Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Arnoldzik z miasteczka Kruszwica. Mam przejechane 126596.82 kilometrów w tym 2345.16 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.37 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 71477 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 40.80km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 20.23km/h
  • VMAX 33.10km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Kalorie 4kcal
  • Sprzęt Borsuk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Koneserzy czy debile ?

Niedziela, 5 grudnia 2021 · dodano: 05.12.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Dzennice-Dulsk-Sikorowo-Łojewo-Szarlej-Kruszwica

Ktoś ostatnio cyklistów jeżdżących było nie było w trudnych tudzież niebezpiecznych warunkach, nazwał koneserami. Ktoś inny jest zdania, że to ludzie skrajnie nieodpowiedzialni, żeby nie powiedzieć świry czy w końcu debile. Temat niewątpliwie dyskusyjny, którego tu roztrząsać nie będę, bo i po co. Odmienność zdań i stosunek innych użytkowników dróg do tych koneserów debili wyczuć można w ich zachowaniu. Na szczęście nie są to tylko negatywne emocje, ale i pełne zrozumienie a być może podziw. 
Zresztą pomimo obfitych opadów śniegu drogi zwłaszcza te główne były co najwyżej mokre a na podrzędnych zalegało nieco pośniegowego błota. Kopna warstwa białego puchu pokrywała tylko inowrocławskie "ścieżki" czyt. drogi dla rowerów. Nikt ich nie odśnieżył, bo kto to widział żeby w grudniu padał śnieg no i kto normalny zimą rowerem jeździ. Może tylko jakiś debil... Albo koneser ;)

Jedno z miejsc zbiórek #notojadzim. Czekałem, czekałem, ale nikt się nie pojawił... A potem mi się przypomniało, że w sumie to się nie umawialim ;) 

Śniegu biel rozjaśnia szarości zmierzchu. 

W takich warunkach to kto jak nie Borsuk ;)







  • DST 42.08km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 21.04km/h
  • VMAX 32.60km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Kalorie 5kcal
  • Sprzęt Borsuk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimy oznaki i borsukowy trop

Sobota, 4 grudnia 2021 · dodano: 04.12.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Rzepowo-Racice- Lachmirowice-Rzeszyn-Lubstówek-Krzywe Kolano-Jeziora Wielkie-Dobsko-Włostowo-Kruszwica

Na chwilę dziś zimą powiało i ździebko okolice wybieliło. Przedpołudniową porą ku wiatrom zimnym i wilgotnym na przeciw pani zimie wyjechałem. Z lekka prószył śnieg płatkiem nikłym i mokrym drogi moczył a utrzymać się nieco dłużej mógł tylko na nawierzchniach jakby mniej uczęszczanych. Zimno, no ale przeca zima za pasem, a że grudnia dekada pierwsza to i promień słoneczny milszy na południowej półkuli Ziemi naszej. Borsuk sprawował się zacnie, trop na śniegu tworząc i śnieg mokry łapał. Nie dał też śliskości nawierzchni odczuć, a powiem miejscami ekstremalnie było. Tak też małymi kroczkami przez grudzień wspólnie jedziemy z nadzieją niemałą coby celu uświadczyć nim rok numerację swą zmieni. 







  • DST 40.89km
  • Czas 01:52
  • VAVG 21.91km/h
  • VMAX 41.20km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Kalorie 7kcal
  • Sprzęt Borsuk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rowery mają duszę

Piątek, 3 grudnia 2021 · dodano: 03.12.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Rowery mają duszę... a jak nie mają to wierzę, że mają no i wychodzi na moje. Rowery mają duszę, może i plastikową, aluminiową czy ze zwykłej, niezwykłej stali. Można zwyczajnie nie przywiązywać do tego wagi i traktować rower przedmiotowo, ktoś by rzekł użytkowo, bez sentymentu czy emocji żadnej. Ufam, że może nawet zwykłe urządzenie stworzone na potrzeby szybszego przemieszczania się, tudzież rekreacji czy rywalizacji jest czymś więcej niż tylko prostą maszyną bardziej lub mniej zaawansowaną technologicznie, materialnym dobrem i niczym więcej. Być może dla wielu tak jest, nie mniej coś, co daje wiele radości, spełnienia, otwierając nowe horyzonty wioząc mnie i towarzysząc mi odkąd pamiętam, nie może być bezduszną maszyną. Rower, nawet stary, najzwyklejszy zresztą każdy chyba odda ci po dwakroć więcej, co mu poświecisz. Czy to Borsuk, czy Merida, a nawet plastikowy ścigant mają duszę... Zależymy od siebie, a żaden z nich nigdy mnie nie zawiódł. Przeto trudno mi się rozstać z jakimkolwiek posiadanym rowerem, dając im nowe życia albo godne emerytury. Dziękuję ;)

No i byłbym zapomniał, mianowicie prezent taki dziś nadszedł coby jeszcze bardziej rowerowe noce rozświetlić. 

Rowerowa noc, jak każda inna... Czy na pewno ?







  • DST 40.88km
  • Czas 01:58
  • VAVG 20.79km/h
  • VMAX 33.40km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Kalorie 9kcal
  • Sprzęt Borsuk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Myśli dręczące i na skwerku chwil kilka

Czwartek, 2 grudnia 2021 · dodano: 02.12.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Wyjechał Borsuniu na swoją pierwszą jesienną nocną trasę a nadarzyła się przy tej sposobności sucha nawierzchnia. Od poniedziałku przyczajeni razem śledziliśmy prognozy a zaiste co precyzyjniejsze przeto przyrodzie ufni chmur wędrówki i natury znaki, coby deszczu zimnego nie zaznać. Dni ostatnie padały deszcze a wiatry duli z siłą niemałą, zatem dziś dopiero przejażdżkę uskutecznić się dało, bowiem tylko deszcze przeszkodę stanowią, nie wiatry, nie chłody. 
Na rogatkach miasta mego tak mnie sumienie pobodło, że skory byłem przerwać jazdę dla ratowania kociego życia. W świetle reflektora dostrzegam coś na środku szosy, pewnie wiatry coś przywiali... Bliżej jadę, a to kocię siedzi na środku drogi wpatrzone w światło moje i wyprzedzającego mnie akuratnie auta. Kot być może oślepiony światłem stracił orientację lub potrącony i przerażony na szosie pozostał. Nie minęło czasu wiele a już wiedziałem, że sobie z tym myślowo nie poradzę. Może już po kocie, ale może życie w sierści zawarte uratuję. Ugryzło mnie sumienie mocno, gotów cele swoje porzucić, po kota zwrot robię. Gorzej będzie jak martwego znajdę. Kota nie ma, przeszukuję pobocza czas jakiś bez skutku. Jestem myśli, że kot być może lekko potrącony lub tylko zdezorientowany po prostu uciekł... W to wierzę i nieco odetchnąłem z ulgą, bowiem gdybym nie wrócił myśl własna i wyrzut sumienny spokoju by nie dał. Pozostało mieć tylko nadzieję, że kotu nic się nie stało. 
Walcząc z wiatrem przenikliwym docieram do Strzelna, gdzie to zatrzymuję się na sympatycznym skwerku z widokiem na zabytkową wieże ciśnień oraz przy nowym pomniku pamięci pilota Grzegorza Falenty, dla zainteresowanych więcej informacji TU









  • DST 49.71km
  • Czas 02:09
  • VAVG 23.12km/h
  • VMAX 40.20km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Kalorie 3kcal
  • Sprzęt Borsuk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Osiodłać Borsunia

Sobota, 27 listopada 2021 · dodano: 27.11.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica

Deszcz nocny w śniegi mokre przeszedł i na obszarach nie zdeptanych z rana biało nieco było. Zatem zima nadeszła, tak jak zwiastuny wczorajsze znaki dawały namacalne. Na suchości asfaltowe dziś próżno byłoby czekać, toteż Borsunia osiodłałem w godzinach około południowych. Po próbach wielu z powołaniem do użyteczności rumaka borsukowego dopiero w roku bieżącym z nieukrywaną stanowczością stwierdzić mogę, iż rower ów daje nie mniej satysfakcji trakcyjnej jak nie więcej od innych moich rumaków. Fakt, do jesienno-zimowej pracy przeznaczony a w swej prostocie idealny. Jednobiegowy rower z przełożeniem 46/18 o prędkości przelotowej 22-24 km/h z podkowami szerokości 37 mm, czy jak kto woli 1,4 cala, w sam raz na mokre a bywa i błotne czy śnieżne warunki. 
Dziś po jasności, rozszerzonym wariantem nocnej pętli, z folią NRC w butach po mokrej miejscami wodnistej nawierzchni. Na odcinku Strzelno - Jeziorki wykorzystuje tunel aerodynamiczny ciągnika z ładunkiem ziemniaków do Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego w Bronisławiu. Początkowo prędkość 30 km/h nie stanowi dla Borsuka jak i dla mnie problemu, jednak po czasie niedługim ciągnik przyśpiesza do prawie 40 km/h a dla borsukowego przełożenia to maks, lecz przeca nie do tego on przeznaczony. Szak. 

Borsuk w pełniej krasie.


Droga ma 

No i ja ;)







  • DST 45.68km
  • Czas 02:01
  • VAVG 22.65km/h
  • VMAX 32.25km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Kalorie 2kcal
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komfort niewiedzy i wiatrowa zmienność

Piątek, 26 listopada 2021 · dodano: 26.11.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Krzywe Kolano-Włostowo-Kruszwica-Kobylniki-Kruszwica

Stare przysłowie pszczół mówi - "Mniej wiesz, lepiej śpisz". Tak bywa, że wiedza o czymś tak jak i pomóc to i zaszkodzić może, dyskomfort czyniąc. Na mniej więcej 5 kilometrze trasy  uświadomiłem sobie, że nie mam telefonu, o którym najzwyczajniej w świecie zapomniałem. Do tego czasu mogłem niemalże w całości czerpać przyjemność z jazdy, bowiem pomimo temperatury niskiej odczucie było nader pozytywne. Takie to czasy nadeszli, że technologiczne ułatwiacze życia na tyle wgryzły się w codzienność, że bez nich poczuć się można nieco samotnym i zależnym. Odtąd myśli me zaprzątały pytania wszelakie typu: A co jakby ? A gdybym ? A co w przypadku ? Potem cały cykl odpowiedzi o charakterze scenariuszy. Plan awaryjny, hmmm... Psie krwie, przecież nie mam telefonu. Zdjęć nie zrobię, choć to w sumie problem najmniejszy. Najwyżej, będzie co będzie i jadę dalej. Zapomnieć o tym udało mnie się dopiero pod koniec trasy, na tyle że w domu dopiero po kilkunastu minutach rozejrzałem się za tym przeklętym niezbędnikiem. Niewątpliwie łatwiej jest się do komfortu przyzwyczaić niż od niego odwyknąć. 
No nie mam fotek, no bo jak... Ale żeby nie było pusto na przestrzeni blogowego wpisu to o tej wiatrowej zmienności nieco. Trasa niestandardowa, bowiem powiew lekki z południa wyczuć się dało jakby. Opad atmosferyczny w powietrzu wisiał a wiatr choć słaby tańce swe rozpoczął kierunek diametralnie zmieniając w przeciągu dosłownie chwil kilku. W drodze powrotnej mocniej już nieco od wschodniej strony zawiewało. Idzie zima ? 

Wiatry - godzina 17:00

Wiatry - godzina 19:00

Szak;)




  • DST 40.46km
  • Czas 01:50
  • VAVG 22.07km/h
  • VMAX 35.05km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Kalorie 5kcal
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

O włos odmiennie być mogło

Czwartek, 25 listopada 2021 · dodano: 25.11.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Sytuacja wątpliwa i nieciekawa z wirusem covidowym w połączeniu z absurdem rządowych pomysłów przyczynkiem o włos, co bym w zaciszu domowym czas rowerowo długi spędzić musiał. Na szczęście los okazał się łaskawy i kontynuować moją rowerową tułaczkę mogę, choć warunki pogodowe niesprzyjające z dnia na dzień się stają. Pogodynki wszelakie przepowiadają śnieżny atak zimy co zdziwienie powoduje a nie powinno przeca. Od tego zima, coby było zimno i śnieżnie. Dziś niewiele ponad zero termometrowy pan wskazywał, ale sucho co istotne póki co, to pojechałem w noc, swoją stałą dobrze znaną drogą. 







  • DST 51.70km
  • Czas 01:46
  • VAVG 29.26km/h
  • VMAX 45.90km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 9kcal
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ku słońcu, czyli azymut 180

Sobota, 20 listopada 2021 · dodano: 20.11.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Jeziora Wielkie-Kuśnierz-Prószyska-Wronowy-Młyny-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Lubię jak wieje, lubię też jak ponuro i chmurno, jednak słońca promienie zaciesz większy powodują. Uśmiechałem się do słońca, tak na serio i na poważnie się uśmiechałem. Od ranka wczesnego kiedy księżyc w pełni szykował się do snu wiedziałem, że dzień który witał mnie brzaskiem mieniącym się odcieniami błękitu i pomarańczy, będzie sympatycznie rowerowy. Pomimo ograniczeń czasowych, kwadrans przed godzina 10, osiodłałem rumaka wyścigowego i w kierunku wysokiego już słońca pojechałem. Ile to promień słoneczny po dniach szarości radości przysporzyć potrafi, że nawet wiatr okrutny zmącić tego nie zdołał. Tak, lubię i ten wiatr, który przeca nie tylko figle złośliwe płata ale i bratem jest. Przez ostatnich kilometrów kilkanaście z wiatrowym bratem jęło mnie nieść wartko a na pustym odcinku szosy rozpoztarłem ramiona i leciałem jak ptak... No prawie jak ptak ;)

Ku słońcu, azymut 180 ( mniej więcej, bo tu było coś 165 może )

Uśmiechać się do słońca :)

Dziś z wiernym cieniasem ;)

Poranny zachód księżyca

Wstaje dzień.


Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • DST 51.69km
  • Czas 02:29
  • VAVG 20.81km/h
  • VMAX 32.70km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Kalorie 10kcal
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nie taki wiatr straszny

Piątek, 19 listopada 2021 · dodano: 19.11.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Ziemowity-Łąkie-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Krusza Duchowna-Tupadły-Kruszwica

Na temat utrudniającego rzekomo jazdę wiatru rozwodzić się może dziś nie będę w szczegółach, niemniej wiadome jest, że póki nie zimny zbytnio to uwielbiam, zwłaszcza ten jesienny. Nawet w mżawkowy dzień mglisty przewietrzyć potrafi i przejrzystość powietrza znacząco poprawić. Lubię ten wiatr, jak huczy i śwista, hamuje i pcha, bo przeca coś za coś. Nigdy nie jest tak, by przez czas cały walkę z nim toczyć mi przyszło, bowiem sprzymierzony też bywa często. Zatem niech duje, niech dmie, nim śniegi i mrozy sromotne nadejdą. Jadę dalej i nie oglądając się za siebie, chyba że tylko poprzez moje magiczne rowerowe lusterko. Ostatnia dekada listopada za pasem a kilometrów już nie dużo na ten rok zostało, niemniej matka natura swoje kaprysy ma, ale również obowiązki względem zmienności pór roku i charakteru naszego klimatu. 

Nocny herbatkowy postój w przystankowj wiacie ;)







  • DST 42.18km
  • Czas 01:57
  • VAVG 21.63km/h
  • VMAX 31.06km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 4kcal
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zasie zamżawiony i błota kropki

Środa, 17 listopada 2021 · dodano: 17.11.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Słabęcin-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Dąbek-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Co prawda obserwatorium meteorologiczne na Czarciej Górze zapowiadało drobne deszcze w dniach najbliższych, lecz czego sam nie doświadczę to z trudem uwierzę. Wyjazd przed 17:00 minut kilka po suchościach asfaltowych poniekąd, nie mniej już po kilometrach kilku krople deszczu drobnego w reflektorowym blasku towarzyszyć mnie zaczęły. Raz to mniej a raz to więcej, póki co nie dręcząc a i nawierzchni nie nasączając zbytnio. Obmyślając ewentualny plan ewakuacji tudzież odwrotu coby mokrości nie zaznać, nie wiedzieć kiedy w okolicach miasta Strzelna się znalazłem. A, że z miejsca tego odwrót, odwrotem już by nie był a tylko możliwie najkrótszą do domu drogą, w coraz bardziej przenikliwej mżawce kontynuowałem swą wycieczkę nie bacząc na niedogodności wszelakie. Nasączon i ubłocon w stopniu nieznacznym, chwil kilka na focenie nowo wybudowanego ronda na kruszwickich rogatkach przeznaczyłem.