Info

avatar Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 117465.96 kilometrów w tym 2224.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.42 km/h i to jest istotne
Więcej o Arnoldziku.

Arnoldzikowe batoniki

2019

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2024



baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi Arnoldzika

Zdobyte przez Arnoldzika gminy

Odwiedziny u Arnoldzika

licznik odwiedzin Wordpress

Arnoldzikowa zegarynka

Arnoldzikowa pogodynka

Wykres roczny Arnoldzika

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum Arnoldzika

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2024

Dystans całkowity:442.81 km (w terenie 1.00 km; 0.23%)
Czas w ruchu:20:42
Średnia prędkość:21.39 km/h
Maksymalna prędkość:51.00 km/h
Suma podjazdów:895 m
Maks. tętno maksymalne:187 (102 %)
Maks. tętno średnie:121 (66 %)
Suma kalorii:47 kcal
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:44.28 km i 2h 04m
Więcej statystyk

  • Dystans 41.70km
  • Czas 01:49
  • Prędkość śr. 22.95km/h
  • Prędkość max. 31.90km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Podjazdy 85m
  • Sprzęt Borsuk
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Mniej widać, więcej słychać (5378)

Wtorek, 30 stycznia 2024 · dodano: 30.01.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Rzeszyn-Krzywe Kolano-Jeziora Wielkie-Rzeszyn-Włostowo-Kruszwica



Kwadrans po siedemnastej widać już zachodu słońca pomroki, bowiem jak to zwykłem mawiać i co również faktem niezaprzeczalnym, co z końcem stycznia dzień zauważalnie dłuższym się staje. Cieszy to niezmiernie i choć zimową porę rowerowo lubię, to wiosny czekam z utęsknieniem niemałym. Dziś magię nocy cisza nikłego wiatru potęgowała, co szelest leśnych zarośli i szczekanie wiejskich burków wydatniejszym czyniła. A cisza niesie odgłos odległy, bowiem wyraźnie słychać było sygnał lokomotywy na linii kolejowej odległej ponad 20 kilometrów. Niesamowite odczucie, jakby pociąg tuż za lasem po stalowych szynach torowiska mknął... Czy to się zdawać mogło ?... Nie, słychać go było naprawdę...



Jowisz





  • Dystans 60.96km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:50
  • Prędkość śr. 21.52km/h
  • Prędkość max. 33.90km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Podjazdy 157m
  • Sprzęt Borsuk
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Droga przez las wyboista bywa (5214)

Niedziela, 28 stycznia 2024 · dodano: 28.01.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Sierakowo-Mirosławice-Budy-Żółwiny-Prószyska-Nowa Wieś-Miradz-Kurzebiela-Ziemowity-Łąkie-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Strzelno-Stodólno-Kruszwica



Pogodowo idealnie, tak jak lubię. Nawierzchnie nieco obsuszone, termika prawie że idealna, lekki niewadzący wiaterek, taka oto ostatnia niedziela stycznia. Czas rozpędzony umyka co w odczuciu z roku na rok niewiarygodnie bardziej się staje. Kolejny 32 finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy spędzony już chyba rzec tak mogę, tradycyjnie rowerowo i serduszkowo...





Linia kolejowa nr 231 we wsi Budy. Kierunek Strzelno

Kiedy natura zabiera co swoje.

Serduszkowo :)






  • Dystans 40.00km
  • Czas 01:20
  • Prędkość śr. 30.00km/h
  • Prędkość max. 51.00km/h
  • HRmax 187 (102%)
  • HRavg 121 ( 66%)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jak nas ci na tandemach nie zauważą, czyli torowo po raz czwarty ;)

Sobota, 27 stycznia 2024 · dodano: 28.01.2024 | Komentarze 0


Trasa: Arena Pruszków - tor
Jakby nie liczyć, już po raz czwarty dane było po sosnowych deskach pruszkowskiego toru w towarzystwie kompanów Notojadzim, nieco w kółko ( w jajko chyba bardziej ) pojeździć. Weteran normalnie pełną gębą, bowiem cirka było nie było, siedemset okrążeń torowych jakąś tam pewność i odwagę dają i niewielkie doświadczenie, ale zawsze. Może to i monotonne, czy nudne, ale również choć zupełnie z innych powodów pruszkowski tor, na trwałe na liście miejsc się zapisał, do których się wraca. No i wróciłem, nie pierwszy i nie ostatni raz...
Archiwum - torowo 2022-2023
Po raz czwarty Pruszków odwiedziliśmy w dość licznym gronie, bowiem w sile ośmiu kolarzystów. Nawet wczesno poranny czy też późno nocny wyjazd nie stanowił żadnego problemu i warto było spędzić tyle czasu w drodze, by nieco ponad godzinkę pokręcić się w kółko... w jajko. 

Mój dzisiejszy torowy rumak ;)



Nasz środek transportu

Stado torowych rumaków.


Notojadzim ;)




Kategoria TOROWO


  • Dystans 51.73km
  • Czas 02:39
  • Prędkość śr. 19.52km/h
  • Prędkość max. 34.90km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Wiatr 10m/s
  • Podjazdy 118m
  • Sprzęt Borsuk
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Prawie się udało (4365)

Czwartek, 25 stycznia 2024 · dodano: 25.01.2024 | Komentarze 1


Trasa: Kruszwica-Polanowice-Kraszyce-Stodoły-Stodólno-Strzelno-Bławaty-Rzadkwin-Ołdrzychowo-Balice-Ludzisko-Krusza Zamkowa-Krusza Duchowna-Tupadły-Inowrocław-Sikorowo-Szarlej-Kruszwica





Prawie, czyli nie do końca, bowiem zmokłem na sam koniec, symbolicznie, przemakalnie, odczuwalnie w sensie. Zamysł był taki coby się w okno pogodowe z przerwą od opadu wstrzelić, bo takowe aż dwie prognozy niezależne to przewidywały. Pewnie i by się udało, coby nie wiatr hamujący a i to com w miejscach kilku przystanął na chwil kilka. Tyle okolicznych dróg w jedną czy w drugą stronę przez lata przemierzałem, a sposobności ni może chęci bardziej jakoś brak coby przystanąć, pomyśleć i spojrzeć na okolicę z innej perspektywy. Latem, może rumak nie ten i kierpce do spacerów niepraktyczne a zimową porą to, jak nie ciemno to aura znowuż nie ta... Może jednak warto, pomimo wszystko...







Cmentarz we wsi Polanowice, gdzie mogił kilka familiantów się znajduje. Na jednej z nich... ku pamięci...


Jezioro Pakoskie, a w zasadzie zbiornik retencyjny.



Kościół pw. św. Wojciecha we wsi Stodoły








  • Dystans 43.25km
  • Czas 02:02
  • Prędkość śr. 21.27km/h
  • Prędkość max. 37.90km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Wiatr 6m/s
  • Podjazdy 88m
  • Sprzęt Borsuk
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Światełka nocy (3920)

Wtorek, 23 stycznia 2024 · dodano: 23.01.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Bławaty-Strzelno-Stodólno-Kruszwica-Kobylniki-Kruszwica



W zasadzie to nie ma jeszcze znaczenia, choć dzień zauważalnie dłuższy, coby w pośpiechu wyjazd rowerowy czynić i o szarości zmierzchu zahaczać. Bowiem i tak ciemno, czy to po siedemnastej kwadrans czy przed osiemnastą minut kilka wyruszę. Tak się stało dziś właśnie, co ciut później niż wcześniej rumaka dosiadłem. Choć wiatry solidne na dzień jutrzejszy dopiero zapowiadają, to dziś zawiew hartowny wartkiej jazdy zapędy skutecznie tłumił. Niemniej jak dla mnie, nie za zimno a nawet ciepło trochę, księżyc na "chwilę" przed pełnią, mokrych asfaltów czerń z lekka rozświetlał a wokół mnogość światełek przeróżnych każdą noc, choć podobną to wyjątkową czyni...








  • Dystans 41.09km
  • Czas 01:50
  • Prędkość śr. 22.41km/h
  • Prędkość max. 32.90km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Podjazdy 86m
  • Sprzęt Borsuk
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Jest zima to musi być kawa, zasadniczo (3546)

Niedziela, 21 stycznia 2024 · dodano: 21.01.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Sierakowo-Mirosławice-Kijewice-Młyny-Strzelno-Stodólno-Kruszwica


Bywa i tak, że zupełnie niespodziewanie spotykasz rowerowego kompana w dodatku z tego samego teamu i nie pozostaje nic innego jak dalszą część przejażdżki odbyć wspólnie. Tak dla odmienności, dla towarzystwa, dla asysty przy wymianie dętki, dla kawowego postoju i nie tylko... Po wczorajszym śnieżnym przykorkowaniu odcinków dróg, dziś bez porównania przejezdnie, bowiem tylko niewielkie fragmenty asfaltu lodem i rozjeżdżonym śniegiem pokryte. Wymuszony dętkowym kapciem postój w miejscowości Kijewice, która to przywodzi skojarzenie co to kijowo wyszło i to pod samą tablicą niemalże. Demontaż opony do łatwych nie należał a zespolenie z nią dętki, potwierdziło tylko jak ważne jest talkowanie jej wewnętrznej strony. Podczas takich akcji, jest okazja na test mini pompek, łyżek oraz przećwiczenie samej czynności wymiany dętki, zwłaszcza w zimowych warunkach, co zbyt przyjemne nie jest. Obowiązkowy zatem postój kawowy i nie tylko, na jak się okazało przyjaznej stacji paliw... Potem ostatnia prosta, dokrętka wokół miasta coby choć 40 km do kolekcji dopisać, bo mniej to tak dziwnie wygląda... Albo mi się tylko wydaje ;)


Obserwatorzy pogodowi uznali aurę za dostatecznie dobrą a nawet bardzo, zatem nie pozostało nic innego jak przedobiednią porę rowerowo wypełnić ;)

Takie co najwyżej niespodzianki na drodze miejsce miały.

Kijewice i guma...


Potem trochę pomogłem, żeby nie było ;)

Uchlaptane wszystko ;)

Borsuk też.

Cofffee Ride, czyli pierwsze koty za płoty ;)







  • Dystans 20.97km
  • Czas 01:15
  • Prędkość śr. 16.78km/h
  • Prędkość max. 27.90km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Wiatr 7m/s
  • Podjazdy 35m
  • Sprzęt Borsuk
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Się przejechałem, się przeszedłem (2975)

Sobota, 20 stycznia 2024 · dodano: 20.01.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Słabęcin-Kruszwica





Wybitnie nierowerowy styczeń, tak wyszło, choć jeszcze trzecia dekada otworem stoi... Najwygodniej zgonić na aurę niesprzyjającą, lecz to nieco z prawdą minęłoby się, bowiem nie tyle co chęci, ale jakoś potrzeby, tudzież natchnienia nie mam, pomimo iż pomysłów na początek sezonu 2024 nie mało. Nawet dziś w zamyśle rowerowa wycieczka w kolejowym klimacie być miała, lecz wiatr czeluśny i jak się za chwil kilka okazało, drogowych odcinków nieprzejezdność plan ten skutecznie zniweczył. Krótko dziś zatem, bom w śniegu utknął a i też zimnica znać o sobie namacalnie dała, co zapał i chęć przez zaspy brnięcia wnet ostudziła. Com się przejechał, tom się przejechał a i z laczka bez mała kilometr żem przeszedł, to też się liczy... Jutro przeca też jest dzień ;)







Jeszcze nie było tak źle...

No bym się nie spodziewał, przyznać bym był skory nawet...


Potem było jeszcze ciekawiej ;)


Bąbel Bąbisław vel Gatto 









  • Dystans 54.05km
  • Czas 02:36
  • Prędkość śr. 20.79km/h
  • Prędkość max. 36.90km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Podjazdy 142m
  • Sprzęt Borsuk
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Nie tylko pleban na ambonie siedzi ;) (85,8/3987)

Sobota, 13 stycznia 2024 · dodano: 13.01.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Sierakowo-Mirosławice-Budy-Wronowy-Miradz-Strzelno-Łąkie-Jeziorki-Bronisław-Bławaty-Strzelno-Stodólno-Kruszwica


Co prawda nie tak jak w założeniach pierwotnych, niemniej udało się wyjechać poniewczasie, bowiem w obiad równo prawie. Ważne, że w ogóle a poza tym to w las mnie pognało, co tam zimy nieco ocalało i drogi śnieżne nawet. Uroczo i klimatycznie pomimo mokrości, wiatru i zacinającego miejscami mokrego śniegu. Przez las przebiega też, nieczynna od 1996 roku, niszczejąca z roku na rok linia kolejowa nr 231, do której mam przeogromny sentyment i która budzi we mnie nadal pozytywne emocje. Pomimo upływu czasu, doskonale pamiętam niejedną podróż tym właśnie odcinkiem linii. Pozostało tylko wspomnienie oraz miejsca do których wracam, gdzie się zatrzymuję czyniąc fotograficzną dokumentację... Dziś zostałem tu na nieco dłużej, z przyleśnej ambony obserwując okolicę, rozmyślając o tym co było, gdzie najzwyklejsza herbata smakuje wyśmienicie i gdzie czas inaczej płynie...







  • Dystans 40.31km
  • Czas 02:04
  • Prędkość śr. 19.50km/h
  • Prędkość max. 32.40km/h
  • Temperatura -10.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Podjazdy 91m
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Nieoczekiwana zmiana rumaka (86/4015)

Poniedziałek, 8 stycznia 2024 · dodano: 08.01.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Szarlej-Karczyn-Witowy-Góra-Dulsk-Dziennice-Komaszyce-Miechowice-Inowrocław-Tupadły-Kruszwica

Nie zawsze jest tak, że nie lubię poniedziałków, zwłaszcza jak można pod ciepłą kołderką dłużej pozostać i decydować w większym stopniu o rozkładzie zajęć. Zresztą jak sięgam pamięcią, bardziej niesympatyczne niż sam poniedziałek było dla mnie niedzielne popołudnie naznaczone stygmatem końca tego co przyjemne i od obowiązku wolne. Może jest tak, że jak ja dzień poniedziałkowy lubię to może on na przekór mnie nie koniecznie i coby o sobie znać dać zdziebko, to kłody... No dobra, patyczki pod nogi kładzie. 
Jeszcze w godzinach porannych, szybkiego przeglądu Borsunia wraz ze smarowaniem napędu i wszystko wydawać by się mogło, współgrało i działało. Równo w południe (że niby cieplej) odziany stosownie, rumaka dosiadam a tu luzem, bez oporu znaczy, korbowód tak jak i do tyłu tak i do przodu się kręci. Widać smar, zimowy syf a i też zasadniczo temperatura ujemna mechanizm wolnobiegu upośledziła i tylko cieszyć się wypada, co nie stało się to gdzieś na trasie, co komina nie widać. Nie było więc co zbyt wiele się namyślać i innemu prawie przysposobionemu do jazdy rumakowi przypadła w udziale dzisiejsza, poniekąd mroźna przejażdżka. Dwucyfrowy mróz wraz z kąśliwym wiatrem przyjemny na dłuższą metę nie bywa, jednak słoneczko swoim promykiem czas ten nieco umiliło. 

Analogowe, alkoholowe czy cyfrowe termometry zgodne nadto ;)


Na zimową nutę 

To nie gluba ;) Przed fotą się ułamało hihihihi

Ale czasami najlepsze, co zdarza nam się w życiu, pojawia się zupełnie wbrew planom...







  • Dystans 48.75km
  • Czas 02:17
  • Prędkość śr. 21.35km/h
  • Prędkość max. 28.00km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Podjazdy 93m
  • Sprzęt Borsuk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wszystkie drogi prowadzą do celu... (85/2920)

Sobota, 6 stycznia 2024 · dodano: 06.01.2024 | Komentarze 0



Trasa: Kruszwica-Bródzki-Wolany-Wola Wapowska-Papros-Pieranie-Radojewice-Pławinek-Inowrocław-Sikorowo-Łojewo-Szarlej-Kruszwica


Zwykłem pisać, iż tak już tradycyjnie rok z rzędu któryś tam rowerowy sezon z dniem pierwszym stycznia zaczynam, a tu trzej królowie nadjechali z kadzidłem, ze złotem i mirrą (co to jest ta mirra ?) no i Baltazar z gąbką. Złoto rozumiem, kadzidło... mniej, ale może jakiś odświeżacz powietrza czy coś, no dobra... ale na cholerę niemowlęciu żywica z jakiegoś krzaka ? Zatem w teorii, stycznia dnia pierwszego a w praktyce dziś to właśnie kolejny rok mojej rowerowej przygody rozpocząłem właśnie. Mniejsze czy większe plany są na kieszeni dnie i w zamyśle także, lecz postanowień Noworocznych nie mam, tylko te które z roku zeszłego zaoszczędziłem. Tak więc wjechałem w rok 2024 dnia szóstego, co nie musi nic oznaczać poza tym co tylko wbrew zasadzie postępek. Niemniej nowy czas przytłoczył mnie wielce, zapewne i z powodu niezwykle irytującego hałaśliwego i niespokojnego Sylwestra, poniekąd też z racji bardziej dobitnego uświadomienia sobie nieuchronnego upływu czasu oraz z innych przyczyn także... Ważne, że jadę dalej...
Wyjazd popołudniowy z dnia w noc, na wschodnie rzadziej przemierzane rubieże, po asfaltach w większości mokrych a i też po pośniegowym błocie. Wiatr wschodni niesie mróz, ale i słońca promień, dzień coraz dłuższy i w tym nadzieja, aby do wiosny ;)

Zerwana karta kolejna, uwielbiam takie kalendarze :)

Wszystkie drogi prowadzą do celu.

Taka miłość w sam raz, idealna...