- Kategorie:
- SZOSA SAMOTNIE.694
- SZOSA TOWARZYSKA.175
- TOROWO.5
- TREKKING SAMOTNIE.1164
- TREKKING TOWARZYSKI.43
- TRENAŻER.40
Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2022
Dystans całkowity: | 1066.12 km (w terenie 10.00 km; 0.94%) |
Czas w ruchu: | 37:48 |
Średnia prędkość: | 28.20 km/h |
Maksymalna prędkość: | 58.59 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 178 (96 %) |
Maks. tętno średnie: | 142 (76 %) |
Suma kalorii: | 53 kcal |
Liczba aktywności: | 13 |
Średnio na aktywność: | 82.01 km i 2h 54m |
Więcej statystyk |
Parówka i podwieczorek w Krzywym Kolanie ;)
Czwartek, 30 czerwca 2022 | dodano: 30.06.2022Kategoria SZOSA SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Nożyczyn-Kuśnierz-Wronowy-Młyny-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica
Nie tyle co skwór co parówka nieziemska, bowiem termika niecodzienna w połączeniu z zawilgoceniem powietrza niemałym, jazdę trudniejszą jak zazwyczaj czyniła. No co powiem, pojechałem bo lubię, lecz przyznam iż pod rywalizację czerwcową "Aktywne Miasta" trochę też. Natura ludzka tak skonstruowana co element współzawodnictwa ważny i motywatorem istotnym bywa, lecz cóż po tym jak aplikacja z powodów technicznych przeciążeń internetowych figle płata i kilometrów nie uznaje bądź co gorsza ujmuje. Nie wiem zatem czy medal dostanę, więc na pocieszenie ( bo tak sobie postanowiłem ) pojechałem na podwieczorek do wsi Kolanem Krzywym zwanej, tak symbolicznie chociaż coby też ostatni dzień czerwcowy uczcić ;)





Rower:Trek
Dane wycieczki:
54.28 km (0.00 km teren), czas: 01:56 h, avg:28.08 km/h,
prędkość maks: 40.02 km/hTemperatura:34.0 HR max:154 ( 83%) HR avg:125 ( 67%) Kalorie: 3 (kcal)
Byk, bezwiatr i dnia zacny kawał :)
Środa, 29 czerwca 2022 | dodano: 29.06.2022Kategoria SZOSA SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Szarlej-Sikorowo-Jaronty-Latkowo-Orłowo-Rojewo-Liszkowo-Złotniki Kujawskie-Krężoły-Tuczno-Łącko-Rybitwy-Pakość-Broniewice-Trląg-Strzelce-Rzadkwin-Ciechrz-Dąbek-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica
Choć rowerowe zajeżdżanie nosacizny czy też niedomagań fizycznych, kontuzji wszelakich do rozsądnych, żeby nie powiedzieć do zbyt mądrych czynności nie należy, to już stres szeroko pojęty można a nawet trzeba rowerowo unicestwiać ;) Tak też dziś uczyniłem, bowiem nazbierało się niepozytywnych emocji a samo wygadanie nieskładne i nieco nie zrozumiałe dla nawet cierpliwego słuchacza pomaga mi w nieznacznym stopniu tylko. A że dnia zacny kawał i przed zmrokiem umykać póki co jeszcze nie potrza, to pętelkę spontaniczną i rekreacyjną poczyniłem, spotykając przy tej sposobności teamowego kolegę oraz poczciwego "Byka" ET22 ze składem kontenerowym na linii nr 131 ( Chorzów Batory - Tczew ) w miejscowości Złotniki Kujawskie.
Nieznaczny powiew wiatrowy dopełnił dzieła i przejażdżkę nad wyraz przyjemną uczynił, szak ;)




Rower:Trek
Dane wycieczki:
94.61 km (0.00 km teren), czas: 03:18 h, avg:28.67 km/h,
prędkość maks: 43.28 km/hTemperatura:26.0 HR max:162 ( 87%) HR avg:132 ( 71%) Kalorie: 1 (kcal)
Jedno życie, szans wiele...
Poniedziałek, 27 czerwca 2022 | dodano: 27.06.2022Kategoria SZOSA SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Bródzki-Tarnowo-Janocin-Chełmce-Radziejów-Przemystka-Bronisław-Papros-Pieranie-Radojewice-Łąkocin-Góra-Witowy-Karczyn-Szarlej-Kobylniki-Kruszwica
To, że kolejny rowerowy wyjazd może być tym ostatnim wie chyba każdy cyklista, niemniej nie powoduje to psychozy czy też maniakalnej obsesji. Bowiem jak to w życiu, nie wiadomo gdzie i kiedy nasza świeczka zgaśnie. Refleksje i przemyślenia o nieuchronności ludzkiego żywota nachodzą mnie kiedy emocje nieco opadną w chwilę po tym, kiedy kostucha w oczy spojrzy, strachu napędzi. Choć sytuacji bardziej lub mniej groźnych na drogach doświadczyłem sporo to na szczęście niektóre tylko dreszcz emocji powodują niemały.
Sytuacja dziś miała miejsce na kilometrze dwunastym trasy, co to ciężarówka z nieodpowiedzialnym kierowcą "zgarnąć" mnie próbowała podczas manewru wyprzedzania. No i gdybym w porę w rów nie uciekł to marnie mógłbym dzień a i żywot zakończyć. Tak się złożyło, iż metrów kilkaset po tym ów niedoszły zabójca, do pobliskich magazynów cebulowych lokalnego przedsiębiorcy zajechał. Co prawda do konfrontacji z kierowcą nie doszło, niemniej po przedstawieniu całej sytuacji pracownikom ochrony i pozostawieniu numeru telefonu sam zainteresowany zadzwonił do mnie po niespełna godzinie. Chwil kilka porozmawialiśmy sobie a skruszony, choć sympatyczny w głosie pan kierowca przeprosił po wielokroć za czyn haniebny, może i z obawy o ewentualne konsekwencje, ale zawsze. Podobno sam lat temu kilka został potrącony przez samochód, na ironię jadąc również rowerem i z nogą w gipsie miał nieco czasu na refleksję. Cóż, być może o tym wtedy zapomniał, albo to nieprawda, nie mniej kończąc rozmowę telefoniczną życzyliśmy sobie wszystkiego dobrego i szczęścia, którego mi widać dziś nie zabrakło. Cały wróciłem do domu, jakie to wielkie szczęście, że znów żyję ;)
Znowu dziś widzę zachód słońca
Znowu udało się doczekać końca,
Mniej szczęścia mieli, ilu ich było
Wielu, nawet ich nie liczyłem...



Rower:Trek
Dane wycieczki:
56.26 km (0.00 km teren), czas: 02:04 h, avg:27.22 km/h,
prędkość maks: 43.77 km/hTemperatura:30.0 HR max:165 ( 89%) HR avg:132 ( 71%) Kalorie: 6 (kcal)
Notojadzim - Tour de Lubostroń
Niedziela, 26 czerwca 2022 | dodano: 26.06.2022Kategoria SZOSA TOWARZYSKA
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Ludzisko-Janikowo-Giebnia-Rybitwy-Pakość-Piechcin-Sadłogoszcz-Barcin-Barcin Wieś-Józefinka-Pturek-Lubostroń-Łabiszyn-Jeżewo-Palczyn-Pęchowo-Lisewo Kościelne-Jordanowo-Dźwierzchno-Leszcze-Tuczno-Łącko-Rybitwy-Kościelec-Dziarnowo-Batkowo-Inowrocław-Tupadły-Kruszwica
Nie zapowiedź pogodowa czy wskazanie termometrowe a odczucie indywidualne wyznacznikiem najobiektywniejszym bywa. Tak jak i dziś pomimo temperatury wysokiej nawet jak dla dni pierwszych lata, wiatr mocy nie dużej, ulgi nieco dawał i jazdę znośną czynił. Tak jak zwykło się mówić, iż nie ma zlej pogody na rower ( choć bardziej tu pora zimowa na myśl przychodzi ) to ważne są czynniki takie jak; odpowiednie nawodnienie, odpowiedni uniform, odpowiednie ( dostosowane ) tempo no i rzecz najważniejsza, czyli bieżąca obserwacja i słuchanie swojego organizmu.
Wystartowaliśmy równo o 10:00 ze stacji paliw w Rybitwach z planem odwiedzenia po raz już któryś klasycystycznego pałacu w Lubostroniu.
Pałac wybudowany w latach 1795-1800 do wybuchu II wojny światowej pozostawał w rękach różnych gałęzi rodu Skórzewskich. Po wojnie gospodarzem obiektu było miejscowe Państwowe Gospodarstwo Rolne, mieścił się tu m.in. ośrodek wczasów pracowniczych. Gdy po likwidacji PGR, pałac został przejęty przez państwo, utworzono zespół pałacowo-parkowy i przeprowadzono w nim remont kapitalny, tworząc miejsce wraz z zespołem hotelowo-restauracyjnym na różnorodną działalność, także artystyczną.
Odwiedziliśmy również niedaleko położone miasteczko Łabiszyn i urokliwy ryneczek, gdzie zatrzymaliśmy się na krótki postój w celach poznawczo-konsumpcyjnych ;)
Przed startem ( Orlen - Rybitwy )

Pałac w Lubostroniu

Rynek w Łabiszynie i gołodupne, bezskrzydłe cherubinki :)

Były już elektryczne psy a tu proszę, elektryczne drzewa ;)


Wieża zegarowa Ratusza w Łabiszynie

Pitstop Tuczno ;)

Rower:Trek
Dane wycieczki:
119.65 km (0.00 km teren), czas: 04:16 h, avg:28.04 km/h,
prędkość maks: 51.90 km/hTemperatura:32.0 HR max:174 ( 94%) HR avg:133 ( 71%) Kalorie: 6 (kcal)
Letniego dnia gorący oddech :)
Piątek, 24 czerwca 2022 | dodano: 24.06.2022Kategoria SZOSA SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Skulsk-Mielnica-Przewóz-Połajewo-Piotrków Kujawski-Brześć-Witowice-Janocin-Tarnowo-Bródzki-Kruszwica
Wiatr ratował całą sytuację, bowiem lepszy nawet powiew nikły niż upalny powietrza zastój. Wiatry południowo-wschodnie gorące masy nagrzanego powietrza niosą i jak to na dni letnie przystało skwar czynią. Jest lato to musi być ciepło, tudzież gorąco, a było nie było ludzka natura taka, że rzadko pogoda w gusta większości trafi i wszystkich zadowoli.
Tak być powinno i niech i tak będzie ;) Dziś wokół jeziora mnie rumak poniósł, trasą znaną nad wyraz, niemniej pod żadnym względem opatrzoną czy nudną. Nigdy tak nie bywa i za każdym razem odkrywam na nowo to co już odkryte po wielokroć. Obserwację czynię wszelakie, zmian upływem czasu poczynionych szukam, gdzie też nutka sentymentu pobrzmiewa.
Tam byłem, tam jestem i tam będę nie raz jeszcze...




Rower:Trek
Dane wycieczki:
65.72 km (0.00 km teren), czas: 02:24 h, avg:27.38 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:29.0 HR max:154 ( 83%) HR avg:130 ( 70%) Kalorie: 7 (kcal)
Zawsze niech będzie słońce
Środa, 22 czerwca 2022 | dodano: 22.06.2022Kategoria SZOSA SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Krusza Duchowna-Krusza Zamkowa-Ludzisko-Janikowo-Trląg-Strzelce-Bronisław-Jeziorki-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica
...Ostatnie dni wiosny minęły, smutne dni... Nastało lato...




Rower:Trek
Dane wycieczki:
55.25 km (0.00 km teren), czas: 01:50 h, avg:30.14 km/h,
prędkość maks: 44.03 km/hTemperatura:26.0 HR max:174 ( 94%) HR avg:136 ( 73%) Kalorie: 3 (kcal)
Gdzie facelia fioletem trąca
Środa, 15 czerwca 2022 | dodano: 15.06.2022Kategoria SZOSA SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Siedlimowo-Wójcin-Przyjezierze-Ostrowo-Gębice-Mogilno-Kołodziejewo-Trląg-Janikowo-Ludzisko-Krusza Zamkowa-Krusza Duchowna-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica
Miało być o błękitach i fioletach facelii, jednak życie przeróżne scenariusze pisząc nie daje często czasu na przygotowanie i wiadomością okrutną razi. Zresztą co mnie po tym, skoro cząstka mnie, bezpowrotnie marnieje kończąc swoją ziemską wędrówkę... Psy nigdy nie umierają, one śpią w naszych sercach.


Choć często wydaje się, czas się zatrzymał to kresu nieuchronność nadchodzi ukradkiem...

Rower:Trek
Dane wycieczki:
99.71 km (0.00 km teren), czas: 03:38 h, avg:27.44 km/h,
prędkość maks: 42.32 km/hTemperatura:21.0 HR max:153 ( 82%) HR avg:119 ( 64%) Kalorie: 3 (kcal)
Kaszëbë Runda - "osiemnastka"
Niedziela, 12 czerwca 2022 | dodano: 13.06.2022Kategoria SZOSA TOWARZYSKA
Trasa: Kościerzyna-Sycowa Huta-Wdzydze-Olpuch-Borsk-Lubnia-Parzyn-Laska-Drzewicz-Swornegacie-Lipnica-Rekowo-Udorpie-Półczno-Parchowo-Sulęczyno-Stężyca-Kościerzyna
Czas, mija czas... To co jeszcze kilka miesięcy temu, było tak odległe, właśnie się dokonało... Wystartowałem w moim pierwszym wyścigu, choć tak naprawdę poza małymi wyjątkami nikt nikogo nie gonił. Miała być i była przede wszystkim zabawa połączona z degustacją regionalnych potraw, a przy tej sposobności okazja do poznania wielu miłośników rowerowej przygody. Kaszebe Runda, choć to być może dla wielu rywalizacja, bowiem tak natura ludzka skonstruowana, to niewątpliwie również impreza, nadmienię że już 18 z rzędu, dla każdego miłośnika dwóch kółek, kolarstwo ze smakiem, jak zwie ją sam organizator. Nie chodziło zatem o miejsce, o czas, a że przy okazji tej prędkości zacne jak na mnie miejsce miały, to nie moja wina ;) Zdrowo zmęczony i z pozytywnym wrażeniem, dołożyłem do kolekcji kolejne miejsce na mapie do którego się nie tylko jedzie, ale do którego się wraca.
Dzięki wszystkim z którymi dane było mi się spotkać, porozmawiać a przy tej okazji pętelkę zacną po Kaszubskiej Ziemi zatoczyć ;)
Słów brak, a język bogaty, coby atmosferę choć po części oddać, zatem fot kilka ku pamięci. Do zobaczenia za rok :)
;)

W gościnie u strażaków


Rumaki gotowe, ruszamy na start

Na starcie


Notojadzim

Borsk i śniadanie - 34 km



Strefa bufetu, miejscowość Laska - 67 km

Lipnica - 114 km


Półczno - 150 km

Sulęczyno - 166 km



Stężyca - 179 km

Kilka kadrów z trasy




Na mecie ;)


Pamiątkowa fota na kościerskim rynku w towarzystwie Remusa

Z Iwoną, organizatorką Kaszebe Runda

Rower:Trek
Dane wycieczki:
193.04 km (0.00 km teren), czas: 05:56 h, avg:32.53 km/h,
prędkość maks: 58.59 km/hTemperatura:25.0 HR max:178 ( 96%) HR avg:142 ( 76%) Kalorie: 5 (kcal)
Minibikepacking niesymetryczny :)
Środa, 8 czerwca 2022 | dodano: 08.06.2022Kategoria SZOSA SAMOTNIE
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Nożyczyn-Kuśnierz-Wronowy-Młyny-Strzelno-Markowice-Tupadły-Kruszwica
...Że niby torebka podsiodłowa w szosowym rumaku to tak jak skarpety do sandałów. Nie pasuje, czy nie wygląda ? Nie wiem, ale słyszałem taki sąd zarówno wśród rowerowej, tudzież szosowej braci, jak i głoszony przez bliżej nieokreślone jednostki z internetowych czeluści. Mnie to w zasadzie nie wadzi czy pod siodłem, czy do ramy przytroczony pakunek wożę z niezbędnikiem, bowiem nie raz się przekonałem iż ważniejsza niezależność w trasie niż szeroko pojęte znaczenie estetyki czy czegoś tam jeszcze. Ważne jest coby o rzeczonym pakunku zapomnieć w sensie stanowić z rowerem jedność musi, nie bimbać, dyskomfortu i frustracji nie wywoływać. Ograniczenia ma podsiodłówka ma z uwagi na gabaryt nikły a w dalsze trasy gadżetów i sprzętu więcej zabrać należy, zatem nabyłem sakwę podróżną na kierownicę przeznaczoną. W dwa litry pojemności wejdzie znacznie więcej a co najistotniejsze to poza dotychczasowymi akcesoriami, kurtka wiatrowo-deszczowa, zapas prądu i kalorii krocie.
Dziś test owej sakiewki a przy tej sposobności nowej owijki kierowniczej także. Zmiana konfiguracji rumakowego pulpitu, a bo to licznik nie pasuje, za garmiak lepiej z drugiej strony, Potem wszystko krzywo, bo za mocno w lewo i poziomu nie trzyma. No wiem, za bardzo symetryczny jestem w swej dążności i dyskomfort czyni nawet nieidealnie zamocowana rowerowa torebka czy przekręcony nieco w lewo licznik :) Psie krwie, przeca to ma służyć i być praktyczne a wygląd drugorzędny być powinien. Skupienie me na innych aspektach winno spocząć, ale to z natury wynika i łatwo z tym żyć się nie da. Na koniec dnia korekta ustawień przyrządów pomiarowych i... Kontent :)







STRAVA
Rower:Trek
Dane wycieczki:
63.78 km (0.00 km teren), czas: 02:19 h, avg:27.53 km/h,
prędkość maks: 45.07 km/hTemperatura:25.0 HR max:148 ( 80%) HR avg:123 ( 66%) Kalorie: 4 (kcal)
Notojadzim - w prawo a potem w lewo... i wszystko jasne ;)
Niedziela, 5 czerwca 2022 | dodano: 05.06.2022Kategoria SZOSA TOWARZYSKA
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Kłopot-Orłowo-Latkowo-Słońsko-Gąski-Szpital-Modliborzyce-Brudnia-Stanomin-Dąbrowa Biskupia-Przybysław-Bąkowo-Pieranie-Radojewice-Łąkocin-Góra-Dulsk-Sikorowo-Inowrocław-Tupadły-Kruszwica
Nieco ostrzejszego słoneczka wystarczyło w tych pierwszych dniach czerwca i łapki popaliło. Teraz szczypie i wygląda co najmniej dziwnie, choć narodowo ;) Późno nie co, bowiem takie tematy niegdyś kwietniowy miesiąc załatwiał, a tu czerwiec dopiero słońcem kończyny maluje, ot co ;)
Na pierwszy czerwcowy Coffee Ride z parkingu Decathlonowego minut kilka po 10:00 wyruszyliśmy na wschodnią stronę, bowiem od strony tej powiewało i na powrót jazda łatwiejszą była. W większości po nienagannych nawierzchniach z postojem na stacji paliwowej w Dąbrowie Biskupiej. Trunkami bezalkoholowym wszelkiej maści racząc się chwil kilka na pogawędkach sympatycznie spędzilim. W drodze powrotnej wiatr od zadniej strony prędkości nadawał co przyczynkiem tego com na obiad po raz pierwszy od lat dwóch chyba zdążył :) Tak było... i nawet nikt o drogę nie pytał :)








Rower:Trek
Dane wycieczki:
82.35 km (0.00 km teren), czas: 02:52 h, avg:28.73 km/h,
prędkość maks: 41.85 km/hTemperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 4 (kcal)