Info
Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 116684.65 kilometrów w tym 2224.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.42 km/h i to jest istotneWięcej o Arnoldziku.
Arnoldzikowe batoniki
2019
2020
2021
2022
2023
2024
Zdobyte przez Arnoldzika gminy
Odwiedziny u Arnoldzika
licznik odwiedzin WordpressArnoldzikowa zegarynka
Arnoldzikowa pogodynka
Arnoldzikowe rumaki
Wykres roczny Arnoldzika
Archiwum Arnoldzika
- 2024, Październik6 - 0
- 2024, Wrzesień14 - 0
- 2024, Sierpień14 - 1
- 2024, Lipiec16 - 2
- 2024, Czerwiec14 - 1
- 2024, Maj13 - 1
- 2024, Kwiecień12 - 0
- 2024, Marzec14 - 0
- 2024, Luty14 - 1
- 2024, Styczeń10 - 1
- 2023, Grudzień16 - 0
- 2023, Listopad13 - 0
- 2023, Październik10 - 1
- 2023, Wrzesień15 - 2
- 2023, Sierpień11 - 2
- 2023, Lipiec16 - 4
- 2023, Czerwiec11 - 0
- 2023, Maj15 - 0
- 2023, Kwiecień13 - 0
- 2023, Marzec12 - 2
- 2023, Luty12 - 0
- 2023, Styczeń13 - 2
- 2022, Grudzień6 - 3
- 2022, Listopad8 - 0
- 2022, Październik8 - 0
- 2022, Wrzesień9 - 0
- 2022, Sierpień9 - 6
- 2022, Lipiec12 - 0
- 2022, Czerwiec13 - 3
- 2022, Maj8 - 3
- 2022, Kwiecień12 - 2
- 2022, Marzec12 - 4
- 2022, Luty10 - 1
- 2022, Styczeń8 - 0
- 2021, Grudzień16 - 7
- 2021, Listopad10 - 0
- 2021, Październik11 - 4
- 2021, Wrzesień14 - 1
- 2021, Sierpień8 - 2
- 2021, Lipiec14 - 0
- 2021, Czerwiec13 - 2
- 2021, Maj12 - 1
- 2021, Kwiecień9 - 1
- 2021, Marzec16 - 7
- 2021, Luty10 - 3
- 2021, Styczeń14 - 4
- 2020, Grudzień10 - 1
- 2020, Listopad13 - 2
- 2020, Październik12 - 0
- 2020, Wrzesień12 - 4
- 2020, Sierpień13 - 1
- 2020, Lipiec13 - 10
- 2020, Czerwiec14 - 6
- 2020, Maj14 - 5
- 2020, Kwiecień15 - 8
- 2020, Marzec14 - 3
- 2020, Luty12 - 2
- 2020, Styczeń10 - 0
- 2019, Grudzień16 - 9
- 2019, Listopad19 - 0
- 2019, Październik17 - 1
- 2019, Wrzesień12 - 2
- 2019, Sierpień14 - 4
- 2019, Lipiec14 - 1
- 2019, Czerwiec13 - 6
- 2019, Maj13 - 3
- 2019, Kwiecień13 - 0
- 2019, Marzec12 - 2
- 2019, Luty12 - 1
- 2019, Styczeń10 - 0
- 2018, Grudzień8 - 2
- 2018, Listopad12 - 2
- 2018, Październik8 - 0
- 2018, Wrzesień18 - 1
- 2018, Sierpień15 - 2
- 2018, Lipiec13 - 5
- 2018, Czerwiec7 - 0
- 2018, Maj9 - 2
- 2018, Kwiecień13 - 0
- 2018, Marzec8 - 2
- 2018, Luty7 - 2
- 2018, Styczeń6 - 0
- 2017, Grudzień8 - 3
- 2017, Listopad7 - 1
- 2017, Październik6 - 0
- 2017, Wrzesień10 - 0
- 2017, Sierpień9 - 2
- 2017, Lipiec10 - 2
- 2017, Czerwiec8 - 2
- 2017, Maj8 - 2
- 2017, Kwiecień7 - 4
- 2017, Marzec9 - 7
- 2017, Luty5 - 3
- 2017, Styczeń7 - 7
- 2016, Grudzień11 - 5
- 2016, Listopad12 - 7
- 2016, Październik14 - 6
- 2016, Wrzesień10 - 6
- 2016, Sierpień13 - 1
- 2016, Lipiec5 - 0
- 2016, Czerwiec4 - 0
- 2016, Maj13 - 3
- 2016, Kwiecień10 - 3
- 2016, Marzec9 - 11
- 2016, Luty9 - 6
- 2016, Styczeń14 - 14
- 2015, Grudzień6 - 6
- 2015, Listopad7 - 7
- 2015, Październik8 - 4
- 2015, Sierpień3 - 2
- 2015, Lipiec10 - 4
- 2015, Czerwiec9 - 6
- 2015, Maj8 - 6
- 2015, Kwiecień10 - 12
- 2015, Marzec10 - 3
- 2015, Luty12 - 9
- 2015, Styczeń17 - 8
- 2014, Grudzień10 - 0
- 2014, Listopad13 - 2
- 2014, Październik16 - 9
- 2014, Wrzesień10 - 1
- 2014, Sierpień11 - 0
- 2014, Lipiec9 - 4
- 2014, Czerwiec12 - 2
- 2014, Maj12 - 5
- 2014, Kwiecień12 - 2
- 2014, Marzec13 - 7
- 2014, Luty10 - 6
- 2014, Styczeń7 - 2
- 2013, Grudzień10 - 4
- 2013, Listopad6 - 0
- 2013, Październik14 - 0
- 2013, Wrzesień12 - 3
- 2013, Sierpień12 - 10
- 2013, Lipiec5 - 0
- 2013, Czerwiec7 - 0
- 2013, Maj3 - 4
- 2013, Kwiecień3 - 5
- 2013, Marzec3 - 0
- 2013, Luty4 - 2
- 2013, Styczeń3 - 7
- 2012, Grudzień5 - 3
- 2012, Listopad5 - 5
- 2012, Październik12 - 6
- 2012, Wrzesień11 - 8
- 2012, Sierpień15 - 6
- 2012, Lipiec8 - 2
- 2012, Czerwiec7 - 2
- 2012, Maj5 - 10
- 2012, Kwiecień9 - 13
- 2012, Marzec6 - 11
- 2012, Luty1 - 0
- 2012, Styczeń12 - 8
- 2011, Grudzień3 - 2
- 2011, Listopad9 - 9
- 2011, Październik10 - 4
- 2011, Wrzesień6 - 2
- 2011, Sierpień7 - 2
- 2011, Lipiec1 - 0
- 2011, Czerwiec5 - 2
- 2011, Maj9 - 0
- 2011, Kwiecień4 - 0
- 2011, Marzec10 - 8
- 2011, Luty4 - 1
- 2011, Styczeń5 - 8
- 2010, Grudzień5 - 1
- 2010, Listopad4 - 3
- 2010, Październik8 - 10
- 2010, Wrzesień9 - 17
- 2010, Sierpień6 - 10
- 2010, Lipiec3 - 3
- 2010, Czerwiec5 - 5
- 2010, Maj2 - 1
- 2010, Kwiecień6 - 17
- 2010, Marzec7 - 24
- 2010, Luty9 - 10
- 2010, Styczeń9 - 15
- 2009, Grudzień10 - 15
- 2009, Listopad9 - 13
- 2009, Październik11 - 0
- 2009, Wrzesień11 - 14
- 2009, Sierpień14 - 15
- 2009, Lipiec1 - 0
- 2009, Czerwiec2 - 0
- 2009, Maj3 - 0
- 2009, Kwiecień4 - 5
- 2009, Marzec4 - 0
- 2009, Luty6 - 2
- 2009, Styczeń6 - 1
- 2008, Grudzień6 - 1
- 2008, Listopad4 - 1
- 2008, Październik4 - 4
- 2008, Wrzesień12 - 3
- 2008, Sierpień5 - 4
- 2008, Lipiec5 - 0
- 2008, Czerwiec1 - 1
- 2008, Maj3 - 1
- 2008, Kwiecień6 - 2
- 2008, Marzec14 - 17
- 2008, Luty13 - 15
- 2008, Styczeń13 - 3
- 2007, Grudzień7 - 0
- 2007, Listopad1 - 0
- 2007, Październik3 - 0
- 2007, Wrzesień2 - 0
- 2007, Sierpień6 - 0
- 2007, Lipiec4 - 0
- 2007, Czerwiec4 - 2
- 2007, Maj4 - 0
- 2007, Kwiecień4 - 0
- 2007, Marzec5 - 0
- 2006, Listopad3 - 0
- 2006, Październik3 - 0
- 2006, Wrzesień1 - 0
- 2006, Sierpień3 - 0
- 2006, Lipiec3 - 0
- 2006, Czerwiec4 - 0
- 2006, Maj2 - 0
- 2006, Kwiecień4 - 0
- 2006, Marzec6 - 0
- 2006, Luty3 - 0
- 2006, Styczeń4 - 0
- 2005, Grudzień6 - 0
- 2005, Listopad2 - 0
- 2005, Październik5 - 0
- 2005, Wrzesień9 - 1
- 2005, Sierpień10 - 0
- 2005, Lipiec2 - 0
- 2005, Czerwiec5 - 0
- 2005, Maj2 - 0
- 2005, Kwiecień4 - 0
- 2005, Marzec4 - 0
SZOSA SAMOTNIE
Dystans całkowity: | 46885.85 km (w terenie 11.65 km; 0.02%) |
Czas w ruchu: | 1756:29 |
Średnia prędkość: | 26.69 km/h |
Maksymalna prędkość: | 75.10 km/h |
Suma podjazdów: | 17740 m |
Maks. tętno maksymalne: | 184 (101 %) |
Maks. tętno średnie: | 172 (92 %) |
Suma kalorii: | 2472 kcal |
Liczba aktywności: | 675 |
Średnio na aktywność: | 69.46 km i 2h 36m |
Więcej statystyk |
- Dystans 56.46km
- Czas 02:03
- Prędkość śr. 27.54km/h
- Prędkość max. 58.49km/h
- Temperatura 30.0°C
- Wiatr 5m/s
- Podjazdy 157m
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartkowy piątek (9457)
Czwartek, 18 lipca 2024 · dodano: 18.07.2024 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Ludzisko-Janikowo-Trląg-Strzelce-Rzadkwin-Ołdrzychowo-Skalmierowice-Balice-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica
– Jeśli chcesz mieć przyjaciela, oswój mnie !
– A jak to się robi ? – spytał Mały Książę.
– Trzeba być bardzo cierpliwym. Na początku siedzisz w pewnej odległości ode mnie, ot tak, na trawie. Będę spoglądać na ciebie kątem oka, a ty nic nie powiesz. Mowa jest źródłem nieporozumień. Lecz każdego dnia będziesz mógł siadać trochę bliżej…
Setki razy po tych samych drogach, prawie zawsze wracam tam skąd wyjechałem sporadycznie tą samą drogą, mniejszą, większą, mniej lub bardziej foremną pętlą. Tak od lat, czasami tylko trafi się jakaś odmiana... Nie jest ona niezbędna, choć niewątpliwie oczekiwana. Rowerowa jazda to nie tylko, ciekawość i poznanie nieznanego, to przyjaźń największa, która kiedyś się zadziała, nie zniknie i nigdy jej nie zabraknie... Tak już zostanie, żeby nie tęsknić...
Jezioro Pakoskie
Przebiegająca po grobli jeziora Pakoskiego linia kolejowa nr 353
Kolejna nowa nawierzchnia ;) DW-255 odcinek Strzelce - do skrzyżowania z drogą w kierunku miejscowości Krzyżanna
Droga Rzadkwin - Ołdrzychowo chyba nigdy nie doczeka się nowej nawierzchni ;(
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Ludzisko-Janikowo-Trląg-Strzelce-Rzadkwin-Ołdrzychowo-Skalmierowice-Balice-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica
– Jeśli chcesz mieć przyjaciela, oswój mnie !
– A jak to się robi ? – spytał Mały Książę.
– Trzeba być bardzo cierpliwym. Na początku siedzisz w pewnej odległości ode mnie, ot tak, na trawie. Będę spoglądać na ciebie kątem oka, a ty nic nie powiesz. Mowa jest źródłem nieporozumień. Lecz każdego dnia będziesz mógł siadać trochę bliżej…
Setki razy po tych samych drogach, prawie zawsze wracam tam skąd wyjechałem sporadycznie tą samą drogą, mniejszą, większą, mniej lub bardziej foremną pętlą. Tak od lat, czasami tylko trafi się jakaś odmiana... Nie jest ona niezbędna, choć niewątpliwie oczekiwana. Rowerowa jazda to nie tylko, ciekawość i poznanie nieznanego, to przyjaźń największa, która kiedyś się zadziała, nie zniknie i nigdy jej nie zabraknie... Tak już zostanie, żeby nie tęsknić...
Jezioro Pakoskie
Przebiegająca po grobli jeziora Pakoskiego linia kolejowa nr 353
Kolejna nowa nawierzchnia ;) DW-255 odcinek Strzelce - do skrzyżowania z drogą w kierunku miejscowości Krzyżanna
Droga Rzadkwin - Ołdrzychowo chyba nigdy nie doczeka się nowej nawierzchni ;(
- Dystans 63.64km
- Czas 02:21
- Prędkość śr. 27.08km/h
- Prędkość max. 42.87km/h
- Temperatura 28.0°C
- Wiatr 6m/s
- Podjazdy 115m
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Gumowe obserwacje (9400)
Środa, 17 lipca 2024 · dodano: 17.07.2024 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Lenartowo-Radwańczewo-Wtórek-Wilczogóra-Wilczyn-Wójcin-Nowa Wieś-Miradz-Strzelno-Stodółno-Kruszwica
Podczas rowerowej jazdy czasu na rozważania bardziej lub mniej sensowne, tudzież przydatne sporo. Raz to o pogodzie, a to o nieuchronności przemijania, czy otaczających nas zjawiskach, ale też i o tym co w rowerze piszczy i co boli. Blog nie tylko osobistym pamiętnikiem bywa, ale także taką rowerową kartoteką. Kiedy przegląd, czy naprawa, co zużyło się niechybnie, wszystko jest tu zapisane, by też przy tej sposobności wnioski wysnuć należyte. Tak też na ten przykład po dwóch latach z małym hakiem i przebiegu też niedużym jak na oponę w klasie swej nie byle jaką, nadto się zużyła. Tak jak w życiu dziś oceniam, coś za coś tak to bywa, trakcja, przyczepność i odporność na przebicia wręcz wzorowa, lecz co po tym skoro trwałość, jakość gumy średnia bym powiedział. Bezpieczeństwo rzecz to ważna i tu kompromisów nie ma, zatem zakup szybki i wymiana, co bym dalej mógł więc jechać ;)
Dwuletnia opona Continental Grand Prix 5000 ( przebieg max. 10000 km ) - tył. Co dziwne, przód w nieporównywalnie lepszym stanie, posłuży jeszcze trochę.
Nowa podkowa ;) Niech służy, mam nadzieję, że starczy na dłużej.
Może to te nowe asfalty, których coraz więcej bardziej szorstkie ? Hmmm ;)
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Lenartowo-Radwańczewo-Wtórek-Wilczogóra-Wilczyn-Wójcin-Nowa Wieś-Miradz-Strzelno-Stodółno-Kruszwica
Podczas rowerowej jazdy czasu na rozważania bardziej lub mniej sensowne, tudzież przydatne sporo. Raz to o pogodzie, a to o nieuchronności przemijania, czy otaczających nas zjawiskach, ale też i o tym co w rowerze piszczy i co boli. Blog nie tylko osobistym pamiętnikiem bywa, ale także taką rowerową kartoteką. Kiedy przegląd, czy naprawa, co zużyło się niechybnie, wszystko jest tu zapisane, by też przy tej sposobności wnioski wysnuć należyte. Tak też na ten przykład po dwóch latach z małym hakiem i przebiegu też niedużym jak na oponę w klasie swej nie byle jaką, nadto się zużyła. Tak jak w życiu dziś oceniam, coś za coś tak to bywa, trakcja, przyczepność i odporność na przebicia wręcz wzorowa, lecz co po tym skoro trwałość, jakość gumy średnia bym powiedział. Bezpieczeństwo rzecz to ważna i tu kompromisów nie ma, zatem zakup szybki i wymiana, co bym dalej mógł więc jechać ;)
Dwuletnia opona Continental Grand Prix 5000 ( przebieg max. 10000 km ) - tył. Co dziwne, przód w nieporównywalnie lepszym stanie, posłuży jeszcze trochę.
Nowa podkowa ;) Niech służy, mam nadzieję, że starczy na dłużej.
Może to te nowe asfalty, których coraz więcej bardziej szorstkie ? Hmmm ;)
- Dystans 55.93km
- Czas 01:59
- Prędkość śr. 28.20km/h
- Prędkość max. 41.69km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 93m
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
W liczbach zapisane (9425)
Niedziela, 14 lipca 2024 · dodano: 14.07.2024 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Siedlimowo-Wójcin-Nowa Wieś-Miradz-Strzelno-Stodólno-Kruszwica
19911996199720092017 :)
Dziś nic mi się nie zdawało, niedziela była od samego rana przez dzień cały i jest jeszcze póki co ;) Zatem drugą niedzielą tydzień kończę, który rowerowo był średni a zawsze to lepsze od słabego rowerowo tygodnia. Niemniej zawsze warto się starać, bowiem dopóki walczysz, dopóki jesteś w grze, jesteś zwycięzcą. Z pozoru bez spektakularnych i wyniosłych sukcesów, lecz osobistych, moich... i żeby już tak zostało, za zawsze a co najmniej jak najdłużej. Dopóki koła się kręcą, dopóki starczy sił...
Dziś starczyło, co prawda tylko czasu na rowerowy skromny podwieczorek, lecz tak być miało i się udało ;)
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Siedlimowo-Wójcin-Nowa Wieś-Miradz-Strzelno-Stodólno-Kruszwica
19911996199720092017 :)
Dziś nic mi się nie zdawało, niedziela była od samego rana przez dzień cały i jest jeszcze póki co ;) Zatem drugą niedzielą tydzień kończę, który rowerowo był średni a zawsze to lepsze od słabego rowerowo tygodnia. Niemniej zawsze warto się starać, bowiem dopóki walczysz, dopóki jesteś w grze, jesteś zwycięzcą. Z pozoru bez spektakularnych i wyniosłych sukcesów, lecz osobistych, moich... i żeby już tak zostało, za zawsze a co najmniej jak najdłużej. Dopóki koła się kręcą, dopóki starczy sił...
Dziś starczyło, co prawda tylko czasu na rowerowy skromny podwieczorek, lecz tak być miało i się udało ;)
- Dystans 47.11km
- Czas 01:39
- Prędkość śr. 28.55km/h
- Prędkość max. 45.74km/h
- Temperatura 24.0°C
- Wiatr 7m/s
- Podjazdy 84m
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Nikt nie jest... (9368)
Sobota, 13 lipca 2024 · dodano: 13.07.2024 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Mirosławice-Budy-Wronowy-Prószyska-Nowa Wieś-Miradz-Strzelno-Stodólno-Kruszwica
Nieodpartemu wrażeniu ulegam, co nie sobota a niedziela dziś to. Znaczenia większego nie ma, bowiem moja sobota do mojej niedzieli podobna nadto, z różnicą co tydzień ta ostatnia kończy. Może jutro będzie sobota, a jeśli by nie była to dwie niedziele w tygodniu zaliczę a przeto będzie on inny, taki niecodzienny, nietygodniowy. Nader często wrażeniom przeróżnym ulegamy, co to potrafią rzeczywistość nagiąć i świat realny zniekształcić. Niemniej coby nam się nie wydawało, prawda jedno tylko ma oblicze a czas biegnie tak samo i do przodu zawsze ;)
Dziś wyjazd jak na sobotę a nawet niedzielę krótki, bowiem czas rowerowy w ograniczeniu. Przy tej sposobności test, sprawdzenie pracy całości napędu po wymianie łożysk suportu i łańcucha, który wyciągnięcia granicznego doznał. Wszystko gra i mruczy, nieprawidłowości w działaniu nie stwierdzono, z czegom rad wielce.
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Mirosławice-Budy-Wronowy-Prószyska-Nowa Wieś-Miradz-Strzelno-Stodólno-Kruszwica
Nieodpartemu wrażeniu ulegam, co nie sobota a niedziela dziś to. Znaczenia większego nie ma, bowiem moja sobota do mojej niedzieli podobna nadto, z różnicą co tydzień ta ostatnia kończy. Może jutro będzie sobota, a jeśli by nie była to dwie niedziele w tygodniu zaliczę a przeto będzie on inny, taki niecodzienny, nietygodniowy. Nader często wrażeniom przeróżnym ulegamy, co to potrafią rzeczywistość nagiąć i świat realny zniekształcić. Niemniej coby nam się nie wydawało, prawda jedno tylko ma oblicze a czas biegnie tak samo i do przodu zawsze ;)
Dziś wyjazd jak na sobotę a nawet niedzielę krótki, bowiem czas rowerowy w ograniczeniu. Przy tej sposobności test, sprawdzenie pracy całości napędu po wymianie łożysk suportu i łańcucha, który wyciągnięcia granicznego doznał. Wszystko gra i mruczy, nieprawidłowości w działaniu nie stwierdzono, z czegom rad wielce.
- Dystans 40.41km
- Czas 01:35
- Prędkość śr. 25.52km/h
- Prędkość max. 39.51km/h
- Temperatura 27.0°C
- Wiatr 5m/s
- Podjazdy 88m
- Sprzęt Mont Ventoux
- Aktywność Jazda na rowerze
Rowerowe rozważania z burzą w tle (9425)
Środa, 10 lipca 2024 · dodano: 10.07.2024 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Kościeszki-Rzeszynek-Lubstówek-Jeziora Wielkie-Dobsko-Włostowo-Kruszwica
Kiedyś to było lepiej... Takie stwierdzenia zwykle słyszymy w odniesieniu do czasów epoki słusznie minionej, kiedy wspominamy smak czerwonej oranżady czy lodów w święto pierwszomajowe. Wiele innych rzeczy, zajęć czy telewizyjnych programów analogicznie również wydaję nam się nieporównywalnie lepszych od tych z czasów obecnych. Często zatartych w pamięci zniekształconych upływem czasu, czy po prostu nostalgią za tym co było i co już nie wróci. Mało jest to obiektywne z uwagi na brak możliwości bezpośredniego porównania dajmy na to oranżady sprzed 40 lat do obecnej, czy peerelowskich lodów z drewnianej budki na rynku do obecnych grycanów czy innych korali ;) Alem się rozwinął a wstęp to miał być krótki, wprowadzenie takie coby rowerowe mechanizmy ich działanie w rzeczy samej porównać na przestrzeni krótszej znacznie, bo dekady tylko. Takie moje spostrzeżenie, tudzież obserwacja, zestawiając rowerowy osprzęt niższej grupy z początków wieku z osprzętem deko młodszym z roku dajmy na to z 2013 roku na ten przykład. Przyznać muszę, iż w działaniu i precyzji leciwa klamkomanetka Shimano Tiagra wrażenie lepsze robi, niż prawie profesjonalna, młodsza i technologicznie bardziej zaawansowana klamkomanetka Shimano Ultegra a przeto zmiana przełożeń milsza dla ucha a i mniejszej siły wymagająca. Kiedyś to było lepiej ;)
Się rozpisał ;) Ale tak chciałem, ponadto przed deszczem i burzą zdążyłem, wcale nie było tak gorąco. Mam w rowerze klimatyzację, nawet w tym starszym aluminiowym także ;)
Koło się kręci...
Arnoldzik podąża swoim śladem ;)
Po starych i znanych drogach z nową nawierzchnią.
i w ogóle :)
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Kościeszki-Rzeszynek-Lubstówek-Jeziora Wielkie-Dobsko-Włostowo-Kruszwica
Kiedyś to było lepiej... Takie stwierdzenia zwykle słyszymy w odniesieniu do czasów epoki słusznie minionej, kiedy wspominamy smak czerwonej oranżady czy lodów w święto pierwszomajowe. Wiele innych rzeczy, zajęć czy telewizyjnych programów analogicznie również wydaję nam się nieporównywalnie lepszych od tych z czasów obecnych. Często zatartych w pamięci zniekształconych upływem czasu, czy po prostu nostalgią za tym co było i co już nie wróci. Mało jest to obiektywne z uwagi na brak możliwości bezpośredniego porównania dajmy na to oranżady sprzed 40 lat do obecnej, czy peerelowskich lodów z drewnianej budki na rynku do obecnych grycanów czy innych korali ;) Alem się rozwinął a wstęp to miał być krótki, wprowadzenie takie coby rowerowe mechanizmy ich działanie w rzeczy samej porównać na przestrzeni krótszej znacznie, bo dekady tylko. Takie moje spostrzeżenie, tudzież obserwacja, zestawiając rowerowy osprzęt niższej grupy z początków wieku z osprzętem deko młodszym z roku dajmy na to z 2013 roku na ten przykład. Przyznać muszę, iż w działaniu i precyzji leciwa klamkomanetka Shimano Tiagra wrażenie lepsze robi, niż prawie profesjonalna, młodsza i technologicznie bardziej zaawansowana klamkomanetka Shimano Ultegra a przeto zmiana przełożeń milsza dla ucha a i mniejszej siły wymagająca. Kiedyś to było lepiej ;)
Się rozpisał ;) Ale tak chciałem, ponadto przed deszczem i burzą zdążyłem, wcale nie było tak gorąco. Mam w rowerze klimatyzację, nawet w tym starszym aluminiowym także ;)
Koło się kręci...
Arnoldzik podąża swoim śladem ;)
Po starych i znanych drogach z nową nawierzchnią.
i w ogóle :)
- Dystans 50.95km
- Czas 01:51
- Prędkość śr. 27.54km/h
- Prędkość max. 38.24km/h
- Temperatura 31.0°C
- Wiatr 4m/s
- Podjazdy 103m
- Sprzęt Mont Ventoux
- Aktywność Jazda na rowerze
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło (9396)
Wtorek, 9 lipca 2024 · dodano: 09.07.2024 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Mirosławice-Budy-Wronowy-Kijewice-Młyny-Strzelno-Dąbek-Markowice-Tupadły-Kruszwica
Lipiec mija szybkim krokiem, swą dekadę pierwszą domyka, choć wiem com tylko wrażeniu takiemu ulegam. Mimo zajęć innych bez liku, roweru porzucić jakoś nie potrafię i jak nawet w niesprawności jeden, inne przeca stoją, patrzą. Faktem, fakt co nie wystarczy tylko wziąć i jechać, bowiem zaopatrzyć i do jazdy przysposobić przez chwil kilka trzeba. Dętka, pompka, kluczy kilka i sakiewka pod siodełko, co by w razie niespodzianki w zależności z nikim nie być. Wykorzystać każdą chwilę, każdy dzień, no prawie...
"Z chmur na niebie góry są.
Z chmur na niebie smoki są.
I jeszcze innych cudów sto.
Są białe miasta w kroplach deszczu.
Zamki okryte mgłą na górze.
W chmurach białe lisy śpią.
W chmurach białe wilki śpią.
I jeszcze innych zwierząt sto..."
Teraz to jest jedna z moich ulubionych dróg :)
Na dnia koniec, łożyska nowe przyjechały :)
No jak to w życiu, raz na jakiś czas trzeba coś poukładać, posprzątać ;)
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Mirosławice-Budy-Wronowy-Kijewice-Młyny-Strzelno-Dąbek-Markowice-Tupadły-Kruszwica
Lipiec mija szybkim krokiem, swą dekadę pierwszą domyka, choć wiem com tylko wrażeniu takiemu ulegam. Mimo zajęć innych bez liku, roweru porzucić jakoś nie potrafię i jak nawet w niesprawności jeden, inne przeca stoją, patrzą. Faktem, fakt co nie wystarczy tylko wziąć i jechać, bowiem zaopatrzyć i do jazdy przysposobić przez chwil kilka trzeba. Dętka, pompka, kluczy kilka i sakiewka pod siodełko, co by w razie niespodzianki w zależności z nikim nie być. Wykorzystać każdą chwilę, każdy dzień, no prawie...
"Z chmur na niebie góry są.
Z chmur na niebie smoki są.
I jeszcze innych cudów sto.
Są białe miasta w kroplach deszczu.
Zamki okryte mgłą na górze.
W chmurach białe lisy śpią.
W chmurach białe wilki śpią.
I jeszcze innych zwierząt sto..."
Teraz to jest jedna z moich ulubionych dróg :)
Na dnia koniec, łożyska nowe przyjechały :)
No jak to w życiu, raz na jakiś czas trzeba coś poukładać, posprzątać ;)
- Dystans 51.92km
- Czas 01:38
- Prędkość śr. 31.79km/h
- Prędkość max. 53.23km/h
- Temperatura 21.0°C
- HRmax 171 ( 93%)
- HRavg 132 ( 72%)
- Wiatr 3m/s
- Podjazdy 119m
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Nikt mnie już o nic nie pytał (9084)
Środa, 3 lipca 2024 · dodano: 03.07.2024 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Mirosławice-Budy-Wronowy-Prószyska-Kuśnierz-Jeziora Wielkie-Krzywe Kolano-Lachmirowice-Baranowo-Kruszwica
Zdobywcą stravowych KOM-ów to nigdy nie byłem i raczej już nie będę... Po pierwsze nie ten typ jeździectwa rowerowego reprezentuję. Po drugie trudno tzw. koni korony pozbawić ze względu na wyśrubowane osiągi, nie zawsze uczciwe zdobyte. A po trzecie, co chyba główną przyczyną, to że nie analizuję trasy przed jazdą pod tym kątem a przeto nie bardzo wiem gdzie są, a jak już wiem to pojęcia bladego mnie mam gdzie się dokładnie zaczynają i gdzie kończą. Natomiast mój wierny żółty garmiak takimi głupotami pamięci sobie nie zaprząta ;) No ale jak już, warunki sprzyjające a przy tym rumaka poniesie, to sam taki segment kreuję i czas przynajmniej jakiś na pierwszym miejscu figuruję. a co :)
Dziś wyjazd nieco późniejszy niż mój kwadrans po siedemnastej, ale póki dzień przyzwoicie długi to znaczenia większego nie ma. Przy okazji raz pierwszy nowym 2 kilometrowym asfaltowym dywanikiem się przejechałem na odcinku Mirosławice - Budy. Ciepły to może on już nie był, ponadto upaprany polnym błotem miejscami obficie, niemniej słowo daję iż nastodniowy jest ci on.
Tamże :)
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Mirosławice-Budy-Wronowy-Prószyska-Kuśnierz-Jeziora Wielkie-Krzywe Kolano-Lachmirowice-Baranowo-Kruszwica
Zdobywcą stravowych KOM-ów to nigdy nie byłem i raczej już nie będę... Po pierwsze nie ten typ jeździectwa rowerowego reprezentuję. Po drugie trudno tzw. koni korony pozbawić ze względu na wyśrubowane osiągi, nie zawsze uczciwe zdobyte. A po trzecie, co chyba główną przyczyną, to że nie analizuję trasy przed jazdą pod tym kątem a przeto nie bardzo wiem gdzie są, a jak już wiem to pojęcia bladego mnie mam gdzie się dokładnie zaczynają i gdzie kończą. Natomiast mój wierny żółty garmiak takimi głupotami pamięci sobie nie zaprząta ;) No ale jak już, warunki sprzyjające a przy tym rumaka poniesie, to sam taki segment kreuję i czas przynajmniej jakiś na pierwszym miejscu figuruję. a co :)
Dziś wyjazd nieco późniejszy niż mój kwadrans po siedemnastej, ale póki dzień przyzwoicie długi to znaczenia większego nie ma. Przy okazji raz pierwszy nowym 2 kilometrowym asfaltowym dywanikiem się przejechałem na odcinku Mirosławice - Budy. Ciepły to może on już nie był, ponadto upaprany polnym błotem miejscami obficie, niemniej słowo daję iż nastodniowy jest ci on.
Tamże :)
- Dystans 43.94km
- Czas 01:24
- Prędkość śr. 31.39km/h
- Prędkość max. 40.50km/h
- Temperatura 25.0°C
- HRmax 169 ( 92%)
- HRavg 142 ( 78%)
- Wiatr 2m/s
- Podjazdy 85m
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszy lipcowy (9079)
Poniedziałek, 1 lipca 2024 · dodano: 01.07.2024 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Mirosławice-Młyny-Strzelno-Dąbek-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica
Nie ma to jak dnia pierwszego lipiec już nieco chłodniejszy rowerowo przywitać i tym samym drugie półrocze sezonu 2024 rozpocząć. Musi być kilometrowo o pięć setek dłuższe, a jak nie będzie to też się nic nie stanie ;) Wymyślę wtedy historię, o której już wspominałem, że tak miało być i dziesięciotysięczniki w lata nieparzyste tylko zdobywam. Nikt się nie zorientuje a gdyby nawet to zapewne mi tego nie zarzuci, nie powie, być może z przyzwoitości, albo tak tylko. Dziś deszcze prognozowane były fakt, ale com w niebo popołudniem późnym spoglądał, nic tegoż nie zwiastowało, co najwyżej wiatry nikłe, zmienne. Niemniej kwadrans z hakiem po siedemnastej na rogatkach miasta na zachodniej stronie widnokręgu chmurska ciężkie ołowiowe prężyć się zaczęły i na przeciw nim niemalże pojechałem. Szczęściem przed opadem umknął i do domu suchy wrócił. Tak było, nie zmyślam ;)
Dziś dzień psa... i kota też ;) Zresztą może być i co dzień :)
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Mirosławice-Młyny-Strzelno-Dąbek-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica
Nie ma to jak dnia pierwszego lipiec już nieco chłodniejszy rowerowo przywitać i tym samym drugie półrocze sezonu 2024 rozpocząć. Musi być kilometrowo o pięć setek dłuższe, a jak nie będzie to też się nic nie stanie ;) Wymyślę wtedy historię, o której już wspominałem, że tak miało być i dziesięciotysięczniki w lata nieparzyste tylko zdobywam. Nikt się nie zorientuje a gdyby nawet to zapewne mi tego nie zarzuci, nie powie, być może z przyzwoitości, albo tak tylko. Dziś deszcze prognozowane były fakt, ale com w niebo popołudniem późnym spoglądał, nic tegoż nie zwiastowało, co najwyżej wiatry nikłe, zmienne. Niemniej kwadrans z hakiem po siedemnastej na rogatkach miasta na zachodniej stronie widnokręgu chmurska ciężkie ołowiowe prężyć się zaczęły i na przeciw nim niemalże pojechałem. Szczęściem przed opadem umknął i do domu suchy wrócił. Tak było, nie zmyślam ;)
Dziś dzień psa... i kota też ;) Zresztą może być i co dzień :)
- Dystans 70.57km
- Czas 02:48
- Prędkość śr. 25.20km/h
- Prędkość max. 46.09km/h
- Temperatura 33.0°C
- HRmax 141 ( 77%)
- HRavg 110 ( 60%)
- Wiatr 12m/s
- Podjazdy 126m
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wiatr nadto określony (9041)
Niedziela, 30 czerwca 2024 · dodano: 30.06.2024 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Krusza Zamkowa-Krusza Duchowna-Markowice-Dąbek-Strzelno-Miradz-Nowa Wieś-Wójcin-Siedlimowo-Nożyczyn-Jeziora Wielkie-Rzeszyn-Włostowo-Kruszwica
Zdecydowanie się dziś wiatr określił, po swym wczorajszym niezdecydowaniu, tudzież nieokreśleniu. Być może dowiedział się przypadkiem com na jego temat napisał i pokazał swoje rogi, w sensie co potrafi. Nawet o czynniku tak zwanym chłodzenia wiatrem raczej nie ma co wspominać, choć sam nie wiem co by było gdyby wiać nie wiało wcale. Niemniej nie tyle wiatr co termika dziś we znaki bardziej się dała com poczuł a przeto trasą krótszą pojechał. Jedyne co w lesie nieco chłodniej a przeto milej i znośniej jakby.
Czerwiec więc upałem żegna i nadejście frontu zwiastuje, niższą temperaturą lipiec witał będzie. Pomimo wszystko ostatni miesiąc pierwszego półrocza uważam za rowerowo udany i wynikiem 976 kilometrowym zamykam. Co prawda lepiej nieco być by mogło, ale też i strat znaczących nie poniosłem. Najważniejsze, że odbudowany zarówno fizycznie jak i psychicznie z optymizmem w drugie półrocze roku spoglądam.
Tylko cienias jakby ten sam ;)
W asfalcie odciśnięty
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Krusza Zamkowa-Krusza Duchowna-Markowice-Dąbek-Strzelno-Miradz-Nowa Wieś-Wójcin-Siedlimowo-Nożyczyn-Jeziora Wielkie-Rzeszyn-Włostowo-Kruszwica
Zdecydowanie się dziś wiatr określił, po swym wczorajszym niezdecydowaniu, tudzież nieokreśleniu. Być może dowiedział się przypadkiem com na jego temat napisał i pokazał swoje rogi, w sensie co potrafi. Nawet o czynniku tak zwanym chłodzenia wiatrem raczej nie ma co wspominać, choć sam nie wiem co by było gdyby wiać nie wiało wcale. Niemniej nie tyle wiatr co termika dziś we znaki bardziej się dała com poczuł a przeto trasą krótszą pojechał. Jedyne co w lesie nieco chłodniej a przeto milej i znośniej jakby.
Czerwiec więc upałem żegna i nadejście frontu zwiastuje, niższą temperaturą lipiec witał będzie. Pomimo wszystko ostatni miesiąc pierwszego półrocza uważam za rowerowo udany i wynikiem 976 kilometrowym zamykam. Co prawda lepiej nieco być by mogło, ale też i strat znaczących nie poniosłem. Najważniejsze, że odbudowany zarówno fizycznie jak i psychicznie z optymizmem w drugie półrocze roku spoglądam.
Tylko cienias jakby ten sam ;)
W asfalcie odciśnięty
- Dystans 67.45km
- Czas 02:19
- Prędkość śr. 29.12km/h
- Prędkość max. 43.71km/h
- Temperatura 25.0°C
- Wiatr 3m/s
- Podjazdy 160m
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Z kłosów sypie się ziarno... (8944)
Wtorek, 25 czerwca 2024 · dodano: 25.06.2024 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Bródzki-Tarnowo-Janocin-Chełmce-Radziejów-Kaczewo-Piotrków Kujawski-Szewce-Higieniewo-Nowa Wieś-Przewóz-Mielnica-Łuszczewo-Borowa-Lubstówek-Rzeszynek-Kościeszki-Włostowo-Kruszwica
Choć potrafię rowerowo znaleźć swoje miejsce o każdej porze roku, to zdecydowanie i pomimo wszystko lato lubię bardziej, lecz nie najbardziej i nie wyłącznie. Już samo wyjście na rower od momentu podjęcia decyzji, trwa niewspółmiernie krócej niż jesienno-zimową porą, kiedy to przywdziać bardziej złożony uniform należy. Póki co nawet robaków latających jakby mniej, albo szczęściem jakoś mnie omijają, przynajmniej te co krzywdę zrobić mogą. Więcej płynów, magnezowy shocik i można jechać, zwłaszcza jak dnia nadto jeszcze póki co zostaje. Czas nieubłagany aby móc okiełznać jeszcze, co by na rowerze nieco wolniej płynął, nic do szczęścia więcej by niepotrzebne było... No prawie ;)
Muza na dziś ;)
Trasa: Kruszwica-Bródzki-Tarnowo-Janocin-Chełmce-Radziejów-Kaczewo-Piotrków Kujawski-Szewce-Higieniewo-Nowa Wieś-Przewóz-Mielnica-Łuszczewo-Borowa-Lubstówek-Rzeszynek-Kościeszki-Włostowo-Kruszwica
Choć potrafię rowerowo znaleźć swoje miejsce o każdej porze roku, to zdecydowanie i pomimo wszystko lato lubię bardziej, lecz nie najbardziej i nie wyłącznie. Już samo wyjście na rower od momentu podjęcia decyzji, trwa niewspółmiernie krócej niż jesienno-zimową porą, kiedy to przywdziać bardziej złożony uniform należy. Póki co nawet robaków latających jakby mniej, albo szczęściem jakoś mnie omijają, przynajmniej te co krzywdę zrobić mogą. Więcej płynów, magnezowy shocik i można jechać, zwłaszcza jak dnia nadto jeszcze póki co zostaje. Czas nieubłagany aby móc okiełznać jeszcze, co by na rowerze nieco wolniej płynął, nic do szczęścia więcej by niepotrzebne było... No prawie ;)
Muza na dziś ;)