Info
Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 117465.96 kilometrów w tym 2224.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.42 km/h i to jest istotneWięcej o Arnoldziku.
Arnoldzikowe batoniki
2019
2020
2021
2022
2023
2024
Zdobyte przez Arnoldzika gminy
Odwiedziny u Arnoldzika
licznik odwiedzin WordpressArnoldzikowa zegarynka
Arnoldzikowa pogodynka
Arnoldzikowe rumaki
Wykres roczny Arnoldzika
Archiwum Arnoldzika
- 2024, Listopad10 - 0
- 2024, Październik11 - 0
- 2024, Wrzesień14 - 0
- 2024, Sierpień14 - 1
- 2024, Lipiec16 - 2
- 2024, Czerwiec14 - 1
- 2024, Maj13 - 1
- 2024, Kwiecień12 - 0
- 2024, Marzec14 - 0
- 2024, Luty14 - 1
- 2024, Styczeń10 - 1
- 2023, Grudzień16 - 0
- 2023, Listopad13 - 0
- 2023, Październik10 - 1
- 2023, Wrzesień15 - 2
- 2023, Sierpień11 - 2
- 2023, Lipiec16 - 4
- 2023, Czerwiec11 - 0
- 2023, Maj15 - 0
- 2023, Kwiecień13 - 0
- 2023, Marzec12 - 2
- 2023, Luty12 - 0
- 2023, Styczeń13 - 2
- 2022, Grudzień6 - 3
- 2022, Listopad8 - 0
- 2022, Październik8 - 0
- 2022, Wrzesień9 - 0
- 2022, Sierpień9 - 6
- 2022, Lipiec12 - 0
- 2022, Czerwiec13 - 3
- 2022, Maj8 - 3
- 2022, Kwiecień12 - 2
- 2022, Marzec12 - 4
- 2022, Luty10 - 1
- 2022, Styczeń8 - 0
- 2021, Grudzień16 - 7
- 2021, Listopad10 - 0
- 2021, Październik11 - 4
- 2021, Wrzesień14 - 1
- 2021, Sierpień8 - 2
- 2021, Lipiec14 - 0
- 2021, Czerwiec13 - 2
- 2021, Maj12 - 1
- 2021, Kwiecień9 - 1
- 2021, Marzec16 - 7
- 2021, Luty10 - 3
- 2021, Styczeń14 - 4
- 2020, Grudzień10 - 1
- 2020, Listopad13 - 2
- 2020, Październik12 - 0
- 2020, Wrzesień12 - 4
- 2020, Sierpień13 - 1
- 2020, Lipiec13 - 10
- 2020, Czerwiec14 - 6
- 2020, Maj14 - 5
- 2020, Kwiecień15 - 8
- 2020, Marzec14 - 3
- 2020, Luty12 - 2
- 2020, Styczeń10 - 0
- 2019, Grudzień16 - 9
- 2019, Listopad19 - 0
- 2019, Październik17 - 1
- 2019, Wrzesień12 - 2
- 2019, Sierpień14 - 4
- 2019, Lipiec14 - 1
- 2019, Czerwiec13 - 6
- 2019, Maj13 - 3
- 2019, Kwiecień13 - 0
- 2019, Marzec12 - 2
- 2019, Luty12 - 1
- 2019, Styczeń10 - 0
- 2018, Grudzień8 - 2
- 2018, Listopad12 - 2
- 2018, Październik8 - 0
- 2018, Wrzesień18 - 1
- 2018, Sierpień15 - 2
- 2018, Lipiec13 - 5
- 2018, Czerwiec7 - 0
- 2018, Maj9 - 2
- 2018, Kwiecień13 - 0
- 2018, Marzec8 - 2
- 2018, Luty7 - 2
- 2018, Styczeń6 - 0
- 2017, Grudzień8 - 3
- 2017, Listopad7 - 1
- 2017, Październik6 - 0
- 2017, Wrzesień10 - 0
- 2017, Sierpień9 - 2
- 2017, Lipiec10 - 2
- 2017, Czerwiec8 - 2
- 2017, Maj8 - 2
- 2017, Kwiecień7 - 4
- 2017, Marzec9 - 7
- 2017, Luty5 - 3
- 2017, Styczeń7 - 7
- 2016, Grudzień11 - 5
- 2016, Listopad12 - 7
- 2016, Październik14 - 6
- 2016, Wrzesień10 - 6
- 2016, Sierpień13 - 1
- 2016, Lipiec5 - 0
- 2016, Czerwiec4 - 0
- 2016, Maj13 - 3
- 2016, Kwiecień10 - 3
- 2016, Marzec9 - 11
- 2016, Luty9 - 6
- 2016, Styczeń14 - 14
- 2015, Grudzień6 - 6
- 2015, Listopad7 - 7
- 2015, Październik8 - 4
- 2015, Sierpień3 - 2
- 2015, Lipiec10 - 4
- 2015, Czerwiec9 - 6
- 2015, Maj8 - 6
- 2015, Kwiecień10 - 12
- 2015, Marzec10 - 3
- 2015, Luty12 - 9
- 2015, Styczeń17 - 8
- 2014, Grudzień10 - 0
- 2014, Listopad13 - 2
- 2014, Październik16 - 9
- 2014, Wrzesień10 - 1
- 2014, Sierpień11 - 0
- 2014, Lipiec9 - 4
- 2014, Czerwiec12 - 2
- 2014, Maj12 - 5
- 2014, Kwiecień12 - 2
- 2014, Marzec13 - 7
- 2014, Luty10 - 6
- 2014, Styczeń7 - 2
- 2013, Grudzień10 - 4
- 2013, Listopad6 - 0
- 2013, Październik14 - 0
- 2013, Wrzesień12 - 3
- 2013, Sierpień12 - 10
- 2013, Lipiec5 - 0
- 2013, Czerwiec7 - 0
- 2013, Maj3 - 4
- 2013, Kwiecień3 - 5
- 2013, Marzec3 - 0
- 2013, Luty4 - 2
- 2013, Styczeń3 - 7
- 2012, Grudzień5 - 3
- 2012, Listopad5 - 5
- 2012, Październik12 - 6
- 2012, Wrzesień11 - 8
- 2012, Sierpień15 - 6
- 2012, Lipiec8 - 2
- 2012, Czerwiec7 - 2
- 2012, Maj5 - 10
- 2012, Kwiecień9 - 13
- 2012, Marzec6 - 11
- 2012, Luty1 - 0
- 2012, Styczeń12 - 8
- 2011, Grudzień3 - 2
- 2011, Listopad9 - 9
- 2011, Październik10 - 4
- 2011, Wrzesień6 - 2
- 2011, Sierpień7 - 2
- 2011, Lipiec1 - 0
- 2011, Czerwiec5 - 2
- 2011, Maj9 - 0
- 2011, Kwiecień4 - 0
- 2011, Marzec10 - 8
- 2011, Luty4 - 1
- 2011, Styczeń5 - 8
- 2010, Grudzień5 - 1
- 2010, Listopad4 - 3
- 2010, Październik8 - 10
- 2010, Wrzesień9 - 17
- 2010, Sierpień6 - 10
- 2010, Lipiec3 - 3
- 2010, Czerwiec5 - 5
- 2010, Maj2 - 1
- 2010, Kwiecień6 - 17
- 2010, Marzec7 - 24
- 2010, Luty9 - 10
- 2010, Styczeń9 - 15
- 2009, Grudzień10 - 15
- 2009, Listopad9 - 13
- 2009, Październik11 - 0
- 2009, Wrzesień11 - 14
- 2009, Sierpień14 - 15
- 2009, Lipiec1 - 0
- 2009, Czerwiec2 - 0
- 2009, Maj3 - 0
- 2009, Kwiecień4 - 5
- 2009, Marzec4 - 0
- 2009, Luty6 - 2
- 2009, Styczeń6 - 1
- 2008, Grudzień6 - 1
- 2008, Listopad4 - 1
- 2008, Październik4 - 4
- 2008, Wrzesień12 - 3
- 2008, Sierpień5 - 4
- 2008, Lipiec5 - 0
- 2008, Czerwiec1 - 1
- 2008, Maj3 - 1
- 2008, Kwiecień6 - 2
- 2008, Marzec14 - 17
- 2008, Luty13 - 15
- 2008, Styczeń13 - 3
- 2007, Grudzień7 - 0
- 2007, Listopad1 - 0
- 2007, Październik3 - 0
- 2007, Wrzesień2 - 0
- 2007, Sierpień6 - 0
- 2007, Lipiec4 - 0
- 2007, Czerwiec4 - 2
- 2007, Maj4 - 0
- 2007, Kwiecień4 - 0
- 2007, Marzec5 - 0
- 2006, Listopad3 - 0
- 2006, Październik3 - 0
- 2006, Wrzesień1 - 0
- 2006, Sierpień3 - 0
- 2006, Lipiec3 - 0
- 2006, Czerwiec4 - 0
- 2006, Maj2 - 0
- 2006, Kwiecień4 - 0
- 2006, Marzec6 - 0
- 2006, Luty3 - 0
- 2006, Styczeń4 - 0
- 2005, Grudzień6 - 0
- 2005, Listopad2 - 0
- 2005, Październik5 - 0
- 2005, Wrzesień9 - 1
- 2005, Sierpień10 - 0
- 2005, Lipiec2 - 0
- 2005, Czerwiec5 - 0
- 2005, Maj2 - 0
- 2005, Kwiecień4 - 0
- 2005, Marzec4 - 0
Listopad, 2021
Dystans całkowity: | 564.96 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 23:17 |
Średnia prędkość: | 24.26 km/h |
Maksymalna prędkość: | 45.90 km/h |
Suma kalorii: | 49 kcal |
Liczba aktywności: | 10 |
Średnio na aktywność: | 56.50 km i 2h 19m |
Więcej statystyk |
- Dystans 49.71km
- Czas 02:09
- Prędkość śr. 23.12km/h
- Prędkość max. 40.20km/h
- Temperatura 3.0°C
- Wiatr 3m/s
- Sprzęt Borsuk
- Aktywność Jazda na rowerze
Osiodłać Borsunia
Sobota, 27 listopada 2021 · dodano: 27.11.2021 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica
Deszcz nocny w śniegi mokre przeszedł i na obszarach nie zdeptanych z rana biało nieco było. Zatem zima nadeszła, tak jak zwiastuny wczorajsze znaki dawały namacalne. Na suchości asfaltowe dziś próżno byłoby czekać, toteż Borsunia osiodłałem w godzinach około południowych. Po próbach wielu z powołaniem do użyteczności rumaka borsukowego dopiero w roku bieżącym z nieukrywaną stanowczością stwierdzić mogę, iż rower ów daje nie mniej satysfakcji trakcyjnej jak nie więcej od innych moich rumaków. Fakt, do jesienno-zimowej pracy przeznaczony a w swej prostocie idealny. Jednobiegowy rower z przełożeniem 46/18 o prędkości przelotowej 22-24 km/h z podkowami szerokości 37 mm, czy jak kto woli 1,4 cala, w sam raz na mokre a bywa i błotne czy śnieżne warunki.
Dziś po jasności, rozszerzonym wariantem nocnej pętli, z folią NRC w butach po mokrej miejscami wodnistej nawierzchni. Na odcinku Strzelno - Jeziorki wykorzystuje tunel aerodynamiczny ciągnika z ładunkiem ziemniaków do Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego w Bronisławiu. Początkowo prędkość 30 km/h nie stanowi dla Borsuka jak i dla mnie problemu, jednak po czasie niedługim ciągnik przyśpiesza do prawie 40 km/h a dla borsukowego przełożenia to maks, lecz przeca nie do tego on przeznaczony. Szak.
Borsuk w pełniej krasie.
Droga ma
No i ja ;)
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica
Deszcz nocny w śniegi mokre przeszedł i na obszarach nie zdeptanych z rana biało nieco było. Zatem zima nadeszła, tak jak zwiastuny wczorajsze znaki dawały namacalne. Na suchości asfaltowe dziś próżno byłoby czekać, toteż Borsunia osiodłałem w godzinach około południowych. Po próbach wielu z powołaniem do użyteczności rumaka borsukowego dopiero w roku bieżącym z nieukrywaną stanowczością stwierdzić mogę, iż rower ów daje nie mniej satysfakcji trakcyjnej jak nie więcej od innych moich rumaków. Fakt, do jesienno-zimowej pracy przeznaczony a w swej prostocie idealny. Jednobiegowy rower z przełożeniem 46/18 o prędkości przelotowej 22-24 km/h z podkowami szerokości 37 mm, czy jak kto woli 1,4 cala, w sam raz na mokre a bywa i błotne czy śnieżne warunki.
Dziś po jasności, rozszerzonym wariantem nocnej pętli, z folią NRC w butach po mokrej miejscami wodnistej nawierzchni. Na odcinku Strzelno - Jeziorki wykorzystuje tunel aerodynamiczny ciągnika z ładunkiem ziemniaków do Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego w Bronisławiu. Początkowo prędkość 30 km/h nie stanowi dla Borsuka jak i dla mnie problemu, jednak po czasie niedługim ciągnik przyśpiesza do prawie 40 km/h a dla borsukowego przełożenia to maks, lecz przeca nie do tego on przeznaczony. Szak.
Borsuk w pełniej krasie.
Droga ma
No i ja ;)
- Dystans 45.68km
- Czas 02:01
- Prędkość śr. 22.65km/h
- Prędkość max. 32.25km/h
- Temperatura 3.0°C
- Wiatr 2m/s
- Sprzęt Merida
- Aktywność Jazda na rowerze
Komfort niewiedzy i wiatrowa zmienność
Piątek, 26 listopada 2021 · dodano: 26.11.2021 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Krzywe Kolano-Włostowo-Kruszwica-Kobylniki-Kruszwica
Stare przysłowie pszczół mówi - "Mniej wiesz, lepiej śpisz". Tak bywa, że wiedza o czymś tak jak i pomóc to i zaszkodzić może, dyskomfort czyniąc. Na mniej więcej 5 kilometrze trasy uświadomiłem sobie, że nie mam telefonu, o którym najzwyczajniej w świecie zapomniałem. Do tego czasu mogłem niemalże w całości czerpać przyjemność z jazdy, bowiem pomimo temperatury niskiej odczucie było nader pozytywne. Takie to czasy nadeszli, że technologiczne ułatwiacze życia na tyle wgryzły się w codzienność, że bez nich poczuć się można nieco samotnym i zależnym. Odtąd myśli me zaprzątały pytania wszelakie typu: A co jakby ? A gdybym ? A co w przypadku ? Potem cały cykl odpowiedzi o charakterze scenariuszy. Plan awaryjny, hmmm... Psie krwie, przecież nie mam telefonu. Zdjęć nie zrobię, choć to w sumie problem najmniejszy. Najwyżej, będzie co będzie i jadę dalej. Zapomnieć o tym udało mnie się dopiero pod koniec trasy, na tyle że w domu dopiero po kilkunastu minutach rozejrzałem się za tym przeklętym niezbędnikiem. Niewątpliwie łatwiej jest się do komfortu przyzwyczaić niż od niego odwyknąć.
No nie mam fotek, no bo jak... Ale żeby nie było pusto na przestrzeni blogowego wpisu to o tej wiatrowej zmienności nieco. Trasa niestandardowa, bowiem powiew lekki z południa wyczuć się dało jakby. Opad atmosferyczny w powietrzu wisiał a wiatr choć słaby tańce swe rozpoczął kierunek diametralnie zmieniając w przeciągu dosłownie chwil kilku. W drodze powrotnej mocniej już nieco od wschodniej strony zawiewało. Idzie zima ?
Wiatry - godzina 17:00
Wiatry - godzina 19:00
Szak;)
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Krzywe Kolano-Włostowo-Kruszwica-Kobylniki-Kruszwica
Stare przysłowie pszczół mówi - "Mniej wiesz, lepiej śpisz". Tak bywa, że wiedza o czymś tak jak i pomóc to i zaszkodzić może, dyskomfort czyniąc. Na mniej więcej 5 kilometrze trasy uświadomiłem sobie, że nie mam telefonu, o którym najzwyczajniej w świecie zapomniałem. Do tego czasu mogłem niemalże w całości czerpać przyjemność z jazdy, bowiem pomimo temperatury niskiej odczucie było nader pozytywne. Takie to czasy nadeszli, że technologiczne ułatwiacze życia na tyle wgryzły się w codzienność, że bez nich poczuć się można nieco samotnym i zależnym. Odtąd myśli me zaprzątały pytania wszelakie typu: A co jakby ? A gdybym ? A co w przypadku ? Potem cały cykl odpowiedzi o charakterze scenariuszy. Plan awaryjny, hmmm... Psie krwie, przecież nie mam telefonu. Zdjęć nie zrobię, choć to w sumie problem najmniejszy. Najwyżej, będzie co będzie i jadę dalej. Zapomnieć o tym udało mnie się dopiero pod koniec trasy, na tyle że w domu dopiero po kilkunastu minutach rozejrzałem się za tym przeklętym niezbędnikiem. Niewątpliwie łatwiej jest się do komfortu przyzwyczaić niż od niego odwyknąć.
No nie mam fotek, no bo jak... Ale żeby nie było pusto na przestrzeni blogowego wpisu to o tej wiatrowej zmienności nieco. Trasa niestandardowa, bowiem powiew lekki z południa wyczuć się dało jakby. Opad atmosferyczny w powietrzu wisiał a wiatr choć słaby tańce swe rozpoczął kierunek diametralnie zmieniając w przeciągu dosłownie chwil kilku. W drodze powrotnej mocniej już nieco od wschodniej strony zawiewało. Idzie zima ?
Wiatry - godzina 17:00
Wiatry - godzina 19:00
Szak;)
- Dystans 40.46km
- Czas 01:50
- Prędkość śr. 22.07km/h
- Prędkość max. 35.05km/h
- Temperatura 3.0°C
- Wiatr 5m/s
- Sprzęt Merida
- Aktywność Jazda na rowerze
O włos odmiennie być mogło
Czwartek, 25 listopada 2021 · dodano: 25.11.2021 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Sytuacja wątpliwa i nieciekawa z wirusem covidowym w połączeniu z absurdem rządowych pomysłów przyczynkiem o włos, co bym w zaciszu domowym czas rowerowo długi spędzić musiał. Na szczęście los okazał się łaskawy i kontynuować moją rowerową tułaczkę mogę, choć warunki pogodowe niesprzyjające z dnia na dzień się stają. Pogodynki wszelakie przepowiadają śnieżny atak zimy co zdziwienie powoduje a nie powinno przeca. Od tego zima, coby było zimno i śnieżnie. Dziś niewiele ponad zero termometrowy pan wskazywał, ale sucho co istotne póki co, to pojechałem w noc, swoją stałą dobrze znaną drogą.
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Sytuacja wątpliwa i nieciekawa z wirusem covidowym w połączeniu z absurdem rządowych pomysłów przyczynkiem o włos, co bym w zaciszu domowym czas rowerowo długi spędzić musiał. Na szczęście los okazał się łaskawy i kontynuować moją rowerową tułaczkę mogę, choć warunki pogodowe niesprzyjające z dnia na dzień się stają. Pogodynki wszelakie przepowiadają śnieżny atak zimy co zdziwienie powoduje a nie powinno przeca. Od tego zima, coby było zimno i śnieżnie. Dziś niewiele ponad zero termometrowy pan wskazywał, ale sucho co istotne póki co, to pojechałem w noc, swoją stałą dobrze znaną drogą.
- Dystans 51.70km
- Czas 01:46
- Prędkość śr. 29.26km/h
- Prędkość max. 45.90km/h
- Temperatura 12.0°C
- Wiatr 9m/s
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Ku słońcu, czyli azymut 180
Sobota, 20 listopada 2021 · dodano: 20.11.2021 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Jeziora Wielkie-Kuśnierz-Prószyska-Wronowy-Młyny-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica
Lubię jak wieje, lubię też jak ponuro i chmurno, jednak słońca promienie zaciesz większy powodują. Uśmiechałem się do słońca, tak na serio i na poważnie się uśmiechałem. Od ranka wczesnego kiedy księżyc w pełni szykował się do snu wiedziałem, że dzień który witał mnie brzaskiem mieniącym się odcieniami błękitu i pomarańczy, będzie sympatycznie rowerowy. Pomimo ograniczeń czasowych, kwadrans przed godzina 10, osiodłałem rumaka wyścigowego i w kierunku wysokiego już słońca pojechałem. Ile to promień słoneczny po dniach szarości radości przysporzyć potrafi, że nawet wiatr okrutny zmącić tego nie zdołał. Tak, lubię i ten wiatr, który przeca nie tylko figle złośliwe płata ale i bratem jest. Przez ostatnich kilometrów kilkanaście z wiatrowym bratem jęło mnie nieść wartko a na pustym odcinku szosy rozpoztarłem ramiona i leciałem jak ptak... No prawie jak ptak ;)
Ku słońcu, azymut 180 ( mniej więcej, bo tu było coś 165 może )
Uśmiechać się do słońca :)
Dziś z wiernym cieniasem ;)
Poranny zachód księżyca
Wstaje dzień.
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Jeziora Wielkie-Kuśnierz-Prószyska-Wronowy-Młyny-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica
Lubię jak wieje, lubię też jak ponuro i chmurno, jednak słońca promienie zaciesz większy powodują. Uśmiechałem się do słońca, tak na serio i na poważnie się uśmiechałem. Od ranka wczesnego kiedy księżyc w pełni szykował się do snu wiedziałem, że dzień który witał mnie brzaskiem mieniącym się odcieniami błękitu i pomarańczy, będzie sympatycznie rowerowy. Pomimo ograniczeń czasowych, kwadrans przed godzina 10, osiodłałem rumaka wyścigowego i w kierunku wysokiego już słońca pojechałem. Ile to promień słoneczny po dniach szarości radości przysporzyć potrafi, że nawet wiatr okrutny zmącić tego nie zdołał. Tak, lubię i ten wiatr, który przeca nie tylko figle złośliwe płata ale i bratem jest. Przez ostatnich kilometrów kilkanaście z wiatrowym bratem jęło mnie nieść wartko a na pustym odcinku szosy rozpoztarłem ramiona i leciałem jak ptak... No prawie jak ptak ;)
Ku słońcu, azymut 180 ( mniej więcej, bo tu było coś 165 może )
Uśmiechać się do słońca :)
Dziś z wiernym cieniasem ;)
Poranny zachód księżyca
Wstaje dzień.
- Dystans 51.69km
- Czas 02:29
- Prędkość śr. 20.81km/h
- Prędkość max. 32.70km/h
- Temperatura 11.0°C
- Wiatr 10m/s
- Sprzęt Merida
- Aktywność Jazda na rowerze
Nie taki wiatr straszny
Piątek, 19 listopada 2021 · dodano: 19.11.2021 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Ziemowity-Łąkie-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Krusza Duchowna-Tupadły-Kruszwica
Na temat utrudniającego rzekomo jazdę wiatru rozwodzić się może dziś nie będę w szczegółach, niemniej wiadome jest, że póki nie zimny zbytnio to uwielbiam, zwłaszcza ten jesienny. Nawet w mżawkowy dzień mglisty przewietrzyć potrafi i przejrzystość powietrza znacząco poprawić. Lubię ten wiatr, jak huczy i śwista, hamuje i pcha, bo przeca coś za coś. Nigdy nie jest tak, by przez czas cały walkę z nim toczyć mi przyszło, bowiem sprzymierzony też bywa często. Zatem niech duje, niech dmie, nim śniegi i mrozy sromotne nadejdą. Jadę dalej i nie oglądając się za siebie, chyba że tylko poprzez moje magiczne rowerowe lusterko. Ostatnia dekada listopada za pasem a kilometrów już nie dużo na ten rok zostało, niemniej matka natura swoje kaprysy ma, ale również obowiązki względem zmienności pór roku i charakteru naszego klimatu.
Nocny herbatkowy postój w przystankowj wiacie ;)
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Ziemowity-Łąkie-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Krusza Duchowna-Tupadły-Kruszwica
Na temat utrudniającego rzekomo jazdę wiatru rozwodzić się może dziś nie będę w szczegółach, niemniej wiadome jest, że póki nie zimny zbytnio to uwielbiam, zwłaszcza ten jesienny. Nawet w mżawkowy dzień mglisty przewietrzyć potrafi i przejrzystość powietrza znacząco poprawić. Lubię ten wiatr, jak huczy i śwista, hamuje i pcha, bo przeca coś za coś. Nigdy nie jest tak, by przez czas cały walkę z nim toczyć mi przyszło, bowiem sprzymierzony też bywa często. Zatem niech duje, niech dmie, nim śniegi i mrozy sromotne nadejdą. Jadę dalej i nie oglądając się za siebie, chyba że tylko poprzez moje magiczne rowerowe lusterko. Ostatnia dekada listopada za pasem a kilometrów już nie dużo na ten rok zostało, niemniej matka natura swoje kaprysy ma, ale również obowiązki względem zmienności pór roku i charakteru naszego klimatu.
Nocny herbatkowy postój w przystankowj wiacie ;)
- Dystans 42.18km
- Czas 01:57
- Prędkość śr. 21.63km/h
- Prędkość max. 31.06km/h
- Temperatura 5.0°C
- Wiatr 4m/s
- Sprzęt Merida
- Aktywność Jazda na rowerze
Zasie zamżawiony i błota kropki
Środa, 17 listopada 2021 · dodano: 17.11.2021 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Słabęcin-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Dąbek-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica
Co prawda obserwatorium meteorologiczne na Czarciej Górze zapowiadało drobne deszcze w dniach najbliższych, lecz czego sam nie doświadczę to z trudem uwierzę. Wyjazd przed 17:00 minut kilka po suchościach asfaltowych poniekąd, nie mniej już po kilometrach kilku krople deszczu drobnego w reflektorowym blasku towarzyszyć mnie zaczęły. Raz to mniej a raz to więcej, póki co nie dręcząc a i nawierzchni nie nasączając zbytnio. Obmyślając ewentualny plan ewakuacji tudzież odwrotu coby mokrości nie zaznać, nie wiedzieć kiedy w okolicach miasta Strzelna się znalazłem. A, że z miejsca tego odwrót, odwrotem już by nie był a tylko możliwie najkrótszą do domu drogą, w coraz bardziej przenikliwej mżawce kontynuowałem swą wycieczkę nie bacząc na niedogodności wszelakie. Nasączon i ubłocon w stopniu nieznacznym, chwil kilka na focenie nowo wybudowanego ronda na kruszwickich rogatkach przeznaczyłem.
Trasa: Kruszwica-Słabęcin-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Dąbek-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica
Co prawda obserwatorium meteorologiczne na Czarciej Górze zapowiadało drobne deszcze w dniach najbliższych, lecz czego sam nie doświadczę to z trudem uwierzę. Wyjazd przed 17:00 minut kilka po suchościach asfaltowych poniekąd, nie mniej już po kilometrach kilku krople deszczu drobnego w reflektorowym blasku towarzyszyć mnie zaczęły. Raz to mniej a raz to więcej, póki co nie dręcząc a i nawierzchni nie nasączając zbytnio. Obmyślając ewentualny plan ewakuacji tudzież odwrotu coby mokrości nie zaznać, nie wiedzieć kiedy w okolicach miasta Strzelna się znalazłem. A, że z miejsca tego odwrót, odwrotem już by nie był a tylko możliwie najkrótszą do domu drogą, w coraz bardziej przenikliwej mżawce kontynuowałem swą wycieczkę nie bacząc na niedogodności wszelakie. Nasączon i ubłocon w stopniu nieznacznym, chwil kilka na focenie nowo wybudowanego ronda na kruszwickich rogatkach przeznaczyłem.
- Dystans 97.22km
- Czas 03:33
- Prędkość śr. 27.39km/h
- Prędkość max. 40.48km/h
- Temperatura 6.0°C
- Wiatr 3m/s
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Notojadzim - uroki listopadowej szarości
Niedziela, 14 listopada 2021 · dodano: 14.11.2021 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Rybitwy-Łącko-Tuczno-Jaksice-Liszkowo-Żelechlin-Rojewo-Płonkowo-Kaczkowo-Gniewkowo-Lipie-Szpital-Modliborzyce-Parchanie-Marcinkowo-Jacewo-Marulewy-Miechowice-Inowrocław-Tupadły-Kruszwica
Późno, bo dopiero w wieczór sobotni zapadły decyzje coby coffe "poza sezonowe" zorganizować w dniu niedzielnym nieciepłym i ponurym. Być może aura przyczynkiem do tego, że frekwencja w porównaniu z ostatnimi wyjazdami drastycznie spadła. Niektórzy, to fakt zimę w zaciszach domostw wirtualnie przemierzają, inni co również zrozumiałe nadto, nie samym rowerem żyją. Nie nam to roztrząsać, ważne że pojechalim pomimo aury ponurej i niesłonecznej wielce. Wiater za to nikły, co za dużo nie pomógł to i nie zaszkodził.
Z piątki na koniec pozostało nas tylko dwóch, którzy ostatnie blisko 30 kilometrów oberży bezskutecznie szukali. Krótki pitstop zatem na koniec prawie. Ogólnie dzień rowerowo udany i kolejne tegoroczne kilometry do kolekcji doliczam ;)
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Rybitwy-Łącko-Tuczno-Jaksice-Liszkowo-Żelechlin-Rojewo-Płonkowo-Kaczkowo-Gniewkowo-Lipie-Szpital-Modliborzyce-Parchanie-Marcinkowo-Jacewo-Marulewy-Miechowice-Inowrocław-Tupadły-Kruszwica
Późno, bo dopiero w wieczór sobotni zapadły decyzje coby coffe "poza sezonowe" zorganizować w dniu niedzielnym nieciepłym i ponurym. Być może aura przyczynkiem do tego, że frekwencja w porównaniu z ostatnimi wyjazdami drastycznie spadła. Niektórzy, to fakt zimę w zaciszach domostw wirtualnie przemierzają, inni co również zrozumiałe nadto, nie samym rowerem żyją. Nie nam to roztrząsać, ważne że pojechalim pomimo aury ponurej i niesłonecznej wielce. Wiater za to nikły, co za dużo nie pomógł to i nie zaszkodził.
Z piątki na koniec pozostało nas tylko dwóch, którzy ostatnie blisko 30 kilometrów oberży bezskutecznie szukali. Krótki pitstop zatem na koniec prawie. Ogólnie dzień rowerowo udany i kolejne tegoroczne kilometry do kolekcji doliczam ;)
- Dystans 99.38km
- Czas 03:35
- Prędkość śr. 27.73km/h
- Prędkość max. 43.98km/h
- Temperatura 9.0°C
- Wiatr 4m/s
- Sprzęt Trek
- Aktywność Jazda na rowerze
Notojadzim - listopadowe święto i browar
Czwartek, 11 listopada 2021 · dodano: 11.11.2021 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Krusza Duchowna-Krusza Zamkowa-Ludzisko-Janikowo-Broniewice-Sahara-Mierucin-Krzekotowo-Słaboszewo-Białe Błota-Szczepankowo-Szczepanowo-Barcin-Sadłogoszcz-Zalesie Barcińskie-Piechcin-Pakość-Dobieszewice-Broniewice-Trląg-Strzelce-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica
Byłoby mi smutno, gdybym dziś, zwłaszcza dziś z kolarzystami Notojadzim nie pojechał. Choć to czwartek to jakby niedziela, zatem tak jak i dwa piątki w tym tygodniu co niektórzy mają, to na pewno dwie niedziele nie zaszkodzą również. Zbiórka na Orlenie pod Pakością, jednakoż ja dołączam do grupy w innym zupełnie miejscu z powodów nieuchronności czasowego upływu. Pomimo dnia świątecznego prace inne też ważne a na przestoje bywa co i mnie nie stać, zatem do przodu, dzień pożyteczny a i aktywny. Pojechalim coby dzień niepodległościowy uczcić i Marcinowy także, pętlę zataczając niemałą. Postój w klimatycznej oberży w Szczepanowie, a że rogali Marcinowych nie było no to browar i kiełbasa zacna też dała radę. Co więcej, nikomu nie było z tego powodu smutno ;)
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Krusza Duchowna-Krusza Zamkowa-Ludzisko-Janikowo-Broniewice-Sahara-Mierucin-Krzekotowo-Słaboszewo-Białe Błota-Szczepankowo-Szczepanowo-Barcin-Sadłogoszcz-Zalesie Barcińskie-Piechcin-Pakość-Dobieszewice-Broniewice-Trląg-Strzelce-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica
Byłoby mi smutno, gdybym dziś, zwłaszcza dziś z kolarzystami Notojadzim nie pojechał. Choć to czwartek to jakby niedziela, zatem tak jak i dwa piątki w tym tygodniu co niektórzy mają, to na pewno dwie niedziele nie zaszkodzą również. Zbiórka na Orlenie pod Pakością, jednakoż ja dołączam do grupy w innym zupełnie miejscu z powodów nieuchronności czasowego upływu. Pomimo dnia świątecznego prace inne też ważne a na przestoje bywa co i mnie nie stać, zatem do przodu, dzień pożyteczny a i aktywny. Pojechalim coby dzień niepodległościowy uczcić i Marcinowy także, pętlę zataczając niemałą. Postój w klimatycznej oberży w Szczepanowie, a że rogali Marcinowych nie było no to browar i kiełbasa zacna też dała radę. Co więcej, nikomu nie było z tego powodu smutno ;)
- Dystans 46.47km
- Czas 02:06
- Prędkość śr. 22.13km/h
- Prędkość max. 35.50km/h
- Temperatura 9.0°C
- Wiatr 7m/s
- Sprzęt Merida
- Aktywność Jazda na rowerze
Przerwa na rower
Sobota, 6 listopada 2021 · dodano: 06.11.2021 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Łąkie-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Żegotki-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Dzień sobotni wypełniony po brzegi zajęciami przeróżnymi od łażenia po dachu po budowlanki krztę, bowiem w rolę kominiarza się wcieliłem a zaraz potem remontu mieszkaniowego ciąg dalszy. Jako że prace budowlane mają to do siebie, że niektórych etapów nie przeskoczysz, bowiem gładzie szpachlowe to do siebie mają, że nieprędko wysychają, no to... No to rumakiem na przednocną przejażdżkę się wybrałem. Tak na przekór wiatrom, no bo co tak będę siedział w domu a kilometry przeca same się nie wykręcą ;)
Dachowo-piwniczno-kominowe prace
Wiatry duli już nie tak mocno, lecz zimne były nadto.
Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Łąkie-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Żegotki-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Dzień sobotni wypełniony po brzegi zajęciami przeróżnymi od łażenia po dachu po budowlanki krztę, bowiem w rolę kominiarza się wcieliłem a zaraz potem remontu mieszkaniowego ciąg dalszy. Jako że prace budowlane mają to do siebie, że niektórych etapów nie przeskoczysz, bowiem gładzie szpachlowe to do siebie mają, że nieprędko wysychają, no to... No to rumakiem na przednocną przejażdżkę się wybrałem. Tak na przekór wiatrom, no bo co tak będę siedział w domu a kilometry przeca same się nie wykręcą ;)
Dachowo-piwniczno-kominowe prace
Wiatry duli już nie tak mocno, lecz zimne były nadto.
- Dystans 40.47km
- Czas 01:51
- Prędkość śr. 21.88km/h
- Prędkość max. 30.10km/h
- Temperatura 8.0°C
- Wiatr 2m/s
- Sprzęt Merida
- Aktywność Jazda na rowerze
Miejsca o znaczeniu powtarzalnym
Środa, 3 listopada 2021 · dodano: 03.11.2021 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Słabęcin-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Po cofnięciu w ostatnią sobotę wskazań czasomierzy, w dni powszednie brak jakiejkolwiek jasności już na samym starcie mnie towarzyszy. Jak żyć, jak żyć... Trza w ciemność wyruszać i przynajmniej to w tym dobre, że nie śpieszno, bo i po co jak i tak dzień swojego kresu już dostąpił. Temperaturowy nieco poniżej dziesięciu kresek wskazywał a zastój wiatrowy odczucie komfortu termicznego u mnie dziś spowodował.
Zatem nocna stała trasa, którą przemierzam już po raz setny pewnie i stałe miejsca, które mi przy tej okazji towarzyszą przez chwilę. Miejsca, o których myślę i na które czekam. Miejsca, które tylko nocą swój charakter mają. Miejsca, które uczepiwszy się głębi mojego jestestwa nie potrafią z niego wyjść, bo w sumie i po co miały by wychodzić. Jest tych miejsc wiele, choć dziś uwieczniłem fotograficznie tylko kilka z nich. Mogło by się wydawać, iż uporczywe to czekać na coś co ma za chwilę nastąpić i co jest od zawsze, niemniej przykre by to było gdybym choć jednego elementu nocnej wycieczki miał już nie ujrzeć.
Nocna lampka na parapecie okiennym mijanego domostwa.
Widoczna z oddali oświetlona wieża Sanktuarium Matki Bożej Królowej Miłości i Pokoju Pani Kujaw w Markowicach. Widać ją bardziej dalej niż bliżej ;)
Diodowa lampka na drzewie w przydomowym ogródku, która nocą mruga zielonym oczkiem od lat już co najmniej kilku
Trasa: Kruszwica-Słabęcin-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica
Po cofnięciu w ostatnią sobotę wskazań czasomierzy, w dni powszednie brak jakiejkolwiek jasności już na samym starcie mnie towarzyszy. Jak żyć, jak żyć... Trza w ciemność wyruszać i przynajmniej to w tym dobre, że nie śpieszno, bo i po co jak i tak dzień swojego kresu już dostąpił. Temperaturowy nieco poniżej dziesięciu kresek wskazywał a zastój wiatrowy odczucie komfortu termicznego u mnie dziś spowodował.
Zatem nocna stała trasa, którą przemierzam już po raz setny pewnie i stałe miejsca, które mi przy tej okazji towarzyszą przez chwilę. Miejsca, o których myślę i na które czekam. Miejsca, które tylko nocą swój charakter mają. Miejsca, które uczepiwszy się głębi mojego jestestwa nie potrafią z niego wyjść, bo w sumie i po co miały by wychodzić. Jest tych miejsc wiele, choć dziś uwieczniłem fotograficznie tylko kilka z nich. Mogło by się wydawać, iż uporczywe to czekać na coś co ma za chwilę nastąpić i co jest od zawsze, niemniej przykre by to było gdybym choć jednego elementu nocnej wycieczki miał już nie ujrzeć.
Nocna lampka na parapecie okiennym mijanego domostwa.
Widoczna z oddali oświetlona wieża Sanktuarium Matki Bożej Królowej Miłości i Pokoju Pani Kujaw w Markowicach. Widać ją bardziej dalej niż bliżej ;)
Diodowa lampka na drzewie w przydomowym ogródku, która nocą mruga zielonym oczkiem od lat już co najmniej kilku