Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Arnoldzik z miasteczka Kruszwica. Mam przejechane 124963.64 kilometrów w tym 2306.66 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.38 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 66726 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 261.35km
  • Czas 10:27
  • VAVG 25.01km/h
  • VMAX 52.50km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Kalorie 10kcal
  • Podjazdy 848m
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

O Kaliszu będzie to piosenka... (9447)

Sobota, 6 lipca 2024 · dodano: 07.07.2024 | Komentarze 1


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Skulska Wieś-Czartowo-Kijowiec-Ślesin-Mikorzyn-Konin-Rychwał-Kalisz-Koźminek-Lisków-Chrusty-Miłaczew-Malanów-Grzymiszew-Tuliszków-Konin-Anielew-Grąblin-Licheń-Leśnictwo-Morzyczyn-Noć-Broniszewo-Przewóz-Mielnica-Łuszczewo-Borowa-Lubstówek-Rzeszynek-Kościeszki-Włostowo-Kruszwica

Kalisz odkąd pamiętam zupełnie nie wiedzieć czemu był na liście moich rowerowych mniejszych, czy większych celów. Podobnie jak Kutno, jednak tu powodem jest poniekąd zupełnie już w odmiennej odsłonie KULT-owy dworzec. Natomiast Kalisz... Prawdopodobnie jest to zlepek tego co w pamięci odległej utkwiło na dobre, od nie do końca zrozumiałych skojarzeń i obserwacji po wspomnienia z dzieciństwa. Na ten przykład, już od lat bardzo młodych intrygowały mnie pływające po jeziorze Gople żaglówki, których oznaczenia rejestracyjne wskazywały na Kalisz właśnie. Nie byłoby by w tym nic dziwnego, jakby nie fakt, iż co prawda Kalisz posiada połączenie wodne za pośrednictwem stanowiącej dopływ Warty rzeki Prosny, niemiej przepłynięcie nią jednostką większą od kajaka jest po prostu niemożliwe. Niemniej żaglówki po Gople jak pływały tak pływają, poza tym w głowie siedzi od lat kabaretowa, podejrzewam improwizacja ( niestety nie znalazłem jej w internetowej otchłani ), gdzie wykonywano piosenkę o Kaliszu, której tekst brzmiał mniej więcej tak; "O Kaliszu będzie to piosenka, o Kaliszu mieście Szopena...". Kalisz w głowie od lat wielu siedział i dziś to właśnie zdobyty został. 
Trasa może nie jakaś ekstremalnie długa i wymagająca, niemniej warunki ze względu na wysoką temperaturę i silny wiatr, łatwe nie były. Z uwagi na zaplanowane odwiedziny u konińskiego konia, honorową rundę po kolarskim torze w Kaliszu oraz obiad u przemiłej rodziny kolegi Pawła w mijanym po drodze Rychwale, czas przejazdu znaczenie miał nieduże, choć w założeniach chcieliśmy jeszcze po jasności wrócić. Prawie się udało, jednak zabrane asekuracyjnie lampki, na ostatnich kilometrach niewątpliwie się przydały. Wszyscy cali i zdrowi wrócili do domu. 

Przed wyjazdem ;) Po Pawłowych proszkach, nawet jak wiało to nie wiało :)

Pierwszy postój na parkingu, który nie zmienił się praktycznie od 30 lat, jak pamiętam. 


Wizyta u konia w Koninie ( Skwer Przyjaciół Dzieci )

Proszki raz jeszcze, przed obiadem. Prawie w ogóle nie wieje :)

Przy drodze kibicowały nam miłe panie :)

Gravelem to przynajmniej wszędzie wjedziesz. To se traktor kup ;) Zatem rozważam hihihihi

Kalisz, Winiary i Uniwersytet Kaliski.



Obowiązkowa rundka po torze kolarskim w Kaliszu. 

W drodze powrotnej Koźminek, miasto z kolarskimi tradycjami.

A do domu już tylko 140 km :)

 Nie ma to jak przyjazne i mądrze zaprojektowane drogi rowerowe :)

Chwila postoju w pozłacanym świętym miejscu ;)



Kategoria SZOSA TOWARZYSKA



Komentarze
Jarek Łuczak | 19:01 niedziela, 7 lipca 2024 | linkuj Lubie tu do Ciebie zajrzeć bo dowiaduję się dodatkowych rzeczy o miejscach które (Dziękuję) z Tobą razem mogłem odwiedzić
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa eczon
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]