Info

avatar Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 116768.82 kilometrów w tym 2224.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.42 km/h i to jest istotne
Więcej o Arnoldziku.

Arnoldzikowe batoniki

2019

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2024



baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi Arnoldzika

Zdobyte przez Arnoldzika gminy

Odwiedziny u Arnoldzika

licznik odwiedzin Wordpress

Arnoldzikowa zegarynka

Arnoldzikowa pogodynka

Wykres roczny Arnoldzika

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum Arnoldzika

Wpisy archiwalne w kategorii

TREKKING SAMOTNIE

Dystans całkowity:49820.39 km (w terenie 2023.02 km; 4.06%)
Czas w ruchu:2259:59
Średnia prędkość:22.04 km/h
Maksymalna prędkość:63.90 km/h
Suma podjazdów:11157 m
Maks. tętno maksymalne:179 (96 %)
Maks. tętno średnie:144 (80 %)
Suma kalorii:3529 kcal
Liczba aktywności:1110
Średnio na aktywność:44.88 km i 2h 02m
Więcej statystyk

  • Dystans 39.52km
  • Czas 01:40
  • Prędkość śr. 23.71km/h
  • Prędkość max. 31.10km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMLXXV etap -...ja to już kiedyś gdzieś widziałem...

Wtorek, 12 marca 2019 · dodano: 12.03.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Od jakiegoś czasu intryguje mnie pewien budynek w mieście Strzelno, który mijam po wielokroć. Dla mnie magiczny i to wcale nie ze względu na swoją niegdysiejszą rolę, którą pełnił. Kiedy niebo noc zasnuwa prezentuje się bynajmniej jak dla mnie tajemniczo, ponadto przypomina mi starą kaflarnię z XI księgi Tytusa, Romka i A'Tomka. Nocne foty nie oddają klimatu, zatem dziś u schyłku dnia ów budynek uwieczniłem i nieco jego historii poznałem.

Gorzelnia i płatkarnia w Strzelnie

Jak nie w Markowicach to w Strzelnie

Kiedy jeszcze komin miała.

Noc się zbliża

Księżycowa taka


To już połowa drogi...






  • Dystans 67.49km
  • Czas 03:07
  • Prędkość śr. 21.65km/h
  • Prędkość max. 35.50km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMLXXIV etap -...w samą porę...

Niedziela, 10 marca 2019 · dodano: 10.03.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Przedbojewice-Markowice-Wymysłowice-Ciechrz-Strzelno-Ciencisko-Ostrowo-Przyjezierze-Wójcin-Kuśnierz-Jeziora Wielkie-Dobsko-Włostowo-Kruszwica

Dziś czas na rower popołudniową porą poobiednią dane mi było od losu otrzymać. Szepnął zatem los, który decydować zwykł często o tym co czynić będę, jedź pomimo wiatrów sromotnych a szczęścia i spokoju ducha doświadczysz. No tom posłuchał i na przeciw wiatrom wyruszył, deszczem na koniec namoczon z lekka. Poza obserwacją nacierających chmurzysk, myśli me zaprzątała jeszcze nie dopracowana lista rowerowych zakupów na sezon 2019. Jaki łańcuch, co będzie napisane na gaciach, czy może zmienić zakres zębowy kasety ? Wykorzystać dotychczasowe sprawdzone rozwiązania czy ryzykować i szukać innych ? Się zobaczy, grunt że dzisiejszy dzień do rowerowych zaliczam i te kilkadziesiąt kilometrów do skromnej bądź co bądź kolekcji dorzucam. 

Tu już deszczem rosić zaczęło...



Tak sobie myślę... Kasety zostają takie same, jeden łańcuch HG53 a drugi to eksperyment z tajwańską firmą TAYA a nóż się uda ;)

Rumak wylądował

... pod Arnoldzikową stajnią

Niemrawo kręcący się już wiatrak na tle deszczowego nieba, bowiem wiatry zmniejszyli na sile, a niebiosa anioły deszczowymi chmurami zasrali, znaczy zasłali ;)





  • Dystans 42.19km
  • Czas 01:54
  • Prędkość śr. 22.21km/h
  • Prędkość max. 36.10km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Wiatr 7m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMLXXIII etap -...mija czas...

Wtorek, 5 marca 2019 · dodano: 05.03.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica

Wyruszam tak się składa, że znów kwadrans po nieparzystej, choć mi się zupełnie nie chce, bardzo mi się nie chce. W pracy wyglądam za okno, czekam... Świeci słońce, potem pada deszcz, wieje, bardzo wieje... Czas odliczam, w radiu z Krakowa hejnał w połowie dnia... Nie chcę mi się, a mimo to czekam patrząc na wskazówki zegara. Wracam do domu, obiad, kawa z mlekiem skondensowanym, się przyzwyczaiłem, albo sobie wmówiłem i w to uwierzyłem, ale lubię... Wyruszam w dzień jeszcze choć wiem, że zmrok zapadnie nim wrócę. Piwo, śledź i sen... Jutro znów będę odliczał czas i wyglądał za okno...

Zmrok zapada już nieco później...

Nowo powstała linia energetyczna Konin - Bydgoszcz


...i dalej w ciemność trza zmierzać

Wzgórze Św. Wojciecha i Bazylika Św. Trójcy w Strzelnie








  • Dystans 82.58km
  • Czas 03:35
  • Prędkość śr. 23.05km/h
  • Prędkość max. 39.20km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMLXXII etap -...pan turystyczny...

Sobota, 2 marca 2019 · dodano: 02.03.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Mirosławice-Kijewice-Wronowy-Prószyska-Nowa Wieś-Przyjezierze-Ostrowo-Gębice-Mogilno-Szczeglin-Czarnotul-Strzelce-Rzadkwin-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica

Nie jestem pan pancerny, nie pan wegetariański i nie pantera a pan turystyczny taki. W słoneczny choć chłodny dzień rozsiadam się wygodnie w rumaczym siodle i wyruszam nie wiedząc gdzie. Tam gdzie koła poniosą, przy okazji obserwując zachodzące zmiany w okolicy, które matka natura i ręka człowieka czyni. Słucham śpiewu ptaków, szumu opon, terkotania zapadek w kasecie i rozmyślam snując plany rowerowe. Turystyczne plany wyjazdów bliższych i nieco dalszych takich samowystarczalnych, znaczy podczas, których zdany jestem wyłącznie na siebie i na to co zdołam zabrać ze sobą w trasę. Nie chodzi mi tu o jakieś rowerowe sakwiarstwo, tylko minimalistyczny tzw. bikepacking, kiedy to zabieram ze sobą maksymalnie tyle bagażu, ile można zmieścić w 6-8 litrowy sakwojaż. Jakiś prowiant, lump deszczowy czy zamienny, jakieś strategiczne części zamienne, narzędzia, lampy gdyby przyszło o noc zahaczyć i to wszystko. Tak sobie ostatnio rozmyślam, ja pan turystyczny. 

Mogilniaki coś knują :) Od jakiegoś czasu trwają prace udrażniania a raczej utorowiania odcinka linii kolejowej nr 239 na odcinku Mogilno - Gębice.


Rumak turystyczny

...i pan turystyczny

Niestety, kolejna z moich często odwiedzanych dróg została ogołocona z drzew :(


 




  • Dystans 42.77km
  • Czas 01:56
  • Prędkość śr. 22.12km/h
  • Prędkość max. 33.90km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMLXXI etap -...kwadrans po nieparzystej...

Czwartek, 28 lutego 2019 · dodano: 28.02.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Ludzisko-Balice-Górki-Markowice-Tupadły-Inowrocław-Sikorowo-Szarlej-Kruszwica

Jest cieplej a mi jest zimno... Że to niby przez ten wiater jak twierdzi Janusz Nosacz, no może i tak. 
Dzisiejszy wyjazd kwadrans po nieparzystej z muzą w uchu co podczas ciemności magii wycieczce i uroku dodało niewątpliwie. Znów spoglądałem w gwiazdy w szczególności znajdującemu się na południowym niebie gwiazdozbiorowi Oriona i jego trzem rzucającym się w oczy gwiazdom, które stanowią jego pas. 








  • Dystans 40.55km
  • Czas 01:51
  • Prędkość śr. 21.92km/h
  • Prędkość max. 33.60km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMLXX etap -...bo byłem chory...

Środa, 27 lutego 2019 · dodano: 27.02.2019 | Komentarze 1


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Słąwsk Wielki-Kuszwica

Łubudubu łubudubu... To ja Arnoldzik, w zeszłym tygodniu nie jeździłem bo byłem chory, znaczy tylko w piątek i sobotę, ale tak wyszło, że tydzień cały i trochę w peezdoo, i cały misterny plan też w peezdoo. Potem to już sam nie wiedziałem, czy jestem bardziej chory czy bardziej rowerem po okolicy chciałbym pojeździć. Bowiem postanowiłem szybko chorować i nieco wolniej jeździć co by choróbsko znów nie wlazło i szkody nie poczyniło większej. No w końcu mówię, jeśli nie dziś to kiedy ? Jutro... i tak od dnia poniedziałkowego, aż najszła środa i o włos znów byłoby jutro... Zatem grubo po 18-tej, lecz jeszcze po jasności wyruszam na delikatną wycieczkę po trasie znanej i nocnej. Na gwiazdy chciałem popatrzeć gdzieś z dala od cywilizacyji, które w odróżnieniu od  mętnych horyzontów były dziś nad wyraz widoczne. Gwieździstego nieba mdłym aparatem telefonicznym rzecz jasna nie uwiecznię, to na pocieszenie kilka fot ciemnych w okolicach Strzelna poczyniłem. 










  • Dystans 66.46km
  • Czas 02:59
  • Prędkość śr. 22.28km/h
  • Prędkość max. 40.10km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMLXIX etap -...nie ma już drzew...

Niedziela, 17 lutego 2019 · dodano: 17.02.2019 | Komentarze 0



Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Łąkie-Zbytowo-Gębice-Mogilno-Szczeglin-Białotul-Strzelce-Rzadkwin-Ciechrz-Żegotki-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Po licho przespanej nocy o 5-tej spaceruję z psem dobrą godzinę. Coś psinie zaszkodziło i w nocy trza było w gaciach przewiewnych nie raz wyjść na przydomowe podwórko. Cóż zdarza się, zatem już od przed 5-tej na nogach potem do pracy, z której wracam wcześniej nieco i ciepły obiad zastaję. Zmęczon wielce w chwilę potem nieomal zasypiam... Nie może tak być kiedy jeszcze dnia kawałek zostało i choć słońca nie uświadczam jadę na zachodnie rubieże zatem. Muzyka w ucho, wszelakie troski i zmęczenia zostawiam daleko w tyle. Pod Mogilnem wita mnie słonko a w chwile potem złowieszcze chmurzyska moczą miejscami asfalty na szczęście nie mnie ;)

Choć przemierzam te same drogi po raz wtóry, to drogi te same a jednak inne. Czasami mniej zauważalnie a czasami bardziej. Ten odcinek pomiędzy wsią Łąkie i Zbytowo to już na pewno nigdy nie będzie już taki sam. Drzewa umarły... Będzie nowa droga... Może...Został jeno krzyż...



Słońce nad mogileńską ziemią.

Wieża radości, wieża samotności przynajmniej żyć będzie...

W prawo na Szczeglin tak jak przed nieomal ćwierćwieczem "Stonki" nawet z jednym wagonem po linii nr 231 miały przyjemność o tor kołami stukać.

Słoneczko żegna dzień nad Pakoskim jeziorem.

Zapada zmrok blisko domu.




  • Dystans 65.13km
  • Czas 02:50
  • Prędkość śr. 22.99km/h
  • Prędkość max. 34.10km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMLXVIII etap -...czasu mało...

Sobota, 16 lutego 2019 · dodano: 16.02.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Skulska Wieś-Wturek-Wilczyn-Wójcin-Kuśnierz-Jeziora Wielkie-Dobsko-Włostowo-Kruszwica

Jak żyć kiedy zdaje się wiosennieć a czas na rower mam "od - do" tylko. Chciałoby się więcej i więcej... Paradoksalnie za taką pogodą rowerowo nie przepadam, bowiem ciuch trudniej dopasować co by dyskomfortu nie dostąpić. Stała temperatura, nawet ta nieatrakcyjna czy niska czy wysoka ma to do siebie, że raz dobrany ciuch działa termicznie przez całą przejażdżkę. Natomiast kiedy podczas wyjazdu temperatura wynosi około 5 stopni a w dwie godziny później blisko 13 to nie koniecznie musi być atrakcyjnie. Jednak wszystkie tego typu niedogodności zrekompensował suchy asfalt i miłe słoneczko, że o księżycu nie wspomnę.

Tzw. pieszo-ścieżka w Wilczynie. Źle się dzieje, bowiem na moich starych ulubionych szlakach powstają jak grzyby po deszczu ścieżki i już bym nic nie mówił, gdyby te pieszo-ścieżki miały jakąś ciągłość. Nie dość, że należy uważać na wyjazdy z posesji to taka ścieżka raz jest po lewej a raz po prawej stronie szosy, żeby potem drastycznie się skończyć w dodatku niemiłym krawężnikowym progiem. 

Cienias przedni ;)

Odwiedziny u czaszki ducha lasu, którą ktoś ukradł albo sam duch postanowił czuwać w innym miejscu.


Jeśli nie borsuk to...

Słoneczko leśne :)

Od godzin przedpołudniowych wraz ze słońcem po niebie wędrował również księżyc.




  • Dystans 41.62km
  • Czas 01:44
  • Prędkość śr. 24.01km/h
  • Prędkość max. 36.40km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Borsuk
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMLXVII etap -...a dupa tam...

Czwartek, 14 lutego 2019 · dodano: 14.02.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica

Wywaliłbym się w mieście Strzelno na zakręcie lewym blisko 100 stopniowym przy prędkości jak na borsuka przyzwoitej, kiedy koła dwa uślizg boczny poczyniły i tylko cudem kontaktu z asfaltem nie doświadczyłem. Co by mnie jeszcze gorszego dziś mogło spotkać, pomyślałem w chwile potem. Baba tępa we wsi Markowice seicentem przejechać mnie chciała, aż pojazd jadący w pobliżu się zatrzymał i kierowca głową kręcąc zrozumienie mojej sytuacji złej wyraził, bo sytuację całą widział. Mnie tylko dwa słowa określające babę na myśl przyszły, lecz z uwagi na późną porę i ryzyko, iż na bloga dziecię jakieś zajrzeć może, pozwolę sobie tutaj nie przytoczyć. Potem to tylko do domu dojechać chciałem, zatem zdjęć nie ma... Dobra marudzę znów, marudzę, ale będę długo żył, jeśli oczywiście wcześniej nie umrę, no to wtedy to nie ;)





  • Dystans 37.05km
  • Czas 01:34
  • Prędkość śr. 23.65km/h
  • Prędkość max. 37.90km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Wiatr 6m/s
  • Sprzęt Borsuk
  • Aktywność Jazda na rowerze

CMLXVI etap -...zmorzech jak pies...

Wtorek, 12 lutego 2019 · dodano: 12.02.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Ludzisko-Balice-Górki-Markowice-Tupadły-Kruszwica

Siem wystrychnył jak Helcia na łodpust i wiater po rajtuzach dowoł, że aż strach. Wiatrym zimnym powiwało, com zmorzech jak pies. Takem doświadczuny niby w dobiraniu lumpów na każdo aura, a tu dupa i łowiało me doszczyntnie, co żech musioł wrocać pryndzy jak późnij. Ale i tak wycieczko przednio z cudnymi widokamy zachudzoncygo słuńca i widokim miesiunca po pierwyj kwadrze a późnij sklepinie nocne gwiaździste jak pierun. Cóżech zmorz to zmorz ale pinknie było i cudnie ;)