- Kategorie:
- SZOSA SAMOTNIE.695
- SZOSA TOWARZYSKA.175
- TOROWO.5
- TREKKING SAMOTNIE.1164
- TREKKING TOWARZYSKI.43
- TRENAŻER.40
Wpisy archiwalne w kategorii
TREKKING SAMOTNIE
Dystans całkowity: | 52208.97 km (w terenie 2041.42 km; 3.91%) |
Czas w ruchu: | 2367:32 |
Średnia prędkość: | 22.05 km/h |
Maksymalna prędkość: | 63.90 km/h |
Suma podjazdów: | 15926 m |
Maks. tętno maksymalne: | 179 (96 %) |
Maks. tętno średnie: | 144 (80 %) |
Suma kalorii: | 13505 kcal |
Liczba aktywności: | 1164 |
Średnio na aktywność: | 44.85 km i 2h 02m |
Więcej statystyk |
... i wszystko jasne (10095)
Sobota, 30 listopada 2024 | dodano: 30.11.2024Kategoria TREKKING SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Gocanowo-Janocin-Witowice-Ostrowo-Popowo-Złotowo-Mietlica-Połajewo-Przewóz-Mielnica-Łuszczewo-Borowa-Lubstówek-Rzeszynek-Kościeszki-Włostowo-Kruszwica
Skoro świt, a porą obecną to już nie tak wcześnie jak czasami kogutowi do głowy przyjdzie zapiać, wymiana nadgryzionego zębem czasu i eksploatacji wolnobiegu w Borsuku. O to właśnie chodziło, żeby wszystko współgrało a przeto nie irytowało i coby maksimum przyjemności z jazdy czerpać. Wyruszyłem minut kilka po dziesiątej jezioro moje Gopło okrążyć pętlą możliwie najkrótszą a przy tej sposobności niegdysiejsze grodzisko wczesnośredniowieczne w Mietlicy odwiedzić. Nie ciepło i nie zimno, nie wietrznie ale też i nie bezwietrznie zupełnie, niemniej sobota ostatnia ukoronowana dystansem całkowitym 759 kilometrów co może nie jest wynikiem spektakularnym, ale też nie złym nadto.. Z optymizmem nieukrywanym w grudzień więc wjeżdżamy i wystarczy, że będzie podobnie, znaczy nie gorzej.
Mietlica, widok na jezioro Gopło.


Wał ziemny grodziska, zwany potocznie kopcem.

Murawy kserotermiczne i wszystko jasne ;)


Borsunio

Bąbel asystent

Arnoldzik

Rower:Borsuk
Dane wycieczki:
57.78 km (1.10 km teren), czas: 02:27 h, avg:23.58 km/h,
prędkość maks: 32.44 km/hTemperatura:5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 4 (kcal)
Pomruki Borsuka (10062)
Piątek, 29 listopada 2024 | dodano: 29.11.2024Kategoria TREKKING SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Kobylniki-Szarlej-Sikorowo-Szymborze-Inowrocław-Tupadły-Kruszwica
Serwis Borsuka, jak się okazało w chwilę potem niekompletny, bowiem na oko może coś wyglądać dobrze a w rezultacie mniej niż dostatecznie nawet. Nowy łańcuch nie zaakceptował, znaczy jak to się w serwisowym języku mówi, nie przyjął starej zębatki a przeto pomruki żeby nie powiedzieć chrzęsty paskudne napęd wydawać począł. Dziś zatem krótko coby łańcucha nowego zbytnio nie nadwyrężyć, a tak zwany wolnobieg jednorzędowy już w skrytce paczkomatowej czekał. Nie najtańszy i nie najdroższy zarazem, niemniej wyglądający dobrze wolnobieg z Chin rodem jutro do Borsuka zaaplikowany zostanie i miesiące najbliższe pokażą czy warto było eksperymentować. Ważne coby nie chrzęściło a przyjaźnie pomrukiwało tylko, bądź co bądź nawet leciwy rower z niskobudżetowym osprzętem musi działać poprawnie. Borsuk bowiem brudną jesienno-zimową robotę robi i w nim nadziei część największa a tym czasem istotna i najważniejsza. Bardzo dobrze, dostatecznie i jedziemy dalej ;)

Borsunio wykopyrcony

Nowe węższe kopytka ;)

Chińskie cudo osiemnastozębne

Wolnobieg 1-rzędowy Meilijie 1/2x1/8x18T 1.37

Żyrafy wchodzą do szafy, pawiany wchodzą na ściany, a kociaki wchodzą do paki ;)

Rower:Borsuk
Dane wycieczki:
27.24 km (0.00 km teren), czas: 01:08 h, avg:24.04 km/h,
prędkość maks: 34.51 km/hTemperatura:6.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 3 (kcal)
Gdy ci kot przebiegnie drogę... (10154)
Poniedziałek, 25 listopada 2024 | dodano: 25.11.2024Kategoria TREKKING SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Sierakowo-Mirosławice-Kijewice-Młyny-Młynice-Sukowy-Kruszwica-Kobylniki-Kruszwica
Gdy ci kot przebiegnie drogę nie myśl, że to pech... Kot ci szczęście przynieść może jeśli tylko chce. Tak jest znacznie lepiej zarówno dla kota jak i temu, któremu ów kot drogę przebiegł.
Przesądu we mnie mało, a dziś to właśnie kocię czarne drogę przeciąć mi postanowiło, lecz zapewne przypadkiem bardziej niż w działaniu zamierzonym. O włos coby kotek z borsukowym kołem kontaktu niemiłego doświadczył a i ja pewnie też bez szwanku bym nie wyszedł. Udało się kocię ominąć wprawnie co to tylko ogon czarny opona musnęła. Kotek cały, Borsuk cały i ja także, żaden więc to pech a szczęście wielkie zatem, jakie by tez ono nie było. W przepowiedniach starych stoi, co to aż trzech kotów potrza coby powodzenie ziścić, a pomyślności i dobrobytowi sprzyja kiedy obcy kot czarny na oknie domu przycupnie. Czarny czy łaciaty, pręgowany jak i każdy inny, kot w domu szczęściu pomaga i miłość wielką wzajemną umacnia.



Dla borsuka ;) Zmieniamy rozmiar, będzie cieniej o milimetrów kilka (622-32), oraz łańcuch na zimowe warunki ;)

Rower:Borsuk
Dane wycieczki:
39.98 km (0.00 km teren), czas: 01:38 h, avg:24.48 km/h,
prędkość maks: 33.79 km/hTemperatura:11.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 6 (kcal)
Nie bój się deszczu... (10140)
Niedziela, 24 listopada 2024 | dodano: 24.11.2024Kategoria TREKKING SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Rzepowo-Giżewo-Racice-Lachmirowice-Siemionki-Kościeszki-Rzeszynek-Lubstówek-Jeziora Wielkie-Dobsko-Włostowo-Kruszwica
Nie bój się deszczu
Niech pada na twoje ręce
Niech moczy włosy
Strugami zacina twarz
Nie szukaj w polu drzew
Nie chowaj się pod dach...
Niedziela pod znakiem deszczu oraz znaczącego dla mnie ocieplenia. Z przerwami bo z przerwami, jednak cały dzień jasny popadywało na szczęście ubogo, co tylko asfalty błyszczały i wilgoci w powietrzu nadto było. Czaić się łażąc od okna do okna nie wypadało, zatem innym czynnościom bez reszty się poświęciłem coby gnuśnie niedzieli nie spędzić. Szybko więc dzień minął i tak zdrowo zmęczony po nocnym śnie zbawiennym, ostatni tydzień listopada powitać nazajutrz przyjdzie.




Rower:Borsuk
Dane wycieczki:
40.59 km (1.00 km teren), czas: 01:46 h, avg:22.98 km/h,
prędkość maks: 33.80 km/hTemperatura:5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 5 (kcal)
Warkocz jak noc czarny (10127)
Sobota, 23 listopada 2024 | dodano: 23.11.2024Kategoria TREKKING SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Krusza Zamkowa-Ludzisko-Balice-Górki-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica
Kiedy nie masz całego dnia zostaje jego schyłek, zmierzch i nocy początek. Zainspirowany, zmotywowany pomimo przeciwności, które nie śpią jak to licho, liczę kilometry, odliczam dni do końca roku, do końca mojego dziewiętnastego udokumentowanego blogowo sezonu rowerowego. Kiedy przyzwyczajenie nawykiem się staje, zmuszać się też rzecz jasna nie mam potrzeby, bo lubię, strasznie lubię i mocno jak nigdy. Czarny warkocz, noc jak on ciemna, specjalna dedykacja, wschód Jowisza na chwil kilka po zmierzchu, moja rowerowa szczęśliwa samotność... Niemniej w błoto póki co jeszcze świadomie nie wjadę ;)
Mistrzyni Polski - Zuzanna Krzystała





Wchód Jowisza ( azymut 50 )

Rower:Borsuk
Dane wycieczki:
40.55 km (0.00 km teren), czas: 01:50 h, avg:22.12 km/h,
prędkość maks: 34.77 km/hTemperatura:1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 6 (kcal)
Miło znów cię widzieć (10111)
Piątek, 22 listopada 2024 | dodano: 22.11.2024Kategoria TREKKING SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Słabęcin-Sukowy-Młynice-Młyny-Miradz-Kurzebiela-Strzelno-Stodólno-Kruszwica
Brakowało mi słonecznych promieni ostatnimi czasy, zarówno podczas rowerowych jazd jak i w ogóle. Buro i ponuro a jak już nieco ich Natura Matka podarowała, tom szans najmniejszych nie miał coby się nimi w niewielkim choćby stopniu nacieszyć. Dzień piątkowy wolny i po części wystarczającej słoneczny, rowerowy zatem nie inaczej. Nie słoneczny promień determinantem, lecz pomaga niewątpliwie równowagę nastroju utrzymać, niemniej lubię tą najbardziej nielubianą porę roku. Wrażeniu nieodpartemu już od lat ulegam, jakby czas wolniej płynął a przeto dzień dłuższy się zdawał. Listopadowy dzień, listopadowa noc niech trwa, a my jedziemy dalej i zupełnie nie wiem dokąd, lecz nie to istotne jest, ważne by czerpać z tego maksimum satysfakcji... Żyć po prostu, tak jak tylko można najlepiej.
Miło znów cię widzieć brachu ;)


Borsuk pozujący

... A niebo jest przy tym niebieskie.

Przyprószyło śniegiem i leśny bruk.


Poranne oglądanie telewizji i dogrzewanie kota ;)


Rower:Borsuk
Dane wycieczki:
40.92 km (3.00 km teren), czas: 01:50 h, avg:22.32 km/h,
prędkość maks: 33.78 km/hTemperatura:0.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 4 (kcal)
Niebo prawie gwiaździste (10089)
Czwartek, 21 listopada 2024 | dodano: 21.11.2024Kategoria TREKKING SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Młyny-Wronowy-Budy-Mirosławice-Sierakowo-Włostowo-Kruszwica
Zachód słoneczny na horyzont czysty, bezchmurny noc gwiezdną a przeto piękną zapowiadał. Wiatr od południowo-zachodniej strony zawiewał dość uczciwie, więc w przekonaniu trwał co gwiazd krocie dziś ujrzę. Przejrzyście i rześko, prawie tak jak chciał, lecz gwiazdozbiorów ni planety żadnej nawet nie dojrzał, bowiem chmur wiatry nie poskromiły. Zdaje się, iż pierwsza to noc z widnokręgiem czystym, niemglistym, choć niebem chmurnym... Jest inaczej, nie marznę i niech tak już zostanie...
Łańcuch i podkowy ( 622-32 a co tam... ) dla Borsuka zamówione, zatem czekamy z niecierpliwością :)
Krótkie już dni ( godz. 15:40 )

Wiatrak Gustaw w Chrośnie

Ciemności nieco rozświetlone

;)

Rower:Borsuk
Dane wycieczki:
42.21 km (0.00 km teren), czas: 01:51 h, avg:22.82 km/h,
prędkość maks: 32.77 km/hTemperatura:1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 6 (kcal)
Okołokominowych rund kilka (10135)
Poniedziałek, 18 listopada 2024 | dodano: 18.11.2024Kategoria TREKKING SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Kobylniki-Kruszwica 6x
Luftu z Borsukowego koła od dnia wczorajszego zeszło nieco, co przyczynkiem do tego by nie oddalać się zbytnio od komina czerwonych lampek. Prawdopodobnie to zaworek wentylowy nie do końca wkręcony, niemniej coby losu nie kusić wokołokominowych rund 6 poczyniłem. Nie miałem jeszcze okazji przez lat krocie mojej rowerowej przygody w noc ciemną i zimną napraw dętkowych czynić, a na zwiększenie szansy takiej zabawy jakoś ochoty nie miałem. Nie dalej zatem niż 2 kilometry od komina, który na widoku raz z lewej a raz z prawej strony, a i na przedzie jaki i z dupy strony. Wiatr czeluśny nie wadził zbytnio, mimo iż momentami na sile przybierał, naprzemiennie w urozmaiceniu ze stron różnych zawiewał.
Rzeczony komin.

Borsukowy nocny kokpit.

Dość blisko komina.

Rower:Borsuk
Dane wycieczki:
45.32 km (0.00 km teren), czas: 01:57 h, avg:23.24 km/h,
prędkość maks: 34.88 km/hTemperatura:5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 7 (kcal)
Borsuka przebudzenie (10116)
Niedziela, 17 listopada 2024 | dodano: 17.11.2024Kategoria TREKKING SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Sierakowo-Mirosławice-Budy-Wronowy-Mieradz-Strzelno-Stodólno-Kruszwica
Pogoda jak to pogoda strefy klimatycznej umiarkowanej taka co to w swej nieprzewidywalności zmienna, zwłaszcza porą jesieni późnej. Również w swym niezdecydowaniu niewątpliwie prym wiedzie, tak jak dziś dzień deszczem padać miało uczciwie a tylko mżawką okolice rosiło i to nie przez czas cały. Przeto przedpołudniowa próba wyjścia na rower nieudana, niemniej przy tej sposobności Borsuka obudziłem co to niemalże dziewięć miesięcy w stanie spoczynku na swój czas czekał. Zatem serwis Borsuka, wraz z przeglądem i wymianą smaru łożysk kół i mechanizmu zapadkowego wolnobiegu. Czeka nas teraz czas niełatwy, nocnych, mokrych, wietrznych i zimnych wyjazdów, a w czasie możliwie najbliższym wymiana ogumienia a pewnie też i łańcucha. Borsuk to nie gravel, ni też przełaj a nawet jakaś leciwa przypadkowo stworzona z części wszelkiej maści hybryda rowerowa... Borsuk to Borsuk, nie inaczej ;)
Na chwil kilka przed ciemności nadejściem.








... I w drogę

Rower:Borsuk
Dane wycieczki:
41.41 km (0.00 km teren), czas: 01:50 h, avg:22.59 km/h,
prędkość maks: 33.88 km/hTemperatura:6.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 9 (kcal)
Bez łączności, bez wsparcia (10193)
Piątek, 8 listopada 2024 | dodano: 08.11.2024Kategoria TREKKING SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Sierakowo-Mirosławice-Kijewice-Młyny-Młynice-Sukowy-Kruszwica-Kobylniki-Kruszwica
Można wierzyć lub nie wierzyć w przypadki, niemniej podobnie jak lat temu trzy, również w listopadowy piątkowy wieczór, dziś to właśnie nie zabrałem telefonu. Podobnie również, spostrzegłem brak ten po przebyciu około pięciu kilometrów, a co najciekawsze to pomimo braku łączności ze światem przebyłem niemalże identyczną trasę. Na dobrą sprawę, mógłbym wpis z listopada 2021 roku spokojnie tu skopiować i nie byłoby w nim nic nieaktualnego.
Więc niech i tak będzie ;)
Stare przysłowie pszczół mówi - "Mniej wiesz, lepiej śpisz". Tak bywa, że wiedza o czymś tak jak i pomóc to i zaszkodzić może, dyskomfort czyniąc. Na mniej więcej 5 kilometrze trasy uświadomiłem sobie, że nie mam telefonu, o którym najzwyczajniej w świecie zapomniałem. Do tego czasu mogłem niemalże w całości czerpać przyjemność z jazdy, bowiem pomimo temperatury niskiej odczucie było nader pozytywne. Takie to czasy nadeszli, że technologiczne ułatwiacze życia na tyle wgryzły się w codzienność, że bez nich poczuć się można nieco samotnym i zależnym. Odtąd myśli me zaprzątały pytania wszelakie typu: A co jakby ? A gdybym ? A co w przypadku ? Potem cały cykl odpowiedzi o charakterze scenariuszy. Plan awaryjny, hmm... Psie krwie, przecież nie mam telefonu. Zdjęć nie zrobię, choć to w sumie problem najmniejszy. Najwyżej, będzie co będzie i jadę dalej. Zapomnieć o tym udało mnie się dopiero pod koniec trasy, na tyle że w domu dopiero po kilkunastu minutach rozejrzałem się za tym przeklętym niezbędnikiem. Niewątpliwie łatwiej jest się do komfortu przyzwyczaić niż od niego odwyknąć.
No nie mam fotek, no bo jak... Ale żeby nie było pusto na przestrzeni blogowego wpisu to o tej wiatrowej zmienności nieco. Trasa niestandardowa, bowiem powiew lekki z południa wyczuć się dało jakby. Opad atmosferyczny w powietrzu wisiał a wiatr choć słaby tańce swe rozpoczął kierunek diametralnie zmieniając w przeciągu dosłownie chwil kilku. W drodze powrotnej mocniej już nieco od wschodniej strony zawiewało. Idzie zima ?
Co więcej, również dziś wiatry zimne wiali od wschodniej strony, co zwiastuje chłodu nadejście a być może i opadu śnieżnego nawet. Dziś poza łączności brakiem, pakietu na wypadek awarii ze sobą nie zabrałem, zresztą nie tylko dzisiaj. Rower przejściowy to i tak bywa, co to czasu brakło na dostosowanie :) Ni dętki, ni pompki, ni tez żadnego klucza, nic tylko jechać... W noc ciemną, nie pierwszy i nie ostatni raz zapewne ;)


Rower:Merida
Dane wycieczki:
40.98 km (0.00 km teren), czas: 01:54 h, avg:21.57 km/h,
prędkość maks: 30.14 km/hTemperatura:4.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 5 (kcal)