Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Arnoldzik z miasteczka Kruszwica. Mam przejechane 123141.83 kilometrów w tym 2265.26 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.38 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 62708 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 46.19km
  • Czas 01:53
  • VAVG 24.53km/h
  • VMAX 41.88km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 7kcal
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

MXXIII etap -...co by nie uśnieć...

Wtorek, 2 lipca 2019 · dodano: 02.07.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sławsk Wielki-Bożejewice-Markowice-Strzelno-Rzadkwin-Skalmierowice-Balice-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica

Budzi mnie ptactwo porannym swym trelem na długo przed 4-tą jeszcze... Tak jest co dzień ostatnio, wstaję chociaż nie muszę... Na nogach 18-cie godzin wychodzi a i w pracy z uwagi na okres postojowy też ponad wymiar, zatem jak już w domu na chwilę przysiądę to sen morzy. W garść się należy wówczas brać i gacie obcisłe przywdziewać, byle szybko rumaka siodłać co by nie uśnieć ;) No a potem się okazało, że wiatr okrutny duł przykładnie jak nigdy...








Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • DST 108.48km
  • Czas 04:30
  • VAVG 24.11km/h
  • VMAX 44.20km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 6kcal
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

MXXII etap -...przypadki jeżdżą po cyklistach...

Sobota, 29 czerwca 2019 · dodano: 30.06.2019 | Komentarze 1


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Ludzisko-Janikowo-Broniewice-Wierzejewice-Mierucin-Krzekotowo-Mokre-Słaboszewo-Białe Błota-Szczepankowo-Szczepanowo-Annowo-Ostrówce-Pniewy-Folusz-Laski Wielkie-Nowawieś Pałucka-Dąbrowa-Wszedzień-Szczeglin-Czarnotul-Strzelce-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica

( wpis z dnia 29 czerwca czyniony dziś z powodu wczorajszych deficytów internetowych )
Zupełnie przypadkowo pojechałem dziś na wycieczkę, przypadkowo również kierunek jazdy wiatry ustaliły, przypadkiem znalazłem ukrytą w lesie niegdysiejsza stację kolejową Białobłoty, a że już tu mi się w te strony przyjechało to legendarny szlak wodny do Folusza odwiedziłem. Zacnie, choć ciepło a nawet za ciepło... Turystyka turystyką, ale nawodnienie i tu istotne dla zdrowotności jest... Jakby sklepów przydrożnych nie było :) Ale była pizza przystankowa i roztopiony słońcem baton czekoladowy... Hmmm...

Skład cystern na grobli na J. Pakoskim nieopodal Janikowa

Niegdysiejsza stacja Białobłoty na nieczynnej od 1987 roku linii kolejowej Barcin - Mogilno

Po lewej stronie drogi przebiegała linia Barcin - Mogilno 

Przystanek Szczepankowo przy DW-254 i zimna... a w sumie to ciepła pizza z wczoraj :)

Na przystanku pozostawiłem opróżnione bidony ( info dla moich fanów, gdyby przypadkiem chcieli na pamiątkę )

J. Foluskie i widoczny na wprost kanał łączący je z J. Chomiąskim 


Skromny podjazd z Folusza w kierunku wsi Laski Małe ;)



Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • DST 62.99km
  • Teren 0.10km
  • Czas 02:33
  • VAVG 24.70km/h
  • VMAX 42.60km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 6kcal
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

MXXI etap -...wiatr z trzech świata stron...

Piątek, 28 czerwca 2019 · dodano: 28.06.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Rycerzewo-Rybitwy-Giebnia-Pakość-Dobieszewice-Broniewice-Janikowo-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica

Zawirowania i zmienności wiatrowe w dniu dzisiejszym przewidziało nawet nieprecyzyjne, tudzież mało wiarygodne ICM ,lecz to com doświadczył niesłychane było i nigdem zjawiska takiego namacalnie nie poznał. Wiatru zmieniającego kierunki, tak zwanego wiania maksymalnie do 90 stopni azymutowych, znaczy kątowych nie raz świadkiem byłem, jednakoż to co dziś miejsce miało należy uwiecznić i to nie tylko dla siebie samego ale i dla potomnych także. Było zatem tak, zmierzam na północ pod wiatr, naturalnie wiatrem północnym zwany może nieco skręcający ku zachodowi. Kiedy ku zachodowi się kieruję ewidentnie w lico zawiewa, a potem kiedy wiatru od dupy strony się spodziewam, on znów lico owiewa wschodni skubaniec ;) Zatem wiało dziś od północy przez zachód po wschód. Cóż to zwiastować może ? Pogodę i ciepłości niekomfortowe w daniach najbliższych ja myślę ;)


Tam objazd... ale rowerem nie przejadę ?

...ja nie przejadę ? no i nie przejechałem, wrócić się mnie przyszło... a było do znaków się stosować ;)



Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • DST 50.87km
  • Czas 01:58
  • VAVG 25.87km/h
  • VMAX 42.73km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 6kcal
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

MXX etap -...rześko, odmiennie tak...

Czwartek, 27 czerwca 2019 · dodano: 27.06.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Ludzisko-Janikowo-Trląg-Strzelce-Strzelno-Słąwsk Wielki-Kruszwica

Wszystko jest osiągalne i dostępne w granicach rozsądku i możliwości... Ciągle coś przeliczam, kombinując myślę i po cichu wpływam na przyszłość... Lubię to, ale czy warto mieć obsesję na punkcie czegoś, czego nie ma się odwagi dokonać ? Póki co pozwalam losowi w większości decydować o wielu sprawach, bo w sumie to wygodne i wolne od smaku porażki. Bowiem jeśli wygram to wygram a jeśli przegram to nic się nie stanie przecież, bo nikt wiedzieć nie będzie, że w ogóle w coś grałem... 
Dziś w porównaniu z wczoraj było drastycznie chłodniej o dobre 15 stopni w skali pana Celsjusza. Wiało, zewsząd i chmurska ciężkie wprzódy goniły mnie a potem ja goniłem je... Nie doświadczyłem deszczu z czegom kontent wielce... Rumak woła nowy łańcuch... Psie krwie, zawsze jeden na jednego rumaka starczał na sezon ( rok ) rowerowy... Widać, dupne łańcuchy teraz robią ;)

coś się zbliża, coś zwiastuje

droga na Janikowo

wzburzona woda na jeziorze

tu jest granica błękitu nieba i chmur ołowiu

duło wiatrem północnym chmurę niosąc

kot mnie dziś nawiedził 



Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • DST 60.69km
  • Czas 02:20
  • VAVG 26.01km/h
  • VMAX 40.20km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Kalorie 2kcal
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

MXIX etap -...upał...

Wtorek, 25 czerwca 2019 · dodano: 25.06.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Nożyczyn-Wronowy-Młyny-Strzelno-Żegotki-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica


Gorszej jakość asfaltowa nawierzchnia w sensie, iż bardziej smołowa odczucie powodowała niesympatyczne, jakbym bez wystarczającej ilości powietrza w dętkach rumaczych jechał. Wyraźnie za rumakiem ślad powstawał na drodze niczym na niebie posamolotowa biała kreska ;) Nieziemsko ciepło, a że już upały od lat kilku gorzej znoszę, tom o miłej jesieni przez większość drogi myślał, a przeca lato dopiero co się narodziło.


...bowiem ślad po sobie zostawić trzeba w tem życiu ;) Wiem, wiem rozjeżdżą, zajeżdżą i ślad zatrze czas, ot najnormalniej zniknie...

Wyzłociły się już kłosy



Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • DST 88.48km
  • Czas 03:30
  • VAVG 25.28km/h
  • VMAX 37.74km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 5kcal
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

MXVIII etap -...bo jakby inaczej...

Niedziela, 23 czerwca 2019 · dodano: 23.06.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Sikorowo-Jaronty-Dziennice-Komaszyce-Olszewice-Marcinkowo-Parchanie-Modliborzyce-Szpital-Gąski-Lipie-Gniewkowo-Płonkowo-Rojewo-Ściborze-Orłowo-Inowrocław-Jacewo-Marulewy-Dziennice-Dulsk-Góra-Witowy-Karczyn-Szarlej-Kruszwica

Mijający tydzień wybitnie nierowerowy, ale przeca jak już nie raz o tym wspominałem, że nie samym rowerem człowiek żyje. Poza pracą i czas na inne pasje trza też wygospodarzyć, a co najistotniejsze, z podopiecznymi go również spędzić. Był zatem rejs samotny i było też morze, plaża pełna zgiełku i parawanowych wzorów przeróżnych wystawa. Jak na dzień niedzielny ciepły, choć wietrzny przystało, tak się stało, że mi się pojechało. Aury tak zacnej nie sposób przeoczyć, choć tym razem nie koło, lecz ósemkę pogiętą zatoczyć mi przyszło ;)

Sympatyczna droga Modliborzyce - Lipie, po części z nową idealną nawierzchnią :)

Dziś też latali samoloty ;) 



Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • DST 43.24km
  • Czas 01:39
  • VAVG 26.21km/h
  • VMAX 41.41km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 5kcal
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

MXVII etap -...lokomotywę ukradli...

Niedziela, 16 czerwca 2019 · dodano: 16.06.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Ludzisko-Balice-Górki-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Tupadły-Kruszwica

Zróżnicowany wyjątkowo dzień dane mi było przeżyć ;) Tradycyjnie pomimo, że wcale nie muszę tak wcześnie rano, wstaję i w rześkim powietrzu torowiska zachwaszczone kruszwickiej stacji z sunią odwiedzam. Potem kawa, tortilla z pieczarkami i miksem sałat i... cóż czynić w to niedzielne przedpołudnie. Tak, już wiem ;) Jadę zatem do pracy na dwie godzinki zwane "tak tylko na chwilę". Jak to w niedzielę obiad dwa kwadranse po zenicie słonecznym i... Nie, nie mogę przeca cały swój wolny czas rowerem przejeździć, zatem dziatwy zabieram i wyruszamy jak my to nazywamy "na pociągi popatrzeć". Wszyscy bowiem to lubimy, łazimy po peronach i z rozkładów jazdy rozczytujemy kiedy i skąd następny pociąg nadjedzie, nie licząc niespodzianek w postaci towarowych składów. Godziny pomiędzy 14-tą i 16-tą są pod tym względem najbardziej aktywne. Spacerując po terenach dworcowych dostrzegam to czego nie dostrzegłem wcześniej, bowiem brakuje w pobliżu starej lokomotywowni parowozu manewrowego TKt48, poczciwego tendrzaka zwanego "tekatką". Co jest ? Plac przydworcowy co prawda w remoncie i może lokomotywie też się należało... Hmmm, no nie wiem... Wstyd, że nie wiem, ale się dowiem. Okazało się, iż lokomotywa za porozumieniem władz powiatowych Inowrocławia i Aleksandrowa Kujawskiego została przekazana do Łazieńca niewielkiej wsi nieopodal Aleksandrowa właśnie. Stanęła przy świetlicy wiejskiej w pobliżu domu rodzinnego Edwarda Stachury, który ponoć przed laty z Ciechocinka pociągiem do Łazieńca właśnie częstokroć podróżował. Powstał nawet wiersz pt. "Biała lokomotywa" a wieś Łazieniec Stachura w swojej poezji przemianował na Zagubin. Zatem być może lepiej tam będzie inowrocławskiej "tekatce" i to jeszcze pókim żyw zaakceptować mogę, ale to co dotychczas zielone  ma białe się stać to już nie koniecznie. Stachura Stachurą i jego poezja, której nie znam może i zacna, ale żeby tak profanować zabytki kolejnictwa psie krwie. Póki co mam nadzieję, iż nie jest biała, ale niebawem to sprawdzę, ale nie dziś jeszcze... A dziś jeszcze po 17-tej rumaka dosiadam na krótko i wokół komina krążę myśląc o nie daj Boże białej lokomotywie...

Tu stacja Inowrocław, tu stacja Inowrocław

TKt48 na inowrocławskim dworcu w listopadzie 2011 roku ( takie zdjęcie w moim rowerowym archiwum znalazłem )

Stacja Zagubin w Łazieńcu.

Na szczęście ta była, jest i będzie zielona, póki nie zardzewieje :)

...a chmura słońce zakryła, aż ptak spoczął na drucie 

Film z kanału Kotx3 :) 


Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • DST 104.19km
  • Czas 04:10
  • VAVG 25.01km/h
  • VMAX 42.64km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 6kcal
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

MXVI etap -...przystankowa pizza i muzeum...

Sobota, 15 czerwca 2019 · dodano: 15.06.2019 | Komentarze 2


Trasa: Kruszwica-Gocanowo-Witowice-Piotrków Kujawski-Wójcin-Gradowo-Kozy-Bycz-Orle-Rybiny-Topólka-Rabinowo-Lubraniec-Redecz Kalny-Kąkowa Wola-Redecz Krukowy-Borucinek-Płowce-Radziejów-Chełmce-Gocanowo-Kruszwica

Jako, że spokojnie i malowniczo w okolicach jeziora Głuszyńskiego bywa, postanowiłem tamte właśnie tereny dziś odwiedzić. Choć okolica przez letników opanowana z stopniu znacznym to drogi wokół prowadzą z dala od nadjeziornych działek, zatem miło tu i przyjemnie. Nie tylko dla pięknych okoliczności przyrody wycieczkę dzisiejszą poczyniłem, ale również po to, żeby na jakimś miłym przystanku pizzy wczorajszej z morskimi robakami skosztować ;)
W Lubrańcu rumak nie w tą drogę skręcił i nowy odcinek dobrego asfaltu dane mi było po raz pierwszy rowerowo przebyć... Wskakuję w chwilę potem na krajówkę DK-62, gdzie dostrzegam samolot, parowóz, wiatrak, wagony, ciężarówki i nawet tramwaj. Tak, było gorąco, ale to nie to... Naprawdę to wszystko widziałem ;) 

Takie rozwiązanie, to mogę ewentualnie zaakceptować :)

...i przystankowa pizza ;)

Redecz Krukowy i Muzeum 










Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • DST 40.90km
  • Czas 01:44
  • VAVG 23.60km/h
  • VMAX 32.89km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Kalorie 3kcal
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

MXV etap -...leniwie, ale do przodu...

Środa, 12 czerwca 2019 · dodano: 12.06.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sławsk Wielki-Stodoły-Książ-Sukowy-Młynice-Młyny-Wronowy-Kijewice-Mirosławice-Sierakowo-Włostowo-Kruszwica

W taki upał nierozsądnie jest być może świadomie wystawiać się na działanie promieni słonecznych, jednakoż rowerowanie to ostatnia czynność, którą jestem w stanie w tym stanie czynić. Topliwość asfaltowych nawierzchni jak też ich nie równości wszelakie we znaki dały się znacznie. Wrażenie miałem jakby powietrza w dętkach znacznie mniej było i jakby diabeł, czort jakiś na plecach siedział hamując rumaka wraz z jeźdźcem. Raptem czterdziestaka udało się poczynić co by krzywdy zdrowotnej nie zaznać i jakem tu stoję ( choć siedzę ) stwierdzić muszę, iż zdecydowanie wolę przeciwpołożną ekstremę rowerową, znaczy zimnicę okrutną. Glubą z nosa dmuchać i herbatą miodową na postojach zapijać ja wolę  ;) 

Ekstremalna droga (Książ - Sukowy), zimą wygwizdowo bezlitosne, a letnią porą bez cienia okolica :)





Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • DST 115.88km
  • Czas 04:38
  • VAVG 25.01km/h
  • VMAX 37.19km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 2kcal
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

MXIV etap -...czarno-żółty kontra czarno-biały...

Niedziela, 9 czerwca 2019 · dodano: 09.06.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Skulsk-Warzymowo-Koszewo-Noć-Morzyczyn-Ruszkowo-Sadlno-Wierzbinek-Zaryń-Mąkoszyn-Kozjaty-Czamanin-Topólka-Sadłóg-Osięciny-Płowce-Radziejów-Bronisław-Papros-Wola Wapowska-Wolany-Bródzki-Kruszwica

...O co chodzi z tym czarno-białym i czarno-żółtym ? No właśnie, żaden to pojedynek tylko obserwacje wskazań, tudzież pomiarów i rejestracji danych wycieczki w siodle rumaczym. Teraz tak, ten czarno-biały to licznik rowerowy sigma a ten drugi to gps garmiak... Zasadniczo pomiary obydwu różnią się, przy czym czarno-biały więcej rejestruje w porównaniu z czarno-źółtym. Licznik kalibrowany na milimetry obwodu koła plus poprawka na ugięcie podkowy przy cienkich ciśnieniach rzędu 5,5 do 6,1 bara, natomiast gps zdany na satelity po orbicie Ziemi krążące. Zatem różnica się zdarza i kiedy garmiak zarejestruje np. 100 km to sigma wskaże 100,62 kilometra. Poniekąd punktowa rejestracja śladu gps powoduje, iż czarno-żółty lubi ścinać zakręty przez co mniej w swej pamięci kilometrów zmieści. Licznik natomiast, więcej i realniej, bowiem faktycznie tyle ile koło obrotów uczyni, a podczas ostrych skrętów nawet więcej, bo po większym niż tylne obwodzie się toczy. Co więcej, w terenach zalesionych, kiedy błękit nieba drzewa przykryją różnica wskazań pomiędzy licznikiem a garminem wynosi w porywach 1,5 km/h na korzyść tego pierwszego. Ciekawe to i wychodzi na to, że listowie ma znaczący wpływ na sygnał gps ;)
Ufam zatem sigmie co to ilości kilometrów a garmiakowi oddać należy, że niebieską kreską po mapie maluje gdziem był i gdziem jestem po raz pierwszy ;) 

Bananowy postój i śluza Koszewo


Są Ruszki to i musi być Ruszkowo ;)

oj tam, oj tam... strap żarna, strapione żarna, co ktoś strapił, utrapił, widać mają utrapienie ze spadającymi literkami :)

...ale za to strażakówa fajna :)

...a etap poświęcam im właśnie :)





Kategoria SZOSA SAMOTNIE