Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Arnoldzik z miasteczka Kruszwica. Mam przejechane 123434.78 kilometrów w tym 2278.26 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.39 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 63289 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2021

Dystans całkowity:564.96 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:23:17
Średnia prędkość:24.26 km/h
Maksymalna prędkość:45.90 km/h
Suma kalorii:49 kcal
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:56.50 km i 2h 19m
Więcej statystyk
  • DST 49.71km
  • Czas 02:09
  • VAVG 23.12km/h
  • VMAX 40.20km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Kalorie 3kcal
  • Sprzęt Borsuk
  • Aktywność Jazda na rowerze

Osiodłać Borsunia

Sobota, 27 listopada 2021 · dodano: 27.11.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica

Deszcz nocny w śniegi mokre przeszedł i na obszarach nie zdeptanych z rana biało nieco było. Zatem zima nadeszła, tak jak zwiastuny wczorajsze znaki dawały namacalne. Na suchości asfaltowe dziś próżno byłoby czekać, toteż Borsunia osiodłałem w godzinach około południowych. Po próbach wielu z powołaniem do użyteczności rumaka borsukowego dopiero w roku bieżącym z nieukrywaną stanowczością stwierdzić mogę, iż rower ów daje nie mniej satysfakcji trakcyjnej jak nie więcej od innych moich rumaków. Fakt, do jesienno-zimowej pracy przeznaczony a w swej prostocie idealny. Jednobiegowy rower z przełożeniem 46/18 o prędkości przelotowej 22-24 km/h z podkowami szerokości 37 mm, czy jak kto woli 1,4 cala, w sam raz na mokre a bywa i błotne czy śnieżne warunki. 
Dziś po jasności, rozszerzonym wariantem nocnej pętli, z folią NRC w butach po mokrej miejscami wodnistej nawierzchni. Na odcinku Strzelno - Jeziorki wykorzystuje tunel aerodynamiczny ciągnika z ładunkiem ziemniaków do Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego w Bronisławiu. Początkowo prędkość 30 km/h nie stanowi dla Borsuka jak i dla mnie problemu, jednak po czasie niedługim ciągnik przyśpiesza do prawie 40 km/h a dla borsukowego przełożenia to maks, lecz przeca nie do tego on przeznaczony. Szak. 

Borsuk w pełniej krasie.


Droga ma 

No i ja ;)







  • DST 45.68km
  • Czas 02:01
  • VAVG 22.65km/h
  • VMAX 32.25km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Kalorie 2kcal
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komfort niewiedzy i wiatrowa zmienność

Piątek, 26 listopada 2021 · dodano: 26.11.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Krzywe Kolano-Włostowo-Kruszwica-Kobylniki-Kruszwica

Stare przysłowie pszczół mówi - "Mniej wiesz, lepiej śpisz". Tak bywa, że wiedza o czymś tak jak i pomóc to i zaszkodzić może, dyskomfort czyniąc. Na mniej więcej 5 kilometrze trasy  uświadomiłem sobie, że nie mam telefonu, o którym najzwyczajniej w świecie zapomniałem. Do tego czasu mogłem niemalże w całości czerpać przyjemność z jazdy, bowiem pomimo temperatury niskiej odczucie było nader pozytywne. Takie to czasy nadeszli, że technologiczne ułatwiacze życia na tyle wgryzły się w codzienność, że bez nich poczuć się można nieco samotnym i zależnym. Odtąd myśli me zaprzątały pytania wszelakie typu: A co jakby ? A gdybym ? A co w przypadku ? Potem cały cykl odpowiedzi o charakterze scenariuszy. Plan awaryjny, hmmm... Psie krwie, przecież nie mam telefonu. Zdjęć nie zrobię, choć to w sumie problem najmniejszy. Najwyżej, będzie co będzie i jadę dalej. Zapomnieć o tym udało mnie się dopiero pod koniec trasy, na tyle że w domu dopiero po kilkunastu minutach rozejrzałem się za tym przeklętym niezbędnikiem. Niewątpliwie łatwiej jest się do komfortu przyzwyczaić niż od niego odwyknąć. 
No nie mam fotek, no bo jak... Ale żeby nie było pusto na przestrzeni blogowego wpisu to o tej wiatrowej zmienności nieco. Trasa niestandardowa, bowiem powiew lekki z południa wyczuć się dało jakby. Opad atmosferyczny w powietrzu wisiał a wiatr choć słaby tańce swe rozpoczął kierunek diametralnie zmieniając w przeciągu dosłownie chwil kilku. W drodze powrotnej mocniej już nieco od wschodniej strony zawiewało. Idzie zima ? 

Wiatry - godzina 17:00

Wiatry - godzina 19:00

Szak;)




  • DST 40.46km
  • Czas 01:50
  • VAVG 22.07km/h
  • VMAX 35.05km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Kalorie 5kcal
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

O włos odmiennie być mogło

Czwartek, 25 listopada 2021 · dodano: 25.11.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Sytuacja wątpliwa i nieciekawa z wirusem covidowym w połączeniu z absurdem rządowych pomysłów przyczynkiem o włos, co bym w zaciszu domowym czas rowerowo długi spędzić musiał. Na szczęście los okazał się łaskawy i kontynuować moją rowerową tułaczkę mogę, choć warunki pogodowe niesprzyjające z dnia na dzień się stają. Pogodynki wszelakie przepowiadają śnieżny atak zimy co zdziwienie powoduje a nie powinno przeca. Od tego zima, coby było zimno i śnieżnie. Dziś niewiele ponad zero termometrowy pan wskazywał, ale sucho co istotne póki co, to pojechałem w noc, swoją stałą dobrze znaną drogą. 







  • DST 51.70km
  • Czas 01:46
  • VAVG 29.26km/h
  • VMAX 45.90km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 9kcal
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ku słońcu, czyli azymut 180

Sobota, 20 listopada 2021 · dodano: 20.11.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Jeziora Wielkie-Kuśnierz-Prószyska-Wronowy-Młyny-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Lubię jak wieje, lubię też jak ponuro i chmurno, jednak słońca promienie zaciesz większy powodują. Uśmiechałem się do słońca, tak na serio i na poważnie się uśmiechałem. Od ranka wczesnego kiedy księżyc w pełni szykował się do snu wiedziałem, że dzień który witał mnie brzaskiem mieniącym się odcieniami błękitu i pomarańczy, będzie sympatycznie rowerowy. Pomimo ograniczeń czasowych, kwadrans przed godzina 10, osiodłałem rumaka wyścigowego i w kierunku wysokiego już słońca pojechałem. Ile to promień słoneczny po dniach szarości radości przysporzyć potrafi, że nawet wiatr okrutny zmącić tego nie zdołał. Tak, lubię i ten wiatr, który przeca nie tylko figle złośliwe płata ale i bratem jest. Przez ostatnich kilometrów kilkanaście z wiatrowym bratem jęło mnie nieść wartko a na pustym odcinku szosy rozpoztarłem ramiona i leciałem jak ptak... No prawie jak ptak ;)

Ku słońcu, azymut 180 ( mniej więcej, bo tu było coś 165 może )

Uśmiechać się do słońca :)

Dziś z wiernym cieniasem ;)

Poranny zachód księżyca

Wstaje dzień.


Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • DST 51.69km
  • Czas 02:29
  • VAVG 20.81km/h
  • VMAX 32.70km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Kalorie 10kcal
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nie taki wiatr straszny

Piątek, 19 listopada 2021 · dodano: 19.11.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Ziemowity-Łąkie-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Krusza Duchowna-Tupadły-Kruszwica

Na temat utrudniającego rzekomo jazdę wiatru rozwodzić się może dziś nie będę w szczegółach, niemniej wiadome jest, że póki nie zimny zbytnio to uwielbiam, zwłaszcza ten jesienny. Nawet w mżawkowy dzień mglisty przewietrzyć potrafi i przejrzystość powietrza znacząco poprawić. Lubię ten wiatr, jak huczy i śwista, hamuje i pcha, bo przeca coś za coś. Nigdy nie jest tak, by przez czas cały walkę z nim toczyć mi przyszło, bowiem sprzymierzony też bywa często. Zatem niech duje, niech dmie, nim śniegi i mrozy sromotne nadejdą. Jadę dalej i nie oglądając się za siebie, chyba że tylko poprzez moje magiczne rowerowe lusterko. Ostatnia dekada listopada za pasem a kilometrów już nie dużo na ten rok zostało, niemniej matka natura swoje kaprysy ma, ale również obowiązki względem zmienności pór roku i charakteru naszego klimatu. 

Nocny herbatkowy postój w przystankowj wiacie ;)







  • DST 42.18km
  • Czas 01:57
  • VAVG 21.63km/h
  • VMAX 31.06km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 4kcal
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zasie zamżawiony i błota kropki

Środa, 17 listopada 2021 · dodano: 17.11.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Słabęcin-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Dąbek-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Co prawda obserwatorium meteorologiczne na Czarciej Górze zapowiadało drobne deszcze w dniach najbliższych, lecz czego sam nie doświadczę to z trudem uwierzę. Wyjazd przed 17:00 minut kilka po suchościach asfaltowych poniekąd, nie mniej już po kilometrach kilku krople deszczu drobnego w reflektorowym blasku towarzyszyć mnie zaczęły. Raz to mniej a raz to więcej, póki co nie dręcząc a i nawierzchni nie nasączając zbytnio. Obmyślając ewentualny plan ewakuacji tudzież odwrotu coby mokrości nie zaznać, nie wiedzieć kiedy w okolicach miasta Strzelna się znalazłem. A, że z miejsca tego odwrót, odwrotem już by nie był a tylko możliwie najkrótszą do domu drogą, w coraz bardziej przenikliwej mżawce kontynuowałem swą wycieczkę nie bacząc na niedogodności wszelakie. Nasączon i ubłocon w stopniu nieznacznym, chwil kilka na focenie nowo wybudowanego ronda na kruszwickich rogatkach przeznaczyłem. 







  • DST 97.22km
  • Czas 03:33
  • VAVG 27.39km/h
  • VMAX 40.48km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Kalorie 3kcal
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Notojadzim - uroki listopadowej szarości

Niedziela, 14 listopada 2021 · dodano: 14.11.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Rybitwy-Łącko-Tuczno-Jaksice-Liszkowo-Żelechlin-Rojewo-Płonkowo-Kaczkowo-Gniewkowo-Lipie-Szpital-Modliborzyce-Parchanie-Marcinkowo-Jacewo-Marulewy-Miechowice-Inowrocław-Tupadły-Kruszwica

Późno, bo dopiero w wieczór sobotni zapadły decyzje coby coffe "poza sezonowe" zorganizować w dniu niedzielnym nieciepłym i ponurym. Być może aura przyczynkiem do tego, że frekwencja w porównaniu z ostatnimi wyjazdami drastycznie spadła. Niektórzy, to fakt zimę w zaciszach domostw wirtualnie przemierzają, inni co również zrozumiałe nadto, nie samym rowerem żyją. Nie nam to roztrząsać, ważne że pojechalim pomimo aury ponurej i niesłonecznej wielce. Wiater za to nikły, co za dużo nie pomógł to i nie zaszkodził. 
Z piątki na koniec pozostało nas tylko dwóch, którzy ostatnie blisko 30 kilometrów oberży bezskutecznie szukali. Krótki pitstop zatem na koniec prawie. Ogólnie dzień rowerowo udany i kolejne tegoroczne kilometry do kolekcji doliczam ;)







Kategoria SZOSA TOWARZYSKA


  • DST 99.38km
  • Czas 03:35
  • VAVG 27.73km/h
  • VMAX 43.98km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Kalorie 4kcal
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Notojadzim - listopadowe święto i browar

Czwartek, 11 listopada 2021 · dodano: 11.11.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Krusza Duchowna-Krusza Zamkowa-Ludzisko-Janikowo-Broniewice-Sahara-Mierucin-Krzekotowo-Słaboszewo-Białe Błota-Szczepankowo-Szczepanowo-Barcin-Sadłogoszcz-Zalesie Barcińskie-Piechcin-Pakość-Dobieszewice-Broniewice-Trląg-Strzelce-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Byłoby mi smutno, gdybym dziś, zwłaszcza dziś z kolarzystami Notojadzim nie pojechał. Choć to czwartek to jakby niedziela, zatem tak jak i dwa piątki w tym tygodniu co niektórzy mają, to na pewno dwie niedziele nie zaszkodzą również. Zbiórka na Orlenie pod Pakością, jednakoż ja dołączam do grupy w innym zupełnie miejscu z powodów nieuchronności czasowego upływu. Pomimo dnia świątecznego prace inne też ważne a na przestoje bywa co i mnie nie stać, zatem do przodu, dzień pożyteczny a i aktywny. Pojechalim coby dzień niepodległościowy uczcić i Marcinowy także, pętlę zataczając niemałą. Postój w klimatycznej oberży w Szczepanowie, a że rogali Marcinowych nie było no to browar i kiełbasa zacna też dała radę. Co więcej, nikomu nie było z tego powodu smutno ;)






Kategoria SZOSA TOWARZYSKA


  • DST 46.47km
  • Czas 02:06
  • VAVG 22.13km/h
  • VMAX 35.50km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Kalorie 7kcal
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przerwa na rower

Sobota, 6 listopada 2021 · dodano: 06.11.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Łąkie-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Żegotki-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Dzień sobotni wypełniony po brzegi zajęciami przeróżnymi od łażenia po dachu po budowlanki krztę, bowiem w rolę kominiarza się wcieliłem a zaraz potem remontu mieszkaniowego ciąg dalszy. Jako że prace budowlane mają to do siebie, że niektórych etapów nie przeskoczysz, bowiem gładzie szpachlowe to do siebie mają, że nieprędko wysychają, no to... No to rumakiem na przednocną przejażdżkę się wybrałem. Tak na przekór wiatrom, no bo co tak będę siedział w domu a kilometry przeca same się nie wykręcą ;) 

Dachowo-piwniczno-kominowe prace 

Wiatry duli już nie tak mocno, lecz zimne były nadto.






  • DST 40.47km
  • Czas 01:51
  • VAVG 21.88km/h
  • VMAX 30.10km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 2kcal
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miejsca o znaczeniu powtarzalnym

Środa, 3 listopada 2021 · dodano: 03.11.2021 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Słabęcin-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Po cofnięciu w ostatnią sobotę wskazań czasomierzy, w dni powszednie brak jakiejkolwiek jasności już na samym starcie mnie towarzyszy. Jak żyć, jak żyć... Trza w ciemność wyruszać i przynajmniej to w tym dobre, że nie śpieszno, bo i po co jak i tak dzień swojego kresu już dostąpił. Temperaturowy nieco poniżej dziesięciu kresek wskazywał a zastój wiatrowy odczucie komfortu termicznego u mnie dziś spowodował. 
Zatem nocna stała trasa, którą przemierzam już po raz setny pewnie i stałe miejsca, które mi przy tej okazji towarzyszą przez chwilę. Miejsca, o których myślę i na które czekam. Miejsca, które tylko nocą swój charakter mają. Miejsca, które uczepiwszy się głębi mojego jestestwa nie potrafią z niego wyjść, bo w sumie i po co miały by wychodzić. Jest tych miejsc wiele, choć dziś uwieczniłem fotograficznie tylko kilka z nich. Mogło by się wydawać, iż uporczywe to czekać na coś co ma za chwilę nastąpić i co jest od zawsze, niemniej przykre by to było gdybym choć jednego elementu nocnej wycieczki miał już nie ujrzeć. 

Nocna lampka na parapecie okiennym mijanego domostwa. 


Widoczna z oddali oświetlona wieża Sanktuarium Matki Bożej Królowej Miłości i Pokoju Pani Kujaw w Markowicach. Widać ją bardziej dalej niż bliżej ;)

Diodowa lampka na drzewie w przydomowym ogródku, która nocą mruga zielonym oczkiem od lat już co najmniej kilku