Info
Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 117630.23 kilometrów w tym 2227.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.41 km/h i to jest istotneWięcej o Arnoldziku.
Arnoldzikowe batoniki
2019
2020
2021
2022
2023
2024
Zdobyte przez Arnoldzika gminy
Odwiedziny u Arnoldzika
licznik odwiedzin WordpressArnoldzikowa zegarynka
Arnoldzikowa pogodynka
Arnoldzikowe rumaki
Wykres roczny Arnoldzika
Archiwum Arnoldzika
- 2024, Listopad14 - 0
- 2024, Październik11 - 0
- 2024, Wrzesień14 - 0
- 2024, Sierpień14 - 1
- 2024, Lipiec16 - 2
- 2024, Czerwiec14 - 1
- 2024, Maj13 - 1
- 2024, Kwiecień12 - 0
- 2024, Marzec14 - 0
- 2024, Luty14 - 1
- 2024, Styczeń10 - 1
- 2023, Grudzień16 - 0
- 2023, Listopad13 - 0
- 2023, Październik10 - 1
- 2023, Wrzesień15 - 2
- 2023, Sierpień11 - 2
- 2023, Lipiec16 - 4
- 2023, Czerwiec11 - 0
- 2023, Maj15 - 0
- 2023, Kwiecień13 - 0
- 2023, Marzec12 - 2
- 2023, Luty12 - 0
- 2023, Styczeń13 - 2
- 2022, Grudzień6 - 3
- 2022, Listopad8 - 0
- 2022, Październik8 - 0
- 2022, Wrzesień9 - 0
- 2022, Sierpień9 - 6
- 2022, Lipiec12 - 0
- 2022, Czerwiec13 - 3
- 2022, Maj8 - 3
- 2022, Kwiecień12 - 2
- 2022, Marzec12 - 4
- 2022, Luty10 - 1
- 2022, Styczeń8 - 0
- 2021, Grudzień16 - 7
- 2021, Listopad10 - 0
- 2021, Październik11 - 4
- 2021, Wrzesień14 - 1
- 2021, Sierpień8 - 2
- 2021, Lipiec14 - 0
- 2021, Czerwiec13 - 2
- 2021, Maj12 - 1
- 2021, Kwiecień9 - 1
- 2021, Marzec16 - 7
- 2021, Luty10 - 3
- 2021, Styczeń14 - 4
- 2020, Grudzień10 - 1
- 2020, Listopad13 - 2
- 2020, Październik12 - 0
- 2020, Wrzesień12 - 4
- 2020, Sierpień13 - 1
- 2020, Lipiec13 - 10
- 2020, Czerwiec14 - 6
- 2020, Maj14 - 5
- 2020, Kwiecień15 - 8
- 2020, Marzec14 - 3
- 2020, Luty12 - 2
- 2020, Styczeń10 - 0
- 2019, Grudzień16 - 9
- 2019, Listopad19 - 0
- 2019, Październik17 - 1
- 2019, Wrzesień12 - 2
- 2019, Sierpień14 - 4
- 2019, Lipiec14 - 1
- 2019, Czerwiec13 - 6
- 2019, Maj13 - 3
- 2019, Kwiecień13 - 0
- 2019, Marzec12 - 2
- 2019, Luty12 - 1
- 2019, Styczeń10 - 0
- 2018, Grudzień8 - 2
- 2018, Listopad12 - 2
- 2018, Październik8 - 0
- 2018, Wrzesień18 - 1
- 2018, Sierpień15 - 2
- 2018, Lipiec13 - 5
- 2018, Czerwiec7 - 0
- 2018, Maj9 - 2
- 2018, Kwiecień13 - 0
- 2018, Marzec8 - 2
- 2018, Luty7 - 2
- 2018, Styczeń6 - 0
- 2017, Grudzień8 - 3
- 2017, Listopad7 - 1
- 2017, Październik6 - 0
- 2017, Wrzesień10 - 0
- 2017, Sierpień9 - 2
- 2017, Lipiec10 - 2
- 2017, Czerwiec8 - 2
- 2017, Maj8 - 2
- 2017, Kwiecień7 - 4
- 2017, Marzec9 - 7
- 2017, Luty5 - 3
- 2017, Styczeń7 - 7
- 2016, Grudzień11 - 5
- 2016, Listopad12 - 7
- 2016, Październik14 - 6
- 2016, Wrzesień10 - 6
- 2016, Sierpień13 - 1
- 2016, Lipiec5 - 0
- 2016, Czerwiec4 - 0
- 2016, Maj13 - 3
- 2016, Kwiecień10 - 3
- 2016, Marzec9 - 11
- 2016, Luty9 - 6
- 2016, Styczeń14 - 14
- 2015, Grudzień6 - 6
- 2015, Listopad7 - 7
- 2015, Październik8 - 4
- 2015, Sierpień3 - 2
- 2015, Lipiec10 - 4
- 2015, Czerwiec9 - 6
- 2015, Maj8 - 6
- 2015, Kwiecień10 - 12
- 2015, Marzec10 - 3
- 2015, Luty12 - 9
- 2015, Styczeń17 - 8
- 2014, Grudzień10 - 0
- 2014, Listopad13 - 2
- 2014, Październik16 - 9
- 2014, Wrzesień10 - 1
- 2014, Sierpień11 - 0
- 2014, Lipiec9 - 4
- 2014, Czerwiec12 - 2
- 2014, Maj12 - 5
- 2014, Kwiecień12 - 2
- 2014, Marzec13 - 7
- 2014, Luty10 - 6
- 2014, Styczeń7 - 2
- 2013, Grudzień10 - 4
- 2013, Listopad6 - 0
- 2013, Październik14 - 0
- 2013, Wrzesień12 - 3
- 2013, Sierpień12 - 10
- 2013, Lipiec5 - 0
- 2013, Czerwiec7 - 0
- 2013, Maj3 - 4
- 2013, Kwiecień3 - 5
- 2013, Marzec3 - 0
- 2013, Luty4 - 2
- 2013, Styczeń3 - 7
- 2012, Grudzień5 - 3
- 2012, Listopad5 - 5
- 2012, Październik12 - 6
- 2012, Wrzesień11 - 8
- 2012, Sierpień15 - 6
- 2012, Lipiec8 - 2
- 2012, Czerwiec7 - 2
- 2012, Maj5 - 10
- 2012, Kwiecień9 - 13
- 2012, Marzec6 - 11
- 2012, Luty1 - 0
- 2012, Styczeń12 - 8
- 2011, Grudzień3 - 2
- 2011, Listopad9 - 9
- 2011, Październik10 - 4
- 2011, Wrzesień6 - 2
- 2011, Sierpień7 - 2
- 2011, Lipiec1 - 0
- 2011, Czerwiec5 - 2
- 2011, Maj9 - 0
- 2011, Kwiecień4 - 0
- 2011, Marzec10 - 8
- 2011, Luty4 - 1
- 2011, Styczeń5 - 8
- 2010, Grudzień5 - 1
- 2010, Listopad4 - 3
- 2010, Październik8 - 10
- 2010, Wrzesień9 - 17
- 2010, Sierpień6 - 10
- 2010, Lipiec3 - 3
- 2010, Czerwiec5 - 5
- 2010, Maj2 - 1
- 2010, Kwiecień6 - 17
- 2010, Marzec7 - 24
- 2010, Luty9 - 10
- 2010, Styczeń9 - 15
- 2009, Grudzień10 - 15
- 2009, Listopad9 - 13
- 2009, Październik11 - 0
- 2009, Wrzesień11 - 14
- 2009, Sierpień14 - 15
- 2009, Lipiec1 - 0
- 2009, Czerwiec2 - 0
- 2009, Maj3 - 0
- 2009, Kwiecień4 - 5
- 2009, Marzec4 - 0
- 2009, Luty6 - 2
- 2009, Styczeń6 - 1
- 2008, Grudzień6 - 1
- 2008, Listopad4 - 1
- 2008, Październik4 - 4
- 2008, Wrzesień12 - 3
- 2008, Sierpień5 - 4
- 2008, Lipiec5 - 0
- 2008, Czerwiec1 - 1
- 2008, Maj3 - 1
- 2008, Kwiecień6 - 2
- 2008, Marzec14 - 17
- 2008, Luty13 - 15
- 2008, Styczeń13 - 3
- 2007, Grudzień7 - 0
- 2007, Listopad1 - 0
- 2007, Październik3 - 0
- 2007, Wrzesień2 - 0
- 2007, Sierpień6 - 0
- 2007, Lipiec4 - 0
- 2007, Czerwiec4 - 2
- 2007, Maj4 - 0
- 2007, Kwiecień4 - 0
- 2007, Marzec5 - 0
- 2006, Listopad3 - 0
- 2006, Październik3 - 0
- 2006, Wrzesień1 - 0
- 2006, Sierpień3 - 0
- 2006, Lipiec3 - 0
- 2006, Czerwiec4 - 0
- 2006, Maj2 - 0
- 2006, Kwiecień4 - 0
- 2006, Marzec6 - 0
- 2006, Luty3 - 0
- 2006, Styczeń4 - 0
- 2005, Grudzień6 - 0
- 2005, Listopad2 - 0
- 2005, Październik5 - 0
- 2005, Wrzesień9 - 1
- 2005, Sierpień10 - 0
- 2005, Lipiec2 - 0
- 2005, Czerwiec5 - 0
- 2005, Maj2 - 0
- 2005, Kwiecień4 - 0
- 2005, Marzec4 - 0
TREKKING SAMOTNIE
Dystans całkowity: | 50290.11 km (w terenie 2026.02 km; 4.03%) |
Czas w ruchu: | 2281:13 |
Średnia prędkość: | 22.05 km/h |
Maksymalna prędkość: | 63.90 km/h |
Suma podjazdów: | 12116 m |
Maks. tętno maksymalne: | 179 (96 %) |
Maks. tętno średnie: | 144 (80 %) |
Suma kalorii: | 3586 kcal |
Liczba aktywności: | 1121 |
Średnio na aktywność: | 44.86 km i 2h 02m |
Więcej statystyk |
- Dystans 80.28km
- Teren 1.40km
- Czas 03:43
- Prędkość śr. 21.60km/h
- Prędkość max. 37.80km/h
- Temperatura 4.0°C
- Wiatr 4m/s
- Sprzęt Merida
- Aktywność Jazda na rowerze
MCVII etap -...łaskawy grudzień i wilcze okolice...
Sobota, 14 grudnia 2019 · dodano: 14.12.2019 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Skulska Wieś-Czartowo-Popielewo-Góry-Wiśniewa-Kopydłowo-Wilczogóra-Wilczyn-Wójcin-Siedlimowo-Nożyczyn-Jeziora Wielkie-Krzywe Kolano-Włostowo-Kruszwica
Całe szczęście w tym wszystkim, że aura daleka od takiej jaka z powodzeniem być mogła o tej porze roku. Nie śnieży, nie mrozi zbytnio, nieco tylko popaduje i powiewa, jednak asfalty swój czarny charakter zachowują. Niedziela rowerowo pod znakiem zapytania z powodu obowiązków służbowych oraz prognoz podłych. Pracy unikać nie uchodzi, ale prognozy mają to do siebie, że chybione bywają często, zatem się zobaczy. Póki co norma na bieżący tydzień już wykonana z niewielką nawiązką i to za pomocą trzech tylko wyjazdów ;) A co dziś ? Dziś sympatyczne osiem dyszek kilometrowych. Był las z drogą, choć odmienną to nawet miłą i sympatyczną. Potem herbatkowy postój w okolicach z wilków słynących, bowiem i Wilczogórę oraz Wilczyn dane było mi odwiedzić ;)
Leśny dukt pomiędzy wsią Popielewo - Ościsłowo
Kiedy na dukcie bity piasek wilgotny a napęd nie trzeszczy tom kontent wielce ;)
Grudniowa herbata w wilczej okolicy
Okiem cyklisty nie tylko Wielkopolska ;)
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Skulska Wieś-Czartowo-Popielewo-Góry-Wiśniewa-Kopydłowo-Wilczogóra-Wilczyn-Wójcin-Siedlimowo-Nożyczyn-Jeziora Wielkie-Krzywe Kolano-Włostowo-Kruszwica
Całe szczęście w tym wszystkim, że aura daleka od takiej jaka z powodzeniem być mogła o tej porze roku. Nie śnieży, nie mrozi zbytnio, nieco tylko popaduje i powiewa, jednak asfalty swój czarny charakter zachowują. Niedziela rowerowo pod znakiem zapytania z powodu obowiązków służbowych oraz prognoz podłych. Pracy unikać nie uchodzi, ale prognozy mają to do siebie, że chybione bywają często, zatem się zobaczy. Póki co norma na bieżący tydzień już wykonana z niewielką nawiązką i to za pomocą trzech tylko wyjazdów ;) A co dziś ? Dziś sympatyczne osiem dyszek kilometrowych. Był las z drogą, choć odmienną to nawet miłą i sympatyczną. Potem herbatkowy postój w okolicach z wilków słynących, bowiem i Wilczogórę oraz Wilczyn dane było mi odwiedzić ;)
Leśny dukt pomiędzy wsią Popielewo - Ościsłowo
Kiedy na dukcie bity piasek wilgotny a napęd nie trzeszczy tom kontent wielce ;)
Grudniowa herbata w wilczej okolicy
Okiem cyklisty nie tylko Wielkopolska ;)
- Dystans 45.20km
- Czas 02:04
- Prędkość śr. 21.87km/h
- Prędkość max. 38.29km/h
- Temperatura -1.0°C
- Wiatr 4m/s
- Sprzęt Merida
- Aktywność Jazda na rowerze
MCVI etap -...noc, księżyc i krajówka...
Środa, 11 grudnia 2019 · dodano: 11.12.2019 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Krzywe Kolano-Włostowo-Kruszwica
Wystarczył nieco mocniejszy wiatr i podobna temperaturowo noc staje się z goła odmienna, zimniejsza znaczy. Tak jak wczoraj niemalże komfortu termicznego dostąpiłem, tak dziś zmarzłem nieco. Identyczna niemalże temperatura, jednak tzw. czynnik chłodzenia wiatrem litości nie ma nawet dla nocnych cyklistów. Na pocieszenie przez cały czas towarzyszył mi księżycowy cienias, bowiem łysy w pełni rozświetlał okolicę zacnie. Z uwagi na wiatry południowe w takim właśnie kierunku się udałem, co by łatwiej było wrócić. Na krótkim odcinku drogi krajowej DK-25 z bezlitosnymi TIR-ami zmierzyć mi się przyszło i miłe tudzież bezpiecznie to nie było. Jednak żyję i już nie mogę się doczekać kolejnej wycieczki, nawet gdyby przyszło mi znów zmarznąć nieco ;)
Księżyc w pełni nad jeziorem Skulska Wieś
Krzywe Kolano i kierunek Kruszwica.
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Krzywe Kolano-Włostowo-Kruszwica
Wystarczył nieco mocniejszy wiatr i podobna temperaturowo noc staje się z goła odmienna, zimniejsza znaczy. Tak jak wczoraj niemalże komfortu termicznego dostąpiłem, tak dziś zmarzłem nieco. Identyczna niemalże temperatura, jednak tzw. czynnik chłodzenia wiatrem litości nie ma nawet dla nocnych cyklistów. Na pocieszenie przez cały czas towarzyszył mi księżycowy cienias, bowiem łysy w pełni rozświetlał okolicę zacnie. Z uwagi na wiatry południowe w takim właśnie kierunku się udałem, co by łatwiej było wrócić. Na krótkim odcinku drogi krajowej DK-25 z bezlitosnymi TIR-ami zmierzyć mi się przyszło i miłe tudzież bezpiecznie to nie było. Jednak żyję i już nie mogę się doczekać kolejnej wycieczki, nawet gdyby przyszło mi znów zmarznąć nieco ;)
Księżyc w pełni nad jeziorem Skulska Wieś
Krzywe Kolano i kierunek Kruszwica.
- Dystans 40.90km
- Czas 01:56
- Prędkość śr. 21.16km/h
- Prędkość max. 35.60km/h
- Temperatura 0.0°C
- Wiatr 2m/s
- Sprzęt Borsuk
- Aktywność Jazda na rowerze
MCV etap -...kolejna noc...
Wtorek, 10 grudnia 2019 · dodano: 10.12.2019 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Szarlej-Sikorowo-Szymborze-Inowrocław-Tupadły-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica
Kolejna noc, księżycowa i srebrzysta. Idzie na mróz, już od godzin około południowych i choć temperatura wokół zera, jednak zimności jak za dni wcześniejszych nie doświadczyłem. Byłoby nawet przyjemnie, gdyby nie borsucze zgrzyty z koła tylnego. Trudne do zlokalizowania, bowiem pojawiały się okresowo i myśli me zaprzątały znacznie. Księżyc na dzień przed pełnią światło rzucał znaczne, że cienias nocny był widoczny ;) Gwiazd roje na czerni nieba, kolejna noc... Jak każda inna noc...
Trasa: Kruszwica-Szarlej-Sikorowo-Szymborze-Inowrocław-Tupadły-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica
Kolejna noc, księżycowa i srebrzysta. Idzie na mróz, już od godzin około południowych i choć temperatura wokół zera, jednak zimności jak za dni wcześniejszych nie doświadczyłem. Byłoby nawet przyjemnie, gdyby nie borsucze zgrzyty z koła tylnego. Trudne do zlokalizowania, bowiem pojawiały się okresowo i myśli me zaprzątały znacznie. Księżyc na dzień przed pełnią światło rzucał znaczne, że cienias nocny był widoczny ;) Gwiazd roje na czerni nieba, kolejna noc... Jak każda inna noc...
- Dystans 44.62km
- Czas 02:06
- Prędkość śr. 21.25km/h
- Prędkość max. 37.90km/h
- Temperatura 7.0°C
- Wiatr 6m/s
- Sprzęt Borsuk
- Aktywność Jazda na rowerze
MCIV etap -...czwórka z przodu...
Niedziela, 8 grudnia 2019 · dodano: 08.12.2019 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Łąkie-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Żegotki-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Blisko ćwierć wieku minęło, jak MON ( Ministerstwo Obrony Narodowej ) za pośrednictwem WKU ( Wojskowej Komendy Uzupełnień ) wręczyło mi bilet na "wczasy" zwane obowiązkową zasadniczą służbą wojskową. Pomimo młodzieńczego buntu, z pewnym podekscytowaniem i z ciekawością stawiłem się na biurze przepustek przydzielonej jednostki wojskowej. Miało minąć długie 18-cie miesięcy zawierające dwie zimy, dwie wiosny, dwa lata i jedną tylko jesień ;) Choć w jednostce trącało jeszcze reliktami epoki słusznie minionej, to nikt już nikomu per "wy" nie mówił. Nie było już obywateli, byli sami panowie. Pan kapitan, pan porucznik, pan sierżant i cała masa ostrzyżonych żołnierzy szeregowców. Cóż, trzeba było zaakceptować nowe zasady, nowy rozkład dnia, po prostu trzeba było przywyknąć. 540 długich dni, na początek szkółka, gdzie zdobyłem uprawnienia specjalisty III stopnia obsługi kafarów i młotów bezkafarowych. Potem była przysięga i przydział na pułk do Kompani Remontowej. Wtedy oto właśnie urzeczywistniły się pogłoski o skróceniu zasadniczej służby wojskowej z 18-stu do 15- stu miesięcy. Jaka była wówczas radość zwłaszcza żołnierzy, którzy mieli ok. 100 ddc ( dni do cywila ). Za tydzień już ich nie było... "Dziadki" wyszły do cywila, a "Wicki" stały się naszymi "Dziadkami". Cała nasza ferajna "kotów" z zimy 1995 uznała nowe zasady tzw. "fali" zatem mieliśmy nowych "dziadków". Naszej ośce ubyło 100 dni, a że mieliśmy wówczas ponad 400 ddc, to z dnia na dzień zrobiło się nieco ponad 300. To i tak był jeszcze tzw. "kosmos", ale z perspektywy czasu okres ten wspominam nawet sympatycznie i mile.
Nowo wcielonym żołnierzom nie towarzyszyła już piątka a czwórka z przodu ;)
Skąd takie właśnie skojarzenie i odrobina wojskowych wspominek ? W moim rowerowym świecie dziś również wskoczyła czwórka z przodu, bowiem do celu pozostało już tylko 486 km. Zagości co prawda tylko na kilka dni, jednak z niewiele mniejszym podekscytowaniem odliczam je do końca, jak przed laty odliczałem dni co cywila ;)
Norma tygodniowa wykonana w 120 %-ach, zatem przed kolejne trzy tygodnie należy przebyć po 162 km, czyli ok. 23 km dzienne plus dwa dni "rezerwy" ( 30 i 31 grudnia ). Będzie co świętować ;)
Jako dyżurny Kompanii Remontowej i Zaopatrzenia.
Załadowany taki smok, palił przysłowiowe " sto na sto ". Choć w wojsku uprawnień na jazdę Krazem jeszcze nie posiadałem, to miałem okazję nie raz nim się przejechać. Obecnie w karcie mobilizacyjnej mam przydział "kierowca". Ot taki przypadek :)
Poranna misja - lokomotywka Ls-40 na prośbę jednego z miłośników kolejnictwa, któremu zależało na odczytaniu danych z tabliczki znamionowej.
...A w chwilę później kolejne kilometry do kolekcji.
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Łąkie-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Żegotki-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Blisko ćwierć wieku minęło, jak MON ( Ministerstwo Obrony Narodowej ) za pośrednictwem WKU ( Wojskowej Komendy Uzupełnień ) wręczyło mi bilet na "wczasy" zwane obowiązkową zasadniczą służbą wojskową. Pomimo młodzieńczego buntu, z pewnym podekscytowaniem i z ciekawością stawiłem się na biurze przepustek przydzielonej jednostki wojskowej. Miało minąć długie 18-cie miesięcy zawierające dwie zimy, dwie wiosny, dwa lata i jedną tylko jesień ;) Choć w jednostce trącało jeszcze reliktami epoki słusznie minionej, to nikt już nikomu per "wy" nie mówił. Nie było już obywateli, byli sami panowie. Pan kapitan, pan porucznik, pan sierżant i cała masa ostrzyżonych żołnierzy szeregowców. Cóż, trzeba było zaakceptować nowe zasady, nowy rozkład dnia, po prostu trzeba było przywyknąć. 540 długich dni, na początek szkółka, gdzie zdobyłem uprawnienia specjalisty III stopnia obsługi kafarów i młotów bezkafarowych. Potem była przysięga i przydział na pułk do Kompani Remontowej. Wtedy oto właśnie urzeczywistniły się pogłoski o skróceniu zasadniczej służby wojskowej z 18-stu do 15- stu miesięcy. Jaka była wówczas radość zwłaszcza żołnierzy, którzy mieli ok. 100 ddc ( dni do cywila ). Za tydzień już ich nie było... "Dziadki" wyszły do cywila, a "Wicki" stały się naszymi "Dziadkami". Cała nasza ferajna "kotów" z zimy 1995 uznała nowe zasady tzw. "fali" zatem mieliśmy nowych "dziadków". Naszej ośce ubyło 100 dni, a że mieliśmy wówczas ponad 400 ddc, to z dnia na dzień zrobiło się nieco ponad 300. To i tak był jeszcze tzw. "kosmos", ale z perspektywy czasu okres ten wspominam nawet sympatycznie i mile.
Nowo wcielonym żołnierzom nie towarzyszyła już piątka a czwórka z przodu ;)
Skąd takie właśnie skojarzenie i odrobina wojskowych wspominek ? W moim rowerowym świecie dziś również wskoczyła czwórka z przodu, bowiem do celu pozostało już tylko 486 km. Zagości co prawda tylko na kilka dni, jednak z niewiele mniejszym podekscytowaniem odliczam je do końca, jak przed laty odliczałem dni co cywila ;)
Norma tygodniowa wykonana w 120 %-ach, zatem przed kolejne trzy tygodnie należy przebyć po 162 km, czyli ok. 23 km dzienne plus dwa dni "rezerwy" ( 30 i 31 grudnia ). Będzie co świętować ;)
Jako dyżurny Kompanii Remontowej i Zaopatrzenia.
Załadowany taki smok, palił przysłowiowe " sto na sto ". Choć w wojsku uprawnień na jazdę Krazem jeszcze nie posiadałem, to miałem okazję nie raz nim się przejechać. Obecnie w karcie mobilizacyjnej mam przydział "kierowca". Ot taki przypadek :)
Poranna misja - lokomotywka Ls-40 na prośbę jednego z miłośników kolejnictwa, któremu zależało na odczytaniu danych z tabliczki znamionowej.
...A w chwilę później kolejne kilometry do kolekcji.
- Dystans 42.17km
- Czas 01:59
- Prędkość śr. 21.26km/h
- Prędkość max. 36.80km/h
- Temperatura 5.0°C
- Wiatr 7m/s
- Sprzęt Borsuk
- Aktywność Jazda na rowerze
MCIII etap -...szaro, buro i ponuro...
Sobota, 7 grudnia 2019 · dodano: 07.12.2019 | Komentarze 4
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Mirosławice-Budy-Wronowy-Miradz-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica
Wczoraj serwis napędu Meridy i pomiary porównawcze "wyciągnięć" łańcuchów. Rzekomy zamiennik "shimanowskiego" łańcucha CN HG 50, tajwański Octo Toya okazał się ponad przeciętnym badziewiem. Po około 500 km miał już blisko 1 % zużycia, a po kolejnych 2000 km nie nadawał się już zupełnie do niczego, dźwięki dziwne wydając przy tym. Nie wszystko złoto co się świeci, zatem w nowy łańcuch shimano CN HG-40 Merida zaopatrzona została, jednak dziś to Borsuk w trasę pojechał. Mokrości bowiem w powietrzu wisiały, też deszczu nieco doświadczyłem niestety.
Porównanie jakości dwóch łańcuchów. Na 30-tym ogniwie ze 116-stu całego łańcucha wyciągnięcie stanowiło pół długości jednego ogniwa. Straszne to...
...I wcale nie musi się błyszczeć ;)
Przed i po deszczu. Droga Mirosławice - Budy
Tamże, oto taki relikt epoki kolei wąskotorowych znalazłem :) Ukryłem przy drzewie i wrócę tu zabrać ten sentymentalny artefakt ;)
Podkładka pod szynę wąskotorową mocowana na trzy "gwoździe"
Potem był spokojny grudniowy las.
Popołudniowe kanapowe skromne kibicowanie skoczkowe :)
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Mirosławice-Budy-Wronowy-Miradz-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica
Wczoraj serwis napędu Meridy i pomiary porównawcze "wyciągnięć" łańcuchów. Rzekomy zamiennik "shimanowskiego" łańcucha CN HG 50, tajwański Octo Toya okazał się ponad przeciętnym badziewiem. Po około 500 km miał już blisko 1 % zużycia, a po kolejnych 2000 km nie nadawał się już zupełnie do niczego, dźwięki dziwne wydając przy tym. Nie wszystko złoto co się świeci, zatem w nowy łańcuch shimano CN HG-40 Merida zaopatrzona została, jednak dziś to Borsuk w trasę pojechał. Mokrości bowiem w powietrzu wisiały, też deszczu nieco doświadczyłem niestety.
Porównanie jakości dwóch łańcuchów. Na 30-tym ogniwie ze 116-stu całego łańcucha wyciągnięcie stanowiło pół długości jednego ogniwa. Straszne to...
...I wcale nie musi się błyszczeć ;)
Przed i po deszczu. Droga Mirosławice - Budy
Tamże, oto taki relikt epoki kolei wąskotorowych znalazłem :) Ukryłem przy drzewie i wrócę tu zabrać ten sentymentalny artefakt ;)
Podkładka pod szynę wąskotorową mocowana na trzy "gwoździe"
Potem był spokojny grudniowy las.
Popołudniowe kanapowe skromne kibicowanie skoczkowe :)
- Dystans 40.59km
- Czas 01:56
- Prędkość śr. 20.99km/h
- Prędkość max. 32.88km/h
- Temperatura -1.0°C
- Wiatr 4m/s
- Sprzęt Borsuk
- Aktywność Jazda na rowerze
MCII etap -...pierogi i w trasę...
Czwartek, 5 grudnia 2019 · dodano: 05.12.2019 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Bławaty-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Powiadają, iż dyscyplinę należy posiadać niemałą, co by tak rumaka dosiadać bezpośrednio niemalże po szychcie ośmiogodzinnej. Ja odpowiadam, że przywyknąć można i czynność ową automatycznie czynić bez zbędnych udziwnień. Człowiek naturę taką posiadł, iż wysiłku unikać woli, tudzież czynności wymagających. Skoro bez namysłu zalegamy na ulubionej sofie, czy też drzemkę poobiednią ucinamy w przekonaniu, że przeca się należy. Człek znygusiały usprawiedliwień szuka, a jak je znajdzie to na duszy lepiej i w większym komforcie laba mija, bez wyrzutów większych. Co ja bym zrobił, gdyby nie moje kochane rumaki ? Ciężko byłoby nawet pomyśleć, aby wyjść z domu i zimnym wiatrem zostać owianym. Zacna porcja pierogowego jadła a w chwilę potem rumak borsuczy wiezie mnie po kolejne zwycięstwo... Czuję się wyśmienicie... Zostało 572 km :)
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Bławaty-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Powiadają, iż dyscyplinę należy posiadać niemałą, co by tak rumaka dosiadać bezpośrednio niemalże po szychcie ośmiogodzinnej. Ja odpowiadam, że przywyknąć można i czynność ową automatycznie czynić bez zbędnych udziwnień. Człowiek naturę taką posiadł, iż wysiłku unikać woli, tudzież czynności wymagających. Skoro bez namysłu zalegamy na ulubionej sofie, czy też drzemkę poobiednią ucinamy w przekonaniu, że przeca się należy. Człek znygusiały usprawiedliwień szuka, a jak je znajdzie to na duszy lepiej i w większym komforcie laba mija, bez wyrzutów większych. Co ja bym zrobił, gdyby nie moje kochane rumaki ? Ciężko byłoby nawet pomyśleć, aby wyjść z domu i zimnym wiatrem zostać owianym. Zacna porcja pierogowego jadła a w chwilę potem rumak borsuczy wiezie mnie po kolejne zwycięstwo... Czuję się wyśmienicie... Zostało 572 km :)
- Dystans 40.27km
- Czas 01:57
- Prędkość śr. 20.65km/h
- Prędkość max. 31.25km/h
- Temperatura 4.0°C
- Wiatr 3m/s
- Sprzęt Borsuk
- Aktywność Jazda na rowerze
MCI etap -...borsunio...
Środa, 4 grudnia 2019 · dodano: 04.12.2019 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Bławaty-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Borsuk dziś okazję miał w trasę wyruszyć, po uprzednim uzbrojeniu go w światłości i żółtego garmiaka. Łańcuch w Meridzie wyciągnięciem swym nadmiernym żywot kończy i choć nowy już na komodzie leży to urlop kilkudniowy jej się należy. Pośmigam nieco borsuniem, rowerem w najbardziej surowej postaci jaki posiadam. BORSUK - jednobiegowy zacny rumak na leciwej "Eskowej" ramie z 1961 roku, prosta konstrukcja a przeto lekka. Pomoże mi mój borsunio nieco kilometrów do celu przebyć i zapisze się na kartach historii Arnoldzikowego bloga :)
W końcu kilka fotek. Na wiadukcie we wsi Markowice ( węzeł obwodnicy Inowrocławia )
Luna w pierwszej kwadrze nieco mi nocną drogę przyświecała.
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Bławaty-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Borsuk dziś okazję miał w trasę wyruszyć, po uprzednim uzbrojeniu go w światłości i żółtego garmiaka. Łańcuch w Meridzie wyciągnięciem swym nadmiernym żywot kończy i choć nowy już na komodzie leży to urlop kilkudniowy jej się należy. Pośmigam nieco borsuniem, rowerem w najbardziej surowej postaci jaki posiadam. BORSUK - jednobiegowy zacny rumak na leciwej "Eskowej" ramie z 1961 roku, prosta konstrukcja a przeto lekka. Pomoże mi mój borsunio nieco kilometrów do celu przebyć i zapisze się na kartach historii Arnoldzikowego bloga :)
W końcu kilka fotek. Na wiadukcie we wsi Markowice ( węzeł obwodnicy Inowrocławia )
Luna w pierwszej kwadrze nieco mi nocną drogę przyświecała.
- Dystans 40.64km
- Czas 01:54
- Prędkość śr. 21.39km/h
- Prędkość max. 34.56km/h
- Temperatura 1.0°C
- Wiatr 3m/s
- Sprzęt Merida
- Aktywność Jazda na rowerze
MC etap -...zimność i mały jubileusz...
Wtorek, 3 grudnia 2019 · dodano: 03.12.2019 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Bławaty-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Zimno nastało jak to w grudniu bywa, dziwić się zatem nie ma czemu. Kontent, że deszcze tudzież śniegi mokre dróg nie paskudzą co jazdę czyni dość znośną nawet. Cztery pary skarpet, koszul, dwie bluzy, czepiec i nie straszne zimno takie ;)
Dziś mały jubileusz, bowiem 1100 etap mojej rowerowej przygody miał miejsce. Poza małym jubileuszem, pada ostatnio sporo moich małych rekordów, może takich mało spektakularnych, ale mających miejsce po raz pierwszy. Rekord wyjazdów w ciągu roku, ilość wyjazdów w ciągu jednego miesiąca oraz ilość kilometrów listopadowych... Oczywiście też rekord ilości przebytych kilometrów w ciągu roku, choć to jeszcze nie koniec ;)
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Bławaty-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Zimno nastało jak to w grudniu bywa, dziwić się zatem nie ma czemu. Kontent, że deszcze tudzież śniegi mokre dróg nie paskudzą co jazdę czyni dość znośną nawet. Cztery pary skarpet, koszul, dwie bluzy, czepiec i nie straszne zimno takie ;)
Dziś mały jubileusz, bowiem 1100 etap mojej rowerowej przygody miał miejsce. Poza małym jubileuszem, pada ostatnio sporo moich małych rekordów, może takich mało spektakularnych, ale mających miejsce po raz pierwszy. Rekord wyjazdów w ciągu roku, ilość wyjazdów w ciągu jednego miesiąca oraz ilość kilometrów listopadowych... Oczywiście też rekord ilości przebytych kilometrów w ciągu roku, choć to jeszcze nie koniec ;)
- Dystans 40.34km
- Czas 01:47
- Prędkość śr. 22.62km/h
- Prędkość max. 29.70km/h
- Temperatura 2.0°C
- Wiatr 2m/s
- Sprzęt Merida
- Aktywność Jazda na rowerze
MXCIX etap -...złośliwość, zabawa i matematyki krzta...
Niedziela, 1 grudnia 2019 · dodano: 01.12.2019 | Komentarze 1
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Bławaty-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Czy mi się chce ? Nie chce mi się zupełnie, ale mnie to cholernie bawi, jak zrobię sobie na złość i w ciuchy rowerowe odziewam się w chwilę po spożytym obiedzie i po niedzielnej pracy nawet. Jestem złośliwy, lecz sumienia nie mam komuś tegoż czynić, zatem sobie ową złośliwość funduję. Budzę się ostatnimi czasy na długo przed budzikiem, że już nawet zapomniałem jaką melodię wygrywa. Zmierzam do pracy, po pracy obiad, herbata pół na pół z kranówką, bowiem gdy czekam jak wystygnie to przeważnie zapominam wypić. Jadę znów, taka to moja zabawa w złośliwości tej, a masz... Nie będzie lekko, o kanapie i popołudniowej kawce zapomnij. Niedziela pierwsza grudniowa nastała z mglistym ciemnym porankiem wcale nie rześkim a zimnym. Początek ostatniego miesiąca tegoż roku wyznacza ostatni dzień kolejnego tygodnia w mojej podróży do dekady tysiąców, czy też setki stówaków :) Optymistyczne to, że udało mnie się pomimo średniego bieżącego tygodnia nadrobić straty ubiegłego. Norma na ten tydzień wynosiła 175 km a dziś stuknęło 220 km, zatem wykonanie 125 %. Właśnie te 25 ?z mała dopełnienie ubiegłego tygodnia stanowi. Reasumując, do 10000 km brakuje 694 km i nieco ponad 4 tygodnie, zatem nowa norma tygodniowa wynosi 173 km, a dziennie co by celu dosięgnąć przemierzyć należy już tylko 23 km.
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Bławaty-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Czy mi się chce ? Nie chce mi się zupełnie, ale mnie to cholernie bawi, jak zrobię sobie na złość i w ciuchy rowerowe odziewam się w chwilę po spożytym obiedzie i po niedzielnej pracy nawet. Jestem złośliwy, lecz sumienia nie mam komuś tegoż czynić, zatem sobie ową złośliwość funduję. Budzę się ostatnimi czasy na długo przed budzikiem, że już nawet zapomniałem jaką melodię wygrywa. Zmierzam do pracy, po pracy obiad, herbata pół na pół z kranówką, bowiem gdy czekam jak wystygnie to przeważnie zapominam wypić. Jadę znów, taka to moja zabawa w złośliwości tej, a masz... Nie będzie lekko, o kanapie i popołudniowej kawce zapomnij. Niedziela pierwsza grudniowa nastała z mglistym ciemnym porankiem wcale nie rześkim a zimnym. Początek ostatniego miesiąca tegoż roku wyznacza ostatni dzień kolejnego tygodnia w mojej podróży do dekady tysiąców, czy też setki stówaków :) Optymistyczne to, że udało mnie się pomimo średniego bieżącego tygodnia nadrobić straty ubiegłego. Norma na ten tydzień wynosiła 175 km a dziś stuknęło 220 km, zatem wykonanie 125 %. Właśnie te 25 ?z mała dopełnienie ubiegłego tygodnia stanowi. Reasumując, do 10000 km brakuje 694 km i nieco ponad 4 tygodnie, zatem nowa norma tygodniowa wynosi 173 km, a dziennie co by celu dosięgnąć przemierzyć należy już tylko 23 km.
- Dystans 59.13km
- Czas 02:44
- Prędkość śr. 21.63km/h
- Prędkość max. 35.29km/h
- Temperatura 3.0°C
- Wiatr 4m/s
- Sprzęt Merida
- Aktywność Jazda na rowerze
MXCVIII etap -...nie wszystko złoto co się świeci...
Sobota, 30 listopada 2019 · dodano: 30.11.2019 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Łąkie-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ołdrzychowo-Górki-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica
Choć nocne rowerowanie jest piękne, czasami magiczne i co istotne, można do niego przywyknąć, to jazda po jasności, zwłaszcza w dzień słońcem naznaczony wytchnienie daje niemałe. Wolna sobota to to co lubię i zupełnie nie ma tu znaczenia pora roku. Z samego rana szybki serwis napędu i oględziny łańcucha, który jak się okazało w stanie agonalnym się znajduje. Nowy już w drodze, a ten wyciągnięcie zacne posiada, że przyrząd pomiarowy lata na ogniwach jak kot z pęcherzem. Około 2500 km i nie nadaje się już zupełnie do niczego poza tym, że nadal się pięknie błyszczy zwłaszcza gdy wyczyszczony z sercem. Cóż, bywa tak iż przy zakupie poniesie mnie i ulegnę aspektom wizualnym i marketingowym pierdom. Teraz już tylko sprawdzony osprzęt nabywać będę, zwłaszcza gdy o elementy napędu rowerowego chodzi, bowiem nie wszystko złoto co się świeci ;)
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Łąkie-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ołdrzychowo-Górki-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica
Choć nocne rowerowanie jest piękne, czasami magiczne i co istotne, można do niego przywyknąć, to jazda po jasności, zwłaszcza w dzień słońcem naznaczony wytchnienie daje niemałe. Wolna sobota to to co lubię i zupełnie nie ma tu znaczenia pora roku. Z samego rana szybki serwis napędu i oględziny łańcucha, który jak się okazało w stanie agonalnym się znajduje. Nowy już w drodze, a ten wyciągnięcie zacne posiada, że przyrząd pomiarowy lata na ogniwach jak kot z pęcherzem. Około 2500 km i nie nadaje się już zupełnie do niczego poza tym, że nadal się pięknie błyszczy zwłaszcza gdy wyczyszczony z sercem. Cóż, bywa tak iż przy zakupie poniesie mnie i ulegnę aspektom wizualnym i marketingowym pierdom. Teraz już tylko sprawdzony osprzęt nabywać będę, zwłaszcza gdy o elementy napędu rowerowego chodzi, bowiem nie wszystko złoto co się świeci ;)