Info
Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 116684.65 kilometrów w tym 2224.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.42 km/h i to jest istotneWięcej o Arnoldziku.
Arnoldzikowe batoniki
2019
2020
2021
2022
2023
2024
Zdobyte przez Arnoldzika gminy
Odwiedziny u Arnoldzika
licznik odwiedzin WordpressArnoldzikowa zegarynka
Arnoldzikowa pogodynka
Arnoldzikowe rumaki
Wykres roczny Arnoldzika
Archiwum Arnoldzika
- 2024, Październik6 - 0
- 2024, Wrzesień14 - 0
- 2024, Sierpień14 - 1
- 2024, Lipiec16 - 2
- 2024, Czerwiec14 - 1
- 2024, Maj13 - 1
- 2024, Kwiecień12 - 0
- 2024, Marzec14 - 0
- 2024, Luty14 - 1
- 2024, Styczeń10 - 1
- 2023, Grudzień16 - 0
- 2023, Listopad13 - 0
- 2023, Październik10 - 1
- 2023, Wrzesień15 - 2
- 2023, Sierpień11 - 2
- 2023, Lipiec16 - 4
- 2023, Czerwiec11 - 0
- 2023, Maj15 - 0
- 2023, Kwiecień13 - 0
- 2023, Marzec12 - 2
- 2023, Luty12 - 0
- 2023, Styczeń13 - 2
- 2022, Grudzień6 - 3
- 2022, Listopad8 - 0
- 2022, Październik8 - 0
- 2022, Wrzesień9 - 0
- 2022, Sierpień9 - 6
- 2022, Lipiec12 - 0
- 2022, Czerwiec13 - 3
- 2022, Maj8 - 3
- 2022, Kwiecień12 - 2
- 2022, Marzec12 - 4
- 2022, Luty10 - 1
- 2022, Styczeń8 - 0
- 2021, Grudzień16 - 7
- 2021, Listopad10 - 0
- 2021, Październik11 - 4
- 2021, Wrzesień14 - 1
- 2021, Sierpień8 - 2
- 2021, Lipiec14 - 0
- 2021, Czerwiec13 - 2
- 2021, Maj12 - 1
- 2021, Kwiecień9 - 1
- 2021, Marzec16 - 7
- 2021, Luty10 - 3
- 2021, Styczeń14 - 4
- 2020, Grudzień10 - 1
- 2020, Listopad13 - 2
- 2020, Październik12 - 0
- 2020, Wrzesień12 - 4
- 2020, Sierpień13 - 1
- 2020, Lipiec13 - 10
- 2020, Czerwiec14 - 6
- 2020, Maj14 - 5
- 2020, Kwiecień15 - 8
- 2020, Marzec14 - 3
- 2020, Luty12 - 2
- 2020, Styczeń10 - 0
- 2019, Grudzień16 - 9
- 2019, Listopad19 - 0
- 2019, Październik17 - 1
- 2019, Wrzesień12 - 2
- 2019, Sierpień14 - 4
- 2019, Lipiec14 - 1
- 2019, Czerwiec13 - 6
- 2019, Maj13 - 3
- 2019, Kwiecień13 - 0
- 2019, Marzec12 - 2
- 2019, Luty12 - 1
- 2019, Styczeń10 - 0
- 2018, Grudzień8 - 2
- 2018, Listopad12 - 2
- 2018, Październik8 - 0
- 2018, Wrzesień18 - 1
- 2018, Sierpień15 - 2
- 2018, Lipiec13 - 5
- 2018, Czerwiec7 - 0
- 2018, Maj9 - 2
- 2018, Kwiecień13 - 0
- 2018, Marzec8 - 2
- 2018, Luty7 - 2
- 2018, Styczeń6 - 0
- 2017, Grudzień8 - 3
- 2017, Listopad7 - 1
- 2017, Październik6 - 0
- 2017, Wrzesień10 - 0
- 2017, Sierpień9 - 2
- 2017, Lipiec10 - 2
- 2017, Czerwiec8 - 2
- 2017, Maj8 - 2
- 2017, Kwiecień7 - 4
- 2017, Marzec9 - 7
- 2017, Luty5 - 3
- 2017, Styczeń7 - 7
- 2016, Grudzień11 - 5
- 2016, Listopad12 - 7
- 2016, Październik14 - 6
- 2016, Wrzesień10 - 6
- 2016, Sierpień13 - 1
- 2016, Lipiec5 - 0
- 2016, Czerwiec4 - 0
- 2016, Maj13 - 3
- 2016, Kwiecień10 - 3
- 2016, Marzec9 - 11
- 2016, Luty9 - 6
- 2016, Styczeń14 - 14
- 2015, Grudzień6 - 6
- 2015, Listopad7 - 7
- 2015, Październik8 - 4
- 2015, Sierpień3 - 2
- 2015, Lipiec10 - 4
- 2015, Czerwiec9 - 6
- 2015, Maj8 - 6
- 2015, Kwiecień10 - 12
- 2015, Marzec10 - 3
- 2015, Luty12 - 9
- 2015, Styczeń17 - 8
- 2014, Grudzień10 - 0
- 2014, Listopad13 - 2
- 2014, Październik16 - 9
- 2014, Wrzesień10 - 1
- 2014, Sierpień11 - 0
- 2014, Lipiec9 - 4
- 2014, Czerwiec12 - 2
- 2014, Maj12 - 5
- 2014, Kwiecień12 - 2
- 2014, Marzec13 - 7
- 2014, Luty10 - 6
- 2014, Styczeń7 - 2
- 2013, Grudzień10 - 4
- 2013, Listopad6 - 0
- 2013, Październik14 - 0
- 2013, Wrzesień12 - 3
- 2013, Sierpień12 - 10
- 2013, Lipiec5 - 0
- 2013, Czerwiec7 - 0
- 2013, Maj3 - 4
- 2013, Kwiecień3 - 5
- 2013, Marzec3 - 0
- 2013, Luty4 - 2
- 2013, Styczeń3 - 7
- 2012, Grudzień5 - 3
- 2012, Listopad5 - 5
- 2012, Październik12 - 6
- 2012, Wrzesień11 - 8
- 2012, Sierpień15 - 6
- 2012, Lipiec8 - 2
- 2012, Czerwiec7 - 2
- 2012, Maj5 - 10
- 2012, Kwiecień9 - 13
- 2012, Marzec6 - 11
- 2012, Luty1 - 0
- 2012, Styczeń12 - 8
- 2011, Grudzień3 - 2
- 2011, Listopad9 - 9
- 2011, Październik10 - 4
- 2011, Wrzesień6 - 2
- 2011, Sierpień7 - 2
- 2011, Lipiec1 - 0
- 2011, Czerwiec5 - 2
- 2011, Maj9 - 0
- 2011, Kwiecień4 - 0
- 2011, Marzec10 - 8
- 2011, Luty4 - 1
- 2011, Styczeń5 - 8
- 2010, Grudzień5 - 1
- 2010, Listopad4 - 3
- 2010, Październik8 - 10
- 2010, Wrzesień9 - 17
- 2010, Sierpień6 - 10
- 2010, Lipiec3 - 3
- 2010, Czerwiec5 - 5
- 2010, Maj2 - 1
- 2010, Kwiecień6 - 17
- 2010, Marzec7 - 24
- 2010, Luty9 - 10
- 2010, Styczeń9 - 15
- 2009, Grudzień10 - 15
- 2009, Listopad9 - 13
- 2009, Październik11 - 0
- 2009, Wrzesień11 - 14
- 2009, Sierpień14 - 15
- 2009, Lipiec1 - 0
- 2009, Czerwiec2 - 0
- 2009, Maj3 - 0
- 2009, Kwiecień4 - 5
- 2009, Marzec4 - 0
- 2009, Luty6 - 2
- 2009, Styczeń6 - 1
- 2008, Grudzień6 - 1
- 2008, Listopad4 - 1
- 2008, Październik4 - 4
- 2008, Wrzesień12 - 3
- 2008, Sierpień5 - 4
- 2008, Lipiec5 - 0
- 2008, Czerwiec1 - 1
- 2008, Maj3 - 1
- 2008, Kwiecień6 - 2
- 2008, Marzec14 - 17
- 2008, Luty13 - 15
- 2008, Styczeń13 - 3
- 2007, Grudzień7 - 0
- 2007, Listopad1 - 0
- 2007, Październik3 - 0
- 2007, Wrzesień2 - 0
- 2007, Sierpień6 - 0
- 2007, Lipiec4 - 0
- 2007, Czerwiec4 - 2
- 2007, Maj4 - 0
- 2007, Kwiecień4 - 0
- 2007, Marzec5 - 0
- 2006, Listopad3 - 0
- 2006, Październik3 - 0
- 2006, Wrzesień1 - 0
- 2006, Sierpień3 - 0
- 2006, Lipiec3 - 0
- 2006, Czerwiec4 - 0
- 2006, Maj2 - 0
- 2006, Kwiecień4 - 0
- 2006, Marzec6 - 0
- 2006, Luty3 - 0
- 2006, Styczeń4 - 0
- 2005, Grudzień6 - 0
- 2005, Listopad2 - 0
- 2005, Październik5 - 0
- 2005, Wrzesień9 - 1
- 2005, Sierpień10 - 0
- 2005, Lipiec2 - 0
- 2005, Czerwiec5 - 0
- 2005, Maj2 - 0
- 2005, Kwiecień4 - 0
- 2005, Marzec4 - 0
Sierpień, 2019
Dystans całkowity: | 1098.16 km (w terenie 0.20 km; 0.02%) |
Czas w ruchu: | 42:56 |
Średnia prędkość: | 25.58 km/h |
Maksymalna prędkość: | 49.78 km/h |
Suma kalorii: | 43 kcal |
Liczba aktywności: | 14 |
Średnio na aktywność: | 78.44 km i 3h 04m |
Więcej statystyk |
- Dystans 101.08km
- Czas 03:54
- Prędkość śr. 25.92km/h
- Prędkość max. 40.73km/h
- Temperatura 30.0°C
- Wiatr 3m/s
- Sprzęt Mont Ventoux
- Aktywność Jazda na rowerze
MXL etap -...setka przed kolacją i spotkania dwa...
Wtorek, 6 sierpnia 2019 · dodano: 06.08.2019 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Siedlimowo-Wójcin-Przyjezierze-Ostrowo-Bielsko-Orchowo-Różanna-Gębice-Marcinkowo-Bystrzyca-Mogilno-Szczeglin-Czarnotul-Strzelce-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica
Gdzie te zapowiadane popołudniowe deszcze i burze okrutne ? Nawet obserwatorium meteorologiczne na Czarciej Górze z prognozą na dziś minęło, hmmm... Może noc coś przyniesie, może wiatr coś przygna.
W okolicy wsi Chrosno spotykam grupę, która pielgrzymkę rowerową z Piły na Jasną Górę czyni. Chwilę rozmawiam z jednym z uczestników, który pewnie z ciekawości pogoń za mną sobie urządził ;) Na dziś plan mieli do Lichenia dojechać, co by jutro stamtąd właśnie dalszą podróż kontynuować. Życzę im powodzenia, i już sam zmierzam dalej bacznie obserwując tworzące się burzowe chmury. Początkowy umiarkowany wiatr traci na sile, deszczu nie widać, zatem o Orchowo zahaczyć postanawiam praktycznie w ostatniej chwili na "pinezkowym" rondzie we wsi Ostrowo. Zupełnie nie wiem od czego to zależy, ale raz jedzie się wyśmienicie jak dziś, a raz nie za bardzo... Problem w tym, że to się wyczuwa dopiero po godzinie czy dwóch jazdy.
Na obwodnicy Mogilna spotykam starszego rowerzystę, który jak się w chwilę później okazało pomylił mnie z kimś innym. Chwilę rozmawiamy, między innymi o wyścigu im. Wiesława Szczepańskiego, który odbył się w minioną niedzielę w Inowrocławiu oraz o wyścigach po ziemi Mogileńskiej z początku drugiego tysiąclecia. Miły gość, śmiga szosówką, a dziś MTB, bo jak mówi lubi jak jest trochę ciężej ;)
Dalsza droga mija na rozmyślaniach o mojej aspołeczności, a przecież wokół jest tylu miłych ludzi i co więcej tak samo jak ja lubiących jazdę rowerem. Rozmyślania te przerywa dziadostwo za kierownicą, które w mieście Strzelno perfidnie wymusza mi pierwszeństwo przejazdu, co gorsza jakby celowo. Psie krwie, daję upust swojemu niezadowoleniu i może byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że dziadostwo było przekonane o swojej racji. A dupa tam, szkoda czasu, żyję... Zatem jadę dalej, bo słonko coraz niżej :)
Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Siedlimowo-Wójcin-Przyjezierze-Ostrowo-Bielsko-Orchowo-Różanna-Gębice-Marcinkowo-Bystrzyca-Mogilno-Szczeglin-Czarnotul-Strzelce-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica
Gdzie te zapowiadane popołudniowe deszcze i burze okrutne ? Nawet obserwatorium meteorologiczne na Czarciej Górze z prognozą na dziś minęło, hmmm... Może noc coś przyniesie, może wiatr coś przygna.
W okolicy wsi Chrosno spotykam grupę, która pielgrzymkę rowerową z Piły na Jasną Górę czyni. Chwilę rozmawiam z jednym z uczestników, który pewnie z ciekawości pogoń za mną sobie urządził ;) Na dziś plan mieli do Lichenia dojechać, co by jutro stamtąd właśnie dalszą podróż kontynuować. Życzę im powodzenia, i już sam zmierzam dalej bacznie obserwując tworzące się burzowe chmury. Początkowy umiarkowany wiatr traci na sile, deszczu nie widać, zatem o Orchowo zahaczyć postanawiam praktycznie w ostatniej chwili na "pinezkowym" rondzie we wsi Ostrowo. Zupełnie nie wiem od czego to zależy, ale raz jedzie się wyśmienicie jak dziś, a raz nie za bardzo... Problem w tym, że to się wyczuwa dopiero po godzinie czy dwóch jazdy.
Na obwodnicy Mogilna spotykam starszego rowerzystę, który jak się w chwilę później okazało pomylił mnie z kimś innym. Chwilę rozmawiamy, między innymi o wyścigu im. Wiesława Szczepańskiego, który odbył się w minioną niedzielę w Inowrocławiu oraz o wyścigach po ziemi Mogileńskiej z początku drugiego tysiąclecia. Miły gość, śmiga szosówką, a dziś MTB, bo jak mówi lubi jak jest trochę ciężej ;)
Dalsza droga mija na rozmyślaniach o mojej aspołeczności, a przecież wokół jest tylu miłych ludzi i co więcej tak samo jak ja lubiących jazdę rowerem. Rozmyślania te przerywa dziadostwo za kierownicą, które w mieście Strzelno perfidnie wymusza mi pierwszeństwo przejazdu, co gorsza jakby celowo. Psie krwie, daję upust swojemu niezadowoleniu i może byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że dziadostwo było przekonane o swojej racji. A dupa tam, szkoda czasu, żyję... Zatem jadę dalej, bo słonko coraz niżej :)
- Dystans 62.82km
- Czas 02:26
- Prędkość śr. 25.82km/h
- Prędkość max. 38.90km/h
- Temperatura 22.0°C
- Wiatr 3m/s
- Sprzęt Mont Ventoux
- Aktywność Jazda na rowerze
MXXXIX etap -...zmoczony plan...
Niedziela, 4 sierpnia 2019 · dodano: 04.08.2019 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Pakość-Ludkowo-Pakość-Dobieszewice-Broniewice-Janikowo-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica
Co do mojego zdania na temat planowania, to może nie będę się już wypowiadał, tudzież powtarzał. Niemniej jednak, nie da się ot tak zupełnie temat ten zignorować. Godzina południowa, wyruszam zatem zaopatrzony w motywację i jadło na powiedzmy 6 godzin w siodle z planem... Z planem, który nieopodal Pakości deszcz nagły zmoczył. Podczas pierwszego ataku deszczu znajduję schronienie w altanie na placu zabaw przy drodze Pakość - Wojdal. Popadało i pogrzmiało nieco, jednak nic nie zwiastowało tego co miało dopiero nadejść. Po analizie prognoz pogodowych postanawiam zmienić nieco kierunek mojej podróży na bardziej zachodni i wracam do Pakości. Jadnak chmurzysko z gromami postanawia też moim śladem podążyć, wynikiem czego zmusza mnie do blisko 45 minutowego postoju w parkowej kapliczce. W kapliczce, a w zasadzie w przestrzeni pomiędzy kratą a drewnianymi drzwiami znalazłem nieco ochrony przed ulewą, która rozpętała się w chwilę później. Zrobiło mi się okrutnie zimno, bowiem drzwi kaplicy na przestrzał otwarte, a przez kratę wiatr niestety przelezie bez trudu. Postałem, podumałem i przeczekałem najgorsze... Korzystając z dziury w chmurach, najkrótszą drogą, co by losu nie kusić do domu odwrót czym prędzej poczyniłem. Ot, taki plan zmoczony na dziś ;)
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Pakość-Ludkowo-Pakość-Dobieszewice-Broniewice-Janikowo-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica
Co do mojego zdania na temat planowania, to może nie będę się już wypowiadał, tudzież powtarzał. Niemniej jednak, nie da się ot tak zupełnie temat ten zignorować. Godzina południowa, wyruszam zatem zaopatrzony w motywację i jadło na powiedzmy 6 godzin w siodle z planem... Z planem, który nieopodal Pakości deszcz nagły zmoczył. Podczas pierwszego ataku deszczu znajduję schronienie w altanie na placu zabaw przy drodze Pakość - Wojdal. Popadało i pogrzmiało nieco, jednak nic nie zwiastowało tego co miało dopiero nadejść. Po analizie prognoz pogodowych postanawiam zmienić nieco kierunek mojej podróży na bardziej zachodni i wracam do Pakości. Jadnak chmurzysko z gromami postanawia też moim śladem podążyć, wynikiem czego zmusza mnie do blisko 45 minutowego postoju w parkowej kapliczce. W kapliczce, a w zasadzie w przestrzeni pomiędzy kratą a drewnianymi drzwiami znalazłem nieco ochrony przed ulewą, która rozpętała się w chwilę później. Zrobiło mi się okrutnie zimno, bowiem drzwi kaplicy na przestrzał otwarte, a przez kratę wiatr niestety przelezie bez trudu. Postałem, podumałem i przeczekałem najgorsze... Korzystając z dziury w chmurach, najkrótszą drogą, co by losu nie kusić do domu odwrót czym prędzej poczyniłem. Ot, taki plan zmoczony na dziś ;)
- Dystans 118.34km
- Czas 04:39
- Prędkość śr. 25.45km/h
- Prędkość max. 49.78km/h
- Temperatura 24.0°C
- Wiatr 3m/s
- Sprzęt Mont Ventoux
- Aktywność Jazda na rowerze
MXXXVIII etap -...dąb Jagiełły...
Sobota, 3 sierpnia 2019 · dodano: 03.08.2019 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Orłowo-Ściborze-Rojewo-Broniewo-Złotniki Kujawskie-Rucewko-Lisewo Kościelne-Będzitowo-Ojrzanowo-Łabiszyn-Barcin-Szczepanowo-Mokre-Dąbrowa-Mierucin-Wierzejewice-Broniewice-Janikowo-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica
Dąb szypułkowy o nazwie "Dąb Jagiełły" o obwodzie blisko 6 metrów. Podobno Władysław Jagiełło na pamiątkę swego pobytu w Łabiszynie zasadził na Wzgórzu Łabiszyńskim dwa dęby, z których jeden zachował się do dzisiaj. Miało to mieć miejsce 3 listopada 1410 r., kiedy to król zatrzymał się na nocleg w dobrach Macieja Latalskiego, jadąc do Inowrocławia po bitwie pod Koronowem. Hmmm, wychodzi na to, że drzewo ma ponad 600 lat, zacny wiek i "żołędziak" ma się jak widać dobrze, może to i za sprawą, że w pobliżu świętego miejsca rośnie. Choć obecny murowany kościół p.w. św. Mikołaja powstał 300 lat później, na miejscu zniszczonego przez pożar kościoła drewnianego.
Dąb i kościół
W lewo jadę, kierunek Barcin.
Miły zjazd i widok na Barcin a w oddali kamieniołom Wapienno.
Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Orłowo-Ściborze-Rojewo-Broniewo-Złotniki Kujawskie-Rucewko-Lisewo Kościelne-Będzitowo-Ojrzanowo-Łabiszyn-Barcin-Szczepanowo-Mokre-Dąbrowa-Mierucin-Wierzejewice-Broniewice-Janikowo-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica
Dąb szypułkowy o nazwie "Dąb Jagiełły" o obwodzie blisko 6 metrów. Podobno Władysław Jagiełło na pamiątkę swego pobytu w Łabiszynie zasadził na Wzgórzu Łabiszyńskim dwa dęby, z których jeden zachował się do dzisiaj. Miało to mieć miejsce 3 listopada 1410 r., kiedy to król zatrzymał się na nocleg w dobrach Macieja Latalskiego, jadąc do Inowrocławia po bitwie pod Koronowem. Hmmm, wychodzi na to, że drzewo ma ponad 600 lat, zacny wiek i "żołędziak" ma się jak widać dobrze, może to i za sprawą, że w pobliżu świętego miejsca rośnie. Choć obecny murowany kościół p.w. św. Mikołaja powstał 300 lat później, na miejscu zniszczonego przez pożar kościoła drewnianego.
Dąb i kościół
W lewo jadę, kierunek Barcin.
Miły zjazd i widok na Barcin a w oddali kamieniołom Wapienno.
- Dystans 52.59km
- Czas 01:53
- Prędkość śr. 27.92km/h
- Prędkość max. 44.99km/h
- Temperatura 21.0°C
- Wiatr 2m/s
- Sprzęt Mont Ventoux
- Aktywność Jazda na rowerze
MXXXVII etap -...póki lato trwa...
Czwartek, 1 sierpnia 2019 · dodano: 01.08.2019 | Komentarze 0
Trasa: Kruszwica-Szarlej-Łojewo-Sikorowo-Szymborze-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Gorzany-Janikowo-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica
Nieco chłodniejszy dzień z nikłym wiatrem i ze straszącym deszczem. Nawet troszkę pokropiło, ale tak dla przyjemności raczej. Korzystam zatem z każdej możności przejażdżki rowerem, decydując gdzie obserwując bacznie przesuwające się po niebie chmury i kręcące się białe wiatraki. Dni wystarczająco jeszcze długie, choć sierpniowe słońce już coraz niżej nad horyzontem będę obserwował. Jeszcze czas, póki lato trwa.
Na obwodnicy Janikowa dostrzegam w moim magicznym lusterku wstecznym jakiegoś goniącego mnie szosowca. Prostując nogi zwalniam i daję się wyprzedzić. Po przywitaniu, postanawiam uczepić się gościa bowiem nie jedzie zbyt forsownie. Po chwili daję mu zmianę i pociąg się rozpędza... Po około 5 km gość daje zmianę i tak docieramy do wsi Tupadły. Dziękuję mu za jazdę i rozjeżdżamy się w swoich kierunkach. Od czasu do czasu taka odmiana też się przydaje ;)
Trasa: Kruszwica-Szarlej-Łojewo-Sikorowo-Szymborze-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Gorzany-Janikowo-Ludzisko-Tupadły-Kruszwica
Nieco chłodniejszy dzień z nikłym wiatrem i ze straszącym deszczem. Nawet troszkę pokropiło, ale tak dla przyjemności raczej. Korzystam zatem z każdej możności przejażdżki rowerem, decydując gdzie obserwując bacznie przesuwające się po niebie chmury i kręcące się białe wiatraki. Dni wystarczająco jeszcze długie, choć sierpniowe słońce już coraz niżej nad horyzontem będę obserwował. Jeszcze czas, póki lato trwa.
Na obwodnicy Janikowa dostrzegam w moim magicznym lusterku wstecznym jakiegoś goniącego mnie szosowca. Prostując nogi zwalniam i daję się wyprzedzić. Po przywitaniu, postanawiam uczepić się gościa bowiem nie jedzie zbyt forsownie. Po chwili daję mu zmianę i pociąg się rozpędza... Po około 5 km gość daje zmianę i tak docieramy do wsi Tupadły. Dziękuję mu za jazdę i rozjeżdżamy się w swoich kierunkach. Od czasu do czasu taka odmiana też się przydaje ;)