Info

avatar Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 111858.20 kilometrów w tym 2133.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.42 km/h i to jest istotne
Więcej o Arnoldziku.

Arnoldzikowe batoniki

2019

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2024



baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi Arnoldzika

Zdobyte przez Arnoldzika gminy

Odwiedziny u Arnoldzika

licznik odwiedzin Wordpress

Arnoldzikowa zegarynka

Arnoldzikowa pogodynka

Wykres roczny Arnoldzika

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum Arnoldzika

Wpisy archiwalne w kategorii

SZOSA SAMOTNIE

Dystans całkowity:44599.64 km (w terenie 11.05 km; 0.02%)
Czas w ruchu:1673:13
Średnia prędkość:26.66 km/h
Maksymalna prędkość:75.10 km/h
Suma podjazdów:12546 m
Maks. tętno maksymalne:184 (101 %)
Maks. tętno średnie:172 (92 %)
Suma kalorii:2328 kcal
Liczba aktywności:640
Średnio na aktywność:69.69 km i 2h 36m
Więcej statystyk

  • Dystans 49.39km
  • Czas 01:47
  • Prędkość śr. 27.70km/h
  • Prędkość max. 41.53km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 180 ( 98%)
  • HRavg 132 ( 72%)
  • Wiatr 3m/s
  • Podjazdy 104m
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bliżej, a jednak dalej (8320)

Sobota, 6 kwietnia 2024 · dodano: 06.04.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Tupadły-Kruszwica



Nie samym rowerem człowiek żyje, choć w dniu nawet jak na sobotę mało rowerowym i tak było go nadto. Dzień sobotni jako gospodarczy kojarzony często, bo trzeba i należy, to nic z tych rzeczy. W miarę możliwości robię to co lubię, albo co mi spokój ducha daje. Nie zawsze jest to takie proste i oczywiste, lecz zwyczajnie często to się mi udaje. Po co bowiem robić coś co frustracji i niechęci przyczyną, a co z rzeczy mniej przyjaznych zrobić i tak trzeba, to lepiej polubić niż z tym walczyć. 
Skoro świt wstałem, jak w dzień powszedni a nie sobotni wolny, bowiem wtedy dnia więcej dobie wyrwać można. Tak i w domu, od południa i w warsztacie do obiadu zeszło. Rezultatem co rumak zastojały odświeżony został i gotowy wnet do jazdy, bowiem części dlań na paczkomat przyszli. Potem jeszcze sprawozdawcze zebranie stowarzyszenia "Wodnik", co też poza rowerowym światem dla mnie ważne i istotne, by na słońca zachód czasu nieco jednak na rowerze spędzić... No bo jak tak. 








Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 53.05km
  • Czas 01:42
  • Prędkość śr. 31.21km/h
  • Prędkość max. 46.23km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 175 ( 96%)
  • HRavg 140 ( 76%)
  • Wiatr 3m/s
  • Podjazdy 97m
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ach, jakże było wspaniale (8220)

Piątek, 5 kwietnia 2024 · dodano: 05.04.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Nożyczyn-Kuśnierz-Wronowy-Młyny-Strzelno-Stodólno-Kruszwica


Tak jak z jednym rowerem dylematu co do wyboru nie ma, to już przy większej ich gromadce może być z tym różnie. Każdej porze roku odpowiedni rower dedykowany a i do rodzaju przejażdżki inny wybrać można. Zimowo-jesienną porą, kiedy mokro i ciemno BORSUK temat zamyka, to już po asfaltach suchych wybór większy a przeto trudniejszy bywa. Istotne coby nie faworyzować i nie zaniedbywać, w miarę możliwości przynajmniej od wiosny do jesieni wszystkie rumaki od zastania i zapomnienia chronić. Dziś pierwszy raz wyjechał ścigant TREK, który ze snu zimowego, serwisem szybkim na koła w dniu wczorajszym postawiony został. Zatem jedziemy dalej, nieco szybciej i bardziej szosowo, coffee ride'owo, ale w dalszym ciągu rekreacyjnie, poznawczo, dla radości i miłości. 





Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 52.49km
  • Czas 01:47
  • Prędkość śr. 29.43km/h
  • Prędkość max. 39.92km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Podjazdy 82m
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zazielenił się świat (8367)

Poniedziałek, 1 kwietnia 2024 · dodano: 01.04.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Bródzki-Wolany-Wola Wapowska-Papros-Pieranie-Sobiesiernie-Radojewice-Pławinek-Dulsk-Sikorowo-Inowrocław-Tupadły-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica


Przyznać muszę, iż tak zróżnicowanych świąt jak sięgam pamięcią to jeszcze nie miałem. Zarówno pod kątem, emocjonalnym, przemyśleniowym, egzystencjalnym, materialnym, duchowym, celebracyjnym, żywieniowym, sportowym i sam nie wiem jeszcze jakim. Odczuwalnie święta minęły wyjątkowo szybko, jak to ze świętami bywa, kiedy to zawsze brakuje dnia lub dwóch, coby po nich i tak stwierdzić, że przydałby się kolejny. Co istotne i podobno naturalne już, tudzież od anomalii dalekie, pogoda dopisała nadto, a i przez to dni upłynęły aktywnie. Spacerowo, rowerowo, na świeżym powietrzu, co wręcz uwielbiam. W lodówce, tylko sałatka z ananasem i konserwowym selerem, a na świąteczne śniadanie tortellini z grzybami. Natomiast kot Bąbisław niemalże całe święta spędził w kartonie, świat się zazielenił a potem była burza. 









Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 82.89km
  • Czas 03:07
  • Prędkość śr. 26.60km/h
  • Prędkość max. 42.87km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Podjazdy 249m
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

I już więcej nic (8338)

Sobota, 30 marca 2024 · dodano: 30.03.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Rzeszyn-Krzywe Kolano-Skulska Wieś-Czartowo-Lisewo-Koszewo-Noć-Kalina-Broniszewo-Przewóz-Połajewo-Piotrków Kujawski-Radziejów-Chełmce-Janocin-Tarnowo-Bródzki-Kruszwica-Kobylniki-Kruszwica



Mętne dziś niebo, przez które z trudem przebijało się przygrzewające już dość mocno słoneczko, wrażenie dawało dziwne i tajemnicze poniekąd. A to za sprawą saharyjskiego pyłu, którego to zapowiadana chmura dotarła dziś nad Polskę. Co prawda zjawisko nie było zbyt odczuwalne, znaczy piasek między zębami nie trzeszczał, ale błękitu nieba a przeto widoków po horyzont trudno było uświadczyć. Wraz z pustynnym piaskiem, co akuratnie pożądane dotarło również ciepłe afrykańskie powietrze, na tyle sympatyczne co można było krótkie gacie przywdziać. Zatem z iście letnią temperaturą marcowy miesiąc przechodzi do mojej rowerowej historii z wynikiem 811 kilometrów, co może nie robi już na mnie wrażenia, ale jeszcze przed dekadą było co najmniej trudne w realizacji. Niemniej zważywszy na, było nie było jeszcze bardziej zimowy miesiąc i fakt ( takie moje wrażenie ) jakbym, może nie rzadziej, ale krótsze przejażdżki czynił. Aczkolwiek statystycznie to dobry miesiąc i w miarę dobry kwartał, kolejnego sezonu rowerowego, w pełni udokumentowanego w blogowej przestrzeni już siedemnastego.







ITT - Notojadzim 1 kwietnia 2024 r.



Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 63.26km
  • Czas 02:22
  • Prędkość śr. 26.73km/h
  • Prędkość max. 44.45km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Podjazdy 123m
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Święta, święta i przed świętami (8092)

Piątek, 29 marca 2024 · dodano: 29.03.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Rzeszyn-Krzywe Kolano-Nożyczyn-Kuśnierz-Prószyska-Wronowy-Młyny-Strzelno-Żegotki-Markowice-Tupadły-Przedbojewice-Kruszwica



Mówić się zwykło zgoła odmiennie w sensie co to święta, święta i po świętach. Różnicy dla mnie większej to nie robi czy to już po, czy przed jeszcze, a to z uwagi na fakt, iż święta jakie one by nie były, mało mnie interesują. Nie celebruje, nie przeżywam i psychozom nie ulegam, przynajmniej się staram... Jest mi z tym nawet dobrze, czerpiąc z tego jedynie tyle co dzień wolny daje zwłaszcza jak pogoda akuratna. Święta Wielkiej Nocy, skąd się wzięły ? Tak naprawdę to kościół katolicki przywłaszczył sobie to było nie było pogańskie święto triumfu światła nad ciemnością. Jedno z najbardziej radosnych świąt obchodzonych co roku na cześć końca zimy i powrotu słońca, kojarzone zostało z jezusowym zmartwychwstaniem, które podobno miało miejsce na wiosnę właśnie. Potem jeszcze ukradziono koncepcję jajka, jako symbolu nowego życia, co szybko zaadoptowano również na potrzeby zmartwychwstania. Zatem święto wielkiej nocy, to najzwyczajniej zmodyfikowane przez religię katolicką pogańskie święto wiosny... A wiosna przyszła, czegom dziś wizualnie i węchowo doświadczył... Było miło, czyli jeszcze przed świętami ;) 






Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 51.26km
  • Czas 01:58
  • Prędkość śr. 26.06km/h
  • Prędkość max. 40.15km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Podjazdy 115m
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Jak nie wczoraj, to dziś (8013)

Środa, 27 marca 2024 · dodano: 27.03.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Giżewo-Baranowo-Włostowo-Kościeszki-Rzeszynek-Lubstówek-Jeziora Wielkie-Dobsko-Włostowo-Kruszwica-Kobylniki-Sławsk Wielki-Kruszwica


Dni wiosenne niewątpliwie cieszą, bowiem dnia jasnego kawał spory po pracy zostaje, a godzinkę jeszcze po zmianie wskazań zegarów zyskać przyjdzie. Pora roku przyjemna nadto i optymizmem trącająca również, niemniej problematyczna pod względem doboru odzienia rowerowego. Ni to ciepło, ni to zimno i nie lada sztuką jest precyzyjnie z nim trafić, coby chłodu nie zaznać a i też potów nieprzyjemnych nie dostąpić. Tak jak dziś, można było się pokusić nawet by krótkie gacie odziać, jednak i na to czas niebawem przyjdzie. Wiatry południowe cieplejsze prądy niosą i marcowy miesiąc iście letnią pogodą swoje panowanie zakończy. 
Lubię rowerowe zachody słońca oglądać, ten sam zachód a w różnych ujęciach, z miejsc różnych. Dziś na mętnym od chmur niebie a też uroczy i niepowtarzalny.




Muza na dziś




Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 53.02km
  • Czas 01:51
  • Prędkość śr. 28.66km/h
  • Prędkość max. 47.92km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Podjazdy 98m
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

W przeciwnym kierunku i poniewczasie (8078)

Niedziela, 24 marca 2024 · dodano: 24.03.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Rzeszyn-Krzywe Kolano-Nożyczyn-Kuśnierz-Wronowy-Młyny-Strzelno-Stodólno-Kruszwica


Był deszcz, nie było żurku. Był deszcz i był żurek. W końcu nie było deszczu i był żurek. Było Coffee zaplanowane z żurkiem w tle właśnie, czyli Coffee Żur Ride, nie było Arnoldzika. Nie żebym zaspał, czy nie zdążył, tudzież nie wyrobił się zwyczajnie. Może tylko mi się tak wydaje jakoby czas w niedzielny poranek szybciej mijał odczuwalnie rzecz jasna. Przeca rumakiem ubłoconym po wczorajszym wiosennym rajdzie w deszczu jechać nie wypada a czyszczenie nawet takie pobieżne wraz ze smarowaniem, chciał nie chciał, ze dwa kwadranse zajmuje, no to zeszło się nieco. Potem jeszcze ciuch przywdziać i na miejsce zbiórki dojechać, że o konieczności wcześniejszego powrotu nie wspomnę. Zatem później, krócej i w kierunku przeciwnym rumaka poniosło, drogami znanymi nadto, gdzie kontemplacji szeroko pojętej oddać się mogłem. 





Muza na dziś





Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 82.52km
  • Czas 03:20
  • Prędkość śr. 24.76km/h
  • Prędkość max. 48.98km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Wiatr 7m/s
  • Podjazdy 232m
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Ciepło, ale za szybką (7993)

Sobota, 9 marca 2024 · dodano: 09.03.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Rzeszynek-Lubstówek-Borowa-Łuszczewo-Mielnica-Koszewo-Noć-Kalina-Broniszewo-Przewóz-Piotrków Kujawski-Radziejów-Przemystka-Broniewo-Szostka-Zaborowo-Bachorce-Bródzki-Kruszwica-Kobylniki-Kruszwica

]\\\\\\nm aqw <--- to napisał kot Bąbel, który często towarzyszy mi podczas redagowania blogowych wpisów ;)
Wydawać by się mogło, że promień słoneczny swoje już robi, lecz wschodnim wiatrem niesione kontynentalne powietrze jeszcze o zimie zapomnieć nie pozwala. Zimno dziś było, przez tak zwany czynnik chłodzenia wiatrem. Czemuż tak się dzieje, że nawet jak ciepło i wieje to zimno, albo przynajmniej chłodniej. Mianowicie stworzenia stałocieplne, rzecz oczywista wytwarzają wokół siebie cienką otoczkę nieco wyższej temperatury, która bardziej odczuwalna pomiędzy warstwą odzienia a naszą skórą. Wiatr łobuz, jeśli mocniej zawieje to otoczkę tę wywieje i wówczas odczucia chłodu doświadczyć można. Zjawisko miejsce ma przez rok cały, czy to zima czy lato, choć w dzień letni nierzadko ulgę podczas skwaru przynosi a w dzień chłodny niezbyt przyjemnym bywa.  
Tak też i dziś było, bowiem w zaciszu podwórkowym w słońca promieniach iście, no nie jeszcze nie letnia, ale wiosennie miło odczuwalna temperatura. Mylnie można byłoby uniform nieodpowiedni przywdziać co poniekąd dziwnie by wyglądało a i też przejażdżki zbytnio przyjemnej by nie uczyniło. Pętelka ot tak, z cyklu gdzie koła poniosą, choć z samego rana pomysłów kilka było. Niemniej słońce i endorfin krzta dały radę i dzień do udanych rowerowo pomimo wszystko zaliczam ;)

Jezioro Gopło, tu chwilę posiedziałem i o dniach letnich pomyślałem...


Na właściwym torze, a właściwie na szynie ;)

Poobiednia drzemka :)





Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 95.45km
  • Czas 03:35
  • Prędkość śr. 26.64km/h
  • Prędkość max. 43.87km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Wiatr 6m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kochanek wiele, miłość jedna (8042)

Niedziela, 3 marca 2024 · dodano: 03.03.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Bródzki-Janocin-Chełmce-Radziejów-Piotrków Kujawski-Tomisławice-Wierzbinek-Boguszyce-Tomisławice-Piotrków Kujawski-Radziejów-Przemystka-Bronisław-Papros-Wola Wapowska-Wolany-Bródzki-Kruszwica


Na tapecie ostatnimi czasy panna Dolores i wygaszona kopalnia odkrywkowa Jóźwin IIB a mnie dziś pognało na ostatnią czynną jeszcze odkrywkę Tomisławice. Może ze względu na stosunkowo niewielki obszar w porównaniu z Jóźwinem, jakoś nie czuję się tu klimatu, choć odgłosy podobne to pokłady węglowe płytsze i jakby mniej "urodzajne". Wgryzła się kopalnia w drogę, którą nie raz przemierzałem jeszcze w czasach kiedy o wydobyciu w tym miejscu nawet nie mówiono. Może właśnie dlatego to miejsce, jest dla mnie bardziej fascynujące, bowiem śledzę poczynania wydobywcze od samego początku, kiedy to pojawiły się tu pierwsze maszyny, zdejmujące tzw. nadkład i usypujące wielkie hałdy ziemi zwane zwałowiskami, które pochłaniały opuszczone domostwa. Zdejmowanie nadkładu na odkrywce Tomisławice rozpoczęło się w maju 2010 roku, pamiętam to doskonale. Pomimo wielu kontrowersji DLXI etap -...kontrowersyjna odkrywka... i początkowych błędów w oszacowaniu wielkości złoża, kopalnia miała działać do roku 2030 a będzie tylko do końca 2024... Potem wszystko ucichnie, pozostanie wielka dziura, która ma szansę zostać jeziorem o powierzchni ok. 200 ha... Z dwojga złego, dobre i to, niemniej będzie mi brakowało tej ekologicznej degrengolady ;)





Droga DW-266 na odcinku Piotrków Kujawski - Sompolno była niemalże prosta... I już nie jest. ( kierunek Sompolno )

A tu z drugiej strony ( kierunek Piotrków Kujawski )

Nad wielką dziurą, w dole znacznie mniejsza od Dolores koparka SRs-1200



Węglostrada w kierunku miejscowości Łysek, dalej już koleją do elektrowni Pątnów

Zwałowisko zewnętrzne w okolicy wsi Boguszyce




Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 47.41km
  • Czas 01:52
  • Prędkość śr. 25.40km/h
  • Prędkość max. 39.90km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Podjazdy 99m
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

W oczekiwaniu na pociąg (7612)

Sobota, 2 marca 2024 · dodano: 02.03.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Przedbojewice-Markowice-Tupadły-Przedbojewice-Markowice-Typadły-Inowrocław-Kruszwica


Nie systematycznie było nie było, ale raz na lat kilka pociąg, tak zwany specjalny miasto moje rodzinne raczy odwiedzić, z czegom kontent, nie powiem. Co prawda największym przeżyciem z nutą nostalgii była wizyta pociągu trakcji parowej ciągniętego przez jeden z niewielu już w Polsce czynnych parowozów serii Ol49. Była to nie lada gratka, z uwagi na fakt, iż ostatni parowozowy dym i charakterystyczny odgłos miałem okazję oglądać i słyszeć w roku 1983. Rok po wizycie "Oelki" Kruszwicę odwiedził jeszcze spalinowóz SU45-089 nazywany przez kolejarzy "Fiatem" z uwagi na zastosowany weń silnik. Fiacik SU45-079 ( tak inny ocalały ) wraz z pociągiem specjalnym odwiedził jeszcze Kruszwicę w roku ubiegłym, lecz tak wyszło, że jakoś to ważne dla mnie wydarzenie mnie ominęło... Hmmm, nie pamiętam dlaczego... 
Wstyd przyznać, ale o dzisiejszej wizycie pociągu z dwoma "Stonkami" SU42 przypomniało mi się dziś rano, niemniej wyszło tak jak wyjść miało, bowiem połączyłem swoje dwie pasje. Mianowicie, na rowerze z pociągiem mogłem się pościgać a i też kilka upamiętniających kadrów do swojego archiwum dodać. 


Tak było dziś :)




... a tak było przed laty


Kategoria SZOSA SAMOTNIE