Info

avatar Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 116768.82 kilometrów w tym 2224.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.42 km/h i to jest istotne
Więcej o Arnoldziku.

Arnoldzikowe batoniki

2019

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2024



baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi Arnoldzika

Zdobyte przez Arnoldzika gminy

Odwiedziny u Arnoldzika

licznik odwiedzin Wordpress

Arnoldzikowa zegarynka

Arnoldzikowa pogodynka

Wykres roczny Arnoldzika

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum Arnoldzika

Wpisy archiwalne w kategorii

TREKKING SAMOTNIE

Dystans całkowity:49820.39 km (w terenie 2023.02 km; 4.06%)
Czas w ruchu:2259:59
Średnia prędkość:22.04 km/h
Maksymalna prędkość:63.90 km/h
Suma podjazdów:11157 m
Maks. tętno maksymalne:179 (96 %)
Maks. tętno średnie:144 (80 %)
Suma kalorii:3529 kcal
Liczba aktywności:1110
Średnio na aktywność:44.88 km i 2h 02m
Więcej statystyk

  • Dystans 48.38km
  • Czas 02:12
  • Prędkość śr. 21.99km/h
  • Prędkość max. 34.29km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXXII etap -...w świątecznym klimacie poniekąd...

Sobota, 16 grudnia 2017 · dodano: 16.12.2017 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Łąkie-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica


Powrót z pracy kilka minut po 14-ej a już przed 15-tą siedzę w siodle rumaka i przemierzam dobrze znaną okolicę. Tą samą drogę po raz 93-ci a może 176-ty. Nie wiem po raz który, bo nie mam potrzeby tego wiedzieć. Wiem za to które z to kolei święta Bożonarodzeniowe się zbliżają, bowiem to prostsze jest w rachunku. Świąt znacznie mniej przeżyłem niż przebytych dróg również tych po raz wtóry. Klimatu świąt pomimo błyskającej na różne sposoby pstrokacizny mijanych domostw nie odczułem choć inwencja twórcza co niektórych zaskoczyć potrafi. Cóż, przynajmniej jest kolorowo i sympatycznie. Na koniec odwiedziłem Kruszwicki rynek, którego iluminacje niewątpliwie oko zachwycają. 













  • Dystans 57.66km
  • Czas 02:32
  • Prędkość śr. 22.76km/h
  • Prędkość max. 35.90km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXXI etap -...czaszka dobrego ducha...

Sobota, 9 grudnia 2017 · dodano: 09.12.2017 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Kuśnierz-Wójcin-Przyjezierze-Ostrowo-Cieńcisko-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Obserwatorium meteorologiczne na Czarciej Górze zapowiadało dziś pogodę nieciekawą i opady od zachodu nadciągające już w godzinach przedpołudniowych. Jednakoż owe przepowiednie ziściły się na szczęście dla mnie z opóźnieniem. Pierwsze 20 kilometrów w grudniowych promykach słońca oraz z niewielkim wiaterkiem z kierunku SW czyli od przodu raczej. Było naprawdę miło zwłaszcza pod osłoną lasu, gdzie krótki postój poczyniłem. Las o tej porze roku ma też swoje uroki, jednak zawsze jest w nim tak cicho i spokojnie. Czaszka wisi na drzewie od czasu kiedy ją tam umieściłem, widać nikt jej nie śmie zrzucić lub może pozostaje niezauważona. Różne ulubione mam miejsca krótkich postojów podczas rowerowych wycieczek i to pod lasem też takowym się stało w sumie od niedawna. Wcale nie musi to być miejsce ciekawe, charakterystyczne czy wyjątkowe. Wystarczy, że jest to miejsce w którym czuję się dobrze i chętnie do niego wracam. Może to za sprawą jakiś mocy, dobrych duchów a może zupełnie tak po prostu. W chwilę potem niebo zasnuły chmury i nawet kilka mokrych śnieżynek na nos spadło. Wzmagający się wiatr utrudniał nieco jazdę, jednak od Ostrowa sprzymierzeńcem stał się i ku domowi popychał. 

W lesie przy drodze Dobsko - Jeziora Wielkie


Czaszka dobrego ducha 

Cienias i jego rumak

Grudniowe grzyby

Leśny dukt

Droga Kuśnierz - Wójcin 

Tu też skończyło się słońce






  • Dystans 48.46km
  • Czas 02:08
  • Prędkość śr. 22.72km/h
  • Prędkość max. 37.65km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXX etap -...z muzyką przy uchu...

Niedziela, 3 grudnia 2017 · dodano: 03.12.2017 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Mirosławice-Budy-Wronowy-Miradz-Strzelno-Bławaty-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Ochłodzenie zauważanie odczuwalne nastąpiło bo wilgotność powietrza znaczna, choć opadu nie było a i słońce na krótko swą tarczę ukazało. Zimno i wiatrowato, ale dziś jazdę dźwiękami muzy sobie umilałem. Zrobiło się tak miło... No i cieplej było, choć gluba i mokry wąsobród ( brodowąs ) też. Przetasowałem muzę na MP4 zamieniając co niektóre utwory na nowe takie tam odkrycia ostatniego czasu. Zatem wsłuchawszy się w muzę począwszy od 2CELLOS przez Die Antwoord i KSU a skończywszy na Princess Chelsea :) zatoczyłem kolejną pętlę w ramach 820 etapu.


Chylące się ku zachodowi grudniowe słońce. Krzaki na pierwszym planie wyznaczają przebieg niegdysiejszej linii kolejowej nr 231 na "chwilę" przed stacją Wronowy

Droga w kierunku wsi Wronowy

Oczekujący na polną mysz kot ze wsi Budy

Potem był las 

spokojny las


Zachód słońca w okolicach wsi Bławaty








  • Dystans 70.12km
  • Czas 03:02
  • Prędkość śr. 23.12km/h
  • Prędkość max. 36.14km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Wiatr 1m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXIX etap -...mokrą szosą gdzie koła poniosą...

Sobota, 2 grudnia 2017 · dodano: 02.12.2017 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Łąkie-Zbytowo-Gębice-Marcinkowo-Mogilno-Szczeglin-Czarnotul-Strzelce-Rzadkwin-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Ponuro, lecz cicho bezwietrznie prawie, chłodno bowiem grudzień nastał. W samo południe start do kolejnego 819 etapu i zupełnie nie wiadomo dokąd dziś rumaka poniesie. Trasa jak zwykle z przypadku poprowadziła mnie do starej niszczejącej wieży ciśnień nieopodal obwodnicy Mogilna na rozstaju dróg prowadzących w kierunku Kołodziejewa i Strzelec. Asfalty bardziej mokre niż suche, miejscami błotna maź. Cóż, wyboru większego nie mam zatem do przodu i zawsze w to samo miejsce. 

Wieża zbudowana w 1915 roku za czasów niemieckiego burmistrza Oskara Laudona. Wieża ciśnień została zbudowana w dużej odległości od samego miasta, w zasadzie już na terenie wsi Szczeglin.

Śnieg, który najprawdopodobniej zsunął się ze znaku drogowego :)

...z tego znaku właśnie. Znak firmy "Giera" poniekąd ;)

Droga na Szczeglin gdzie znajdowała się ostatnia stacja przed Mogilnem na nieczynnej od ponad 21 lat linii kolejowej nr 231 

Jadąc tą drogą pomiędzy wsią Czarnotul i Strzelce zawsze przychodzą mi na myśl lata 50-te i Wyścig Pokoju. 

Może to dlatego... Kadr z filmu pt. "Niedokończona historia"






  • Dystans 48.44km
  • Czas 02:12
  • Prędkość śr. 22.02km/h
  • Prędkość max. 35.50km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXVIII etap -...bom zmorzł jak pies...

Niedziela, 26 listopada 2017 · dodano: 26.11.2017 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Ludzisko-Balice-Ołdrzychowo-Rzadkwin-Bławatki-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica


Niedzielny poranek z Jamesem Cookiem, o jego odkryciach i obsesjach. O poszukiwaniu kontynentu południowego, o pasji i pragnieniach, o decyzjach i o rodzinnej tragedii. O wielkim kapitanie, który sławę zyskał w sumie nie za to co odkrył tylko za to czego nie odnalazł grzebiąc raz na zawsze mit o południowej krainie i jej bogactwach. O najdoskonalszym kartografie swoich czasów, którego niektórych map wykreślonych z genialną dokładnością używano jeszcze w XIX wieku. O przyjaźni, kunszcie dowódcy jednocześnie marynarzu węglowego barka, o powściągliwości i nieziemskiej intuicji nawigacyjnej.


Zimno i wietrznie dziś było a mimo to pojechałem bo nie znalazłem choć jednego powodu aby tego nie uczynić. Niezbyt komfortowo termicznie bowiem rozgrzać się zdołałem dopiero po godzinie jazdy... 
... gdzieś tu pewnie a potem było lepiej, bo od dupy wiało i za chwile przestało

Widok na J. Pakoskie w okolicy wsi Ołdrzychowo

Dwa wiatraki pod Bławatkami

Na szczęście deszczu te chmury nie uroniły ni kropli

DW - 255

Moje znajome samotne drzewo jeszcze za dnia 


Stado drzew niesamotnych

Chmury się rozstąpiły zatem zachodem słońca oko cieszyć dane mi było przez chwil kilka 

Skoro we Francji nie tylko dziki jedzą kasztany to ziemniaki tym bardziej muszą być jadalne nawet te fioletowe ;)






  • Dystans 40.09km
  • Czas 01:53
  • Prędkość śr. 21.29km/h
  • Prędkość max. 33.40km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXVII etap -...nocą burki słychać...

Piątek, 24 listopada 2017 · dodano: 24.11.2017 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Nocą burki wiejskie słychać a nie do końca widać. Wyskakują z zagród i nie wiedzieć z której strony atak przypuszczą. Póki co większość to psiny przybudowe uwiezione, lecz spora ich ilość swobodne życie wiedzie podróżnych goniąc a i też ugryznąć chcą. 
Na szczęście żadnemu burkowi do nogawicy doskoczyć się nie udało choć w jednym przypadku było blisko. 
Były dziś burki nawet kilka, ale tez lisy lub lis, bowiem podejrzewam, iż to ten sam osobnik, który wczoraj nieomal pod koła rumaka by się dostał dziś też kilka metrów przede mną z zarośli wyskoczył. Zarośla wzdłuż nieczynnej od ponad 20 lat linii kolejowej nr 231 na odcinku Kruszwica - Polanowice.

Moje znajome choć samotne drzewo na drodze Strzelno - Ciechrz


Dziś szosa była bardziej sucha niż wczoraj 


... a to już połowa drogi 






  • Dystans 41.18km
  • Czas 01:46
  • Prędkość śr. 23.31km/h
  • Prędkość max. 34.28km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXVI etap -...w te, nazad i półksiężyc...

Czwartek, 23 listopada 2017 · dodano: 23.11.2017 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Pilich-Krzywe Kolano-Włostowo-Kruszwica

W te i nazad... Nie zatoczyłem dziś pętli jak zwykle, tylko wróciłem tą samą drogą. Nudniej ale skoro i tak widać tylko ciemność no to... Zależy mi ostatnio na opuszczeniu murów fabryki o prawidłowej porze aby rowerem pojeździć. Tylko w sumie po co skoro to i tak bez znaczenia bowiem czy o 16-tej czy o 17-tej i tak ciemnica panuje. Księżyc dziś prawidłowy znaczy rogalik taki bo kółko czy jajo choć więcej światłą odbija to jakiś mi się z księżycem nie kojarzy. Właśnie co to jest półksiężyc ? Pół księżyca w pełni czy pół pierwszej czy ostatniej kwadry ? Foci dzisiejszego półksiężyca nie będzie bo sprzęt focący raczej bardziej do innych celów przeznaczon i nie odda tego czego bym sobie życzył. Zatem wpatrywanie się w ów księżyc przez pół trasy jest tylko moje. Potem księżyc wpatrywał się we mnie, ale widział tylko migające czerwienią tylne światełko rumaka. 

... A na półmetku było tak 










  • Dystans 39.88km
  • Czas 01:47
  • Prędkość śr. 22.36km/h
  • Prędkość max. 36.70km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXV etap -...z nocy nocą w noc...

Wtorek, 14 listopada 2017 · dodano: 14.11.2017 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Z nocy nocą w noc, ciemność, straszność i nic nie widoczność. Ogólnie to zimny wiatr i ... No właśnie co ? To może od początku... Wyjazd ciemny w nocy znaczy, albo gdy niebo czarne bo słońce dawno już za horyzontem zniknęło. No nie... Jeszcze raz... Wyruszyłem nieco po 17-tej gdy ciemno już zupełnie było jednakoż istotne, że w odróżnieniu od doświadczeń ostatniej wyprawy sucho znaczy nie mokro. Nocą unikam dróg krajowych czasami wojewódzkich nawet, choć zauważalnie kierowcy bynajmniej dziś szerokim łukiem mnie wyprzedzali. Szaleniec, wariat a może wzorowo wyposażony cyklista... Znów żyję co umożliwi mi kolejny wyjazd... Znów z nocy nocą popędzę w noc i wrócę kolejny raz...

Sanktuarium Matki Bożej Królowej Miłości i Pokoju Pani Kujaw w Markowicach w dwóch ujęciach znaczy czułościach ( ISO 1600 i 100 )





  • Dystans 45.82km
  • Czas 02:06
  • Prędkość śr. 21.82km/h
  • Prędkość max. 38.14km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Wiatr 7m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXIV etap -...drogi błotem upaprane...

Sobota, 11 listopada 2017 · dodano: 11.11.2017 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Ludzisko-Balice-Ołdrzychowo-Balice-Ludzisko-Tupadły-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica


Marcina nie było orkanem nie wiało, lecz za to uczciwie popadało. Popadało na tyle, że odzienie rowerowe mokre i rumak zabłocony. Deszcz za deszczem w mym kierunku zmierzał i całkowicie nie udało się go uniknąć. Zatem zmoczon i ubłocon okolicę przemierzałem wraz z tęczą na skraju opadu i słońca. Po powrocie mycie rumaka i suszenie co by woda szkód nie poczyniła zbytnich. 


Droga Ołdrzychowo - Rzadkwin wzdłuż J. Pakoskiego. Złowieszcze chmurzysko zmusiło mnie do ucieczki w stronę z której przybyłem znaczy w przeciwpołożną do tej właściwej zamierzonej pierwotnie. 


akcenty jesienne

trącające wiosną 

J. Pakoskie

z małej chmury duży deszcz... czy jakoś tak

schronienie tymczasowe

przed tym co w oddali właśnie 

Księżniczka Pati i twórczość przystankowa 

kolejne deszczowe chmurzysko

i znów 

na skraju deszczu zawsze jest tęcza






  • Dystans 41.71km
  • Czas 01:44
  • Prędkość śr. 24.06km/h
  • Prędkość max. 33.78km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • HRmax 159 ( 81%)
  • HRavg 128 ( 65%)
  • Wiatr 6m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXIII etap -... mżawica i orkan inaczej...

Piątek, 10 listopada 2017 · dodano: 10.11.2017 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Krzywe Kolano-Włostowo-Kruszwica

Kto śmiał nazwać wiatr nieco silniejszy orkanem w dodatku Marcinem ? Nawet portale pogodowe zrobią wszystko dla większej poczytności czy tam tej internetowej wyświetleniości. Grzegorz to szkody poczynił jak na orkan przystało, ale Marcin to tylko wiatr silniejszy taki orkan inaczej. Jakoś go nie słychać a już za oknem szumieć powinien. 
Zakorkowana Kruszwica ostatnimi czasy jest w godzinach tak zwanego szczytu i w sam ten korek wyjechałem w kierunku południowym. Zaraz po wyjeździe z podwórka mego spotykam Pana Edmunda przodownika turystyki rowerowej szefa sekcji rowerowej przy PTTK w Kruszwicy. Krótka sympatyczna pogawędka i po chwili przedzieram się przez korek, trochę ulicą, trochę chodnikiem, bowiem co niektórzy operatorzy przyrządów do spalania paliwa mając w sobie taką zawiść straszną, że za nic w świecie nie rozumieją, iż rowerzysta ma prawo z prawej strony przemknąć. Ale nie, skoro ja stoję w korku to co mi będzie jakiś pajac w obcisłych gaciach z angielskiej strony przemykał. W końcu jestem na jedynej słusznej drodze w kierunku Skulska, jest sucho, Marcin póki co nie zawiewa mocno. Plany co do dalszego przebiegu wycieczki biorą w łeb, bowiem mżawica niesympatyczna moczy okular a potem ciuch obcisły. Postanawiam odwrót w Jeziorach Wielkich... Zacnym asfaltem do Krzywego Kolana i na północ do domu z wiatrem... orkanem w dupie znaczy od dupy strony. Po drodze telefoniczna rozmowa z dyrektorem sportowym Cyclo Cuiavia i przed ciemnościami prawie, prawie zdążam :) Czyżby wiało mocniej ?