Info

avatar Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 111573.30 kilometrów w tym 2133.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.41 km/h i to jest istotne
Więcej o Arnoldziku.

Arnoldzikowe batoniki

2019

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2024



baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi Arnoldzika

Zdobyte przez Arnoldzika gminy

Odwiedziny u Arnoldzika

licznik odwiedzin Tumblr

Arnoldzikowa zegarynka

Arnoldzikowa pogodynka

Wykres roczny Arnoldzika

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum Arnoldzika

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2018

Dystans całkowity:407.29 km (w terenie 0.20 km; 0.05%)
Czas w ruchu:18:08
Średnia prędkość:22.46 km/h
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Suma kalorii:32 kcal
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:50.91 km i 2h 16m
Więcej statystyk

  • Dystans 50.31km
  • Czas 02:11
  • Prędkość śr. 23.04km/h
  • Prędkość max. 34.70km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMXLIX etap -...to jest jakieś kuzorium...

Poniedziałek, 31 grudnia 2018 · dodano: 31.12.2018 | Komentarze 1


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Gorzany-Janikowo-Balice-Górki-Markowice-Przedbojewie-Kruszwica

...kuriozum chyba, tak to normalnie jakieś kuriozum, mianowicie... teraz się uśmiecham, choć nie z tego czego dokonałem, lecz uśmiecham się do tego co miało dziś miejsce. Do sytuacji kuriozalnej uśmiecham się w sumie, ale do rzeczy... Nigdy bym nie przypuszczał, że zostanę "zaatakowany" za oświetlenie rowerowe w dodatku za dnia co by nie było. Gdybym lamp nie posiadał to sam bym sobie karę chłosty wymierzył, lecz za "manie" świateł hmmm no to. W mieście Janikowo bardzo agresywny osobnik w aucie zajeżdżał mi drogę i przez opuszczoną szybę pokrzykiwał, że mam tą lampę opuścić ( skierować bardziej w dół - przyp. red. ), bo razi go po oczach. Zajebistą mam lampę, a chcę też nadmienić, iż było jeszcze przyzwoicie jasno a sama lampa na najsłabszym trybie świeciła. Niewzruszony zajściem tym pomknąłem dalej ku nadchodzącym szarościom ostatniego dnia roku. 
Nieco później z szarości wyłonił się rowerzysta jadący żwawo w trybie "zaliczyć trening", który na mój gest powitalny dalej spoglądał na swoje przednie koło. No tak, przecież robił interwał albo rozgrzewkę przed dwugodzinnym pływaniem na basenie ;) Doskonale to rozumiem, przecież podnosząc rękę straciłby rytm i cały trening w peezdoo ;)
Ale co tam, na wyboistej drodze Górki - Markowice mijając traktor z rozrzutnikiem obornika dostałem gównem, dosłownie kupa ze słomą mnie trafiła, na szczęście nieco wyschnięta ;)
Zatem tym optymistycznym akcentem sezon rowerowy 2018 kończę, statystykę i na prędce sklecony filmik tu zamieszczam. 

Statystyka roku 2018
Dystans całkowity - 8380 km
Średnio dziennie - 22,95 km
Dni na rowerze - 124
Średnio na dzień rowerowy - 67,6 km
Średnia prędkość - 24,38 km/h
Czas spędzony na rowerze - 343 godzin i 40 minut
Wyjście na rower średnio co - 70 godzin i 38 minut
i spędzenie na nim średnio - 2 godziny i 46 minut







  • Dystans 49.74km
  • Czas 02:08
  • Prędkość śr. 23.32km/h
  • Prędkość max. 35.20km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMXLVIII etap -...nie dotyczy...

Sobota, 29 grudnia 2018 · dodano: 29.12.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Przedbojewice-Markowice-Tupadły-Krusza Duchowna-Ludzisko-Balice-Górki-Ciechrz-Dąbek-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Od jakiegoś czasu z niepokojem obserwowałem postępujące prace wzdłuż drogi powiatowej nr 2558C na odcinku Tupadły - Krusza Duchowna. Mianowice powstawała kolejna pieszo-ścieżka i byłem przekonany, iż niebawem ujrzę na tej drodze znak podły, gdzie wjazd rumakom nawet tym nieco szybszym jest wzbroniony. Tak zazwyczaj się dzieje, gdy tylko do użytku zostaje oddana kolejna ścieżka... ok, no niech będzie droga dla rowerów, choć w zamyśle projektodawcy tzw. pieszo-ścieżka to znak zły wyrasta z ziemi. Nie miałbym nic przeciwko drogom dla rowerów, gdyby były one projektowane faktycznie dla rowerów i w trosce o bezpieczeństwo rowerzystów. Jazda drogą dla rowerów, poprzecinaną co kilka metrów wyjazdem z posesji, po której trzeba omijać łażących jak święte krowy pieszych nie jest za nadto bezpieczna. O znajdujących się na takich drogach szkłach lub błocie pozostawionym przez rolnicze pojazdy już nawet nie wspomnę. Tak, wiem znów marudzę w temacie ścieżek rowerowych... pieszo-ścieżek rowerowych, ale cały czas mam nadzieję, że ktoś w końcu pójdzie po rozum do głowy i przy podejmowaniu decyzji będzie się kierował też zdaniem i doświadczeniem cyklistów. Czyżby stało się to w przypadku oznakowywania nowo powstałej ścieżki ? Kto wie, ale dziś ujrzałem jeden z najpiękniejszych znaków drogowych, znak C-16 z tabliczką T-22 :) Zatem, nie dotyczy i po co drążyć temat ;)








  • Dystans 46.91km
  • Czas 02:07
  • Prędkość śr. 22.16km/h
  • Prędkość max. 33.90km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMXLVII etap -...tak jak być powinno...

Piątek, 28 grudnia 2018 · dodano: 28.12.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Łąkie-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Odpowiednia organizacja czasem, tudzież zakres obowiązków sprawia, iż zrealizować udaje się zaplanowanych czynności procent znaczny. Wpływa na to wiele czynników i nigdy bym nie śmiał nawet w myślach układać jakiegokolwiek planu dnia. Ot, po prostu, w głowie siedzą owe czynności, które zrealizować trzeba zarówno te służbowe jak i powiedzmy te rodzinne. Dziś wyjątkowo sprawnie udało się pogodzić pracę z innymi pozapracowymi obowiązkami a i też przyjemnościami nie powiem ;) Praca, a dokładnie to co w związku z nią poczynić mym obowiązkiem było można odhaczyć. Potem wizyta z Gretą u psiego okulisty, apteka, dyskont, zimna pizza, którą kocham i rower, który kocham jeszcze bardziej. Z dnia w noc wjechawszy pogoniony przez nadciągający deszcz kolejne kilometry do mej kolekcji dołożyłem. Kolejnych trzech rowerowo aktywnych dni sobie z końcem roku sobie życzę, oby tylko nie padało...








  • Dystans 70.14km
  • Czas 03:17
  • Prędkość śr. 21.36km/h
  • Prędkość max. 45.00km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Wiatr 6m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMXLVI etap -...ja nie pojadę, ja nie pojadę ?...

Środa, 26 grudnia 2018 · dodano: 26.12.2018 | Komentarze 1


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Rybitwy-Giebnia-Pakość-Broniewice-Trląg-Strzelce-Rzadkwin-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica

Jeśli nie dziś to kiedy, bowiem świętowania czas mija i jutro do pracy iść trza będzie. Wczoraj aura spaprana opadem śnieżno-deszczowym uniemożliwiła jazdę w warunkach w miarę znośnych. Na szczęście dziś opad ulitował się, a wiatr asfalty obsuszył i nie byłbym sobą gdybym nie wyruszył. Nad jezioro Pakoskie zatem pojechałem, miejsce kąpielowe morsów odwiedzić. Wiało solidnie i temperatura odczuwalna znacznie poniżej termometrowej drogi nie umilała. Zresztą nie ma takiego wiatru, który podczas moich mniejszych czy większych pętelek zawsze od strony frontowej by zawiewał. Nieco się spóźniłem i morsów już nie było a wiem, że porą przedpołudniową kąpieli zażywali. Jednak śmiem podejrzewać, że nawet gdybym półnagich ludzi w wełnianych czapkach w lodowatej wodzie ujrzał, bo zdziwienie moje nie było by nawet w połowie takie jakiegom nieco wcześniej doświadczył. Wiele już widziałem, ale biegacza w krótkich spodenkach i koszulce z krótkim rękawkiem w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia jeszcze nie ;) Dobrze, że miał rękawiczki i opaskę na uszy, która dawała pewnie tyle co siedzącym po szyję w zimnej wodzie morsom wełniana czapka... Ale pewnie się nie znam... ;)









  • Dystans 35.03km
  • Czas 01:27
  • Prędkość śr. 24.16km/h
  • Prędkość max. 32.50km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMXLV etap -...dwa podejścia, jeden deszcz...

Niedziela, 23 grudnia 2018 · dodano: 23.12.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Żegotki-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Nieścisłości w przeróżnych prognozach pogody były na tyle wyraziste, że nie było najmniejszego sensu na opad czekać zatem postanowiłem wyruszyć po ponad dwutygodniowym rowerowym niebycie. Około godziny 9-tej w pełnym rynsztunku przed wyjściem z domu za oknem zauważam kropki na wysuszonym wczorajszym wiatrem asfalcie... No nie, no nie, bo nie wytrzymię, psie krwie... Co prawda zimowe rowerowe wdzianko szybciej się sebliko niż obliko, ale jak to tak... Trochę bez sensu... Chwilę łażę od okna do okna, żeby po półgodzinie stwierdzić, że w sumie to chyba nie pada. Osaczony dziwnymi spojrzeniami domowników, z których można było wyczytać coś co nie koniecznie chcę tu przytoczyć oblikom ponownie jedne gacie ściółkowe, koszulkę z krótkim rękawem następnie drugie gacie zewnętrzne, bluzę środkową, kurtkę wierzchnią, drugą parę skarpet, podkaskowy czepiec, kask, okular, rękawice, buty i po raz drugi w pełnym rynsztunku stoję w przedpokoju sposobiąc się do wyjścia. Teraz musi się udać... Taaa udało się hihihi, udało się zmoknąć, bowiem praktycznie po kilku minutach zaczęło padać ponownie. Przecież nie mogłem ot tak wrócić do domu i myśleć o trzecim podejściu. Zdecydowałem się kontynuować wycieczkę pomimo wszystko, zwłaszcza, że deszcz z początku nie padał mocno, ale tylko z początku. W taki oto sposób poczyniłem kolejny grudniowy, już zimowy etap i z zacieszem pełnym, choć nadmoczon nieco do domu wróciłem. Fotek nie ma, lecz w tym miejscu tradycyjnie składam moc życzeń świątecznych wszystkim tu zaglądającym. 

Zdrowych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia wszystkim tu zaglądającym życzy: ARNOLDZIK






  • Dystans 73.16km
  • Czas 03:18
  • Prędkość śr. 22.17km/h
  • Prędkość max. 38.10km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Wiatr 6m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMXLIV etap -...wolna sobota i grudniowy las...

Sobota, 8 grudnia 2018 · dodano: 08.12.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Siedlimowo-Wójcin-Przyjezierze-Ostrowo-Zbytowo-Łąkie-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Wolna sobota nastała, lecz żeby za pięknie nie było "wylosowałem" niedzielę pracowitą. Sam chciałem, bo podobno jutro ma siąpić deszczem a i grosza na świąteczny czas warto mieć nadmiar. Wietrznie, średnio ciepło, no to jedziem w lasy powiewom się schować. Dobra przejrzystość powietrza brak słońca czyni dzień takim jaki rowerowo lubię... Grudniowe promienie zza chmurowej warstwy po chwili wyłażą i przez niedobrany odpowiednio okular w ślepia błyskają. Cóżem tam, ważne że nie zjadam robaków co letnią porą nie zachwycają. 
Jakie to dziś rozważania podczaszkową przestrzeń wypełniały ? Hmmm, no cóż... Sporo różnych miejsc, niepozornych i niedziwnych wcale, zwykłych takich, kojarzy mi się z ludźmi, których znam bardziej lub mniej. Próżno by szukać powiązań w aspekcie wspólnych przeżyć z miejscami tymi związanych. Zatem czemu tak ? Czasy obecne mają to do siebie, że zasadniczo człowiek z telefonem przy dupie zwykł przebywać zawsze i wszędzie prawie. Bywa też i tak, że telefon swym dzwonkiem zmusi arnoldzikowego rumaka do przerwy w przejażdżce etapowej. Dziwne to nieco, ale wyjątkowo pamiętam mijając po raz kolejny tablicę miejscowości, znak, drzewo czy polny kamień jak w kieszeni odzywa się telefon i przystając rozmowę czynię z dzwoniącym. Nie jest tych osób zbyt wiele, ale zawsze na myśl mi to przychodzi jak te miejsca mijam. 

Do Wójcina od Siedlimowa zmierzam.

Las przed Przyjezierzem.

Las za Przyjezierzem.

Krótki postój na leśnym parkingu.







  • Dystans 40.32km
  • Czas 01:48
  • Prędkość śr. 22.40km/h
  • Prędkość max. 31.10km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMXLIII etap -...no w końcu...

Czwartek, 6 grudnia 2018 · dodano: 06.12.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Bławaty-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

W końcu udało mnie się na rower wsiąść z przyjemnością i chęcią taką z jaką zwykłem to czynić. Kolacyjne powroty z pracy raczej nie motywowały do rowerowań a przeca nie zwykłem rumaka dosiadać wbrew czemuś. Nic na siłę, jak mówi stare przysłowie pszczół, zatem z satysfakcją wyruszyłem dziś minut kilka po 17-tej w noc ciemną, choć przejrzystą. Niósł rumak przez noc i po niespełna godzinie ostre lodu drobiny z niebios lico kłuć zaczęły dotkliwie. Zawsze to lepsze od deszczu kropel, które przyczynkiem do przemoczeń stają się w czas krótki, a tak przynajmniej w suchych gaciach próg domostwa żem przekroczył. W ciemną kolejną noc rumak poniósł by w mieście Strzelno obaczyć czy rynek świątecznie przystrojon jest. Jest choinka, reniferki świetliste, jest i baba w berecie z antenką.

Strzeleński rynek.

...i owa baba w berecie. 

No a w domu drzewko takie, co by zawczasu klimatem świątecznym trącać.






  • Dystans 41.68km
  • Teren 0.20km
  • Czas 01:52
  • Prędkość śr. 22.33km/h
  • Prędkość max. 33.30km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMXLII etap -...dla swoich idei żyć będę...

Niedziela, 2 grudnia 2018 · dodano: 02.12.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Włostowo-Kruszwica

Ludzie wprowadzając w swe życie pewne zasady wynikające, czy to z wyznawanej wiary czy też z własnych przekonań skazują się na stek ograniczeń. Jednak tkwiąc w tych przekonaniach, głęboko wierzą, iż postępują słusznie i prawidłowo. Wiara, idea czy przekonanie stawia bariery, do których człowiek się przyzwyczaja, z nimi żyje często nie zastanawiając się nad nimi zbytnio. Jeśli w normalnej egzystencji z takimi ograniczeniami żyć można to już w sytuacjach ekstremalnych napotykamy na niemały problem.Jeśli wyznawana religia zakazuje transfuzji krwi to w uproszczeniu twierdzić można, że człowiek dla którego przetoczenie krwi jest jedynym ratunkiem umiera w imię zasad, w imię religii. Weganin, który znajdzie się w sytuacji kiedy jedyną szansą na przeżycie jest zjedzenie dostępnych wokół pokarmów i nie mam tu na myśli szczawiu czy kłączy pałki wodnej. Czy wówczas taki człowiek porzuci swoje idee, czy religijne dogmaty żeby przeżyć ? 
Hi hi hi... Takie o to przemyślenia towarzyszyły mi podczas dzisiejszej wycieczki. Są wiadomo czynności takie jak np. praca, które wykonać trzeba choćby po to, żeby było nas stać na funkcjonowanie według określonych przez religię czy styl życia zasad. 
Wolę jednak po prostu, żyć i nie ograniczać się niczym co w przyszłości mogło by stanowić problem kiedy te ograniczenia stały by się wyznacznikiem "być" czy "nie być"

Tym czasem, herbatka nad J. Skulska Wieś









Domek krecika ;)