- Kategorie:
- SZOSA SAMOTNIE.695
- SZOSA TOWARZYSKA.175
- TOROWO.5
- TREKKING SAMOTNIE.1164
- TREKKING TOWARZYSKI.43
- TRENAŻER.40
LXXVI etap -...ze świata czterech stron...
Poniedziałek, 15 marca 2010 | dodano: 15.03.2010Kategoria TREKKING SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Racice-Kościeszki-Lubstówek-Łuszczewo-Mielnica-Skulsk-Pilich-Włostowo-Kruszwica
No jeszcze niespełna tydzień i wiosnę przyjdzie godnie nam przywitać. Tymczasem zima odejść nie chce i z lekka atakuje. Jednak co postanowione to wykonane być musi czy co najmniej powinno. Wyjazd ok. godziny 9-tej w kierunku południowym. Odwiedziny u mojego starego znajomego Światowida, który tkwi w tym samym miejscu odkąd sięgnę pamięcią. J. Gopło skute jeszcze grubym lodem, lecz już niedługo również wyprawy w jego niepowtarzalne zakątki jednostką pływającą cieszyć mnie będą.
Czas na ostrzejsze jazdy jeszcze przyjdzie a dziś tak fotograficznie i delikatnie.

Tak dziś rano wyglądało większość dróg.

I takie przeszkody zdarzały się na trasie.

Nizinne "rwące" potoki ;)

Trasa przebiegała nie tylko zielonym szlakiem ale również częściowo żółtym i czerwonym.

Sosnowa palma kokosowa... szyszkowa ;)

Droga w okolicach Mielnicy, która wspomnienia z dzieciństwa przywołuje kiedy tylko tam jestem.

Uśpione jeszcze J. Gopło.

Mający na to wszystko wgląd mój stary znajomy Światowid - pogański bóg o czterech twarzach.
Temperatura:2.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
No jeszcze niespełna tydzień i wiosnę przyjdzie godnie nam przywitać. Tymczasem zima odejść nie chce i z lekka atakuje. Jednak co postanowione to wykonane być musi czy co najmniej powinno. Wyjazd ok. godziny 9-tej w kierunku południowym. Odwiedziny u mojego starego znajomego Światowida, który tkwi w tym samym miejscu odkąd sięgnę pamięcią. J. Gopło skute jeszcze grubym lodem, lecz już niedługo również wyprawy w jego niepowtarzalne zakątki jednostką pływającą cieszyć mnie będą.
Czas na ostrzejsze jazdy jeszcze przyjdzie a dziś tak fotograficznie i delikatnie.

Tak dziś rano wyglądało większość dróg.

I takie przeszkody zdarzały się na trasie.

Nizinne "rwące" potoki ;)

Trasa przebiegała nie tylko zielonym szlakiem ale również częściowo żółtym i czerwonym.

Sosnowa palma kokosowa... szyszkowa ;)

Droga w okolicach Mielnicy, która wspomnienia z dzieciństwa przywołuje kiedy tylko tam jestem.

Uśpione jeszcze J. Gopło.

Mający na to wszystko wgląd mój stary znajomy Światowid - pogański bóg o czterech twarzach.
Rower:
Dane wycieczki:
54.12 km (24.00 km teren), czas: 02:50 h, avg:19.10 km/h,
prędkość maks: 33.80 km/hTemperatura:2.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
A to mnie rozczarowałeś:( Jutro zrobię naszego, chociaż jakiś kretyn pomalował go farbkami.
Kajman - 23:13 poniedziałek, 15 marca 2010 | linkuj
Twój blog, jak zwykle, skłania do rozważań. Ile my właściwie mamy twarzy? Inną w pracy, inną w domu. Inną dla rodziny, inną dla znajomych... Która z nich jest prawdziwa? Może wszystkie, a może żadna? Czy z którąś z nich identyfikujemy się bardziej niż z innymi?
Oj, można byłoby napisać pracę doktorską ze światowidyzmu :P niradhara - 17:52 poniedziałek, 15 marca 2010 | linkuj
Oj, można byłoby napisać pracę doktorską ze światowidyzmu :P niradhara - 17:52 poniedziałek, 15 marca 2010 | linkuj
Teren w tych warunkach to prawdziwe wyzwanie.
Bardzo ładne zdjęcie potoku :) anwi - 17:32 poniedziałek, 15 marca 2010 | linkuj
Bardzo ładne zdjęcie potoku :) anwi - 17:32 poniedziałek, 15 marca 2010 | linkuj
Ciekawe co to jest na ostatnim zdjęciu? W naszej okolicy jest takich kilka. Ponieważ przebiegał tu kiedyś szlak handlowy podejrzewam, że są to słupy milowe, ale pewności nie ma:(
Kajman - 15:30 poniedziałek, 15 marca 2010 | linkuj
Komentuj