Info

avatar Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 111573.30 kilometrów w tym 2133.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.41 km/h i to jest istotne
Więcej o Arnoldziku.

Arnoldzikowe batoniki

2019

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2024



baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi Arnoldzika

Zdobyte przez Arnoldzika gminy

Odwiedziny u Arnoldzika

licznik odwiedzin Tumblr

Arnoldzikowa zegarynka

Arnoldzikowa pogodynka

Wykres roczny Arnoldzika

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum Arnoldzika

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2018

Dystans całkowity:933.26 km (w terenie 2.20 km; 0.24%)
Czas w ruchu:36:48
Średnia prędkość:25.36 km/h
Maksymalna prędkość:55.04 km/h
Suma kalorii:35 kcal
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:71.79 km i 2h 49m
Więcej statystyk

  • Dystans 45.36km
  • Czas 01:42
  • Prędkość śr. 26.68km/h
  • Prędkość max. 37.89km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCLXXXVIII etap -...jabłkowa droga...

Wtorek, 31 lipca 2018 · dodano: 31.07.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Gocanowo-Witowice-Ostrowo-Popowo-Złotowo-Brześć-Witowice-Kobylnica-Chełmce-Janocin-Bródzki-Kruszwica


Dzieje się kolejny dzień gorący wielce, przeto ostatnie godziny miesiąca lipcowego zegar odlicza. Mógłby ten lipiec poza wyjątkowym ciepłem i całkowitym zaćmieniem księżyca również pod kątem Arnoldzikowych kilometrów do historii przejść, alem nie zwracał na to należytej uwagi. Zatem kończę go z wynikiem 933,26 km przejechanych, będzie co ma być a i rumak od gorąca asfaltu czasem odetchnąć musi. Jabłkowa droga, którą pamiętam od zawsze jako brukowany odcinek pomiędzy Złotowem i Brześciem. Na pół dzikie przydrożne jabłonie z asfaltem nie komponują się może aż tak, ale są, rodzą i uroku ogólnego dodają. 







Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 61.14km
  • Czas 02:19
  • Prędkość śr. 26.39km/h
  • Prędkość max. 55.04km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCLXXXVII etap -...cienias pozdrawia...

Wtorek, 24 lipca 2018 · dodano: 24.07.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Kłopot-Orłowo-Ściborze-Dobiesławice-Mierogoniewice-Wierzchosławice-Skalmierowice-Szadłowice-Słońsko-Olszewice-Jacewo-Marulewy-Dzennice-Jaronty-Sikorowo-Szarlej-Kruszwica

Nie dość, że z pracy coś przed 17-tą powrócić mi przyszło, zupę własnej produkcji zjadłszy ostatnie 20 km TdF obejrzawszy w gacie obcisłe odzian wyruszyłem na kolejny 887-my etap swej rowerowej przygody. Pod Dobiesławicami spotkałem cieniasa, który zresztą serdecznie pozdrawia i równie dzielnie przemierza znane okolice. Żeby nie było, to było bardzo miło pomimo wszechobecnego kurzu pokombajnowego, bowiem suchość tegorocznego lata wcześniejszym żniwom taką atrakcję funduje. Kurzy się niemiłosiernie a braki wiatrowe smogi pyłowe powodują. 
... a ta prędkość max. 55 km/h to pogoń za ciężarówką przez chwilę, ale na ostatniej zębatce łańcuch mi nie trybił jak należy i musiałem odstać co poskutkowało powrotem do prędkości przelotowej Arnoldzika :) 

Cienias pod wsią Dobiesławicami zwaną 

 Obwodnica Inowrocławia i wiadukt w Jacewie






Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 87.96km
  • Czas 03:29
  • Prędkość śr. 25.25km/h
  • Prędkość max. 49.71km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCLXXXVI etap -...rowerowy dzień...

Niedziela, 22 lipca 2018 · dodano: 22.07.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Łąkie-Zbytowo-Gębice-Żabno-Mogilno-Wszedzień-Dąbrowa-Mierucin-Wierzejewice-Broniewice-Janikowo-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica

Rowerowy dzień przy okazji mojego rowerowego życia w sumie... Rowerowy był to dzień w pełni, czy jak to się mawia pełną gębą, bowiem w godzinach przedpołudniowych udałem się pokibicować zawodnikom wyścigu kolarskiego ( Memoriał Wiesława Szczepańskiego). Załapałem się nawet w relacji filmowej portalu Ino-online ;) 
I właśnie, żeby dzień w pełni rowerowym nazwać w godzinach popołudniowych zasiadłem wygodnie w siodle mojego wyprawowego rumaka i ruszyłem bez konkretnego celu w kierunku zachodnim. Aura nie za bardzo sprzyjająca, z uwagi na duszność pogodową, jednakoż umożliwiająca turystyczną przejażdżkę. Krótki postój na wiadukcie w Żabnie nad nieczynną od lat linią kolejową nr 239 Mogilno - Orchowo. Niestety jak widać zamarł też tu ruch drezynowy, który jeszcze kilka lat temu odbywał się na tym odcinku za sprawą Mogileńskiego Stowarzyszenia Sympatyków Kolei





Jest i Arnoldzik w roli kibica hihihihi

Wspomniany wiadukt w Żabnie


W zaroślach widać jeszcze torowiska fragment ;(



Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 110.73km
  • Teren 1.90km
  • Czas 04:29
  • Prędkość śr. 24.70km/h
  • Prędkość max. 46.41km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCLXXXV etap -...dyrektory się spotkały...

Sobota, 21 lipca 2018 · dodano: 21.07.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sławsk Wielki-Strzelno-Kwieciszewo-Wylatowo-Wydartowo-Kruchowo-Ławki-Niestronno-Parlin-Dąbrowa-Mierucin-Sędowo-Kołodziejewo-Trląg-Janikowo-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica

Ale zanim się te dyrektory spotkały, jak zwykle samotny wyjazd poczyniłem z zamiarem eksploracji odcinka Wydartowo - Kruchowo. Tak się składa, iż rowerowo tym odcinkiem nie jechałem, zatem skoro świt po psim spacerze na Google Street View rekonesans trasy miał miejsce. Dziwnie ciekawą budowlę we wsi Wydartowo dostrzegłem i konieczne było z bliska się jej przyjrzeć. Tuż za skrzyżowaniem drogi na wieżę widokową w Dusznie stoi kuźnia w stylu neogotyckim z ciosu kamiennego i cegły z kominem zwieńczonym bocianowym domem. Obiekt zbudowany w 1856 roku przez niemieckiego osadnika L. Wehra.
Sam dojazd do Wydartowa od strony drogi krajowej DK-15 jest o tyle ciekawy, bowiem różnica poziomów na odcinku 4 km wynosi ok. 45 metrów. Nie było by w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, iż odczuwamy podjazd tylko poprzez większy opór podczas kręcenia. Pochyłość drogi jest zupełnie niezauważalna. Za Wydartowem oczywiście kawałek zjazdu, jednak nie daje on tyle radości z uwagi na niezakunieczny stan nawierzchni asfaltowej. Do samego Niestronna droga pnie się i opada, skręca i wykręca, a to wszystko wśród lasów i malowniczych niewielkich jeziorek. W momencie focenia widoków w okolicy Palędzia Kościelnego dzwoni Dyrektor CC, zmierzający gdzieś na trasą Pakość - Mogilno. Musi zatem dojść do spotkania, którego zwieńczenie miejsce swe ma w znanym już z poprzednich wpisów sklepie w Trlągu. 

Zabytkowa Kuźnia w Wydartowie



Remiza OSP Wydartowo

Droga Wydartowo - Kruchowo, raz w górę...

...a raz w dół

Górki, pagórki, lasy i jeziora.


Trochę wody dla ochłody ;)

I spotkały się dyrektory ( popas w Trlągu )


Arnoldzik zmierzający 

Trza skręcić, bo sklep w Trlągu po lewej ;)



Kategoria SZOSA TOWARZYSKA


  • Dystans 58.99km
  • Czas 02:14
  • Prędkość śr. 26.41km/h
  • Prędkość max. 44.04km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCLXXXIV etap -...nie bój się deszczu...

Czwartek, 19 lipca 2018 · dodano: 19.07.2018 | Komentarze 2


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Pakość-Jankowo-Broniewice-Janikowo-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica

Nie bój się deszczu
Niech pada na twoje ręce
Niech moczy włosy
Strugami zacina twarz
Nie szukaj w polu drzew
Nie chowaj się pod dach...

Grało mi to dziś w uszach przez czas cały, zresztą adekwatnie bowiem obaw pełen byłem z uwagi na mętną aurę. Ciężkie i wilgotne powietrze za sprawą układu niżu barycznego usytuowanego nad Ukrainą męczy i rowerowania łatwym nie czyni. Mamy zatem namiastkę pory monsunowej co pewnie nie jest naturalne dla strefy klimatu umiarkowanego. 
Na TdF etap kończący się na Alpe d'Huez, do mety 20 km... Nie oglądam tylko wsiadam na rumaka i mój kolejny etap urzeczywistniam... Mój wyścig nadal trwa, choć dokładnie nie wiadomo kiedy się zaczął i kiedy się zakończy... Kolejny etap wyznacza kierunek i umacnia mnie w swych postanowieniach... 







Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 45.46km
  • Czas 01:52
  • Prędkość śr. 24.35km/h
  • Prędkość max. 40.41km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCLXXXIII etap -...się zachciało...

Niedziela, 15 lipca 2018 · dodano: 15.07.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sławsk Wielki-Strzelno-Strzelce-Głogówiec-Strzelce-Rzadkwin-Ciechrz-Żegotki-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Skończył się właśnie dziwny bowiem "urozmaicony" brukami dziewiąty etap TdF z Arras Citadelle do Roubaix. Dziwny był to etap i podzielam zdanie Darka Baranowskiego, który uważa, iż takie atrakcje zafundowane przez organizatorów na tegorocznym wyścigu miejsca mieć nie powinny. To nie jest klasyk tylko wieloetapowy jeden z trzech królewskich wyścigów na świecie. Naprawdę nie ma najmniejszego sensu narażać zawodników na takie niebezpieczeństwo zwłaszcza, że przed nimi jeszcze dobre 2000 km. Redaktor Jaroński się z tą opinią nie zgadzał mówiąc o wszechstronności zawodników zaznaczając to niejednokrotnie podczas relacji. Było też radio "Praciaki" z redaktorem Wyrzykowskim świetny dodatek do codziennych transmisji z etapów TdF... Skończył się etap wyścigu, a wkrótce zacząć się miał finał Mistrzostw Świata w piłce nożnej pomiędzy Chorwacją i Francją. Cóż wszystkiego mieć nie można, zatem postanowłem nietypowo bo rowerowo radiowo transmisji z meczu wysłuchać. Intensywność wypowiadanych słów przez radiowych miszczuf komentatorskiej sztuki, czasami nieziemskiego ich doboru, bogactwo porównań i metafor potrafi zwalić z nóg a w tym przypadku z kół. Jednak dojechałem jakoś do miejscowości Głogówiec na drodze wojewódzkiej DW-255 pomiędzy Strzelnem a Pakością i niebo płakać zaczęło chmurą, którą wcześniej chciałem przechytrzyć. Uczucie towarzyszące słuchaniu radiowej relacji z finału World Cup we wiacie przystankowej w czasie rzęsistego deszczu bezcenne :) Kręcące się jakby w miejscu chmury przyczynkiem stają się, iż decyzja o odwrocie realną staje się. Wracam zatem możliwie najkrótszą drogą mokrym asfaltem w raz mocniej a raz słabiej padającym deszczu i słucham drugiej połowy meczu. Swoją drogą ciekawe doświadczenie... Mecz kończy się zwycięstwem Francji we wsi Bożejewice a w chwilę potem okazuję się, że deszcz nie doświadczył praktycznie wcale mojego rodzinnego miasta. 

Wiatr sobie a chmury sobie ;)


Miejsce przymusowego postoju




Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 51.42km
  • Czas 01:53
  • Prędkość śr. 27.30km/h
  • Prędkość max. 40.27km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Wiatr 1m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCLXXXII etap -...ze świata czterech stron...

Środa, 11 lipca 2018 · dodano: 11.07.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Górki-Balice-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica

Ze świata czterech stron... Mokre chmury nadciągały i przy praktycznie zerowym wietrze nie wiedzieć skąd deszcz nadejdzie i gdzie zaskoczy. Trzymałem się zatem blisko co by komin cukrowni w zasięgu oka mieć i w przypadku mokrości odwrotu sprawnego dokonać. Mżyć zaczęło mniej więcej na ostatnich 10 kilometrach a pod koniec trasy padał już regularny, choć niezbyt obfity deszcz. 
Z uwagi na sezon urlopowy z pracy udaje mi się wracać o ludzkiej porze, bowiem wcześniej się do niej udaję i wcześniej z niej wracam a godzina w do tyłu to w tym przypadku bardzo wiele. 
Szykuję sobie szybki obiad ( 10 minut ) węglowodanowo - robakowy zahaczając jednocześnie wzrokiem na telewizornię, gdzie odbywa się transmisja z 5-ego etapu TdF z Lorient do Quimpier... Nie, nie czekam do mety bo ciągnie mnie na mój start jak wilka do lasu. 

Dziwny zestaw obiadowy na szybko, ale dobry ;)

...skąd chmury deszczem straszą ? Ze świata czterech stron...




Tudzież z dołu

może z góry

...już pod stajnią, już pod domem... teraz niechaj pada i leje :)


Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 52.29km
  • Czas 02:03
  • Prędkość śr. 25.51km/h
  • Prędkość max. 36.58km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Wiatr 1m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCLXXXI etap -...z kłosów sypie się ziarno...

Poniedziałek, 9 lipca 2018 · dodano: 09.07.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Łąkie-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ołdrzychowo-Balice-Ludzisko-Krusza Zamkowa-Tupadły-Kruszwica

Słońce ziemią kołysze
Chmury z nieba wytarło
Zda się słychać jak w ciszy
Z kłosów sypie się ziarno...

Przyjdzie po mnie gdy lato
Za lat ile sam nie wiem
Przyjdzie stanie przed chatą
Powie czas już na ciebie...






Żyrafy wchodzą do szafy, ale też podglądają ;)




Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 102.96km
  • Czas 03:58
  • Prędkość śr. 25.96km/h
  • Prędkość max. 37.22km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCLXXX etap -...stacja Murzynno...

Niedziela, 8 lipca 2018 · dodano: 08.07.2018 | Komentarze 3


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Jaksice-Liszkowo-Żelechlin-Rojewo-Płonkowo-Kaczkowo-Gniewkowo-Lipie-Murzynno-Ośniszczewko-Stanomin-Dąbrowa Biskupia-Zakrzewo-Sędzin-Krzywosądz-Dobre-Wola Wapowska-Wolany-Bródzki-Kruszwica

Dzień jak codzień pomimo niedzieli i przyszedł pies z rana... Dla psa to już zupełnie nie ma znaczenia czy to dzień święty czy powszedni. Trza było coś koło 6-tej pozycję bardziej do pionu podobną przyjąć i po spacerze psim do pracy się udać. Niedziela w pracy zdarza się raz na jakiś czas i szczęście to wielkie, że tych niedziel za dużo nie ma ;) Że też mi się chce... Gacie tak coś przed 15-tą przywdziewam i w drogę. Słaby wiatr, ale też nie komfort termiczny bowiem ciepło, ale przeca lipcowa pora no to jakby inaczej.
Ostatnio z nostalgią wspominam czasy kiedy to kolejki na wąskim torze przez Kujawskie równiny jeździły. Kolejka, o której dziś chciałbym wspomnieć należała do Cukrowni Wierzchosławice i tor główny łączył kolejki dojazdowe między innymi z Murzynna wsi z nie byle jaką historią, bowiem zamek krzyżacki tu twardo do czasu fundamentem stał. 
Pamiętam jak jeżdżąc krajową 15-tką nie raz i nie dwa dane mi było pociąg buraczany na wysokości wsi Wierzchosławice oglądać. Linia ta przecinała drogę krajową i zimową porą bardziej było słychać niż widać przesuwające się po torowisku 750 mm wagoniki.
Dobrze, że są wspomnienia, bowiem tymi trasami żadna ciuchcia już nigdy nie pojedzie, a o czasach przeca nie aż tak odległych przypominają pozostawione w asfalcie szyny. 
...bo przyszedł pies

a tu to wszystko się wydarzyło, przecięcie drogi wojewódzkiej DW-246 z wąskim torem w okolicy wsi Murzynno





z przed lat niespełna 15-stu

krótki postój na Sandwitch cheese tomato and basil bom zgłodniał 




Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 61.85km
  • Teren 0.30km
  • Czas 02:25
  • Prędkość śr. 25.59km/h
  • Prędkość max. 51.89km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCLXXIX etap -...kiedyś było gorzej a chwalili...

Piątek, 6 lipca 2018 · dodano: 06.07.2018 | Komentarze 0


Trasa:Kruszwica-Bródzki-Tarnowo-Janocin-Witowice-Ostrowo-Popowo-Złotowo-Mietlica-Połajewo-Przewóz-Mielnica-Galiszewo-Skulsk-Pilich-Włostowo-Kruszwica


Wydawać by się mogło, iż część trzecia nastąpi i godzina 17:30 i Dino i Tupadły, lecz inaczej droga powiodła. Inaczej jednakoż w zacnym towarzystwie cyklisty znanego już z części pierwszej i drugiej. No i pojechali w kierunku przeciwpołożnym na objazd Jeziora Gopła. Wiało, ale nie tak mocno jakby się wydawać mogło. Postój piwny we wsi Mielnicą zwaną, którą z sentymentem wielkim wspominam z lat młodych. Odwiedziny u "Suczki" i powrót drogą nieco okrężną bowiem przez Skulsk. Zatem do następnego razu ;)


...i niech mi ktoś to wytłumaczy ;)

szak, bo chodzi o to żeby było miło ;)

Suczka





guma to guma ;)


Lustereczko powiedz przecie kto jest naj... znaczy co widać od dupy strony :)




Kategoria SZOSA TOWARZYSKA