Info

avatar Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 116809.32 kilometrów w tym 2224.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.42 km/h i to jest istotne
Więcej o Arnoldziku.

Arnoldzikowe batoniki

2019

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2024



baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi Arnoldzika

Zdobyte przez Arnoldzika gminy

Odwiedziny u Arnoldzika

licznik odwiedzin Wordpress

Arnoldzikowa zegarynka

Arnoldzikowa pogodynka

Wykres roczny Arnoldzika

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum Arnoldzika

Wpisy archiwalne w kategorii

SZOSA SAMOTNIE

Dystans całkowity:46970.02 km (w terenie 11.65 km; 0.02%)
Czas w ruchu:1759:42
Średnia prędkość:26.69 km/h
Maksymalna prędkość:75.10 km/h
Suma podjazdów:17976 m
Maks. tętno maksymalne:184 (101 %)
Maks. tętno średnie:172 (92 %)
Suma kalorii:2478 kcal
Liczba aktywności:676
Średnio na aktywność:69.48 km i 2h 36m
Więcej statystyk

  • Dystans 102.96km
  • Czas 03:58
  • Prędkość śr. 25.96km/h
  • Prędkość max. 37.22km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCLXXX etap -...stacja Murzynno...

Niedziela, 8 lipca 2018 · dodano: 08.07.2018 | Komentarze 3


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Jaksice-Liszkowo-Żelechlin-Rojewo-Płonkowo-Kaczkowo-Gniewkowo-Lipie-Murzynno-Ośniszczewko-Stanomin-Dąbrowa Biskupia-Zakrzewo-Sędzin-Krzywosądz-Dobre-Wola Wapowska-Wolany-Bródzki-Kruszwica

Dzień jak codzień pomimo niedzieli i przyszedł pies z rana... Dla psa to już zupełnie nie ma znaczenia czy to dzień święty czy powszedni. Trza było coś koło 6-tej pozycję bardziej do pionu podobną przyjąć i po spacerze psim do pracy się udać. Niedziela w pracy zdarza się raz na jakiś czas i szczęście to wielkie, że tych niedziel za dużo nie ma ;) Że też mi się chce... Gacie tak coś przed 15-tą przywdziewam i w drogę. Słaby wiatr, ale też nie komfort termiczny bowiem ciepło, ale przeca lipcowa pora no to jakby inaczej.
Ostatnio z nostalgią wspominam czasy kiedy to kolejki na wąskim torze przez Kujawskie równiny jeździły. Kolejka, o której dziś chciałbym wspomnieć należała do Cukrowni Wierzchosławice i tor główny łączył kolejki dojazdowe między innymi z Murzynna wsi z nie byle jaką historią, bowiem zamek krzyżacki tu twardo do czasu fundamentem stał. 
Pamiętam jak jeżdżąc krajową 15-tką nie raz i nie dwa dane mi było pociąg buraczany na wysokości wsi Wierzchosławice oglądać. Linia ta przecinała drogę krajową i zimową porą bardziej było słychać niż widać przesuwające się po torowisku 750 mm wagoniki.
Dobrze, że są wspomnienia, bowiem tymi trasami żadna ciuchcia już nigdy nie pojedzie, a o czasach przeca nie aż tak odległych przypominają pozostawione w asfalcie szyny. 
...bo przyszedł pies

a tu to wszystko się wydarzyło, przecięcie drogi wojewódzkiej DW-246 z wąskim torem w okolicy wsi Murzynno





z przed lat niespełna 15-stu

krótki postój na Sandwitch cheese tomato and basil bom zgłodniał 




Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 127.86km
  • Czas 05:27
  • Prędkość śr. 23.46km/h
  • Prędkość max. 45.60km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCLXXVI etap -...by godnie lipiec przywitać...

Niedziela, 1 lipca 2018 · dodano: 01.07.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Bródzki-Wolany-Wola Wapowska-Papros-Pieranie-Dąbrowa Biskupia-Stanomin-Ośniszczewko-Lipie-Gniewkowo-Płonkowo-Rojewo-Broniewo-Gniewkówiec-Złotniki Kujawskie-Krężoły-Leszcze-Dźwierzchno-Wojdal-Pakość-Radłowo-Słaboszewo-Mierucin-Kołodziejewo-Trląg-Strzelce-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica

I pajechał wpierjed na wjetier i na dożd... Nigdy nie słyszałem bardziej durnych komentarzy szanownych panów w studiu mundialowym po meczu Rosja - Hiszpania, że niby Rosja nie zasłużyła na wygraną a rzuty karne to loteria... Wygrywa lepszy a w tym meczu, który fachowcom mógł się oczywiście nie podobać lepsza była Rosja i wygrała :) Ale to było potem a skoro świt... no może troszkę później wyruszyłem w drogę licząc, iż deszczu nie spotkam. Udawało się do mniej więcej 60-tego kilometra lawirując pomiędzy chmurami deszczatymi straszącymi złowrogim kolorem. Wiało, że ho ho, ale nie to najgorsze jest, bo wiatr generalnie ( nienawidzę tego słowa ) mi nie wadzi, ale jak deszczem moczy to już nie koniecznie jest miło. Na szczęście dużo tego dżdżu nie było i na tym przystankowym posiedzeniu się skończyło ;)

Chyba po raz pierwszy byłem rowerowo na Gniewkowskim rynku... Nieeee byłem już właśnie sobie przypomniałem ;) Dziś odwiedziłem Władzia Białego Gniewkowskiego 

Zboża się złocą a chmury puszczają bąki.

Z północy nadciąga złowieszcze deszczysko.

Samojebna fota z YDUR :)))

Postój i ajvarowo-pasztetowe ciacho MADE IN ARNOLDZIK

Jeszcze nie bangla :)

...o właśnie to łuna ta ołowiowa mynda :)

Morwy, widzę morwy

W czasie deszczu morwy smakują lepiej, zatem nażarłem się morwów, morew... hmmm morw ooo morw tak :)

I trza było po tym jechać dalej, ale wyschłem gdzieś pod Pakością 

A co w Pakości ? Gagarin ze stonką w niebieskich barwach z niebieskimi węglarkami... Smerfy jakieś czy co ? A swoją drogą coraz rzadszy widok na linii nr 206.

Czeska Skodzina ze składem paliwowym ( bo aż zaśmierdziało ) na rogatkach w Kołodziejewie.

No tak to może być ;) Odcinek Kołodziejewo - Trląg

Zawsze chciałem mieć rowerowy tatuaż. Zrobiony za Kołodziejewem podczas poszukiwań batonika w sakwojażu :)





Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 63.34km
  • Czas 02:31
  • Prędkość śr. 25.17km/h
  • Prędkość max. 40.30km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCLXXIV etap -...duje i śwista...

Wtorek, 19 czerwca 2018 · dodano: 19.06.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Rybitwy-Giebnia-Pakość-Broniewice-Trląg-Strzelce-Strzelno-Sławsk Wileki-Kruszwica


Duło i świszczało za to nie było tak ciepło... Najlepszy w tym wszystkim był nikły ruch samochodowy na drogach nie tylko lokalnych, ale też krajowych :) Psychoza i brak szacunku dla flagi, wśród właścicieli mijających mnie aut z flagami wetkniętymi między ramę drzwi a szybę lub o zgrozo flagami pełniącymi rolę pokrowców na lusterka.  Z powodów meczowych rzecz jasna taka sytuacja i żadna to tajemnica. Jednocześnie okazuję się, że ludzie wcale nie muszą tak namiętnie jeździć. Jeżdżą jak nakręcone a wystarczył mecz naszej reprezentacji aby niekorzystną sytuację drogową poprawić. Niczego mi nie szkoda bo lubię robić to co kocham i to na co akuratnie miałem ochotę wielką.  

W okolicy powstaje nowa linia energetyczna, której budowę obserwuję już od dłuższego czasu przy okazji rowerowych wycieczek.


Wczoraj słupa na pierwszym planie było znacznie mniej ;)

Droga Krajowa DK-62  pomiędzy Strzelnem i Stodólnem w miejscu przecięcia z linią energetyczną




Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 50.88km
  • Czas 01:53
  • Prędkość śr. 27.02km/h
  • Prędkość max. 41.90km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCLXXIII etap -...i po wodzie i po asfalcie...

Poniedziałek, 18 czerwca 2018 · dodano: 18.06.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Ludzisko-Janikowo-Trląg-Strzelce-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica


Tradycyjna krótka pętelka po kilkudniowej przerwie, bowiem ku mojej radości dzielić muszę pasje dwie. Żegluga jeziorowo-kanałowa i rowerowanie to moje miłości wielkie bez których żyć trudno a już na pewno nudno. Weekendowy rejs nowo ochrzczoną łodzią do udanych zaliczyć muszę i przyznać, iż nie mniejszy jak na rowerze zaciesz spowodował.


Kilka fot z weekendowego rejsu






i zapadł zmrok...

...A dziś krótko na koniec dnia u schyłku wybitnie ciepłej tego roku wiosny. 
Jezioro Pakoskie, tu przynajmniej nie ma tłoku i tych ohydnych hałasujących skuterów. 

i tory z trakcją elektryczną też muszą być :)



Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 89.12km
  • Czas 03:28
  • Prędkość śr. 25.71km/h
  • Prędkość max. 41.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCLXXII etap -...wśród pól facelią usianych...

Niedziela, 10 czerwca 2018 · dodano: 10.06.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Gocanowo-Witowice-Piotrków Kujawski-Połajewo-Przewóz-Broniszewo-Kalina-Koszewo-Lisewo-Celinowo-Czartowo-Skulska Wieś-Buszkowo-Dzierżysław-Lenartowo-Nożyczyn-Wronowy-Młyny-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Facelia błękitna z rodziny ogóreczników pszczoły miodne przyciąga a i na paszę dla zwierząt nadać się może. Jako nawóz zielny służy i z Kalifornijskiego stanu pochodzi. Pola nią usiane oko cieszą i klimatu bajecznego dodają zwłaszcza kiedy dzień do końca zmierza. Aromaty też ciekawe rozsiewa, gdy wieczorem wiatr cichnie. 


Facelia błękitna choć fioletem trąca ;)

Niebo pomętniało jakby chmurom na deszcz się miało.

...a droga do domu daleka

Śluzowanie w Koszewie na kanale Warta - Gopło

Wodą też można do domu wrócić i jest nawet bliżej :)




Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 98.52km
  • Czas 03:54
  • Prędkość śr. 25.26km/h
  • Prędkość max. 36.90km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCLXXI etap -...w samo południe...

Sobota, 9 czerwca 2018 · dodano: 09.06.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Gocanowo-Witowice-Piotrków Kujawski-Bytoń-Morzyce-Witowo-Osięciny-Bądkowo-Siniarzewo-Zakrzewo-Dąbrowa Biskupia-Pieranie-Papros-Wola Wapowska-Wolany-Bródziki-Kruszwica

Ciepło, że aż gorąco dlategóż dla bezpieczności co by przegrzania nie dostąpić dziś wycieczkę krótszą poczyniłem. Sto kilometrów było by posunięciem nieodpowiedzialnym wielce zwłaszcza żem tylko litr kranówki podgrzanej słońcem ze sobą wiózł. Koniec końców zacząłem się zastanawiać czy lepiej jest zmarznąć podczas rowerowej wycieczki czy też się przegrzać. W sumie to nie przypominam sobie jakiś spektakularnych przemarznięć i zagrożeń z tym związanych nie dostrzegam. Natomiast dziś, hmmm nie wiem czy to tak wygląda, ale w pewnym momencie poczułem się jakoś dziwnie. Sennie i słabo, od około 60-ego kilometra musiałem nieco zwolnić bo po prostu brakowało ciut energii. Wiatr niby wiał w plecy a mimo wszystko jechało się co najmniej dziwnie. Potem o tym zapomniałem i nim się spostrzegłem byłem już w domu ;)

Podczas krótkiego postoju w tym akuratnie miejscu ( wieś Morzyce gm. Bytoń ) słychać było szczekanie i ujadanie większej ilości psów dobiegające jakby od strony tych zabudowań. Sprawdziłem to i okazuje się, iż znajduje się tam schronisko dla psów.

Droga wojewódzka DW-267 odcinek Piotrków Kujawski - Osięciny

Kościół p.w. Św. Andrzeja Apostoła w Witowie




Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 73.72km
  • Czas 02:52
  • Prędkość śr. 25.72km/h
  • Prędkość max. 35.60km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCLXX etap -...nie mam siedmiu żyć...

Czwartek, 7 czerwca 2018 · dodano: 07.06.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Nożyczyn-Prószyska-Nowa Wieś-Miradz-Strzelno-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Tupadły-Kruszwica

Nie mam siedmiu żyć, nie jestem kotem i nawet gdybym nim był to też bym nie miał, miau, miau... Rower daje poczucie wolności, ale też zwiększa szansę na wycieczkę do ciemnej krainy z biletem w jedną stronę. Ostatnio w fejsbukowej odchłani ktoś przedstawiał w formie porównania pracę kierowcy versus inne zawody. Jak to ciężko jest być kierowcą 40-sto tonowego smoka i kiedy reszta ma wszystko w dupie to oni muszą jechać, a jak nie jadą to pilnują tego co wiozą i wcale nie śpią. Oczywiście w każdym stadzie znajdzie się normalny inaczej, jednostka wolniej jarząca lub mająca za daleko do łba. Otarłem się o naczepę TIR-a na krajowej 25-tce... Psie krwie po rękawie sznurkiem od plandeki ? Jak to tak ? Nie, nie było mi do śmiechu kiedy wyprzedający mnie palantowaty kierowczyna  mając mnie mniej więcej w połowie zestawu postanawia zakończyć ów manewr. Cóż głupich nie sieją przy założeniu, że głupi to ten na dwunastu a nie na dwóch kołach. Po tym wszystkim, skręcam w las i na chwilę muszę się zatrzymać... Nie mam siedmiu żyć...

Ta droga bezpieczniejsza jest...

Jednako świeci słońce...

Ręce wyciągam ku górze, głowę kieruję ku słońcu...




Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 103.24km
  • Czas 04:08
  • Prędkość śr. 24.98km/h
  • Prędkość max. 38.90km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCLXIX etap -...kołowaty wiatr i amnezyja...

Sobota, 2 czerwca 2018 · dodano: 02.06.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sławsk Wielki-Bożejewice-Markowice-Tupadły-Inowrocław-Sikorowo-Jaronty-Inowrocław-Ściborze-Rojewo-Złotniki Kujawskie-Leszcze-Wojdal-Mielno-Pakość-Broniewice-Trląg-Strzelce-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica

... i ni w sos... bywa tak, na szczęście nie często, że czym bardziej chcę sklecić choć kilka zdań tym bardziej mi to nie wychodzi. Tak było wczoraj i kiedy już wydawało się, że kolejny etap krótkim, ale zawsze wpisem okraszony został to... Poprawiając go kilkakrotnie ostatecznie zdecydowałem się aby do historii mego rowerowego bloga nie przeszedł. Cóż, zasada taka, że nic na siłę, nic za wszelką cenę. Może dlatego nie potrafię niczego napisać jeśli jestestwo do mnie nie przemawia. O kołowatości wiatrowej można oczywiście pisać nawet wiersze tylko jeśli czyni się to tak bez potrzeby udokumentowania tego no to... Zresztą nawet nie o tym, bowiem tyczy się to również innych tematów. Nie chciało mi się, nie miałem weny czy też potrzeby takiej, niech i tak zostanie. W ogóle to było tak... Po kilkunastu kilometrach i obserwacjach właśnie z tą kołowatością wiatrową związanych wpadło mi do łba słowo, które być może sam wymyśliłem. Było na tyle dziwne lecz jednocześnie skutecznie określające ów wiatr, że miało stać się tytułem etapu. Taaa miało i pewnie by tak się stało żeby nie amnezyja okrutna brrrr. Za Chiny Ludowo-Demokratyczne przypomnieć sobie tego nie mogłem i nawet teraz szans najmniejszych na nagłe olśnienie nie zauważam. Cóż, a kołowatość ( * ) wiatrowa miała oddać w całości sytuację pogodową polegającą mniej więcej na zmienności i nikłości ruchów powietrza oraz krążących po okolicy burzowych frontów.
I bym był zapomniał... Znów widziałem Chinooka latającego nad lotniskiem 56 PŚB w Latkowie :)

( * ) - zapomniane tudzież właściwe i trafione słowo
 
W poczuciu niemocy i bezsilności twórczej, przypomniałem sobie, że na moście w Wojdalu pstrykłem kilka fotek :)








Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 59.32km
  • Czas 02:20
  • Prędkość śr. 25.42km/h
  • Prędkość max. 38.40km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCLXVIII etap -...Chinook i wiatraki...

Czwartek, 31 maja 2018 · dodano: 31.05.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Sikorowo-Dulsk-Pławinek-Radojewice-Pieranie-Papros-Bronisław-Przemystka-Radziejów-Chełmce-Gocanowo-Kruszwica

Widziałem Chinooka :) Leciał troszkę po 17-stej na wysokości Inowrocławskiej obwodnicy z kierunku lotniska w Powidzu. Trwa przegrupowanie wojsk w ramach międzynarodowych ćwiczeń Saber Strike-18, organizowanych przez Dowództwo Wojsk Lądowych USA, które odbędą się w dniach 3-15 czerwca, na terenie Estonii, Litwy, Łotwy i Polski. Spodziewałem się, iż prędzej spotkam jakieś pojazdy bowiem już jakiś czas temu oznakowano mosty i wiadukty na trasie przejazdu kolumn wojskowych. Tymczasem po raz pierwszy raz w życiu widziałem śmigłowiec transportowy CH-47 "Chinook" w locie. Przyznam widok był odmienny od tego do którego przywykliśmy z racji częstych lotów śmigłowców jedno-rotorowych.

Ponad 30 metrowy smok o masie startowej ponad 20 ton. 

Poza tym upał dziś nie odpuszczał i pomimo późnych godzin popołudniowych nadal temperatura w cieniu była bliska 30 stopni. Wiatr niemrawy nie chłodził praktycznie wcale, zatem dla bezpieczeństwa szeroko pojętego zdecydowałem się na krótszy etap. Woda w bidonach "zagotowała" mi się już po kilku kilometrach.
...a Chinook ma cztery łopaty w śmigle ;)






Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 110.41km
  • Czas 04:27
  • Prędkość śr. 24.81km/h
  • Prędkość max. 38.70km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCLXVII etap -...Borsuk, Wenus i bunkry...

Niedziela, 27 maja 2018 · dodano: 27.05.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Bródzki-Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Sikorowo-Dulsk-Pławinek-Pieranie-Dąbrowa Biskupia-Zakrzewo-Koneck-Łowiczek-Bądkowo-Krotoszyn-Osięciny-Byczyna-Dobre-Bronisław-Papros-Wolany-Bródzki-Kruszwica

Wczoraj powołałem do życia nowego starego rumaka, któremu nadałem nazwę "Borsuk". Borsuk powstał z części znalezionych w moim warsztacie, które udało mi się wszczepić w leciwą ramę poczciwej "Eski" z 1961 roku. Minimum nakładów finansowych a maksimum satysfakcji i o to właśnie chodzić powinno. Poza czarnym plastidipem w spreju zakupiłem jeszcze błotniki też czarne. Zatem powstał przez niespełna tydzień i dołączył do grona rumaków Arnoldzikowej stajni. 
Przed malowaniem złożony w celach testowych, bowiem stare części nie zawsze chcą ze sobą współpracować, natomiast największym wyzwaniem było wstawienie w blisko 60-cio letnią ramę o pół wieku młodszego wkładu suportowego. 

Borsuk w chwilę po swoich narodzinach ;)

Tak było wczoraj a dziś wycieczka na wschód. Koneck - cel taki wymyślam w chwilę przed tym jak spostrzegam, że nie zabrałem bidonów. 100 km bez wody chyba bym nie dał rady i mądre też by to nie było. Zatem wracam na szczęście byłem ok. 4 km od domu i już w chwilę potem jestem znów w trasie. Celu nie zmieniam tylko modyfikuję nieco drogę to tegoż celu. Wiem, że sam cel to taki z dupy cel, choć chciałem zobaczyć, gdzie jest ten słynny klub "WENUS" . Do Konecka dojechałem, ale jakoś chęć ujrzenia klubu minęła. Przy głównej drodze go nie zauważyłem a wypytywać o to miejscowych nie uchodzi hihihihi. Może jeszcze tam wrócę pamiętając, iż zakaz wstępu mają osobnicy w dresach... Hmmm, ale o lyckrze nic nie słyszałem :)
Klub Wenus w Konecku ? To się dzieje naprawdę ? Psie krwie :)

Z konecka wyjechałem szybciej niż do niego wjechałem. Droga Koneck - Jaranowo

Łowicz za daleko to póki co niech będzie Łowiczek ;)

Ruszki ? Znów Ruszki... Ale ja punie durch na Osięciny.

Tam gdzie Krotoszyn się kończy Witoldowo się zaczyna.

Pozycja obronna nieopodal wsi Przysiek (gm. Dobre) Niegdyś wieś przecinały z północy na południe linie okopów i rów przeciwczołgowy. Po obu stronach drogi łączącej Dobre i Kościelną Wieś postawiono dodatkowo kilkanaście „tobruków”.
Obecnie schrony leżą na polach uprawnych, wiele z nich widać z daleka a do kilu dostęp jest bardzo dobry bo leżą przy drogach.
Po umocnieniach ziemnych nie ma tu już żadnego śladu.

... i tam też jest :)



Kategoria SZOSA SAMOTNIE