- Kategorie:
- SZOSA SAMOTNIE.695
- SZOSA TOWARZYSKA.175
- TOROWO.5
- TREKKING SAMOTNIE.1164
- TREKKING TOWARZYSKI.43
- TRENAŻER.40
XLII etap -...magia nocy...
Czwartek, 26 listopada 2009 | dodano: 26.11.2009Kategoria TREKKING SAMOTNIE
Z krucyfiksu co noc patrzy się na nią,
Kiedy składa na pół sukienkę tanią,
Nie powie nic kiedy znów włoży ją rano,
Wszystko już o niej wie tani stróż anioł.
Drugi rok stoi tam za firanką,
Nie wybaczy mu, że on poszedł z tamtą,
Wylało się na stół moralne salto,
Smutna historia ta z dominantą.
Snów dziwnych ma pięć
Jak palców jej pięć u dłoni każdej
Ściera swój uśmiech ze starych zdjęć
Jego uśmiechu część
Głodne oczy nakarmi
Dobrze wie już że MY
Się nie dzieli przez TRZY
Z młodszymi koleżankami i
Jeśli już ktoś dziś puka w jej drzwi
To z całych sił tylko
Przeciąg trzaska złudzeniami
Mocniej wtuli się w koc w czarnej godzinie,
Nie policzy tych łez zostały w kinie,
Pożegna ją dym ze świec popiół w kominie,
Z krzyża zszedł dziś w tę noc nie będzie przy niej.
Ona coraz śmielszą ma chęć w kuchni palnik z gazem,
Sama sobie wydaje się tłem a życie jej puszcza się płazem,
Ona przeklina ten dzień i siebie przed ołtarzem,
Nie pytaj mnie skąd o tym wiem opowiem ci o tym innym razem...

W coraz krótsze dni pozostaje nocne rowerowanie, w którym dużo tajemnic i magii. Kierując się różnymi drogowskazami pomimo, że zawsze wracam tam skąd wyjechałem to z dnia na dzień jestem coraz dalej...
Temperatura:8.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Kiedy składa na pół sukienkę tanią,
Nie powie nic kiedy znów włoży ją rano,
Wszystko już o niej wie tani stróż anioł.
Drugi rok stoi tam za firanką,
Nie wybaczy mu, że on poszedł z tamtą,
Wylało się na stół moralne salto,
Smutna historia ta z dominantą.
Snów dziwnych ma pięć
Jak palców jej pięć u dłoni każdej
Ściera swój uśmiech ze starych zdjęć
Jego uśmiechu część
Głodne oczy nakarmi
Dobrze wie już że MY
Się nie dzieli przez TRZY
Z młodszymi koleżankami i
Jeśli już ktoś dziś puka w jej drzwi
To z całych sił tylko
Przeciąg trzaska złudzeniami
Mocniej wtuli się w koc w czarnej godzinie,
Nie policzy tych łez zostały w kinie,
Pożegna ją dym ze świec popiół w kominie,
Z krzyża zszedł dziś w tę noc nie będzie przy niej.
Ona coraz śmielszą ma chęć w kuchni palnik z gazem,
Sama sobie wydaje się tłem a życie jej puszcza się płazem,
Ona przeklina ten dzień i siebie przed ołtarzem,
Nie pytaj mnie skąd o tym wiem opowiem ci o tym innym razem...

W coraz krótsze dni pozostaje nocne rowerowanie, w którym dużo tajemnic i magii. Kierując się różnymi drogowskazami pomimo, że zawsze wracam tam skąd wyjechałem to z dnia na dzień jestem coraz dalej...
Rower:Merida
Dane wycieczki:
20.85 km (0.00 km teren), czas: 00:51 h, avg:24.53 km/h,
prędkość maks: 36.30 km/hTemperatura:8.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj