- Kategorie:
- SZOSA SAMOTNIE.704
- SZOSA TOWARZYSKA.179
- TOROWO.5
- TREKKING SAMOTNIE.1165
- TREKKING TOWARZYSKI.43
- TRENAŻER.40
Wpisy archiwalne w kategorii
SZOSA SAMOTNIE
Dystans całkowity: | 48585.75 km (w terenie 12.15 km; 0.03%) |
Czas w ruchu: | 1819:40 |
Średnia prędkość: | 26.70 km/h |
Maksymalna prędkość: | 75.10 km/h |
Suma podjazdów: | 21237 m |
Maks. tętno maksymalne: | 184 (101 %) |
Maks. tętno średnie: | 172 (92 %) |
Suma kalorii: | 23176 kcal |
Liczba aktywności: | 704 |
Średnio na aktywność: | 69.01 km i 2h 35m |
Więcej statystyk |
Zacumowalim w "Cumie"
Niedziela, 19 lipca 2020 | dodano: 19.07.2020Kategoria SZOSA SAMOTNIE, SZOSA TOWARZYSKA
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Rybitwy-Łącko-Tuczno-Krężoły-Leszcze-Dźwierzchno-Wojdal-Pakość-Piechcin-Radłowo-Wierzejewice-Sahara-Broniewice-Janikowo-Ludzisko-Krusza Duchowna-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Kolejna rowerowa niedziela z grupą #notojadzim#, zbiórka na Orlenie pod Pakością. Godzina 9-ta minut kilka sru motylową droga, żeby do "Cumy" na biesiadę zawitać. Klimatyczne miejsce na jeziorem Pakoskim w Janikowie, gdzie stacjonuje stateczek wycieczkowy "Janek". Zacne towarzystwo, kiełba, buła i rzecz jasne browiec coby się nie zapchać a i też nie odwodnić ;) Upał bowiem dziś niemiłosierny, ale skoro jest lato no to... notojadzim ;) Dzięki wszystkim za jazdę i do następnego ;)
Foty jakby co, to kradzione ;)
Orlen Pakość




Kółko dyskusyjne ;)

No i zacumowalim w Cumie ;)



Rower:Trek
Dane wycieczki:
95.65 km (0.00 km teren), czas: 03:30 h, avg:27.33 km/h,
prędkość maks: 50.30 km/hTemperatura:29.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 4 (kcal)
Po drugiej stronie Wisły, czyli Tour of Włocławek
Sobota, 18 lipca 2020 | dodano: 18.07.2020Kategoria SZOSA SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Bródzki-Janocin-Chełmce-Radziejów-Skibin-Płowce-Osięciny-Lekarzewice-Wieniec-Włocławek-Szpetal Górny-Włocławek-Pikutkowo-Brześć Kujawski-Lubraniec-Topólka-Rybiny-Znaniewo-Czarnocice-Faliszewo-Stróżewo-Bytoń-Niegibalice-Radziejów-Przemystka-Bronisław-Papros-Wola Wapowska-Wolany-Bródzki-Kruszwica
Przyznać muszę, iż miała to być wycieczka po kujawskiej ziemi i po zaplanowanej trasie. Z uwagi na to, iż wschodnie rubieże są mi nieco mniej znane, na podstawie wyznaczonej z samego rana trasy, sporządziłem spis mijanych miejscowości i numery dróg. Nie w głowie mi było pchać się w miasto Włocławek z uwagi na niezbyt miłą dla szosówek infrastrukturę niby dróg, czy tam ścieżek dla rowerów. Według pierwotnego zamysłu jeszcze przed miejscowością Wieniec miałem skręcić w wojewódzką DW-268 a po minięciu Brześcia Kujawskiego udać się w kierunku miasteczka Choceń, gdzie jeszcze rowerowo zdaje się nie byłem. Jakoś mi to nie pasowało, a poza tym nie będzie mi nikt mówił, jak mam jechać, nawet ja ;) Skoro i tak od Wieńca droga jest ścieżkowo osrana, to co mi tam taki Włocławek. Z pomocą sympatyczego mieszkańca, którego zapytawszy o drogę, na tzw. stary most przebiłem się wrednymi ścieżkami bez jakiejś logicznej ciągłości, aby nadwiślańskim bulwarem dotrzeć do kratownicowego mostu o jak się okazało ciekawej historii niewątpliwie. Po ostatnim remoncie w 2008 roku zamontowano na nim na nim zielono-bursztynową iluminację, przez co w nocy wyglądać musi niesamowicie. Może nie odwiedziłem zaplanowanych na dziś miejscowości, ale za to również pierwszy raz rowerowo znalazłem się po drugiej stronie Wisły no i przy okazji też we Włocławku. Chciałoby się tam zostać na dłużej, posiedzieć nad Wisłą i po prostu tak sobie popatrzeć. Cóż, komu w drogę, temu rower ;) Na zachodni brzeg rzeki wróciłem drogą usytuowaną na zaporze , gdzie znajduje się elektrownia wodna oraz śluza, która w porównaniu do tych noteckich pod kątem różnicy poziomów robi niesamowite wrażenie. Za zaporą krajowa DK-62 doprowadziła mnie do Brześcia Kujawskiego, gdzie w sumie mogłem dalszą część wycieczki kontynuować zgodnie z pierwotnym założeniem, czyli na Kruszyn i DW-265 w kierunku Chocenia. No, ale nie będzie za mnie kartka w kratkę decydowała i DW-270 dotarłem do znanego mi już Lubrańca, a potem w malownicze okolice Jeziora Głuszyńskiego i rzecz jasna w miejsce startu ;)
;)

Zdobycie Włocławka

Nadwiślański bulwar


...a tym czasem nocą

Na starym moście.




Zapora i elektrownia wodna.

Tu bandyci wrzucili księdza.

Zalew Włocławski


Śluza Włocławek.


Krótki postój w znajomej wiacie przystankowej na trasie Topólka - Rybiny


Rower:Trek
Dane wycieczki:
159.91 km (0.00 km teren), czas: 06:03 h, avg:26.43 km/h,
prędkość maks: 53.93 km/hTemperatura:28.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 5 (kcal)
Pomiędzy deszczami po raz któryś tam.
Czwartek, 16 lipca 2020 | dodano: 16.07.2020Kategoria SZOSA SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Tupadły-Kruszwica
Miało padać, nie padało w przedpołudniowej porze dnia lipca szesnastego... A gdy już nie miało padać porą późniejszą, to chmurnych wielu przygnało i deszczu kropel kilka na jeźdźca Arnoldzikowego spadło. To nic, bowiem skrajem opadu pomykając w kierunku zachodu słonecznego, szkody żadnej on nie poczynił. Wiatr się wzmógł i dopiero na powrocie, za tęczą podążając mokry zacnie asfalt napotkałem w okolicy wsi Ciechrz. Pochlapawszy rumaka, bucisze oraz zadnią część stroju obcisłego, tylko przez kilometrów kilka tak jadąc na szczęście suchości asfaltowych na koniec doświadczyłem.
Dziś rano powróciła z remontu nasza poczciwa Sm-32 czyli 401Da-219 w malaturze prawie, że oryginalnej ;)






Rower:Trek
Dane wycieczki:
51.34 km (0.00 km teren), czas: 01:53 h, avg:27.26 km/h,
prędkość maks: 42.16 km/hTemperatura:20.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 5 (kcal)
Wartko, coby nie uśnieć ;)
Wtorek, 14 lipca 2020 | dodano: 14.07.2020Kategoria SZOSA SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Markowice-Tupadły-Kruszwica
Dzień zdechły, dzień zmęczony. Jakiś bioczynnik nie wiedzieć jaki, wpływ na samopoczucie moje miał dziś niemały. Nie wiele zatem brakowało, aby pojmanym się stał w Morfeuszowych objęciach tuż po pracy i pierogowym obiedzie sytym. Wyrwawszy się z trudem z niechciejstwa błogiego w kwadrans po nieparzystej rumakiem wyruszam na krótką, choć wartką przejażdżkę. Przy okazji test nowych pedałowych braci z nieznanego mi dotąd systemu SPD-SL. Choć test wypadł pozytywnie to przyznać muszę, że drastycznych różnic pomiędzy starym LOOK-em nie widzę. Póki co to minimalne napięcie regulacji wpięcia a z czasem się podkręci nieco.
Ruchliwa dziś znacznie krajowa piętnastko-dwudziestopiątka DK-15/25 ( taki wspólny odcinek DK-15 i DK-25 ) Strzelno - Inowrocław




Rower:Trek
Dane wycieczki:
40.93 km (0.00 km teren), czas: 01:20 h, avg:30.70 km/h,
prędkość maks: 44.45 km/hTemperatura:26.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 2 (kcal)
Tour de Łabiszyn
Niedziela, 12 lipca 2020 | dodano: 12.07.2020Kategoria SZOSA SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Rybitwy-Łącko-Tuczno-Leszcze-Dźwierzchno-Jordanowo-Lisewo Kościelne-Będzitowo-Ojrzanowo-Łabiszyn-Lubostroń-Pturek-Barcin-Szczepanowo-Słaboszewko-Dąbrowa-Sucharzewo-Mogilno-Szczeglin-Czarnotul-Strzelce-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica
Dzielona noc to jakby dwie za jednym razem przespał i snów czytelnych, choć dziwnych doświadczył. Mówią, natury nie zmieniaj, bowiem korzyść marną to raczej przynosi, ale i też regułą nie jest. Tak się stało, że w dwie godziny po północy autem nieco pojeździć musiałem przysługę czyniąc rodzinną. Po powrocie zasiadłem wygodnie myśląc, iż przeczekam do rana i na godzinę 8-mą na miejsce zbiórki #notojadzim# wyruszę. Około trzeciej niebo na północno-wschodniej stronie do ponownego snu raczej nie zachęcało, jednak natura swoje odebrać musiała ;) Przysnąłem z lekka, więc niewiele czasu pozostało na rychtunek, a że w kwadrans przed 7-mą już w siodle być powinienem, no to... Pojechałem nieco później, swoją własną drogą bez wyznaczonego bliżej celu. Zaliczając odcinek motylowej trasy o Łabiszyn i Lubostroń zahaczyłem. Delikatnie i asekuracyjnie omijając osy i inne paskudy, rowerowo aktywnie dzień kolejny przeżyłem ;)
Mój jedyny towarzysz cienas ;)

Droga Tuczno - Leszcze ( odkryta dzięki #notojadzim#, bowiem wcześniej jakoś nie miałem okazji )

Obecnie mam mieszane uczucia co do TdP ( czyt. Tour de Południe). Choć minęło 14 lat odkąd tędy poprowadzono IV etap wyścigu ( Bydgoszcz - Poznań ) znaki na asfalcie są nadal dobrze widoczne, pozostaje mi tylko wierzyć, że jeszcze kiedyś doczekam prawdziwej edycji wyścigu dookoła Polski, choćby od morza po góry. ( DW-253 Łabiszyn - Żnin )

Noteć w Lubostroniu



Rower:Trek
Dane wycieczki:
127.90 km (0.00 km teren), czas: 04:59 h, avg:25.67 km/h,
prędkość maks: 43.28 km/hTemperatura:20.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 6 (kcal)
Wyczesana linia kolejowa i Kuba.
Sobota, 11 lipca 2020 | dodano: 11.07.2020Kategoria SZOSA SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Cieńcisko-Ostrowo-Gębice-Gozdanin-Wylatowo-Chabsko-Mogilno-Padniewko-Wieniec-Niestronno-Parlin-Dąbrowa-Mierucin-Wierzejewice-Sahara-Broniewice-Janikowo-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica
Niedzielna przygoda z błonkoskrzydłym paskudem odchodzi w zapomnienie, chociaż tak naprawdę to takich historii się nie zapomina raczej. Dopiero w czwartek można by rzec, znów byłem sobą, lecz z powodów deszczowych rumaka nie dosiadałem. Wszystko byłoby inaczej, gdyby nowy kask w siatkę owadzią wyposażony był, bowiem już nie raz otworem wentylacyjnym nie jeden owad się przedostał. Cóż, należało wykopać z szafy mój stary poczciwy kask z siatką owadzią, ponadto czapeczkę drugo-dywizyjnej grupy kolarskiej Vini Caldirola przywdziać dla ochrony dodatkowej i ruszyć gdzie rumak poniesie. Nie mając całego dnia, przedobiednią porą, wyczesaną tzn. odkrzaczoną i odchwaszczoną linię kolejową nr 239 pojechałem odwiedzić. Wiatr dziś dość uczciwy, że nawet na pałuckich pagórkowych zjazdach bujnąć za szybko się nie dało. Wyczesana linia zobaczona, podjazd w Wieńcu zdobyty i kolejny stówak do kolekcji.
Widok na linię kolejowa nr 239 z wiaduktu na drodze Gębice - Gozdanin ( kierunek Mogilno )



A tam na Orchowo.

Linia nr 239 z wiaduktu na drodze Wylatowo - Mogilno ( kierunek Kwieciszewo )

Kierunek Mogilno, gdzie linia nr 239 łączy się z linią nr 353 ( Poznań Wschód - Skandawa )

Semafor wjazdowy,

Ale czy Kuba ?

Przed zjazdem do Wieńca.

Rower:Trek
Dane wycieczki:
104.69 km (0.00 km teren), czas: 03:57 h, avg:26.50 km/h,
prędkość maks: 47.33 km/hTemperatura:17.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 5 (kcal)
Na granicy.
Sobota, 4 lipca 2020 | dodano: 04.07.2020Kategoria SZOSA SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Nożyczyn-Siedlimowo-Wtórek-Wilczogóra-Nowy Świat-Dębówiec-Budzisław Kościelny-Anastazewo-Orchowo-Procyń-Gębice-Mogilno-Szczeglin-Białotul-Strzelce-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica
Choć wiatrości nie mniejsze niż za dnia poprzedniego, to po pracy osiodłać rumaka trza było i stówaka zrobić. Niby lubię jak wieje, choć ostatnio zmagam się z jakąś taką słabością wredną, która w połączeniu z wiatrem niemoc czyni. Nie wiem, czy to ogólne zmęczenie, czy to w głowie siedzi i myśli miesza. Mając nadzieję, iż to minie niebawem, rumaka wieczorową porą przysposobiłem na jutrzejszą wycieczkę tam, gdzie jeszcze nie byłem. Tymczasem dziś, na niegdysiejszą granicę się wybrałem, coby historycznym akcentem wycieczkę nacechować.









Rower:Trek
Dane wycieczki:
103.59 km (0.00 km teren), czas: 03:48 h, avg:27.26 km/h,
prędkość maks: 40.88 km/hTemperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 6 (kcal)
Bardzo dobrze, dostatecznie ;)
Piątek, 3 lipca 2020 | dodano: 03.07.2020Kategoria SZOSA SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Rzadkwin-Ciechrz-Górki-Balice-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica
Niezakunieczny ten tydzień pod kątem samopoczucia a i też rowerowych wyjazdów. Dziś o mały włos późne popołudnie snem poobiednim wypełnione by było. Trzeba było mocno się zebrać, niechciejstwo opanowawszy na przejażdżkę wyruszyć. Umiarkowany wiatr dzisiejszy wydawać by się mogło mocny był, albo raczej ja słaby jakiś. Nie mniej, zawsze to lepiej aktywnie spędzić czas, choć czasami trudne to bywa. Srał to pies, jutro musi być lepiej. Jak nie, jak tak ;)
Droga Ciechrz - Górki. Tu też lubię przystanąć raz na jakiś czas.







Rower:Trek
Dane wycieczki:
52.14 km (0.00 km teren), czas: 01:59 h, avg:26.29 km/h,
prędkość maks: 44.03 km/hTemperatura:22.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 6 (kcal)
Czy to dziś, czy nie dziś...
Czwartek, 2 lipca 2020 | dodano: 02.07.2020Kategoria SZOSA SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Jeziorki-Bronisław-Strzelce-Trląg-Janikowo-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica
Wróciłem do żywych, bo przyznać muszę, że dni ostatnie zdechłe były niewątpliwie nadto co do mnie nie podobne przecież. To nic, bowiem jeszcze nie czas, jeszcze nie pora by broń złożyć tak bez wytłumaczenia tudzież usprawiedliwienia usiąść, czekać na nic... Dwa czy trzy dni można wyrwać życiu jak nieaktualne kartki z kalendarza... Zawsze miałem słabość do wydzieranych kalendarzy. Wydzierało się bez zastanowienia kartkę jak jeden dzień, tak jak nic, tak jak coś... Dzień przechodził do przeszłości zamieniając się w wspomnienie a kartka lądowała w koszu albo oszczędzona była jeśli na odwrocie cenną informację zawierała. Potem ginęła i tak, nikt o niej nie pamiętał. Wyrwać trzy dni jak kalendarzowe kartki, czy to dziś a może to już nie dziś a późne wczoraj...




Rower:Trek
Dane wycieczki:
57.21 km (0.00 km teren), czas: 01:59 h, avg:28.85 km/h,
prędkość maks: 55.30 km/hTemperatura:26.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 2 (kcal)
Marina Ślesin i zmienność wiatrowa.
Sobota, 27 czerwca 2020 | dodano: 27.06.2020Kategoria SZOSA SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Skulska Wieś-Czartowo-Wandowo-Kijowiec-Szyszyńskie Holendry-Ślesin-Leśnictwo-Stara Ruda-Morzyczyn-Noć-Koszewo-Lisewo-Czartowo-Skulska Wieś-Radwańczewo-Wtórek-Siedlimowo-Wójcin-Nowa Wieś-Prószyska-Wronowy-Młyny-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica
Ze względów pogodowych wczoraj zdecydowałem się wodną eskapadę zakończyć co by losu nie kusić a i gromom czoła nie stawiać. Niemalże cztery dni na realizację pasji i wyjdzie, że dwa na wodzie a trzy na szosie spędziłem a jeszcze jeden w pracy. Hmmm, tak są takie sytuacje, gdzie matematyka zastosowania nie ma i próżno by to wyliczać dowodząc słuszności czy też niesłuszności tegoż ;) Na żeglugę czas przyjdzie niebawem, a na rower sposobność zawsze być musi, zatem przed południem ciepłym i dusznym, na przekór wiatrom żem wyruszył. Jakie są kaprysy natury matki nieodgadnionej przekonuję się praktycznie co dzień, bowiem rzadko kiedy udaje się rozszyfrować jej zamiary. Deszczu ja dziś nie uwidział, lecz zmienności wiatrowej o blisko kwartę tarczy busolowej doświadczył. Powrót ze ślesińskiej ziemi po wschodniej stronie Gopła pierwotnie miał mieć miejsce, lecz wiatr poprowadził mnie w miradzkie lasy co by od zachodu Kruszwicę najechać.
Przybędę tu wodną drogą niebawem, ja myślę :)





Smutna pamiątka po linii wąskotorowej Sompolno - Gniezno we wsi Leśnictwo ( DW-263 )

Kierunek Ślesin.

Kierunek Sompolno.

Arnoldzik i browar szlachetny :)


Rower:Trek
Dane wycieczki:
101.55 km (0.00 km teren), czas: 03:46 h, avg:26.96 km/h,
prędkość maks: 45.07 km/hTemperatura:27.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 3 (kcal)