Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Arnoldzik z miasteczka Kruszwica. Mam przejechane 124952.74 kilometrów w tym 2306.66 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.39 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 66703 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2019

Dystans całkowity:959.36 km (w terenie 1.50 km; 0.16%)
Czas w ruchu:43:19
Średnia prędkość:22.15 km/h
Maksymalna prędkość:37.92 km/h
Suma kalorii:67 kcal
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:50.49 km i 2h 16m
Więcej statystyk
  • DST 60.00km
  • Czas 02:39
  • VAVG 22.64km/h
  • VMAX 33.14km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 3kcal
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

MLXXXVIII etap -...moja klimatyczna wiata przystankowa...

Poniedziałek, 11 listopada 2019 · dodano: 11.11.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Łąkie-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Skalmierowice-Ołdrzychowo-Balice-Górki-Ciechrz-Strzelno-Stodólno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Zaznaczam, że dla mnie może nie pod względem architektonicznym, ale jako miejscówka, tego typu wiaty przystankowe swój klimat mają. Ktoś w głowę może się pukać solidnie, co takiego jest w nieprzypominającej zupełnie nic przeszklonej wiacie przystankowej. Co więcej zlokalizowanej przy dość ruchliwej, nawet w taki świąteczny dzień drodze krajowej DK-15. Nie ma co dorabiać do tego jakiejś filozofii... Ot, po prostu lubię tu czasami przystanąć, albo z jednej, albo z drugiej strony drogi. Szkoda tylko, że ktoś sukcesywnie pozbawia w sposób brutalny wiatę elementów oszklenia, co przy warunkach pogodowych mniej sprzyjających ochronę czyni niedostateczną. 
Dziś przed obiadową porą udało mi się strzelić sześćdziesiątaka kilometrowego trafiając go w sam środek, zatem kolejny tydzień rozpoczęty zupełnie przyzwoicie ;)



Jesienny Gaj Wymysłowicki






  • DST 50.32km
  • Czas 02:08
  • VAVG 23.59km/h
  • VMAX 37.86km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 2kcal
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

MLXXXVII etap -...to był dobry tydzień...

Niedziela, 10 listopada 2019 · dodano: 10.11.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Gorzany-Janikowo-Balice-Górki-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica

Coraz krótsze dni sprawiają, iż stosunkowo niedługo po obiadowej porze słońce spać idzie. Jakże to malowniczo wygląda o tej porze roku, żadna moja fotka nie odda w pełni tego widoku. Ognista czerwień zachodzącego tuż nad linią horyzontu słońca i niepowtarzalne  barwy zachodniego nieba. Cudownie jest robić to co się uwielbia i jednocześnie oglądać takie cuda natury. 
Dzisiaj niedziela, kończąca kolejny tydzień, na który norma wynosiła 193 km. Przejechało mi się nieco ponad 313 km, co stanowi 162 % normy :) Tym samym od jutra, aby plan wykonać i cel osiągnąć wypada przebyć już tylko 175 km tygodniowo, co daje zaledwie 25 km dziennie. Zatem cel coraz bliżej i widzę go już dość wyraźnie...

Kanał Notecki nieopodal wsi Gorzany. Dawno tu nie byłem, pewnie jakieś 1000 kilometrów temu ;)


Odkąd pamiętam, zawsze miałem słabość do lampek, kontrolek i liczników :)

Musicie wierzyć na słowo, to była ognistoczerwona kula ;)





  • DST 38.87km
  • Czas 01:41
  • VAVG 23.09km/h
  • VMAX 31.62km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Kalorie 2kcal
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

MLXXXVI etap -...dosięgnąć celu...

Sobota, 9 listopada 2019 · dodano: 10.11.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Bławaty-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica





  • DST 43.76km
  • Czas 01:56
  • VAVG 22.63km/h
  • VMAX 31.79km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 3kcal
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

MLXXXV etap -...od wsi, do wsi...

Piątek, 8 listopada 2019 · dodano: 08.11.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Giżewo-Racice-Baranowo-Lachmirowice-Włostowo-Kościeszki-Rzeszynek-Lubstówek-Krzywe Kolano-Jeziora Wielkie-Dobsko-Gopło-Włostowo-Kruszwica

Dziś krótko i nieco inaczej niż zazwyczaj. Tour po wioskach na zachodnim brzegu jeziora Gopła, odmiana taka. Niegdysiejsze polne lub szutrowe drogi łączące wsie, dziś zatraciły swój sielski charakter na rzecz asfaltowych nawierzchni. O tej porze roku wieś pomimo prac polowych, głównie orki i wykopków jest bardzo spokojna. Zdawać by się mogło, że czas tam płynie wolniej, koniecznie trzeba było się kilkukrotnie zatrzymać, nacieszyć oko i duszę. 


Droga Giżewo - Racice

Zapach jak wiosną niemalże :)

Jeziorko Lubstówek z tajemniczą wysepką.

Listowie jesienią malowane.





  • DST 80.12km
  • Czas 03:39
  • VAVG 21.95km/h
  • VMAX 35.08km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Kalorie 2kcal
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

MLXXXIV etap -...nie tak miało być...

Czwartek, 7 listopada 2019 · dodano: 07.11.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Pilich-Skulska Wieś-Rakowo-Dzierżysław-Wtórek-Siedlimowo-Wójcin-Przyjezierze-Ostrowo-Zbytowo-Łąkie-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Jadę w końcu a słońce w listopadowym zenicie, bowiem czas zimowy tak zwany bliższy prawidłowemu powiedzmy. W kieszeni kamerka a w głowie pomysł na kolejny filmik z cyklu " Okiem cyklisty". Przystaję gdzieś w okolicy wsi Krzywe Kolano, aby wstęp do filmu nagrać... Dupa, bowiem okazało się, że kamera wierna, mój przyjaciel zacny bateryjnie ducha wyzionęła. Po wczorajszym ładowaniu widać musiała się jak sądzę włączyć i akumulatorek wyczerpać do cna. Nie tak miało być, jednak na potrzeby takich sytuacji wymyślam sobie potem usprawiedliwienia, tudzież historie trącające o opatrzność czy też o mojego prywatnego anioła stróża. Nie tak miało być, ale może musiało ;)
Dzisiejsza wycieczka słońcem malowana od południa po zachód, bowiem słońce dziś mym wyznacznikiem i zegarem było. 







  • DST 59.83km
  • Czas 02:51
  • VAVG 20.99km/h
  • VMAX 35.08km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 6kcal
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

MLXXXIII etap -...co kto pisze...

Środa, 6 listopada 2019 · dodano: 06.11.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Mirosławice-Budy-Wronowy-Miradz-Strzelno-Łąkie-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica

Przyznam, że sporadycznie ale czytuję blogi, tudzież relacje innych rowerzystów. Jak wiadomo, iluż rowerowych braci, tyleż różnych wpisów mniej lub bardziej wartościowych. Wartościowych w sensie odbiorczym, to znaczy potrafiących zainteresować choć po trochu przypadkowego nawet czytacza, tudzież szperacza internetowego. Pojawiają się zatem wpisy suche typu; "Dziś przed pracą w tlenie" i potem cała masa liczb od HR max. po kadencję i wyciśniętą moc w watach. Spotykam też wpisy, w których liczby w ogóle znaczenia nie mają, bynajmniej tak autor to przedstawia. Od relacji filmowych po szczegółowe opisy wraz z setką fotek. Przyznam, że poczynania co niektórych cyklistów śledzę systematycznie, natomiast o istnieniu innych tylko wiem. 
Być może się nie znam i nie wszystko rozumiem. Jednak mnie zawsze fascynowały liczby i powstające z nich statystyki, choć skromne a niegdyś jeszcze bardziej skromne. W czasach dla mnie nieinternetowych zapisywane w zeszytach kratkowych, natomiast obecnie na oto tym blogu właśnie oraz na "youtybowym" kanale w cyklu "okiem cyklisty". Miło, że ktoś tu zagląda, ogląda i czytuje, lecz co najistotniejsze to ślad, pamiątkę po sobie zostawiam taką. A nóż kogoś zainspiruje ;)

Wiało dziś nieprzeciętnie, to schowałem się w lesie. Jakby co po jasności, bom z pracy się urwał na dni kilka :)






  • DST 40.42km
  • Czas 01:49
  • VAVG 22.25km/h
  • VMAX 30.81km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 3kcal
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

MLXXXII etap -...nocne drogi...

Wtorek, 5 listopada 2019 · dodano: 05.11.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Bławaty-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica


Nocne drogi są zupełnie inne za każdym razem kiedy je przemierzam po raz kolejny. Nie przeszkadza mi to, że są one pozbawione dziennych widoków, które zwykłem oglądać w świetle dnia. Czarne tło nocy bogate jest w obrazy które nie każdy dostrzec może. Przy nocnych drogach widać więcej, bowiem tylko ode mnie to zależy co chcę ujrzeć. Widać więcej oczami wyobraźni... I jest więcej miejsca na myślenie... I szybciej czas ucieka... 



Droga  Młynice - Starczewo





  • DST 100.26km
  • Teren 1.20km
  • Czas 04:23
  • VAVG 22.87km/h
  • VMAX 35.78km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Kalorie 3kcal
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

MLXXXI etap -...stówka z przerwą na obiad...

Niedziela, 3 listopada 2019 · dodano: 03.11.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Bródzki-Tarnowo-Janocin-Witowice-Ostrowo-Złotowo-Mietlica-Połajewo-Przewóz-Mielnica-Łuszczewo-Lubstówek-Włostowo-Kruszwica-Sukowy-Młynice-Starczewo-Strzelno-Bławaty-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Bożejewice-Sławsk Wielki-Kruszwica

Listopadowa stówka, przy okazji wykonane 140 % tygodniowego planu, czyli blisko 284 km dodanych do kolekcji. Kto powiedział, że nie można dwa razy w ciągu jednego dnia na wycieczkę rowerową wyruszyć ? W zeszłą niedzielę takiegoż eksperymentu nie dane było mi doświadczyć, lecz dziś pogoda mi w tym nie przeszkodziła. Choć wyjście było zasadniczo jedno z przerwą na obiad i browar, tak to lepiej wygląda. Bądź co bądź, do obiadu 60 km a po obiedzie 40 km i jest stówka ;)

Okolice wsi Mietlica i droga w kierunku Połajewa.

Herbatkowy postój pod lasem przy drodze Mielnica - Łuszczewo


Układ chmur zwiastujący nadejście deszczowego frontu.

Wielbłądzica Attika wśród bezgarbnych przyjaciół ;)







  • DST 50.67km
  • Czas 02:18
  • VAVG 22.03km/h
  • VMAX 35.90km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 5kcal
  • Sprzęt Borsuk
  • Aktywność Jazda na rowerze

MLXXX etap -...kawka nad jeziorem...

Sobota, 2 listopada 2019 · dodano: 02.11.2019 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Dobsko-Jeziora Wielkie-Nożyczyn-Pilich-Krzywe Kolano-Jeziora Wielkie-Rzeszyn-Kościeszki-Włostowo-Lachmirowice-Racice-Kruszwica

Drugi dzień listopada powitał mnie dżdżysto i wietrznie. Deszcz co prawda padać przestał, jednak wiatr nie zdołał asfaltów przesuszyć. Czekać w sumie na niezbyt optymistyczną pogodowa dalszą cześć dnia, nie miało sensu, zwłaszcza że plany popołudniowe odmienne od rowerowych były. 
Osiodłałem zatem borsuka i na kawkę nad jezioro znajome wyruszyliśmy na przeciw wiatrom południowym. Kto powiedział, że kawa w strojnej filiżance w miękkościach sofy pita być musi ? No tak ;)