Info

avatar Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 111573.30 kilometrów w tym 2133.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.41 km/h i to jest istotne
Więcej o Arnoldziku.

Arnoldzikowe batoniki

2019

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2024



baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi Arnoldzika

Zdobyte przez Arnoldzika gminy

Odwiedziny u Arnoldzika

licznik odwiedzin Tumblr

Arnoldzikowa zegarynka

Arnoldzikowa pogodynka

Wykres roczny Arnoldzika

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum Arnoldzika

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2018

Dystans całkowity:1253.72 km (w terenie 1.90 km; 0.15%)
Czas w ruchu:50:11
Średnia prędkość:24.98 km/h
Maksymalna prędkość:55.74 km/h
Maks. tętno maksymalne:162 (83 %)
Maks. tętno średnie:122 (62 %)
Suma kalorii:66 kcal
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:69.65 km i 2h 47m
Więcej statystyk

  • Dystans 66.22km
  • Teren 0.40km
  • Czas 02:39
  • Prędkość śr. 24.99km/h
  • Prędkość max. 40.77km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMXXI etap -...już lepiej...

Niedziela, 30 września 2018 · dodano: 30.09.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Gocanowo-Witowice-Ostrowo-Popowo-Złotowo-Mietlica-Połajewek-Połajewo-Przewóz-Połajewo-Rudzk Mały-Piotrków Kujawski-Jerzyce-Brześć-Witowice-Gocanowo-Kruszwica

Lepiej, znacznie lepiej... Nie martw się przecież wiesz, w życiu zdarza się czasem gorszy dzień, jak w piosence, jednak u mnie chodziło tylko o gorszy rowerowo. A dziś był lepszy rowerowo, jechało się w miarę dobrze pomimo silniejszego niż wczoraj wiatru. Wyjazd dzisiejszy, ostatni wrześniowy, słoneczny a co najważniejsze po rekord, mój mały wielki rekord ilości pokonanych kilometrów w ciągu miesiąca. Rekord bity po raz trzeci w tym roku, 1070 km w kwietniu, 1211 km w sierpniu i wrześniowe 1254 km. Ograniczeniem, w sumie jest tylko czas, który trzeba dzielić z innymi zajęciami tudzież obowiązkami... No i też nie samym rowerem człowiek żyje, tak mówią ci co się nie znajo ;)
Jest jeszcze coś jak dla mnie istotnego i może to nie rekord, ale coś co wcześniej miejsca nie miało. Mianowicie wszystkie tzw. weekendy wypełnione rowerem były w tym miesiącu a było ich aż pięć. 
Co tam dziś na trasie ? Były szutry i gruzowate nawierzchnie, był remontowany most i odwrót nieco dłuższą drogą.

Kolarstwo szosowe ;) 

Brakuje tu do szczęścia zaledwie 350 metrów asfaltu ( Mietlica - Połajewek )

Remont mostu w Przewozie na Kanale Warta - Gopło. Nie dało się przecisnąć tędy niezauważenie ;)



Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 88.00km
  • Czas 03:45
  • Prędkość śr. 23.47km/h
  • Prędkość max. 36.17km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMXX etap -...wnerw nadzwyczajny...

Sobota, 29 września 2018 · dodano: 29.09.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Krusza Duchowna-Markowice-Górki-Balice-Janikowo-Gorzany-Kościelec-Rybitwy-Giebnia-Pakość-Krzekotowo-Mierucin-Kołodziejewo-Trląg-Strzelce-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Już mi przeszło, chyba... Ten wnerw... Bo tak, nie jechało mi się za dobrze znaczy. Na początku było trochę chłodno i dopiero po blisko godzinie jazdy komfortu termicznego doświadczyłem. Pogoda taka, że nie wiadomo czy letnie, czy jesienne gacie przywdziać. Kiedy już zrobiło się znośnie to wnerw powodowały auta, które dziś jeździły jak to się mawia jak najęte, zarówno w te i we wte ;) Czym bardziej unikałem lepszej jakości dróg pchając się świadomie na te wątpliwej jakości tym bardziej wszystkie auta jakby za mną po tych drogach jechały. Póki droga dobra to blisko prawej strony trzymać się można, jeśli jednak asfalt jak ser dziurawy jest to omijanie tych dziur na drodze gdzie aut dużo niebezpieczne staje się. Czy oni się umówili dzisiaj czy co ? Już wiedziałem, że z dzisiejszej wycieczki dupa będzie tym bardziej, że chęci i siły zupełnie mnie opuściły. Na dodatek coś zaczęło pukać i stukać w napędzie... To tyle, a wydawać by się mogło, że taka słoneczna pogoda, błękitne niebo i lekki wiaterek to wszystko co mi dziś potrzeba. Jutro będzie lepiej ;)

EU07-341 z pociągiem Intercity 54100 "ARTUS"

Poziom wody w Jeziorze Pakoskim z dnia na dzień coraz niższy, suche bezdeszczowe lato zrobiło swoje.



Od jakiegoś czasu a może od zawsze spotykam na asfaltach takie znaki. Też mnie wnerwiają, tym bardziej, że nie mogę znaleźć informacji co to i po co to... Takie dwa wykrzykniki ze wspólną kropką ;) Nie zauważam też jakichkolwiek aktywności wywołanych przez ten znak tajemny, typu jakiś ruch pielgrzymów, turystów albo drogowców, poza tym jest w miejscach, gdzie naprawdę nic nie ma i tym bardziej wnerwia ;)

W lesie znalazłem odrobinę spokoju, było tak cicho i miło.






Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 46.17km
  • Czas 01:48
  • Prędkość śr. 25.65km/h
  • Prędkość max. 36.80km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMXIX etap -...zapomniałem...

Czwartek, 27 września 2018 · dodano: 27.09.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Szarlej-Sikorowo-Inowrocław-Tupadły-Ludzisko-Balice-Górki-Ciechrz-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Ciekawych zjawisk nadprzyrodzunych w dniu dzisiejszym żem doświadczył... Bo to je łokrutne i hibitne, jak tako kuna co wlyzie i łudusi ;) No bo żeby zeżarło, to nie łudusi i łostawi... Do czego zmierzam ? Mianowicie, de facto tom zapomniał o wpisie na blogu, co stanowi od dłuższego już czasu swoisty rytuał taki i innego biegu wydarzeń nie wyobrażam sobie tak jakby. Rozsiadłwszy się wygodnie, miękościom  otomany uległwszy wpisu na arnoldzikowym blogu nie dokonałem jak zwykłem. Zatem czym prędzej do dzieła się zabrałem a tu... Błędna para login i hasło... Psie krwie od ponad 10 lat wpisuje to samo hasło, toteż o pomyłce mowy być nie będzie. Com ja nie nakombinował i po jakemś tam upływie czasu wyreseciłem pecet i odzyskałem bloga. Zatem żyję i nawet nie chcę myśleć bo by było gdybym do własnego pamiętnika nagle dostęp utracił. Straśne to byłoby za prawdę powiadam...
Krótkie gacie dziś przywdziałem, ale pod koniec wycieczki, nie powiem żeby ciepło było. Ważne, że w porównaniu do dni ostatnich ociepliło się znacznie i oby stan taki utrzymać zdołał się jak najdłużej.





Ten co zapomniał... na boga amerykańskiego... normalnie szatan zachodniosłoneczny taki...




Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 89.22km
  • Czas 03:40
  • Prędkość śr. 24.33km/h
  • Prędkość max. 47.41km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMXVIII etap -...wielka dziura...

Niedziela, 23 września 2018 · dodano: 23.09.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Pilich-Skulska Wieś-Buszkowo-Ościsłowo-Góry-Kopydłowo-Zberzyn-Budzisław Kościelny-Anastazewo-Orchowo-Podbielsko-Ostrowo-Łąkie-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Wita nas jesień poranno-nocnym deszczem, lecz na szczęście z początkiem dnia drogi zdążyły przeschnąć. Esemesowa propozycja dyrektora wspólnego rowerowania niestety nieco przywczesna i przyjemności tej dostąpić nie mogłem. Wyjechać miałem co prawda w porze poobiedniej, ale przeca obiad można zjeść też na podwieczorek. Udaje mi się pozbierać na chwilę przed południem. Wyruszam w kierunku wielkiej kopalnianej dziury, w którą już nie raz spoglądałem, ale też doskonale pamiętam gdy jej jeszcze nie było. Bowiem odkrywka Jóźwin IIB, o której mowa działa od blisko 15 lat i za 4 lata planowane jest zakończenie wydobycia. W perspektywie jest budowa nowej w rejonie Ościsłowa i droga, którą dziś przemierzałem wraz z okolicznymi wsiami przestanie istnieć. Nie ma dziury, potem jest dziura, potem znów jej niema albo jest jezioro. Dziś już nikt nie pamięta, że nieeksploatowane od ponad półwiecza odkrywki Morzysław czy Niesłusz są dziś terenami rekreacyjnymi zupełnie nieprzypominającymi kopalniane dziury. Podobnie odkrywka Lubstów, z której maszyny pracują obecnie na odkrywce Tomisławice zmienia się w jezioro o powierzchni blisko 500 ha. Cóż, można być zwolennikiem czy też przeciwnikiem takich działań, jednak prawda zawsze leży po środku i nie należy ulegać emocjom stojąc zarówno po jednej jak i po drugiej stronie barykady. 


Odkrywka Jóźwin IIB w oddali dymy Elektrowni Pątnów



Droga tuż przy krawędzi dziury. Kierunek na Budzisław Kościelny




Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 73.37km
  • Czas 03:03
  • Prędkość śr. 24.06km/h
  • Prędkość max. 55.74km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Wiatr 6m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMXVII etap -...jesienią dmuchnęło...

Sobota, 22 września 2018 · dodano: 22.09.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Łąkie-Zbytowo-Gębice-Marcinkowo-Bystrzyca-Mogilno-Sosnówiec-Kołodziejewo-Trląg-Strzelce-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Ponad 10°C różnicy w porównaniu z dniem wczorajszym, no przyszła pani jesień i dmuchnęła wiatrem upierdliwym. Postanowiłem dziś z nim nie walczyć, tylko spokojnie jechać w kierunku zachodnim. Najważniejsze, że nie ma już robactwa latającego i powietrze przyjemniejsze jak dla mnie. 
Przy okazji zatrzymuję się na wiadukcie w miejscowości Marcinkowo nad linią kolejową nr 239. Zarastające z roku na rok torowisko dziś wyglądało tak jakby przygotowane było na przejazd choćby małej drezyny. Na stronie Mogileńskiego Stowarzyszenie Sympatyków Kolei informacji o tym stanie rzeczy nie znalazłem jednak coś tu będzie się działo. Bynajmniej w to wierzę jak zawsze, że linia ta uznawana za unikatową jednak nie zginie. 

Asfalty w lesie nieco mokre po nocnych opadach

a na niebie raz błękity a raz szarości mokrych chmur

Niemalże całkowicie zarośnięte torowisko linii nr 239 w okolicy Marcinkowa dziś wyglądało tak ( widok w kierunku Orchowa )

Tak było w roku 2013 

a tak 10 lat temu

Droga Gębice - Mogilno

Rumak na krótkim postoju

A niebo jest przy tym niebieskie ;)

Raz nad a raz pod linią nr 239




Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 46.69km
  • Czas 01:50
  • Prędkość śr. 25.47km/h
  • Prędkość max. 36.92km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Wiatr 6m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMXVI etap -...a jednak...

Piątek, 21 września 2018 · dodano: 21.09.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Nożyczyn-Jeziora Wielkie-Dobsko-Włostowo-Kruszwica

Smutnie się robi, bowiem wisi w powietrzu nadejście pory chłodniejszej. Wszystko przeca mija i nowe nadchodzi, cóż trza będzie przywyknąć i się nieco przestroić. Rumaki dadzą radę i po chłodzie, po lodzie i po ciemnicy w okolicy... Gacie się zużyły, zatem za zimowe będą służyć a na rok kolejny nowe przywdzieje. 
Wiało dziś nadto z kierunku południowej gwiazdy, tak po pracy na krótko wyruszyłem popatrzyć na Jezioro Skulska Wieś raz chyba 78-my a może 152-gi... Nie wiem który. A jutro ? Nadchodzi jesień...


Jezioro Skulska Wieś tak zwane


Jedno Słońce i jedna pleneta Ziemia, dokąd zmierzam... 

Kasztanów boją się pająki



Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 50.18km
  • Czas 01:53
  • Prędkość śr. 26.64km/h
  • Prędkość max. 42.19km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMXV etap -...krótkogaciowe ostatki...

Czwartek, 20 września 2018 · dodano: 20.09.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Polanowice-Kraszyce-Stodoły-Stodólno-Strzelno-Ciechrz-Balice-Ludzisko-Tupadły-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Przecież to tylko od nas zależy, żeby codziennie był piątek... Tylko od nas, lecz nie zawsze się to udaje, bowiem zbyt wiele czynników to warunkuje. Pozytywne myślenie, czy podejście do spraw wielu daje dużo, lecz problemy dnia codziennego i te długofalowe tak zwane nie ułatwiają tego. Pomimo wszystko dziś się postarałem aby był piątek i mam piątek. Jutro też będę miał piątek zresztą nie tylko ja ;) Pomimo wszystko pozytywnie nastawiony spoglądam w przód tylko czasami na boki a w tył rzadko, coraz rzadziej...
Pogoda rozpieszcza i tylko dnia brakuje, zatem światłości przy rumaku obowiązkowe stały się już. Żeby za pięknie nie było sielanka trwać wiecznie nie może i idzie chłodny front wiatrowy, który przyczynkiem stanie się zapewne do przywdziania cieplejszych gaci, nogawic i rękawic. Czyżby ostatni raz na krótkie gacie ? Się zobaczy a tym czasem jesień za pasem ;)

Nowa owijkę rumak otrzymał :)

Moje zimowe asfalty na nocne wycieczki, niekoniecznie najlepszej jakości, ale co tam, przynajmniej je znam ;)

Niegdysiejsza krajówka DK-25 obecnie droga gminna na odcinku Inowrocław - Markowice

Szybko dzień się kończy.





Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 40.02km
  • Czas 01:22
  • Prędkość śr. 29.28km/h
  • Prędkość max. 51.11km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMXIV etap -...sierpem i młotem...

Wtorek, 18 września 2018 · dodano: 18.09.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Kobylniki (oczyszczalnia)-Kruszwica-Łagiewniki-Polanowice-Kraszyce-Stodoły-Książ-Sukowy-Łagiewniki-Kruszwica-Rożniaty-Kruszwica

Telefon od dyrektora i na chwilę przed siedemnastą mknę na spotkanie grupie zmierzającej ku Kruszwicy z miasta Inowrocław. Wartka, jednocześnie przyjemna pętelka zakończona postojem piwnym pod Wieżą Mysią. Jak na koniec drugiej dekady września pogoda iście letnia z temperaturą mocno ponad 25°C. Wiatr słabnący i klimatyczny zachód słońca... Szkoda, że dnia ubywa i nieuchronnie zbliża się pora jesienna. Może będzie łaskawa dla jeźdźców, kto wie...



Союз Советских Социалистических Республик ;)

Silna grupa odjechała do Inowrocławia...

...a ja podziwiając zachód słońca wróciłem do domu


Potem jeszcze wizyta w paczkomacie, owijka nowa przyszła bo się rumakowi też coś należy ;)




Kategoria SZOSA TOWARZYSKA


  • Dystans 84.31km
  • Teren 0.30km
  • Czas 03:33
  • Prędkość śr. 23.75km/h
  • Prędkość max. 44.12km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 142 ( 72%)
  • HRavg 109 ( 55%)
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMXIII etap -...maraton północ - południe i kolejowe łowy...

Niedziela, 16 września 2018 · dodano: 16.09.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sławsk Wielki-Strzelno-Łąkie-Zbytowo-Gębice-Procyń-Kamionek-Łosośniki-Wylatowo-Chabsko-Stawiska-Mogilno-Wiecanowo-Szczeglin-Białotul-Strzelce-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Wczoraj równo o 9-tej z Helu wyruszył rowerowy ultramaraton północ - południe długości 939 km z metą usytuowaną w okolicach Zakopanego, a dokładnie nieopodal punktu widokowego na Polanie-Głodówce. Tak się złożyło, iż odcinek trasy przebiegał przez moje okolice ( no prawie ). Jeden z punktów kontrolnych znajdował się w Mogilnie i zamysł miałem taki, że być może kogoś spotkam kręcąc się nieopodal. Jednak większość zawodników minęła Mogilno ciemną nocą i wczesnym rankiem, zatem nikogo nie spotkałem. Ostatni zawodnik, jedyny jadący na rowerze górskim pojawił się w Mogilnie dopiero dziś pod koniec dnia. Z przerwą na sen ów zawodnik ma za sobą nieco ponad 1/3 trasy, kiedy czołówka zbliża się już do mety. Poczynania zawodników można śledzić na trasie ONLINE 
Nikogo nie spotkałem, za to udało mi się dziś upolować dwa składy towarowe na wiadukcie mogileńskiej obwodnicy. Pierwszy jadący w kierunku Inowrocławia transportował jakieś kruszywo czy cóś, natomiast drugi zmierzający w kierunku Mogilna okazał się eszelonem z przeróżnymi pojazdami wojskowymi. Nie często udaje mi się taki skład trafić w czasie rowerowych wycieczek w sumie to drugi na przestrzeni kilku lat ;)

Wiadukt na obwodnicy Mogilna - miejsce kolejowych łowów


W oddali Jezioro Wiecanowskie

Skład pierwszy ciągniony przez poczciwego "Byka" ET22-1068


Skład drugi prowadzony również przez Byczka ET22-753








Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 66.88km
  • Czas 02:47
  • Prędkość śr. 24.03km/h
  • Prędkość max. 39.58km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMXII etap -...zimna pizza i schyłek lata...

Sobota, 15 września 2018 · dodano: 15.09.2018 | Komentarze 1


Trasa: Kruszwica-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Rybitwy-Giebnia-Jankowo-Broniewice-Trląg-Strzelce-Bronisław-Jeziorki-Strzelno-Sławsk Wielki- Kruszwica

Wczoraj jesień wisiała w powietrzu od rana samego za to dzień dzisiejszy pachniał latem a nawet wiosną w pełni:) Pola żółcą się niosąc aromaty jakby się miało wiosennieć a to przeca schyłek lata. Ciepło, choć wietrznie... Marzy mi się ciepła jesień i sucha zima. Dzień dziś tylko połowicznie rowerowy bowiem czasami zdarza mię się pracować w dni zwyczajowo wolne... Uwielbiam zimną pizzę, ostał się kawałek wczorajszej, którą też zimną jadłem, tak już mam ;) 


Noteć w okolicy Giebni


Rumak mostowy

Jezioro Pakoskie - widok z grobli północnej 



Kategoria SZOSA SAMOTNIE