Info

avatar Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 111573.30 kilometrów w tym 2133.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.41 km/h i to jest istotne
Więcej o Arnoldziku.

Arnoldzikowe batoniki

2019

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2024



baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi Arnoldzika

Zdobyte przez Arnoldzika gminy

Odwiedziny u Arnoldzika

licznik odwiedzin Tumblr

Arnoldzikowa zegarynka

Arnoldzikowa pogodynka

Wykres roczny Arnoldzika

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum Arnoldzika

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2018

Dystans całkowity:1211.29 km (w terenie 2.30 km; 0.19%)
Czas w ruchu:47:35
Średnia prędkość:25.46 km/h
Maksymalna prędkość:51.54 km/h
Suma kalorii:51 kcal
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:80.75 km i 3h 10m
Więcej statystyk

  • Dystans 43.74km
  • Czas 01:33
  • Prędkość śr. 28.22km/h
  • Prędkość max. 49.23km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMIII etap -...zacnie z dyrektorem...

Środa, 29 sierpnia 2018 · dodano: 29.08.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Szarlej-Łojewo-Szarlej-Kruszwica-Łagiewniki-Racice-Lachmirowice-Kruszwica-Rożniaty-Kruszwica


Dziś nie jadę, tak postanowiłem po pracy. Rekord miesięczny już mam a tak naprawdę to niechciejstwem zalatywało dość solidnie. Dyrektorowego semesa otrzymuję, niechciejstwo znika i minut kilka przed 18-tą gacie obcisłe przywdziewam. Wyruszam na przeciw a potem trasą ubiegłorocznej Cyclo Cuiavi zmierzamy co by pętlę zamknąć i piwem pod Myszatą Wieżą się uraczyć. Było sympatycznie wielce i ze słońcem zachodnim do domu wróciłem. 


zaciesz częściowy

zaciesz całkowity

...w innym ujęciu, że niby z zaskoczenia ;)

taaa :) i mój nowy pokrowiec antywilgociowy na telefon hihihihihi

było znacznie ładniej




Kategoria SZOSA TOWARZYSKA


  • Dystans 47.43km
  • Teren 1.90km
  • Czas 01:45
  • Prędkość śr. 27.10km/h
  • Prędkość max. 47.70km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMII etap -...psie krwie...

Wtorek, 28 sierpnia 2018 · dodano: 28.08.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Gorzany-Janikowo-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica

Psie krwie... Zachciało mi się odwiedzić świeżutki asfalcik na odcinku Gorzany - Janikowo, który powstał całkiem nie dawno. I co ? Tego można było się spodziewać... Jakiś debil wpadł na pomysł, w którym chyba odosobniony nie był, aby na warstwę śmiem podejrzewać nowego, ale dupnego asfaltu wysypać kamyczki ostre. Koszty mniejsze a samochody to ubiją a reszta pofrunie na pobocze a może komuś szybę wybije lub co najmniej lakier uszkodzi. Z uwagi na fakt, iż opony niestandardowe mój rumak posiada to i prześwit miedzy nimi a widelcem i szczękami hamulców jest marny. Osmolone kamyczki klejąc się do opon zaklinowują się właśnie w owym miejscu co jazdę uniemożliwia grożąc uszkodzeniem w sensie przecięciem ogumienia brrrr. Zatem jechać nie szło za bardzo i prawiem kurwicy dostąpił, że o kliku kamyczkach, które spod przejeżdżających aut wyleciawszy mnie trafiły, to już nie wspomnę. Taka to była wycieczka... Na szczęście odcinek niedługi, z laczka częściowo przebyty został i dzień kolejny bądź co bądź rowerowo zakończyłem. 

...a miało być tak pięknie, tu jeszcze było ;)

Noteć z końca sierpnia 


Za jakieś metrów tysiąc kamyczków mnóstwo będzie. 

otóż to... dziadostwooo...




Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 86.36km
  • Czas 03:28
  • Prędkość śr. 24.91km/h
  • Prędkość max. 41.28km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMI etap -...po rekord...

Niedziela, 26 sierpnia 2018 · dodano: 26.08.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Pilich-Nożyczyn-Siedlimowo-Wójcin-Przyjezierze-Ostrowo-Gębice-Mogilno-Szczeglin-Czarnotul-Strzelce-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Co to się stanęło... Oto właśnie pobiłem swój mały rekord ilości przejechanych kilometrów w ciągu miesiąca i to drugi raz w ciągu jednego roku. W kwietniu było to 1070 km a w sierpniu... No jakby nie liczyć wychodzi 1120 km a przeca dziś miesiąc ten się nie kończy jeszcze ;) Nie są to jakieś zatrważające wyniki, ale jak na moje jeździectwo turystyczne i inne dolegliwości to wystarczy. Jak to mówią małymi kroczkami (bowiem na duże jeszcze mnie nie stać) do celu, choćby miał to być cel byle jaki, ale mój i do którego się dąży. Właśnie ta niczym niezmącona dążność w działaniu przyczynkiem staje się do osiągania celów choćby tych... No właśnie...
Przyznam szczerze, w godzinach porannych nie chciało mi się nawet wstać, że o rumakowaniu nie wspomnę. Zachciało się po obiedzie, zatem jak zwykle bez planu bliższego pojechałem po lasach miradzkich popęszyć i znajomą wieżę odwiedzić... No i po rekord w rzeczy samej.

Leśnictwo Siedluchna i postój przy głazie narzutowym wysmarowanym białą farbą... Hmmm...

Moja znajoma wieża, która jest tu od zawsze i miejmy nadzieję, że jeszcze będzie... Ostatnio trwały prace dotyczące wycinki krzaków i uporządkowania terenu wokół wieży, może ocaleje w końcu to zabytek i to 103-letni.


...w dole Mogilno



Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 90.24km
  • Czas 03:28
  • Prędkość śr. 26.03km/h
  • Prędkość max. 37.49km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

CM etap -...mianowicie dziewięćsetna wycieczka...

Sobota, 25 sierpnia 2018 · dodano: 25.08.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Pakość-Piechcin-Szeroki Kamień-Słaboszewo-Mokre-Dąbrowa-Mierucin-Sędowo-Wszedzień-Szczeglin-Kunowo-Kwieciszewo-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Niebo w ziemi, a propos de facto, mianowicie taki mnie się jubileusz dziś wyjeździł, bowiem etap dziewięćsetny stał się, że tak powiem. Noc deszczowa, lecz nad ranem padać przestało i asfalty obsuszyło na tyle żem wyruszył w bezwietrze względne przed południem dobrą godzinę. Pognałem w kierunku piechcińskich kamieniołomów bom dawno tam nie był i tory odkryłem a dokładniej nieczynną bocznicę kolejową przy stacji załadunku kamienia wapiennego. Z tego miejsca początek swój bierze kolejka linowa z wagonikami transportującymi kamień do Zakładów Chemicznych w Janikowie. Zakłady Chemiczne w Mątwach zaopatrywane koleją i dzięki temu ocalał fragment linii kolejowej nr 206 na odcinku Wapienno-Inowrocław. 
Czasu dziś mniej na rower było i wyszło 90 kilometrów na ten 900-setny etap, zatem mianowicie chluśniem aby nie uśnieć ;)
 
Hałdy kamieniołomu Piechcin - Wapienno znajdują się tu złoża skał wapiennych, eksploatowane metodą odkrywkową. Najstarszy kamieniołom pochodzi z 1860 roku. Skały wapienne stanowią surowiec do produkcji wapna i cementu.

Pośród krzaków widoczna lub słabo widoczna stacja początkowa kolejki linowej transportującej kamień wapienny do Janikowa

Wspomniana bocznica kolejowa odchodząca od linii kolejowej nr 206

Koniec bocznicy i kozioł oporowy w krzakach ( zapomniałem sprawdzić czy jest )

Jezioro Wiecanowskie widziane z wiaduktu na obwodnicy Mogilna

Inter City relacji Olsztyn - Zielona Góra przed stacją Mogilno

No to jedziemy do domu ;)



Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 58.16km
  • Teren 0.40km
  • Czas 02:07
  • Prędkość śr. 27.48km/h
  • Prędkość max. 43.71km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXCIX etap -...jeszcze ciepło...

Czwartek, 23 sierpnia 2018 · dodano: 23.08.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Pilich-Skulsk-Mielnica-Przewóz-Połajewo-Mietlica-Złotowo-Ostrowo-Witowice-Gocanowo-Kruszwica

Lato trwa i ciepło wszechobecne dawało dziś to odczuć... Nie powiem, że mi to jakoś wybitnie szkodzi jednakoż czekam na chłodniejszą porę wolną od robactwa latającego, którego nienawidzę. Klei się to to i pod kask wlatuje a i też co niektóry ukąsić umie co w moim przypadku smutnie skończyć się może. Choć większe zagrożenie ze strony debilowatych operatorów przyrządów do spalania paliwa mnie czeka to ostatnimi czasy bardziej obawiam się błonkoskrzydłych żądlących brrrrrr... Kilka tych paskudów mnie dziś zaczepiło, jeżdżę wolniej, asekuracyjnie znaczy, co by gębą rozdziawioną nie chapać powietrza wraz z owadem ewentualnym. Najnormalniej w świecie się boję, bowiem chciałbym jeszcze coś tam w życiu zrobić, przejechać i takie tam ;) Dziś było bez mała 30 stopni na Celsjuszowej skali, alem nosem wyczuwał nadejście nieuniknionego... Lato swoje odejście zwiastuje i mówią o tym bociany i czaple ku południowym stronom kierując swe dzioby. 

Klimatyczny kościół pw. Świętej Trójcy w Połajewie od zawsze towarzyszący moim rowerowym i wodnym podróżom doczekał się remontu. Poszycie dachu dość solidnie ucierpiało podczas wichury roku 2016 

I z takimi drogami Arnoldzikowy rumak czasami zmierzyć się musi ;)

Słońce zachodnie a za drzewami J. Gopło



Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 51.81km
  • Czas 02:00
  • Prędkość śr. 25.91km/h
  • Prędkość max. 43.96km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXCVIII etap -...drogi niezakunieczne...

Wtorek, 21 sierpnia 2018 · dodano: 21.08.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Łąkie-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ołdrzychowo-Balice-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica

Niestety, nic nie trwa wiecznie i to co dobre swój koniec ma. Słońce ku zachodowi szybciej już się skłania dnia ujmując, przyjdzie zatem w niedługim czasie czerwienie wieczorne purpury oglądać ładne. Póki co jeszcze ciepło nadto i lato trwa... Przyjdzie zatem jeszcze nie raz w krótkich gaciach wyjechać i trzciny też od wodnej strony podziwiać.... W ten czas i na wodzie będzie penie już spokojniej.
Rumak wyprawowo-szosowy sprawuje się dzielnie, wytrzymał te wszystkie upalne dni. Będzie jeździł, gdy asfalty suche będą nawet jesienno-zimową porą. Natomiast w dzień niedzieli minionej obudziłem trekkingowego rumaka, który od pół roku odpoczywał. Dokonawszy wnikliwego przeglądu postawiłem słuszną diagnozę dotyczącą wymiany niektórych elementów. Merida doczeka się niebawem wymiany wszystkich linek i pancerzy oraz kółeczek wózka przerzutki, bowiem wyglądają jak rekinie ząbki. To tyle, bowiem cała reszta ma się dobrze. 










Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 112.12km
  • Czas 04:25
  • Prędkość śr. 25.39km/h
  • Prędkość max. 51.54km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXCVII etap -...rower - mój świat...

Sobota, 18 sierpnia 2018 · dodano: 18.08.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Orłowo-Ściborze-Rojewo-Broniewo-Gniewkówiec-Złotniki Kujawskie-Leszcze-Dźwierzchno-Dąbrówka Barcińska-Barcin-Szczepanowo-Mokre-Krzekotowo-Pakość-Dobieszewice-Broniewice-Janikowo-Ludzisko-Tupadły-Kruszwca

Krążyły chmury dziwne po niebie, zatem do końca nie byłem pewny czy zmoczony nie zostanę i powrót czynić przyjdzie mi po czasie niedługim. Jednakoż chmury się rozpierzchły i chwilowo pojawiał się nawet błękit nieba. Miało padać, nie padało i do Barcina drogą okrężną wielce dotarłem sympatycznie. Uwielbiam różne rowerowe mniej lub więcej przydatne gadżety, lecz dziś zdałem sobie sprawę, iż najbardziej trafionym zakupem ostatniego czasu było lustereczko wsteczne. Szum wiatru często uniemożliwiał usłyszenie w porę nadjeżdżającego z tyłu pojazdu a stan nawierzchni co niektórych dróg czynił trzymanie się blisko prawej strony wręcz nie możliwym. Lustereczko powiedz przecie, czy coś za mną jedzie ? Wiecie i widzicie wszystko czego wcześniej dostrzec bez szyi skrętów nie mogliście... a, że jest obraz mniejszy i odwrotny to pikuś ;)

Gdzieś za Rojewem. 

...i zza szprych

Spojrzenie na dolinę Noteci i piec Cementowni Lafarge w Bielawach.
 Skryte za chmurami, oddalone ode mnie o jakieś 149 600 000 km Słońce :)

Noteć w Barcinie i kościół pw. św. Jakuba Większego.
Noteć w drugą stronę, czyli w górę rzeki.

Zakłady Chemiczne w Janikowie, przystań KŻ "Kormoran i krówki ;) aaa i jezioro Pakoskie.




Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 102.28km
  • Czas 04:11
  • Prędkość śr. 24.45km/h
  • Prędkość max. 40.08km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXCVI etap -...rower - moja przygoda...

Czwartek, 16 sierpnia 2018 · dodano: 16.08.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Gocanowo-Chełmce-Radziejów-Niegibalice-Bytoń-Stróżewo-Rybiny-Orle-Bycz-Józefowo-Kryszkowice-Janowice-Tomisławice-Przewóz-Mielnica-Galiszewo-Skulsk-Nożyczyn-Jeziora Wielkie-Włostowo-Kruszwica

Otóż sposób znalazłem na umowne ale zawsze urozmaicenie moich rowerowych wycieczek. Sporadycznie zdarzy mi się "odkryć" nową drogę w sensie, że jeszcze rumak nią nie przemykał... Bowiem można odwrotnie dany odcinek przejechać i wydaje się on jakby inny i nowy ;) Może nie pamiętam, a może jeszcze nie dane było mi drogą Bytoń - Radziejów jechać odwrotnie czyli od Radziejowa strony. Choć wiedziałem gdzie dojadę i jaka będzie kolejna miejscowość, to za każdym zakrętem czekało nowe, to nowe odkryte już przecież nie raz... Z drogi DW-267 skręcam w kierunku wsi Rybiny, gdzie wiedzie malownicza i pagórkowata trasa wokół Jeziora Głuszyńskiego, które kilka lat temu z wody zwiedzić okazję miałem. 


Czy zgniły ? Nie wydaje mi się ;)

Magia tego przejazdu kolejowego na linii nr 131 we wsi Józefowo polega na tym, że znam ten przejazd, ale po czasie przeważnie nie potrafię go zlokalizować w mojej myślowej mapie. 

Magiczny i malowniczy moim zdaniem... 


Moja pitstop-owa budka ;)

Przy drodze straszyły takie gady kopalniane.

Droga w okolicy wsi Galczyce i Kryszkowice, którą być może przebywam jeden z ostatnich razów niebawem przestanie istnieć. Kopalnia węgla brunatnego Wierzbinek poszerza bowiem obszar swej działalności w kierunku północnym. Widok opuszczonych domostw czasami wyglądających tak jakby ich mieszkańcy opuścili je wyjeżdżając na dłuższe wakacje. Instalacje energetyczne i drogi dla zwałowarek i koparek już są, dając jednoznacznie do zrozumienia, że niebawem dużo się tu nieodwracalnie zmieni. 


Opuszczam ten smutny, pieniądzem pachnący obszar... Tak, to jest droga na Skulsk od strony Tomisławic ;)

i to by było na tyle... a przygoda trwa...
 


Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 150.08km
  • Czas 06:14
  • Prędkość śr. 24.08km/h
  • Prędkość max. 49.60km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXCV etap -...rower - moja samotnia...

Środa, 15 sierpnia 2018 · dodano: 15.08.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Ludzisko-Janikowo-Broniewice-Mierucin-Krzekotowo-Mokre-Obudno-Chomiąża Szlachecka-Łysinin-Gąsawa-Ryszewo-Niestonno-Wieniec-Padniweko-Mogilno-Wylatowo-Kamionek-Procyń-Orchowo-Bielsko-Ostrowo-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Tradycyjne sójkowate przygotowania przeplatane niechciejstwem szeroko pojętym od godzin porannych miejsce miały. Bliskie spotkanie z owadem błonkoskrzydłym żądlącym przysporzyło mi w ostatnią niedzielę nieco strachu bowiem reakcję alergiczną posiadłszy taki wesół żem nie był. Opuchlizna z facjaty zeszła na tyle, że można było kask przywdziać bez zmian w regulacji pasków podbrodowych i w trasę wyruszyć. Com ja wczoraj nie planował i gdziem w wyobraźni nie był... Stop, jakże to tak jechać skoro wie się gdzie i co mnie czekać będzie. Moja rowerowa samotnia pozwala odkrywać nowe i to już odkryte... Nie jest istotne, że może już jechałem tą drogą lat temu 20 a może w zeszłym roku, bowiem zmienia się czas, pora roku, pogoda a przez to ujęcie danego widoku czy drogi. Wietrznie i chłodniej, po części deszczowo... Na chwilę musiałem przystanąć kryjąc się od kropli deszczowych już za Janikowem, potem już tylko mokre asfalty i straszące chmurzyska i z przodu i z tyłu. 


Bo gdyby ktoś przypadkiem do Krakowa zmierzał... I nie mówcie, że...

Ja na ten przykład zmierzam w kierunku przeciwpołożnym ot co.

Właśnie tam w dół

...a potem tam

Był las, a za lasem spotkałem Jezioro Gąsawskie 

Czasami warto się wyłamać i nie skręcić tam gdzie się skręcić miało.

Droga Gąsawa - Ryszewo i nowiutki dywanik

Chmury były wszędzie i co róż albo doświadczałem niewielkiego deszczu, albo wjeżdżałem w strefy gdzie padać obficiej musiało. 


Dworzec kolejowy w Mogilnie i dworcowy wyświetlacz godzinowo-datowo-temperaturowy, który uparcie od dłuższego podobno czasu wskazuje 12°C


Miła droga Wylatowo - Kamionek 

Malownicze Jezioro Kamienieckie

Jeden z 17-tu wiaduktów na nieczynnej od 1994 roku linii kolejowej nr 239 Mogilno - Orchowo.
Eksploracja linii nr 239 po 20 latach i prawdziwy powód jej zamknięcia ;)

Nad Orchowem latali samoloty, to pewnie te defiladowe z okazji święta dzisiejszego.


Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 65.43km
  • Czas 02:37
  • Prędkość śr. 25.01km/h
  • Prędkość max. 42.66km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Wiatr 6m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXCIV etap -...w poszukiwaniu frontu...

Piątek, 10 sierpnia 2018 · dodano: 10.08.2018 | Komentarze 2


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Rzadkwin-Ołdrzychowo-Skalmierowice-Balice-Ludzisko-Tupadły-Markowice-Wymysłowice-Ciechrz-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Obserwatorium meteorologiczne na czarciej górze zapowiadało zbliżające się na nasz region fronty burzowe z dość silnymi porywami wiatru. Postanowiłem to sprawdzić i ewentualnie przekonać się o tym na własnej skórze, bowiem co do prognoz pogodowych nad wyraz sceptyczny bywam. Coś faktycznie nadciągało z kierunków zachodnich o czym miałem się przekonać nieco później. Przecież czarcie obserwatorium mylić się nie może i deszczu zatem dostąpiłem przed Markowicami na niegdysiejszej 15-stce ( DK-15 ).
Temperatura znacznie niższa w granicach 25-27°C i wiatr męczący, ambitnie spowalniający zwłaszcza na odkrytych niezadrzewionych obszarach. Asekuracyjnie trzymałem się nie daleko komina, aby w razie czego szybko do domu powrócić. Fronty naznaczone ołowianym kolorem nieba krążą a czy przypuszczą atak na miasto me, zobaczymy ;)











Powieszą czarownicę, zacznie wiać i padać.


Dziwna konstrukcja pomiędzy słupami  



Kategoria SZOSA SAMOTNIE