Info
Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 117465.96 kilometrów w tym 2224.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.42 km/h i to jest istotneWięcej o Arnoldziku.
Arnoldzikowe batoniki
2019
2020
2021
2022
2023
2024
Zdobyte przez Arnoldzika gminy
Odwiedziny u Arnoldzika
licznik odwiedzin WordpressArnoldzikowa zegarynka
Arnoldzikowa pogodynka
Arnoldzikowe rumaki
Wykres roczny Arnoldzika
Archiwum Arnoldzika
- 2024, Listopad10 - 0
- 2024, Październik11 - 0
- 2024, Wrzesień14 - 0
- 2024, Sierpień14 - 1
- 2024, Lipiec16 - 2
- 2024, Czerwiec14 - 1
- 2024, Maj13 - 1
- 2024, Kwiecień12 - 0
- 2024, Marzec14 - 0
- 2024, Luty14 - 1
- 2024, Styczeń10 - 1
- 2023, Grudzień16 - 0
- 2023, Listopad13 - 0
- 2023, Październik10 - 1
- 2023, Wrzesień15 - 2
- 2023, Sierpień11 - 2
- 2023, Lipiec16 - 4
- 2023, Czerwiec11 - 0
- 2023, Maj15 - 0
- 2023, Kwiecień13 - 0
- 2023, Marzec12 - 2
- 2023, Luty12 - 0
- 2023, Styczeń13 - 2
- 2022, Grudzień6 - 3
- 2022, Listopad8 - 0
- 2022, Październik8 - 0
- 2022, Wrzesień9 - 0
- 2022, Sierpień9 - 6
- 2022, Lipiec12 - 0
- 2022, Czerwiec13 - 3
- 2022, Maj8 - 3
- 2022, Kwiecień12 - 2
- 2022, Marzec12 - 4
- 2022, Luty10 - 1
- 2022, Styczeń8 - 0
- 2021, Grudzień16 - 7
- 2021, Listopad10 - 0
- 2021, Październik11 - 4
- 2021, Wrzesień14 - 1
- 2021, Sierpień8 - 2
- 2021, Lipiec14 - 0
- 2021, Czerwiec13 - 2
- 2021, Maj12 - 1
- 2021, Kwiecień9 - 1
- 2021, Marzec16 - 7
- 2021, Luty10 - 3
- 2021, Styczeń14 - 4
- 2020, Grudzień10 - 1
- 2020, Listopad13 - 2
- 2020, Październik12 - 0
- 2020, Wrzesień12 - 4
- 2020, Sierpień13 - 1
- 2020, Lipiec13 - 10
- 2020, Czerwiec14 - 6
- 2020, Maj14 - 5
- 2020, Kwiecień15 - 8
- 2020, Marzec14 - 3
- 2020, Luty12 - 2
- 2020, Styczeń10 - 0
- 2019, Grudzień16 - 9
- 2019, Listopad19 - 0
- 2019, Październik17 - 1
- 2019, Wrzesień12 - 2
- 2019, Sierpień14 - 4
- 2019, Lipiec14 - 1
- 2019, Czerwiec13 - 6
- 2019, Maj13 - 3
- 2019, Kwiecień13 - 0
- 2019, Marzec12 - 2
- 2019, Luty12 - 1
- 2019, Styczeń10 - 0
- 2018, Grudzień8 - 2
- 2018, Listopad12 - 2
- 2018, Październik8 - 0
- 2018, Wrzesień18 - 1
- 2018, Sierpień15 - 2
- 2018, Lipiec13 - 5
- 2018, Czerwiec7 - 0
- 2018, Maj9 - 2
- 2018, Kwiecień13 - 0
- 2018, Marzec8 - 2
- 2018, Luty7 - 2
- 2018, Styczeń6 - 0
- 2017, Grudzień8 - 3
- 2017, Listopad7 - 1
- 2017, Październik6 - 0
- 2017, Wrzesień10 - 0
- 2017, Sierpień9 - 2
- 2017, Lipiec10 - 2
- 2017, Czerwiec8 - 2
- 2017, Maj8 - 2
- 2017, Kwiecień7 - 4
- 2017, Marzec9 - 7
- 2017, Luty5 - 3
- 2017, Styczeń7 - 7
- 2016, Grudzień11 - 5
- 2016, Listopad12 - 7
- 2016, Październik14 - 6
- 2016, Wrzesień10 - 6
- 2016, Sierpień13 - 1
- 2016, Lipiec5 - 0
- 2016, Czerwiec4 - 0
- 2016, Maj13 - 3
- 2016, Kwiecień10 - 3
- 2016, Marzec9 - 11
- 2016, Luty9 - 6
- 2016, Styczeń14 - 14
- 2015, Grudzień6 - 6
- 2015, Listopad7 - 7
- 2015, Październik8 - 4
- 2015, Sierpień3 - 2
- 2015, Lipiec10 - 4
- 2015, Czerwiec9 - 6
- 2015, Maj8 - 6
- 2015, Kwiecień10 - 12
- 2015, Marzec10 - 3
- 2015, Luty12 - 9
- 2015, Styczeń17 - 8
- 2014, Grudzień10 - 0
- 2014, Listopad13 - 2
- 2014, Październik16 - 9
- 2014, Wrzesień10 - 1
- 2014, Sierpień11 - 0
- 2014, Lipiec9 - 4
- 2014, Czerwiec12 - 2
- 2014, Maj12 - 5
- 2014, Kwiecień12 - 2
- 2014, Marzec13 - 7
- 2014, Luty10 - 6
- 2014, Styczeń7 - 2
- 2013, Grudzień10 - 4
- 2013, Listopad6 - 0
- 2013, Październik14 - 0
- 2013, Wrzesień12 - 3
- 2013, Sierpień12 - 10
- 2013, Lipiec5 - 0
- 2013, Czerwiec7 - 0
- 2013, Maj3 - 4
- 2013, Kwiecień3 - 5
- 2013, Marzec3 - 0
- 2013, Luty4 - 2
- 2013, Styczeń3 - 7
- 2012, Grudzień5 - 3
- 2012, Listopad5 - 5
- 2012, Październik12 - 6
- 2012, Wrzesień11 - 8
- 2012, Sierpień15 - 6
- 2012, Lipiec8 - 2
- 2012, Czerwiec7 - 2
- 2012, Maj5 - 10
- 2012, Kwiecień9 - 13
- 2012, Marzec6 - 11
- 2012, Luty1 - 0
- 2012, Styczeń12 - 8
- 2011, Grudzień3 - 2
- 2011, Listopad9 - 9
- 2011, Październik10 - 4
- 2011, Wrzesień6 - 2
- 2011, Sierpień7 - 2
- 2011, Lipiec1 - 0
- 2011, Czerwiec5 - 2
- 2011, Maj9 - 0
- 2011, Kwiecień4 - 0
- 2011, Marzec10 - 8
- 2011, Luty4 - 1
- 2011, Styczeń5 - 8
- 2010, Grudzień5 - 1
- 2010, Listopad4 - 3
- 2010, Październik8 - 10
- 2010, Wrzesień9 - 17
- 2010, Sierpień6 - 10
- 2010, Lipiec3 - 3
- 2010, Czerwiec5 - 5
- 2010, Maj2 - 1
- 2010, Kwiecień6 - 17
- 2010, Marzec7 - 24
- 2010, Luty9 - 10
- 2010, Styczeń9 - 15
- 2009, Grudzień10 - 15
- 2009, Listopad9 - 13
- 2009, Październik11 - 0
- 2009, Wrzesień11 - 14
- 2009, Sierpień14 - 15
- 2009, Lipiec1 - 0
- 2009, Czerwiec2 - 0
- 2009, Maj3 - 0
- 2009, Kwiecień4 - 5
- 2009, Marzec4 - 0
- 2009, Luty6 - 2
- 2009, Styczeń6 - 1
- 2008, Grudzień6 - 1
- 2008, Listopad4 - 1
- 2008, Październik4 - 4
- 2008, Wrzesień12 - 3
- 2008, Sierpień5 - 4
- 2008, Lipiec5 - 0
- 2008, Czerwiec1 - 1
- 2008, Maj3 - 1
- 2008, Kwiecień6 - 2
- 2008, Marzec14 - 17
- 2008, Luty13 - 15
- 2008, Styczeń13 - 3
- 2007, Grudzień7 - 0
- 2007, Listopad1 - 0
- 2007, Październik3 - 0
- 2007, Wrzesień2 - 0
- 2007, Sierpień6 - 0
- 2007, Lipiec4 - 0
- 2007, Czerwiec4 - 2
- 2007, Maj4 - 0
- 2007, Kwiecień4 - 0
- 2007, Marzec5 - 0
- 2006, Listopad3 - 0
- 2006, Październik3 - 0
- 2006, Wrzesień1 - 0
- 2006, Sierpień3 - 0
- 2006, Lipiec3 - 0
- 2006, Czerwiec4 - 0
- 2006, Maj2 - 0
- 2006, Kwiecień4 - 0
- 2006, Marzec6 - 0
- 2006, Luty3 - 0
- 2006, Styczeń4 - 0
- 2005, Grudzień6 - 0
- 2005, Listopad2 - 0
- 2005, Październik5 - 0
- 2005, Wrzesień9 - 1
- 2005, Sierpień10 - 0
- 2005, Lipiec2 - 0
- 2005, Czerwiec5 - 0
- 2005, Maj2 - 0
- 2005, Kwiecień4 - 0
- 2005, Marzec4 - 0
Styczeń, 2020
Dystans całkowity: | 540.33 km (w terenie 2.70 km; 0.50%) |
Czas w ruchu: | 24:57 |
Średnia prędkość: | 21.66 km/h |
Maksymalna prędkość: | 40.70 km/h |
Suma kalorii: | 40 kcal |
Liczba aktywności: | 10 |
Średnio na aktywność: | 54.03 km i 2h 29m |
Więcej statystyk |
- Dystans 44.10km
- Czas 02:05
- Prędkość śr. 21.17km/h
- Prędkość max. 35.45km/h
- Temperatura 8.0°C
- Wiatr 7m/s
- Sprzęt Merida
- Aktywność Jazda na rowerze
Cztery cztery na koniec stycznia
Piątek, 31 stycznia 2020 · dodano: 31.01.2020 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Ludzisko-Balice-Górki-Markowice-Tupadły-Przedbojewice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Choć zima tego roku łaskawa, to nie roweruję doń adekwatnie, nieco ponad pół tysiaka kilometrów na styczeń niezimowy wpada tak niby przypadkiem i bez sensacji :)
Poszukiwania nowego rumaka do Arnoldzikowej stajni trwają, co przyznam spędza mi sen z powiek dnia każdego. Zatem bez pośpiechu, z rozmysłem a i też z mądrością przez lata w temacie zdobytą, będę szukał dalej, bo to w sumie przyjemne zajęcie ;)
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Ludzisko-Balice-Górki-Markowice-Tupadły-Przedbojewice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Choć zima tego roku łaskawa, to nie roweruję doń adekwatnie, nieco ponad pół tysiaka kilometrów na styczeń niezimowy wpada tak niby przypadkiem i bez sensacji :)
Poszukiwania nowego rumaka do Arnoldzikowej stajni trwają, co przyznam spędza mi sen z powiek dnia każdego. Zatem bez pośpiechu, z rozmysłem a i też z mądrością przez lata w temacie zdobytą, będę szukał dalej, bo to w sumie przyjemne zajęcie ;)
- Dystans 40.75km
- Czas 01:48
- Prędkość śr. 22.64km/h
- Prędkość max. 31.92km/h
- Temperatura 5.0°C
- Wiatr 2m/s
- Sprzęt Merida
- Aktywność Jazda na rowerze
Kiedy Wenus spotyka Neptuna
Poniedziałek, 27 stycznia 2020 · dodano: 27.01.2020 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Bławaty-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Choć dzień już zauważalnie dłuższy, to jeszcze po ciemności rumaczyć trza. Znana czterdziestkowa pętelka, która przypomina mi ubiegłoroczną dążność do celu, jaki sobie na jesieni upatrzyłem. Nie mniej jednak lubię tak po prostu w "gwiazdy" popatrzeć, które coraz to liczniej po zachodzie słońca jęły się na niebie mienić. Dokładnie dziś miłosne spotkanie Wenus z Neptunem miejsce miało i choć tego drugiego jam nie uwidział, to kontent żem rzadkiemu zjawisku świadkował. Za księżycem tuż przed nowiem "gwiazda" Wenus podąża, a za jego tarczą nikły, bo daleki Neptun się chował.
Tyle można uwiecznić aparatem fotograficznym w telefonie umieszczonym, czyli w zasadzie nic... Widzę więcej...
...a znacznie więcej można wypatrzeć dzięki Stellarium
Miejsce obserwacji, na drodze Starczewo - Strzelno.
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Bławaty-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Choć dzień już zauważalnie dłuższy, to jeszcze po ciemności rumaczyć trza. Znana czterdziestkowa pętelka, która przypomina mi ubiegłoroczną dążność do celu, jaki sobie na jesieni upatrzyłem. Nie mniej jednak lubię tak po prostu w "gwiazdy" popatrzeć, które coraz to liczniej po zachodzie słońca jęły się na niebie mienić. Dokładnie dziś miłosne spotkanie Wenus z Neptunem miejsce miało i choć tego drugiego jam nie uwidział, to kontent żem rzadkiemu zjawisku świadkował. Za księżycem tuż przed nowiem "gwiazda" Wenus podąża, a za jego tarczą nikły, bo daleki Neptun się chował.
Tyle można uwiecznić aparatem fotograficznym w telefonie umieszczonym, czyli w zasadzie nic... Widzę więcej...
...a znacznie więcej można wypatrzeć dzięki Stellarium
Miejsce obserwacji, na drodze Starczewo - Strzelno.
- Dystans 60.55km
- Czas 02:45
- Prędkość śr. 22.02km/h
- Prędkość max. 32.86km/h
- Temperatura 0.0°C
- Wiatr 3m/s
- Sprzęt Merida
- Aktywność Jazda na rowerze
Żeby się znorać
Niedziela, 26 stycznia 2020 · dodano: 26.01.2020 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Siedlimowo-Wójcin-Przyjezierze-Ostrowo-Cieńcisko-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica
Poranne czyszczenie rumaka po wczorajszej wycieczce zdawać by się mogło niezasadne wielce. Jednakoż jakby to tak, nie myć się wieczorną porą z szansą niemałą ubrudzenia się nazajutrz. Zatem czysty i nasmarowany rumak wyrusza na niedzielną przejażdżkę, żeby już po chwili znorać się jak wieprz jakiś. Wilgotne powietrze oraz hektolitry wylanej na szosy solanki skutecznie uniemożliwiają asfaltom przeschnięcie i mazią słono-błotną rumaka dotkliwie znaczą. Przed obiadem, po to żeby się znorać a wieczorową porą czyszczenie rumaka, aby w nowy dzień przykładnie wjechać.
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Siedlimowo-Wójcin-Przyjezierze-Ostrowo-Cieńcisko-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica
Poranne czyszczenie rumaka po wczorajszej wycieczce zdawać by się mogło niezasadne wielce. Jednakoż jakby to tak, nie myć się wieczorną porą z szansą niemałą ubrudzenia się nazajutrz. Zatem czysty i nasmarowany rumak wyrusza na niedzielną przejażdżkę, żeby już po chwili znorać się jak wieprz jakiś. Wilgotne powietrze oraz hektolitry wylanej na szosy solanki skutecznie uniemożliwiają asfaltom przeschnięcie i mazią słono-błotną rumaka dotkliwie znaczą. Przed obiadem, po to żeby się znorać a wieczorową porą czyszczenie rumaka, aby w nowy dzień przykładnie wjechać.
- Dystans 80.25km
- Czas 03:40
- Prędkość śr. 21.89km/h
- Prędkość max. 38.00km/h
- Temperatura 2.0°C
- Wiatr 4m/s
- Sprzęt Merida
- Aktywność Jazda na rowerze
Na pochyłe drzewo kozy skaczą
Sobota, 25 stycznia 2020 · dodano: 25.01.2020 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Łąkie-Zbytowo-Gębice-Marcinkowo-Mogilno-Dąbrówka-Sosnowiec-Kołodziejewo-Trląg-Strzelce-Strzelno-Bławaty-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Przychodzi sobota, której i tak nie mam całej do dyspozycji, to wilgocią mgielną matka natura dzień podli. Nie dane mi było w tygodniu ze względów różnych rumaka dosiadać, zatem na dzień ten czekałem jak... nie wiem na co w sumie ;) Skoro świt wyglądam zza okiennej rolety, a tu syf, paprzyca i wiatr chłodny. Wyruszam za kwadrans dziesiąta i wracam upaprany słonawym błotkiem, lecz uśmiechnięty. Udało się blisko 4 godzinki porumaczyć w okolicy znanej, choć bliski byłem aby odwrót z powodów pogodowych poczynić dużo wcześniej. Jednak byłoby to zbyt proste, bowiem na pochyłe drzewo nawet koza wlezie ;)
Przystankowy postój na drodze Mogilno - Kołodziejewo... Herbatka, buła i proteinowy batonik :)
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Łąkie-Zbytowo-Gębice-Marcinkowo-Mogilno-Dąbrówka-Sosnowiec-Kołodziejewo-Trląg-Strzelce-Strzelno-Bławaty-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Przychodzi sobota, której i tak nie mam całej do dyspozycji, to wilgocią mgielną matka natura dzień podli. Nie dane mi było w tygodniu ze względów różnych rumaka dosiadać, zatem na dzień ten czekałem jak... nie wiem na co w sumie ;) Skoro świt wyglądam zza okiennej rolety, a tu syf, paprzyca i wiatr chłodny. Wyruszam za kwadrans dziesiąta i wracam upaprany słonawym błotkiem, lecz uśmiechnięty. Udało się blisko 4 godzinki porumaczyć w okolicy znanej, choć bliski byłem aby odwrót z powodów pogodowych poczynić dużo wcześniej. Jednak byłoby to zbyt proste, bowiem na pochyłe drzewo nawet koza wlezie ;)
Przystankowy postój na drodze Mogilno - Kołodziejewo... Herbatka, buła i proteinowy batonik :)
- Dystans 81.71km
- Czas 03:38
- Prędkość śr. 22.49km/h
- Prędkość max. 34.30km/h
- Temperatura 6.0°C
- Wiatr 3m/s
- Sprzęt Merida
- Aktywność Jazda na rowerze
Zapomniałem co jest ważne
Sobota, 18 stycznia 2020 · dodano: 19.01.2020 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Siedlimowo-Wtórek-Wilczogóra-Wilczyn-Wójcin-Przyjezierze-Ostrowo-Zbytowo-Łąkie-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Siedlimowo-Wtórek-Wilczogóra-Wilczyn-Wójcin-Przyjezierze-Ostrowo-Zbytowo-Łąkie-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica
- Dystans 52.27km
- Czas 02:27
- Prędkość śr. 21.33km/h
- Prędkość max. 33.80km/h
- Temperatura 5.0°C
- Wiatr 4m/s
- Sprzęt Borsuk
- Aktywność Jazda na rowerze
MCXIX etap -...to koniec, czyli dojechałem do mety...
Sobota, 11 stycznia 2020 · dodano: 11.01.2020 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Sławsk Wielki-Bożejewice-Markowice-Górki-Balice-Janikowo-Gorzany-Kościelec-Dziarnowo-Batkowo-Inowrocław-Tupadły-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Tak, dojechałem do końca, bowiem etap MCXIX czyli 1119 był ostatnim w mojej podróży rozpoczętej dokładnie 2 sierpnia 2009 roku. Czas zatem zakończyć ten wieloetapowy wyścig. Wyścig głównie z samym sobą, ale czy tylko dla samego siebie ? Ponad 10 lat temu postanowiwszy rzymskimi cyframi moje wycieczki (etapy) sygnować wyruszyłem w swoją małą, wielką podróż rowerową, która tak jak przed laty się rozpoczęła, tak dziś właśnie się kończy. W trakcie trwającego ponad 59 tysięcy kilometrów touru, doświadczyłem wielu miłych i niezapomnianych przeżyć. Cała idea owej podróży może tak, jednak pierwsze etapy nie kojarzą się zbyt dobrze, niemniej jednak przeżyłem też, w szczególności podczas ostatnich kilku lat wielu miłych chwil, które pozostaną w pamięci, myślę już na zawsze. Niektórzy ludzie, w których wierzyłem, z którymi dane było mi realizować ciekawe pomysły, ludzie stanowiący podporę często motywację zawiedli w tak nieoczekiwany dla mnie sposób. Między innymi to z tego powodu decyzja o zakończeniu wyścigu etapowego i wprowadzeniu niezbędnych modyfikacji życiowych oraz przeskalowaniu swoich wartości. Naprawdę wierzyłem, że będę mógł się kiedyś do tego uśmiechać... Może to jeszcze nie ten czas, nie ta chwila. Nigdy chyba nie zrozumiem, kogoś kto zdobywa się na dawanie obietnic nie dotrzymując słowa, co więcej nie informując nawet o powodach niedotrzymania tegoż. Czy to tak wiele, potrzebowałem tylko słowa, czasami gestu od kogoś, kto był mi bliski, kogo ceniłem i komu uwierzyłem. Powie ktoś, że to życie i można było się tego spodziewać, bowiem póki możesz się komuś do czegoś przydać to bez trudu znajdzie ciebie w telefonicznej książce numerów. Jeśli nie spełniasz oczekiwań lub stajesz się niepotrzebny nie ma nawet chwili dla ciebie, tym bardziej to przykre.
Zaczynam nowy rozdział, właśnie dziś a może na dniach, mając w zanadrzu nowe pomysły, nowe wyzwania i plany... Tak plany ;) Nawet jakbym miał się zesrać ;) Nie będzie już udostępnień wycieczek na "fejsbukowej" płaszczyźnie, ni to w profilowej toni, ni też w grupach wzajemnej adoracji, ale pozostanę na "bikestatsowym" blogu i rozwinę nieco mój kanał YT . Będą relacje z wypraw "okołokominowych" jak i z tych dalszych oraz niebawem słów kilka o tym do czego i do kogo miałem nadzieję móc się po latach uśmiechać. Swoją wierną, choć nieliczną grupę znajomych zapewniam, że znajdą mnie tu na blogu i na Arnoldzikowym kanale YouTube, a to co najcenniejsze mam zawsze ze sobą...
Trasa: Kruszwica-Sławsk Wielki-Bożejewice-Markowice-Górki-Balice-Janikowo-Gorzany-Kościelec-Dziarnowo-Batkowo-Inowrocław-Tupadły-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Tak, dojechałem do końca, bowiem etap MCXIX czyli 1119 był ostatnim w mojej podróży rozpoczętej dokładnie 2 sierpnia 2009 roku. Czas zatem zakończyć ten wieloetapowy wyścig. Wyścig głównie z samym sobą, ale czy tylko dla samego siebie ? Ponad 10 lat temu postanowiwszy rzymskimi cyframi moje wycieczki (etapy) sygnować wyruszyłem w swoją małą, wielką podróż rowerową, która tak jak przed laty się rozpoczęła, tak dziś właśnie się kończy. W trakcie trwającego ponad 59 tysięcy kilometrów touru, doświadczyłem wielu miłych i niezapomnianych przeżyć. Cała idea owej podróży może tak, jednak pierwsze etapy nie kojarzą się zbyt dobrze, niemniej jednak przeżyłem też, w szczególności podczas ostatnich kilku lat wielu miłych chwil, które pozostaną w pamięci, myślę już na zawsze. Niektórzy ludzie, w których wierzyłem, z którymi dane było mi realizować ciekawe pomysły, ludzie stanowiący podporę często motywację zawiedli w tak nieoczekiwany dla mnie sposób. Między innymi to z tego powodu decyzja o zakończeniu wyścigu etapowego i wprowadzeniu niezbędnych modyfikacji życiowych oraz przeskalowaniu swoich wartości. Naprawdę wierzyłem, że będę mógł się kiedyś do tego uśmiechać... Może to jeszcze nie ten czas, nie ta chwila. Nigdy chyba nie zrozumiem, kogoś kto zdobywa się na dawanie obietnic nie dotrzymując słowa, co więcej nie informując nawet o powodach niedotrzymania tegoż. Czy to tak wiele, potrzebowałem tylko słowa, czasami gestu od kogoś, kto był mi bliski, kogo ceniłem i komu uwierzyłem. Powie ktoś, że to życie i można było się tego spodziewać, bowiem póki możesz się komuś do czegoś przydać to bez trudu znajdzie ciebie w telefonicznej książce numerów. Jeśli nie spełniasz oczekiwań lub stajesz się niepotrzebny nie ma nawet chwili dla ciebie, tym bardziej to przykre.
Zaczynam nowy rozdział, właśnie dziś a może na dniach, mając w zanadrzu nowe pomysły, nowe wyzwania i plany... Tak plany ;) Nawet jakbym miał się zesrać ;) Nie będzie już udostępnień wycieczek na "fejsbukowej" płaszczyźnie, ni to w profilowej toni, ni też w grupach wzajemnej adoracji, ale pozostanę na "bikestatsowym" blogu i rozwinę nieco mój kanał YT . Będą relacje z wypraw "okołokominowych" jak i z tych dalszych oraz niebawem słów kilka o tym do czego i do kogo miałem nadzieję móc się po latach uśmiechać. Swoją wierną, choć nieliczną grupę znajomych zapewniam, że znajdą mnie tu na blogu i na Arnoldzikowym kanale YouTube, a to co najcenniejsze mam zawsze ze sobą...
- Dystans 50.62km
- Czas 02:17
- Prędkość śr. 22.17km/h
- Prędkość max. 32.60km/h
- Temperatura 2.0°C
- Wiatr 4m/s
- Sprzęt Borsuk
- Aktywność Jazda na rowerze
MCXVIII etap -...kwestia podejścia...
Poniedziałek, 6 stycznia 2020 · dodano: 06.01.2020 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Łąkie-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Strzelno-Sdodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica
Jeśli chcemy, zawsze znajdziemy powód do narzekań, tak jak i do radości, bowiem to kwestia podejścia, ale i też nastroju, tudzież stanu ducha. Cóż znaczy mglisty i ponury dzień, skoro można w tym dostrzec słońce, bo przecież jest w tym samym miejscu, gdzie zawsze. Cóż znaczy pozbycie się zębowej plomby, skoro można wstawić nową. Cóż znaczy, że borsuk dziwne zgrzyty wydaje, i że dziś poniedziałkowa niedziela a jutro do pracy. Kwestia podejścia, zatem dzień ten zaliczam do udanych pomimo wszystko... no i szczęśliwe zakończenie turnieju czterech skoczni na deser :)
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Łąkie-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Strzelno-Sdodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica
Jeśli chcemy, zawsze znajdziemy powód do narzekań, tak jak i do radości, bowiem to kwestia podejścia, ale i też nastroju, tudzież stanu ducha. Cóż znaczy mglisty i ponury dzień, skoro można w tym dostrzec słońce, bo przecież jest w tym samym miejscu, gdzie zawsze. Cóż znaczy pozbycie się zębowej plomby, skoro można wstawić nową. Cóż znaczy, że borsuk dziwne zgrzyty wydaje, i że dziś poniedziałkowa niedziela a jutro do pracy. Kwestia podejścia, zatem dzień ten zaliczam do udanych pomimo wszystko... no i szczęśliwe zakończenie turnieju czterech skoczni na deser :)
- Dystans 50.12km
- Czas 02:20
- Prędkość śr. 21.48km/h
- Prędkość max. 33.30km/h
- Temperatura 2.0°C
- Wiatr 2m/s
- Sprzęt Borsuk
- Aktywność Jazda na rowerze
MCXVII etap -...dla tych widoków...
Niedziela, 5 stycznia 2020 · dodano: 05.01.2020 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Gorzany-Janikowo-Balice-Górki-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Przecież, mogłem w godzinach porannych, no może w przedpołudniowych raczej, lecz dla tych widoków popełniłem rowerową wycieczkę świadomie, kiedy to słońce chyliło się ku zachodowi. Dokładnie wiedziałem, że dzisiejszy błękit nieba i wieczorna konwekcja termiczna, uczyni wieczorne niebo magicznym. Niesamowite kolory nieba, dymy kominowe śmierdzące, lecz piękne, zachodzące Wenus i zmierzający ku pełni księżyc czyni z moich rowerowych przejażdżek niesamowitą i niepowtarzalną przygodę. Przygodę, nie do opisania, nie do powiedzenia ani też nie do pokazania nawet.
W chwilę po zachodzie słońca i dymy zakładów sodowych w Inowrocławiu.
Księżyc
Dymy zakładów sodowych w Janikowie
Tradycyjnie, widok na kanał Notecki z mostu w Gorzanach.
Wenus :)
Janikowskie zakłady nieco bliżej.
Przejazd przez linię kolejową nr 353 ( Poznań Wschód - Skandawa )
Wenus raz jeszcze, już nieco niżej.
Arnoldzik mostowy ;)
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Gorzany-Janikowo-Balice-Górki-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Przecież, mogłem w godzinach porannych, no może w przedpołudniowych raczej, lecz dla tych widoków popełniłem rowerową wycieczkę świadomie, kiedy to słońce chyliło się ku zachodowi. Dokładnie wiedziałem, że dzisiejszy błękit nieba i wieczorna konwekcja termiczna, uczyni wieczorne niebo magicznym. Niesamowite kolory nieba, dymy kominowe śmierdzące, lecz piękne, zachodzące Wenus i zmierzający ku pełni księżyc czyni z moich rowerowych przejażdżek niesamowitą i niepowtarzalną przygodę. Przygodę, nie do opisania, nie do powiedzenia ani też nie do pokazania nawet.
W chwilę po zachodzie słońca i dymy zakładów sodowych w Inowrocławiu.
Księżyc
Dymy zakładów sodowych w Janikowie
Tradycyjnie, widok na kanał Notecki z mostu w Gorzanach.
Wenus :)
Janikowskie zakłady nieco bliżej.
Przejazd przez linię kolejową nr 353 ( Poznań Wschód - Skandawa )
Wenus raz jeszcze, już nieco niżej.
Arnoldzik mostowy ;)
- Dystans 39.87km
- Teren 2.70km
- Czas 02:02
- Prędkość śr. 19.61km/h
- Prędkość max. 40.70km/h
- Temperatura 4.0°C
- Wiatr 6m/s
- Sprzęt Borsuk
- Aktywność Jazda na rowerze
MCXVI etap -...ubłocony borsuk...
Sobota, 4 stycznia 2020 · dodano: 04.01.2020 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Polanowice-Sokolniki-Kraszyce-Stodoły-Stodólno-Sławsk Wielki-Bożejewice-Żegotki-Busewo-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Z urzędu nie lubię nawierzchni odmiennych niż asfalty, aczkolwiek raz na rok ruskim zwanym rumak poniesie mnie tam, gdziem być może nigdy nie był. Dziś stało się tak z uwagi na krążące po okolicy deszcze połączone z nad wyraz niesympatycznym wiatrem. Mowa tu o polnych drogach, które za dni suchych kurzem a za dni mokrych błotem cyklistę traktują. Póki co odcinek Busewo - Wymysłowice akceptowalny w miarę był, to na odcinku Markowice - Żerniki w błocie okrutnym utknąłem. Zarówno moje jak i rumacze kopyta oblepione błotem polnym uczciwie były, toteż odwrót był już nieuzasadniony. Trochę w traktorowej koleinie, trochę po pszennej oziminie do asfaltu drogi serwisowej obwodnicy inowrocławskiej dotarłem, gdziem się z błota nieco obczyścił. Po powrocie mycie borsuka i suszenie co by rdzawości nie posiadł. Cóż, tak niekiedy bywa ;)
Droga Busewo - Wymysłowice
Droga Markowice - Żerniki
Ubłocony borsunio :)
... a co tam, to się umyje
Trasa: Kruszwica-Polanowice-Sokolniki-Kraszyce-Stodoły-Stodólno-Sławsk Wielki-Bożejewice-Żegotki-Busewo-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Z urzędu nie lubię nawierzchni odmiennych niż asfalty, aczkolwiek raz na rok ruskim zwanym rumak poniesie mnie tam, gdziem być może nigdy nie był. Dziś stało się tak z uwagi na krążące po okolicy deszcze połączone z nad wyraz niesympatycznym wiatrem. Mowa tu o polnych drogach, które za dni suchych kurzem a za dni mokrych błotem cyklistę traktują. Póki co odcinek Busewo - Wymysłowice akceptowalny w miarę był, to na odcinku Markowice - Żerniki w błocie okrutnym utknąłem. Zarówno moje jak i rumacze kopyta oblepione błotem polnym uczciwie były, toteż odwrót był już nieuzasadniony. Trochę w traktorowej koleinie, trochę po pszennej oziminie do asfaltu drogi serwisowej obwodnicy inowrocławskiej dotarłem, gdziem się z błota nieco obczyścił. Po powrocie mycie borsuka i suszenie co by rdzawości nie posiadł. Cóż, tak niekiedy bywa ;)
Droga Busewo - Wymysłowice
Droga Markowice - Żerniki
Ubłocony borsunio :)
... a co tam, to się umyje
- Dystans 40.09km
- Czas 01:55
- Prędkość śr. 20.92km/h
- Prędkość max. 35.90km/h
- Temperatura 3.0°C
- Wiatr 5m/s
- Sprzęt Borsuk
- Aktywność Jazda na rowerze
MCXV etap -...a jak...
Środa, 1 stycznia 2020 · dodano: 01.01.2020 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Ludzisko-Balice-Skalmierowice-Ołdrzychowo-Rzadkwin-Ciechrz-Żegotki-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Nie mogę powiedzieć, że tradycji stało się zadość, bowiem nie zawsze było mi dane nowy sezon od pierwszego dnia roku zaczynać. Pierwszego stycznia dane mi było rumaka dosiadać w latach: 2008 , 2009 , 2010 , 2013 , 2014 , 2015 , 2017 , 2018 zatem połowiczna to tradycja i nawet już nie pamiętam dlaczego w pozostałych latach nierowerowo było. Zresztą to nie istotne, bowiem ubiegły sezon bez Noworocznego wyjazdu rekordowy się okazał. Może to tylko dla zasady, albo na dobrą wróżbę ;)
Co ten rowerowy rok przyniesie ? Nie mam bladego pojęcia i może tak jest lepiej...
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Ludzisko-Balice-Skalmierowice-Ołdrzychowo-Rzadkwin-Ciechrz-Żegotki-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Nie mogę powiedzieć, że tradycji stało się zadość, bowiem nie zawsze było mi dane nowy sezon od pierwszego dnia roku zaczynać. Pierwszego stycznia dane mi było rumaka dosiadać w latach: 2008 , 2009 , 2010 , 2013 , 2014 , 2015 , 2017 , 2018 zatem połowiczna to tradycja i nawet już nie pamiętam dlaczego w pozostałych latach nierowerowo było. Zresztą to nie istotne, bowiem ubiegły sezon bez Noworocznego wyjazdu rekordowy się okazał. Może to tylko dla zasady, albo na dobrą wróżbę ;)
Co ten rowerowy rok przyniesie ? Nie mam bladego pojęcia i może tak jest lepiej...