Arnoldzikowyblog rowerowy

avatar Arnoldzik
Kruszwica

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(25)

Moje rowery

Trek 31128 km
Mont Ventoux 41653 km
Merida 41368 km
Dolan 90 km
Bocian
Borsuk 9552 km
Rosomak 840 km
Admiral 706 km
Bianchi 536 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

SZOSA SAMOTNIE

Dystans całkowity:48585.75 km (w terenie 12.15 km; 0.03%)
Czas w ruchu:1819:40
Średnia prędkość:26.70 km/h
Maksymalna prędkość:75.10 km/h
Suma podjazdów:21237 m
Maks. tętno maksymalne:184 (101 %)
Maks. tętno średnie:172 (92 %)
Suma kalorii:23176 kcal
Liczba aktywności:704
Średnio na aktywność:69.01 km i 2h 35m
Więcej statystyk

Upierdliwa cykliczność przecinków ;)

Czwartek, 15 lipca 2021 | dodano: 15.07.2021Kategoria SZOSA SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Tupadły-Kruszwica

Robaki nikłe, niepozorne lecz rozmaicie dokuczają. Upierdliwe to i chibitne takie wijące, klei się to to na szkła okularowe a i też na lico potem zroszone. Dokładnie tak, mowa o pospolitych przecinkach zasadniczo o wciornastkach czy przylżeńcach, które lipcowy miesiąc upodobawszy uprzykrzyć nie raz mi się już zdążyły. Cofając się w historii blogowych zapisów do lat ubiegłych, przynajmniej jeden z lipcowych właśnie wpisów o tych robokach traktuje. Widać i one swoje miejsce w mojej rowerowej przygodzie, choć niechlubne mają ;) Nie tyle to kąśliwe, co na koszuli rojem obsiędą, czy po szkle okularowym przed okiem irytujące spacery uskuteczniają. Takie to roboki ;)

A że przecinki nikłe,  to widać tylko Arnoldzika, Gopło, trzciny, krzoki i fabrykę gdzie przerabia się buroki ;)



Rower:Trek Dane wycieczki: 48.70 km (0.00 km teren), czas: 01:41 h, avg:28.93 km/h, prędkość maks: 40.95 km/h
Temperatura:29.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 3 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Miłość do przydrożnych traw

Wtorek, 13 lipca 2021 | dodano: 13.07.2021Kategoria SZOSA SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Jeziora Wielkie-Kuśnierz-Prószyska-Wronowy-Młyny-Młynice-Starczewo-Strzelno-Strzelno Klasztorne-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Czasami naturalnie się nie chce i to wiem już od dnia początku, a bywa i tak kiedy myśli na wspomnienia rowerowe nakierowują się same do wyjazdu zachęcając. Wtedy więcej niż pewne staje się rowerową wycieczkę uskutecznić. Pomimo upływu czasu i wielu lat spędzonych bardziej lub mniej w rowerowym siodle, o kolejnym samotnym wyjeździe nie decyduje tyle sama chęć rowerowej jazdy czy dołożenie do kolekcji nowych kilometrów, ale uchwycone w pamięci na pozór nieznaczące widoki i odczucia. Rowerowy wyjazd wyłącznie dla widoku "przesuwających" się wzdłuż drogi drzew, zapachu mijanego lasu czy falujących na wietrze przydrożnych roślin. Zimą, czy chłodną nocą odczucia i widoki są zupełnie inne, odmienne. Świetlista plama na asfalcie, błyskające czerwienią lamp wiatraki, połyskujący asfalt w księżycowym blasku. Na to przyjdzie czas, a dziś napawam się zapachem nagrzanego asfaltu, chłodem lasu i miłością do przydrożnych traw. 




Rower:Trek Dane wycieczki: 52.14 km (0.00 km teren), czas: 01:55 h, avg:27.20 km/h, prędkość maks: 38.73 km/h
Temperatura:28.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 5 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

26 lat temu, a jakby wczoraj ;)

Sobota, 10 lipca 2021 | dodano: 10.07.2021Kategoria SZOSA SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Siedlimowo-Wójcin-Przyjezierze-Ostrowo-Gębice-Mogilno-Kołodziejew-Trląg-Strzelce-Rzadkwin-Ciechrz-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Mawiają, iż coraz częstsze wspominanie tego co było, co bezpowrotnie minęło oznaką procesu starzenia i nieuniknione też bywa. No nie wiem czy tak się właśnie dzieje, czy też to część mojej natury, tudzież fascynacji zmianami zachodzącymi w krajobrazie, w otoczeniu szeroko pojętym no i rzecz jasna w nas samych... Nie wiem czy akurat dziś, czy za dni kilka, ale mniej więcej w lipcu mija 26 lat od pamiętnego wyjazdu nad jezioro Wójcińskie. Wyjazd rekreacyjny z elementami jak to obecnie zwią survivalu w ramach ćwiczeń, jako ówczesny żołnierz JW1523. Wyjazd nad jezioro na pace Stara 266 z indywidualnym ekwipunkiem jaki wówczas mieliśmy na wyposażeniu. Obozowisko, spanie w pałatkach, wieczorne ognisko i eskapada do sklepu w pobliskiej wsi Wójcin... Tyle pamiętam, ostało się jedno analogowe zdjęcie wykonane na drodze, która obecnie jest już asfaltowa. Aż dziw, że przez tyle lat nie było mi po drodze, aby tam się wybrać, odwiedzić to miejsce i zobaczyć co się zmieniło przez ponad ćwierć wieku. Zmieniło się wiele, bowiem tak jak nad jeziorem nie było praktycznie żadnych zabudowań to obecnie miejsce to usiane jest domkami letniskowymi i wygrodzonymi działkami. Cóż, to co minęło już nie wróci i to co było, zostało już tylko na coraz bardziej wyblakłych obrazach w pamięci. Od lat staram się, choćby tu w blogowej przestrzeni zostawić ślad, ślad w opisach, na fotografiach by móc za następne ćwierć wieku wracać w te miejsca i być świadkiem kolejnych zmian... Tworząc swoją historię, niesamowitą rowerową przygodę ;)

Od prawej: Wasyl, Marcin, Kapsel, Szymek no i Arnoldzik ;)

To samo miejsce 26 lat później 

Jesteśmy tu i dziś...

Miejsce to zmieniło się nie do poznania... Taka kolej rzeczy.





Rower:Trek Dane wycieczki: 100.77 km (0.00 km teren), czas: 03:40 h, avg:27.48 km/h, prędkość maks: 42.24 km/h
Temperatura:23.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 5 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Bezlitośnie mijają dni, miesiące, lata...

Czwartek, 1 lipca 2021 | dodano: 01.07.2021Kategoria SZOSA SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Jeziora Wielkie-Kuśnierz-Wronowy-Młyny-Strzelno-Żegotki-Markowice-Tupadły-Kruszwica

Bezlitośnie mijają dni,
miesiące, lata...
Może się tylko śni
inna część świata...
Tak to Broniewski i choć wiersz o nieco innych odczuciach traktuje, nie mniej zawsze myśl ma go odnajdzie, kiedy to przeraża mnie upływ czasu. Czasowi i przemijaniu poświeciłem już dużo wpisów blogowych zarówno temu technicznemu jak i temu odczuwalnemu. Czas płynie, biegnie tak samo z punktu widzenia fizyki i jej technicznej sfery, jak i z punktu widzenia a raczej odczucia jego biegu w zależności od naszego wieku, od stanu emocjonalnego oraz nastawienia do życia. Zawsze na coś czekamy chcąc aby jak najszybciej to nastało, jednocześnie pragniemy często zatrzymać czas, zatrzymać chwilę i cieszyć się nią. W tym odniesieniu pojęcie dnia, miesiąca czy nawet roku zaciera się i zdawać by się mogło, iż miesiąc trwa jak dzień a rok jak miesiąc. Tak bezlitośnie mija czas...






Rower:Trek Dane wycieczki: 60.93 km (0.00 km teren), czas: 02:09 h, avg:28.34 km/h, prędkość maks: 44.80 km/h
Temperatura:24.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 5 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wapno - zapomniana katastrofa

Sobota, 26 czerwca 2021 | dodano: 26.06.2021Kategoria SZOSA SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Pakość-Piechcin-Zalesie Barcińskie-Sadłogoszcz-Barcin-Kinieja-Pturek-Młodocin-Murczyn-Żnin-Jaroszewo-Brzyskorzystewko-Brzyskorzystew-Górki Zagajne-Dziewierzewo-Rusiec-Wapno-Turza-Damasławek-Janowiec Wielkopolski-Niedźwiady-Rogowo-Złotniki-Gąsawa-Oćwieka-Bełki-Niestronno-Parlin-Dąbrowa-Mierucin-Kołodziejewo-Trląg-Strzelce-Rzadkwin-Ciechrz-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Okazało się, że rowerowo w Wapnie byłem 28 września 2008 roku jadąc wówczas trasą z Nakła do Janowca Wielkopolskiego. Minąłem miejscowość Wapno, bez świadomości, że w roku 1977 wydarzyła się tu jedna z największych katastrof w historii polskiego górnictwa. Zasoby internetowe kilkanaście lat temu były znacznie uboższe, a w czasach PRL-u o tego typu wydarzeniach po prostu się nie mówiło. Ówczesne władze umniejszały i tuszowały wszelkiego rodzaju niepowodzenia, które nie pasowały do panującej wówczas propagandy sukcesu. 
Do katastrofy doszło na wskutek nagłego przyboru wód podziemnych i zalania poziomu trzeciego kopalni, który naruszono, nie zachowując odpowiedniej grubości ochronnej półki solnej. Bezpośrednią przyczyną było powstanie połączeń hydraulicznych między wyrobiskami a warstwami wodonośnymi poza wysadem. Wskutek zachwiania statyki górotworu, w otoczeniu kopalni pojawiły się liczne gruntu. Aby ratować miejscowość, w rekordowym tempie ułożono 6-kilometrowy rurociąg z jeziora Czeszewskiego i wpompowywano wodę do szybu. Mimo tego 28 października 1977 duże zapadlisko objęło centrum Wapna, północną część stacji kolejowej oraz fragment linii kolejowej nr 281 ( Oleśnica - Chojnice ). 40 domów zostało zniszczonych, ewakuowano około 1,4 tysięcy mieszkańców, z których część utraciła domy i na zawsze opuściła miejscowość.


Niegdysiejsza kopalnia soli im. Tadeusza Kościuszki w Wapnie

Kopalnia dysponowała 9 poziomami produkcyjnymi (z tego 6 eksploatowanych, a 3 najgłębsze przygotowywano do eksploatacji). W jednej z komór urządzono kaplicę. W latach 1967–1975 roczna produkcja soli przekraczała 400 tys. ton. Eksportowano ją do Czechosłowacji, Węgier, Szwecji, Finlandii, Norwegii, Gwinei, Wielkiej Brytanii, Danii i Nigerii. W latach 70. XX wieku wzrastało zagrożenie wodne kopalni wskutek istnienia zbyt cienkiej warstwy izolacyjnej, oddzielającej złoże od wód w utworach nadkładu. Pod presją ambitnych planów produkcyjnych, kierownictwo kopalni podjęło ryzyko eksploatacji poziomu III (230 m) w stropowej półce bezpieczeństwa, mimo że w okresie międzywojennym wstrzymywano się przed tym z obawy przed zalaniem. Do pierwszych awarii dochodziło już w latach 1970–1971, a w 1976 wykryto umiarkowany przeciek wód podskórnych do wyrobisk.

Wymowny pomnik nie opodal kopalni

Oczywiście nie mogło zabraknąć klimatów kolejowych. Budynek stacyjny - Rusiec  na linii nr 281


W oddali stacja Wapno 
Na wskutek katastrofy torowisko w Wapnie osunęło się blisko 10 metrów. Fotografia pochodzi z portalu Baza Kolejowa .

Linia nr 281 nieczynna od lat, ale za to wąski i to naprawdę wąski ( 600 mm ) tor ma się dobrze ;) Stacja końcowa Gąsawa - Żnin


Efekt huraganu, który nawiedził te rejony w 2017 roku

Tak było wcześniej 

No i co ? Fajnie jest tak raz na jakiś czas nie mieć pojęcie gdzie właściwa droga wiedzie ;)

Dobra, przyznam się... Za Żninem w miejscowości Jaroszewo wbiłem na ekspresówkę S-5, bo stało napisane że DW-251... Odwrót szybki, rzecz jasna, ale że to dwupas to przez bariery energochłonne trza było z rumakiem hycać :) A co tam ;)
Chociaż raz i to w sobotę :)




Rower:Trek Dane wycieczki: 188.54 km (0.00 km teren), czas: 07:07 h, avg:26.49 km/h, prędkość maks: 55.90 km/h
Temperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 4 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Nie bój się deszczu

Czwartek, 24 czerwca 2021 | dodano: 24.06.2021Kategoria SZOSA SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Łąkie-Zbytowo-Gębice-Marcinkowo-Bystrzyca-Mogilno-Szczeglin-Czarnotul-Białotul-Strzelce-Rzadkwin-Ciechrz-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica

W godzinach przedpołudniowych padało nieco, zatem zajęciom innym oddałem się, no bo jak tak w bezczynności dzień cały siedzieć. Tak już mam, że tematów do dokończenia nie mało, ale jakoś nie sposobny aby je zamknąć jak przystało. Zatem poza ciągnącym się już tygodni kilka stajni rumakowej odświeżaniem, rozpocząłem demontaż przyrdzewiałego to trudach zimowych eskapad Borsuka, coby drugie tchnąć w niego rowerowe życie. Kiedy to deszcze się wypadali, chmury rozpiechrzli nieco a asfalty suchością swą zachęcały, równo niemalże między 16:00 a 17:00 na zachód pomknąłem. Miałem się asekuracyjnie blisko komina trzymać, bowiem burzami gwałtownymi i opadem obfitym straszyli, ale jakoś tak wyszło żem na obwodnicy Mogilna się znalazł. Chmury tu, chmury tam, mętne niebo, ołowiany odcień... Nie padało, choć wiatr z ciszy wyrósł i na sile przybrał. No i zdjęć nie ma, bo jakoś za długo się zastanawiałem, gdzie by się na tę okoliczność zatrzymać :)

Rower:Trek Dane wycieczki: 71.42 km (0.00 km teren), czas: 02:25 h, avg:29.55 km/h, prędkość maks: 46.66 km/h
Temperatura:26.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 4 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Żeby nie było...

Sobota, 19 czerwca 2021 | dodano: 19.06.2021Kategoria SZOSA SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Bródzki-Tarnowo-Janocin-Witowice-Karsk-Brześć-Kaspral-Leszcze-Jerzyce-Piotrków Kujawski-Szewce-Rudzk Mały-Połajewo-Przewóz-Mielnica-Skulsk-Krzywe Kolano-Włostowo-Kruszwica

Żeby nie było, czy to czy tamto... Można tak na spokojnie z rozwagą w upał rowerem na przejażdżkę się udać, bowiem nie ma nieodpowiedniej pogody na rowerowanie. Jest lepsza czy gorsza, bardziej lub mniej sprzyjająca. Oczywiście są to indywidualne uwarunkowania a co za tym idzie odczucia z tym związane. Wypada dobrze poznać swój organizm i nie zgrywać chojraka, coby szkody nie doświadczyć. 
Dziś wyjazd porą przedpołudniową na rekonesans jutrzejszej trasy w ramach coffee ride z Notojadzim wokół Gopła, żeby nie było ;) Przy okazji poszukiwanie niegdysiejszej knajpki w PRL-owskim klimacie we wsi Przewóz, gdzie przed blisko 40 laty serwowano zimne piwo z beczki. Po budynku z ową knajpą nie ma już śladu a na jej miejscu wybudowano nowy dom. Pozostał fragment parku i budynek, gdzie w ówczesnych czasach znajdował się sklep "żelazny". Jako dzieci, będąc kilka lat z rzędu w okolicy na podnamiotowych wczasach chodziliśmy tam z naszymi ojcami właśnie na tzw. Dużego Niedźwiedzia, a że oranżady często nie było to powiedzmy łyczek piwa czy chociaż pianki zdarzało się dziubnąć. Knajpki już dawno nie ma, zatem próżno szukać w Przewozie Dużego Niedźwiedzia, ale wspomnienia pozostały i po ilekroć jestem w okolicy stają się bardziej wyraźne. 

W tym miejscu znajdowała się owa knajpa z Dużym Niedźwiedziem ;)
Pozostałości parku 

Niegdysiejszy sklep "Żelazny" w Przewozie

Kanał Warta-Gopło a w oddali początek Jeziora Gopła


Droga na Skulsk 


Rower:Trek Dane wycieczki: 65.67 km (0.00 km teren), czas: 02:29 h, avg:26.44 km/h, prędkość maks: 39.95 km/h
Temperatura:32.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 5 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Ale skwór punie ;)

Piątek, 18 czerwca 2021 | dodano: 18.06.2021Kategoria SZOSA SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Jeziora Wielkie-Kuśnierz-Prószyska-Wronowy-Młyny-Strzelno-Żegotki-Markowice-Tupadły-Kruszwica

Przecież można wolno, można szybko i przecież w ogóle nie trzeba, jak ktoś nie chce. Bo niby za gorąco, albo za zimno, za mocno wieje... Stanowi o tym nasz indywidualny wybór, nasza decyzja. Chcemy albo nie chcemy, wszystko inne to wymówka na niechęć szeroko pojętą. Nie szukam usprawiedliwień, nie szukam powodów a jeśli już, to o nich nie mówię, nie piszę. No może czasami wspomnę z przekąsem, tak z przekory. Nie lubię deszczu, wówczas nie siodłam rumaków, to jedyne co zatrzymuje mnie w domu. Zatrzymuje mnie również najzwyczajniejsza niechęć i to wszystko, bez filozofii, bez niepotrzebnych słów... Ale skwór punie, a jak jest lato ( prawie ) to musi być ciepło i tak dalej...




Rower:Trek Dane wycieczki: 60.89 km (0.00 km teren), czas: 02:17 h, avg:26.67 km/h, prędkość maks: 43.03 km/h
Temperatura:31.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 3 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Maki i parówka ;)

Wtorek, 15 czerwca 2021 | dodano: 15.06.2021Kategoria SZOSA SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Polanowice-Sokolniki-Kraszyce-Stodoły-Stodólno-Strzelno-Ciechrz-Górki-Balice-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica

Kotłuje się front na pogody zmianę, bowiem odczuć to można i obaczyć także. Wiatry zmienne, powiewy zdradliwe i choć temperatura nie wysoka wielce to wilgotność parówkę czyni z powietrza i o komforcie termicznym mowy być nie może. Gdzie niby mi spieszno, zatem w okolice godziny 18 wyruszyłem ów fronty i chmury deszczowe obserwować. Deszcze krążyli po okolicy niedalekiej. bowiem i kolory nieba jak i wilgotna woń powietrzna dawała to odczuć. Duchota jakaś niemiła, jazdy nie ułatwiła i tylko czerwcowy krajobraz u schyłku wiosny zdawał się pięknieć jeszcze póki nie zeschnie słońcem letnim przypalony. A dyć taki to klimat i narzekać nic po tym, zatem do przodu bo czas umyka...

Pośród pól makiem usianych

Słońce chmury zasnuli

Droga dosyć prosta, tylko wyboista trochę...
 

Rower:Trek Dane wycieczki: 43.46 km (0.00 km teren), czas: 01:34 h, avg:27.74 km/h, prędkość maks: 42.00 km/h
Temperatura:25.0 HR max:150 ( 76%) HR avg:117 ( 60%) Kalorie: 5 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Jakoś tak ;)

Czwartek, 10 czerwca 2021 | dodano: 10.06.2021Kategoria SZOSA SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Tupadły-Krusza Duchowna-Krusza Zamkowa-Ludzisko-Janikowo-Trląg-Strzelce-Rzadkwin-Ciechrz-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Kilkakrotna zmiana decyzji w ciągu chwil kilku, odnośnie dzisiejszej przejażdżki. Dlaczego, to już sam nie wiem. Niby od rana plan taki był w zamyśle i siedział w głowie zdecydowanie jeszcze w chwilę po powrocie z pracy. Potem jakoś tak się stało, że chęci wraz z obiadem odeszli a każdy powód dobrym się stawał i tak przez dwa kwadranse pewnie. Za gorąco, że wieje, a coś mnie przejedzie a może jakiś pies pogoni, no i w rumakowej stajni prac nieskończonych wiele, no i że jutro też jest dzień i takie tam... Psie krwie, jadę i pojechałem jakoś tak ;)

Cienias rządzi 

W gruncie rzeczy, zachwycony...


jakoś tak ;)


Rower:Trek Dane wycieczki: 55.53 km (0.00 km teren), czas: 01:53 h, avg:29.48 km/h, prędkość maks: 52.26 km/h
Temperatura:26.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 4 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)