Info
Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 116684.65 kilometrów w tym 2224.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.42 km/h i to jest istotneWięcej o Arnoldziku.
Arnoldzikowe batoniki
2019
2020
2021
2022
2023
2024
Zdobyte przez Arnoldzika gminy
Odwiedziny u Arnoldzika
licznik odwiedzin WordpressArnoldzikowa zegarynka
Arnoldzikowa pogodynka
Arnoldzikowe rumaki
Wykres roczny Arnoldzika
Archiwum Arnoldzika
- 2024, Październik6 - 0
- 2024, Wrzesień14 - 0
- 2024, Sierpień14 - 1
- 2024, Lipiec16 - 2
- 2024, Czerwiec14 - 1
- 2024, Maj13 - 1
- 2024, Kwiecień12 - 0
- 2024, Marzec14 - 0
- 2024, Luty14 - 1
- 2024, Styczeń10 - 1
- 2023, Grudzień16 - 0
- 2023, Listopad13 - 0
- 2023, Październik10 - 1
- 2023, Wrzesień15 - 2
- 2023, Sierpień11 - 2
- 2023, Lipiec16 - 4
- 2023, Czerwiec11 - 0
- 2023, Maj15 - 0
- 2023, Kwiecień13 - 0
- 2023, Marzec12 - 2
- 2023, Luty12 - 0
- 2023, Styczeń13 - 2
- 2022, Grudzień6 - 3
- 2022, Listopad8 - 0
- 2022, Październik8 - 0
- 2022, Wrzesień9 - 0
- 2022, Sierpień9 - 6
- 2022, Lipiec12 - 0
- 2022, Czerwiec13 - 3
- 2022, Maj8 - 3
- 2022, Kwiecień12 - 2
- 2022, Marzec12 - 4
- 2022, Luty10 - 1
- 2022, Styczeń8 - 0
- 2021, Grudzień16 - 7
- 2021, Listopad10 - 0
- 2021, Październik11 - 4
- 2021, Wrzesień14 - 1
- 2021, Sierpień8 - 2
- 2021, Lipiec14 - 0
- 2021, Czerwiec13 - 2
- 2021, Maj12 - 1
- 2021, Kwiecień9 - 1
- 2021, Marzec16 - 7
- 2021, Luty10 - 3
- 2021, Styczeń14 - 4
- 2020, Grudzień10 - 1
- 2020, Listopad13 - 2
- 2020, Październik12 - 0
- 2020, Wrzesień12 - 4
- 2020, Sierpień13 - 1
- 2020, Lipiec13 - 10
- 2020, Czerwiec14 - 6
- 2020, Maj14 - 5
- 2020, Kwiecień15 - 8
- 2020, Marzec14 - 3
- 2020, Luty12 - 2
- 2020, Styczeń10 - 0
- 2019, Grudzień16 - 9
- 2019, Listopad19 - 0
- 2019, Październik17 - 1
- 2019, Wrzesień12 - 2
- 2019, Sierpień14 - 4
- 2019, Lipiec14 - 1
- 2019, Czerwiec13 - 6
- 2019, Maj13 - 3
- 2019, Kwiecień13 - 0
- 2019, Marzec12 - 2
- 2019, Luty12 - 1
- 2019, Styczeń10 - 0
- 2018, Grudzień8 - 2
- 2018, Listopad12 - 2
- 2018, Październik8 - 0
- 2018, Wrzesień18 - 1
- 2018, Sierpień15 - 2
- 2018, Lipiec13 - 5
- 2018, Czerwiec7 - 0
- 2018, Maj9 - 2
- 2018, Kwiecień13 - 0
- 2018, Marzec8 - 2
- 2018, Luty7 - 2
- 2018, Styczeń6 - 0
- 2017, Grudzień8 - 3
- 2017, Listopad7 - 1
- 2017, Październik6 - 0
- 2017, Wrzesień10 - 0
- 2017, Sierpień9 - 2
- 2017, Lipiec10 - 2
- 2017, Czerwiec8 - 2
- 2017, Maj8 - 2
- 2017, Kwiecień7 - 4
- 2017, Marzec9 - 7
- 2017, Luty5 - 3
- 2017, Styczeń7 - 7
- 2016, Grudzień11 - 5
- 2016, Listopad12 - 7
- 2016, Październik14 - 6
- 2016, Wrzesień10 - 6
- 2016, Sierpień13 - 1
- 2016, Lipiec5 - 0
- 2016, Czerwiec4 - 0
- 2016, Maj13 - 3
- 2016, Kwiecień10 - 3
- 2016, Marzec9 - 11
- 2016, Luty9 - 6
- 2016, Styczeń14 - 14
- 2015, Grudzień6 - 6
- 2015, Listopad7 - 7
- 2015, Październik8 - 4
- 2015, Sierpień3 - 2
- 2015, Lipiec10 - 4
- 2015, Czerwiec9 - 6
- 2015, Maj8 - 6
- 2015, Kwiecień10 - 12
- 2015, Marzec10 - 3
- 2015, Luty12 - 9
- 2015, Styczeń17 - 8
- 2014, Grudzień10 - 0
- 2014, Listopad13 - 2
- 2014, Październik16 - 9
- 2014, Wrzesień10 - 1
- 2014, Sierpień11 - 0
- 2014, Lipiec9 - 4
- 2014, Czerwiec12 - 2
- 2014, Maj12 - 5
- 2014, Kwiecień12 - 2
- 2014, Marzec13 - 7
- 2014, Luty10 - 6
- 2014, Styczeń7 - 2
- 2013, Grudzień10 - 4
- 2013, Listopad6 - 0
- 2013, Październik14 - 0
- 2013, Wrzesień12 - 3
- 2013, Sierpień12 - 10
- 2013, Lipiec5 - 0
- 2013, Czerwiec7 - 0
- 2013, Maj3 - 4
- 2013, Kwiecień3 - 5
- 2013, Marzec3 - 0
- 2013, Luty4 - 2
- 2013, Styczeń3 - 7
- 2012, Grudzień5 - 3
- 2012, Listopad5 - 5
- 2012, Październik12 - 6
- 2012, Wrzesień11 - 8
- 2012, Sierpień15 - 6
- 2012, Lipiec8 - 2
- 2012, Czerwiec7 - 2
- 2012, Maj5 - 10
- 2012, Kwiecień9 - 13
- 2012, Marzec6 - 11
- 2012, Luty1 - 0
- 2012, Styczeń12 - 8
- 2011, Grudzień3 - 2
- 2011, Listopad9 - 9
- 2011, Październik10 - 4
- 2011, Wrzesień6 - 2
- 2011, Sierpień7 - 2
- 2011, Lipiec1 - 0
- 2011, Czerwiec5 - 2
- 2011, Maj9 - 0
- 2011, Kwiecień4 - 0
- 2011, Marzec10 - 8
- 2011, Luty4 - 1
- 2011, Styczeń5 - 8
- 2010, Grudzień5 - 1
- 2010, Listopad4 - 3
- 2010, Październik8 - 10
- 2010, Wrzesień9 - 17
- 2010, Sierpień6 - 10
- 2010, Lipiec3 - 3
- 2010, Czerwiec5 - 5
- 2010, Maj2 - 1
- 2010, Kwiecień6 - 17
- 2010, Marzec7 - 24
- 2010, Luty9 - 10
- 2010, Styczeń9 - 15
- 2009, Grudzień10 - 15
- 2009, Listopad9 - 13
- 2009, Październik11 - 0
- 2009, Wrzesień11 - 14
- 2009, Sierpień14 - 15
- 2009, Lipiec1 - 0
- 2009, Czerwiec2 - 0
- 2009, Maj3 - 0
- 2009, Kwiecień4 - 5
- 2009, Marzec4 - 0
- 2009, Luty6 - 2
- 2009, Styczeń6 - 1
- 2008, Grudzień6 - 1
- 2008, Listopad4 - 1
- 2008, Październik4 - 4
- 2008, Wrzesień12 - 3
- 2008, Sierpień5 - 4
- 2008, Lipiec5 - 0
- 2008, Czerwiec1 - 1
- 2008, Maj3 - 1
- 2008, Kwiecień6 - 2
- 2008, Marzec14 - 17
- 2008, Luty13 - 15
- 2008, Styczeń13 - 3
- 2007, Grudzień7 - 0
- 2007, Listopad1 - 0
- 2007, Październik3 - 0
- 2007, Wrzesień2 - 0
- 2007, Sierpień6 - 0
- 2007, Lipiec4 - 0
- 2007, Czerwiec4 - 2
- 2007, Maj4 - 0
- 2007, Kwiecień4 - 0
- 2007, Marzec5 - 0
- 2006, Listopad3 - 0
- 2006, Październik3 - 0
- 2006, Wrzesień1 - 0
- 2006, Sierpień3 - 0
- 2006, Lipiec3 - 0
- 2006, Czerwiec4 - 0
- 2006, Maj2 - 0
- 2006, Kwiecień4 - 0
- 2006, Marzec6 - 0
- 2006, Luty3 - 0
- 2006, Styczeń4 - 0
- 2005, Grudzień6 - 0
- 2005, Listopad2 - 0
- 2005, Październik5 - 0
- 2005, Wrzesień9 - 1
- 2005, Sierpień10 - 0
- 2005, Lipiec2 - 0
- 2005, Czerwiec5 - 0
- 2005, Maj2 - 0
- 2005, Kwiecień4 - 0
- 2005, Marzec4 - 0
SZOSA SAMOTNIE
Dystans całkowity: | 46885.85 km (w terenie 11.65 km; 0.02%) |
Czas w ruchu: | 1756:29 |
Średnia prędkość: | 26.69 km/h |
Maksymalna prędkość: | 75.10 km/h |
Suma podjazdów: | 17740 m |
Maks. tętno maksymalne: | 184 (101 %) |
Maks. tętno średnie: | 172 (92 %) |
Suma kalorii: | 2472 kcal |
Liczba aktywności: | 675 |
Średnio na aktywność: | 69.46 km i 2h 36m |
Więcej statystyk |
- Dystans 41.31km
- Czas 01:37
- Prędkość śr. 25.55km/h
- Prędkość max. 37.34km/h
- Temperatura 2.0°C
- Wiatr 5m/s
- Sprzęt Mont Ventoux
- Aktywność Jazda na rowerze
Póki zima ma przerwę
Środa, 19 stycznia 2022 · dodano: 19.01.2022 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Rzeszyn-Krzywe Kolano-Rzeszyn-Włostowo-Kruszwica
Borsuk odpoczywa, po trudach grudniowych kilometrów przyrdzewiał nieco od dróg słonych. Plan zrodził się na nowego Borsuka... Zimowy rower, coby w kolejną porę warunków trudnych wjechać bez żali co mnie rumaki niszczeją nadto. Jest póki co plan i przez kolejne miesiące czas na przemyślenia by przypadkiem decyzji pochopnych nie podjąć. Obecnie inny rumak najzacniejszy ze stajni robotę robi i przyznam, że ciemną styczniowa nocą okazji po okolicy pomykać jeszcze nie miał. Co tam, trochę błotnych kropek mu nie zaszkodzi a tajemnicą też nie jest, że rower psuje się bardziej od stania, tudzież wiszenia gdzieś w czeluściach piwnic, strychów czy garaży.
Zatem pojechalim dziś zachód słoneczny w purpurze zobaczyć, żeby w chwile potem w noc ciemną wjechać i po tej samej niemalże ścieżce w miejsce startowe wrócić. Nieco szybciej rzecz jasna niż rumakiem borsuczym, bo jakby inaczej. Zima póki co ma przerwę, choć wiatry wzmagali na sile zwiastując zmianę pogodową lada dzień.
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Rzeszyn-Krzywe Kolano-Rzeszyn-Włostowo-Kruszwica
Borsuk odpoczywa, po trudach grudniowych kilometrów przyrdzewiał nieco od dróg słonych. Plan zrodził się na nowego Borsuka... Zimowy rower, coby w kolejną porę warunków trudnych wjechać bez żali co mnie rumaki niszczeją nadto. Jest póki co plan i przez kolejne miesiące czas na przemyślenia by przypadkiem decyzji pochopnych nie podjąć. Obecnie inny rumak najzacniejszy ze stajni robotę robi i przyznam, że ciemną styczniowa nocą okazji po okolicy pomykać jeszcze nie miał. Co tam, trochę błotnych kropek mu nie zaszkodzi a tajemnicą też nie jest, że rower psuje się bardziej od stania, tudzież wiszenia gdzieś w czeluściach piwnic, strychów czy garaży.
Zatem pojechalim dziś zachód słoneczny w purpurze zobaczyć, żeby w chwile potem w noc ciemną wjechać i po tej samej niemalże ścieżce w miejsce startowe wrócić. Nieco szybciej rzecz jasna niż rumakiem borsuczym, bo jakby inaczej. Zima póki co ma przerwę, choć wiatry wzmagali na sile zwiastując zmianę pogodową lada dzień.
- Dystans 51.68km
- Czas 02:08
- Prędkość śr. 24.23km/h
- Prędkość max. 41.32km/h
- Temperatura 0.0°C
- Wiatr 4m/s
- Sprzęt Mont Ventoux
- Aktywność Jazda na rowerze
Kiedyś nadejdą te dni
Sobota, 15 stycznia 2022 · dodano: 15.01.2022 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Sławsk Wielki-Stodólno-Strzelno-Strzelce-Trląg-Janikowo-Ludzisko-Krusza Zamkowa-Krusza Duchowna-Tupadły-Kruszwica
Z deficytem kilometrowym weszliśmy w rok ten i rozkręcenie ciężko idzie. Może i aura nie sprzyja, niemniej powodów innych kilka co stan emocjonalny nadwątlają czyniąc niechęć, szalę pesymizmu nad optymizmem przeważają. Kim ja, co tak smucić przyszło na początek, ale przeca po cóż też kłamstwo szerzyć, nieprawdziwe słowa pisząc. Trudno, mam gorsze dni, ale też promyk nadziei, który drogę mą rozświetla póki co nikłym blaskiem, choć kierunek wskazuje. Dzień piętnasty styczniowy, delikatnie jadę dalej swoją drogą, którą poniekąd dobrze znam, często zatrzymując się na rozdrożu w zawahaniu i w obawie co mnie czeka za kolejnym zakrętem.
Tam pod lasem...
Czy to dobra droga ?
Zawsze to samo słońce i ten sam księżyc towarzyszem mym.
Trasa: Kruszwica-Sławsk Wielki-Stodólno-Strzelno-Strzelce-Trląg-Janikowo-Ludzisko-Krusza Zamkowa-Krusza Duchowna-Tupadły-Kruszwica
Z deficytem kilometrowym weszliśmy w rok ten i rozkręcenie ciężko idzie. Może i aura nie sprzyja, niemniej powodów innych kilka co stan emocjonalny nadwątlają czyniąc niechęć, szalę pesymizmu nad optymizmem przeważają. Kim ja, co tak smucić przyszło na początek, ale przeca po cóż też kłamstwo szerzyć, nieprawdziwe słowa pisząc. Trudno, mam gorsze dni, ale też promyk nadziei, który drogę mą rozświetla póki co nikłym blaskiem, choć kierunek wskazuje. Dzień piętnasty styczniowy, delikatnie jadę dalej swoją drogą, którą poniekąd dobrze znam, często zatrzymując się na rozdrożu w zawahaniu i w obawie co mnie czeka za kolejnym zakrętem.
Tam pod lasem...
Czy to dobra droga ?
Zawsze to samo słońce i ten sam księżyc towarzyszem mym.
- Dystans 51.70km
- Czas 01:46
- Prędkość śr. 29.26km/h
- Prędkość max. 45.90km/h
- Temperatura 12.0°C
- Wiatr 9m/s
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Ku słońcu, czyli azymut 180
Sobota, 20 listopada 2021 · dodano: 20.11.2021 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Jeziora Wielkie-Kuśnierz-Prószyska-Wronowy-Młyny-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica
Lubię jak wieje, lubię też jak ponuro i chmurno, jednak słońca promienie zaciesz większy powodują. Uśmiechałem się do słońca, tak na serio i na poważnie się uśmiechałem. Od ranka wczesnego kiedy księżyc w pełni szykował się do snu wiedziałem, że dzień który witał mnie brzaskiem mieniącym się odcieniami błękitu i pomarańczy, będzie sympatycznie rowerowy. Pomimo ograniczeń czasowych, kwadrans przed godzina 10, osiodłałem rumaka wyścigowego i w kierunku wysokiego już słońca pojechałem. Ile to promień słoneczny po dniach szarości radości przysporzyć potrafi, że nawet wiatr okrutny zmącić tego nie zdołał. Tak, lubię i ten wiatr, który przeca nie tylko figle złośliwe płata ale i bratem jest. Przez ostatnich kilometrów kilkanaście z wiatrowym bratem jęło mnie nieść wartko a na pustym odcinku szosy rozpoztarłem ramiona i leciałem jak ptak... No prawie jak ptak ;)
Ku słońcu, azymut 180 ( mniej więcej, bo tu było coś 165 może )
Uśmiechać się do słońca :)
Dziś z wiernym cieniasem ;)
Poranny zachód księżyca
Wstaje dzień.
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Jeziora Wielkie-Kuśnierz-Prószyska-Wronowy-Młyny-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica
Lubię jak wieje, lubię też jak ponuro i chmurno, jednak słońca promienie zaciesz większy powodują. Uśmiechałem się do słońca, tak na serio i na poważnie się uśmiechałem. Od ranka wczesnego kiedy księżyc w pełni szykował się do snu wiedziałem, że dzień który witał mnie brzaskiem mieniącym się odcieniami błękitu i pomarańczy, będzie sympatycznie rowerowy. Pomimo ograniczeń czasowych, kwadrans przed godzina 10, osiodłałem rumaka wyścigowego i w kierunku wysokiego już słońca pojechałem. Ile to promień słoneczny po dniach szarości radości przysporzyć potrafi, że nawet wiatr okrutny zmącić tego nie zdołał. Tak, lubię i ten wiatr, który przeca nie tylko figle złośliwe płata ale i bratem jest. Przez ostatnich kilometrów kilkanaście z wiatrowym bratem jęło mnie nieść wartko a na pustym odcinku szosy rozpoztarłem ramiona i leciałem jak ptak... No prawie jak ptak ;)
Ku słońcu, azymut 180 ( mniej więcej, bo tu było coś 165 może )
Uśmiechać się do słońca :)
Dziś z wiernym cieniasem ;)
Poranny zachód księżyca
Wstaje dzień.
- Dystans 103.81km
- Czas 03:43
- Prędkość śr. 27.93km/h
- Prędkość max. 48.56km/h
- Temperatura 17.0°C
- Wiatr 4m/s
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Południowy stempel czasu
Niedziela, 31 października 2021 · dodano: 31.10.2021 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Siedlimowo-Wtórek-Wiśniewa-Ostrowąż-Biskupie-Szyszyńskie Holendry-Ślesin-Leśnictwo-Stara Ruda-Morzyczyn-Noć-Kalina-Przewóz-Połajewo-Rudzk Mały-Piotrków Kujawski-Kaczewo-Radziejów-Chełmce-Janocin-Tarnowo-Bródzki-Kruszwica
Zmiana wskazań zegara choć z pozoru nieznacząca, nienaturalność u mnie czyni. Zasadności w tym żadnej a naturze nie służy. Dalej niewiadomą jest czy zabieg taki raz ostatni ma miejsce, czy przyjdzie nam w mechanizmy zegarowe dniem wiosennym ingerować raz jeszcze. Niemniej tam gdzie może i być miałem, nie byłem, bowiem czasu zatrzymać nie sposób a potrzeba duchowa też ważna jest poniekąd. Odcinek drogi, swoisty stempel czasu, taki rzekłbym time stamp, sprzed lat bodajże 33 mniej więcej... Niegdysiejsza droga krajowa DK-25 biegnąca wówczas przez miasto Ślesin i parking leśny pod lasem, wspomnienie dziś we mnie obudziła niemałe i nostalgię także. W roku 1988 podczas mojej pierwszej rowerowej wycieczki do miasta Konin wtedy jeszcze wojewódzkiego, na tym parkingu zatrzymałem się na zacną porcję lodów. Tak to pamiętam jakby to wczoraj było. Dziś miejsce to przypomina tylko piaszczysty teren na skraju lasu.
Tak wiem, nie byłem dziś na posezonowym coffee ride z Notojadzim, ale za to godnie reprezentowałem towarzystwo cyklistów na południowych rubieżach regionu, do których przyznam mam nieporównywalnie większy sentyment. Było nie było zwiększyłem równoleżnikowo zasięg grupy, bowiem kolarzyści z Notojadzim osiągnęli dziś szerokość geograficzną 52°53'27"N, ja natomiast 52°22'12"N czyli niespełna 1/3 stopnia szerokości geograficznej ;)
Okolice wsi Biskupie
Sentymentalne miejsce, parking pod lasem przy niegdysiejszej DK-25 na rogatkach Ślesina
Tak było tu jeszcze 10 lat temu.
Obecna droga Holendry Szyszyńskie - Ślesin
Ślesin i jezioro Mikorzyńskie
Arnoldzik nadaje ;)
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Siedlimowo-Wtórek-Wiśniewa-Ostrowąż-Biskupie-Szyszyńskie Holendry-Ślesin-Leśnictwo-Stara Ruda-Morzyczyn-Noć-Kalina-Przewóz-Połajewo-Rudzk Mały-Piotrków Kujawski-Kaczewo-Radziejów-Chełmce-Janocin-Tarnowo-Bródzki-Kruszwica
Zmiana wskazań zegara choć z pozoru nieznacząca, nienaturalność u mnie czyni. Zasadności w tym żadnej a naturze nie służy. Dalej niewiadomą jest czy zabieg taki raz ostatni ma miejsce, czy przyjdzie nam w mechanizmy zegarowe dniem wiosennym ingerować raz jeszcze. Niemniej tam gdzie może i być miałem, nie byłem, bowiem czasu zatrzymać nie sposób a potrzeba duchowa też ważna jest poniekąd. Odcinek drogi, swoisty stempel czasu, taki rzekłbym time stamp, sprzed lat bodajże 33 mniej więcej... Niegdysiejsza droga krajowa DK-25 biegnąca wówczas przez miasto Ślesin i parking leśny pod lasem, wspomnienie dziś we mnie obudziła niemałe i nostalgię także. W roku 1988 podczas mojej pierwszej rowerowej wycieczki do miasta Konin wtedy jeszcze wojewódzkiego, na tym parkingu zatrzymałem się na zacną porcję lodów. Tak to pamiętam jakby to wczoraj było. Dziś miejsce to przypomina tylko piaszczysty teren na skraju lasu.
Tak wiem, nie byłem dziś na posezonowym coffee ride z Notojadzim, ale za to godnie reprezentowałem towarzystwo cyklistów na południowych rubieżach regionu, do których przyznam mam nieporównywalnie większy sentyment. Było nie było zwiększyłem równoleżnikowo zasięg grupy, bowiem kolarzyści z Notojadzim osiągnęli dziś szerokość geograficzną 52°53'27"N, ja natomiast 52°22'12"N czyli niespełna 1/3 stopnia szerokości geograficznej ;)
Okolice wsi Biskupie
Sentymentalne miejsce, parking pod lasem przy niegdysiejszej DK-25 na rogatkach Ślesina
Tak było tu jeszcze 10 lat temu.
Obecna droga Holendry Szyszyńskie - Ślesin
Ślesin i jezioro Mikorzyńskie
Arnoldzik nadaje ;)
- Dystans 65.75km
- Czas 02:29
- Prędkość śr. 26.48km/h
- Prędkość max. 38.25km/h
- Temperatura 9.0°C
- Wiatr 3m/s
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Dookoła Gopła w jesiennym słońcu
Niedziela, 24 października 2021 · dodano: 24.10.2021 | Komentarze 2
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Skulsk-Mielnica-Przewóz-Połajewo-Rudzk Mały-Piotrków Kujawski-Jerzyce-Kaspral-Brześć-Witowice-Janocin-Tarnowo-Bródzki-Kruszwica
Jesień w pełni i to nie tylko, że ku połowie pory tejże czas zmierza, ale że urokiem również oko i duszę cieszy. Choć ponure dni też klimat swój mają, to promień słoneczny działa efektywniej a i od niechciejstwa skuteczniej odwodzi. Wiatry hendrikowego niżu niemalże ustały i tylko lekkim o niezdecydowanym kierunku powiewem znać o sobie dawały. Gopło, jezioro moje ukochane kolejny raz dane było mi okrążyć po raz może setny... Może uda mi się kiedyś, choć orientacyjnie to policzyć. Mniejszym, większym, mniej lub bardziej foremnym okręgiem czy też w poprzek od czasu do czasu.
Tradycyjny postój na moście nad Kanałem Warta-Gopło, gdzie wraz z widokiem na jezioro Skulska Wieś najwięcej moich fotek powstaje.
Kierunek Połajewo
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Skulsk-Mielnica-Przewóz-Połajewo-Rudzk Mały-Piotrków Kujawski-Jerzyce-Kaspral-Brześć-Witowice-Janocin-Tarnowo-Bródzki-Kruszwica
Jesień w pełni i to nie tylko, że ku połowie pory tejże czas zmierza, ale że urokiem również oko i duszę cieszy. Choć ponure dni też klimat swój mają, to promień słoneczny działa efektywniej a i od niechciejstwa skuteczniej odwodzi. Wiatry hendrikowego niżu niemalże ustały i tylko lekkim o niezdecydowanym kierunku powiewem znać o sobie dawały. Gopło, jezioro moje ukochane kolejny raz dane było mi okrążyć po raz może setny... Może uda mi się kiedyś, choć orientacyjnie to policzyć. Mniejszym, większym, mniej lub bardziej foremnym okręgiem czy też w poprzek od czasu do czasu.
Tradycyjny postój na moście nad Kanałem Warta-Gopło, gdzie wraz z widokiem na jezioro Skulska Wieś najwięcej moich fotek powstaje.
Kierunek Połajewo
- Dystans 73.80km
- Czas 02:56
- Prędkość śr. 25.16km/h
- Prędkość max. 50.49km/h
- Temperatura 8.0°C
- Wiatr 10m/s
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Ostatnie pomruki Hendrika
Sobota, 23 października 2021 · dodano: 23.10.2021 | Komentarze 2
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Łąkie-Zbytowo-Gębice-Mogilno-Szczeglin-Czarnotul-Białotul-Strzelce-Rzadkwin-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Tupadły-Kruszwica
Mija ten jesienny czas, zmiany czyni zauważalne, kolorem żółto-brązowym znacząc listowie. Niż co z mórz północnych przygnało, wiatry okrutne poczynił przez dni ostatnie, dziś na mocy stracił. Suchość wystarczająca asfaltów i przebijające się na chwil kilka zza chmur słoneczko przyczynkiem, aby rumakiem wyścigowym raz jeszcze w rok ten wyjechać. Równo zatem w dwie godziny przed umowną dnia połową w kierunku wiatru wiejącego bądź co bądź jeszcze niesłabo wyruszyłem. Obaczyć po trosze jakie to spustoszenie niż baryczny wrednym wiatrem spowodował. Pan termometrowy tylko 8 kresek nad zerem wskazywał, zatem kubrak cieplejszy i czepiec przywdziać należało, coby dyskomfortu nie doznać. Poza wczesną ciemnicą i związanym z tym nocnym rumakowaniem, przyjdzie jeszcze do niższych temperatur przywyknąć.
Piękna jest jesień, nawet gdy wiatry chłodem wieją.
Szak ;)
Częsty widok podczas dzisiejszej przejażdżki
Zaskoczony przez Jelcza 315. Tego typu pojazdy już niemal całkowicie zniknęły z naszych dróg, a tu proszę taka niespodzianka. Może nieco zdezelowany i nadgryziony zębem czasu, ale zawsze ;)
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Łąkie-Zbytowo-Gębice-Mogilno-Szczeglin-Czarnotul-Białotul-Strzelce-Rzadkwin-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Tupadły-Kruszwica
Mija ten jesienny czas, zmiany czyni zauważalne, kolorem żółto-brązowym znacząc listowie. Niż co z mórz północnych przygnało, wiatry okrutne poczynił przez dni ostatnie, dziś na mocy stracił. Suchość wystarczająca asfaltów i przebijające się na chwil kilka zza chmur słoneczko przyczynkiem, aby rumakiem wyścigowym raz jeszcze w rok ten wyjechać. Równo zatem w dwie godziny przed umowną dnia połową w kierunku wiatru wiejącego bądź co bądź jeszcze niesłabo wyruszyłem. Obaczyć po trosze jakie to spustoszenie niż baryczny wrednym wiatrem spowodował. Pan termometrowy tylko 8 kresek nad zerem wskazywał, zatem kubrak cieplejszy i czepiec przywdziać należało, coby dyskomfortu nie doznać. Poza wczesną ciemnicą i związanym z tym nocnym rumakowaniem, przyjdzie jeszcze do niższych temperatur przywyknąć.
Piękna jest jesień, nawet gdy wiatry chłodem wieją.
Szak ;)
Częsty widok podczas dzisiejszej przejażdżki
Zaskoczony przez Jelcza 315. Tego typu pojazdy już niemal całkowicie zniknęły z naszych dróg, a tu proszę taka niespodzianka. Może nieco zdezelowany i nadgryziony zębem czasu, ale zawsze ;)
- Dystans 62.18km
- Czas 02:29
- Prędkość śr. 25.04km/h
- Prędkość max. 42.54km/h
- Temperatura 18.0°C
- Wiatr 5m/s
- Sprzęt Mont Ventoux
- Aktywność Jazda na rowerze
W ten październikowy czas
Sobota, 2 października 2021 · dodano: 02.10.2021 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Siedlimowo-Wójcin-Nowa Wieś-Prószyska-Wronowy-Młynice-Strzelno-Strzelno Klasztorne-Stodólno-Stodoły-Kraszyce-Sokolniki-Polanowice-Kruszwica
Październik powitał nas piękną pogodą, może jeszcze nie w pełni złotą jesienią, bowiem listowie póki co po części tylko jęło się złocić. Mała roszada w Arnoldzikowej stajni i osiodłany dziś inny rumak został, coby w ten październikowy czas towarzyszyć mi w dalszej niekończącej się rowerowej podróży. Co nie napisane to powiedziane, bowiem film krótki na Arnoldzikowym kanale powstanie z wycieczki dzisiejszej, choć jeszcze nie jutro ni pojutrze też ;) Czego nie napiszę to dopowiem ;)
A co dziś ? No zaskoczyła nas mile Matka Natura serwując pogodę wyśmienitą i prze tej sposobności poprosiłem skromnie o aurę przyjazną i na dzień jutrzejszy, coby mile czas spędzić i kilometry przebyć z grupą Notojadzim ;)
Kilka kadrów z filmowej relacji, która niebawem ;)
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Siedlimowo-Wójcin-Nowa Wieś-Prószyska-Wronowy-Młynice-Strzelno-Strzelno Klasztorne-Stodólno-Stodoły-Kraszyce-Sokolniki-Polanowice-Kruszwica
Październik powitał nas piękną pogodą, może jeszcze nie w pełni złotą jesienią, bowiem listowie póki co po części tylko jęło się złocić. Mała roszada w Arnoldzikowej stajni i osiodłany dziś inny rumak został, coby w ten październikowy czas towarzyszyć mi w dalszej niekończącej się rowerowej podróży. Co nie napisane to powiedziane, bowiem film krótki na Arnoldzikowym kanale powstanie z wycieczki dzisiejszej, choć jeszcze nie jutro ni pojutrze też ;) Czego nie napiszę to dopowiem ;)
A co dziś ? No zaskoczyła nas mile Matka Natura serwując pogodę wyśmienitą i prze tej sposobności poprosiłem skromnie o aurę przyjazną i na dzień jutrzejszy, coby mile czas spędzić i kilometry przebyć z grupą Notojadzim ;)
Kilka kadrów z filmowej relacji, która niebawem ;)
- Dystans 41.36km
- Czas 01:28
- Prędkość śr. 28.20km/h
- Prędkość max. 40.34km/h
- Temperatura 15.0°C
- Wiatr 7m/s
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Szybko mija dzień
Środa, 29 września 2021 · dodano: 29.09.2021 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Włostowo-Kruszwica
Choć każda pora roku ma swoje zalety a jesień szczególnie lubię, upodobawszy sobie jej spowolnienie, to początki bywają trudne. Jest smutno, chmurnie i zawiewa już nie tak jak jeszcze niedawno w sumie. Co tam, przyjdzie przywyknąć, rumaki inne przysposobić i porę chłodną a przede wszystkim z dniem krótkim po jasności, przeżyć, przejechać, nowych wrażeń i kilometrów uzbierać. Dziś jak to powiadają w te i na zad, to znaczy nie po zwyczajowej pętli. Niemniej jednak, jakby się tak przypatrzeć nakreślonemu przez GPS-owemu śladowi ( przy wyeliminowaniu błędu ) to nawet kiedy wracam tą samą drogą, również zataczam pętlę ;)
Otóż to :)
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Włostowo-Kruszwica
Choć każda pora roku ma swoje zalety a jesień szczególnie lubię, upodobawszy sobie jej spowolnienie, to początki bywają trudne. Jest smutno, chmurnie i zawiewa już nie tak jak jeszcze niedawno w sumie. Co tam, przyjdzie przywyknąć, rumaki inne przysposobić i porę chłodną a przede wszystkim z dniem krótkim po jasności, przeżyć, przejechać, nowych wrażeń i kilometrów uzbierać. Dziś jak to powiadają w te i na zad, to znaczy nie po zwyczajowej pętli. Niemniej jednak, jakby się tak przypatrzeć nakreślonemu przez GPS-owemu śladowi ( przy wyeliminowaniu błędu ) to nawet kiedy wracam tą samą drogą, również zataczam pętlę ;)
Otóż to :)
- Dystans 55.08km
- Czas 02:04
- Prędkość śr. 26.65km/h
- Prędkość max. 43.57km/h
- Temperatura 16.0°C
- Wiatr 6m/s
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Gdzie pomyka typowy Arnoldzik ;)
Sobota, 25 września 2021 · dodano: 26.09.2021 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Ludzisko-Balice-Górki-Ciechrz-Rzadkwin-Bronisław-Jeziorki-Łąkie-Strzelno-Stodólno-Stodoły-Kraszyce-Sokolniki-Polanowice-Kruszwica
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Ludzisko-Balice-Górki-Ciechrz-Rzadkwin-Bronisław-Jeziorki-Łąkie-Strzelno-Stodólno-Stodoły-Kraszyce-Sokolniki-Polanowice-Kruszwica
- Dystans 51.88km
- Czas 01:50
- Prędkość śr. 28.30km/h
- Prędkość max. 47.95km/h
- Temperatura 13.0°C
- Wiatr 5m/s
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
W nieco innej roli
Wtorek, 21 września 2021 · dodano: 21.09.2021 | Komentarze 1
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Rzadkwin-Ciechrz-Górki-Balice-Ludzisko-Krusza Zamkowa-Krusza Duchowna-Tupadły-Kruszwica
Zabawa w filmowca i montażystę nie usłana różami, nawet w tak amatorskim i nieprofesjonalnym wydaniu jak moje ;) Na tym chyba polega życie, że nie wszystko zawsze wychodzi i idzie zgodnie z założeniami. Cóż, żaden to problem przeca, bowiem z o wiele poważniejszymi przeciwnościami losu przychodzi mi się mierzyć. Niemniej irytuje i ze stanu równowagi psychicznej wyprowadza, kiedy przeciwności parami łażą, jak to powiadają nieszczęścia takie lokalne i przyziemne rzekłby.
...A było to tak. W miarę wcześnie, bom się doczekać nie mógł, uzbrojony w napierśną kamerkę ( goszczącą u mnie na testach ) wyruszam na rowerową wycieczkę z planem, testu jak najbardziej, ale też nagrania materiału z nadzieją a nóż się coś wydarzy. Jakość jak dla mnie wzorowa, lecz jak się po wszystkim okazało, poza małymi fragmentami uwieczniłem w lwiej większości kierownicę mojego rumaka i skąpy fragment asfaltu tuż przed nim i tak przez blisko godzinę nagrania, psie krwie. Więc planowanego filmu z serii Okiem Cyklisty nie będzie, a mus niemały coby jeszcze w tym roku coś w temacie sklecić. Na łez otarcie, wraz z popołudniową kawą siadam do produkcji innego filmu z wycieczki Borsukiem przez mżawkę, po około trzech godzinach montażu, kiedy to najistotniejsze fragmenty posklejane już były, coś mnie się myszą kliknęło i cały misterny plan w peezdoo. Próby odzyskania projektu nie przyniosły oczekiwanego rezultatu i zostałem z niczym... Ot taki wtorek, zapewne to klątwa liczby 21, bowiem dziś to właśnie jest 21 dzień września w dodatku 21 roku i jeszcze XXI wieku... Tak to pewnie z tego powodu i tej wersji będę się trzymał ;)
Kilka pamiątkowych kadrów z dziś ;)
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Rzadkwin-Ciechrz-Górki-Balice-Ludzisko-Krusza Zamkowa-Krusza Duchowna-Tupadły-Kruszwica
Zabawa w filmowca i montażystę nie usłana różami, nawet w tak amatorskim i nieprofesjonalnym wydaniu jak moje ;) Na tym chyba polega życie, że nie wszystko zawsze wychodzi i idzie zgodnie z założeniami. Cóż, żaden to problem przeca, bowiem z o wiele poważniejszymi przeciwnościami losu przychodzi mi się mierzyć. Niemniej irytuje i ze stanu równowagi psychicznej wyprowadza, kiedy przeciwności parami łażą, jak to powiadają nieszczęścia takie lokalne i przyziemne rzekłby.
...A było to tak. W miarę wcześnie, bom się doczekać nie mógł, uzbrojony w napierśną kamerkę ( goszczącą u mnie na testach ) wyruszam na rowerową wycieczkę z planem, testu jak najbardziej, ale też nagrania materiału z nadzieją a nóż się coś wydarzy. Jakość jak dla mnie wzorowa, lecz jak się po wszystkim okazało, poza małymi fragmentami uwieczniłem w lwiej większości kierownicę mojego rumaka i skąpy fragment asfaltu tuż przed nim i tak przez blisko godzinę nagrania, psie krwie. Więc planowanego filmu z serii Okiem Cyklisty nie będzie, a mus niemały coby jeszcze w tym roku coś w temacie sklecić. Na łez otarcie, wraz z popołudniową kawą siadam do produkcji innego filmu z wycieczki Borsukiem przez mżawkę, po około trzech godzinach montażu, kiedy to najistotniejsze fragmenty posklejane już były, coś mnie się myszą kliknęło i cały misterny plan w peezdoo. Próby odzyskania projektu nie przyniosły oczekiwanego rezultatu i zostałem z niczym... Ot taki wtorek, zapewne to klątwa liczby 21, bowiem dziś to właśnie jest 21 dzień września w dodatku 21 roku i jeszcze XXI wieku... Tak to pewnie z tego powodu i tej wersji będę się trzymał ;)
Kilka pamiątkowych kadrów z dziś ;)