Info

avatar Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 111573.30 kilometrów w tym 2133.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.41 km/h i to jest istotne
Więcej o Arnoldziku.

Arnoldzikowe batoniki

2019

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2024



baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi Arnoldzika

Zdobyte przez Arnoldzika gminy

Odwiedziny u Arnoldzika

licznik odwiedzin Tumblr

Arnoldzikowa zegarynka

Arnoldzikowa pogodynka

Wykres roczny Arnoldzika

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum Arnoldzika

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2017

Dystans całkowity:479.60 km (w terenie 0.35 km; 0.07%)
Czas w ruchu:18:34
Średnia prędkość:25.83 km/h
Maksymalna prędkość:52.60 km/h
Maks. tętno maksymalne:181 (101 %)
Maks. tętno średnie:155 (87 %)
Suma kalorii:32 kcal
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:53.29 km i 2h 03m
Więcej statystyk

  • Dystans 53.84km
  • Czas 01:52
  • Prędkość śr. 28.84km/h
  • Prędkość max. 39.50km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 180 (101%)
  • HRavg 155 ( 87%)
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCLIV etap -...żarty się skończyli...

Piątek, 31 marca 2017 · dodano: 31.03.2017 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Nożyczyn-Wronowy-Młyny-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica



Tak mi się dziś skromnie pojechało, że zupełnie nieświadomie padł jakiś tam rekord zarówno jazdy godzinnej ( 31,76 km ) oraz najszybciej przejechanego odcinka 20 km ( 37 minut i 27 sekund ). Dekadę temu to było norma robiona bez jakiś większych napinek, ale teraz to już inna bajka, tym bardziej, że przez ostatnie lata jeżdziłem tylko turystycznie z zupełnie inną kadencją. Zatem żarty się skończyli a to nie jest moje ostatnie słowo ;)



Jezioro Skulska Wieś

W prawo i krajową 25-tką lecim na Strzelno

Good idea :)




Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 53.58km
  • Czas 01:55
  • Prędkość śr. 27.95km/h
  • Prędkość max. 38.70km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 172 ( 96%)
  • HRavg 147 ( 82%)
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCLIII etap -...w lesie jest bezpiecznie...

Wtorek, 28 marca 2017 · dodano: 28.03.2017 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Młyny-Wronowy-Prószyska-Nowa Wieś-Przyjezierze-Ostrowo-Cieńcisko-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica


Tak dziś na szybko, powrot z pracy, obiad... i już jestem w ciuchach rowerowych i to takich prawie letnich, bowiem aura obdarzyła mnie dziś temperaturą 17 stopni bynajmniej tak wskazywał termometr w miejscu zacienionym. Pojechałem do lasu, w którym było tak spokojnie i bezpiecznie... aż miło. A propos bezpieczeństwa, od jakiegoś czasu zauważyłem coś co do pozytywnych wzorców zaliczone być rzecz jasna nie może. Mianowicie wpatrując się w szyby mijących mnie aut z całą stanowczością stwierdzam, że co niektórzy kierowcy bez telefonu żyć nie mogą. Spotkałem dziś conajmniej 15 kierowców a w tym połowa to kierowcy ciężarówek i dostawczaków, którzy z telefonem przyklejonym do ucha podążali drogą a po wyrazie twarzy śmiem twierdzić, iż uważali to za coś normalnego... I skoro większość tak sądzi to niestety nic w temacie się zmienić nie może ;(

... a las ? piekny bezpieczny las ;)



Arnoldzik bezpieczny i spokojny 





Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 61.63km
  • Czas 02:30
  • Prędkość śr. 24.65km/h
  • Prędkość max. 42.60km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • HRmax 175 ( 98%)
  • HRavg 130 ( 73%)
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCLII etap -... i cała obwodnica moja...

Niedziela, 26 marca 2017 · dodano: 26.03.2017 | Komentarze 4


Trasa: Kruszwica-Przedbojewice-Miechowice-Marulewy-Jacewo-Balin-Latkowo-Inowrocław-Cieślin-Kościelec-Gorzany-Janikowo-Balice-Górki-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica

W to piękne niedzielne popołudnie dane mi było przejechać tudzież zaliczyć cały wybudowany dotąd odcinek Inowrocławskiej obwodnicy. Począwszy od węzła w Przedbojewicach pognałem w kierunku drogi krajowej nr 15 czyli tej prowadzącej do Torunia. Za węzłem Latkowo obwodnica się kończy drastycznie ponad 10 metrową skarpą... Cóż nie od razu Paryż zbudowano. Ogólnie wrażenia pozytywne, tylko martwię się bo zapewne po uruchomieniu tejże obwodnicy rowerom tam wjazd będzie zabroniony. Dziwne odczucia jak jesteś gdzieś w sumie blisko a oglądasz okolicę z innej perspektywy jakbyś był na zupełnie nieznanym terenie. Przecinając kolejne drogi odchodzące od Inowrocławia musiałem się przez chwilę zastanawiać jak to wyglądało wcześniej i czy to droga pod lub nad obwodnicą to właśnie ta a nie inna ;)

Okolice Miechowic


W dole krajowa 15-stka


Inowrocław na horyzoncie

Kierunek Toruń

Drastyczny koniec obwodnicy :/








Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 44.32km
  • Czas 01:43
  • Prędkość śr. 25.82km/h
  • Prędkość max. 38.70km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 169 ( 94%)
  • HRavg 136 ( 76%)
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCLI etap -...zachód słońca w Dolinie Bachorzy...

Piątek, 24 marca 2017 · dodano: 24.03.2017 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Sikorowo-Dulsk-Pławinek-Radojewice-Pieranie-Papros-Wola Wapowska-Wolany-Bródzki-Kruszwica



Wyruszyłem nieco osłabiony i jeszcze nie do końca zdrowy, bowiem zaatakowała mnie ostatnio nosacizna. Choć nie jest może jeszcze tak wiosennie to słoneczna aura zachęca do rowerowania. Dziś też miała miejsce własnie moja pierwsza wiosenna przejażdżka :) Wybrałem się zatem pooglądać zachód słońca... Zachód słońca w Dolinie Bachorzy...









Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 62.71km
  • Czas 02:29
  • Prędkość śr. 25.25km/h
  • Prędkość max. 37.50km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • HRmax 180 (101%)
  • HRavg 143 ( 80%)
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCL etap -...i wyszło mi to na dobre...

Niedziela, 19 marca 2017 · dodano: 19.03.2017 | Komentarze 1


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Dziarnowo-Kościelec-Pakość-Broniewice-Trląg-Strzelce-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Dokładnie tak... Wyszło mi to na dobre... a mowa o niskobudżetowym siodełku Wittkop-a z Lidla. Śmigam na nim już od kilku lat i z całą stanowczością stwierdzam, że czasami nie warto przepłacać. Mam Wittkop-a przy trekkingu i zgrzeszyłbym jakbym powiedział o nim coś złego. Jakiś czas temu przy szosowym rumaku z uwagi na nadryzienie zębem czasu wymieniłem stare skórzaste San Marco na "dizajnerskiego" Stratosa ( czały czas mowa o tym co jeźdzcowi dupę na rumaku podtrzymuje ). No i co ? Nie była to dobra dezyzja, zatem kiedy w Lidlu znów pojawiły się siodełka Wittkop-a postanowiłem stać się posiadaczem kolejnego i po dzisiejszej wycieczce już wiem, że było warto. Czytając recenzje oczywiście nie zawsze pochlebne doszedłem do wniosku, że w sumie jak może ktoś obcy krytykować coś co de facto z moją dupą się styka. No i do cholery skoro komuś dobrze podczas jazdy nawet bez siodełka to jego sprawa. ;). To tak jak w tej reklamie śledzików na raz, jegomość chce chipsy albo pizzę a dają mu rybkę... Czy rekalmodawcy mają reklamobiorców za idiotów ? Albo kolejna reklama; następca drożdzówki, jaki następca ? Drożdżówka to drożdżówka a nie jakiś rogal z celofanu, którego niby nikt wcześniej nie dotykał, a drożdżówkę kto dotykał ? Pies z kulawą nogą czy mucha usiadła ? No dobra to juz może starczy. Swoje już wiem, czasami nie ma sensu kombinować jeśli rozwiązanie jest proste i w zasięgu ręki. 
A co w trasie ? Dziś spotkałem kolegę szosowca z którym dane mi było pewien odcinek przejechać spędzając przy tym mile czas na pogawędce o tematyce oczywiście rowerowej. Pozdrower dla Przemka jeśli tu zajrzy ;)

a mam też w białym umaszczeniu ;)

...a tak było dziś










Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 61.35km
  • Czas 02:27
  • Prędkość śr. 25.04km/h
  • Prędkość max. 49.30km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 181 (101%)
  • HRavg 133 ( 74%)
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCXLIX etap -...Przyjezierze i okolice...

Wtorek, 14 marca 2017 · dodano: 14.03.2017 | Komentarze 2


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Jeziora Wielkie-Kuśnierz-Kożuszkowo-Wójcin-Przyjezierze-Ostrowo-Cieńcisko-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Unikam jak mogę dróg krajowych nawet w siodle szosowego rumaka z uwagi na... Właśnie, coraz częściej zdarza mi się spotkać kierowców o wysokiej kulturze i wyrozumiałości dla cyklistów. Jednak jeszcze spora rzesza to ci którzy traktują ich jak intruzów takich swoistych przeskadzaczy drogowych. Po za miastami jeszcze idzie żyć, ale to co się dzieje w miastach tudzież miasteczkach to rzecz straszna. Zajeżdżanie i wymuszanie pierszeństwa, buractwo śmiem sądzić, bo rower w ich mniemaniu się nie liczy, bo to tylko rower i w ogóle po co to jedzie i wkurwia... Ale ja nie o tym nie o tym, nie o tym... Aura już nieco wiosną trąca i koła się kręcą ten raz nie pierwszy i nie ostatni ;)

Jezioro Ostrowskie w Przyjezierzu








Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 53.18km
  • Czas 02:05
  • Prędkość śr. 25.53km/h
  • Prędkość max. 41.10km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 167 ( 93%)
  • HRavg 138 ( 77%)
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCXLVIII etap -...rower jest dobry na wszystko...

Niedziela, 12 marca 2017 · dodano: 12.03.2017 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Ciechrz-Górki-Balice-Ludzisko-Tupadły-Przedbojewice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

O tym, że rower jest dobry na wszystko przekonałem się już nie po raz pierwszy a nawet szósty. Dzień od rana nie zapowiadał się wyjątkowo, czułem się źle i w ogóle tak jak czuje się zbity pies. Ogólne przemęczenie, deficyt snu, bowiem ostatniej nocy w objęciach Morfeusza znalazlem się coś przed drugą. Czas do obiadu spędzony pod kocem bez chęci do czegokolwiek, potem szybka decyzja i jadę... Deszczowa chmura nadciągająca od północnego-wschodu zacedydowała o tym, że udałem się w innym kierunku niż początkowo zamierzałem. Na szczęście udało mi się uniknąć deszczu pomimo, że ciemne chmury były zarówno z przodu, z boku i z tyłu. Przy okazji mała korekta ustawień "lemondki", nie mogło też się nie obyć bez przejazdu odcinkiem obwodnicy i wróciłem zdrowszy, bo rower jest dobry na wszystko a jak nie na wszystko to przynajmniej na to co mi doskwierało...









Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 47.22km
  • Czas 01:55
  • Prędkość śr. 24.64km/h
  • Prędkość max. 52.60km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 177 ( 99%)
  • HRavg 144 ( 80%)
  • Wiatr 6m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCXLVII etap -...znów obwodnicą...

Niedziela, 5 marca 2017 · dodano: 05.03.2017 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sławsk Wielki-Bożejewice-Markowice-Przedbojewice-Markowice-Wymysłowice-Ciechrz-Górki-Markowice-Przedbojwice-Kruszwica


Ciągnie mnie na asfalty nowobudowanej obwodnicy Inowrocławia na tyle, że dziś przejechałem odcinkiem Markowice - Przedbojewice trzykrotnie ;) Dość uczciwie dziś wiało, jednak wiatr ma to do siebie, że nie zawsze wieje w oczy, czasami też od strony przeciwnej. Właśnie z pomocą tegoż wiatru na obwodnicy udawało się utrzymywać prędkość w okolicach 50 km/h i to jest właśnie to co lubię. Dziś też przy okazji test triatlonowego niegdysiejszego wynalazku zwanego potocznie lemondką. Przyjdzie jeszcze przywyknąć, lecz wrażenia są niesamowite, w jeździe pod wiatr można wyczuwalnie zminimalizować jego niekorzystny wpływ. Jazda o niebo bardziej ergonomiczna niż w tzw. dolnym chwycie, którego nigdy nie polubiłem. 






... a po powrocie do domu ostatnie kilometry Paryż - Nicea






Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 41.77km
  • Teren 0.35km
  • Czas 01:38
  • Prędkość śr. 25.57km/h
  • Prędkość max. 36.70km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • HRmax 162 ( 91%)
  • HRavg 133 ( 74%)
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCXLVI etap -...leśne licho...

Środa, 1 marca 2017 · dodano: 01.03.2017 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Mirosławice-Budy-Wronowy-Miradz-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica



Las nocą wygląda magicznie, nawet się trochę go boję... Szelesty zewsząd, przebiegające lisy, choć saren i zajęcy nie odnotowałem. Zaiste... jest coś magicznego w lesie, do którego ciągnęło mnie jak wilka, choć do końca nie pewien nie byłem czy napewno chcę przemierzyć blisko 5 km leśnym duktem co prawda wyasfaltowanym, lecz zarezerwowanym dla A.L.P. Znam ta drogę jak własną kieszeń, bowiem inaczej nie wjechałbym w las ciemną porą. Dłużyła się niemiłosiernie leśna droga, aż dojrzałem światła leśniczówki w Miradzu. Przed Strzelnem las się skończył, lecz deszcz momentami uczciwy zmoczył lico szosy a przy okazji i mnie. W towarzystwie większych i mniejszych kropel deszczu dotarłem szczęśliwie do domu.