Info
Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 116684.65 kilometrów w tym 2224.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.42 km/h i to jest istotneWięcej o Arnoldziku.
Arnoldzikowe batoniki
2019
2020
2021
2022
2023
2024
Zdobyte przez Arnoldzika gminy
Odwiedziny u Arnoldzika
licznik odwiedzin WordpressArnoldzikowa zegarynka
Arnoldzikowa pogodynka
Arnoldzikowe rumaki
Wykres roczny Arnoldzika
Archiwum Arnoldzika
- 2024, Październik6 - 0
- 2024, Wrzesień14 - 0
- 2024, Sierpień14 - 1
- 2024, Lipiec16 - 2
- 2024, Czerwiec14 - 1
- 2024, Maj13 - 1
- 2024, Kwiecień12 - 0
- 2024, Marzec14 - 0
- 2024, Luty14 - 1
- 2024, Styczeń10 - 1
- 2023, Grudzień16 - 0
- 2023, Listopad13 - 0
- 2023, Październik10 - 1
- 2023, Wrzesień15 - 2
- 2023, Sierpień11 - 2
- 2023, Lipiec16 - 4
- 2023, Czerwiec11 - 0
- 2023, Maj15 - 0
- 2023, Kwiecień13 - 0
- 2023, Marzec12 - 2
- 2023, Luty12 - 0
- 2023, Styczeń13 - 2
- 2022, Grudzień6 - 3
- 2022, Listopad8 - 0
- 2022, Październik8 - 0
- 2022, Wrzesień9 - 0
- 2022, Sierpień9 - 6
- 2022, Lipiec12 - 0
- 2022, Czerwiec13 - 3
- 2022, Maj8 - 3
- 2022, Kwiecień12 - 2
- 2022, Marzec12 - 4
- 2022, Luty10 - 1
- 2022, Styczeń8 - 0
- 2021, Grudzień16 - 7
- 2021, Listopad10 - 0
- 2021, Październik11 - 4
- 2021, Wrzesień14 - 1
- 2021, Sierpień8 - 2
- 2021, Lipiec14 - 0
- 2021, Czerwiec13 - 2
- 2021, Maj12 - 1
- 2021, Kwiecień9 - 1
- 2021, Marzec16 - 7
- 2021, Luty10 - 3
- 2021, Styczeń14 - 4
- 2020, Grudzień10 - 1
- 2020, Listopad13 - 2
- 2020, Październik12 - 0
- 2020, Wrzesień12 - 4
- 2020, Sierpień13 - 1
- 2020, Lipiec13 - 10
- 2020, Czerwiec14 - 6
- 2020, Maj14 - 5
- 2020, Kwiecień15 - 8
- 2020, Marzec14 - 3
- 2020, Luty12 - 2
- 2020, Styczeń10 - 0
- 2019, Grudzień16 - 9
- 2019, Listopad19 - 0
- 2019, Październik17 - 1
- 2019, Wrzesień12 - 2
- 2019, Sierpień14 - 4
- 2019, Lipiec14 - 1
- 2019, Czerwiec13 - 6
- 2019, Maj13 - 3
- 2019, Kwiecień13 - 0
- 2019, Marzec12 - 2
- 2019, Luty12 - 1
- 2019, Styczeń10 - 0
- 2018, Grudzień8 - 2
- 2018, Listopad12 - 2
- 2018, Październik8 - 0
- 2018, Wrzesień18 - 1
- 2018, Sierpień15 - 2
- 2018, Lipiec13 - 5
- 2018, Czerwiec7 - 0
- 2018, Maj9 - 2
- 2018, Kwiecień13 - 0
- 2018, Marzec8 - 2
- 2018, Luty7 - 2
- 2018, Styczeń6 - 0
- 2017, Grudzień8 - 3
- 2017, Listopad7 - 1
- 2017, Październik6 - 0
- 2017, Wrzesień10 - 0
- 2017, Sierpień9 - 2
- 2017, Lipiec10 - 2
- 2017, Czerwiec8 - 2
- 2017, Maj8 - 2
- 2017, Kwiecień7 - 4
- 2017, Marzec9 - 7
- 2017, Luty5 - 3
- 2017, Styczeń7 - 7
- 2016, Grudzień11 - 5
- 2016, Listopad12 - 7
- 2016, Październik14 - 6
- 2016, Wrzesień10 - 6
- 2016, Sierpień13 - 1
- 2016, Lipiec5 - 0
- 2016, Czerwiec4 - 0
- 2016, Maj13 - 3
- 2016, Kwiecień10 - 3
- 2016, Marzec9 - 11
- 2016, Luty9 - 6
- 2016, Styczeń14 - 14
- 2015, Grudzień6 - 6
- 2015, Listopad7 - 7
- 2015, Październik8 - 4
- 2015, Sierpień3 - 2
- 2015, Lipiec10 - 4
- 2015, Czerwiec9 - 6
- 2015, Maj8 - 6
- 2015, Kwiecień10 - 12
- 2015, Marzec10 - 3
- 2015, Luty12 - 9
- 2015, Styczeń17 - 8
- 2014, Grudzień10 - 0
- 2014, Listopad13 - 2
- 2014, Październik16 - 9
- 2014, Wrzesień10 - 1
- 2014, Sierpień11 - 0
- 2014, Lipiec9 - 4
- 2014, Czerwiec12 - 2
- 2014, Maj12 - 5
- 2014, Kwiecień12 - 2
- 2014, Marzec13 - 7
- 2014, Luty10 - 6
- 2014, Styczeń7 - 2
- 2013, Grudzień10 - 4
- 2013, Listopad6 - 0
- 2013, Październik14 - 0
- 2013, Wrzesień12 - 3
- 2013, Sierpień12 - 10
- 2013, Lipiec5 - 0
- 2013, Czerwiec7 - 0
- 2013, Maj3 - 4
- 2013, Kwiecień3 - 5
- 2013, Marzec3 - 0
- 2013, Luty4 - 2
- 2013, Styczeń3 - 7
- 2012, Grudzień5 - 3
- 2012, Listopad5 - 5
- 2012, Październik12 - 6
- 2012, Wrzesień11 - 8
- 2012, Sierpień15 - 6
- 2012, Lipiec8 - 2
- 2012, Czerwiec7 - 2
- 2012, Maj5 - 10
- 2012, Kwiecień9 - 13
- 2012, Marzec6 - 11
- 2012, Luty1 - 0
- 2012, Styczeń12 - 8
- 2011, Grudzień3 - 2
- 2011, Listopad9 - 9
- 2011, Październik10 - 4
- 2011, Wrzesień6 - 2
- 2011, Sierpień7 - 2
- 2011, Lipiec1 - 0
- 2011, Czerwiec5 - 2
- 2011, Maj9 - 0
- 2011, Kwiecień4 - 0
- 2011, Marzec10 - 8
- 2011, Luty4 - 1
- 2011, Styczeń5 - 8
- 2010, Grudzień5 - 1
- 2010, Listopad4 - 3
- 2010, Październik8 - 10
- 2010, Wrzesień9 - 17
- 2010, Sierpień6 - 10
- 2010, Lipiec3 - 3
- 2010, Czerwiec5 - 5
- 2010, Maj2 - 1
- 2010, Kwiecień6 - 17
- 2010, Marzec7 - 24
- 2010, Luty9 - 10
- 2010, Styczeń9 - 15
- 2009, Grudzień10 - 15
- 2009, Listopad9 - 13
- 2009, Październik11 - 0
- 2009, Wrzesień11 - 14
- 2009, Sierpień14 - 15
- 2009, Lipiec1 - 0
- 2009, Czerwiec2 - 0
- 2009, Maj3 - 0
- 2009, Kwiecień4 - 5
- 2009, Marzec4 - 0
- 2009, Luty6 - 2
- 2009, Styczeń6 - 1
- 2008, Grudzień6 - 1
- 2008, Listopad4 - 1
- 2008, Październik4 - 4
- 2008, Wrzesień12 - 3
- 2008, Sierpień5 - 4
- 2008, Lipiec5 - 0
- 2008, Czerwiec1 - 1
- 2008, Maj3 - 1
- 2008, Kwiecień6 - 2
- 2008, Marzec14 - 17
- 2008, Luty13 - 15
- 2008, Styczeń13 - 3
- 2007, Grudzień7 - 0
- 2007, Listopad1 - 0
- 2007, Październik3 - 0
- 2007, Wrzesień2 - 0
- 2007, Sierpień6 - 0
- 2007, Lipiec4 - 0
- 2007, Czerwiec4 - 2
- 2007, Maj4 - 0
- 2007, Kwiecień4 - 0
- 2007, Marzec5 - 0
- 2006, Listopad3 - 0
- 2006, Październik3 - 0
- 2006, Wrzesień1 - 0
- 2006, Sierpień3 - 0
- 2006, Lipiec3 - 0
- 2006, Czerwiec4 - 0
- 2006, Maj2 - 0
- 2006, Kwiecień4 - 0
- 2006, Marzec6 - 0
- 2006, Luty3 - 0
- 2006, Styczeń4 - 0
- 2005, Grudzień6 - 0
- 2005, Listopad2 - 0
- 2005, Październik5 - 0
- 2005, Wrzesień9 - 1
- 2005, Sierpień10 - 0
- 2005, Lipiec2 - 0
- 2005, Czerwiec5 - 0
- 2005, Maj2 - 0
- 2005, Kwiecień4 - 0
- 2005, Marzec4 - 0
SZOSA TOWARZYSKA
Dystans całkowity: | 16575.44 km (w terenie 11.35 km; 0.07%) |
Czas w ruchu: | 617:00 |
Średnia prędkość: | 26.86 km/h |
Maksymalna prędkość: | 71.68 km/h |
Suma podjazdów: | 17290 m |
Maks. tętno maksymalne: | 188 (104 %) |
Maks. tętno średnie: | 142 (76 %) |
Suma kalorii: | 722 kcal |
Liczba aktywności: | 172 |
Średnio na aktywność: | 96.37 km i 3h 35m |
Więcej statystyk |
- Dystans 48.11km
- Czas 01:53
- Prędkość śr. 25.55km/h
- Prędkość max. 52.22km/h
- Temperatura 25.0°C
- Wiatr 4m/s
- Podjazdy 112m
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Pan mnie wzywał ? (9911)
Czwartek, 1 sierpnia 2024 · dodano: 01.08.2024 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Rzepowo-Racice-Lachmirowice-Włostowo-Kościeszki-Rzeszynek-Gopło-Włostowo-Mirosławice-Kijewice-Młyny-Młynice-Sukowy-Słabęcin-Kruszwica
Nie ma to jak miesiąc rowerowo a w dodatku pozytywnie rozpocząć i to po całości. W towarzystwie co to żartu rodzaj podobny i zaciesz zeń podobny, bo jak mówi stare przysłowie pszczół, poza samym sportem również śmiech to przeca też zdrowie. Tak to poza rowerową jazdą, która sama w sobie radości daje krocie, był i dowcip sytuacyjny tak zwany a przeto w swej wymowie zacny. Nowe kwadraty Prezesa, trasa po rundzie niegdysiejszego wyścigu Cyclo Cuiavia wiodąca, przystankowy postój i pomimo czwartku lody u podnóża Wieży Mysiej w budce numer jeden.
Tak było, nie zmyślam ;)
Trasa: Kruszwica-Rzepowo-Racice-Lachmirowice-Włostowo-Kościeszki-Rzeszynek-Gopło-Włostowo-Mirosławice-Kijewice-Młyny-Młynice-Sukowy-Słabęcin-Kruszwica
Nie ma to jak miesiąc rowerowo a w dodatku pozytywnie rozpocząć i to po całości. W towarzystwie co to żartu rodzaj podobny i zaciesz zeń podobny, bo jak mówi stare przysłowie pszczół, poza samym sportem również śmiech to przeca też zdrowie. Tak to poza rowerową jazdą, która sama w sobie radości daje krocie, był i dowcip sytuacyjny tak zwany a przeto w swej wymowie zacny. Nowe kwadraty Prezesa, trasa po rundzie niegdysiejszego wyścigu Cyclo Cuiavia wiodąca, przystankowy postój i pomimo czwartku lody u podnóża Wieży Mysiej w budce numer jeden.
Tak było, nie zmyślam ;)
- Dystans 66.71km
- Czas 02:47
- Prędkość śr. 23.97km/h
- Prędkość max. 46.23km/h
- Temperatura 25.0°C
- Wiatr 5m/s
- Podjazdy 119m
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Tour de Inowrocław (9846)
Wtorek, 30 lipca 2024 · dodano: 30.07.2024 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Szarlej-Sikorowo-Jaronty-Balin-Latkowo-Strzemkowo-Borkowo-Jaksice-Tuczno-Łącko-Rybitwy-Kościelec-Dziarnowo-Batkowo-Inowrocław-Tupadły-Kruszwica
Ze słońcem, ku słońcu, z wiatrem, pod wiatr, w ciszy, przy szumie wiatraków, samotnie, w towarzystwie, po dziurawych drogach i po nawierzchniach nieskazitelnych. Niedługo i nie za szybko, w czas, nieco później, wolniej. szybciej, dookoła i wokół, z górki i pod górkę. Taka forma relaksu i wypoczynku, chwil kilka spędzonych na rozmowie, ale i też w milczeniu. Przecież można by inaczej, standardowo jak ogół jak większość, jak nikt... Tylko po co...
Późno popołudniowy trip towarzyski, kiedy to już dzień zauważalnie krótszy, wcześniejszym zachodem słońca o tym jeszcze póki co delikatnie przypomina. Jest dobrze a będzie jeszcze lepiej... Sierpień przed nami ;)
„W domu, w którym jest kot, nie potrzeba już dzieł sztuki.”
Trasa: Kruszwica-Szarlej-Sikorowo-Jaronty-Balin-Latkowo-Strzemkowo-Borkowo-Jaksice-Tuczno-Łącko-Rybitwy-Kościelec-Dziarnowo-Batkowo-Inowrocław-Tupadły-Kruszwica
Ze słońcem, ku słońcu, z wiatrem, pod wiatr, w ciszy, przy szumie wiatraków, samotnie, w towarzystwie, po dziurawych drogach i po nawierzchniach nieskazitelnych. Niedługo i nie za szybko, w czas, nieco później, wolniej. szybciej, dookoła i wokół, z górki i pod górkę. Taka forma relaksu i wypoczynku, chwil kilka spędzonych na rozmowie, ale i też w milczeniu. Przecież można by inaczej, standardowo jak ogół jak większość, jak nikt... Tylko po co...
Późno popołudniowy trip towarzyski, kiedy to już dzień zauważalnie krótszy, wcześniejszym zachodem słońca o tym jeszcze póki co delikatnie przypomina. Jest dobrze a będzie jeszcze lepiej... Sierpień przed nami ;)
„W domu, w którym jest kot, nie potrzeba już dzieł sztuki.”
- Dystans 144.84km
- Czas 06:22
- Prędkość śr. 22.75km/h
- Prędkość max. 45.23km/h
- Temperatura 26.0°C
- Wiatr 4m/s
- Podjazdy 371m
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Witkowski Beagle, czyli Ильюшин IŁ-28 (9871)
Sobota, 27 lipca 2024 · dodano: 27.07.2024 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Markowice-Wymysłowice-Strzelno-Cieńcisko-Ostrowo-Orchowo-Przybrodzin-Powidz-Witkowo-Krzyżówka-Miaty-Trzemeszno-Trzemżal-Szydłowo-Wylatowo-Łosośniki-Gozdanin-Marcinkowo-Gębice-Zbytowo-Łąkie-Strzelno-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica
Przyznać muszę, iż już od dawna darzę akuratnie ten model samolotu szczególną sympatią. Raczej nie dlatego, że jego kryptonim NATO to "Beagle", bowiem owa sympatia zrodziła się na długo przed pojawieniem się na świecie mojej ukochanej suni beagielki Grety. Wiedzę o istnieniu samolotu Ił-28 miałem już w latach osiemdziesiątych, bowiem przypominam sobie ciemnozielony prosty model do sklejania. Minęły długie lata, kiedy to za sprawą internetów szeroko pojętych, odkryłem go ponownie, wydał mi się niewytłumaczalnie bliski. Dziwne to, ale kiedy tylko dowiedziałem się, że taki stoi w niezbyt odległym Witkowie było już pewne, że musze tam pojechać. W latach dziewięćdziesiątych co prawda miałem okazję niejednokrotnie mijać się się z IŁem - 28 w Kołobrzeskim Muzeum Oręża Polskiego, nie mając jeszcze wtedy świadomości, że to ten właśnie.
We wrześniu 2017 roku pojechałem do Witkowa po raz pierwszy DCCCI etap -...beagle bomber and american army..., a dziś po niespełna 7 latach powróciłem aby móc podziwiać go odnowionego w nieco lepszej niż ostatnio kondycji.
Dzisiejszy sympatyczny wyjazd w towarzystwie kolegi Jarosława, nowe kwadraty, ja tym razem bez nowych gmin, postój regeneracyjny w Powidzu, piwo bezalkoholowe, american soldiers, dobre i beznadziejne drogowe nawierzchnie, no i mój Beagle :) Jeszcze tam wrócę, a tym czasem poszukam, zakupię i zbuduję swój własny model samolotu Ił-28... bo chcę ;)
Droga daleka
Asfalty premium, pod kolor roweru :)
Powidz, no i gdzie mój Beagle ?
US Army, deszcze i ruchliwe drogi
Jest i on :) Beagle Ił-28
CCCP koszulka nawiązująca doń ;)
Bociek latosi, bo dzióbek czarny jeszcze :)
Na koniec słoneczko nawet na chwilę się uśmiechnęło :)
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Markowice-Wymysłowice-Strzelno-Cieńcisko-Ostrowo-Orchowo-Przybrodzin-Powidz-Witkowo-Krzyżówka-Miaty-Trzemeszno-Trzemżal-Szydłowo-Wylatowo-Łosośniki-Gozdanin-Marcinkowo-Gębice-Zbytowo-Łąkie-Strzelno-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica
Przyznać muszę, iż już od dawna darzę akuratnie ten model samolotu szczególną sympatią. Raczej nie dlatego, że jego kryptonim NATO to "Beagle", bowiem owa sympatia zrodziła się na długo przed pojawieniem się na świecie mojej ukochanej suni beagielki Grety. Wiedzę o istnieniu samolotu Ił-28 miałem już w latach osiemdziesiątych, bowiem przypominam sobie ciemnozielony prosty model do sklejania. Minęły długie lata, kiedy to za sprawą internetów szeroko pojętych, odkryłem go ponownie, wydał mi się niewytłumaczalnie bliski. Dziwne to, ale kiedy tylko dowiedziałem się, że taki stoi w niezbyt odległym Witkowie było już pewne, że musze tam pojechać. W latach dziewięćdziesiątych co prawda miałem okazję niejednokrotnie mijać się się z IŁem - 28 w Kołobrzeskim Muzeum Oręża Polskiego, nie mając jeszcze wtedy świadomości, że to ten właśnie.
We wrześniu 2017 roku pojechałem do Witkowa po raz pierwszy DCCCI etap -...beagle bomber and american army..., a dziś po niespełna 7 latach powróciłem aby móc podziwiać go odnowionego w nieco lepszej niż ostatnio kondycji.
Dzisiejszy sympatyczny wyjazd w towarzystwie kolegi Jarosława, nowe kwadraty, ja tym razem bez nowych gmin, postój regeneracyjny w Powidzu, piwo bezalkoholowe, american soldiers, dobre i beznadziejne drogowe nawierzchnie, no i mój Beagle :) Jeszcze tam wrócę, a tym czasem poszukam, zakupię i zbuduję swój własny model samolotu Ił-28... bo chcę ;)
Droga daleka
Asfalty premium, pod kolor roweru :)
Powidz, no i gdzie mój Beagle ?
US Army, deszcze i ruchliwe drogi
Jest i on :) Beagle Ił-28
CCCP koszulka nawiązująca doń ;)
Bociek latosi, bo dzióbek czarny jeszcze :)
Na koniec słoneczko nawet na chwilę się uśmiechnęło :)
- Dystans 64.90km
- Czas 02:49
- Prędkość śr. 23.04km/h
- Prędkość max. 56.41km/h
- Temperatura 26.0°C
- Wiatr 5m/s
- Podjazdy 154m
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Nawet wyboista droga nie jest zła (9664)
Piątek, 26 lipca 2024 · dodano: 26.07.2024 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Markowice-Wymysłowice-Ciechrz-Bławaty-Strzelce-Trląg-Janikowo-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica
Bo chodzi o to, żeby jazda rowerowa dawała maksimum satysfakcji, radości i przyjemności, by nie była czymś w rodzaju treningu, który trzeba zaliczyć za wszelką cenę. Chcę to jadę, nie chcę nie jadę, nic nie muszę, ewentualnie nie mogę. Wyjechać po śniadaniu, czy też po obiedzie, albo nawet po kolacji, kiedy tylko nadarzy się ku temu sposobność i potrzeba taka człowieka najdzie. Pogodzić można wszystko, znaleźć czas na inne aspekty życia, wtedy nikt do nikogo pretensji mieć nie będzie. Liczy się wtedy wzajemne zrozumienie, wyrozumiałość być może nieco wymieszana z przyzwyczajeniem, bowiem tak było kiedyś, tak jest i pewnie jeszcze długo będzie.
Zatem komu w drogę temu rower, piwo w trasie tylko bezalkoholowe a w niedzielę wcale nie musi być na obiad rosół ;)
No to pojechali ;)
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Markowice-Wymysłowice-Ciechrz-Bławaty-Strzelce-Trląg-Janikowo-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica
Bo chodzi o to, żeby jazda rowerowa dawała maksimum satysfakcji, radości i przyjemności, by nie była czymś w rodzaju treningu, który trzeba zaliczyć za wszelką cenę. Chcę to jadę, nie chcę nie jadę, nic nie muszę, ewentualnie nie mogę. Wyjechać po śniadaniu, czy też po obiedzie, albo nawet po kolacji, kiedy tylko nadarzy się ku temu sposobność i potrzeba taka człowieka najdzie. Pogodzić można wszystko, znaleźć czas na inne aspekty życia, wtedy nikt do nikogo pretensji mieć nie będzie. Liczy się wtedy wzajemne zrozumienie, wyrozumiałość być może nieco wymieszana z przyzwyczajeniem, bowiem tak było kiedyś, tak jest i pewnie jeszcze długo będzie.
Zatem komu w drogę temu rower, piwo w trasie tylko bezalkoholowe a w niedzielę wcale nie musi być na obiad rosół ;)
No to pojechali ;)
- Dystans 261.35km
- Czas 10:27
- Prędkość śr. 25.01km/h
- Prędkość max. 52.50km/h
- Temperatura 31.0°C
- Wiatr 10m/s
- Podjazdy 848m
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
O Kaliszu będzie to piosenka... (9447)
Sobota, 6 lipca 2024 · dodano: 07.07.2024 | Komentarze 1
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Skulska Wieś-Czartowo-Kijowiec-Ślesin-Mikorzyn-Konin-Rychwał-Kalisz-Koźminek-Lisków-Chrusty-Miłaczew-Malanów-Grzymiszew-Tuliszków-Konin-Anielew-Grąblin-Licheń-Leśnictwo-Morzyczyn-Noć-Broniszewo-Przewóz-Mielnica-Łuszczewo-Borowa-Lubstówek-Rzeszynek-Kościeszki-Włostowo-Kruszwica
Kalisz odkąd pamiętam zupełnie nie wiedzieć czemu był na liście moich rowerowych mniejszych, czy większych celów. Podobnie jak Kutno, jednak tu powodem jest poniekąd zupełnie już w odmiennej odsłonie KULT-owy dworzec. Natomiast Kalisz... Prawdopodobnie jest to zlepek tego co w pamięci odległej utkwiło na dobre, od nie do końca zrozumiałych skojarzeń i obserwacji po wspomnienia z dzieciństwa. Na ten przykład, już od lat bardzo młodych intrygowały mnie pływające po jeziorze Gople żaglówki, których oznaczenia rejestracyjne wskazywały na Kalisz właśnie. Nie byłoby by w tym nic dziwnego, jakby nie fakt, iż co prawda Kalisz posiada połączenie wodne za pośrednictwem stanowiącej dopływ Warty rzeki Prosny, niemiej przepłynięcie nią jednostką większą od kajaka jest po prostu niemożliwe. Niemniej żaglówki po Gople jak pływały tak pływają, poza tym w głowie siedzi od lat kabaretowa, podejrzewam improwizacja ( niestety nie znalazłem jej w internetowej otchłani ), gdzie wykonywano piosenkę o Kaliszu, której tekst brzmiał mniej więcej tak; "O Kaliszu będzie to piosenka, o Kaliszu mieście Szopena...". Kalisz w głowie od lat wielu siedział i dziś to właśnie zdobyty został.
Trasa może nie jakaś ekstremalnie długa i wymagająca, niemniej warunki ze względu na wysoką temperaturę i silny wiatr, łatwe nie były. Z uwagi na zaplanowane odwiedziny u konińskiego konia, honorową rundę po kolarskim torze w Kaliszu oraz obiad u przemiłej rodziny kolegi Pawła w mijanym po drodze Rychwale, czas przejazdu znaczenie miał nieduże, choć w założeniach chcieliśmy jeszcze po jasności wrócić. Prawie się udało, jednak zabrane asekuracyjnie lampki, na ostatnich kilometrach niewątpliwie się przydały. Wszyscy cali i zdrowi wrócili do domu.
Przed wyjazdem ;) Po Pawłowych proszkach, nawet jak wiało to nie wiało :)
Pierwszy postój na parkingu, który nie zmienił się praktycznie od 30 lat, jak pamiętam.
Wizyta u konia w Koninie ( Skwer Przyjaciół Dzieci )
Proszki raz jeszcze, przed obiadem. Prawie w ogóle nie wieje :)
Przy drodze kibicowały nam miłe panie :)
Gravelem to przynajmniej wszędzie wjedziesz. To se traktor kup ;) Zatem rozważam hihihihi
Kalisz, Winiary i Uniwersytet Kaliski.
Obowiązkowa rundka po torze kolarskim w Kaliszu.
W drodze powrotnej Koźminek, miasto z kolarskimi tradycjami.
A do domu już tylko 140 km :)
Nie ma to jak przyjazne i mądrze zaprojektowane drogi rowerowe :)
Chwila postoju w pozłacanym świętym miejscu ;)
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Skulska Wieś-Czartowo-Kijowiec-Ślesin-Mikorzyn-Konin-Rychwał-Kalisz-Koźminek-Lisków-Chrusty-Miłaczew-Malanów-Grzymiszew-Tuliszków-Konin-Anielew-Grąblin-Licheń-Leśnictwo-Morzyczyn-Noć-Broniszewo-Przewóz-Mielnica-Łuszczewo-Borowa-Lubstówek-Rzeszynek-Kościeszki-Włostowo-Kruszwica
Kalisz odkąd pamiętam zupełnie nie wiedzieć czemu był na liście moich rowerowych mniejszych, czy większych celów. Podobnie jak Kutno, jednak tu powodem jest poniekąd zupełnie już w odmiennej odsłonie KULT-owy dworzec. Natomiast Kalisz... Prawdopodobnie jest to zlepek tego co w pamięci odległej utkwiło na dobre, od nie do końca zrozumiałych skojarzeń i obserwacji po wspomnienia z dzieciństwa. Na ten przykład, już od lat bardzo młodych intrygowały mnie pływające po jeziorze Gople żaglówki, których oznaczenia rejestracyjne wskazywały na Kalisz właśnie. Nie byłoby by w tym nic dziwnego, jakby nie fakt, iż co prawda Kalisz posiada połączenie wodne za pośrednictwem stanowiącej dopływ Warty rzeki Prosny, niemiej przepłynięcie nią jednostką większą od kajaka jest po prostu niemożliwe. Niemniej żaglówki po Gople jak pływały tak pływają, poza tym w głowie siedzi od lat kabaretowa, podejrzewam improwizacja ( niestety nie znalazłem jej w internetowej otchłani ), gdzie wykonywano piosenkę o Kaliszu, której tekst brzmiał mniej więcej tak; "O Kaliszu będzie to piosenka, o Kaliszu mieście Szopena...". Kalisz w głowie od lat wielu siedział i dziś to właśnie zdobyty został.
Trasa może nie jakaś ekstremalnie długa i wymagająca, niemniej warunki ze względu na wysoką temperaturę i silny wiatr, łatwe nie były. Z uwagi na zaplanowane odwiedziny u konińskiego konia, honorową rundę po kolarskim torze w Kaliszu oraz obiad u przemiłej rodziny kolegi Pawła w mijanym po drodze Rychwale, czas przejazdu znaczenie miał nieduże, choć w założeniach chcieliśmy jeszcze po jasności wrócić. Prawie się udało, jednak zabrane asekuracyjnie lampki, na ostatnich kilometrach niewątpliwie się przydały. Wszyscy cali i zdrowi wrócili do domu.
Przed wyjazdem ;) Po Pawłowych proszkach, nawet jak wiało to nie wiało :)
Pierwszy postój na parkingu, który nie zmienił się praktycznie od 30 lat, jak pamiętam.
Wizyta u konia w Koninie ( Skwer Przyjaciół Dzieci )
Proszki raz jeszcze, przed obiadem. Prawie w ogóle nie wieje :)
Przy drodze kibicowały nam miłe panie :)
Gravelem to przynajmniej wszędzie wjedziesz. To se traktor kup ;) Zatem rozważam hihihihi
Kalisz, Winiary i Uniwersytet Kaliski.
Obowiązkowa rundka po torze kolarskim w Kaliszu.
W drodze powrotnej Koźminek, miasto z kolarskimi tradycjami.
A do domu już tylko 140 km :)
Nie ma to jak przyjazne i mądrze zaprojektowane drogi rowerowe :)
Chwila postoju w pozłacanym świętym miejscu ;)
- Dystans 111.99km
- Czas 04:39
- Prędkość śr. 24.08km/h
- Prędkość max. 46.84km/h
- Temperatura 26.0°C
- Wiatr 8m/s
- Podjazdy 320m
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Tour de Pojezierze Kujawskie (9018)
Sobota, 15 czerwca 2024 · dodano: 15.06.2024 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Bródzki-Bachorce-Zaborowo-Broniewo-Przemystka-Radziejów-Niegibalice-Bytoń-Faliszewo-Czarnocice-Rybiny-Orle-Zabieniec-Bycz-Galczyce-Kryszkowice-Wierzbinek-Janowice-Sadlno-Morzyczyn-Noć-Koszewo-Mielnica-Łuszczewo-Borowa-Lubstówek-Rzeszynek-Kościeszki-Włostowo-Kruszwica
Jak przemierzam drogi nieco niedocenionego Pojezierza Kujawskiego po raz... sam nie wiem już który, to wrażeniu ulegam jakbym był tu po raz pierwszy. Nawet jak wiem czego się spodziewać za zakrętem, za lasem, jak znam nazwę kolejnej miejscowości, to wrażenie owe nie mija. Może to magia tych urokliwych stron, gdzie nawet najzwyklejszy przejazd kolejowy ma w sobie to coś. Wracam tu sam, ale też w towarzystwie jak dziś właśnie, kiedy to przy tej sposobności poza osobistą kontemplacją i podziwem dla okolicy, można odmiennie a przeto też ciekawie spędzić czas. Taka to sobota, gdzie kilometry na plan drugi schodzą a najistotniejsze jest być tu i teraz, być świadkiem zachodzących zmian w przyrodzie zarówno tych naturalnych jak i tych ręką ludzką czynionych.
Mr. Pepper i bananowy postój przy dyskoncie też może mieć klimat ;)
Gmina Topólka wita.
Poczciwy 47 letni "Byk" ET22 przemianowany na 201Eo-013 ze składem wagonów typu Uacns/GATX do przewozu m.in. cementu TU WIĘCEJ O LOKOMOTYWIE
"Końcówka" wydobycia węgla brunatnego na odkrywce Tomisławice
OSP Sadlno i przefarbowany na STRAŻ pojazd do rozpędzania demonstrantów :)
Trasa: Kruszwica-Bródzki-Bachorce-Zaborowo-Broniewo-Przemystka-Radziejów-Niegibalice-Bytoń-Faliszewo-Czarnocice-Rybiny-Orle-Zabieniec-Bycz-Galczyce-Kryszkowice-Wierzbinek-Janowice-Sadlno-Morzyczyn-Noć-Koszewo-Mielnica-Łuszczewo-Borowa-Lubstówek-Rzeszynek-Kościeszki-Włostowo-Kruszwica
Jak przemierzam drogi nieco niedocenionego Pojezierza Kujawskiego po raz... sam nie wiem już który, to wrażeniu ulegam jakbym był tu po raz pierwszy. Nawet jak wiem czego się spodziewać za zakrętem, za lasem, jak znam nazwę kolejnej miejscowości, to wrażenie owe nie mija. Może to magia tych urokliwych stron, gdzie nawet najzwyklejszy przejazd kolejowy ma w sobie to coś. Wracam tu sam, ale też w towarzystwie jak dziś właśnie, kiedy to przy tej sposobności poza osobistą kontemplacją i podziwem dla okolicy, można odmiennie a przeto też ciekawie spędzić czas. Taka to sobota, gdzie kilometry na plan drugi schodzą a najistotniejsze jest być tu i teraz, być świadkiem zachodzących zmian w przyrodzie zarówno tych naturalnych jak i tych ręką ludzką czynionych.
Mr. Pepper i bananowy postój przy dyskoncie też może mieć klimat ;)
Gmina Topólka wita.
Poczciwy 47 letni "Byk" ET22 przemianowany na 201Eo-013 ze składem wagonów typu Uacns/GATX do przewozu m.in. cementu TU WIĘCEJ O LOKOMOTYWIE
"Końcówka" wydobycia węgla brunatnego na odkrywce Tomisławice
OSP Sadlno i przefarbowany na STRAŻ pojazd do rozpędzania demonstrantów :)
- Dystans 94.13km
- Czas 03:39
- Prędkość śr. 25.79km/h
- Prędkość max. 40.17km/h
- Temperatura 17.0°C
- HRmax 160 ( 87%)
- HRavg 121 ( 66%)
- Wiatr 4m/s
- Podjazdy 190m
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
O dwóch takich co się śladu trzymali (9229)
Niedziela, 12 maja 2024 · dodano: 12.05.2024 | Komentarze 1
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Jacewo-Balin-Słońsko-Gąski-Śrubsk-Lipie-Murzynko-Żyrosławice-Opoczki-Zduny-Wilkostowo-Mleczkowo-Wola Stanomińska-Stanomin-Dąbrowa Biskupia-Bąkowo-Pieranie-Radojewice-Łąkocin-Góra-Dulsk-Sikorowo-Inowrocław-Tupadły-Kruszwica
Rozjechało się dziś towarzystwo nieodpowiedzialnie, bowiem zasady naszych niedzielnych coffee ride'ów wydawało mi się przynajmniej, są wszystkim znane. Niemalże tradycyjnie, pomimo podanego wcześniej śladu GSP większość nawet nań nie spojrzy i pomimo zaawansowanych sprzętów nawigacyjnych zapisać w swoim komputerku nie raczy. Oczywiście nikt nikogo do niczego zmusić nie może a nawet prawa takiego nie ma, ale wówczas należy stosować się do wskazówek organizatora. Poniosło dziś znaczną część rowerowej braci, która nie zważając na okoliczności, że nawigacja na tyłach peletonu została, pomknęła inną drogą. Cóż nie ma tego złego, jak to mówią co by na dobre nie wyszło, a przy tej sposobności prezes nieco złotówek zaoszczędził ;)
Pomimo wszystko było zacnie, odcinki dróg nieznane dotąd choć krótkie, zaliczone, przejechane, przebyte jak to tam zwał.
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Jacewo-Balin-Słońsko-Gąski-Śrubsk-Lipie-Murzynko-Żyrosławice-Opoczki-Zduny-Wilkostowo-Mleczkowo-Wola Stanomińska-Stanomin-Dąbrowa Biskupia-Bąkowo-Pieranie-Radojewice-Łąkocin-Góra-Dulsk-Sikorowo-Inowrocław-Tupadły-Kruszwica
Rozjechało się dziś towarzystwo nieodpowiedzialnie, bowiem zasady naszych niedzielnych coffee ride'ów wydawało mi się przynajmniej, są wszystkim znane. Niemalże tradycyjnie, pomimo podanego wcześniej śladu GSP większość nawet nań nie spojrzy i pomimo zaawansowanych sprzętów nawigacyjnych zapisać w swoim komputerku nie raczy. Oczywiście nikt nikogo do niczego zmusić nie może a nawet prawa takiego nie ma, ale wówczas należy stosować się do wskazówek organizatora. Poniosło dziś znaczną część rowerowej braci, która nie zważając na okoliczności, że nawigacja na tyłach peletonu została, pomknęła inną drogą. Cóż nie ma tego złego, jak to mówią co by na dobre nie wyszło, a przy tej sposobności prezes nieco złotówek zaoszczędził ;)
Pomimo wszystko było zacnie, odcinki dróg nieznane dotąd choć krótkie, zaliczone, przejechane, przebyte jak to tam zwał.
- Dystans 62.03km
- Czas 02:29
- Prędkość śr. 24.98km/h
- Prędkość max. 47.10km/h
- Temperatura 27.0°C
- Wiatr 8m/s
- Podjazdy 85m
- Sprzęt Mont Ventoux
- Aktywność Jazda na rowerze
Nie bądź pan dętka i nie pękaj pan (8695)
Czwartek, 2 maja 2024 · dodano: 02.05.2024 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Kobylniki-Szarlej-Sikorowo-Dulsk-Góra-Łąkocin-Radojewice-Pieranie-Papros-Wola Wapowska-Wolany-Bródzki-Kruszwica-Szarlej-Sikorowo-Inowrocław-Tupadły-Kruszwica
Księżyc w trzeciej kwadrze do nowiu zmierza, jaki czort że mi się ujście powietrza dziś właśnie i to po latach przytrafiło. Jak sam sobie świadkiem, ostatni kapeć w rumaku Mont Ventoux przydarzył mi się dnia 30 sierpnia 2005 roku, potem w innym rumaku, mianowicie w Meridzie dnia 8 lutego 2009 roku. Od tamtego czasu, o wymianie dętki na trasie mogłem dosłownie zapomnieć... Zapomnieć do tego stopnia, że zapasowa dętka przez lata przetarciu w rowerowej sakiewce uległa, a pompka właściwość użytkową utraciła. Pomimo, iż statystyka podpowiadała inaczej raz na jakiś czas, robię przegląd i test zestawu naprawczego m.in. dętki, łyżek do opon i pompki, bowiem nigdy nic nie wiadomo. Guma gumą, rzecz normalna, zatem poukładana lecz nie śpieszna wymiana dętki na poboczu drogi wojewódzkiej DW-252 niespełna kilometr od zaplanowanego miejsca postojowego. Wszystko przebiegło sprawnie, a po powrocie okazało się, że dętka wyzionęła ducha otworkiem od strony felgi nieopodal wentyla. Jutro spróbuję połatać dętkę lidlowym zestawem samoprzylepnych łatek a przy tej sposobności sprawdzę czy to tak się da, bowiem jam z tych konserwatywnych łataczy dętek się wywodzę, gdzie klej gumowy i łatki ze starej dętki prym swój wiodły ;)
Dziś z Prezesem na spokojnie w trasę krótką się wybrałem coby nową kierownicę przetestować a przy okazji po niedługiej zdrowotnej przerwie znów szybszego bicia serca posłuchać a i piwem owocaśnym 0% się uraczyć. Było zacnie, łapki szczypią, koła się kręcą... Będzie dobrze :)
Co to się stanęło ?
Prezes trzymaj, albo delikatnie na trawie ułóż ;)
Miniaturowa pompka spisała się na medal
Pod sklepem we wsi Pieranie
Ciekawe czy tym zestawem da radę dętkę połatać ? Hmm, dziurka mała, to po co zaraz wyrzucać.
Trasa: Kruszwica-Kobylniki-Szarlej-Sikorowo-Dulsk-Góra-Łąkocin-Radojewice-Pieranie-Papros-Wola Wapowska-Wolany-Bródzki-Kruszwica-Szarlej-Sikorowo-Inowrocław-Tupadły-Kruszwica
Księżyc w trzeciej kwadrze do nowiu zmierza, jaki czort że mi się ujście powietrza dziś właśnie i to po latach przytrafiło. Jak sam sobie świadkiem, ostatni kapeć w rumaku Mont Ventoux przydarzył mi się dnia 30 sierpnia 2005 roku, potem w innym rumaku, mianowicie w Meridzie dnia 8 lutego 2009 roku. Od tamtego czasu, o wymianie dętki na trasie mogłem dosłownie zapomnieć... Zapomnieć do tego stopnia, że zapasowa dętka przez lata przetarciu w rowerowej sakiewce uległa, a pompka właściwość użytkową utraciła. Pomimo, iż statystyka podpowiadała inaczej raz na jakiś czas, robię przegląd i test zestawu naprawczego m.in. dętki, łyżek do opon i pompki, bowiem nigdy nic nie wiadomo. Guma gumą, rzecz normalna, zatem poukładana lecz nie śpieszna wymiana dętki na poboczu drogi wojewódzkiej DW-252 niespełna kilometr od zaplanowanego miejsca postojowego. Wszystko przebiegło sprawnie, a po powrocie okazało się, że dętka wyzionęła ducha otworkiem od strony felgi nieopodal wentyla. Jutro spróbuję połatać dętkę lidlowym zestawem samoprzylepnych łatek a przy tej sposobności sprawdzę czy to tak się da, bowiem jam z tych konserwatywnych łataczy dętek się wywodzę, gdzie klej gumowy i łatki ze starej dętki prym swój wiodły ;)
Dziś z Prezesem na spokojnie w trasę krótką się wybrałem coby nową kierownicę przetestować a przy okazji po niedługiej zdrowotnej przerwie znów szybszego bicia serca posłuchać a i piwem owocaśnym 0% się uraczyć. Było zacnie, łapki szczypią, koła się kręcą... Będzie dobrze :)
Co to się stanęło ?
Prezes trzymaj, albo delikatnie na trawie ułóż ;)
Miniaturowa pompka spisała się na medal
Pod sklepem we wsi Pieranie
Ciekawe czy tym zestawem da radę dętkę połatać ? Hmm, dziurka mała, to po co zaraz wyrzucać.
- Dystans 94.62km
- Czas 03:38
- Prędkość śr. 26.04km/h
- Prędkość max. 63.52km/h
- Temperatura 17.0°C
- Wiatr 13m/s
- Podjazdy 288m
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Coffee Ride, co wiatru się nie boją (8826)
Niedziela, 14 kwietnia 2024 · dodano: 14.04.2024 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Janikowo-Broniewice-Sahara-Wierzejewice-Mierucin-Krzekotowo-Mokre-Słaboszewko-Obudno-Chomiąża Szlachecka-Nowa Wieś Pałucka-Dąbrowa-Broniewiczki-Kołodziejewo-Trląg-Janikowo-Tupadły-Kruszwica
"Czekam na wiatr co rozgoni ciemne skłębione zasłony, stanę wtedy na raz ze słońcem twarzą w twarz". Wiatru nie powiem się doczekałem, ale słońca tylko promieni kilka doświadczyć można było, przynajmniej okołopołudniową porą. Wiało dziś niesamowicie, jednak ja nie z tych co zawsze pod wiatr mają, bowiem mi jakoś nie wadzi póki za zimny nie jest. Wiało dosłownie z kierunku każdego, bo skoro bardziej lub mniej foremną pętle się zatacza to nie może być inaczej.
Dziś kolejny tegoroczny Cofee Ride z Notojadzim, gdzie w towarzystwie tych co wiatru się nie boją na Pałucką Ziemię dotarliśmy odrestaurowaną posiadłość wraz z dworem w Chomiąży Szlacheckiej odwiedzić. Jak wieść niesie pochodził stamtąd nijaki Mikołaj Nałęcz, znany bardziej pod przydomkiem Krwawego Diabła Weneckiego.
Wystartowaliśmy tradycyjnie o godzinie 10:00 podejmując nierówną walkę z wiatrem, aby w drodze powrotnej w nagrodę korzystać do woli z jego mocy. Jeden z uczestników prawdopodobnie z powodu wiejącego wiatru stwierdził wzrost ciśnienia w kołach o 1 atmosferę. Cóż kiedy nawet cyklistom na poziomie trzymanie się w pionie sprawiało problem, to wszystko jest możliwe...
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Janikowo-Broniewice-Sahara-Wierzejewice-Mierucin-Krzekotowo-Mokre-Słaboszewko-Obudno-Chomiąża Szlachecka-Nowa Wieś Pałucka-Dąbrowa-Broniewiczki-Kołodziejewo-Trląg-Janikowo-Tupadły-Kruszwica
"Czekam na wiatr co rozgoni ciemne skłębione zasłony, stanę wtedy na raz ze słońcem twarzą w twarz". Wiatru nie powiem się doczekałem, ale słońca tylko promieni kilka doświadczyć można było, przynajmniej okołopołudniową porą. Wiało dziś niesamowicie, jednak ja nie z tych co zawsze pod wiatr mają, bowiem mi jakoś nie wadzi póki za zimny nie jest. Wiało dosłownie z kierunku każdego, bo skoro bardziej lub mniej foremną pętle się zatacza to nie może być inaczej.
Dziś kolejny tegoroczny Cofee Ride z Notojadzim, gdzie w towarzystwie tych co wiatru się nie boją na Pałucką Ziemię dotarliśmy odrestaurowaną posiadłość wraz z dworem w Chomiąży Szlacheckiej odwiedzić. Jak wieść niesie pochodził stamtąd nijaki Mikołaj Nałęcz, znany bardziej pod przydomkiem Krwawego Diabła Weneckiego.
Wystartowaliśmy tradycyjnie o godzinie 10:00 podejmując nierówną walkę z wiatrem, aby w drodze powrotnej w nagrodę korzystać do woli z jego mocy. Jeden z uczestników prawdopodobnie z powodu wiejącego wiatru stwierdził wzrost ciśnienia w kołach o 1 atmosferę. Cóż kiedy nawet cyklistom na poziomie trzymanie się w pionie sprawiało problem, to wszystko jest możliwe...
- Dystans 102.28km
- Czas 03:54
- Prędkość śr. 26.23km/h
- Prędkość max. 53.05km/h
- Temperatura 22.0°C
- Wiatr 5m/s
- Podjazdy 243m
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Tour de Bruk, czyli Paris - Roubaix po Kujawsku (8615)
Niedziela, 7 kwietnia 2024 · dodano: 07.04.2024 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Gorzany-Janikowo-Trląg-Strzelce-Bronisław-Jeziorki-Łąkie-Zbytowo-Ostrowo-Przyjezierze-Nowa Wieś-Miradz-Strzelno-Dąbek-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Tupadły-Kruszwica
Co to się stanęło ? To właśnie pomyślałem dojeżdżając na miejsce naszej dzisiejszej zbiórki, bowiem mym oczom ukazała się całkiem spora rzesza rowerzystów wszelkiej maści. Czyżby informacja o naszym Coffee Ride w jakiś sposób wyciekła poza kręgi zainteresowanych wydarzeniem, czy jaki czort ? Była ich podejrzewam dobra setka, nawet jakaś miła pani podeszła do nas z zapytaniem czy może jedziemy z nimi. Niestety my w innej intencji a w dodatku w kierunku przeciwnym, z brukowaną nawierzchnią w planach, coby symbolicznie nawiązać do jednego z najsłynniejszych klasycznych wyścigów kolarskich Paris - Roubaix. Mieliśmy zatem dziś swój Tour de Bruk, taki mały Paris - Roubaix w Kujawskim wydaniu.
Muza na dziś
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Gorzany-Janikowo-Trląg-Strzelce-Bronisław-Jeziorki-Łąkie-Zbytowo-Ostrowo-Przyjezierze-Nowa Wieś-Miradz-Strzelno-Dąbek-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Tupadły-Kruszwica
Co to się stanęło ? To właśnie pomyślałem dojeżdżając na miejsce naszej dzisiejszej zbiórki, bowiem mym oczom ukazała się całkiem spora rzesza rowerzystów wszelkiej maści. Czyżby informacja o naszym Coffee Ride w jakiś sposób wyciekła poza kręgi zainteresowanych wydarzeniem, czy jaki czort ? Była ich podejrzewam dobra setka, nawet jakaś miła pani podeszła do nas z zapytaniem czy może jedziemy z nimi. Niestety my w innej intencji a w dodatku w kierunku przeciwnym, z brukowaną nawierzchnią w planach, coby symbolicznie nawiązać do jednego z najsłynniejszych klasycznych wyścigów kolarskich Paris - Roubaix. Mieliśmy zatem dziś swój Tour de Bruk, taki mały Paris - Roubaix w Kujawskim wydaniu.
Muza na dziś