Info

avatar Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 116768.82 kilometrów w tym 2224.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.42 km/h i to jest istotne
Więcej o Arnoldziku.

Arnoldzikowe batoniki

2019

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2024



baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi Arnoldzika

Zdobyte przez Arnoldzika gminy

Odwiedziny u Arnoldzika

licznik odwiedzin Wordpress

Arnoldzikowa zegarynka

Arnoldzikowa pogodynka

Wykres roczny Arnoldzika

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum Arnoldzika

Wpisy archiwalne w kategorii

SZOSA SAMOTNIE

Dystans całkowity:46970.02 km (w terenie 11.65 km; 0.02%)
Czas w ruchu:1759:42
Średnia prędkość:26.69 km/h
Maksymalna prędkość:75.10 km/h
Suma podjazdów:17976 m
Maks. tętno maksymalne:184 (101 %)
Maks. tętno średnie:172 (92 %)
Suma kalorii:2478 kcal
Liczba aktywności:676
Średnio na aktywność:69.48 km i 2h 36m
Więcej statystyk

  • Dystans 62.82km
  • Czas 02:26
  • Prędkość śr. 25.82km/h
  • Prędkość max. 38.90km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

MXXXIX etap -...zmoczony plan...

Niedziela, 4 sierpnia 2019 · dodano: 04.08.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Pakość-Ludkowo-Pakość-Dobieszewice-Broniewice-Janikowo-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica

Co do mojego zdania na temat planowania, to może nie będę się już wypowiadał, tudzież powtarzał. Niemniej jednak, nie da się ot tak zupełnie temat ten zignorować. Godzina południowa, wyruszam zatem zaopatrzony w motywację i jadło na powiedzmy 6 godzin w siodle z planem... Z planem, który nieopodal Pakości deszcz nagły zmoczył. Podczas pierwszego ataku deszczu znajduję schronienie w altanie na placu zabaw przy drodze Pakość - Wojdal. Popadało i pogrzmiało nieco, jednak nic nie zwiastowało tego co miało dopiero nadejść. Po analizie prognoz pogodowych postanawiam zmienić nieco kierunek mojej podróży na bardziej zachodni i wracam do Pakości. Jadnak chmurzysko z gromami postanawia też moim śladem podążyć, wynikiem czego zmusza mnie do blisko 45 minutowego postoju w parkowej kapliczce. W kapliczce, a w zasadzie w przestrzeni pomiędzy kratą a drewnianymi drzwiami znalazłem nieco ochrony przed ulewą, która rozpętała się w chwilę później. Zrobiło mi się okrutnie zimno, bowiem drzwi kaplicy na przestrzał otwarte, a przez kratę wiatr niestety przelezie bez trudu. Postałem, podumałem i przeczekałem najgorsze... Korzystając z dziury w chmurach, najkrótszą drogą, co by losu nie kusić do domu odwrót czym prędzej poczyniłem. Ot, taki plan zmoczony na dziś ;) 













Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 118.34km
  • Czas 04:39
  • Prędkość śr. 25.45km/h
  • Prędkość max. 49.78km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

MXXXVIII etap -...dąb Jagiełły...

Sobota, 3 sierpnia 2019 · dodano: 03.08.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Orłowo-Ściborze-Rojewo-Broniewo-Złotniki Kujawskie-Rucewko-Lisewo Kościelne-Będzitowo-Ojrzanowo-Łabiszyn-Barcin-Szczepanowo-Mokre-Dąbrowa-Mierucin-Wierzejewice-Broniewice-Janikowo-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica

Dąb szypułkowy o nazwie "Dąb Jagiełły" o obwodzie blisko 6 metrów. Podobno Władysław Jagiełło na pamiątkę swego pobytu w Łabiszynie zasadził na Wzgórzu Łabiszyńskim dwa dęby, z których jeden zachował się do dzisiaj. Miało to mieć miejsce 3 listopada 1410 r., kiedy to król zatrzymał się na nocleg w dobrach Macieja Latalskiego, jadąc do Inowrocławia po bitwie pod Koronowem. Hmmm, wychodzi na to, że drzewo ma ponad 600 lat, zacny wiek i "żołędziak" ma się jak widać dobrze, może to i za sprawą, że w pobliżu świętego miejsca rośnie. Choć obecny murowany kościół p.w. św. Mikołaja powstał 300 lat później, na miejscu zniszczonego przez pożar kościoła drewnianego. 

Dąb i kościół

W lewo jadę, kierunek Barcin.

Miły zjazd i widok na Barcin a w oddali kamieniołom Wapienno. 



Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 52.59km
  • Czas 01:53
  • Prędkość śr. 27.92km/h
  • Prędkość max. 44.99km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

MXXXVII etap -...póki lato trwa...

Czwartek, 1 sierpnia 2019 · dodano: 01.08.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Szarlej-Łojewo-Sikorowo-Szymborze-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Gorzany-Janikowo-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica

Nieco chłodniejszy dzień z nikłym wiatrem i ze straszącym deszczem. Nawet troszkę pokropiło, ale tak dla przyjemności raczej. Korzystam zatem z każdej możności przejażdżki rowerem, decydując gdzie obserwując bacznie przesuwające się po niebie chmury i kręcące się białe wiatraki. Dni wystarczająco jeszcze długie, choć sierpniowe słońce już coraz niżej nad horyzontem będę obserwował. Jeszcze czas, póki lato trwa. 
Na obwodnicy Janikowa dostrzegam w moim magicznym lusterku wstecznym jakiegoś goniącego mnie szosowca. Prostując nogi zwalniam i daję się wyprzedzić. Po przywitaniu, postanawiam uczepić się gościa bowiem nie jedzie zbyt forsownie. Po chwili daję mu zmianę i pociąg się rozpędza... Po około 5 km gość daje zmianę i tak docieramy do wsi Tupadły. Dziękuję mu za jazdę i rozjeżdżamy się w swoich kierunkach. Od czasu do czasu taka odmiana też się przydaje ;)





Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 45.62km
  • Czas 01:48
  • Prędkość śr. 25.34km/h
  • Prędkość max. 41.96km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

MXXXVI etap -...droga wśród kukurydz wielu...

Wtorek, 30 lipca 2019 · dodano: 30.07.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Markowice-Górki-Balice-Ludzisko-Tupadły-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica

Wiało dziś bezlitośnie ciepłym wiatrem zwiastującym front, który nadejść ma ponoć nocą. Będzie nieco chłodniej, znośniej choć bezdeszcznie nadal. Zaleganie na otomanie po pracy niebezpieczne staje się, bowiem pozbierać się po tym i rumaka dosiąść z cudem graniczy, w dodatku zdechły chodzę już do nocnych godzin. Zatem dziś na szybko w gacie odzian i na krótko jadę kilkadziesiąt kilometrów do kolekcji dołożyć chociaż :)


Droga wśród kukurydz wielu :)

...a jest i cienias mój przyjaciel ;)



Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 74.87km
  • Czas 02:57
  • Prędkość śr. 25.38km/h
  • Prędkość max. 41.50km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

MXXXV etap -...nadnotecka okolica bocianem stoi...

Niedziela, 28 lipca 2019 · dodano: 28.07.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Skulsk-Mielnica-Goplana-Koszewo-Kalina-Broniszewo-Przewóz-Połajewo-Piotrków Kujawski-Jerzyce-Brześć-Witowice-Janocin-Gocanowo-Kruszwica

Napotkałem dziś korek na DK-25 przed Skulskiem, który miał bez mała 500 metrów. Pierwsza myśl, wypadek... Nie, przecież światła w centrum Skulska, skrzyżowanie krajowej drogi z dwoma powiatowymi i powroty całej okolicy po niedzielnej sumie. Omijam sprawnie sznur aut, aż tu przed wrotami kościoła pleban z kropidłem owe auta święci, mając na względzie pewnie tylko te, których kierowcy na tacę papiera zacnego wrzucili. A że parking przykościelny wzdłuż drogi krajowej usytuowany to wymieszały się auta i te oczekujące świętej wody jak i te, które akuratnie drogą tą jechały. Burdel nieziemski się wnet poczynił, bowiem coraz więcej kierowców, zorientowawszy się, że to akcja "kropidło" zaczęła wyprzedzać te stojące w nadziei by poświęcenia dostąpić. Na szczęście zdołałem większość aut wyprzedzić i na światłach w jedną z dróg powiatowych w kierunku Mielnicy umknąć.
Psie krwie, no to sobie pleban wymyślił ;) No, ale o bocianach nadnoteckich być miało... Nadnotecka okolica bocianem... bocianami stoi i lata, bowiem gniazdo co trzecia chata ;) Instytut bocianologii informował w sumie o urodzaju bocianim latoś mimo, iż wody w Noteci niskie a łąki mniej żabne jakby. Żniwa w pełni to myszy i robaka polnego nadto i klekoty sił przed odlotem nabywają i tak se latają ;)










Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 72.97km
  • Czas 02:58
  • Prędkość śr. 24.60km/h
  • Prędkość max. 40.34km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

MXXXIV etap -...a jednak...

Sobota, 27 lipca 2019 · dodano: 27.07.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Sikorowo-Jaronty-Dziennice-Balczewo-Marcinkowo-Parchanie-Modliborzyce-Wonorze-Ośniszczewko-Stanomin-Dąbrowa Biskupia-Przybysław-Bąkowo-Pieranie-Papros-Bronisław-Broniewo-Zaborowo-Bachorce-Bródzki-Kruszwica

Okazuje się, że choć coraz trudniej, można znaleźć nie daleko asfaltowe drogi po których dane mi jechać po raz pierwszy. Odcinek Dąbrowa Biskupia - Przybysław może i krótki, lecz całkiem sympatyczny i klimatyczny wielce. Niegdyś wzdłuż drogi biegła linia kolejki wąskotorowej, o istnieniu której dziś przypominają pozostałości przejazdów z zaasfaltowanymi torowiskami. 



Droga powiatowa 2573C  Dąbrowa Biskupia - Bąkowo  w okolicy wsi Przybysław.

Jeden z niegdysiejszych przejazdów w okolicy Bąkowa.

Nadciągające od wschodu deszcze ulewne




Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 42.82km
  • Czas 01:38
  • Prędkość śr. 26.22km/h
  • Prędkość max. 40.34km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

MXXXIII etap -...na krawędzi chmur...

Piątek, 26 lipca 2019 · dodano: 26.07.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Bródzki-Wolany-Wola Wapowska-Papros-Pieranie-Radojwice-Pławinek-Dulsk-Góra-Witowy-Karczyn-Szarlej-Kruszwica

Początkowo, pod wpływem emocji 1033 etap miał się nazywać ...kurwa mać... Jednak jazda rowerem odstresowuje, wyzwala od złego zatem wkurw szybko minął. Czymże on wywołany u mnie został ? Mianowicie, na prostym odcinku drogi przed wsią Wola Wapowska dwóch kierowców jadących z przeciwnych stron  postanowiło urządzić sobie pogawędkę blokując tym samym całą dosłownie szerokość drogi. Gdy się do nich zbliżyłem nawet się tym zbytnio nie przejęli kontynuując zapewne ważną rozmowę. Poboczem nie przejadę, bo wyjątkowo niskie a z rumaka przez pajaców zsiadać zupełnie nie maiłem zamiaru. Środek pomiędzy autami blokowały otwarte drzwi jednego z nich. Więc walę środkiem przymykając ręką z impetem otwarte drzwi, przy okazji dając upust swojemu niezadowoleniu dość ostro komentując takie zachowanie pełne ignorancji w stosunku do rowerzysty. Jełop, który zaskoczony zamykającymi się mu przed nosem drzwiami, zaczął coś wykrzykiwać w moim kierunku, jednak usłyszałem tylko słowo albo dwa, którego może już przytaczać nie będę. Cholera jaśnista, toż to pany wsiowe a jak wieś ich to i pewnie droga też ;) Wrrrr, ale to jeszcze nie koniec, za dosłownie 500 metrów może, cudem unikam kolizji z jadącym w tym samym co ja kierunku wsiowym chłopkiem, który nagle postanowił skręcić w lewo... Wykrzykuję tylko w stronę gościa; "kurwa następny"... No tak, przecież on tu mieszka, a ja głupi o tym nie wiedziałem ;)  Nieźle już wkur... podirytowany jadę dalej myśląc co jeszcze mnie dziś spotka. Na szczęście spotkały mnie już tylko ciemne chmury, nerwacja zupełnie minęła i dlatego etap inną milszą niewątpliwie dla oka nazwą opatrzyłem ;)








Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 42.79km
  • Czas 01:34
  • Prędkość śr. 27.31km/h
  • Prędkość max. 36.62km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

MXXXII etap -...nigdy nie jest za późno...

Środa, 24 lipca 2019 · dodano: 24.07.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Tupadły-Kruszwica


W sumie od dawien dawna, prześladuje mnie przekonanie, stanowiące o tym, że jeśli przed 18-stą rumaka nie dosiądę to mam tego usprawiedliwienie niby... Bo za późno, bo już się nie opłaca, bo coś tam jeszcze.  Co ciekawe i jak dla mnie dziwne, to takie przekonanie funkcjonuje także jesienno-zimową porą, zatem nie o jasności dnia czy ciemności nocy tu chodzi. Właśnie o co tu chodzi ? Może lepiej się nie zastanawiać, tylko przekonaniowemu prześladowcy robić na złość, bo nigdy nie jest za późno...









Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 74.14km
  • Czas 03:02
  • Prędkość śr. 24.44km/h
  • Prędkość max. 41.96km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

MXXXI etap -...ale za to niedziela...

Niedziela, 21 lipca 2019 · dodano: 21.07.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Przedbojewice-Markowice-Wymysłowice-Ciechrz-Rzadkwin-Strzelce-Czarnotul-Szczeglin-Mogilno-Bystrzyca-Marcinkowo-Gębice-Siedluchna-Ostrowo-Cieńcisko-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Zdarzyć się i tak musiało, że sobotę nierowerową przeżywszy w niedzielę pogodną, lecz wietrzną tylko na krótko w siodle rowerowym siedziałem. Co tam, wszystkiego mieć nie można a i o inne obszary żywota też zadbać trzeba. Zatem w niedzielę i tylko w niedzielę siem wstrzelił porą poobiednią i z obawą napotkania chmury burzowej pojechałem około 15-tej. Krótki postój na wiadukcie w Marcinkowie, bowiem doszły mnie słuchy, iż na linii kolejowej nr 239 ( Mogilno - Orchowo ) składy towarowe pojawić się mają za sprawą jednej z orchowskich firm. Nie chce mi się jakoś w to wierzyć i pókim nie ujrzę tam składu to nie uwierzę ;) Potem w okolicy wsi Siedluchna dym za lasem ujrzałem i syreny zawyły gębickiej ochotniczej straży pożarnej. Póki co nie ma informacji o tem w internetowych czeluściach. Kilka kilometrów od pożaru wiatr dym smrodliwy przez las przewiał, jakby diabły jakieś ucztowały.











Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 60.72km
  • Czas 02:10
  • Prędkość śr. 28.02km/h
  • Prędkość max. 42.60km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

MXXX etap -...stare dobre czasy i klimatyczna ławeczka bez oparcia...

Czwartek, 18 lipca 2019 · dodano: 18.07.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Nożyczyn-Wronowy-Młyny-Strzelno-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica

Blisko lat osiemnaście i ten sam rumak i ten sam jeździec... Choć przez lata jazda rowerem zmienia się i jest inna zupełnie w odczuciu mym, to asfalt pachnie tak samo, no może tylko czasami wolniej się koła po nim toczą. Cóż to, bowiem dziś... Znów mogę jeździć tak jak dawniej przeca, choć mam większe doświadczenie i większy dystans do tej mojej rowerowej tułaczki, ale nie do dystansu :) Bowiem dystans jest nieograniczony sam w sobie a granice w większości wytyczamy sami sobie. Czasu coraz mniej mi zostało, ale ufam sobie i wierzę, że rok ten będzie inny i rekordowy :) Zatem dalej niech się kręci, to co niegdyś się kręcić zaczęło...

Jak już tu jestem, to co mi szkodzi ? 

...a i może też tak 

Klimat jest i ławeczka przy krajowej 25-tce

DK-25, kierując się na Strzelno




Kategoria SZOSA SAMOTNIE