Arnoldzikowyblog rowerowy

avatar Arnoldzik
Kruszwica

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(25)

Moje rowery

Trek 30247 km
Mont Ventoux 41594 km
Merida 41368 km
Dolan 90 km
Borsuk 9552 km
Rosomak 786 km
Admiral 706 km
Bianchi 536 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

TREKKING SAMOTNIE

Dystans całkowity:52208.97 km (w terenie 2041.42 km; 3.91%)
Czas w ruchu:2367:32
Średnia prędkość:22.05 km/h
Maksymalna prędkość:63.90 km/h
Suma podjazdów:15926 m
Maks. tętno maksymalne:179 (96 %)
Maks. tętno średnie:144 (80 %)
Suma kalorii:13505 kcal
Liczba aktywności:1164
Średnio na aktywność:44.85 km i 2h 02m
Więcej statystyk

Wigilijnie, czyli jeszcze przed świętami

Piątek, 24 grudnia 2021 | dodano: 24.12.2021Kategoria TREKKING SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Włostowo-Sierakowo-Budy-Wronowy-Młyny-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Spadły śniegi obfite i pomysłem dobrym wjazd na drogi podrzędne nie był zatem. Pókim jechał w niewiedzy o niewielkiej przyczepności borsukowych łapek do podłoża, tom jechał. Jednak jak tylko uślizgu doświadczył i niemalże orła wywinął tom odcinek śnieżnej drogi z prędkością minimalną przebył. Odwodząc jednocześnie pomysły pierwotne coby las Miradzki drogą tak zwaną wewnętrzną przebyć. Zatem drogami krajowymi już do domu wróciłem mierząc się z natężeniem ruchu niemałym, bowiem auta jeździły dziś jak opętane tudzież najęte i to te małe jak i te większe. Łatwo nie jest i pewnie już nie będzie, niemniej małymi rowerowymi kroczkami poruszam się naprzód, póki mogę, póki chcę... Jeszcze przed świętami ;)






Rower:Borsuk Dane wycieczki: 40.04 km (7.00 km teren), czas: 02:00 h, avg:20.02 km/h, prędkość maks: 31.30 km/h
Temperatura:0.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 4 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Co ma wisieć, mnie utonie

Wtorek, 21 grudnia 2021 | dodano: 21.12.2021Kategoria TREKKING SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Szarlej-Sikorowo-Inowrocław-Tupady-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Zresztą jak nie zawiśnie to też nie utonie, a jak utonie to już na pewno nie zawiśnie... Wyjechałem jeszcze jesienią a wróciłem zimą, bowiem minut kilka po starcie Słońce przeszło w znak koziorożca, początek zimowej pory roku stanowiąc. Przyprószyło też śniegiem nieco jak na zimę przystało. Jedziemy dalej, choć ta jazda brnięcie przypomina póki co, ważne że do celu po mały, a może jeszcze mniejszy rekord... W ten czas. 

Czerwone światło rogatek ( S-1 ) jedyne czerwone światło na drodze, które nie powoduje u mnie negatywnych emocji a radość niemałą. 

Nawet... Tym bardziej jak po chwili przemyka żółta "stonka"  ;)

Na kruszwickim rynku



Rower:Borsuk Dane wycieczki: 38.82 km (7.00 km teren), czas: 01:55 h, avg:20.25 km/h, prędkość maks: 29.00 km/h
Temperatura:-1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 3 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wszystko albo nic

Niedziela, 19 grudnia 2021 | dodano: 19.12.2021Kategoria TREKKING SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Polanowice-Kraszyce-Stodoły-Stodólno-Strzelno-Rzadkwin-Ciechrz-Górki-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica

Arnoldzik nie maszyna i Borsuk nie maszyna. Nawet jak razem gorycz porażki w dzień ostatni roku tego przyjdzie nam przełknąć, to będzie tak naprawdę zwycięstwo pomimo wszystko. Nasze zwycięstwo, bowiem tak nigdy nie było, w ten czas. Kiedy pozostajesz bez sił do dalszej drogi, zatrzymaj się, lecz nigdy się nie poddawaj. To zbyt proste, wszystko albo nic...




Rower:Borsuk Dane wycieczki: 47.70 km (0.00 km teren), czas: 02:22 h, avg:20.15 km/h, prędkość maks: 36.00 km/h
Temperatura:4.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 6 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Każdy kilometr na wagę złota

Niedziela, 12 grudnia 2021 | dodano: 12.12.2021Kategoria TREKKING SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Czas to taki wredny jegomość, który przypomina że był tu i teraz, ale już za moment jest gdzie indziej. Nie sposób go dogonić, bowiem on swoim rowerem jedzie nieustannie w stałym tempie. Nawet jak wydaje nam się, że uchwyciliśmy chwilę  pragnąc ją zatrzymać, ucieka i już nie sposób go dogonić. Szukamy wówczas następnej chwili, która daje nam radość, czyni wspomnienia i dopiero wtedy zostaje, takie ksero chwili, jedyne co możemy zachować w pamięci. 
Dwa lata temu postanowiłem dokonać czegoś, o czym jeszcze kilka lat wcześniej a właściwie nigdy wcześniej nie myślałem, że może być możliwe. Nie chodzi o ograniczenia siedzące w głowie czy fizyczność szeroko pojętą, tylko właśnie tą nieubłaganą wędrówkę tego jegomościa, czasu.( 10000 km  ) Bez planu przejechałem rok kolejny, wyszło nieco ponad 9500 km a teraz... Czas ucieka, aura niesprzyjająca, ale walczymy... Bo sobie postanowiłem, mimo że nic nie muszę, to chcę... I tak będzie. Takie moje małe rekordy smakują wyśmienicie.  

W zimowej scenerii czas płynie tak samo

Zapada noc

Tak na chwilę przystanąć


Rower:Borsuk Dane wycieczki: 40.08 km (7.00 km teren), czas: 01:55 h, avg:20.91 km/h, prędkość maks: 29.00 km/h
Temperatura:-1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 3 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Jest jesień to musi być zimno

Sobota, 11 grudnia 2021 | dodano: 11.12.2021Kategoria TREKKING SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Bródzki-Wolany-Wola Wapowska-Papros-Pieranie-Radojewice-Pławinek-Dulsk-Sikorowo-Inowrocław-Tupadły-Kruszwica

No wiem, bardziej odpowiednie byłoby naturalnie; Jest zima, to musi być zimno. Jest póki co jesień i to zarówno kalendarzowa, astronomiczna i klimatyczna, choć ta ostatnia to może nie koniecznie. Tak już zostało ustalone, że jesień zaczyna się mniej więcej w dniu równonocy podobnie jak i wiosna, bowiem dwa razy do roku taki fakt ma miejsce kiedy to dzień słoneczny równy jest z nocą. Zima bierze swój początek kiedy to promienie słoneczne rozświetlając ziemskiej półkuli południową część padają prostopadle na tzw. zwrotnik koziorożca. Jest wówczas najdłuższa noc i najkrótszy dzień tak mniej więcej. Teoretycznie a i często praktycznie jest wtedy najzimniej, bowiem słońce nisko nad horyzontem swą wędrówkę czyni a i jego odległość od obserwatora w porównaniu do dni letnich jest niewątpliwie większa. W celu uniknięcia takich powiedzmy pogodowych absurdów, kiedy to jesienią można jeszcze kąpieli zażywać jak i na łyżwach śmigać, zima powinna rozpoczynać się co najmniej 6 tygodni wcześniej a jej kulminacja właśnie na obecny jej początek przypadać. Zima rozpoczynałaby się pod koniec pierwszej dekady listopada a kończyła przed połową lutego. Wówczas pory roku byłyby bardziej adekwatne tudzież "dostosowane" do aury, oczywiście nie biorąc pod uwagę wszelkich naturalnych dla klimatu umiarkowanego anomalii pogodowych. Cóż, jest jak jest... Zatem pędzimy, choć znacznie wolniej przez tą jesień u schyłku jej panowania. Jedziemy na przekór mrozom, zimnym powiewom, brnąc przez śniegi, wypatrując pani zimy na wschodnich rubieżach ;)

Ciekawych zjawisk też nie brakuje, podobnie jak wczoraj pasmowe mgły zaskakiwały swym nagłym pojawieniem się jak i w chwil kilka potem, zniknięciem.

W lesie bajecznie biało

Nie powiem, za ciepło to nie było ;)



Rower:Borsuk Dane wycieczki: 44.33 km (7.00 km teren), czas: 01:57 h, avg:22.73 km/h, prędkość maks: 35.70 km/h
Temperatura:-6.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 2 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Księżyca pierwsza kwadra

Piątek, 10 grudnia 2021 | dodano: 10.12.2021Kategoria TREKKING SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Włostowo-Rzeszyn-Krzywe Kolano-Rzeszyn-Włostowo-Kruszwica

Nastał dzień piątkowy kończący pierwszą dekadę ostatniego miesiąca roku 2021. Z początkiem tygodnia, choć warunki jezdne dla rumaków nie były fatalne, mrozem choć niewielkim to przenikliwym okolice owiało ze wschodniej strony. Nie ma co, bowiem o zdrowiu też czasami pomyśleć trzeba a na dokazywanie już nie pora. Przyszły śniegi i naturalnie tudzież odczuwalnie się ociepliło nieznacznie, choć na tyle coby borsukowym rumakiem w księżycowym blasku, wyruszyć. Zimowo - nocne rowerowanie tajemnicze i magiczne bywa a wbrew pozorom dostrzec można znacznie więcej niż za dnia jasnego. 
Księżyc właśnie doskonale widoczny na południowym niebie kwadry swej pierwszej dopełnia i wiek dnia siódmego właśnie co przekroczył. Pierwsza kwadra to faza Księżyca, w której Ziemia, Księżyc i Słońce tworzą ze sobą kąt prosty. Oświetlona jest prawa, wschodnia część tarczy Księżyca, który zbliża się do pełni oraz w znaku Ryb się znajduje. 

Księżyc i Wenus

Miejscami drogi pokryte były zbitym śniegiem i zdradliwym lodem

Zimowy Borsuk


Rower:Borsuk Dane wycieczki: 41.35 km (12.00 km teren), czas: 01:55 h, avg:21.57 km/h, prędkość maks: 28.30 km/h
Temperatura:-1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 3 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Koneserzy czy debile ?

Niedziela, 5 grudnia 2021 | dodano: 05.12.2021Kategoria TREKKING SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Dzennice-Dulsk-Sikorowo-Łojewo-Szarlej-Kruszwica

Ktoś ostatnio cyklistów jeżdżących było nie było w trudnych tudzież niebezpiecznych warunkach, nazwał koneserami. Ktoś inny jest zdania, że to ludzie skrajnie nieodpowiedzialni, żeby nie powiedzieć świry czy w końcu debile. Temat niewątpliwie dyskusyjny, którego tu roztrząsać nie będę, bo i po co. Odmienność zdań i stosunek innych użytkowników dróg do tych koneserów debili wyczuć można w ich zachowaniu. Na szczęście nie są to tylko negatywne emocje, ale i pełne zrozumienie a być może podziw. 
Zresztą pomimo obfitych opadów śniegu drogi zwłaszcza te główne były co najwyżej mokre a na podrzędnych zalegało nieco pośniegowego błota. Kopna warstwa białego puchu pokrywała tylko inowrocławskie "ścieżki" czyt. drogi dla rowerów. Nikt ich nie odśnieżył, bo kto to widział żeby w grudniu padał śnieg no i kto normalny zimą rowerem jeździ. Może tylko jakiś debil... Albo koneser ;)

Jedno z miejsc zbiórek #notojadzim. Czekałem, czekałem, ale nikt się nie pojawił... A potem mi się przypomniało, że w sumie to się nie umawialim ;) 

Śniegu biel rozjaśnia szarości zmierzchu. 

W takich warunkach to kto jak nie Borsuk ;)




Rower:Borsuk Dane wycieczki: 40.80 km (7.00 km teren), czas: 02:01 h, avg:20.23 km/h, prędkość maks: 33.10 km/h
Temperatura:0.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 4 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Zimy oznaki i borsukowy trop

Sobota, 4 grudnia 2021 | dodano: 04.12.2021Kategoria TREKKING SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Rzepowo-Racice- Lachmirowice-Rzeszyn-Lubstówek-Krzywe Kolano-Jeziora Wielkie-Dobsko-Włostowo-Kruszwica

Na chwilę dziś zimą powiało i ździebko okolice wybieliło. Przedpołudniową porą ku wiatrom zimnym i wilgotnym na przeciw pani zimie wyjechałem. Z lekka prószył śnieg płatkiem nikłym i mokrym drogi moczył a utrzymać się nieco dłużej mógł tylko na nawierzchniach jakby mniej uczęszczanych. Zimno, no ale przeca zima za pasem, a że grudnia dekada pierwsza to i promień słoneczny milszy na południowej półkuli Ziemi naszej. Borsuk sprawował się zacnie, trop na śniegu tworząc i śnieg mokry łapał. Nie dał też śliskości nawierzchni odczuć, a powiem miejscami ekstremalnie było. Tak też małymi kroczkami przez grudzień wspólnie jedziemy z nadzieją niemałą coby celu uświadczyć nim rok numerację swą zmieni. 




Rower:Borsuk Dane wycieczki: 42.08 km (20.00 km teren), czas: 02:00 h, avg:21.04 km/h, prędkość maks: 32.60 km/h
Temperatura:1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 5 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Rowery mają duszę

Piątek, 3 grudnia 2021 | dodano: 03.12.2021Kategoria TREKKING SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Rowery mają duszę... a jak nie mają to wierzę, że mają no i wychodzi na moje. Rowery mają duszę, może i plastikową, aluminiową czy ze zwykłej, niezwykłej stali. Można zwyczajnie nie przywiązywać do tego wagi i traktować rower przedmiotowo, ktoś by rzekł użytkowo, bez sentymentu czy emocji żadnej. Ufam, że może nawet zwykłe urządzenie stworzone na potrzeby szybszego przemieszczania się, tudzież rekreacji czy rywalizacji jest czymś więcej niż tylko prostą maszyną bardziej lub mniej zaawansowaną technologicznie, materialnym dobrem i niczym więcej. Być może dla wielu tak jest, nie mniej coś, co daje wiele radości, spełnienia, otwierając nowe horyzonty wioząc mnie i towarzysząc mi odkąd pamiętam, nie może być bezduszną maszyną. Rower, nawet stary, najzwyklejszy zresztą każdy chyba odda ci po dwakroć więcej, co mu poświecisz. Czy to Borsuk, czy Merida, a nawet plastikowy ścigant mają duszę... Zależymy od siebie, a żaden z nich nigdy mnie nie zawiódł. Przeto trudno mi się rozstać z jakimkolwiek posiadanym rowerem, dając im nowe życia albo godne emerytury. Dziękuję ;)

No i byłbym zapomniał, mianowicie prezent taki dziś nadszedł coby jeszcze bardziej rowerowe noce rozświetlić. 

Rowerowa noc, jak każda inna... Czy na pewno ?




Rower:Borsuk Dane wycieczki: 40.89 km (0.00 km teren), czas: 01:52 h, avg:21.91 km/h, prędkość maks: 41.20 km/h
Temperatura:1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 7 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Myśli dręczące i na skwerku chwil kilka

Czwartek, 2 grudnia 2021 | dodano: 02.12.2021Kategoria TREKKING SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Wyjechał Borsuniu na swoją pierwszą jesienną nocną trasę a nadarzyła się przy tej sposobności sucha nawierzchnia. Od poniedziałku przyczajeni razem śledziliśmy prognozy a zaiste co precyzyjniejsze przeto przyrodzie ufni chmur wędrówki i natury znaki, coby deszczu zimnego nie zaznać. Dni ostatnie padały deszcze a wiatry duli z siłą niemałą, zatem dziś dopiero przejażdżkę uskutecznić się dało, bowiem tylko deszcze przeszkodę stanowią, nie wiatry, nie chłody. 
Na rogatkach miasta mego tak mnie sumienie pobodło, że skory byłem przerwać jazdę dla ratowania kociego życia. W świetle reflektora dostrzegam coś na środku szosy, pewnie wiatry coś przywiali... Bliżej jadę, a to kocię siedzi na środku drogi wpatrzone w światło moje i wyprzedzającego mnie akuratnie auta. Kot być może oślepiony światłem stracił orientację lub potrącony i przerażony na szosie pozostał. Nie minęło czasu wiele a już wiedziałem, że sobie z tym myślowo nie poradzę. Może już po kocie, ale może życie w sierści zawarte uratuję. Ugryzło mnie sumienie mocno, gotów cele swoje porzucić, po kota zwrot robię. Gorzej będzie jak martwego znajdę. Kota nie ma, przeszukuję pobocza czas jakiś bez skutku. Jestem myśli, że kot być może lekko potrącony lub tylko zdezorientowany po prostu uciekł... W to wierzę i nieco odetchnąłem z ulgą, bowiem gdybym nie wrócił myśl własna i wyrzut sumienny spokoju by nie dał. Pozostało mieć tylko nadzieję, że kotu nic się nie stało. 
Walcząc z wiatrem przenikliwym docieram do Strzelna, gdzie to zatrzymuję się na sympatycznym skwerku z widokiem na zabytkową wieże ciśnień oraz przy nowym pomniku pamięci pilota Grzegorza Falenty, dla zainteresowanych więcej informacji TU






Rower:Borsuk Dane wycieczki: 40.88 km (0.00 km teren), czas: 01:58 h, avg:20.79 km/h, prędkość maks: 33.40 km/h
Temperatura:3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 9 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)