Info

avatar Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 117465.96 kilometrów w tym 2224.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.42 km/h i to jest istotne
Więcej o Arnoldziku.

Arnoldzikowe batoniki

2019

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2024



baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi Arnoldzika

Zdobyte przez Arnoldzika gminy

Odwiedziny u Arnoldzika

licznik odwiedzin Wordpress

Arnoldzikowa zegarynka

Arnoldzikowa pogodynka

Wykres roczny Arnoldzika

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum Arnoldzika

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2018

Dystans całkowity:433.79 km (w terenie 4.90 km; 1.13%)
Czas w ruchu:19:28
Średnia prędkość:22.28 km/h
Maksymalna prędkość:44.73 km/h
Suma kalorii:34 kcal
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:54.22 km i 2h 26m
Więcej statystyk

  • Dystans 49.09km
  • Czas 02:16
  • Prędkość śr. 21.66km/h
  • Prędkość max. 32.65km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Wiatr 7m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXLVI etap -...deszcz i świszczący wiatr...

Sobota, 31 marca 2018 · dodano: 31.03.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Jacewo-Marcinkowo-Balczewo-Dziennice-Pławinek-Łąkocin-Góra-Witowy-Karczyn-Szarlej-Kruszwica

Zupełnie przypadkowo udało mi się dopisać te kilkadziesiąt kilometrów jeszcze do marcowych statystyk. Pomimo ciężkiego tygodnia w pracy również i dziś dane mi było spędzić w niej kilka godzin. Jednak południową porą odziany w zimowy niestety jeszcze rowerowe wdzianko dosiadłem rumaka i pod wiatr pojechałem. Na południowo-wschodniej stronie nieba wisiały mętne chmury, z których deszcz wystarczająco mnie nasączył. Zmokłem dotkliwie na szczęście tylko na ostatnich 10-ciu kilometrach. W domu łapiąc komfort termiczny pod kanapowym kocem przekimałem ostatnie 20 kilometrów wyścigu Grand Prix Miguel Indurain... No obudziłem się kiedy zwycięzca Alejandro Valverde zbliżał się niezagrożony do mety... Ostatni marcowy dzień dobiegał końca a ja wsłuchiwałem się w dźwięki bębniącego o parapet deszczu... Sobota, Wielka Sobota...


Krótki postój w okolicy wsi Pławinek przy drodze wojewódzkiej  DW-252








  • Dystans 53.76km
  • Czas 02:19
  • Prędkość śr. 23.21km/h
  • Prędkość max. 42.37km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXLV etap -...niedziela, nieprawidłowy czas i łaciata psinka...

Niedziela, 25 marca 2018 · dodano: 25.03.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Pilich-Nożyczyn-Prószyska-Wronowy-Młyny-Kijewice-Mirosławice-Sierakowo-Włostowo-Kruszwica

Nadszedł niedzielny dzień palmowy, handlowy... Można zatem wizytę złożyć w domu świątynnym i w dyskoncie ulubionym. 
Nadszedł niedzielny dzień pracowy, rowerowy... Można zatem zarobić grosza przysłowiowego i też w siodle rumaka pomykać.
Nadszedł niedzielny dzień wiosenny, niesenny... Można zatem radości dostąpić i aktywnie czas spożytkować.
Sooo, dokładnie rano skoro świt do pracy w czasie słonecznie nieprawidłowym zaszedłem,
bo jaki to czas gdy w zegarowe południe Słońce zenitu nie dostąpi. Może to już ostatni raz, a zasadności tego czasowego zabiegu nigdy nie zrozumiałem.
Powrót z pracy grubo po 14-tej a już 15 z minutami zasiadam wygodnie w siodle trekkingowego rumaka i sruuu. W Pilichu u zbiegu drogi powiatowej tj. tej na Skulsk zwanej i krajowej 25-tki psinę miłą spotykam. Psina na wiejskiego burka nie wygląda i nawet boję się pomyśleć, iż jakaś gnida porzucić taką zwierzynkę mogła. Chwilę rozmawiam z psiakiem i jadę dalej... Smutno mi było... I teraz też jest :(

Taka już tradycja, kolejna fota J. Skulska Wieś

Tu się droga na Skulsk z krajową 25-tką spotyka 

Łaciata psinka









  • Dystans 70.18km
  • Czas 03:04
  • Prędkość śr. 22.88km/h
  • Prędkość max. 32.89km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXLIV etap -...już wiosną...

Sobota, 24 marca 2018 · dodano: 24.03.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Jeziora Wielkie-Kuśnierz-Wójcin-Przyjezierze-Ostrowo-Cieńcisko-Strzelno-Bławaty-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Tupadły-Kruszwica

Pierwsza jazda tej wiosny, kalendarzowej wiosny i astronomicznej bowiem tej klimatycznej to tak aby aby. No nie ma i nawet jej nie szukałem, jedna mucha, jakieś ptasie trele i nic więcej, słonko wyszło tylko na chwilkę dosłownie tak, wiatru prawie nie było, minąłem grupkę szosowców w okolicy wsi Cieńcisko potem dzwonił Dyrektor CC... Tak było dziś, a co jutro ? 




Czaszka dobrego ducha czuwa nadal.

Las jeszcze w barwach pory chłodnej.

Droga na Jeziora Wielkie

Do Wójcina zawitałem dokładnie w południe, a z kościelnej wieży rozlegały się dzwonne dźwięki.






  • Dystans 42.72km
  • Teren 1.10km
  • Czas 02:07
  • Prędkość śr. 20.18km/h
  • Prędkość max. 31.34km/h
  • Temperatura -4.0°C
  • Wiatr 8m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXLIII etap -...póki zima trwa...

Sobota, 17 marca 2018 · dodano: 17.03.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Sikorowo-Jaronty-Dziennice-Pławinek-Łąkocin-Góra-Witowy-Karczyn-Szarlej-Kruszwica


Wykorzystać trza ostatnie mroźne i słoneczne dni tej zimy póki trwa. Niedługo zapewne będą latały muchy i robactwo rozmaite, które wlatywać będzie nie tylko do paszczy, ale kleić się będzie do spoconej skóry... Niestety tak to już bywa, każda pora roku dając nam to co ma najlepsze również coś zabiera. Hmmm, chyba coś pokręciłem... Zima zabiera ciepło i zabiera muchy, natomiast lato daje ciepło i daje muchy... Zima daje chłód i daje bezmuchowe powietrze. No, a lato zabiera naturalne chłodzenie i... ciuchy śmierdzą potem ;)
Zatem trzeba jechać dalej przed siebie, znosić chłody, cieszyć się póki co z bezmuchowości i oczekiwać wiosny, a to już niedługo.













  • Dystans 59.44km
  • Teren 2.10km
  • Czas 02:43
  • Prędkość śr. 21.88km/h
  • Prędkość max. 36.41km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXLII etap -...wspomnienia i mój rowerowy świat...

Niedziela, 11 marca 2018 · dodano: 11.03.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Lubstówek-Łuszczewo-Mielnica-Przewóz-Połajewo-Mietlica-Złotowo-Brześć-Witowice-Janocin-Tarnowo-Bródzki-Kruszwica

Mój rowerowy świat staje się coraz bardziej hermetyczny, nie zamierzam do niego nikogo wprowadzać ani też z nikim go dzielić. Wśród wydawałoby się zakręconych rowerowo zdarzają się niestety ludzie z dziwnym podejściem, którzy wprowadzają do rowerowego świata dziwne zwyczaje i niezrozumiałe dla mnie schematy. Dlatego nie pozwolę aby skażeniu uległ mój świat, rowerowy świat. Tylko ten kto zrozumieć i pojąć zdoła com tym przekazem wyrazić chcę, świata tego tajemnic doświadczyć może...
Dzień był ciepły choć wiatrowy a rumak powiódł mnie, gdzie wspomnień z dzieciństwa wiele się znajduje i gdzie również z innych powodów powracam.
Tu gdzie nad wodami Gopła Światowid stoi rozciąga się wieś Mielnica we wspomnieniach znana również jako Albertowo. W latach 80-tych spędzałem tu co lipiec pełne dwa tygodnie. Dziś już po obozowisku z piaszczystą plażą nie ma śladu jednak dla mnie istnieje w pamięci po dziś dzień.

Rok 1983 - obozowisko Albertowo ( Mielnica Duża )


W Mielnicy oczywiście odwiedziłem "Suczkę"

Rumak na tafli skutego jeszcze lodem J.Gopła 

Niechaj słonko wody jeziora z lodów szybko uwolni 






  • Dystans 47.01km
  • Czas 02:00
  • Prędkość śr. 23.50km/h
  • Prędkość max. 44.73km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXLI etap -...głupia rękawiczka...

Sobota, 10 marca 2018 · dodano: 10.03.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Gocanowo-Chełmce-Radziejów-Bieganowo-Dobre-Bronisław-Papros-Wola Wapowska-Wolany-Bródzki-Kruszwica

Od poniedziałku do piątku praca i dziś też praca, psie krwie... Praca, która ewidentnie przeszkadza mi cieszyć się z pogodowych dobrych zmian. Jest ciepło, zarówno w porównaniu z ostatnim mrozowym okresem jak i w moim odczuciu również. Czuję się idealnie w takich temperaturach... Ale o co chodzi z tą rękawiczką ? No tak, gdy już moje sójkowe przygotowania rowerowe miały się ku końcowi to prawa rękawiczka się wywlokła, znaczy wylazło z niej to co jest w środku i co podobno podszewką się zwie. Po praniu tak się stało i co ciekawe dotknęło to tylko prawą rękawiczkę. W sumie nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że za Chiny Ludowe i Demokratyczne też nie dało się tego umieścić na swoim miejscu. Wstawianie wszystkich pięć palców rękawicowej podszewki w palce poszycia zasadniczego zaczęło się przedłużać i frustracje coraz podlejszą powodować. Po mniej więcej kwadransie przeprosiłem stare powycierane rękawice, które na szczęście były na dnie szuflady... No i pojechałem mocno po 16-tej i ciemności pod koniec wycieczki doświadczyłem, zwłaszcza że skończyło mi się światło drogowe i na postojowym ostatnie kilometry przemierzyłem. Rękawice za pomocą sztućca widelca udało się uratować... I choćby nie wiem co to starych rękawic nigdy z szuflady nie usunę. 

Wjazd do Dobrego od strony Radziejowa ( niegdyś biegła tędy linia kolei wąskotorowej ) 


no, tam właśnie 

Kiedyś tam była cukrownia Dobre

W lesie pod Wolą Wapowską zaczynało się ściemniać







  • Dystans 58.08km
  • Teren 1.70km
  • Czas 02:39
  • Prędkość śr. 21.92km/h
  • Prędkość max. 33.50km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXL etap -...dookoła J. Gopła...

Niedziela, 4 marca 2018 · dodano: 04.03.2018 | Komentarze 2


Trasa: Kruszwica-Gocanowo-Witowice-Ostrowo-Złotowo-Połajewo-Przewóz-Mielnica-Łuszczewo-Lubstówek-Włostowo-Kruszwica

Nie wierzę termometrom... Dziś pan termometrowy wygrzewając się w marcowym słonku oszukał mnie z premedytacją. Zachciało mu się 19 kresek powyżej zera pokazać ( najnowsze wieści niosą, iż u dziadka pan termometrowy jeszcze bardziej oszukiwał ). Tylko przeczucie i instynkt nie pozwolił mi w krótkich gaciach rumaka dosiąść. Zatem pojechałem i pomimo zimnego wiatru z kierunków południowo-wschodnich to zmarznięcia jako takiego nie doświadczyłem. Było nawet miło, a że jeszcze herbatką doprawioną gryczanym miodem się uraczył to powiem, że mrrrrr. Idzie wiosna jednak to wiem, bo i ptak treli i szczebiocze... Pięknie jest tak pod błękitem nieba okolicę przemierzać póki noc gwiazdami zaświeci.

pan termometrowy oszust taki

kanał Warta - Gopło skryty pod taflą lodu



dzielny rumak zimowy


cienias na skraju lasu 

leśne ostępy 

borsuk na św. Pawła z nory wyjdzie gdy słonko promieniem swym przygrzeje 

ku słońcu świata tego droga prowadzi mnie 

przy błękicie marcowego nieba 

a czepiec chroni czerep ;)






  • Dystans 53.51km
  • Czas 02:20
  • Prędkość śr. 22.93km/h
  • Prędkość max. 34.18km/h
  • Temperatura -5.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCXXXIX etap -...się ociepliło...

Sobota, 3 marca 2018 · dodano: 03.03.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Latkowo-Szadłowice-Słońsko-Parchanie-Marcinkowo-Balczewo-Dzeinnice-Dulsk-Sikorowo-Szarlej-Kruszwica

Nastąpiło ocieplenie, bowiem o godzinie dziesiątej termometrowy za oknem wskazywał około pięciu kresek poniżej zera. Srali muchy idzie wiosna... Póki co to tą wiosną od wschodu zawiewa mrozem szczypiąc i kontynentalnym klimatem trąca... Ale przecież chłopaki nie płaczą. Jakby to tak skoro zimy koniec już widać bynajmniej w kalendarzu i pomimo aury niesprzyjającej wielce wszystko zdaje się wiosennieć... nadzieją że. Boys don't cry... :) Dokładnie i już mam klimat muzyczny na wieczór. Słodkie lecznicze nuty, wspomnienia sprzed lat, porościągane swetry, plakietki THE CURE i bujna jeszcze wtedy okrywa włosowa.  Ale wiosna nadejść w końcu musi, bo zawsze nadchodzi... 


Na południe, gdzie ciepły wieje wiatr

Kiedyś przyjdą drwale...

...i cienas czasami z rumaka złazi

...i wiosna nadejdzie 

i jeszcze nie jeden taki skład tą linię przemierzy ( EU07-1506 )