Arnoldzikowyblog rowerowy

avatar Arnoldzik
Kruszwica

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(25)

Moje rowery

Trek 30247 km
Mont Ventoux 41653 km
Merida 41368 km
Dolan 90 km
Borsuk 9552 km
Rosomak 786 km
Admiral 706 km
Bianchi 536 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

TREKKING SAMOTNIE

Dystans całkowity:52208.97 km (w terenie 2041.42 km; 3.91%)
Czas w ruchu:2367:32
Średnia prędkość:22.05 km/h
Maksymalna prędkość:63.90 km/h
Suma podjazdów:15926 m
Maks. tętno maksymalne:179 (96 %)
Maks. tętno średnie:144 (80 %)
Suma kalorii:13505 kcal
Liczba aktywności:1164
Średnio na aktywność:44.85 km i 2h 02m
Więcej statystyk

CMLXIX etap -...nie ma już drzew...

Niedziela, 17 lutego 2019 | dodano: 17.02.2019Kategoria TREKKING SAMOTNIE


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Łąkie-Zbytowo-Gębice-Mogilno-Szczeglin-Białotul-Strzelce-Rzadkwin-Ciechrz-Żegotki-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Po licho przespanej nocy o 5-tej spaceruję z psem dobrą godzinę. Coś psinie zaszkodziło i w nocy trza było w gaciach przewiewnych nie raz wyjść na przydomowe podwórko. Cóż zdarza się, zatem już od przed 5-tej na nogach potem do pracy, z której wracam wcześniej nieco i ciepły obiad zastaję. Zmęczon wielce w chwilę potem nieomal zasypiam... Nie może tak być kiedy jeszcze dnia kawałek zostało i choć słońca nie uświadczam jadę na zachodnie rubieże zatem. Muzyka w ucho, wszelakie troski i zmęczenia zostawiam daleko w tyle. Pod Mogilnem wita mnie słonko a w chwile potem złowieszcze chmurzyska moczą miejscami asfalty na szczęście nie mnie ;)

Choć przemierzam te same drogi po raz wtóry, to drogi te same a jednak inne. Czasami mniej zauważalnie a czasami bardziej. Ten odcinek pomiędzy wsią Łąkie i Zbytowo to już na pewno nigdy nie będzie już taki sam. Drzewa umarły... Będzie nowa droga... Może...Został jeno krzyż...



Słońce nad mogileńską ziemią.

Wieża radości, wieża samotności przynajmniej żyć będzie...

W prawo na Szczeglin tak jak przed nieomal ćwierćwieczem "Stonki" nawet z jednym wagonem po linii nr 231 miały przyjemność o tor kołami stukać.

Słoneczko żegna dzień nad Pakoskim jeziorem.

Zapada zmrok blisko domu.

Rower:Merida Dane wycieczki: 66.46 km (0.00 km teren), czas: 02:59 h, avg:22.28 km/h, prędkość maks: 40.10 km/h
Temperatura:8.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 3 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

CMLXVIII etap -...czasu mało...

Sobota, 16 lutego 2019 | dodano: 16.02.2019Kategoria TREKKING SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Skulska Wieś-Wturek-Wilczyn-Wójcin-Kuśnierz-Jeziora Wielkie-Dobsko-Włostowo-Kruszwica

Jak żyć kiedy zdaje się wiosennieć a czas na rower mam "od - do" tylko. Chciałoby się więcej i więcej... Paradoksalnie za taką pogodą rowerowo nie przepadam, bowiem ciuch trudniej dopasować co by dyskomfortu nie dostąpić. Stała temperatura, nawet ta nieatrakcyjna czy niska czy wysoka ma to do siebie, że raz dobrany ciuch działa termicznie przez całą przejażdżkę. Natomiast kiedy podczas wyjazdu temperatura wynosi około 5 stopni a w dwie godziny później blisko 13 to nie koniecznie musi być atrakcyjnie. Jednak wszystkie tego typu niedogodności zrekompensował suchy asfalt i miłe słoneczko, że o księżycu nie wspomnę.

Tzw. pieszo-ścieżka w Wilczynie. Źle się dzieje, bowiem na moich starych ulubionych szlakach powstają jak grzyby po deszczu ścieżki i już bym nic nie mówił, gdyby te pieszo-ścieżki miały jakąś ciągłość. Nie dość, że należy uważać na wyjazdy z posesji to taka ścieżka raz jest po lewej a raz po prawej stronie szosy, żeby potem drastycznie się skończyć w dodatku niemiłym krawężnikowym progiem. 

Cienias przedni ;)

Odwiedziny u czaszki ducha lasu, którą ktoś ukradł albo sam duch postanowił czuwać w innym miejscu.


Jeśli nie borsuk to...

Słoneczko leśne :)

Od godzin przedpołudniowych wraz ze słońcem po niebie wędrował również księżyc.

Rower:Merida Dane wycieczki: 65.13 km (0.00 km teren), czas: 02:50 h, avg:22.99 km/h, prędkość maks: 34.10 km/h
Temperatura:9.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 4 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

CMLXVII etap -...a dupa tam...

Czwartek, 14 lutego 2019 | dodano: 14.02.2019Kategoria TREKKING SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica

Wywaliłbym się w mieście Strzelno na zakręcie lewym blisko 100 stopniowym przy prędkości jak na borsuka przyzwoitej, kiedy koła dwa uślizg boczny poczyniły i tylko cudem kontaktu z asfaltem nie doświadczyłem. Co by mnie jeszcze gorszego dziś mogło spotkać, pomyślałem w chwile potem. Baba tępa we wsi Markowice seicentem przejechać mnie chciała, aż pojazd jadący w pobliżu się zatrzymał i kierowca głową kręcąc zrozumienie mojej sytuacji złej wyraził, bo sytuację całą widział. Mnie tylko dwa słowa określające babę na myśl przyszły, lecz z uwagi na późną porę i ryzyko, iż na bloga dziecię jakieś zajrzeć może, pozwolę sobie tutaj nie przytoczyć. Potem to tylko do domu dojechać chciałem, zatem zdjęć nie ma... Dobra marudzę znów, marudzę, ale będę długo żył, jeśli oczywiście wcześniej nie umrę, no to wtedy to nie ;)


Rower:Borsuk Dane wycieczki: 41.62 km (0.00 km teren), czas: 01:44 h, avg:24.01 km/h, prędkość maks: 36.40 km/h
Temperatura:7.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 2 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

CMLXVI etap -...zmorzech jak pies...

Wtorek, 12 lutego 2019 | dodano: 12.02.2019Kategoria TREKKING SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Tupadły-Ludzisko-Balice-Górki-Markowice-Tupadły-Kruszwica

Siem wystrychnył jak Helcia na łodpust i wiater po rajtuzach dowoł, że aż strach. Wiatrym zimnym powiwało, com zmorzech jak pies. Takem doświadczuny niby w dobiraniu lumpów na każdo aura, a tu dupa i łowiało me doszczyntnie, co żech musioł wrocać pryndzy jak późnij. Ale i tak wycieczko przednio z cudnymi widokamy zachudzoncygo słuńca i widokim miesiunca po pierwyj kwadrze a późnij sklepinie nocne gwiaździste jak pierun. Cóżech zmorz to zmorz ale pinknie było i cudnie ;)






Rower:Borsuk Dane wycieczki: 37.05 km (0.00 km teren), czas: 01:34 h, avg:23.65 km/h, prędkość maks: 37.90 km/h
Temperatura:1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 6 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

CMLXV etap -...zestaw serwisowy...

Niedziela, 10 lutego 2019 | dodano: 10.02.2019Kategoria TREKKING SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Skulska Wieś-Rakowo-Radwańczewo-Wtórek-Siedlimowo-Nożyczyn-Jeziora Wielkie-Krzywe Kolano-Włostowo-Kruszwica

Może trudno w to uwierzyć, ale blisko 30 lat temu na rowerowe wycieczki poza zapasową dętką zabierałem kombinerki, 200 gramowy młotek, dwa klucze rowerowe (takie jakie były na wyposażeniu ówczesnych rometowskich rumaków), niewielkie imadełko oraz kołek do ewentualnego rozkucia łańcucha. Jadąc jeszcze jako niepełnoletni cyklista nie tak straszną wówczas pod kątem natężenia ruchu krajową 15-stką do Torunia miałem w swoim żółtym plecaku cały ten serwisowy zestaw a ponadto mapę okolic, litrowy baniaczek z wodą oraz mały ręcznik. Takie czasy i dziś można się do tego uśmiechać, choć nie raz kombinerki lub młotek ratowały mnie w trudnych rowerowo sytuacjach. Obecne czasy umożliwiają posiadanie i podróżowanie z bardziej profesjonalnym zestawem narzędzi rowerowych, przez co nie wozimy ze sobą 2 kilogramów żelastwa, a co więcej stajemy się praktycznie niezależni w sytuacjach awaryjnych. Nie wyjeżdżam dziś bez tego ekwipunku, chyba że... No właśnie, chyba że, borsukiem, który de facto do zimowo-nocnych eskapad okołokominowych przeznaczony. W przypadku awarii maksymalnie dwie godziny z laczka do domu jest do zaakceptowania. Zdarza mnie się jednak, iż borsuk poniesie mnie nieco dalej i wówczas ponad 20 kilometrów pieszo kiedy zmrok zapada nie koniecznie musi być atrakcją. Większość dzisiejszej trasy o tym właśnie myślałem, że nie mam nawet dętki a już pompce nawet nie wspomnę. Około 20 km od domu niefortunnie zahaczając butem o przedni błotnik awarię tej części rumaka spowodowałem. Na szczęście to tylko błotnik i w najgorszym przypadku mogłem go całego urwać co by przyczynkiem blokady przedniego koła nie był. Ale jak tak zniszczyć tak istotny obecnie element rumaka ? Żebym miał choć śrubokręt albo klucz jakiś nawet domowy, a tu nic. Telepie się ten błotnik i ciężko tak jechać. Znajduję zatem ponad metrowy odcinek sznurka od snopowiązałki, ucinam o krawędź asfaltu potrzebny kawałek i związuję nim telepiący się błotnik. Robi się ciemno i zaczyna padać deszcz, który bardzo mnie ostatnio lubi. Docieram do domu już w szarościach zaawansowanych nadciągającej nocy... Od dziś na borsucze wycieczki dostosowany zestaw serwisowy będę zabierał ;)

Po dziś dzień żółty plecak swoje miejsce ma, nie tylko we wspomnieniach.

To znak, że deszczem borsuka matka natura za chwil kilka potraktuje, a do domu daleko.

Droga na Siedlimowo.

Lutowe widoki zacne.

Brzozowy las i tu urywam kopytem błotnik :)


No tak ;)








Rower:Borsuk Dane wycieczki: 60.16 km (0.00 km teren), czas: 02:51 h, avg:21.11 km/h, prędkość maks: 33.30 km/h
Temperatura:7.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 5 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

CMLXIV etap -...bo deszcz i koty...

Sobota, 9 lutego 2019 | dodano: 09.02.2019Kategoria TREKKING SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Berlinek-Lenartowo-Nożyczyn-Jeziora Wielkie-Dobsko-Rzeszynek-Kościeszki-Gopło-Włostowo-Kruszwica

Co prawda obserwatorium meteorologiczne na Czarciej Górze zapowiadało dziś nadciągające od zachodniej strony deszcze siąpiące, ale jakom stwierdził, iż powiewy od strony gwiazdy południa włos mącą tom pojechał przyrdzewiałym borsuczym rumakiem. 
Kropli deszczu doświadczył pod wsią Kolano Krzywe i modyfikacji trasy dokonać musiał, zatem wracam zahaczając jeszcze o wieś Berlinek, w której nie może być jeszczem nie był. Deszcz raz to przestawał padać a raz znów zaczynał, lecz po południu słonecznym już borsuka i Arnoldzika dotkliwie zmoczył. 

Tu w nocy borsuki się spotkali ;)

Ten sam las i tu zima...

...a tu zimy nima, no może trochę ;)

Potem spotkałem Garfielda

...i już nie na trasie Bonifacego

Z kostkami Pana Rubika radzę sobie już w mniej niż 5 minut, jedyną póki co słuszną dla mnie na ten czas metodą LBL ;)

Nadal irytują mnie Janusze parkowania nie mniej niż "rowerzyści" jeżdżący po chodnikach

...a mój dom od dupy strony jest jeszcze piękniejszy zwłaszcza nocą ;)


Rower:Borsuk Dane wycieczki: 51.92 km (0.00 km teren), czas: 02:31 h, avg:20.63 km/h, prędkość maks: 32.70 km/h
Temperatura:3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 5 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

CMLXIII etap -...zapomniałem...

Czwartek, 7 lutego 2019 | dodano: 07.02.2019Kategoria TREKKING SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Tupadły-Kruszwica

Zapomniałem, że mi się nie chce... Będąc jeszcze w pracy lub podczas powrotu z niej przeważnie decyduję, czy w danym dniu rumaka osiodłam czy też nie. Wczoraj nie pojechałem, bo po prostu mi się nie chciało. Zresztą dziś też mi się nie chciało... Nie wiem czy to dziwne czy śmieszne a może objawem jakieś przypadłości, ale na śmierć zapomniałem. Zapomniałem, że mi się nie chce, a jak mi się przypomniało to było już za późno. Zresztą ubrać się w kilka warstw rowerowych lumpów, pozbierać wszystkie niezbędne gadżety, co zwykle trwa minimum 15 minut a potem odczynić rytuał przygotowawczy przez drugie 15 minut... Hmmm, no to pojechałem skoro zapomniałem ;)

Rower:Borsuk Dane wycieczki: 44.18 km (0.00 km teren), czas: 02:01 h, avg:21.91 km/h, prędkość maks: 30.90 km/h
Temperatura:-2.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 3 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

CMLXII etap -...dwa borsuki się spotkały...

Wtorek, 5 lutego 2019 | dodano: 05.02.2019Kategoria TREKKING SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Nożyczyn-Jeziora Wielkie-Dobsko-Włostowo-Kruszwica

Tak jak wczorajszego dnia udało się rowerowania prawie za jasności dokonać, tak dziś wyjazd grubo po 17-tej w ciemnościach całkowitych. Biel zalegającego wokół drogi śniegu w połączeniu z rowerowym halogenem dawał bądź co bądź niewielkie ale zawsze poczucie, iż ciemnica nawet ta leśna nie taka straszna była. W chwilę po zrobieniu foty zaśnieżonego odcinka Jeziora Wielkie - Dobsko na drogę wydreptał borsuk i zorientowawszy się, że coś świetlistego zmierza w jego kierunku poczynił odwrót. Początkowo myślałem, że to lis, ale to był borsuk, który widać przerwę sobie zrobił w swej zimowej drzemce. 
Asfalty przetarte i w zasadzie czarne poza wspomnianym odcinkiem, gdzie miejscami kopny śnieg sprawiał niemałe problemy z utrzymaniem właściwego toru jazdy. 





Rower:Borsuk Dane wycieczki: 44.84 km (0.00 km teren), czas: 02:06 h, avg:21.35 km/h, prędkość maks: 28.90 km/h
Temperatura:-1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 3 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

CMLXI etap -...wczoraj jeszcze była wiosna...

Poniedziałek, 4 lutego 2019 | dodano: 04.02.2019Kategoria TREKKING SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Kiedy się nie ma o czym rozmawiać tudzież pisać, to temat pogodowy ratuje sytuację. Jeszcze na dodatek takie pierdoły... Czuję wiosnę och ach ! Oooo, zima i śniegu diabły nawiali na drożyny i pola... Sru, sru, sru, no to "trought", no bo to bez tę zimę, która przeca trwa i potrwa jeszcze niespełna dwie księżyca pełnie, może mniej. Temat zastępczy, ale skoro blog Arnoldzikowy stanowi swoisty osobisty taki pamiętnik, to jakżeby inaczej, aby czynnikowi temu życia naszego wpisów nie poświęcać. Ktoś kiedyś stwierdził, że człek zapisuje to o czym pamiętać nie chce, ale czy jest to prawda ? Zwykle nie pamiętamy zwykłych dni z ubiegłych lat, chyba że naznaczone są  charakterystyczną i jednocześnie typową dla naszego klimatu aurą. Jeden pamięta, że dzień Nocy Wielkiej z początku kwietnia roku pewnego grillem powitał, drugi znów w głowie obraz ma, że sztandary pierwszomajowe śniegiem mu obsypało blisko trzy dekady lat temu... A ja sobie zapisuję... Zapisuję, to o czym pamiętać chcę i pamiętam. 










Rower:Borsuk Dane wycieczki: 40.49 km (0.00 km teren), czas: 01:57 h, avg:20.76 km/h, prędkość maks: 32.80 km/h
Temperatura:0.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 3 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

CMLX etap -...wiosenne zapachy i wieś Rzepiska...

Sobota, 2 lutego 2019 | dodano: 02.02.2019Kategoria TREKKING SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Gocanowo-Witowice-Brześć-Złotowo-Mietlica-Połajewo-Przewóz-Mielnica-Skulsk-Pilich-Krzywe Kolano-Jeziora Wilekie-Dobsko-Włostowo-Kruszwica

Znam okolice, gdzie jezioro Gopło swój początek bierze, jak własną kieszeń. Jednakoż gdyby mnie ktoś zapytał o istnienie w tym rejonie wsi Rzepiska to minę bym zrobił co najmniej dziwną a już na pewno zdziwioną. Domniemam, iż owa aż trójzagrodowa wieś istniała od lat jednak drogowskaz postawiono całkiem niedawno i stąd mój zdziw zatem. Nie spocząłbym gdybym w czeluściach internetu o Rzepiskach informacji nie szukał, okazało się, że właśnie w tych Rzepiskach ( bowiem jest jeszcze kilka wsi o takiej nazwie na polskiej ziemi ) urodził się tu na początku ubiegłego stulecia Leon Będkowski herbu Prawdzic - major kawalerii Wojska Polskiego. Droga w obecnie panujących warunkach do odwiedzin wsi nie zachęcała, ale być może w przyszłości to uczynię, choć pewnie poza trzema zagrodami przy polnej drodze nic więcej tam nie znajdę... Zobaczymy. 
No a co tam dziś na trasie ? Zapachy wiosenne poczułem za sprawą ustępującej zmarzliny i znacznego ocieplenia. Ptactwo w swych trelach również o nadejściu wiosennej pory napominało. Cudownie, bajecznie i niemalże bezwietrznie... A do wiosny daleko...



================================================================================================





Rower:Borsuk Dane wycieczki: 60.52 km (0.00 km teren), czas: 02:38 h, avg:22.98 km/h, prędkość maks: 35.90 km/h
Temperatura:6.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 2 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)