Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Arnoldzik z miasteczka Kruszwica. Mam przejechane 122323.31 kilometrów w tym 2265.26 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.39 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 60204 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 40.50km
  • Czas 01:51
  • VAVG 21.89km/h
  • VMAX 35.47km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 5kcal
  • Podjazdy 79m
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Gdy zapada zmrok (10255)

Wtorek, 22 października 2024 · dodano: 22.10.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Bławaty-Strzelno-Stodólno-Kruszwica



Śpieszno mi dziś nie było, bowiem słońca zachód już na godzinę wczesną nadto przypada i nie istotne to czy kilometrów więcej czy mniej po ciemnicy pokonam. Przynajmniej namiastkę jesiennych i zimowych jazd miałem co by oczy przywykły, bo stan taki przez sześć miesięcy długich trwać co najmniej będzie. Ciepło tylko, co istoty tego co nadchodzi nie oddaje, niemniej przyznam że tęskno mi było pomimo wszystko do tych jazd nocnych. Wtedy to jakby czas inaczej płynie a ja w mniejszym znaczeniu od niego zależny. Jest dobrze, a ja w końcu już też nieco inaczej w przyszłość najbliższą spoglądam i jadę dalej po kolejne zwycięstwo, nawet jakby miało być niezdefiniowane i nieokreślone a tylko moje, ot tak ;)




Muza na dziś :)




  • DST 84.17km
  • Czas 03:13
  • VAVG 26.17km/h
  • VMAX 38.11km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 6kcal
  • Podjazdy 236m
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Po śladzie w rejony nieznane (10275)

Niedziela, 20 października 2024 · dodano: 20.10.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Gocanowo-Chełmce-Radziejów-Zagórzyce-Niegibalice-Nasiłowo-Kaczewo-Świątniki-Wąsewo-Świątniki-Kaczewo-Piotrków Kujawski-Połajewo-Przewóz-Mielnica-Łuszczewo-Borowa-Lubstówek-Rzeszynek-Kościeszki-Włostowo-Kruszwica


Dokładnie dziś według założeń, żeby nie powiedzieć planu, rowerowa przejażdżka miejsce miała. Może tylko w ramy czasowe mniej się wstrzelił, niemniej tego w sumie w planie nie ująłem o której wyruszę, bowiem czas w ujęciu wskazań zegarowych to pojęcie względne a na nawet bym powiedział umowne wielce. Czy dziesiąta czy przed południem minut dwadzieścia osiem, cóż za różnica. Pogodowo odpowiednio, bowiem taką jesień przemiłą uwielbiam... Uwielbiam na tyle co by lata nawet mogło upalnego nie być a tym bardziej mokrej i wietrznej zimy, tylko jesień taka jak dziś. Dziś z rozmysłem, po śladzie, po drogi nowe, po kwadraty... Cieszę się z małych rzeczy, takich na które nawet nie zwraca się uwagi, bowiem są zwyczajne i zdaniem wielu bez znaczenia. Być może, wystarczy tylko chcieć czy tylko pomyśleć o tym co się dzieje, co ma miejsce, że jesteśmy gdzieś, gdzie jeszcze nigdy nie byliśmy, gdzie ktoś inny nawet nie pomyślał by być... Bo i po co. Dla mnie to dużo i póki co to mi wystarcza. 


  


Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • DST 83.08km
  • Czas 03:15
  • VAVG 25.56km/h
  • VMAX 10.71km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Kalorie 6kcal
  • Podjazdy 208m
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Głuszyn i asfaltów nieodkrytych ilość przyzwoita (10311)

Środa, 16 października 2024 · dodano: 16.10.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Gocanowo-Chełmce-Radziejów-Opatowice-Stary Radziejów-Pścinek-Faliszewo-Głuszyn-Potołówek-Ludwikowo-Bytoń-Nasiłowo-Kaczewo-Piotrków Kujawski-Jerzyce-Kaspral-Brześć-Witowice-Janocin-Tarnowo-Bródzk-Kruszwica-Kobylniki-Kruszwica


Miłe słowo z rana dzień buduje i uświadamia, że warto na ludzi spojrzeć z tej drugiej strony i miarą odmienną mierzyć. 
"Leave me alone" - niech to tylko dla kota zarezerwowane będzie. Ja na ten przykład mogę sobie pobyć sam jadąc gdzie chcę. Zwłaszcza w dzień taki słoneczny, choć rześki z mgłą obfitą poranną, to nic...  Wiatry dziś statystycznie rzadko występujące wiali, a ja wolnym czasem okołopołudniową porą dysponował, to i pojechał widokiem Pojezierza Kujawskiego oko pozachwycać. Tereny przecudne, póki co jeszcze nie tak ręką człowieka zmienione, spokojne i bliskie nawet. Wracam tam kiedy tylko mogę, a dziś nowych asfaltów kilka kilometrów a przy tej sposobności i kwadratów nieco zdobył. 



Asfalty, nowe drogi nieodkryte, okolice Starego Radziejowa

Kaplica w Głuszynie

J. Głuszyńskie, plaża w Głuszynie.

Wyspa na J. Głuszyńskim

Nowych asfaltów dziś nadto, okolice Potołówka

Kościół pw. św. Stanisława w Bytoniu

Linia kolejowa nr 131 nieopodal Piotrkowa Kujawskiego

Nowe kwadraty


Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • DST 31.26km
  • Czas 01:46
  • VAVG 17.69km/h
  • VMAX 30.87km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Kalorie 5kcal
  • Podjazdy 51m
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Akomodacyjnie, znaczy się (10277)

Poniedziałek, 14 października 2024 · dodano: 14.10.2024 | Komentarze 0


Trasa: Wokół komina, jak to mówią ;)


Się wybrałem dziś na rower jak diabeł do ośpic, bo to niby ciepło a zimno. Nie żeby jakoś dotkliwie, ale człowiek jeszcze nie przywykły i nie przestawiony w pełni na tryb jesienno-zimowy. Resztę miesiąca październikowego na proces przystosowania zapewne zejdzie a przynajmniej do zmiany wskazań zegarowych ostatniej niedzieli. Wiem, że nie jedna przejażdżka w warunkach nieprzyjaznych mnie czeka, po mokrych nawierzchniach, przez nocy czerń, przez mgły czeluśne a i też z odczuciem dyskomfortu szeroko pojętego. Wiem też, że już lepiej nie będzie i z każdą następną jesienią coraz to większe wyzwanie rowerowy wyjazd stanowić będzie. Tymczasem, trzeba przywyknąć i jechać swoje, wygodnie i bezpiecznie... Tak jak dotychczas.








  • DST 75.50km
  • Czas 02:47
  • VAVG 27.13km/h
  • VMAX 37.80km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 4kcal
  • Podjazdy 192m
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

...albo nie wiem (10308)

Sobota, 12 października 2024 · dodano: 12.10.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Bródzki-Tarnowo-Janocin-Witowice-Brześć-Leszcze-Piotrków Kujawski-Rudzk-Połajewo-Przewóz-Broniszewo-Noć-Koszewo-Goplana-Mielnica-Łuszczewo-Borowa-Lubstówek-Rzeszynek-Kościeszki-Włostowo-Kruszwica


Kiedy zajęcia zawodowe i rekreacyjne połączyć można i jedno z drugim nie gryzie się nadto, to dzień do udanych zaliczyć trzeba i należy. Co prawda rano, jak to rano naturalnie niechciejstwem trąca, zwłaszcza kiedy w ramach czasowych umocowane, bo w końcu coś trzeba. Praca pracą a dzień wolny w kieszeni jak znalazł, tym bardziej sobota bez godzinowej normy na odsiadkę się przelicza jeden do jeden. Zatem nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, a cośmy zrobić mieli to i zrobili... Przy tej sposobności śmiechu było też niemało... A że myszy trzy tak naraz, widocznie z tego samego rocznika ;) No i bezwzględnie o tabletkach na nadciśnienie pamiętać też należy ;)
Poobiednią wczesną porą, kilometrów nieco złapać, jeszcze póki co słonecznych choć chłodnym wiaterkiem znaczonych. Zatem pojechałem coby przed zachodem słońca zdążyć i soboty resztą jeszcze się nacieszyć. Żółci, złoci się listowie, pachnie ziemia orna, ptak na niebie w kluczu goni, babie lato się przyczepia, a na niebie kwadra pierwsza srebrzystego weń księżyca. Tak to jesień co się zowie i paździerza już blisko połowa...


 


Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • DST 53.15km
  • Czas 01:49
  • VAVG 29.26km/h
  • VMAX 39.17km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 3kcal
  • Podjazdy 109m
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Zimne stópki i nocnych jazd początki (10357)

Wtorek, 8 października 2024 · dodano: 08.10.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Kościeszki-Rzeszynek-Lubstówek-Jeziora Wielkie-Dobsko-Włostowo-Kruszwica-Kobylniki-Sławsk Wielki-Kruszwica


Póki słoneczko nad horyzontu linią na wysokości przyzwoitej to termika przyjemna nadto, co gacie krótkie przywdziać nie przesada nawet październikową porą. Wypromieniowanie za dnia zgromadzonego ciepła uleciało wraz ze słońca zachodem i choć okolica jeszcze latem nagrzana, tom chłód odczuł. Przeca to jeszcze nie ta jesień zimna i dżdżysta a nóżki przewiało i dopiero w domu po czasie niekrótkim przy kominkowym ogniu komfortu dostąpił. Mówią, że w starych ludziach krew krąży jak w krowie gówno, niemniej w świadomości żyć trzeba co to lepiej nie będzie :) Dekady pierwszej miesiąca październikowego końcówka a liczniki ósmy tysiąc kilometrowy przekręciły, dopiero czy już... To pozostawiam losowi, bowiem w tym roku jemu rowerowo się poddaje, zatem będzie co ma być, bo i przeca nic nie muszę. Po prostu pojadę sobie dalej, zobaczyć jeszcze słońca zachód nie jeden a potem już tylko świetlną plamę na przedrowerowym asfalcie. 





Czasami nie ma znaczenia co widzimy, ważne co chcemy zobaczyć, pomimo przeszkód... Oczami wyobraźni choćby...


Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • DST 55.54km
  • Czas 01:56
  • VAVG 28.73km/h
  • VMAX 38.96km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 2kcal
  • Podjazdy 96m
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Taka niedziela (10362)

Niedziela, 6 października 2024 · dodano: 06.10.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Wola Kożuszkowa-Wójcin-Nowa Wieś-Miradz-Strzelno-Stodólno-Kruszwica



Wydawać by się mogło, co niedziela po to by relaksu dostąpić, zalegnąć znaczy i błogiemu leniuchowaniu się oddać. Nawet w świętej księdze stoi co to dzień jeden w tygodniu pracy żadnej podejmować nie należy. Tak też populacji większość czyni a co gramotni bardziej o samorozwój swój zadbawszy lekturze, muzyce się oddają czy też w inny sposób czas wolny pożytkują. Taki pomysł przynajmniej na niedzieli początek miałem, coby z książką go spędzić a i tym samym listę pozycji zaczętych a nie skończonych nieco uszczuplić. Mokrości po nocnych deszczach wyschli a słonko zza chmurek promieniem swym pomysły książkowe szybko z głowy wypędziło. Zatem psi spacer, trochę semaforowych szkiełek, popołudniowy rower... A książka nadal się kurzyć będzie, może tylko do następnej niedzieli. 



 





Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • DST 53.44km
  • Teren 2.40km
  • Czas 02:35
  • VAVG 20.69km/h
  • VMAX 28.44km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Kalorie 6kcal
  • Podjazdy 106m
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Październikowa rocznica, urbex i odkurzacz (10326)

Sobota, 5 października 2024 · dodano: 05.10.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Bródzki-Wolany-Wola Wapowska-Papros-Skotniki-Bronisław-Kobielice-Michałowo-Przybysław-Bąkowo-Pieranie-Sobiesiernie-Radojewice-Łąkocin-Góra-Dulsk-Sikorowo-Szarlej-Kobylniki-Kruszwica




Bywa i tak, że sobota nawet tego usilnie nie chcąc staje się dniem gospodarczym i kolejność zajęć zasadniczo zmienia. Coraz mniej niestety dnia jasnego a po dniu równonocy zauważalne to nadto mniej go będzie. Poranna walka z odkurzaczem, bowiem chciałem go ocalić, było nie było jest z nami już lat ładnych parę, zatem smutno tak się rozstać. Można oczywiście scenariusz drastyczny przyjąć, de facto dla współczesnego konsumpcjonizmu słuszny nawet, niemniej ja z tych co w przekonaniu żyją, co to ratować i naprawiać należy co tylko da się i rzecz jasna to co chcemy i co warto. Tak jak w życiu,  w relacjach ludzkich, w przyjaźni, w miłości, kiedy warto i kiedy chcemy.  Odkurzacz żyje, my też żyjemy... A rower cierpliwie czekał i popołudniem wczesnym w dosłownym tego słowa znaczeniu nań wsiadłem... A com widział i com przeżył, przeżyć i zobaczyć nie raz jeszcze przyjdzie...





Rocznicowo, były fiołki i kot czarny ;)
  
Bonifacy na zapiecku czas uwielbiał spędzać, postęp na przód pieca nie ma, lecz dla kota bez różnicy, piec to piec, czy kuchenka jeden piec tzn. pies ;)

Żołnierz nieznany 

Trafiłem tu po raz pierwszy lat temu dziesięć (04.2014 r.)

Dziś jest tu już asfaltowa nawierzchnia, lecz tylko na odcinku krótkim.

Przyczółki mostu linii wąskotorowej dziś...

... I lat temu dziesięć

Droga przez las. 

A za lasem domek stoi ;)

Taki tam urbex ;)

Potem asfalt mrrr :)

Który koniec też swój ma ;)

Kot miał karton... Pies ma karton ;)




  • DST 39.26km
  • Czas 02:06
  • VAVG 18.70km/h
  • VMAX 60.58km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 4kcal
  • Podjazdy 919m
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Zgrupowanie Notojadzim Borowice - dzień 2

Sobota, 28 września 2024 · dodano: 01.10.2024 | Komentarze 0


Trasa: Borowice-Podgórzyn-Sosnowica-Zachełmie-Przesieka-Borowice-Podgórzyn-Marczyce-Sosnówka-Gajniki-Borowice


"Życie jest piękne, bo żyć oznacza zaczynać ciągle, w każdym momencie." - Cesare Pavese


Dzień drugi naszego zgrupowania niemalże bezwietrzny lecz chłodniejszy, bowiem wiatr halny zmianę pogodową widać przywiał. Po wczorajszych trudach wspinaczki, dzisiejsza trasa pomimo że krótsza nie była wcale łatwiejsza, choćby z uwagi na szalony podjazd, zwłaszcza jego końcowy odcinek na drodze do schroniska Odrodzenie. Tego się nie zapomina i choć chwilami chce się zsiąść z roweru i najzwyczajniej w świecie powiedzieć - dalej nie jadę ! Usiąść i podziwiać widoki, oddychać górskim powietrzem, bowiem o tym zbytnio się nie myśli zarówno podczas wymagającego podjazdu jak i karkołomnego zjazdu. 
Uśmiecham się, uśmiecham się niewyobrażalnie... Już wiem, że życia nie zmarnowałem ;)




Wodospad Podgórnej

Skocznia Orlinek w Karpaczu

300 letni Skalnik 

Na kawce u Kasi ;)

Liderzy poszczególnych klasyfikacji ;) 


Kategoria SZOSA TOWARZYSKA


  • DST 71.54km
  • Czas 03:41
  • VAVG 19.42km/h
  • VMAX 63.63km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 8kcal
  • Podjazdy 1424m
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Zgrupowanie Notojadzim Borowice - dzień 1

Piątek, 27 września 2024 · dodano: 01.10.2024 | Komentarze 0


Trasa: Borowice-Karpacz-Kowary-Przełęcz Okraj-Kowary-Miłków-Marczyce-Podgórzyn-Przesieka-Borowice


Nawet w snach najznakomitszych bym był nie podejrzewał co raz po raz w góry losu zrządzenie mnie powiedzie. W góry nie byle jakie z kolarską tradycją Karkonoszami zwane, a jak sięgam pamięcią jakoś w stronach tych nie byłem co najwyżej po miasta Jelenia Góra granice a to i dawno. Ponadto w charakterze odmiennym, znaczy w celu zupełnie nierowerowym. Od lat paru szczęśliwym losu zrządzeniem okazja się trafia w górzyste tereny zawitać i smaku zupełnie innego rowerowej jazdy zaznać. Czwartek 24 września to dzień dojazdowy, bowiem do miejsca zakwaterowania mamy ponad 400 kilometrów. Docieramy w deszczu ulewnym w noc ciemną co w połączeniu z krętymi serpentynami robi niesamowite wrażenie stanowiąc dodatkową atrakcję. W roli kierowcy busa sprawdzam się chyba dobrze i szczęśliwie docieramy do położonych ponad 700 metrów n.p.m. Borowic. Nazajutrz jest w miarę ciepło zapewne za sprawą wiejącego wiatru halnego, który takim profilu trasy nie robi większego znaczenia. Zdobywamy kilka przełęczy, walcząc miejscami z podjazdami o dwucyfrowym procencie nachylenia, gdzie prędkość nie przekracza 10 km/h czyniąc każdy kilometr trwający nieskończoność. Popas na przejściu granicznym Mala Upa nieopodal przełączy Okraj, wpis do pamiątkowej księgi w punkcie informacji turystycznej. Bajeczne zjazdy z prędkością ponad 60 km/h, to niezapomniane przeżycie, które wymaga niesamowitego skupienia i uwagi. Okazuje się, że dość sporo można stracić na podjazdach ale również nie wiele mniej na zjazdach. Wyjątkowo udany, wietrzny ale słoneczny dzień zapisany w pamięci na zawsze, by kiedy tylko przyjdzie na to ochota, wspominać i się do tego uśmiechać...


Notojadzim ;)

Ośrodek Wczasowy Hottur w Borowicach

Przejście graniczne Mala Upa

Dom Stanisława Szozdy w Dobromierzu

W drodze na Okraj

Most kolejowy w Kowarach

Kicia Łatka 🥰


Kategoria SZOSA TOWARZYSKA