Info

avatar Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 116684.65 kilometrów w tym 2224.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.42 km/h i to jest istotne
Więcej o Arnoldziku.

Arnoldzikowe batoniki

2019

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2024



baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi Arnoldzika

Zdobyte przez Arnoldzika gminy

Odwiedziny u Arnoldzika

licznik odwiedzin Wordpress

Arnoldzikowa zegarynka

Arnoldzikowa pogodynka

Wykres roczny Arnoldzika

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum Arnoldzika

Wpisy archiwalne w kategorii

SZOSA SAMOTNIE

Dystans całkowity:46885.85 km (w terenie 11.65 km; 0.02%)
Czas w ruchu:1756:29
Średnia prędkość:26.69 km/h
Maksymalna prędkość:75.10 km/h
Suma podjazdów:17740 m
Maks. tętno maksymalne:184 (101 %)
Maks. tętno średnie:172 (92 %)
Suma kalorii:2472 kcal
Liczba aktywności:675
Średnio na aktywność:69.46 km i 2h 36m
Więcej statystyk

  • Dystans 50.83km
  • Czas 01:46
  • Prędkość śr. 28.77km/h
  • Prędkość max. 44.67km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kiedy mży, mucha mrze ;)

Piątek, 17 września 2021 · dodano: 17.09.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Tupadły-Kruszwica

Lato żegna nas pogodą nieletnią i choć jeszcze nie w czas, to tuż tuż czai się jesień. Nie wywołuje to u mnie jakiś niepozytywnych emocji czy większych smutków, bowiem jesień lubię choć symbolem kresu wszelakiego bywa. Na chłody czas jeszcze nadejdzie, niemniej już robaka w powietrzu znacznie mniej zwłaszcza w dzień niesłoneczny jak dziś właśnie. Jesień pochmurna, mokra, zamglona może przytłaczać, smutną zdaje się być, jednak co wbrew to dla nas. Dobre nastawienie i pozytywne myśli, ot tak na przekór niedogodnościom pogodowym, wczesnym zmrokom, dyskomfortom termicznym i wszelkim utartym stereotypom, bo jesień smutna bywa... Nie musi i nie jest ;) Nawet kiedy mżawką zrosi i uniform cyklisty nieco przybłoci.

 


Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 126.91km
  • Czas 04:29
  • Prędkość śr. 28.31km/h
  • Prędkość max. 49.83km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Różnorakość dróg rozmaita

Wtorek, 14 września 2021 · dodano: 14.09.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Rybitwy-Łącko-Tuczno-Leszcze-Dźwierzchno-Złotowo-Dąbrówka Barcińska-Barcin-Knieja-Pturek-Młodocin-Kierzkowo-Wójcin-Szczepanowo-Annowo-Ostrówce-Pniewy-Folusz-Laski Wielkie-Nowawieś Pałucka-Dąbrowa-Mierucin-Kołodziejewo-Trląg-Strzelce-Rzadkwin-Ciechrz-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Termicznie komfortowy jak dla mnie dzień, choć niesłoneczny. Temperatura 17-20 gradusowych kresek, początkowo bezwiatr a w godzinach okołopołudniowych lekkie powiewy z kierunków północno-zachodnich. Bez konkretnego planu ni zamiaru na kwadrans przed 10:00 rumaka osiodławszy na póki co jeszcze letnią przejażdżką wyruszyłem. Na drodze Barcin - Dźwierzchno spotykam kompana z Notojadzim, który kierunek swojej jazdy zmienił i na powrót część drogi do Barcina towarzystwa mi dotrzymał. Od Barcina obrałem kierunek na Żnin z zamysłem przecięcia nieczynnej już linii kolejowej nr 206 Inowrocław Rąbinek - Drawski Młyn i rzucenia okiem na żeglowność kanału łączącego J. Kierzkowskie z J. Ostrowieckim. Droga Młodocin - Kierzkowo okazała się nie w pełni asfaltowa i białego wapiennego kamienia podkowy rumaka doświadczyć musiały. Odcinek bezasflatowy niespełna kilometrowy a przy tej sposobności odwiedziłem klimatyczny wiadukt na urokliwej w szczególności na tym odcinku linii kolejowej, więc warto było. Od Kierzkowa już asfalty, lecz niestety nie pierwszej jakości. Krótki postój w okolicy wsi Wójcin na mostku pomiędzy J. Kierzkowskim na, którym byłem drogą wodną i J. Ostrowieckim na które wybieram się już od lat trzech bez mała ;) 
Były dziś zatem drogi różne, kamieniem wapiennym usłane, brukiem nawet. Były asfalty zacne i te niezakunieczne. Była też droga wodna, która czeka na swoją kolej. 

Kompan z grupy Notojadzim w stroju cywilnym spotkany na trasie ;)

Wiadukt nieopodal wsi Kierzkowo i linia kolejowa nr 206 


Most na kanale łączącym jeziora Kierzkowskie i Ostrowieckie

Kierunek J. Kierzkowskie

Kierunek J. Ostrowieckie

Dość spore zakrowienie terenu ;)


Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 125.73km
  • Czas 04:37
  • Prędkość śr. 27.23km/h
  • Prędkość max. 48.79km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pojezierze Kujawskie

Poniedziałek, 6 września 2021 · dodano: 06.09.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Bródzki-Janocin-Witowice-Brześć-Leszcze-Piotrków Kujawski-Wójcin-Gradowo-Kozy-Bycz-Żabieniec-Orle-Rybiny-Topólka-Czamanin-Izbica Kujawska-Mchowo-Lubotyń-Sompolno-Dziadak-Ruszkówek-Morzyczyn-Noć-Koszewo-Warzymowo-Skulsk-Krzywe Kolano-Włostowo-Kruszwica

W porównaniu do naszych płaskich terenów, u większości zachwyt budzą na zachodzie położone Pałuki. Nie bez przyczyny, bowiem nie tylko oko cieszy sam krajobraz, ale też atrakcyjne dla rowerzystów zwłaszcza szosowych może krótkie i niezbyt strome tak zwane hopki. Niemniej cóż to za rowerowy odkrywca i wycieczkowiec turystyczny, który by nie uległ urokowi Pojezierza Kujawskiego, przeca w nas kujawska płynie krew. Zostałem pewnie sam, bowiem moi rowerowi kompani w te strony nie zaglądają a szkoda, bo jest tu naprawdę pięknie i rowerowo atrakcyjnie. Jakość asfaltów zmienia się na lepsze, powstają nowe drogi dostosowane do rumaków szosowych, przeto nawet jak bywam tu po raz wtóry, to za każdym razem odkrywam coś nowego. Polodowcowe Jezioro Głuszyńskie, jedno z największych na Pojezierzu Kujawskim nie zostało całkowicie "opanowane" póki co przez letników a jego znaczna część z uwagi na niedostępność linii brzegowej zachowała swój dziewiczy charakter. Można się zakochać w tych widokach, w tej ciszy całkowicie i po uszy. Meandrującą niezbyt wartkim nurtem Noteć w swym górnym biegu dane mi było przecinać po wielokroć. Zabytkowy wiatrak Paltrak z końca XIX wieku we Wsi Orle towarzyszył i fascynował od dawna, jednak nie był szosowo dostępny, natomiast dziś udało się stanąć w końcu u jego stóp, bowiem polna droga zapewne całkiem niedawno asfaltowe odzienie dostała ;) Dziś nie liczyły się kilometry czy prędkość przelotowa, a tylko i wyłącznie aspekty przyrodniczo-widokowe. Aż chciało by pozostać tam na dłużej i zatonąć w uroku tej przepięknej krainy, przeca ja, przeca my z Kujaw sum. Jeszcze tam wrócę i to szybciej niż by się mogło wydawać. 

Jezioro Głuszyńskie

Kościół parafialny z 1775 roku p.w. Św. Doroty we wsi Orle. 

Nowa, stara droga ku wiatrakowi.

Wiatrak Paltrak z 1887 roku 


Wiatrak wysokości około 14 metrów w odróżnieniu od koźlaków posiada trzy kondygnacje, co zwiększało ilość miejsca. Wbrew kwadratowym ścianom stoi na podstawie kołowej, a dokładnie na rolkach, które poruszają się po szynie w celu ustawienia do wiatru. Wiatrak jest wpisany do księgi zabytków klasy drugiej. Jest to jedyny taki obiekt, który zachował się na terenie gminy Topólka. W przeszłości na terenie Orla znajdowało się łącznie 5 wiatraków.

Izbica Kujawska i pędzimy DW-269 do Sompolna. Dokładnie tak, znów numer drogi pokrywał się momentami z azymutem, czyli na zachód punie, na zachód ;)

Nic tylko jechać ;)

Struga Pichna w okolicy Ruszkówka, jeden z dopływów górnej Noteci.  


Rumak nad Pichną ;)

Notojadzim do dum ;)

Amen ;)

Ps. Dziś mój setny wypadzik rowerowy w tym roku i taka niespodziewajka od Bikestats ;)


Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 48.58km
  • Czas 01:34
  • Prędkość śr. 31.01km/h
  • Prędkość max. 39.37km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dwie godziny, ni minuty

Sobota, 4 września 2021 · dodano: 04.09.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Nożyczyn-Jeziora Wielkie-Krzywe Kolano-Włostowo-Kruszwica

Trudno jest pracę z rowerem zgodzić, może na jakiś czas przestać do niej chodzić... To jest dobra koncepcja, ale tylko na jakiś czas, bowiem żyć za coś trzeba a darmo to nawet w paszczękę trudno dostać. Cóż to, ważne że pomimo napięcia czasowego udało mnie się służbowe czynności poczynić a i rowerowo, choć krótko cześć niewielką dnia spędzić. Jak mawiają, kto rano wstaje ten ma dłuższy dzień pod warunkiem że nie musi iść po bułki do sklepu. Ważne, że dzień spełniony wszystkiemu po trosze i nadto, a jutro jadzim na Pałuki coby drużynie Notojadzim w wyścigu tamtejszym pokibicować gdzieś na trasie. 






Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 45.30km
  • Czas 01:35
  • Prędkość śr. 28.61km/h
  • Prędkość max. 45.79km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Burek zły, burek dobry ;)

Czwartek, 2 września 2021 · dodano: 02.09.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Polanowice-Kraszyce-Stodoły-Stodólno-Strzelno-Rzadkwin-Ołdrzychowo-Skalmierowice-Balice-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica

Nie często, choć raz na jakiś czas zdarza mnie się odcinkiem drogi z asfaltem wątpliwej jakości przejechać. Nadziei nie mało we mnie wówczas i wiary, że coś być może w tej kwestii na dobre się zmieniło. Tak też dziś odcinek drogi po wschodniej stronie Pakoskiego jeziora, pomiędzy wsią Rzadkwin i Ołdrzychowo postanowiłem przebyć. Wieś Rzadkwin jakaś taka z drogą nie dość że dziurawą to wąską nadto, zapowiedzią do rychłego uzewnętrznienia niepozytywnych emocji była. Jednak nie sama droga ów wnerw spowodowała, jeno baba w aucie, która nagle ( bo przecież wszyscy wiedzą, że tu mieszka ) postanowiła nagle zatrzymać swój pojazd w miejscu kolizyjnym. Poboczem omijam pojazd baby, wyrażając swoje oburzenie tak nieprzemyślanym tudzież niebezpiecznym manewrem. Cóż, buractwo wsiowe myślę sobie... Mija chwila, może dwie a tu burek czarny atak przypuszcza i goniąc nie prędko odpuszcza. No nie, ku...wa no nie, psie krwie. W bezpiecznej odległości od agresywnego burka zatrzymuję się, aby fotograficznie zwierzę i zaistniałą sytuację uwiecznić a tu pan wsiowy na drogę wylazłszy z ciekawością na mnie patrzy. Panie, pilnuj pan psa bo niebezpieczeństwo stworzył niemałe a że to zwierzę, to odpowiedzialność na właścicielu rzecz jasna spoczywa ot co a i na policję w tej sytuacji też mogę zadzwonić ( choć wiem, że tego nie uczynię ).  Oczywiście, to nie jego pies i w sumie to pierwszy raz go widzi. Pies wraca do obejścia jegomościa, dla odmiany psisko pana zna dobrze. Z drugiego obejścia wyszła jakaś baba słysząc moją naszpikowaną emocjami wymianę zdań wsiowym panem... Czego łun kurwa chce ? Atmosfera się  zaczęła zagęszczać, zatem postanawiam się oddalić z miejsca a nóż wsiowe pogonią z widłami. No i masz, miałem się wyciszyć, odpocząć a tu wnerw niepotrzebny przyjemność z jazdy nadwątlił... Na szczęście szybko mi przeszło ;) 

Burek "zły"

 Na poprawę nastroju niewątpliwie wpłynęło to oto spotkane kilka kilometrów dalej sympatyczne towarzystwo ;)






Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 132.17km
  • Czas 04:37
  • Prędkość śr. 28.63km/h
  • Prędkość max. 41.28km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gad kopalniany i latarnia lotnicza

Sobota, 28 sierpnia 2021 · dodano: 28.08.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Siedlimowo-Wtórek-Wiśniewa-Ostrowąż-Wielkopole-Kleczew-Przytuki-Ostrowite-Anastazewo-Orchowo-Gębice-Mogilno-Szczeglin-Białotul-Strzelce-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica

W przeciwieństwie do lat ubiegłych to ten rok w wyjazdy odkrywkowe skąpy nadto. Mowa tu o kopalniach węgla brunatnego, które znajdują się w rumakowym zasięgu. Wyszło tak, że w roku obfitym w coffeeridowe wypady z grupą samotnych dłuższych wyjazdów jest odpowiednio mniej. Przyznam, że trochę mi tego brakuje, bowiem soboty mniejszą ilością czasu rowerowego okraszone a niedziela z rezerwacją na jazdy grupowe. Liczę, że podczas mojej ulubionej pory roku jaką jest jesień nadrobię nieco tras, stricto poznawczych w kierunkach południowych, które pomimo, że częściej tamtejsze asfalty przemierzam to wyższość swa mają nad północną i zachodnią stroną regionu. 
W ścisłym związku z powyższym na odkrywkę węglową dziś mnie poniosło, gada kopalnianego odwiedzić a przy okazji unikatową lotniczą latarnię po raz już drugi zobaczyć. 

Kleczewski gad a dokładniej koparka SchRs 315 mierzy 34,50 m długości i 15,00 m wysokości. Do jej obsługi wystarczały trzy osoby. Waży 333 tony i poruszała się z prędkością 8 metrów na minutę. Potrafiła w ciągu godziny zebrać ponad tysiąc metrów sześciennych węgla lub nadkładu.
Koparka rozpoczęła pracę w maju 1965 r. przy wkopie udostępniającym odkrywki Kazimierz Południe i wędrując przez 45 lat przez gminę Kazimierz Biskupi, dotarła na teren gminy Kleczew, zbierając po drodze ponad 2,5 mln metrów sześciennych nadkładu znad węgla i wydobywając prawie 57 mln ton węgla. Pracę zakończyła 22 października 2010 r. na odkrywce Kazimierz Północ.



Za Kleczewem w kierunku Kazimierza Biskupiego dogoniłem kolarzystę i zagadnąłem, niby to o drogę a tak naprawdę to ot tak, żeby pogadać. Lecz jegomość jakiś mrukowaty był i nieskory rozmów ;)

Zbiornik wodny po odkrywce Kazimierz w okolicy Kleczewa

Wieża latarni lotniczej ( trasowa - nocna ) w miejscowości Ostrowite



Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 100.15km
  • Czas 03:45
  • Prędkość śr. 26.71km/h
  • Prędkość max. 43.07km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kapliczki, krzyże i figury przydrożne

Sobota, 21 sierpnia 2021 · dodano: 21.08.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Rybitwy-Pakość-Piechcin-Zalesie Barcińskie-Sadlogoszcz-Barcin-Szczepanowo-Szczepankowo-Białe Błota-Słaboszewo-Krzekotowo-Pakość-Broniewice-Trląg-Strzelce-Rzadkwin-Ciechrz-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Trwają przydrożne kapliczki pośród pól i lasów, stoją na straży witając wędrowców a w każdej z nich historia ukryta. Wtopiły się w wiejskie pejzaże, krzyże, figurki, kapliczki od nieszczęść chroniły człowieka, opoką w potrzebie bywały. Na rozstajach, czy przy drodze tak trwają, różnorodne, duże i małe. Nie ważne czy wiary w kimś dużo czy mało, warto na chwilę przystanąć w zadumie przeszłość być może zobaczyć. Świadkami nierzadko bywały, burzliwej historii i wojen, których śladu nie zatrze bieg czasu i na zawsze zostaną...
Tak, właśnie takie przydrożne, jak to nazywam świątki towarzyszą mi od pierwszych rowerowych nawet niedalekich wyjazdów. Doglądane i zadbane, kolorowe w swej prostocie piękne, zliczyć bym ich nie zdołał. 
Dzisiejszy wyjazd typowo turystyczny z nastawieniem na uwiecznienie wszystkich mijanych przydrożnych krzyży, kapliczek i figurek. Nie udało się uchwycić wszystkich, bowiem musiałbym średnio co 4-5 km przystawać i zdjęcie czynić. W rachubie się zgubiłem, ale nie mało ich naliczyłem. Na mojej dzisiejszej 100 km trasie spotkałem bodajże 23 czy 24 wszelkiego rodzaju przydrożnych świątków, postanowiłem uwieczniać mniej więcej jeden na każde przejechane 10 km, żeby klimat oddać a charakteru wycieczki rowerowej zbytnio nie popsować. 





Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 54.12km
  • Czas 01:49
  • Prędkość śr. 29.79km/h
  • Prędkość max. 41.25km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Wiatr 6m/s
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Emocjonalnego zaciszu chwil kilka

Czwartek, 19 sierpnia 2021 · dodano: 19.08.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Nożyczyn-Kuśnierz-Prószyska-Wronowy-Młyny-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Przerwy sporej od rumakowego jeździectwa doświadczywszy, dziś to właśnie nie mogło już chyba być inaczej aby przejażdżkę uskutecznić. Za prawdę tym bardziej to konieczne, bowiem psychikę zrujnowaną stresem i słabym z nim radzenia skutkiem trza było odbudować nieco. Chyba się udało w stopniu dostatecznym i nic to, że wiatry wiali a i też chmury złowrogie na zachodniej stronie nieba krążyli. Zbyt długa pauza rowerowa warunkiem kanikuły wypoczynkowej naznaczona a i też obowiązkiem służbowym, kilometraż do odbudowania, abym kontent z tegoż a i samopoczuciu złemu się nie łatwo nie poddał. 







Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 92.75km
  • Czas 03:26
  • Prędkość śr. 27.01km/h
  • Prędkość max. 37.40km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Wiatr 6m/s
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wojewódzkiej drogi azymut

Czwartek, 5 sierpnia 2021 · dodano: 05.08.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Bródzki-Bachorce-Zaborowo-Broniewo-Radziejów-Rokitki-Kłonowo-Byczyna-Pilichowo-Bełszewo-Osięciny-Kościelna Wieś-Pocierzyn-Ujma Duża-Siniarzewo-Bachorza-Zakrzewo-Dąbrowa Biskupia-Bąkowo-Pieranie-Radojewice-Pławinek-Dulsk-Sikorowo-Inowrocław-Tupadły-Kruszwica

Tak jak myśli tysiące i przemyśleń bez liku, to analizy kursu azymutowego w odniesieniu do numeru przemierzanej akuratnie drogi jeszcze nie było. Już tak mam, że bardziej przemawia do mnie wartość stopniowa azymutu niż określanie kierunków świata za pomocą liter czy symboli. Może dlatego, że wartość taka tajemniczość sobie ma dla tych, którzy na lekcji topografii w kółko-krzyżyk pogrywali, a przyrząd o nazwie busola bardziej z rybą czy też instrumentem muzycznym kojarzą ;) Sentyment mam choć to dziwne, do azymutu bo precyzyjny i określny wielce, bo tajemniczy, bo wpatruję się w jego wartość chyba częściej niż w licznik prędkości czy przebytej drogi. Takich sytuacji zapewne było wiele, lecz nigdy wcześniej nie wpadłem na to aby kierunek poruszania się określoną drogą zrównać z numerem drogi właśnie. Tak więc droga wojewódzka DW-252 położona mniej więcej równoleżnikowo, zatem chciał nie chciał jadąc z kierunku wschodniego ku zachodniemu co najmniej razy kilka moja elektroniczna busola wskazała azymut 252 stopnie. Może to nie zbytnio twórcze i odkrywcze, ale polowanie na takie geograficzne koniunkcje mogą być oryginalnym urozmaiceniem moich kolejnych rowerowych wycieczek i tych krótkich jak i tych dłuższych nieco ;)





Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 51.87km
  • Czas 01:43
  • Prędkość śr. 30.22km/h
  • Prędkość max. 45.04km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Wiatr 6m/s
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rzeczywistości nie oszukasz

Sobota, 31 lipca 2021 · dodano: 31.07.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Jeziora Wielkie-Kuśnierz-Prószyska-Wronowy-Młyny-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Nieszczęsna prędkość średnia, czym ona jest poza jednym z parametrów rowerowej wycieczki, treningu czy wyścigu. Jeszcze ćwierć wieku temu rowerowy licznik z taką funkcją był wypasem, nie mniej zawsze można było ją matematycznie wyliczyć. Jaką rolę w turystycznym i zabawowym kolarstwie pełni prędkość średnia ? Daje nam satysfakcję, przecież 30 km/h wygląda poważniej i lepiej niż 27 km/h czy 24 km/h. Po wielu przejechanych kilometrach i latach spędzonych w rowerowym siodełku śmiem sądzić, że poza tymi wspomnianymi aspektami nie daje raczej nic więcej. W praktyce często okazuje się, że kolarz amator, który podczas samotnej jazdy wykręca średnie powyżej np. 32 km/h, podczas jazd w grupie często męczy się nie mogąc utrzymać tempa o wiele niższego. Temat co najmniej dyskusyjny i kontrowersyjny, zatem nie średnia prędkość, ale doświadczenie, psychologiczny spryt, wyjeżdżone kilometry i zdrowy rozsądek wyznacznikiem umiejętności i wartości cyklisty. Rzeczywistości nie oszukasz, nie oszukasz też innych rowerowych braci, co najwyżej oszukasz sam siebie. Tylko po co ?

Droga krajowa DK-25, pomimo wszystko ją lubię





Kategoria SZOSA SAMOTNIE