Info

avatar Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 117670.21 kilometrów w tym 2227.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.42 km/h i to jest istotne
Więcej o Arnoldziku.

Arnoldzikowe batoniki

2019

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2024



baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi Arnoldzika

Zdobyte przez Arnoldzika gminy

Odwiedziny u Arnoldzika

licznik odwiedzin Wordpress

Arnoldzikowa zegarynka

Arnoldzikowa pogodynka

Wykres roczny Arnoldzika

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum Arnoldzika

Wpisy archiwalne w kategorii

TREKKING SAMOTNIE

Dystans całkowity:50330.09 km (w terenie 2026.02 km; 4.03%)
Czas w ruchu:2282:51
Średnia prędkość:22.05 km/h
Maksymalna prędkość:63.90 km/h
Suma podjazdów:12202 m
Maks. tętno maksymalne:179 (96 %)
Maks. tętno średnie:144 (80 %)
Suma kalorii:3592 kcal
Liczba aktywności:1122
Średnio na aktywność:44.86 km i 2h 02m
Więcej statystyk

  • Dystans 71.19km
  • Czas 03:10
  • Prędkość śr. 22.48km/h
  • Prędkość max. 39.60km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Wiatr 6m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCXI etap -...miejsca zapadające w pamięci...

Niedziela, 30 października 2016 · dodano: 30.10.2016 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Ludzisko-Janikowo-Broniewice-Wierzejewice-Kołodziejewo-Dąbrówka-Szczeglin-Czarntul-Strzelce-Strzelno-Bławaty-Ciechrz-Żegotki-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica


Nie wiedzieć czemu, ale są takie miejsca które zapisują się w pamięci. Nie było by w tym dziwnego gdyby były to miejsca charakterystyczne, ciekawe tudzież wyjątkowe. W moim przypadku miejsca te nic nie charakteryzuje po za tym, że po prostu są. Wiele jest takich podobnych miejsc. Pierwszym zapadłym w pamięci miejscem jest zakręt pomiędzy wsią Wierzejewice i Kołodziejewo. Zwykły zakręt jakich wiele z dużym kamieniem na poboczu. Zupełnie nie wiem dlaczego tak to pamiętam. Może dlatego, że dawno temu kiedy jeszcze na wycieczki zabierałem mapę właśnie w tym miejscu oblazły mnie leśne mrówki. Zrobiłem sobie tu mały postój i w czasie przeglądania mapy mrówki pokazały mi że tu jest ich dom i nie życzą sobie mego towarzystwa.


Drugim miejscem, które nie sposób zapomnieć jest nieczynna od lat wieża ciśnień nieopodal wsi Szczeglin przy obwodnicy Mogilna. Ta już ponad 100 - letnia wieża stanowiła i stanowi doskonały punkt orientacyjny. Trudno zabytkową wieżę porównywać do zwykłego zakrętu jednak miejsce to zakorzeniło się równie głęboko w zakamarkach mojego umysłu.
 Miejsca te były, są i będą. Może co do wieży nie jestem pewien czy przetrwa ona kolejną dekadę czy dwie. Cóż, zakrętu raczej nie wyprostują i zostanie mi choć to na pocieszenie. Mam na szczęście więcej takich miejsc. 
Wczoraj był taki mój mały jubileusz tj. setny wyjazd w tym roku a dziś ustanowiłem równie mały i skromny rekord ilości przejechanych kilometrów w jeden miesiąc. Poprzedni również wypadł w październiku dwa lata temu i wynosił 869 km. Obecnie jest to 880 km. Skromnie bo skromnie, ale też trzeba myśleć przyszłościowo aby łatwiej było ustanawiać nowe rekordy choćby to miało być tylko 900 km. 
Październik 2016 r.
Dystans całkowity - 880,10 km
Czas w ruchu - 36 godz. i 36 min.
Średnia prędkość - 22,49 km/h
Liczba dni rowerowych - 14
Średnia ilość km i godz. na jedną wycieczkę - 62,86 km i 2 godz 48 min.
Pogoda dziś bez wątpienia lepsza niż wczoraj, co prawda wiało ale przynajmniej nie padało. Słonko tylko chwilami a przez większość czasu niebo zakrywały chmury.

I przypadkiem wyjeździłem GPS-owego dzika ;)








  • Dystans 56.85km
  • Czas 02:31
  • Prędkość śr. 22.59km/h
  • Prędkość max. 38.70km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Wiatr 7m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCX etap -...śmiejąc się z wiatru...

Sobota, 29 października 2016 · dodano: 29.10.2016 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Gorzany-Janikowo-Trląg-Strzelce-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Tak, dziś dosłownie śmiałem się z wiatru. Uwielbiam jak mocno wieje, mogło by nawet mocniej, po prostu nie przeszkadza mi to, nie denerwuje, a i też efekt z samego pedałowania jest większy. Z deszczu staram się nie raczej nie śmiać. Bowiem deszcz większą niż wiatr krzywdę mi wyrządzić może. Zatem z obawą co jakiś czas spoglądałem na złowieszczą chmurę, która pojawiła się po jakiś 10 km jazdy, kierunek wiatru był w miarę sprzyjający, więc nie obawiałem się zmoknięcia. W okolicy Dziarnowa zauważyłem, że chmury nacierają z nieco innego kierunku niż to wskazywały okoliczne wiatraki i dymy domostw. No i zaczęła się ucieczka przed chmurą. Szło dobrze tylko co jakiś czas spadało na mnie trochę deszczowych kropli. Ucieczka trwała mniej więcej do grobli dzielącej J. Bronisławskie i J. Pakoskie. Spojrzałem na wody jeziora... To było coś w rodzaju białego szkwału... Ściana deszczu wraz z silnym wiatrem. Pierwszy przystanek autobusowy, który był na szczęście blisko dał mi schronienie. Po około 15 minutach ulewa przeszła, ruszyłem więc dalej żeby na kilometr przed Strzelnem znów chować się w przystankowej wiacie. Drugi postój krótszy, lecz i tak zdążyłem już wystygnąć i dobrze zmarznąć. Po drugiej porcji deszczu pojawiło się nawet słonko, jednak jazda z wodą w butach w orzeźwiającym prysznicu wytwarzanym przez mijające mnie TIR-y niestety do przyjemnych nie należała. 
No i byłbym zapomniał, mianowicie dziś setny raz w tym roku wybrałem się na rowerową przejażdżkę ;)











  • Dystans 56.61km
  • Teren 2.70km
  • Czas 02:26
  • Prędkość śr. 23.26km/h
  • Prędkość max. 36.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCIX etap -...w deszczu dookoła J. Gopła...

Niedziela, 23 października 2016 · dodano: 23.10.2016 | Komentarze 2


Trasa: Kruszwica-Gocanowo-Witowice-Brześć-Złotowo-Mietlica-Połajewo-Przewóz-Mielnica-Łuszczewo-Rzeszynek-Kościeszki-Włostowo-Kruszwica

Miało być słońce, zamiast tego zostałem poczęstowany solidną porcją deszczu. Początkowo myślałem, że to z drzew spowitych poranna mgłą coś leci, ale w okolicy Złotowa wyraźnie zaczęło padać raz mocniej a raz słabiej. Tak było praktycznie do samej Mielnicy gdzie musiałem na kilka minut schronić się we wiacie przystankowej. Długo tam nie siedziałem, bowiem będąc nieco przemoczony o wychłodzenie nie trudno. Pojechałem dalej wraz z wydobywającym się z pod kół wodno-błotnym prysznicem i nawet jak zupełnie przestało padać to nie było zbyt miło. 
Ostatnio wyczytałem gdzieś, że jednym z symptomów starzenia jest śledzenie prognoz pogodowych. Ja pogodą interesowałem się od zawsze bynajmniej tak mi się wydaje. Pamiętam jak mając może 6 lat miałem taki kalendarz, w którym zapisywało się każdego dnia pogodę w formie małego rysunku. Chmurka, słonko, gwiazdki śniegu, kropelki deszczu, kierunek wiatru oraz temperatura. W okolicach piątej, szóstej klasy szkoły podstawowej a nawet na początku szkoły średniej prowadziłem z przerwami bardziej szczegółowe zapisy pogody. Rysowałem wykresy zależności kierunku wiatru do temperatury w odniesieniu do pory roku. Cieszyłem się jak mogłem z tego wyciągnąć jakieś wnioski pozwalające na przewidywanie pogody może nie jakiś długo terminowych, ale na kolejny dzień jak najbardziej. Dlaczego o tym piszę ? Szlag mnie trafia jak w epoce satelitów, komputerów i innych technicznych udogodnień dziś nie potrafi się przewidzieć pogody dosłownie na kolejny dzień. Wszelkiego rodzaju internetowe badziewie typu Meteo.pl , Accuweather , Meteomodel.pl ect. delikatnie mówiąc na niewiele się zdaje. Taaa, taki mamy klimat... a dupa tam. Bliski jestem kontynuacji moich pogodowych zapisków i obserwacji zjawisk. 
Pod koniec wycieczki niebo pojaśniało i pokazało się mętne słońce... Teraz to się w dupę ugryź ;)

Jesienne kolory

W czasie deszczu szosa mokra

... i w ogóle wszystko mokre







  • Dystans 53.23km
  • Czas 02:08
  • Prędkość śr. 24.95km/h
  • Prędkość max. 34.20km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCVIII etap -...krótkie chwile ze słońcem...

Sobota, 22 października 2016 · dodano: 22.10.2016 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Mirosławice-Młyny-Młynice-Strzelno-Rzadkwin-Ołdrzychowo-Balice-Ludzisko-Tupadły-Krusziwca


Męczyło się słoneczko chcąc się przebić przez chmury od samego rana. Udało się i na krótko po wyjeździe ujrzałem mętne październikowe promienie. Walczyło słonko z nisko zawieszonymi chmurami oraz z mglistym powietrzem, a że dzień miał się ku końcowi długo się tym słońcem nie nacieszyłem. Powrót w w szarościach październikowej jesiennej ponurej pogody. 



W dół do Włostowa

Pierwsze promyki


Potem słońce bardziej przypominało księżyc

Pod Ołdrzychowem ujrzałem niebieskie niebo

Pierwszy raz odcinkiem drogi wojewódzkiej DW-412 na węźle obwodnicy Inowrocławia we wsi Przedbojewice






  • Dystans 39.08km
  • Czas 01:44
  • Prędkość śr. 22.55km/h
  • Prędkość max. 34.20km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCVII etap -...wiatry zmienne...

Środa, 19 października 2016 · dodano: 19.10.2016 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Mirosławice-Młyny-Młynice-Strzelno-Żegotki-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Pierwszy pomysł na nazwę dzisiejszego etapu związany z błędną prognozą pogodową miał wyglądać mniej więcej tak -...miało padać, nie padało... Jednak w okolicach wsi Młyny zaczęło padać, początkowo delikatne a potem nieco mocniej. No nic, trochę znów nasiąkłem i nieco też skróciłem trasę. Zatem miało padać, nie padało stało się nieaktualne i trącało z lekka nieprawdą, jednocześnie miało padać i padało było by zbyt oczywiste żeby nie rzec banalne. Wyjechałem w sumie pod wiatr, we Włostowie skręciłem w kierunku zachodnim żeby po chwili znów jechać pod wiatr... hmmm. Przyglądam się wiatrakom i co, wiatr zmienił kierunek o dobre 60 stopni kątowych, znaczy z kierunku SE na SSW, wtedy to też zaczęło padać. Dobra niech będzie tak -...wiatry zmienne...
Dziś też jest ostatni dzień mojego zaległego urlopu i jutro wracam do pracy. Miałem cichy plan przejechania w tym czasie 1000 km (27.09. - 19.10.) Trochę zabrakło, z tych 23 dni aż 7 wypadło z powodów deszczowych. Z pozostałych 16 dni, 3 przeznaczyłem na inne czynności bowiem nie samym rowerem człowiek żyje. Zostało 13 dni w ciągu których przebyłem dystans 864 km w czasie 1d 14h 33m 32s co dało średnią 22,4 km/h. Średni dystans na jeden dzień rowerowy to 65,07 km a średnio na jeden dzień urlopowy to 37,56 km. Żeby przebyć 1000 km w urlopie należało by przejeżdżać każdego dnia rowerowego 76,92 km a każdego dnia urlopowego 43,47 km. Trochę zabrakło, ale fakt faktem, że pogoda nie była zbyt sympatyczna w tym okresie. Zatem nic się nie stało i jedziemy dalej :)

Takie jeszcze suche widoki 




ST45 - 11 ex SU45 - 206 oczekujący na odjazd ze stacji Kruszwica






  • Dystans 60.55km
  • Teren 8.50km
  • Czas 02:42
  • Prędkość śr. 22.43km/h
  • Prędkość max. 36.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCVI etap -...białe kamienie, asfalty i mżawka...

Wtorek, 18 października 2016 · dodano: 18.10.2016 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Rzepowo-Racice-Siemionki-Kościeszki-Rzeszynek-Lubstówek-Łuszczewo-Mielnica-Przewóz-Połajewo-Byszewo-Mietlica-Złotowo-Popowo-Ostrowo-Witowice-Janocin-Tarnowo-Bródzki-Kruszwica

Ociepliło się o całe 3 stopnie i nie wiało tak mocno i nie padało... nie padało tylko siąpiło. Początkowo sądziłem, że to mgła opada jednak to drobny deszczyk był. W okolicy Łuszczewa pokropiło mocniej i decyzja... wracam czy jadę dalej. No a jakby inaczej, pojechałem dalej. Mżawka raz mocniej a raz mniej ale cały czas praktycznie mi towarzyszyła. Jednak w połowie trasy powrót był już bez sensu. Od Połajewa spodziewałem się nawierzchni z kamienia wapiennego bo dawno tędy nie jechałem a tu taka niespodzianka. Nienaganny asfalcik praktycznie do samej Mielnicy a pamiętam czasy jak drogę ta pokrywał piach i przejechanie tego odcinka rowerem było wręcz niemożliwe. 

Taki tam drobny deszczyk ;)

Zmodernizowana droga Połajewo - Byszewo

Takie drogi choć za nimi nie przepadam też nie są aż takie złe zwłaszcza jak nawierzchnia nieco zawilgotnieje.
Droga Lubstówek - Łuszczewo

W Łuszczewie odwiedziłem plażę i przystań na J. Gople


Trochę zasrany pomost




Plaża i przystań na rozwijającym się z roku na rok szlaku Wielkiej Pętli Wielkopolskiej. 






  • Dystans 41.55km
  • Czas 01:48
  • Prędkość śr. 23.08km/h
  • Prędkość max. 32.40km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Sprzęt Bianchi
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCV etap -...mżawkowa wycieczka nad jezioro...

Niedziela, 16 października 2016 · dodano: 16.10.2016 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Pilich-Krzywe Kolano-Włostowo-Kruszwica


Krótka przejażdżka w padającej mżawce, która na szczęście nie poczyniła jakichkolwiek szkód w mojej psychice i samopoczuciu ogólnym. Pojechałem sobie nad J. Skulska Wieś tak sobie na nie po prostu popatrzeć. Często się tu zatrzymuję ale zawsze przy szosie, tym razem zjechałem na dół nad samą wodę. 


Wzburzona tafla jeziora 

U góry szosa, na dole ja  

Całkiem sympatyczne miejsce




Rześkie jeziorne powietrze ;)

i czysta woda 






  • Dystans 58.73km
  • Teren 1.60km
  • Czas 02:41
  • Prędkość śr. 21.89km/h
  • Prędkość max. 42.30km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCIII etap -...stawek w Radziejowie...

Piątek, 14 października 2016 · dodano: 14.10.2016 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Bródzki-Tarnowo-Janocin-Witowice-Kobylnica-Rzeczyca-Jerzyce-Piotrków Kujawski-Kaczewo-Radziejów-Przemystka-Bronisław-Papros-Wola Wapowska-Wolany-Bródzki-Kruszwica

Chłodno, wietrznie ale słonecznie, zatem w sam raz na krótkie przejażdżki. Dziś objazd wschodnich okolic od Piotrkowa po Dobre Kujawskie. Krótki postój w Radziejowie przy stawku, nawet przyjemna miejscówka. Pomyśleć, że kiedyś tego typu zbiorniki były zarośnięte krzakami i wszelkiego rodzaju zielskiem, często też służyły za wysypiska śmieci. Okazuje się, że przecież można coś z tym zrobić. Podobnie uczyniono ze stawkiem przy dworcu PKP w Gniewkowie, czy też z Inowrocławską Kaulą. Brawo ;)













  • Dystans 52.63km
  • Teren 1.20km
  • Czas 02:27
  • Prędkość śr. 21.48km/h
  • Prędkość max. 36.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCII etap -...park solankowy...

Czwartek, 13 października 2016 · dodano: 13.10.2016 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Inowrocław-Jacewo-Olszewice-Marcinkowo-Balczewo-Dziennice-Góra-Witowy-Karczyn-Szarlej-Kruszwica


Dziś pokręciłem się po inowrocławskim parku solankowym i napotkałem tzw. "górkę rowerową". Dla dzieci super sprawa, ale mi też się podobało.







Niewielka ta górka ale zawsze górka.

Z góry wygląda to tak

W parku solankowym zdarza się, że ścieżki rowerowe oddzielone są od chodników.





  • Dystans 87.66km
  • Teren 7.36km
  • Czas 03:55
  • Prędkość śr. 22.38km/h
  • Prędkość max. 49.50km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCI etap -...znaki, krzyże i polne drogi...

Poniedziałek, 10 października 2016 · dodano: 10.10.2016 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Rycerzewko-Rycerzewo-Rybitwy-Łącko-Tuczno-Krężoły-Dźwierzchno-Wojdal-Mielno-Pakość-Broniewice-Janikowo-Balice-Górki-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wileki-Kruszwica



Prognozy na dziś nie były pomyślne pod względem deszczowym, jakoś udało się tego nie doświadczyć, choć od północnego-zachodu nadciągały ciemniejsze chmurki. Było dość przyjemnie, nie wiało a temperatura powietrza wynosiła ok. 10 stopni Celsjusza. Od jakiegoś czasu unikam bardziej ruchliwych dróg co na szczęście rzadko skutkuje tym, że trafiam na typowo polne drogi, które po prostu znikają. Znikają albo robią się niemiłe w sensie zabłocenia. Dziś trafiłem na drogę we wsi Rycerzewko, która po jakimś czasie zmieniła się w nie przyjemną błotną dróżkę. Zatem odwrót żeby w chwilę potem znów skręcić we wsi  Rycerzewo i... znów odwrót. Dodam, iż obydwie te drogi zaczynały się w miarę przyzwoitym asfaltem. 

Było nie było właśnie na jednej z takich dróg zauważyłem krzyż przydrożny.

Niby niczym nie wyróżniające miejsce jednak jak się okazało krzyż i pamiątkowa tablica została poświęcona ofiarom epidemii cholery która nawiedziła te okolice w roku 1852 i 1873. 

W końcu dobra droga ;) Kręta droga pomiędzy Łąckiem i Tucznem.

Żwirownia w Wojdalu. Deszczowe chmury były coraz bliżej.

Noteć - widok z mostu w Wojdalu


Znaki nawigacyjne na szlakach wodnych w sumie to też znaki drogowe.

Stały pionowy znak drogowy hmmm, i to je amelinum :)