Arnoldzikowyblog rowerowy

avatar Arnoldzik
Kruszwica

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(25)

Moje rowery

Trek 30247 km
Mont Ventoux 40569 km
Merida 41287 km
Dolan 90 km
Borsuk 8793 km
Rosomak 786 km
Admiral 706 km
Bianchi 536 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2023

Dystans całkowity:623.07 km (w terenie 6.20 km; 1.00%)
Czas w ruchu:25:03
Średnia prędkość:24.87 km/h
Maksymalna prędkość:52.60 km/h
Suma podjazdów:1406 m
Suma kalorii:67 kcal
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:51.92 km i 2h 05m
Więcej statystyk

Wiosną trąca (RT84,0/7559)

Środa, 29 marca 2023 | dodano: 29.03.2023Kategoria SZOSA SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Włostowo-Rzeszyn-Krzywe Kolano-Rzeszyn-Włostowo-Kruszwica-Szarlej-Kobylniki-Kruszwica



Po tych dwóch ostatnich dniach dziś było nieporównywalnie przyjemniej. Temperaturowo niby bez rewelacji, jednak wiatry zelżeli i ze znośną siłą z południa ciepłe fronty nieśli, bowiem wiosna idzie. Nie to żebym narzekał na chłody i nieprzyjazną termikę, niemniej wszystko opatrzyć się może czy najnormalniej w świecie znudzić, tudzież uprzykrzyć. Czas najwyższy zatem coby na krótkie gacie, bez otulin krępujących okolice przemierzać, zapachy wiosennego kwiecia nosem wciągać i robaka niejednego skonsumić ;) 






Rower:Mont Ventoux Dane wycieczki: 50.48 km (0.00 km teren), czas: 01:54 h, avg:26.57 km/h, prędkość maks: 38.58 km/h
Temperatura:8.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 6 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Pooddychać, z wiatrem nie walczyć (RT83,9/7613)

Niedziela, 26 marca 2023 | dodano: 26.03.2023Kategoria SZOSA SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Sławsk Wielki-Bożejewice-Żegotki-Ciechrz-Bławaty-Strzelce-Trląg-Janikowo-Ludzisko-Krusza Zamkowa-Krusza Duchowna-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica


W ramach tego, iż w zaplanowanym Coffe Ride przyjemności uczestniczyć nie miałem, porą poobiednią nieco po okolicy pokręcić wypadało. Tak na spokojnie, bowiem wiatry duli niemiłosiernie a niebo chmurne nadto. Pooddychać tylko tak na pełnym relaksie, bez walk niepotrzebnych z powiewem sromotnym, a i tak rumak i ja nieco zmoklim. Po zmianie zegarowej, czas tzw. letni nastał i dnia więcej nim mroki jasności spowiją, zatem żegnajcie nocne wycieczki do dni październikowych co najmniej. 




Rower:Mont Ventoux Dane wycieczki: 58.89 km (0.40 km teren), czas: 02:22 h, avg:24.88 km/h, prędkość maks: 52.60 km/h
Temperatura:9.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 10 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Trochę w słońcu, trochę w deszczu (RT83,9/7446)

Sobota, 25 marca 2023 | dodano: 25.03.2023Kategoria SZOSA SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Nożyczyn-Kuśnierz-Wronowy-Młyny-Strzelno-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica

Pora to najwyższa wielce coby wiosna na dobre zagościła, ale Natura Matka decyduje inaczej. Wiatrem wieje i deszczem kropi zwłaszcza kiedy dzień można by było w większej części na rowerowe przejażdżki przeznaczyć. Plan był, przyznać to muszę, by na wschód słoneczny wyruszyć, znaczy skoro świt i deszcze sprawnie ominąć, bowiem na godziny popołudniowe front deszczów przelotnych prognozowano. Wyszło jak zwykle i w kwadrans po dziesiątej godzinie rumaka dopiero dosiadłem. Kropli deszczu kilka rzecz nie straszna czy asfalt nieco wilgocią znaczony, lecz na powrót rzęsistego, krótkiego na szczęście deszczu żem doświadczył i rumaka znorał ;)
 







Rower:Mont Ventoux Dane wycieczki: 60.79 km (0.00 km teren), czas: 02:14 h, avg:27.22 km/h, prędkość maks: 41.45 km/h
Temperatura:10.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 6 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Zdaje się wiosennieć (RT84,3/7449)

Środa, 22 marca 2023 | dodano: 22.03.2023Kategoria SZOSA SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Włostowo-Rzeszyn-Krzywe Kolano-Rzeszyn-Włostowo-Kruszwica

Choć przyrodniczej wiosny zasadniczo nie widać, no może nieco czuć, to kalendarzowo i astronomicznie zagościła już na dobre. Kalendarzowo znaczy to, gdy dzień pierwszy wiosny radosny na 21 marca przypada, tak umownie bowiem astronomicznie pojawiła się już dnia 20 marca o godzinie 22:24 kiedy to Słońce w znak barani weszło. Okazja to spotykana nieczęsto coby niemalże wszystkie planety Układu Słonecznego na niebie zaobserwować, mnie się nie udało ;) Mimo, że Słońce przez punkt Barani weszło, to punkt ten wcale nie znajduje w gwiazdozbiorze barana, bowiem od blisko 2000 lat umiejscowiony jest w konstelacji Ryb. Wcześniej był w gwiazdozbiorze Baranim i stąd jego nazwa, natomiast jego przemieszczanie się na tle gwiazdozbiorów jest efektem tak zwanej precesji osi obrotu Ziemi, która niespełna co 26000 lat zatacza pełen okrąg. Zatem już za pół tysiąclecia stać się może i tak, że punkt Barana będzie w gwiazdozbiorze Wodnika. 


Rower:Mont Ventoux Dane wycieczki: 40.84 km (0.00 km teren), czas: 01:19 h, avg:31.02 km/h, prędkość maks: 41.38 km/h
Temperatura:12.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 4 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Notojadzim #1 - inauguracyjnie (RT84,3/7543)

Niedziela, 19 marca 2023 | dodano: 19.03.2023Kategoria SZOSA TOWARZYSKA

Trasa: Kruszwica-Tupadły-Ludzisko-Janikowo-Broniewice-Sahara-Mierucin-Krzekotowo-Słaboszewo-Białe Błota-Szczepankowo-Szczepanowo-Barcin-Sadłogoszcz-Zalesie Barcińskie-Piechcin-Pakość-Kościelec-Dziarnowo-Batkowo-Inowrocław-Tupadły-Kruszwica

Jakem przeczuwał, takem się ziściło i na pierwszej w tym sezonie przejażdżce coffee ride stawiła się cyklistów ilość przyzwoita. Aura niezakunieczna, dopiero dziś przyjemnym powiewem o nadchodzącej wiośnie przypomniała. Wiatrości nikłe w odróżnieniu do dnia wczorajszego w jeździe nie przeszkadzały, lecz robaka latającego skosztować można było lub na uniformie na gapę przewieźć. 
Więc udane rzekłbym otwarcie sezonu Notojadzim, choć nieco spóźnione niż w latach ubiegłych a poza tym mój taki mały, wielki kilometrowy jubileusz. Dziś to właśnie "stuknęło" 100 000 km, tych rzecz jasna udokumentowanych w blogowej przestrzeni. Lat trochę minęło, jak się wszystko zaczęło i choć na samym początku nie były to jakieś zaawansowane kilometrowo lata to ostatnie pół dekady można już zaliczyć do przyzwoitych, jak dla cyklisty mojego skromnego pokroju. 






Rower:Mont Ventoux Dane wycieczki: 90.72 km (0.00 km teren), czas: 03:18 h, avg:27.49 km/h, prędkość maks: 42.22 km/h
Temperatura:15.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 3 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Suczka i wiosny znaki (RT84,4/7210)

Sobota, 18 marca 2023 | dodano: 18.03.2023Kategoria SZOSA SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Włostowo-Kościeszki-Rzeszynek-Lubstówek-Borowa-Łuszczewo-Mielnica-Przewóz-Połajewo-Rudzk Mały-Piotrków Kujawski-Jerzyce-Kaspral-Brześć-Karsk-Witowice-Janocin-Tarnowo-Bródzki-Kruszwica

Wysokie, choć mętne słońce napawa optymizmem a strony mi bliskie, nadgoplańskie, wspomnienia budzą. Wracam tam kiedy tylko ku temu okazja się nadarzy i rumak poniesie południowym słońcem wiedziony. Raz to pod lasem, raz na moście, przy Światowidzie na wodę popatrzeć, albo przy samolocie na chwil kilka przystanąć. Kiedy chcę się tak po prostu rowerowo powłóczyć w ciszy i wśród widoków kojących, jezioro me po raz kolejny okrążyć co wbrew wszystkiemu nudne nie jest i nigdy się nie stanie. Mój rower, moja samotnia... 
Mucha wzleciała co wiosny znak czyni jedyny niemalże, bowiem poza kalendarzową datą bliską wiosennej równonocy nic więcej nie dostrzegłem, ni pąka na krzewie ni traw zieleni. Późno, bo późno wiosenny promyk przygrzewa a wiatr chłodny o zimie zapomnieć nie daje. 

 

Rower:Mont Ventoux Dane wycieczki: 64.41 km (0.00 km teren), czas: 02:32 h, avg:25.43 km/h, prędkość maks: 44.52 km/h
Temperatura:9.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 6 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Będzie dobrze (RT84,2/6993)

Piątek, 17 marca 2023 | dodano: 17.03.2023Kategoria SZOSA SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Włostowo-Kruszwica

Kierunek wiejącego wiatru ustawia i w dużej mierze decyduje o kierunku większości moich przejażdżek. Z małymi wyjątkami tak czynię zasadnie raczej coby na powrót z dupy strony wiatr zawiewał i jazdę przyjemniejszą czynił. Zwłaszcza kiedy wiosny jakoś nie czuję, pomimo końca drugiej dekady marca i dnia znacznie dłuższego, chłodem zawiewa po rajtuzach a gluba oddechu nie ułatwia. Najbliższej niedzieli oczekuję, bowiem inauguracyja coffee ride miejsce będzie miała coby sezon oficjalnie z Notojadzim rozpocząć i rok kolejny szczęśliwie przejechać. Mniejszy czy większy cel na sezon 2023 jest i tego będę się trzymał, bowiem jak bard z Czerniakowa śpiewał „...Mój przyjacielu człowiek powinien dążyć do celu..." Tak też moje dwa czy trzy skromne choć ważne cele na ten rok realizuję... Bo chcę...




Rower:Mont Ventoux Dane wycieczki: 42.28 km (0.00 km teren), czas: 01:36 h, avg:26.43 km/h, prędkość maks: 42.30 km/h
Temperatura:6.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 8 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Poloneza czas zacząć

Środa, 15 marca 2023 | dodano: 15.03.2023Kategoria SZOSA SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Przedbojewice-Markowice-Krusza Duchowna-Krusza Zamkowa-Tupadły-Markowice-Przedbojewice-Kobylniki-Kruszwica

Tak się czasami zdarza iż choróbsko każdego zmóc może i nie wybiera. No i zmogło mnie chibitnie, com ciałem i duchem nieobecny był nie tylko rowerowo ale i w innych życia sferach także. Choć gluba rowerowania nie ułatwia, rumaka szosowego w dniu wczorajszym przysposobiłem znaczy osiodłałem, a że asfalty suche to przeciwskazań do jazdy nie było. Lampki, lustereczko, gacie i czapraki ciepłe przywdziawszy, bowiem zima póki co a wiosną nie pachnie, wyruszyłem na jazdę przystosowawczą, czyli jak to mówią, Poloneza czas zacząć. Na szosową nutę coby dobrze w sezon cofferidowy wjechać i aby rok ten gorszy od poprzednich nie był. 






Rower:Mont Ventoux Dane wycieczki: 41.15 km (0.00 km teren), czas: 01:29 h, avg:27.74 km/h, prędkość maks: 36.10 km/h
Temperatura:2.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 4 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Między śniegiem a śniegiem

Niedziela, 5 marca 2023 | dodano: 05.03.2023Kategoria TREKKING SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Słabęcin-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Bławaty-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Rzec by się chciało, iż dzień niedzielny zafundował nam aurę iście zimową, bo śnieżną oraz wiosnę ze słonkiem grzejącym. Tak mogło to wyglądać, bowiem póki co śniegiem natura dzień z rana karmiła, tak na słońca zachód dokładkę szczerą dołożyła, a popołudniem wczesnym błękitu nieba nie skąpiła. Wszystko byłoby w najlepszym porządku, zgodnie z pogodowym powiedzeniem, że w marcu jak w garncu, lecz pomimo wysokiego już słońca to tak jakby nie było. Temperaturowo niezakuniecznie a po gaciach ciągnęło niemiłosiernie, mimo iż wiatry kąśliwe zbytnio nie byli. Do wiosny jeszcze czasu troszkę i natura znaków jej obecności póki co nie daje, lecz optymizmem dzień znacznie dłuższy trąca. 





Rower:Borsuk Dane wycieczki: 40.89 km (0.00 km teren), czas: 01:56 h, avg:21.15 km/h, prędkość maks: 30.20 km/h
Temperatura:3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 4 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Ciechrz, Góry, wiatr i chmury

Sobota, 4 marca 2023 | dodano: 04.03.2023Kategoria TREKKING SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Sławsk Wielki-Bożejewice-Żegotki-Ciechrz-Góry-Ołdrzychowo-Skalmierowice-Balice-Ludzisko-Krusza Zamkowa-Krusza Duchowna-Tupadły-Kruszwica

Każde miejsce swoją historię ma a starodrzewie szumiąc na wietrze opowiada o ich dziejach i tajemnicach. Wieś Ciechrz o której to słów kilka chciałbym tu zamieścić wzmiankowana już w wieku XI jako własność braci benedyktynów mogileńskich. Jako najstarsza udokumentowana wieś gminy Strzelno na mojej drodze od lat stoi i również mi tu przystanąć na chwil kilka wypada. Każde miejsce na pozór podobne do tysiąca innych miejsc, każdy budynek czy każde drzewo świadkiem niemym historii jest, o której zapomnieć niegodnie. Wieś Ciechrz niewątpliwie zapisała się w mojej pamięci i jest w niej od lat co najmniej kilkunastu jako miejscowość, którą śmiem twierdzić najczęściej rowerowo rok rocznie odwiedzam. Nie byłbym sobą abym tu nie przytoczył mojej przygody sprzed lat ze stadem gęsi w Ciechrzu właśnie... Tak było, nie zmyślam ;)

Poniedziałek, 20 września 2010 r.

Powoli zapadał zmierzch, więc pomyślałem iż rozsądniej chyba będzie pojechać bocznymi drogami, które jak na tą porę wydały mi się bardziej bezpieczne. A że pozory często mylą jak śpiewa Kazik, miałem się przekonać w miejscowości Ciechrz. Jakieś 100 metrów przed sobą na drodze spostrzegłem kobietę, jak się potem okazało z niewielką ilością zwojów mózgowych, która zaganiała drogą stado ( ok. 50 gęsi ) do swojej zagrody. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego poza głupotą pędzenia gęsi główną asfaltową drogą, jakby nie fakt iż owe gęsi zamiast do zagrody ruszyły w moim kierunku. Początkowo myślałem, że jakoś się rozpierzchną i ominę to syczące towarzystwo. Stało się inaczej, jedna z gęsi ( pewnie głupia gęś ) wpadła wprost pod moje przednie koło. Jaki był tego efekt ? Tego się domyśli nawet niespecjalnie rozgarnięty muł. Sruuu, leżę wraz z rowerem na asfalcie, chwilę się nie ruszam zastanawiając się czy żyję. Wstałem podnoszę rower patrzę się czy moje ciało nadal nie leży na drodze ( w celu upewnienia się czy czasem nie jestem już duchem ) i ze zdziwieniem patrzę na brak jakiejkolwiek reakcji ze strony owej kobiety, w końcu leżałem jakieś 30 sekund na drodze. Hmmmm, pierwsza myśl... Dzwonię na policje, tylko po co... Kobieta pośpiesznie nagania gęsi, zamyka bramę i wypuszcza psa pewnie dla własnej ochrony przed agresywnym rowerzystą, który wjechał w stado gęsi. W rezultacie wsiadam na rower wykonując kilka fotek upamiętniających to miejsce i oddalam się z obawą, że mogą mnie teraz pogonić jakieś wioskowe osiłki. Na odchodne informuję niewzruszoną nisko-zwojową mózgownicę o istnieniu w słowniku języka polskiego słowa "przepraszam" i w podartych spodniach jadę sobie dalej. Jedna z gęsi chyba bardziej zapamięta spotkanie z rowerem bo na przednim kole zauważyłem obfite ślady krwi i poprzeplatane poprzez szprychy pierze... Już teraz wiem dlaczego gęsi nadają się tylko na smalec, a ich nieodpowiedzialni właściciele powinni kończyć kursy ich pasania, pogrywając im przy tym na fujarkach wzorem Janka muzykanta :)))

Główna arteria wsi Ciechrz

Świątek na rogatkach wsi

Owego ludowego artystę najwyraźniej nieco poniosło ;)

Zupełnie przypadkowo trafiam do niedaleko położonej wsi Góry i przyznać muszę, że tu mnie jeszcze nie widziano. 

Natomiast ja jeszcze nigdy w okolicy nie widziałem okrągłego domu.

Schyłek dnia zachodzącym słońcem oko cieszył i duszę radował.
 





Rower:Borsuk Dane wycieczki: 40.22 km (1.30 km teren), czas: 02:03 h, avg:19.62 km/h, prędkość maks: 43.00 km/h
Temperatura:2.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 8 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)