- Kategorie:
- SZOSA SAMOTNIE.682
- SZOSA TOWARZYSKA.173
- TOROWO.5
- TREKKING SAMOTNIE.1147
- TREKKING TOWARZYSKI.41
- TRENAŻER.40
Wpisy archiwalne w kategorii
SZOSA TOWARZYSKA
Dystans całkowity: | 16626.28 km (w terenie 11.35 km; 0.07%) |
Czas w ruchu: | 619:01 |
Średnia prędkość: | 26.86 km/h |
Maksymalna prędkość: | 71.68 km/h |
Suma podjazdów: | 17388 m |
Maks. tętno maksymalne: | 188 (104 %) |
Maks. tętno średnie: | 142 (76 %) |
Suma kalorii: | 729 kcal |
Liczba aktywności: | 173 |
Średnio na aktywność: | 96.11 km i 3h 34m |
Więcej statystyk |
Most, bruki i kwadratów garść (10197)
Niedziela, 3 listopada 2024 | dodano: 03.11.2024Kategoria SZOSA TOWARZYSKA
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Łojewo-Szarlej-Kobylniki-Sławsk Wielki-Bożejewice-Markowice-Krusza Duchowna-Krusza Zamkowa-Tupadły-Kruszwica
Listopad powitał słoneczkiem, lecz też znacznie niższą temperaturą do której w latach ubiegłych jakby łatwiej było się przystosować. Płynniej przejść z trybu w miarę jeszcze komfortowej jesiennej termiki w chłodniejszą znacznie. Coś gorzej to w tym roku idzie, niemniej odosobniony w tym nie jestem co jakby mniej mnie martwi zatem i czekam cierpliwie. Dwa długie, jednocześnie schyłkowe miesiące roku po których pogodowo spodziewać można się wszystkiego. Dziś niesamotny wyjazd w ramach niedzielnych coffee ride'ów po trasie krótkiej było nie było, lecz po nowych jak i odmiennych, tudzież niecodziennych nawierzchniach. Wylądowaliśmy pod mostem nawet, w pozytywnym tego słowa znaczeniu gdzie piasków nadnoteckich odcinek przebrnąć przyszło. Pomimo chłodu wiatrem dość uczciwym niesionego, sympatyczne rowerowe przedpołudnie do historii przeszło. Zatem, jedziemy dalej a nóż się uda ;)
No i kwadratów małych kilka ;)
Rower:Trek
Dane wycieczki:
50.84 km (0.00 km teren), czas: 02:01 h, avg:25.21 km/h,
prędkość maks: 37.69 km/hTemperatura:4.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 7 (kcal)
Zgrupowanie Notojadzim Borowice - dzień 2
Sobota, 28 września 2024 | dodano: 01.10.2024Kategoria SZOSA TOWARZYSKA
Trasa: Borowice-Podgórzyn-Sosnowica-Zachełmie-Przesieka-Borowice-Podgórzyn-Marczyce-Sosnówka-Gajniki-Borowice
"Życie jest piękne, bo żyć oznacza zaczynać ciągle, w każdym momencie." - Cesare Pavese
Dzień drugi naszego zgrupowania niemalże bezwietrzny lecz chłodniejszy, bowiem wiatr halny zmianę pogodową widać przywiał. Po wczorajszych trudach wspinaczki, dzisiejsza trasa pomimo że krótsza nie była wcale łatwiejsza, choćby z uwagi na szalony podjazd, zwłaszcza jego końcowy odcinek na drodze do schroniska Odrodzenie. Tego się nie zapomina i choć chwilami chce się zsiąść z roweru i najzwyczajniej w świecie powiedzieć - dalej nie jadę ! Usiąść i podziwiać widoki, oddychać górskim powietrzem, bowiem o tym zbytnio się nie myśli zarówno podczas wymagającego podjazdu jak i karkołomnego zjazdu.
Uśmiecham się, uśmiecham się niewyobrażalnie... Już wiem, że życia nie zmarnowałem ;)
Wodospad Podgórnej
Skocznia Orlinek w Karpaczu
300 letni Skalnik
Na kawce u Kasi ;)
Liderzy poszczególnych klasyfikacji ;)
Rower:Trek
Dane wycieczki:
39.26 km (0.00 km teren), czas: 02:06 h, avg:18.70 km/h,
prędkość maks: 60.58 km/hTemperatura:8.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 4 (kcal)
Zgrupowanie Notojadzim Borowice - dzień 1
Piątek, 27 września 2024 | dodano: 01.10.2024Kategoria SZOSA TOWARZYSKA
Trasa: Borowice-Karpacz-Kowary-Przełęcz Okraj-Kowary-Miłków-Marczyce-Podgórzyn-Przesieka-Borowice
Nawet w snach najznakomitszych bym był nie podejrzewał co raz po raz w góry losu zrządzenie mnie powiedzie. W góry nie byle jakie z kolarską tradycją Karkonoszami zwane, a jak sięgam pamięcią jakoś w stronach tych nie byłem co najwyżej po miasta Jelenia Góra granice a to i dawno. Ponadto w charakterze odmiennym, znaczy w celu zupełnie nierowerowym. Od lat paru szczęśliwym losu zrządzeniem okazja się trafia w górzyste tereny zawitać i smaku zupełnie innego rowerowej jazdy zaznać. Czwartek 24 września to dzień dojazdowy, bowiem do miejsca zakwaterowania mamy ponad 400 kilometrów. Docieramy w deszczu ulewnym w noc ciemną co w połączeniu z krętymi serpentynami robi niesamowite wrażenie stanowiąc dodatkową atrakcję. W roli kierowcy busa sprawdzam się chyba dobrze i szczęśliwie docieramy do położonych ponad 700 metrów n.p.m. Borowic. Nazajutrz jest w miarę ciepło zapewne za sprawą wiejącego wiatru halnego, który takim profilu trasy nie robi większego znaczenia. Zdobywamy kilka przełęczy, walcząc miejscami z podjazdami o dwucyfrowym procencie nachylenia, gdzie prędkość nie przekracza 10 km/h czyniąc każdy kilometr trwający nieskończoność. Popas na przejściu granicznym Mala Upa nieopodal przełączy Okraj, wpis do pamiątkowej księgi w punkcie informacji turystycznej. Bajeczne zjazdy z prędkością ponad 60 km/h, to niezapomniane przeżycie, które wymaga niesamowitego skupienia i uwagi. Okazuje się, że dość sporo można stracić na podjazdach ale również nie wiele mniej na zjazdach. Wyjątkowo udany, wietrzny ale słoneczny dzień zapisany w pamięci na zawsze, by kiedy tylko przyjdzie na to ochota, wspominać i się do tego uśmiechać...
Notojadzim ;)
Ośrodek Wczasowy Hottur w Borowicach
Przejście graniczne Mala Upa
Dom Stanisława Szozdy w Dobromierzu
W drodze na Okraj
Most kolejowy w Kowarach
Kicia Łatka 🥰
Rower:Trek
Dane wycieczki:
71.54 km (0.00 km teren), czas: 03:41 h, avg:19.42 km/h,
prędkość maks: 63.63 km/hTemperatura:14.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 8 (kcal)
Coffee Ride u Szparagów (10604)
Niedziela, 22 września 2024 | dodano: 22.09.2024Kategoria SZOSA TOWARZYSKA
Trasa: Wyrzysk-Osiek nad Notecią-Nowy Dwór-Jaktorowo-Szamocin-Chodzież-Kaczory-Rzadkowo-Miasteczko Krajeńskie-Grabionna-Białosliwie-Krostkowo-Osiek nad Notecią-Wyrzysk
W rowerowym siodle od lata do jesieni prawie, bowiem wyjechaliśmy latem a wróciliśmy z jesieni początkiem. Rzec by teraz można co to ostatnia rowerowa przejażdżka lata tego roku, ale za to niecodzienna, niezapomniana z przygodą nie jedną. Dziś, tak jak przed rokiem z wizytą na Krajeńskiej Ziemi gościliśmy, na rowerowym coffee niedzielnym, pogodnym iście letnim. Przepiękne tereny Noteckiej Doliny, wydawać by się mogło po leniwie płynącej rzece, że płaskie jak nasze kujawskie, niemniej obfitowały w bardziej lub mniej strome podjazdy, na szczęście krótkie i zakręty ostre niczym górskie serpentyny. Były przygody, awarie wszelakie, gumy złapane a i też rowerowe loty przez bariery energochłonne, szczęściem dojechaliśmy wszyscy cali i zdrowi. Przemili gospodarze, ekipa zacna, suto stół zastawiony... no i wrócimy tam jeszcze, mamy nawet już zaproszenie ;) Wymęczony zatem, lecz szczęśliwy... Dzisiaj Wyrzysk, jutro Warszawa, no prawie ;)... Potem jeszcze w góry na dni kilka i październikowy miesiąc powitać przyjdzie. Borsunia przysposobić i jesień godnie przejechać coby w zimę już na spokojnie wjechać i się uśmiechać... Dobranoc ;)
Rower:Trek
Dane wycieczki:
101.02 km (0.00 km teren), czas: 03:34 h, avg:28.32 km/h,
prędkość maks: 60.00 km/hTemperatura:24.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 5 (kcal)
Tłumne Coffee i z pszczółką spotkanie bliskie (10558)
Niedziela, 8 września 2024 | dodano: 08.09.2024Kategoria SZOSA TOWARZYSKA
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Szymborze-Michowice-Marulewy-Pławinek-Radojewice-Pieranie-Papros-Bronisław-Broniewo-Szostka-Zaborowo-Bachorce-Piecki-Bródzki-Kruszwica
Tak to już jest skonstruowane, co mnie jednocześnie fascynuje i przeraża, mianowicie to co komu pisane. W tej naturalnej niewiedzy człowiek funkcjonuje, nie myśląc zbytnio o tym co spotkać go może, inaczej zaiste żyć by trudno było. Zaskoczyła mnie dziś w tym przypadku pozytywnie frekwencja na naszym teamowym Coffee Ride Notojadzim z czego rzecz jasna cieszyć się można. Nie było nawet za gorąco... Było, było... Być może, nie zarżnięto kury na rosół a może po prostu powakacyjnie każdy chciał jeszcze z pogody jak na wrzesień wyjątkowej skorzystać. Bywa więc tak, że można się uśmiechać ale kiedy spotykam w chwil kilka, jak się okazało pszczołę, która ufam bez złych zamiarów żądło w łepetynę wbija to już mnie od śmiechu nie jest. Szczęście w nieszczęściu, odczynu niepożądanego i wstrząsu żadnego poza krótkotrwałym zdrętwieniem czoła, nie doświadczyłem. Zażyty błyskawicznie specyfik czy też może znikoma dawka jadu, albo inne czynniki przyczynkiem do tego, że oko opatrzności w swym czuwaniu decyzje takie podjęło z czegom kontent wielce.
Poza przygodą z błonkoskrzydłą istotą, już w trzyosobowym składzie kontynuujemy jazdę, tocząc bardziej lub mniej ciekawe rozmowy na tematy przeróżne, ot takie prawdziwe w moim rozumieniu Coffee Ride, w sensie rowerowa przejażdżka. W Kruszwicy czekała na nas większość grupy, co pozytywnie po raz drugi mnie zaskoczyło, więc dzień pomimo wszystko do udanych zaliczam... A z każdym dniem zwłaszcza takim, chyba coraz bardziej doceniam życie...
To co Bąbel lubi najbardziej :)
Rower:Trek
Dane wycieczki:
58.25 km (0.00 km teren), czas: 02:26 h, avg:23.94 km/h,
prędkość maks: 52.04 km/hTemperatura:30.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 6 (kcal)
Upalne kwadratobranie i nowe drogi (10515)
Sobota, 7 września 2024 | dodano: 07.09.2024Kategoria SZOSA TOWARZYSKA
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Sikorowo-Szarlej-Kruszwica-Brodzki-Bachorce-Zaborowo-Broniewek-Kontrewers-Czołowo-Świątniki-Kaczewo-Piotrków Kujawski-Leszcze-Brześć-Złotowo-Ostrówek-Borowa-Lubstówek-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Kuśnierz-Wronowy-Młyny-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica
Upał może rozleniwiać, ale może szkodliwy być i podstępny, bowiem nie rzadko skutków innych niż uczucie zwykłego znużenia i przemęczenia łatwo jest nie zauważyć w porę. Pod rozwagę to biorąc delikatna i asekuracyjna przejażdżka z nastawieniem wyłącznie niemalże na aspekty odkrywcze a przeto nowe drogi, w sensie tam jeszcze mnie rumak nie poniósł. Inne nigdy dotąd nie przebyte rowerowo drogi, widoki odmienne a co ostatnimi czasy istotne, nowych kwadratów do kolekcji też kilka wpadło. Ciepło, za ciepło a zatem postój lodowy, napojów chłodzących ilości większe a i też konsumpcja drobna, co równie ważne by wigoru nie utracić. Spacerowa setka, kwadraty, nowe drogi i jeziora rześki powiew, zatem sobota rowerowa jak przystało ;)
Nowe kwadraty
Rower:Trek
Dane wycieczki:
117.26 km (0.00 km teren), czas: 05:04 h, avg:23.14 km/h,
prędkość maks: 50.31 km/hTemperatura:33.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 7 (kcal)
Rowerowe pogaduchy (10470)
Środa, 4 września 2024 | dodano: 04.09.2024Kategoria SZOSA TOWARZYSKA
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Szymborze-Sikorowo-Dulsk-Łąkocin-Radojewice-Pieranie-Papros-Wola Wapowska-Piaski-Piecki-Bródzki-Kruszwica
Skwarnie nadto miesiąc wrześniowy nas powitał co czyni go wyjątkowym i co w pamięci na długo pewnie zagości. Słońce w zodiakalnej Pannie ku równonocy zmierza iście letnie a nawet bardziej niż letnie temperatury funduje. Nie żeby mi to w sposób jakiś niesympatyczny godziło, niemniej za jesienną termiką komfortową lekko tęsknię a i też na mniejsze zagęszczenie robaka latającego czekam.
Dziś wyjazd towarzyski coby przyjemne z pożytecznym połączyć a przy tej sposobności tematy ważne omówić i plany na przyszłość niedaleką zatwierdzić. Takie tam rowerowe pogaduchy z postojem u podnóża Wieży Mysiej, owocną konwersacją zakończone, zatem niech się dzieje... To był dobry dzień ;)
Rower:Trek
Dane wycieczki:
54.46 km (0.00 km teren), czas: 02:10 h, avg:25.14 km/h,
prędkość maks: 45.40 km/hTemperatura:28.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 5 (kcal)
Do mety 11 kilometrów, czyli Coffee Ride w Żninie (10698)
Niedziela, 25 sierpnia 2024 | dodano: 25.08.2024Kategoria SZOSA TOWARZYSKA
Trasa: Żnin-Kowalewo-Szubin-Paterek-Gromadno-Kcynia-Żurawia-Dziewierzewo-Żarczyn-Gorzyce-Sulinowo-Żnin
Jak niewiele czasami potrzeba, aby rowerowej odmiany doświadczyć a przeto nowych dróg kilometrów kilkadziesiąt przemierzyć. Droga do drogi podobna na pozór a jednak inna, bowiem czy to za wzniesieniem, czy za górką czy też za zakrętem czeka nieznane co satysfakcję z jazdy czyni większą. Tej ostatniej sierpniowej niedzieli, po północnych krańcach Ziemi Pałuckiej dane mi było wraz z rowerowymi kompanami czas przemile spędzić a przy tej niecodziennej okazji do Kcyni po blisko 16 latach powrócić. Przyznać też i tu muszę, co to dwa razy tylko i wyłącznie w rowerowym siodle to miasto odwiedziłem, a w pamięci zapadł mi tylko nader stromy podjazd co centrum wiodący. Wiele też i się zmieniło, lecz z tamtego wyjazdu, de facto mojej pierwszej w życiu kilometrowej dwusetki, nie zachowały się niestety żadne fotografie. Pozostał tylko blogowy wpis "Dwie setki i coś jeszcze"
Coffee Ride w Żninie, z wizytą u Pawła i Gosi, po dziesiątej minut kilka wyruszyliśmy na trasę zmagając się początkowo z dość silnym wiatrem, który swe poczynania niecne na powrocie godziwie wynagrodził. Zatem nie ma tego złego co na dobre by nie wyszło, a do mety zawsze niech będzie 11 kilometrów...
"ROMET" w Kowalewie
Na trasie
Kcynia
Pamiątkowa fota na kcyńskim rynku
Nie mogłem inaczej, zatem fot kilka ;) Nieczynna linia kolejowa nr 356 ( Poznań Wschód - Bydgoszcz Główna )
Kilometrów kilka dalej, linia kolejowa nr 281 ( Oleśnica - Chojnice )
Paryż w zasięgu, tyle że droga byle jaka ;)
Do mety 11 kilometrów ;)
Nad Jeziorem Żnińskim Dużym
:)
I nowych kwadratów ilość zacna ;)
Rower:Trek
Dane wycieczki:
93.85 km (0.00 km teren), czas: 03:32 h, avg:26.56 km/h,
prędkość maks: 51.60 km/hTemperatura:26.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 10 (kcal)
Tour de Sahara (10642)
Niedziela, 18 sierpnia 2024 | dodano: 18.08.2024Kategoria SZOSA TOWARZYSKA
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Sikorowo-Dulsk-Dziennice-Balczewo-Olszewice-Balin-Jacewo-Inowrocław-Cieślin-Sójkowo-Radłówek-Helenowo-Tuczno-Łącko-Rybitwy-Pakość-Broniewice-Sahara-Broniewice-Janikowo-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica
Nie obfituje sezon rowerowy w niedzielne coffee ride'y z moim udziałem, jakoś nie było mi po drodze, albo w przeciwnym kierunku rumak poniósł. Na podsumowania i analizy czas jeszcze przyjdzie, przeca to dopiero sierpnia dekada druga mija. Dziś nie mogło być inaczej bym w przeciwnym kierunku pojechał. bowiem zwieńczeniem naszej rowerowej niedzieli, było przemiłe spotkanie z poczęstunkiem u jednego z naszych rowerowych kolegów. Taki Kujaw smak, taka kujawska gościnność i nasz Tour de Sahara... Aaa i jeszcze tam wrócimy... Bo nawet jest po drodze ;)
Rower:Trek
Dane wycieczki:
92.78 km (0.00 km teren), czas: 03:31 h, avg:26.38 km/h,
prędkość maks: 39.65 km/hTemperatura:33.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 2 (kcal)
Po prostu Gdańsk (10459)
Sobota, 10 sierpnia 2024 | dodano: 11.08.2024Kategoria SZOSA TOWARZYSKA
Trasa: Kruszwica-Inowrocław-Orłowo-Gniewkowo-Wielka Nieszawka-Toruń-Unisław-Chełmno-Świecie-Grudziądz-Nowe-Gniew-Wielkei Walichnowy-Wielki Garc-Tczew-Szpęgawa-Pszczółki-Pruszcz Gdański-Gdańsk
Gdańsk szczególnie mi bliski, wspomnieniowy, również miejsce, miasto do którego się wraca. Jednak przed laty nigdy bym nie pomyślał, że wrócę tu rowerowo. Wróciłem na pięćdziesiąte urodziny, tak jak 30 lat temu listopadowy spacer Długim Targiem, fontanna Neptuna, dworzec Gdańsk Główny, to dziś rowerowo wśród tłumów, bowiem trwa Jarmark Dominikański. Szkoda, że szybko i krótko, niestety dwie awarie na trasie, nieplanowany szutrowy odcinek, zgubiona droga, nie pozwoliły na dłuższy pobyt, niemniej było magicznie. Niepowtarzalne nadwiślańskie widoki, nigdy dotąd nieprzemierzane drogi i o dziwo przyjazne rowerowe ścieżki, ale też i szutrów odrobina. Jak to mówią nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, Gdańsk zdobyty i to się liczy najbardziej. Jest radość, spełnienie ale też i nauka przy planowaniu w przyszłości tego typu wojaży a pomysłów nadto, tylko żeby życia nie brakło i zdrowia przede wszystkim. Nasze większe i mniejsze cele, na dziś, na jutro... Co przyniesie czas...
Nie byłbym również sobą (póki o tym pamiętam, tudzież wpadnę na to), gdybym nie wspomniał o tejże wycieczce w aspekcie statystycznym ;) Nie jest to co prawda moja najdłuższa kilometrowo trasa w ogóle, niemniej jest to niewątpliwie najdłuższa jednokierunkowa, czyli nie zataczająca tradycyjnej pętli, znaczy koniec tejże nie w miejscu startu przypada.
Gdańsk ;)
Przed wyjazdem, miła niespodzianka. Sto lat, Ostatni Grosz, NoToJadzim ;) Dzięki po trzykroć wszystkim :)
Przekraczamy Wisłę w Toruniu.
Sympatyczna dróżka Toruń - Unisław i pierwsza guma.
Chełmno... i najpiękniejszy widok na Świecie ;)
Świecie
Przedmieścia Grudziądza i postój regeneracyjny ;)
Nowe ( miasto takie ), podjazd i specyfiki Pawła ;) Pani w Aptece była w temacie :)
Gniew ( też miasto takie ), spotkanie i druga guma.
Drogi różne i przeróżne, czyli nawierzchnie urozmaicone ;)
Tośmy dojechali ;)
Gdańsk Główny, w oczekiwaniu na pociąg.
Takie tam z pociągu :)
I to by było na tyle...
Rower:Trek
Dane wycieczki:
263.76 km (2.30 km teren), czas: 11:24 h, avg:23.14 km/h,
prędkość maks: 57.70 km/hTemperatura:24.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 6 (kcal)