Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Arnoldzik z miasteczka Kruszwica. Mam przejechane 125072.63 kilometrów w tym 2306.66 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.39 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 66965 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

SZOSA SAMOTNIE

Dystans całkowity:49543.90 km (w terenie 12.55 km; 0.03%)
Czas w ruchu:1853:39
Średnia prędkość:26.73 km/h
Maksymalna prędkość:75.10 km/h
Suma podjazdów:23268 m
Maks. tętno maksymalne:184 (101 %)
Maks. tętno średnie:172 (92 %)
Suma kalorii:39988 kcal
Liczba aktywności:720
Średnio na aktywność:68.81 km i 2h 34m
Więcej statystyk
  • DST 50.08km
  • Czas 01:54
  • VAVG 26.36km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 7kcal
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCL etap -...na bocznym wietrze bez wachlarza...

Piątek, 13 kwietnia 2018 · dodano: 13.04.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Nożyczyn-Jeziora Wielkie-Krzywe Kolano-Włostowo-Kruszwica


Co tu dużo pisać... Wiało i to nie od dupy ni od lica strony, no może na krótkich odcinkach. Bocznym wiatrem przez lwią część trasy aura mnie doświadczała, i tylko za przydrożne krzaki i domostwa schować się na chwilkę mogłem. Jednakoż termicznie miło było, choć początkowo chłód po nocy słonko z wolna wypędzało. 


Połyskująca w przedpołudniowym słońcu tafla J. Skulska Wieś





Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • DST 50.07km
  • Czas 02:09
  • VAVG 23.29km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 7kcal
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXLIX etap -...wszystko w porządku ?...

Niedziela, 8 kwietnia 2018 · dodano: 08.04.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Nożyczyn-Jeziora Wielkie-Krzywe Kolano-Włostowo-Kruszwica


Wszystko w porządku ? Prawie, bo mnie coś strzyknęło w kolanie prawej nogi. Gdzie teraz jeździć dłużej i dalej. Może minie, a bo to pierwszy raz... Czy wszystko w porządku ? Niech będzie i tak... Dzień nieporównywalnie cieplejszy niż wczorajszy, lecz wietrzny chyba bardziej. W porze przedobiadowej na rzecz korporacji rabotać mi przyszło, tak to już być musi. W chwilę po obiedzie ułożon na otomanie wygodnie poczynania kolarzy na Paryż - Roubaix śledzić zacząłem. Do mety było jakieś 150 km... Potem ok. 100 km... No nie, a ja ? Wskakuję zatem w gacie obcisłe Tinkoff i sruuu znów pod wiatr. Pojadę krócej, by na welodrom w Roubaix zdążyć... Zdążyłem na ostatnie 12 km i warto było. 


U mnie dziś było tak, bez dróg brukowanych...


W końcu są ;)

Wszystko w porządku ? Jak nie jak tak ;)



Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • DST 121.64km
  • Czas 05:03
  • VAVG 24.09km/h
  • VMAX 48.60km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Kalorie 6kcal
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXLVIII etap -...teoria w praktyce...

Sobota, 7 kwietnia 2018 · dodano: 07.04.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Gocanowo-Witowice-Piotrków Kujawski-Kozy-Bycz-Krogulec-Galczyce-Janowice-Wierzbinek-Sompolno-Nykiel-Półwiosek Lubstowski-Ślesin-Holendry Szyszyńskie-Kijowiec-Skulsk-Mielnica-Przewóz-Nowa Wieś-Piotrków Kujawski-Brześć-Witowice-Gocanowo-Kruszwica

No bo tak... Z tym czasem letnim słonecznie nieprawidłowym i zimowym słonecznie prawidłowym to jest tak. Zimą o 12-stej słońce jest nie dość, że dokładnie na południu ( azymut 180 ) no a dziś dokładnie o 12 było nie na południu tylko nieco w kierunku wschodnim ( azymut 165 ). Czyli na południu było o godzinie 13-tej i to jest dla mnie oczywiste. Jednak fascynujące jest to, że można niektórych zjawisk doświadczyć, powiem więcej dotknąć czy poczuć nawet. Jadąc kilka godzin jest dużo czasu na przemyślenia różne od przyziemnych spraw po naukowe rozważania hihihi. Ale do rzeczy... Słoneczna dziś pogoda umożliwiała mi takie obserwacje, gdzie cienias i żółty Garmin grali pierwsze skrzypce. Gdzieś w okolicach wsi Bycz wybiła 12-ta a ja zmierzałem na południe i cienias powinien być centralnie od dupy strony a był nieco z boku. Hmmm... Bo to nie była słoneczna 12-ta tylko 11-ta. Jadąc dokładnie w kierunku słońca GPS wskazywał azymut 165 powiedzmy tak ( 164-167 ) uwzględniając błędy i niedoskonałość systemu. Tak... I choć to oczywiste to w tym właśnie czasie na mojej głowie pojawiła się skacząca piłeczka ( taka sama jak u pomysłowego Dobromira ). Właśnie skoro teoretyczne południe było na 165 stopniu kątowym a powinno być na 180 stopniu to... No dokładnie 15 stopni to godzina. 360 stopni dzielone na 24 godziny daje właśnie te 15 stopni. Odkrycie roku hahahahaha. Nic wielkiego wiem, ale radości dostąpiłem bom sobie to sensorycznie, organoleptycznie sprawdził osobiście :)
A że mi się przy okazji takich obserwacji przejechało nieco ponad 120 kilometrów zmagając się z wiatrem to nie moja wina ;)

Pamiętam jak powstawała ta hałda i jak zasypywane były ruiny domostwa ( okolice wsi Galczyce )


hmmm i tu też będzie kopalnia 


...i wypatrzyłem gada kopalnianego ;)

Krótki popas w Ślesinie 









Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • DST 45.29km
  • Czas 01:41
  • VAVG 26.90km/h
  • VMAX 39.50km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 1kcal
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXLVII etap -...wycieczka na krótkie gacie...

Środa, 4 kwietnia 2018 · dodano: 04.04.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Ciechrz-Balice-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica

Zapachniało ziemią orną a bocian pędraka wypatrzył na skibie po traktorowym pługu.  Mamy wiosnę, dziś ją spotkałem a na powitanie krótkie gacie przywdziałem. Miło, ciepło, mętne słońce i wiatrość znikoma. Pająki i osady pozimowe z rumaka szosowego dziś usunąłem, a w dniu wczorajszym łańcuch z namaszczeniem po ogniwku szmatką czyściłem. Pojechał rumak szosowy i jeździec w gaciach krótkich i na krótko co by przed ciemnicą powrócić. Jest dobrze, jest masa teraz rzeźba i cienie na odnóżach... Hihihihi... jadziem dalej a co tam... Kukuryku i psy nie dogonią mnie... Myśl taka... Jednaka... Wygnanie praptaka... Maska doktora zarazy...

Mętne słońce

Pozbawion pajęczych sieci i zimowych zastoin rumak

Tam dom jest

...ooo Kruszwico ma, rodzinne miasto me,  zawsze tam zmierzam i stamtąd wyruszam




Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • DST 131.36km
  • Czas 05:31
  • VAVG 23.81km/h
  • VMAX 39.50km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 172 ( 88%)
  • HRavg 134 ( 68%)
  • Kalorie 3kcal
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCI etap -...beagle bomber and american army...

Wtorek, 19 września 2017 · dodano: 19.09.2017 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Młyny-Wronowy-Prószyska-Nowa Wieś-Wójcin-Wilczyn-Nowy Świat-Budzisłąw Kościelny-Anastazewo-Powidz-Witkowo-Miaty-Trzemeszno-Trzemżal-Słowikowo-Orchowo-Bielsko-Ostrowo-Cieńcisko-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica


Niby nie wyjeżdżam z jakimś nakreślonym celem a tu proszę. Wyłamałem się dziś, i pomimo niedyspozycji spowodowanej katarem bardzo chciałem pojechać tam gdzie jeszcze nie byłem. Dokładnie odwiedzić samolot Ił-28 pełniący funkcję pomnika w miejscowości Witkowo. Beagle ( Butcher ) był to jeden z kodów NATO, którymi oznaczano samoloty ZSRR. Pierwsza litera nazwy samolotu w kodzie NATO jest taka sama, jak nazwa tego typu samolotu, do którego należy, w języku angielskim. Przykładowo, myśliwce zaczynają się od "F" (fighter), bombowce od "B" (bomber) itp. Wyjątkiem są m.in. samoloty szturmowe, które nie posiadają oddzielnej kategorii, lecz kwalifikowane są albo jako bombowce, albo jako myśliwce. Ot taka ciekawostka ;)


Jezioro Powidzkie

Taka sytuacja w koszarach w Powidzu. Więcej fotek nie robiłem bo kręcili się tam murzyni ;)

Kiedyś sowieci teraz amerykany... hmmm, ale kolorystycznie do lepiej pasowali ci pierwsi ;)

Beagle w Witkowie


Ił-28 – odrzutowy samolot bombowy, konstrukcji Sergieja Iliuszyna

Prędkość maks. - 902 km/h
Prędkość przelotowa - 770 km/h
Prędkość minimalna - 185 km/h
Prędkość wznoszenia - 15 m/s
Pułap - 12 300 m
Zasięg - 2 400 km
Rozbieg - 960 m
Dobieg - 960 m



Rozpiętość - 21,45 m
Długość - 17,45 m
Wysokość - 6,7 m
Powierzchnia nośna - 60,8 m²

Napęd  - 2 silniki turboodrzutowe Klimow WK-1
Ciąg  -  26,5 kN (każdy)
Data oblotu  - 8 lipca 1948 r.


Ił-28 R o prawdziwym numerze 8 a fikcyjnym 10 - latał w 7 blb w Powidzu, był jednym z lecących w szyku "Orzeł" w 1966 r. Pilotem tego Iła był kpt. Jan Bar.

Pierwsze egzemplarze samolotu pojawiły się w Polsce w 1952 roku. 22 lipca tego roku zaprezentowano je publicznie w Warszawie. Używała ich 15 Dywizja Lotnictwa Bombowego, a następnie 7 Brygada Lotnictwa Bombowego. Stacjonowały w Bydgoszczy, Warszawie, Modlinie i Powidzu, były także używane przez 19 Eskadrę Holowniczą oraz Oficerską Szkołę Lotniczą w Dęblinie. Wersji R używano od 1955 roku. Ostatnie loty na tych samolotach wykonano w 1979 roku, choć lotnictwo wojsk lądowych zaprzestało ich eksploatacji już dwa lata wcześniej.


Załogę stanowiły trzy osoby:
  • pilot – w kabinie na grzbiecie samolotu
  • nawigator/bombardier – w przeszklonym nosie
  • strzelec/radiooperator – w wieżyczce ogonowej






Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • DST 50.31km
  • Czas 02:17
  • VAVG 22.03km/h
  • VMAX 40.60km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 176 ( 90%)
  • HRavg 122 ( 62%)
  • Kalorie 4kcal
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCC etap -...jubileusz z nosacizną...

Poniedziałek, 18 września 2017 · dodano: 18.09.2017 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Łąkie-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Górki-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica


Straszna nosacizna zaatakowała mnie znienacka i nie da się jej zajeździć tak po prostu. Leci mi z nosa jak z kranu z uszkodzoną uszczelką. Taki oto jubileusz los mi zorganizował z okazji DCCC ( 800 ) etapu... I co by mi przyszło po jakimś tam planowaniu skoro nieodgadniona i niewiadoma jest za nadto przyszłość. Bowiem tylko los, wiatr, deszcz i przeznaczenie cel mi wyznacza i czasem tylko pozwala na niewielkie korekty drogi... Drogi do krainy, gdzie to wszystko się dzieje i odkąd kręcić się zaczęło...


Zjazd do Bronisławia. W oddali widoczny komin Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego w Bronisławiu.

W dolinie Jezioro Bronisławskie i kunowski most na linii kolejowej nr 231. Niebawem go odwiedzę ;)

Przydrożna figura w Rzadkwinie. 



Gaj Wymysłowicki gdzie znajduje się rodzinny cmentarz rodziny von Wilamowitz-Moellendorff

Droga Ciechrz - Górki

Maszt pomiarowy wiatrości w okolicach Markowic

Chmurność złowieszcza na szczęście odległa

Obwodnica Inowrocławia - węzeł Markowicki

Sanktuarium Matki Bożej Królowej Miłości i Pokoju Pani Kujaw w Markowicach

W oddali Kruszwica i jej przemysłowa część




Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • DST 155.76km
  • Czas 07:00
  • VAVG 22.25km/h
  • VMAX 37.80km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 164 ( 84%)
  • HRavg 132 ( 67%)
  • Kalorie 5kcal
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCXCIX etap -...już wolniej się nie da...

Piątek, 15 września 2017 · dodano: 16.09.2017 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Cieńcisko-Ostrowo-Orchowo-Słowikowo-Trzemżal-Szydłowo-Wylatowo-Mogilno-Dąbrowa-Mierucin-Kołodziejewo-Trląg-Strzelce-Strzelno-Miradz-Nowa Wieś-Wójcin-Wilczyn-Wturek-Lenartowo-Nożyczyn-Jeziora Wielkie-Dobsko-Włostowo-Kruszwica

Po raz kolejny przekonuję się, że w przypadku moich rowerowych wypraw planowanie trasy tudzież wyznaczanie celu nie koniecznie najistotniejsze być musi. Zdarza się oczywiście, że postanowię pojechać w jakieś określone, ciekawe lub mniej ciekawe miejsce. Jednak w lwiej większości bywa tak, że to po prostu etap trwa a ja wprowadzam jedynie małe korekty. Czynniki głównie pogodowe oraz czasowe wyznaczają trasę, bowiem wyjazd jest zawsze w kierunku wiejącego wiatru lub zbliżonym. Pora dnia i tu bardziej wysokość słońca nad horyzontem decyduje o wcześniejszym lub późniejszym powrocie. Ważna jest również ogólna dyspozycja w danym dniu, choć po kilku kilometrach i tak przeważnie czuję się nieporównywalnie lepiej niż podczas startu. Zatem co decyduje, że uda się przejechać 100 czy 150 km ?  Częstokroć jest to wystarczające a niekiedy pozostaje niedosyt. Cały ten czas uczę się pokory, poznaje swój organizm, wsłuchuję się w bicie serca i częstotliwość oddechu. Kolejny etap już DCCXCIX ( 799 ) zwieńczony ponad 150 kilometrowym wynikiem.
Zatem co na jubileuszowy etap DCCC ( 800 ) ? Dokładnie... nie mam zielonego ni też niebieskiego pojęcia. Nie będę wyznaczał sobie żadnych celów kilometrowych, bo gdzie to ma swój kres ? 100 km czy 300 km a może dookoła Polski w mniej niż 10 dni... Super sprawa, tylko co dalej ? Zobaczymy co przyniosą kolejne lata a tym czasem moim celem będzie kolejny niewiadomy etap. To mnie fascynuje, motywuje i napędza... Po prostu niech się dzieje, tak normalnie...

Droga Strzelno - Ostrowo

Końcowa stacja niegdysiejszej unikatowej linii kolejowej nr 239 ( Mogilno - Orchowo )  

Ostatni wiadukt na linii nr 239 za którym jest kozioł oporowy kończący tory. To niezbity dowód iż w zamyśle budowniczych linii było poprowadzenie jej dalej aż do Słupcy. Historia linii nr 239 

Na trasie Orchowo - Trzemżal 

I choć nie jestem w wielu miejscach po raz pierwszy to zawsze odkrywam je na nowo...

Zestaw podróżny - postój w Dąbrowie


Kanał łączący J. Bronisławskie z J. Pakoskim 


Ryba ;)

Jezioro Pakoskie 

Okolice Jezior Wielkich 


Wiatrak "Gustaw" w Chrośnie 




Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • DST 62.27km
  • Czas 02:43
  • VAVG 22.92km/h
  • VMAX 40.50km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 159 ( 81%)
  • HRavg 134 ( 68%)
  • Kalorie 6kcal
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCXCVIII etap -...zmókłszy i owian...

Środa, 13 września 2017 · dodano: 13.09.2017 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Wturek (Wtórek)-Wilczogóra-Wilczyn-Wójcin-Nowa Wieś-Wronowy-Młyny-Sukowy-Kruszwica

Sójkowe wybieractwo na wycieczkę rumakową otrzymało dziś nowe określenie... Że niby się miącham phiii, przecież miącha się koty choć nie wszędzie one to miąchanie lubią. Zatem po tym blisko trzygodzinnym miąchaniu pojechałem na wiatr sromotny i to w pełni świadomie. Delikatna jazda w granicach 20 km/h co by nie tracić za wiele enegrii bowiem wycieczka według pierwotnych założeń miała liczyć ponad 100 km. W okolicy Wturka zaczęło mżyć co w połączeniu z wiatrem złym nie było miłym doświadczeniem. Cóż... pozostał szybki odwrót... I tak zmókłszy deszczem i owian wiatrem dotarłem do domu... No bo żebym się tak nie miąchał to było by zupełnie przyzwoicie ;)


Takie tam chmurki póki co nie groźne na wylocie drogi z Jezior Wielkich na krajowa 25-tkę 

Rano odwiedził mnie taki dachowy zasraniec, któremu strach był obcy nieco ;)




Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • DST 89.83km
  • Czas 03:28
  • VAVG 25.91km/h
  • VMAX 42.50km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 180 ( 92%)
  • HRavg 143 ( 73%)
  • Kalorie 4kcal
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCXCVII etap -...niby wiem, a nie wiem...

Wtorek, 12 września 2017 · dodano: 12.09.2017 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Pilich-Skulska Wieś-Buszkowo-Ościsłowo-Kijowiec-Szyszynek-Ostrowąż-Kopydłowo-Wilczyn-Wójcin-Przyjezierze-Ostrowo-Cieńcisko-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica

No bo to było tak... Poranną porą na grzyby się wybrałem do lasu bardzo pobliskiego i znanego zarazem. Zamiast wrócić tą samą drogą, którą w las wjechałem to oczywiście postanowiłem wyjechać po drugiej stronie. Las nie duży stosunkowo, lecz większość duktów podmoknięta znacznie po ostatnich opadach co czyniła je niedostępnymi. Kręciłem się zatem po tym lesie jak smród po gaciach i nieprawdopodobne było to, iż wyjechanie z niego na jakąś przyzwoitą niebłotną drogę nie było takie łatwe. Jednakoż zbiór grzybowy względem oczekiwań tudzież założeń udany, a że auto ubłocone no to... to się umyje. Kolacja w grzybowym tonie smaczna a czy nie ostatnia zobaczymy nazajutrz ;) Popołudniową porą zdecydowałem się w końcu po tygodniowej przerwie na rowerze pojeździć nieco... Taaa w okolicy wsi Szyszynek też mi się te drogi kręcić zaczęły, skręcały albo nieakceptowalną nawierzchnią straszyły... no psie krwie, bo niby wiem gdzie jestem, ale nie wiem gdzie pojechać, trochę jak w tym lesie dobrze przeca znanym. 

Drewniany kościół Niepokalanego Serca NMP i św. Jakuba Apostoła zbudowany w 1780 roku w Ostrowążu. Jedna z największych drewnianych świątyń w Polsce. Jej oryginalna architektura przypomina budownictwo podhalańskie.


Biały domek pod lasem w Cieńcisku

Droga Ostrowo - Strzelno

Mętne słońce

i wyraźny cienias






Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • DST 69.71km
  • Czas 02:40
  • VAVG 26.14km/h
  • VMAX 39.40km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 177 ( 95%)
  • HRavg 132 ( 71%)
  • Kalorie 1kcal
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCXCVI etap -...księżyc chmurom się przyglądał...

Wtorek, 5 września 2017 · dodano: 05.09.2017 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Jeziora Wielkie-Prószyska-Nowa Wieś-Przyjezierze-Ostrowo-Cieńcisko-Strzelno-Ciechrz-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica


Jeszcze trwała relacja z indywidualnej jazdy na czas hiszpańskiej Vuelty. Froome i Contador byli jeszcze na trasie... i ja również siedziałem wygodnie w siodle mojego wyprawowego rumaka. Bez jakiegoś większego celu jechałem co jakiś czas spoglądając na deszczowe chmurki zastanawiając jak je skutecznie ominąć. Taaa, bo to tak łatwo... Mokra droga, mokry las, mgły polne, potem deszcz, taki jeszcze póki co letni... Zmokłem co nieco, ale tylko co nieco bom przed nim uciekł ;) Uciekłem ku księżycowi wpatrującemu się w te dziwne chmurzyska duszące szykujące się do snu słońce. Zmrok zapada już dość szybko i niewiele dnia już po pracy mi zostaje. Za to noce są długie, starczy zatem czasu na rower i na sen... tak do wiosny :)













Kategoria SZOSA SAMOTNIE