Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Arnoldzik z miasteczka Kruszwica. Mam przejechane 124963.64 kilometrów w tym 2306.66 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.38 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 66726 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

SZOSA TOWARZYSKA

Dystans całkowity:19311.34 km (w terenie 11.35 km; 0.06%)
Czas w ruchu:728:33
Średnia prędkość:26.51 km/h
Maksymalna prędkość:71.68 km/h
Suma podjazdów:24155 m
Maks. tętno maksymalne:188 (104 %)
Maks. tętno średnie:142 (76 %)
Suma kalorii:40970 kcal
Liczba aktywności:199
Średnio na aktywność:97.04 km i 3h 39m
Więcej statystyk
  • DST 58.25km
  • Czas 02:26
  • VAVG 23.94km/h
  • VMAX 52.04km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 6kcal
  • Podjazdy 102m
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Tłumne Coffee i z pszczółką spotkanie bliskie (10558)

Niedziela, 8 września 2024 · dodano: 08.09.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Szymborze-Michowice-Marulewy-Pławinek-Radojewice-Pieranie-Papros-Bronisław-Broniewo-Szostka-Zaborowo-Bachorce-Piecki-Bródzki-Kruszwica



Tak to już jest skonstruowane, co mnie jednocześnie fascynuje i przeraża, mianowicie to co komu pisane. W tej naturalnej niewiedzy człowiek funkcjonuje, nie myśląc zbytnio o tym co spotkać go może, inaczej zaiste żyć by trudno było. Zaskoczyła mnie dziś w tym przypadku pozytywnie frekwencja na naszym teamowym Coffee Ride Notojadzim z czego rzecz jasna cieszyć się można. Nie było nawet za gorąco... Było, było... Być może, nie zarżnięto kury na rosół a może po prostu powakacyjnie każdy chciał jeszcze z pogody jak na wrzesień wyjątkowej skorzystać. Bywa więc tak, że można się uśmiechać ale kiedy spotykam w chwil kilka, jak się okazało pszczołę, która ufam bez złych zamiarów żądło w łepetynę wbija to już mnie od śmiechu nie jest. Szczęście w nieszczęściu, odczynu niepożądanego i wstrząsu żadnego poza krótkotrwałym zdrętwieniem czoła, nie doświadczyłem. Zażyty błyskawicznie specyfik czy też może znikoma dawka jadu, albo inne czynniki przyczynkiem do tego, że oko opatrzności w swym czuwaniu decyzje takie podjęło z czegom kontent wielce. 
Poza przygodą z błonkoskrzydłą istotą, już w trzyosobowym składzie kontynuujemy jazdę, tocząc bardziej lub mniej ciekawe rozmowy na tematy przeróżne, ot takie prawdziwe w moim rozumieniu Coffee Ride, w sensie rowerowa przejażdżka. W Kruszwicy czekała na nas większość grupy, co pozytywnie po raz drugi mnie zaskoczyło, więc dzień pomimo wszystko do udanych zaliczam... A z każdym dniem zwłaszcza takim, chyba coraz bardziej doceniam życie... 




To co Bąbel lubi najbardziej :) 



Kategoria SZOSA TOWARZYSKA


  • DST 117.26km
  • Czas 05:04
  • VAVG 23.14km/h
  • VMAX 50.31km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Kalorie 7kcal
  • Podjazdy 233m
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Upalne kwadratobranie i nowe drogi (10515)

Sobota, 7 września 2024 · dodano: 07.09.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Sikorowo-Szarlej-Kruszwica-Brodzki-Bachorce-Zaborowo-Broniewek-Kontrewers-Czołowo-Świątniki-Kaczewo-Piotrków Kujawski-Leszcze-Brześć-Złotowo-Ostrówek-Borowa-Lubstówek-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Kuśnierz-Wronowy-Młyny-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica




Upał może rozleniwiać, ale może szkodliwy być i podstępny, bowiem nie rzadko skutków innych niż uczucie zwykłego znużenia i przemęczenia łatwo jest nie zauważyć w porę. Pod rozwagę to biorąc delikatna i asekuracyjna przejażdżka z nastawieniem wyłącznie niemalże na aspekty odkrywcze a przeto nowe drogi, w sensie tam jeszcze mnie rumak nie poniósł. Inne nigdy dotąd nie przebyte rowerowo drogi, widoki odmienne a co ostatnimi czasy istotne, nowych kwadratów do kolekcji też kilka wpadło. Ciepło, za ciepło a zatem postój lodowy, napojów chłodzących ilości większe a i też konsumpcja drobna, co równie ważne by wigoru nie utracić. Spacerowa setka, kwadraty, nowe drogi i jeziora rześki powiew, zatem sobota rowerowa jak przystało ;)





Nowe kwadraty 




Kategoria SZOSA TOWARZYSKA


  • DST 54.46km
  • Czas 02:10
  • VAVG 25.14km/h
  • VMAX 45.40km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Kalorie 5kcal
  • Podjazdy 96m
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Rowerowe pogaduchy (10470)

Środa, 4 września 2024 · dodano: 04.09.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Szymborze-Sikorowo-Dulsk-Łąkocin-Radojewice-Pieranie-Papros-Wola Wapowska-Piaski-Piecki-Bródzki-Kruszwica




Skwarnie nadto miesiąc wrześniowy nas powitał co czyni go wyjątkowym i co w pamięci na długo pewnie zagości. Słońce w zodiakalnej Pannie ku równonocy zmierza iście letnie a nawet bardziej niż letnie temperatury funduje. Nie żeby mi to w sposób jakiś niesympatyczny godziło, niemniej za jesienną termiką komfortową lekko tęsknię a i też na mniejsze zagęszczenie robaka latającego czekam. 
Dziś wyjazd towarzyski coby przyjemne z pożytecznym połączyć a przy tej sposobności tematy ważne omówić i plany na przyszłość niedaleką zatwierdzić. Takie tam rowerowe pogaduchy z postojem u podnóża Wieży Mysiej, owocną konwersacją zakończone, zatem niech się dzieje... To był dobry dzień ;)






Kategoria SZOSA TOWARZYSKA


  • DST 93.85km
  • Czas 03:32
  • VAVG 26.56km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 10kcal
  • Podjazdy 346m
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do mety 11 kilometrów, czyli Coffee Ride w Żninie (10698)

Niedziela, 25 sierpnia 2024 · dodano: 25.08.2024 | Komentarze 0


Trasa: Żnin-Kowalewo-Szubin-Paterek-Gromadno-Kcynia-Żurawia-Dziewierzewo-Żarczyn-Gorzyce-Sulinowo-Żnin

Jak niewiele czasami potrzeba, aby rowerowej odmiany doświadczyć a przeto nowych dróg kilometrów kilkadziesiąt przemierzyć. Droga do drogi podobna na pozór a jednak inna, bowiem czy to za wzniesieniem, czy za górką czy też za zakrętem czeka nieznane co satysfakcję z jazdy czyni większą. Tej ostatniej sierpniowej niedzieli, po północnych krańcach Ziemi Pałuckiej dane mi było wraz z rowerowymi kompanami czas przemile spędzić a przy tej niecodziennej okazji do Kcyni po blisko 16 latach powrócić. Przyznać też i tu muszę, co to dwa razy tylko i wyłącznie w rowerowym siodle to miasto odwiedziłem, a w pamięci zapadł mi tylko nader stromy podjazd co centrum wiodący. Wiele też i się zmieniło, lecz z tamtego wyjazdu, de facto mojej pierwszej w życiu kilometrowej dwusetki, nie zachowały się niestety żadne fotografie. Pozostał tylko blogowy wpis "Dwie setki i coś jeszcze"
Coffee Ride w Żninie, z wizytą u Pawła i Gosi, po dziesiątej minut kilka wyruszyliśmy na trasę zmagając się początkowo z dość silnym wiatrem, który swe poczynania niecne na powrocie godziwie wynagrodził. Zatem nie ma tego złego co na dobre by nie wyszło, a do mety zawsze niech będzie 11 kilometrów...


"ROMET" w Kowalewie

Na trasie 


Kcynia 

Pamiątkowa fota na kcyńskim rynku

Nie mogłem inaczej, zatem fot kilka ;)  Nieczynna linia kolejowa nr 356 ( Poznań Wschód - Bydgoszcz Główna )


Kilometrów kilka dalej, linia kolejowa nr 281 ( Oleśnica - Chojnice )
20240825-13145820240825-131527
Paryż w zasięgu, tyle że droga byle jaka ;)
20240825-134038
Do mety 11 kilometrów ;)
20240825-134918
Nad Jeziorem Żnińskim Dużym
456572118-515183014488825-2998485466952048136-n
:)
456898776-1017224096665553-6548321134862461693-n
I nowych kwadratów ilość zacna ;)
Zrzut-ekranu-2024-08-25-191043


Kategoria SZOSA TOWARZYSKA


  • DST 92.78km
  • Czas 03:31
  • VAVG 26.38km/h
  • VMAX 39.65km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Kalorie 2kcal
  • Podjazdy 254m
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tour de Sahara (10642)

Niedziela, 18 sierpnia 2024 · dodano: 18.08.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Sikorowo-Dulsk-Dziennice-Balczewo-Olszewice-Balin-Jacewo-Inowrocław-Cieślin-Sójkowo-Radłówek-Helenowo-Tuczno-Łącko-Rybitwy-Pakość-Broniewice-Sahara-Broniewice-Janikowo-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica


Nie obfituje sezon rowerowy w niedzielne coffee ride'y z moim udziałem, jakoś nie było mi po drodze, albo w przeciwnym kierunku rumak poniósł. Na podsumowania i analizy czas jeszcze przyjdzie, przeca to dopiero sierpnia dekada druga mija. Dziś nie mogło być inaczej bym w przeciwnym kierunku pojechał. bowiem zwieńczeniem naszej rowerowej niedzieli, było przemiłe spotkanie z poczęstunkiem u jednego z naszych rowerowych kolegów. Taki Kujaw smak, taka kujawska gościnność i nasz Tour de Sahara... Aaa i jeszcze tam wrócimy... Bo nawet jest po drodze ;)









Kategoria SZOSA TOWARZYSKA


  • DST 263.76km
  • Teren 2.30km
  • Czas 11:24
  • VAVG 23.14km/h
  • VMAX 57.70km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 6kcal
  • Podjazdy 856m
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po prostu Gdańsk (10459)

Sobota, 10 sierpnia 2024 · dodano: 11.08.2024 | Komentarze 1


Trasa: Kruszwica-Inowrocław-Orłowo-Gniewkowo-Wielka Nieszawka-Toruń-Unisław-Chełmno-Świecie-Grudziądz-Nowe-Gniew-Wielkei Walichnowy-Wielki Garc-Tczew-Szpęgawa-Pszczółki-Pruszcz Gdański-Gdańsk

Gdańsk szczególnie mi bliski, wspomnieniowy, również miejsce, miasto do którego się wraca. Jednak przed laty nigdy bym nie pomyślał, że wrócę tu rowerowo. Wróciłem na pięćdziesiąte urodziny, tak jak 30 lat temu listopadowy spacer Długim Targiem, fontanna Neptuna, dworzec Gdańsk Główny, to dziś rowerowo wśród tłumów, bowiem trwa Jarmark Dominikański. Szkoda, że szybko i krótko, niestety dwie awarie na trasie, nieplanowany szutrowy odcinek, zgubiona droga, nie pozwoliły na dłuższy pobyt, niemniej było magicznie. Niepowtarzalne nadwiślańskie widoki, nigdy dotąd nieprzemierzane drogi i o dziwo przyjazne rowerowe ścieżki, ale też i szutrów odrobina. Jak to mówią nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, Gdańsk zdobyty i to się liczy najbardziej. Jest radość, spełnienie ale też i nauka przy planowaniu w przyszłości tego typu wojaży a pomysłów nadto, tylko żeby życia nie brakło i zdrowia przede wszystkim. Nasze większe i mniejsze cele, na dziś, na jutro... Co przyniesie czas...
Nie byłbym również sobą (póki o tym pamiętam, tudzież wpadnę na to), gdybym nie wspomniał o tejże wycieczce w aspekcie statystycznym ;) Nie jest to co prawda moja najdłuższa kilometrowo trasa w ogóle, niemniej jest to niewątpliwie najdłuższa jednokierunkowa, czyli nie zataczająca tradycyjnej pętli, znaczy koniec tejże nie w miejscu startu przypada.  

Gdańsk ;)


Przed wyjazdem, miła niespodzianka. Sto lat, Ostatni Grosz, NoToJadzim ;) Dzięki po trzykroć wszystkim :)

Przekraczamy Wisłę w Toruniu.


Sympatyczna dróżka Toruń - Unisław i pierwsza guma.

Chełmno... i najpiękniejszy widok na Świecie ;)

Świecie 

Przedmieścia Grudziądza i postój regeneracyjny ;)

Nowe ( miasto takie ), podjazd i specyfiki Pawła ;) Pani w Aptece była w temacie :)


Gniew ( też miasto takie ), spotkanie i druga guma.



Drogi różne i przeróżne, czyli nawierzchnie urozmaicone ;)

Tośmy dojechali ;)


Gdańsk Główny, w oczekiwaniu na pociąg.

Takie tam z pociągu :)

I to by było na tyle... 


Kategoria SZOSA TOWARZYSKA


  • DST 170.25km
  • Czas 07:20
  • VAVG 23.22km/h
  • VMAX 50.99km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Kalorie 5kcal
  • Podjazdy 600m
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Prosta droga najkrótsza… (10107)

Sobota, 3 sierpnia 2024 · dodano: 03.08.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Ludzisko-Balice-Skalmierowice-Ołdrzychowo-Rzadkwin-Strzelce-Białotul-Czarnotul-Szczeglin-Mogilno-Padniewko-Padniewo-Palędzie Kościelne-Huta Palędzka-Sadowiec-Ławki-Gołąbki-Gościeszyn-Budzisław-Mięcierzyn-Bożacin-Modliszewko-Łabiszynek-Gniezno-Wełnica-Jankowo-Jankowo Dolne-Trzemeszno-Wydartowo-Wylatowo-Żabienko-Kwieciszewo-Strzelno-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica


Gniezno to kolejny cel rowerowej wyprawy, który chodził mi po głowie już stanowczo za długo. Zupełnie nie wiedzieć czemu wyjazd do pierwszej stolicy Polski odwlekałem przez lat kilka co najmniej, a przeca nie jest tam jakoś wybitnie daleko. Może zniechęcała mnie ( co już sprawdzone ) nie do końca logiczna i przemyślana infrastruktura rowerowa oraz obawa przed nieznanym z rowerowej perspektywy miastem. Nie bez powodu też jednym z celów wizyty w Gnieźnie była znana "Dziekanka", czyli Szpital Psychiatryczny, który położony jest na terenie parku, któremu zawdzięcza swą nazwę. Pomimo towarzystwa i tematów do rozmów bez liku, niemalże przez ten czas cały "grała" mi w głowie muzyka, utwór Kazikowy (KNŻ) pt. "Świadomość", który wydał mi się nader adekwatny do odwiedzonego miejsca właśnie. 
Zatem Gniezno zdobyte wespół z kolegą Jarosławem, trzy nowe gminy do kolekcji, dworzec PKP z perspektywy peronowej po raz pierwszy, rowerowy spacer z zaplanowanym błądzeniem po dzielnicach Gniezna, znikające asfalty i powrót niezbyt przyjazną dla cyklistów krajówką DK-15 ale z wiatrem od dupy strony przynajmniej ;) 





Kategoria SZOSA TOWARZYSKA


  • DST 48.11km
  • Czas 01:53
  • VAVG 25.55km/h
  • VMAX 52.22km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 4kcal
  • Podjazdy 112m
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Pan mnie wzywał ? (9911)

Czwartek, 1 sierpnia 2024 · dodano: 01.08.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Rzepowo-Racice-Lachmirowice-Włostowo-Kościeszki-Rzeszynek-Gopło-Włostowo-Mirosławice-Kijewice-Młyny-Młynice-Sukowy-Słabęcin-Kruszwica




Nie ma to jak miesiąc rowerowo a w dodatku pozytywnie rozpocząć i to po całości. W towarzystwie co to żartu rodzaj podobny i zaciesz zeń podobny, bo jak mówi stare przysłowie pszczół, poza samym sportem również śmiech to przeca też zdrowie. Tak to poza rowerową jazdą, która sama w sobie radości daje krocie, był i dowcip sytuacyjny tak zwany a przeto w swej wymowie zacny. Nowe kwadraty Prezesa, trasa po rundzie niegdysiejszego wyścigu Cyclo Cuiavia wiodąca, przystankowy postój i pomimo czwartku lody u podnóża Wieży Mysiej w budce numer jeden. 
Tak było, nie zmyślam ;) 










Kategoria SZOSA TOWARZYSKA


  • DST 66.71km
  • Czas 02:47
  • VAVG 23.97km/h
  • VMAX 46.23km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 5kcal
  • Podjazdy 119m
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Tour de Inowrocław (9846)

Wtorek, 30 lipca 2024 · dodano: 30.07.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Szarlej-Sikorowo-Jaronty-Balin-Latkowo-Strzemkowo-Borkowo-Jaksice-Tuczno-Łącko-Rybitwy-Kościelec-Dziarnowo-Batkowo-Inowrocław-Tupadły-Kruszwica




Ze słońcem, ku słońcu, z wiatrem, pod wiatr, w ciszy, przy szumie wiatraków, samotnie, w towarzystwie, po dziurawych drogach i po nawierzchniach nieskazitelnych. Niedługo i nie za szybko, w czas, nieco później, wolniej. szybciej, dookoła i wokół, z górki i pod górkę. Taka forma relaksu i wypoczynku, chwil kilka spędzonych na rozmowie, ale i też w milczeniu. Przecież można by inaczej, standardowo jak ogół jak większość, jak nikt... Tylko po co...
Późno popołudniowy trip towarzyski, kiedy to już dzień zauważalnie krótszy, wcześniejszym zachodem słońca o tym jeszcze póki co delikatnie przypomina. Jest dobrze a będzie jeszcze lepiej... Sierpień przed nami ;)






„W domu, w którym jest kot, nie potrzeba już dzieł sztuki.”


Kategoria SZOSA TOWARZYSKA


  • DST 144.84km
  • Czas 06:22
  • VAVG 22.75km/h
  • VMAX 45.23km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 4kcal
  • Podjazdy 371m
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Witkowski Beagle, czyli Ильюшин IŁ-28 (9871)

Sobota, 27 lipca 2024 · dodano: 27.07.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Markowice-Wymysłowice-Strzelno-Cieńcisko-Ostrowo-Orchowo-Przybrodzin-Powidz-Witkowo-Krzyżówka-Miaty-Trzemeszno-Trzemżal-Szydłowo-Wylatowo-Łosośniki-Gozdanin-Marcinkowo-Gębice-Zbytowo-Łąkie-Strzelno-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica


Przyznać muszę, iż już od dawna darzę akuratnie ten model samolotu szczególną sympatią. Raczej nie dlatego, że jego kryptonim NATO to "Beagle", bowiem owa sympatia zrodziła się na długo przed pojawieniem się na świecie mojej ukochanej suni beagielki Grety. Wiedzę o istnieniu samolotu Ił-28 miałem już w latach osiemdziesiątych, bowiem przypominam sobie ciemnozielony prosty model do sklejania. Minęły długie lata, kiedy to za sprawą internetów szeroko pojętych, odkryłem go ponownie, wydał mi się niewytłumaczalnie bliski. Dziwne to, ale kiedy tylko dowiedziałem się, że taki stoi w niezbyt odległym Witkowie było już pewne, że musze tam pojechać. W latach dziewięćdziesiątych co prawda miałem okazję niejednokrotnie mijać się się z IŁem - 28 w Kołobrzeskim Muzeum Oręża Polskiego, nie mając jeszcze wtedy świadomości, że to ten właśnie. 
We wrześniu 2017 roku pojechałem do Witkowa po raz pierwszy DCCCI etap -...beagle bomber and american army..., a dziś po niespełna 7 latach powróciłem aby móc podziwiać go odnowionego w nieco lepszej niż ostatnio kondycji. 
Dzisiejszy sympatyczny wyjazd w towarzystwie kolegi Jarosława, nowe kwadraty, ja tym razem bez nowych gmin, postój regeneracyjny w Powidzu, piwo bezalkoholowe, american soldiers, dobre i beznadziejne drogowe nawierzchnie, no i mój Beagle :) Jeszcze tam wrócę, a tym czasem poszukam, zakupię i zbuduję swój własny model samolotu Ił-28... bo chcę ;)



Droga daleka 
Asfalty premium, pod kolor roweru :)

Powidz, no i gdzie mój Beagle ?



US Army, deszcze i ruchliwe drogi



Jest i on :) Beagle Ił-28 

CCCP koszulka nawiązująca doń ;)

Bociek latosi, bo dzióbek czarny jeszcze :)

Na koniec słoneczko nawet na chwilę się uśmiechnęło :)




Kategoria SZOSA TOWARZYSKA