Arnoldzikowyblog rowerowy

avatar Arnoldzik
Kruszwica

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(25)

Moje rowery

Trek 30247 km
Mont Ventoux 40569 km
Merida 41287 km
Dolan 90 km
Borsuk 8793 km
Rosomak 786 km
Admiral 706 km
Bianchi 536 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2019

Dystans całkowity:1098.16 km (w terenie 0.20 km; 0.02%)
Czas w ruchu:42:56
Średnia prędkość:25.58 km/h
Maksymalna prędkość:49.78 km/h
Suma kalorii:43 kcal
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:78.44 km i 3h 04m
Więcej statystyk

MXL etap -...setka przed kolacją i spotkania dwa...

Wtorek, 6 sierpnia 2019 | dodano: 06.08.2019Kategoria SZOSA SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Siedlimowo-Wójcin-Przyjezierze-Ostrowo-Bielsko-Orchowo-Różanna-Gębice-Marcinkowo-Bystrzyca-Mogilno-Szczeglin-Czarnotul-Strzelce-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Gdzie te zapowiadane popołudniowe deszcze i burze okrutne ? Nawet obserwatorium meteorologiczne na Czarciej Górze z prognozą na dziś minęło, hmmm... Może noc coś przyniesie, może wiatr coś przygna. 
W okolicy wsi Chrosno spotykam grupę, która pielgrzymkę rowerową z Piły na Jasną Górę czyni. Chwilę rozmawiam z jednym z uczestników, który pewnie z ciekawości pogoń za mną sobie urządził ;) Na dziś plan mieli do Lichenia dojechać, co by jutro stamtąd właśnie dalszą podróż kontynuować. Życzę im powodzenia, i już sam zmierzam dalej bacznie obserwując tworzące się burzowe chmury. Początkowy umiarkowany wiatr traci na sile, deszczu nie widać, zatem o Orchowo zahaczyć postanawiam praktycznie w ostatniej chwili na "pinezkowym" rondzie we wsi Ostrowo. Zupełnie nie wiem od czego to zależy, ale raz jedzie się wyśmienicie jak dziś, a raz nie za bardzo... Problem w tym, że to się wyczuwa dopiero po godzinie czy dwóch jazdy.
Na obwodnicy Mogilna spotykam starszego rowerzystę, który jak się w chwilę później okazało pomylił mnie z kimś innym. Chwilę rozmawiamy, między innymi o wyścigu im. Wiesława Szczepańskiego, który odbył się w minioną niedzielę w Inowrocławiu oraz o wyścigach po ziemi Mogileńskiej z początku drugiego tysiąclecia. Miły gość, śmiga szosówką, a dziś MTB, bo jak mówi lubi jak jest trochę ciężej ;) 
Dalsza droga mija na rozmyślaniach o mojej aspołeczności, a przecież wokół jest tylu miłych ludzi i co więcej tak samo jak ja lubiących jazdę rowerem. Rozmyślania te przerywa dziadostwo za kierownicą, które w mieście Strzelno perfidnie wymusza mi pierwszeństwo przejazdu, co gorsza jakby celowo. Psie krwie, daję upust swojemu niezadowoleniu i może byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że dziadostwo było przekonane o swojej racji. A dupa tam, szkoda czasu, żyję... Zatem jadę dalej, bo słonko coraz niżej :)




Rower:Mont Ventoux Dane wycieczki: 101.08 km (0.00 km teren), czas: 03:54 h, avg:25.92 km/h, prędkość maks: 40.73 km/h
Temperatura:30.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 3 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

MXXXIX etap -...zmoczony plan...

Niedziela, 4 sierpnia 2019 | dodano: 04.08.2019Kategoria SZOSA SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Pakość-Ludkowo-Pakość-Dobieszewice-Broniewice-Janikowo-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica

Co do mojego zdania na temat planowania, to może nie będę się już wypowiadał, tudzież powtarzał. Niemniej jednak, nie da się ot tak zupełnie temat ten zignorować. Godzina południowa, wyruszam zatem zaopatrzony w motywację i jadło na powiedzmy 6 godzin w siodle z planem... Z planem, który nieopodal Pakości deszcz nagły zmoczył. Podczas pierwszego ataku deszczu znajduję schronienie w altanie na placu zabaw przy drodze Pakość - Wojdal. Popadało i pogrzmiało nieco, jednak nic nie zwiastowało tego co miało dopiero nadejść. Po analizie prognoz pogodowych postanawiam zmienić nieco kierunek mojej podróży na bardziej zachodni i wracam do Pakości. Jadnak chmurzysko z gromami postanawia też moim śladem podążyć, wynikiem czego zmusza mnie do blisko 45 minutowego postoju w parkowej kapliczce. W kapliczce, a w zasadzie w przestrzeni pomiędzy kratą a drewnianymi drzwiami znalazłem nieco ochrony przed ulewą, która rozpętała się w chwilę później. Zrobiło mi się okrutnie zimno, bowiem drzwi kaplicy na przestrzał otwarte, a przez kratę wiatr niestety przelezie bez trudu. Postałem, podumałem i przeczekałem najgorsze... Korzystając z dziury w chmurach, najkrótszą drogą, co by losu nie kusić do domu odwrót czym prędzej poczyniłem. Ot, taki plan zmoczony na dziś ;) 












Rower:Mont Ventoux Dane wycieczki: 62.82 km (0.00 km teren), czas: 02:26 h, avg:25.82 km/h, prędkość maks: 38.90 km/h
Temperatura:22.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 3 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

MXXXVIII etap -...dąb Jagiełły...

Sobota, 3 sierpnia 2019 | dodano: 03.08.2019Kategoria SZOSA SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Orłowo-Ściborze-Rojewo-Broniewo-Złotniki Kujawskie-Rucewko-Lisewo Kościelne-Będzitowo-Ojrzanowo-Łabiszyn-Barcin-Szczepanowo-Mokre-Dąbrowa-Mierucin-Wierzejewice-Broniewice-Janikowo-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica

Dąb szypułkowy o nazwie "Dąb Jagiełły" o obwodzie blisko 6 metrów. Podobno Władysław Jagiełło na pamiątkę swego pobytu w Łabiszynie zasadził na Wzgórzu Łabiszyńskim dwa dęby, z których jeden zachował się do dzisiaj. Miało to mieć miejsce 3 listopada 1410 r., kiedy to król zatrzymał się na nocleg w dobrach Macieja Latalskiego, jadąc do Inowrocławia po bitwie pod Koronowem. Hmmm, wychodzi na to, że drzewo ma ponad 600 lat, zacny wiek i "żołędziak" ma się jak widać dobrze, może to i za sprawą, że w pobliżu świętego miejsca rośnie. Choć obecny murowany kościół p.w. św. Mikołaja powstał 300 lat później, na miejscu zniszczonego przez pożar kościoła drewnianego. 

Dąb i kościół

W lewo jadę, kierunek Barcin.

Miły zjazd i widok na Barcin a w oddali kamieniołom Wapienno. 


Rower:Mont Ventoux Dane wycieczki: 118.34 km (0.00 km teren), czas: 04:39 h, avg:25.45 km/h, prędkość maks: 49.78 km/h
Temperatura:24.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 3 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

MXXXVII etap -...póki lato trwa...

Czwartek, 1 sierpnia 2019 | dodano: 01.08.2019Kategoria SZOSA SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Szarlej-Łojewo-Sikorowo-Szymborze-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Gorzany-Janikowo-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica

Nieco chłodniejszy dzień z nikłym wiatrem i ze straszącym deszczem. Nawet troszkę pokropiło, ale tak dla przyjemności raczej. Korzystam zatem z każdej możności przejażdżki rowerem, decydując gdzie obserwując bacznie przesuwające się po niebie chmury i kręcące się białe wiatraki. Dni wystarczająco jeszcze długie, choć sierpniowe słońce już coraz niżej nad horyzontem będę obserwował. Jeszcze czas, póki lato trwa. 
Na obwodnicy Janikowa dostrzegam w moim magicznym lusterku wstecznym jakiegoś goniącego mnie szosowca. Prostując nogi zwalniam i daję się wyprzedzić. Po przywitaniu, postanawiam uczepić się gościa bowiem nie jedzie zbyt forsownie. Po chwili daję mu zmianę i pociąg się rozpędza... Po około 5 km gość daje zmianę i tak docieramy do wsi Tupadły. Dziękuję mu za jazdę i rozjeżdżamy się w swoich kierunkach. Od czasu do czasu taka odmiana też się przydaje ;)




Rower:Mont Ventoux Dane wycieczki: 52.59 km (0.00 km teren), czas: 01:53 h, avg:27.92 km/h, prędkość maks: 44.99 km/h
Temperatura:21.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 2 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)