Arnoldzikowyblog rowerowy

avatar Arnoldzik
Kruszwica

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(25)

Moje rowery

Trek 30247 km
Mont Ventoux 40569 km
Merida 41287 km
Dolan 90 km
Borsuk 8793 km
Rosomak 786 km
Admiral 706 km
Bianchi 536 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Bez łączności, bez wsparcia (10193)

Piątek, 8 listopada 2024 | dodano: 08.11.2024Kategoria TREKKING SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Włostowo-Sierakowo-Mirosławice-Kijewice-Młyny-Młynice-Sukowy-Kruszwica-Kobylniki-Kruszwica

Można wierzyć lub nie wierzyć w przypadki, niemniej podobnie jak lat temu trzy, również w listopadowy piątkowy wieczór, dziś to właśnie nie zabrałem telefonu. Podobnie również, spostrzegłem brak ten po przebyciu około pięciu kilometrów, a co najciekawsze to pomimo braku łączności ze światem przebyłem niemalże identyczną trasę. Na dobrą sprawę, mógłbym wpis z listopada 2021 roku spokojnie tu skopiować i nie byłoby w nim nic nieaktualnego. 
Więc niech i tak będzie ;)

Stare przysłowie pszczół mówi - "Mniej wiesz, lepiej śpisz". Tak bywa, że wiedza o czymś tak jak i pomóc to i zaszkodzić może, dyskomfort czyniąc. Na mniej więcej 5 kilometrze trasy uświadomiłem sobie, że nie mam telefonu, o którym najzwyczajniej w świecie zapomniałem. Do tego czasu mogłem niemalże w całości czerpać przyjemność z jazdy, bowiem pomimo temperatury niskiej odczucie było nader pozytywne. Takie to czasy nadeszli, że technologiczne ułatwiacze życia na tyle wgryzły się w codzienność, że bez nich poczuć się można nieco samotnym i zależnym. Odtąd myśli me zaprzątały pytania wszelakie typu: A co jakby ? A gdybym ? A co w przypadku ? Potem cały cykl odpowiedzi o charakterze scenariuszy. Plan awaryjny, hmm... Psie krwie, przecież nie mam telefonu. Zdjęć nie zrobię, choć to w sumie problem najmniejszy. Najwyżej, będzie co będzie i jadę dalej. Zapomnieć o tym udało mnie się dopiero pod koniec trasy, na tyle że w domu dopiero po kilkunastu minutach rozejrzałem się za tym przeklętym niezbędnikiem. Niewątpliwie łatwiej jest się do komfortu przyzwyczaić niż od niego odwyknąć.
No nie mam fotek, no bo jak... Ale żeby nie było pusto na przestrzeni blogowego wpisu to o tej wiatrowej zmienności nieco. Trasa niestandardowa, bowiem powiew lekki z południa wyczuć się dało jakby. Opad atmosferyczny w powietrzu wisiał a wiatr choć słaby tańce swe rozpoczął kierunek diametralnie zmieniając w przeciągu dosłownie chwil kilku. W drodze powrotnej mocniej już nieco od wschodniej strony zawiewało. Idzie zima ?

Co więcej, również dziś wiatry zimne wiali od wschodniej strony, co zwiastuje chłodu nadejście a być może i opadu śnieżnego nawet. Dziś poza łączności brakiem, pakietu na wypadek awarii ze sobą nie zabrałem, zresztą nie tylko dzisiaj. Rower przejściowy to i tak bywa, co to czasu brakło na dostosowanie :) Ni dętki, ni pompki, ni tez żadnego klucza, nic tylko jechać... W noc ciemną, nie pierwszy i nie ostatni raz zapewne ;)



mapa trasy mini
Rower:Merida Dane wycieczki: 40.98 km (0.00 km teren), czas: 01:54 h, avg:21.57 km/h, prędkość maks: 30.14 km/h
Temperatura:4.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 5 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa echcz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]