Info

avatar Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 117670.21 kilometrów w tym 2227.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.42 km/h i to jest istotne
Więcej o Arnoldziku.

Arnoldzikowe batoniki

2019

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2024



baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi Arnoldzika

Zdobyte przez Arnoldzika gminy

Odwiedziny u Arnoldzika

licznik odwiedzin Wordpress

Arnoldzikowa zegarynka

Arnoldzikowa pogodynka

Wykres roczny Arnoldzika

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum Arnoldzika

Wpisy archiwalne w kategorii

TREKKING SAMOTNIE

Dystans całkowity:50330.09 km (w terenie 2026.02 km; 4.03%)
Czas w ruchu:2282:51
Średnia prędkość:22.05 km/h
Maksymalna prędkość:63.90 km/h
Suma podjazdów:12202 m
Maks. tętno maksymalne:179 (96 %)
Maks. tętno średnie:144 (80 %)
Suma kalorii:3592 kcal
Liczba aktywności:1122
Średnio na aktywność:44.86 km i 2h 02m
Więcej statystyk

  • Dystans 34.29km
  • Czas 01:36
  • Prędkość śr. 21.43km/h
  • Prędkość max. 34.20km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCVIII etap -...wesołych świąt...

Środa, 23 grudnia 2015 · dodano: 23.12.2015 | Komentarze 1


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Ludzisko-Balice-Górki-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wlk.-Kruszwica

Zdrowych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia wszystkim tu zaglądającym życzy: ARNOLDZIK



a dziś było tak 

Nie mogłem się powstrzymać aby tego nie uwiecznić. Nie było okna które by nie błyskało setką a może i większą ilością lampek, u nas taką sytuację czy też zjawisko określa się mianem "Pietrkowa" :)

Kruszwicka choinka

i bombki






  • Dystans 57.07km
  • Czas 02:22
  • Prędkość śr. 24.11km/h
  • Prędkość max. 36.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCVII etap -...w grudniowym słońcu...

Niedziela, 20 grudnia 2015 · dodano: 20.12.2015 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Jeziora Wlk.-Kuśnierz-Prószyska-Nowa Wieś-Przyjezierze-Ostrowo-Ciencisko-Strzelno-Sławsk Wlk.-Kruszwica

Gdybym mógł wybierać to chyba bym się zdecydował na taki typ pogody, która by obowiązywała przez cały rok. Zdarza się tak, że albo jest za ciepło albo za zimno, teraz jest bynajmniej jak dla mnie w sam raz. Natomiast śnieg... a po co to komu ? Żeby było ładnie czy jak ? Ktoś sobie tak ustalił i wmówił wszystkim, że święta powinny być śnieżne i najlepiej z niewielkim mrozem. I jeśli tak się nie zdarzy to stanowi to coś nienaturalnego. Lato też bywa nie gorące. Wypadkowa tudzież średnia roczna tych wszystkich aur naszego klimatu daje właśnie taką pogodę jak dziś. Tak bynajmniej mi się wydaje ;)

Linia elektroenergetyczna 220 kV  Konin - Bydgoszcz w okolicy Jezior Wielkich

Do 2020 roku ma tędy również przebiegać linia 400 kV pracująca na napięciu 220 kV

Trzy przewody fazowe i dwa odgromowe

...w grudniowym słońcu...






  • Dystans 37.53km
  • Czas 01:37
  • Prędkość śr. 23.21km/h
  • Prędkość max. 38.70km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Wiatr 6m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCVI etap -...to samo w dwóch ujęciach...

Niedziela, 6 grudnia 2015 · dodano: 06.12.2015 | Komentarze 2


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Mirosławice-Kijewice-Młyny-Młynice-Strzelno-Sławsk Wlk.-Kruszwica

UJĘCIE PIERWSZE
Wyjechałem około godziny 15-stej, oczywiście nie bardzo mi się chciało jak to ostatnio mi się nie chce. Popedałowałem na południe drogą powiatową nr 2581C. Na wysokości  wsi Baranowo zrobiłem kilka fotek zachodzącego słońca. We wsi Włostowo skręciłem w prawo w kierunku Strzelna. Zaczynało się ściemniać więc włączyłem drogowy tryb lampy przedniej. Dość silny wiatr wiał a to nieco z boku a to nieco z przodu. W Młynach aby uniknąć jazdy krajową 25-tką pojechałem do Młynic aby chwilę potem jednak trafić na 25-tkę. W Strzelnie wiatr zaczął wiać w plecy i tak z prędkością średnią ok 30 km/h dotarłem do domu.
UJĘCIE DRUGIE 
Straszny leń, który zawładnął mną musiał jednak na chwilę stracić czujność, więc wyrywając się z jego objęć dosiadłem mojego rumaka. Pognałem w kierunku gdzie gwiazda zwana południcą zwykła po niebie wędrować. Zachodzące słońce chyląc się ku linii widnokręgu, zachęcało by przystanąć i podziwiać to co za chwilę miało już się nigdy nie powtórzyć. Rozmyślając o nieuniknionym procesie przemijania uwieczniłem to na fotografii. Z wolna niebo zaczęły ogarniać ciemności długiej grudniowej nocy. Smagany podmuchami wiatru, który raz to z przodu a raz z tyłu przypominał mi o swej nieokiełznanej mocy. Jednakoż w chwilę potem stał się moim sprzymierzeńcem chcącym jak najszybciej zdmuchnąć mnie do domu. Kolejny wyjazd, kolejne zatoczone koło i swoista satysfakcja z powrotu tam gdzie wszystko się zaczęło. 

Można zatem rowerowe wycieczki opisywać na różne sposoby czyniąc z nich relacje iście dokumentalne czy też opisywać je językiem nieco ubarwionym. Jaka w tym różnica i które ujęcie jest lepsze ? Jeśli można i wypada w ogóle takowe ujęcia porównywać. Pozostawiam to ocenie moich blogowych czytaczy i oglądaczy. 








  • Dystans 40.35km
  • Czas 01:53
  • Prędkość śr. 21.42km/h
  • Prędkość max. 32.40km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Wiatr 6m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCV etap -...przydrożna kapliczka...

Sobota, 5 grudnia 2015 · dodano: 05.12.2015 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Inowrocław-Sikorowo-Łojewo-Szarlej-Kruszwica



Nie chce mi się ostatnio jeździć, zupełnie nie wiem dlaczego. Żadne wymówki czy powody rzekomego niechcenia nie wchodzą tu w grę. Może to chwilowe zniechęcenie spowodowane zmarnowanym sezonem. Tak, nie wrócę ze środka Ziemi, zostanę jakieś 1300 km pod powierzchnią i nie ujrzę już w tym roku słońca.
Starą kapliczkę nadgryzioną zębem czasu gdzie w marcu roku 2008 przeczekałem płacz i ryk szalejącego wówczas w Polsce orkanu Emma ktoś zburzył. Wielokrotnie ją mijałem i choć odbiegała nieco od dostojności jaką figura Boża opatrzona być powinna to miała w sobie coś... no dobra... magicznego. Był tam nawet ukryty kesz geocachingowy mój jeden z pierwszych zdobytych. 

Dziś kesza już niema i niema kapliczki. Jest jednak Jezus frasobliwy w drzewie wyrzeźbiony co spojrzeniem swym pobożnym darzy świata strony... no może tylko jedną, tą industrialną część Inowrocławia. 

INRI

i tak patrzy i patrzy...

a to mój prywatny Jezus frasobliwy

T R A S A




  • Dystans 31.41km
  • Czas 01:22
  • Prędkość śr. 22.98km/h
  • Prędkość max. 36.00km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Bianchi
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCIII etap -...niedzielne patatanie...

Niedziela, 22 listopada 2015 · dodano: 22.11.2015 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Sławsk Wlk.-Kruszwica



Pierwsza jazda zimowego rumaka nie należała do najlepszych. Nieco zdezelowana rama i krótsze korby nie spowodowały zbytniego rozkoszowania sie jazdą. Po powrocie małe korekty ustawień z nadzieją na poprawę... i już myślę o zmianie korb na 175 mm, do takich przywykłem. Może to tylko kwestia przyzwyczajenia, się zobaczy :)

Kanał Ostrowo-Gopło jakiś taki wyschnięty wielce

Nie wiem do czego służył ten postument, lecz podejrzewam, iż figura święta to raczej na nim nie stała, zaiste jest jakiś taki za ordynarny. Wzmianki w necie nie znalazłem, wydaje mi się, że to może być swego rodzaju upamiętnienie czynu społecznego którego siłami wybudowano być może właśnie ten odcinek drogi.

Dziwne chmury takie listopadowe

Krzywy rumak ;)

T R A S A




  • Dystans 31.39km
  • Czas 01:26
  • Prędkość śr. 21.90km/h
  • Prędkość max. 39.60km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Wiatr 10m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCII etap -...przebiegające koty...

Czwartek, 19 listopada 2015 · dodano: 19.11.2015 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Sławsk Wlk.-Kruszwica


Tytuł dzisiejszego etapu miał być dziś "wiatr nie chodzi spać", bo tak naprawdę ten mój przyjaciel sprzymierzeniec w przeciwieństwie do słońca spać nie chodzi i dmie też gdy zapadnie noc. Zastanawiałem się, że większość tytułów powstaje w początkowej fazie wycieczki, tak było i w tym przypadku. Pierwsze 17 km było w zasadzie pod wiatr, który dmuchał i wcale nie poszedł spać jak zrobiło to jakąś godzinę wcześniej słonko. Mniej więcej w chwili jak ustaliłem jaki tytuł nadam temu etapowi drogę przebiegł mi drugi kot, bo pierwszy w dodatku czarny przeciął mi drogę jakiś czas po starcie. Potem trzeci kot, czwarty kot i piąty. Od Strzelna wiało już w plecy jednak koty nie odpuściły i co jakiś czas przebiegały mi drogę. Po szóstym czy siódmym kocie zacząłem się zastanawiać, że nigdy nic takiego wcześniej mnie nie spotkało. Nigdy nie spotkałem się ze zjawiskiem takiego natężenia przebiegających kotów. Łącznie było ich może 9 albo 8... z których chyba tylko jeden był czarny. 
TRASA




  • Dystans 50.64km
  • Teren 5.20km
  • Czas 02:31
  • Prędkość śr. 20.12km/h
  • Prędkość max. 44.10km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Wiatr 9m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCI etap -...most kolejowy w Kunowie...

Sobota, 14 listopada 2015 · dodano: 14.11.2015 | Komentarze 2


Trasa: Kruszwica-Sławsk Wlk.-Bożejewice-Żegotki-Ciechrz-Rzadkwin-Krzyżanna-Góra-Kunowo-Goryszewo-Kwieciszewo-Strzelno-Sławsk Wlk.-Kruszwica


Wiało i wieje, dość mocno choć to jeszcze nie to, lubię jak wieje, bo wiatr tak samo jak góry wynagradza. Po prędkościach w drodze powrotnej można wywnioskować, że wiatr był dość silny. Można było rozbujać rumaka do prędkości ponad 40 km/h i to jest właśnie ta nagroda za człapowate prędkości rzędu 13-16 km/h podczas jazdy pod wiatr. 
Pomimo braku motywacji szeroko pojętej i wiatrów sromotnych postanowiłem dziś odwiedzić po raz wtóry most w Kunowie na nieczynnej na tym odcinku linii kolejowej nr 231. Od jakiegoś czasu dochodziły mnie słuchy, iż jezioro Pakoskie spełniające funkcje zbiornika retencyjnego ma wyjątkowo niski poziom wody...Już na grobli pomiędzy jeziorem Pakoskim i Bronisławskim zauważyłem, braki wody jednak to co ujrzałem z mostu w Kunowie przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Co tu więcej pisać, na pewno już taki stan nie raz tu występował ze względu na charakter jeziora jednak ja mam okazję obserwować to po raz pierwszy. 











a tak było kiedyś 


T R A S A 




  • Dystans 31.43km
  • Czas 01:19
  • Prędkość śr. 23.87km/h
  • Prędkość max. 36.90km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DC etap -...Venom...

Piątek, 6 listopada 2015 · dodano: 06.11.2015 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Sławsk Wlk.-Kruszwica




Trochę mi się ta rzymska numeracja etapów pokręciła i dopiero po czasie spostrzegłem, że właśnie minął mnie taki skromny jubileusz czyli 600 ( DC ) etap od czasów kiedy postanowiłem tak numerować wyjazdy czyli od sierpnia 2009 roku. Od tego czasu przejechałem blisko 27000 km, co daje średnio 45 km na jeden wyjazd. Łącznie zajęło mi to 1184 godziny czyli w czasie jednej godziny przemierzałem ok. 22 km i 800 metrów. Od tamtego czasu minęło 2290 dni czyli średnio co 3,8 dnia wychodziłem na rower czyli co 91 godzin ;)


Cały czas jestem pod wrażeniem i pod umiarkowanym wpływem mojej nowej lektury znaczy się Kazikowej autobiografii. Aaaa dziś nie było mgły i goniących burków ale było ciemno.
Venom, czyli piosenka młodych wioślarzy
TRASA




  • Dystans 31.43km
  • Czas 01:20
  • Prędkość śr. 23.57km/h
  • Prędkość max. 23.44km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DXCIX etap -...mglisty nocnik...

Środa, 4 listopada 2015 · dodano: 04.11.2015 | Komentarze 2


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Sławsk Wlk.-Kruszwica

W czasie każdej przejażdżki o czymś myślę czy też coś wymyślam o czym potem mógłbym napisać. Przeważnie jest tak, że zapomnę o czym myślałem lub najzwyczajniej mi się nie chce. Często te niekiedy dziwne tematy uznaję za nieciekawe dla potencjalnego czytelnika i po prostu ich tu nie zamieszczam. 
Ogólnie uznawane za ciekawe są fotorelacje z odpowiednią proporcją tekstu w stosunku do zdjęć. Jak jest za dużo tekstu jeszcze taką drobniutką czcionką to istnienie duże prawdopodobieństwo że nikt tego w całości nie przeczyta...
Ale do rzeczy... Dziś nie będzie żadnej fotki, bo nic nie było widać ze względu na mgłę i szerokopojętą ciemność. W czasie przejażdżki zastanawiałem się ile wspólnego ma nocna jazda we mgle z jazdą a w zasadzie staniem w miejscu na rowerku stacjonarnym. Jeżeli zamgloną nocą nic nie widać, to rowerowanie takie staje się nader monotonne. Podobnie bywa na rowerku stacjonarnym kiedy przez godzinę czy dłużej widzi się podłogę, ścianę, jakiś mebel czy kręcące się pedały. Tak też dziś widziałem w sumie tylko mleczne smugi rzucane przez lampkę i światła mijających aut. Nawet jak pogoniły mnie wiejskie burki to tylko po szczekaniu wiedziałem gdzie są. Dziwne uczucie kiedy nie widzi się goniącego psa i nagle się okazuję że jest pół metra od przedniego koła. No to tyle i nawet jak nikt tego nie przeczyta z różnych powodów to nic. Sam sobie kiedyś ten wpis przeczytam może za miesiąc a może za rok...

TRASA




  • Dystans 41.98km
  • Czas 01:48
  • Prędkość śr. 23.32km/h
  • Prędkość max. 32.40km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DXCVIII etap -...dociągnąć do czterdziestki...

Poniedziałek, 2 listopada 2015 · dodano: 02.11.2015 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Bławaty-Ciechrz-Żegotki-Bożejewice-Sławsk Wlk.-Kruszwica






Tak naprawdę to lubię te nocne jazdy, nawet nie muszę się przyzwyczajać czy jakiś szczególnie przestawiać. Fakt, podstawa to dobre lub co najmniej w miarę dobre oświetlenie, które nie męczy i nie wymusza wypatrywania dziur drogowych. A to wypatrywanie odbierało cześć przyjemności z jazdy. Pogoda idealna, prawie bezwietrzna noc, sucho z temperaturą ok. 10 stopni, czego chcieć więcej. Prześliczne czerwone niebo, tych widoków nikt mi nie zabierze i nawet mi nie szkoda, że aparat w telefonie nie oddaje ich uroku nawet w jakimś nieznacznym stopniu. Może tylko trochę czasami żałuję, że nie da się uwiecznić jakiś ciekawych ujęć... Dziś o godz. 16:50 w okolicy wsi Racice na pułapie ok. 200 metrów leciały najprawdopodobniej z Powidza dwie CASY C-295M , na tle czerwonego nieba prezentowały się niesamowicie.

TRASA