Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Arnoldzik z miasteczka Kruszwica. Mam przejechane 124952.74 kilometrów w tym 2306.66 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.39 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 66703 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 40.26km
  • Teren 6.00km
  • Czas 02:17
  • VAVG 17.63km/h
  • VMAX 27.11km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 3kcal
  • Podjazdy 88m
  • Sprzęt Rosomak
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Ze świata czterech stron (9051)

Niedziela, 16 czerwca 2024 · dodano: 16.06.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Chrosno-Mirosławice-Budy-Radunek-Golejewo-Dobsko-Kościeszki-Siemionki-Lachmirowice-Racice-Giżewo-Rzepowo-Kruszwica

Poza obcowaniem z naturą i zachwytem niemałym tego co mnie otacza, nie bez znaczenia dla mnie były zawsze mapy wszelakie, tym wartościowsze czym dokładniejsze, topograficzne najlepiej. Oznaczeń i szczegółów zawierające masę, od rodzaju drzewostanu przez kolejowe linie do wiatraków, mostów czy triangulacyjnych punktów włącznie. Mogłem takie mapy studiować godzinami, podróżując po nich i oczami wyobraźni odwiedzać na nich ciekawe miejsca. Zwieńczeniem tychże mapowych wypraw były rowerowe wycieczki, kiedy to sam mogłem sprawdzić aktualność tych papierowych jeszcze wtedy map. Poszukiwania miejsc w których to niegdyś stał drewniany wiatrak a po którym pozostała widniejąca w polu na niewielkim wzniesieniu kępa krzaków. Cała masa polnych, przeważnie piaszczystych dróg, które dziś już są pokryte asfaltowa nawierzchnią. Funkcjonujące kolejowe linie i znajdująca się wzdłuż nich charakterystyczna dla danego okresu powstawania linii kolejowa architektura. Pamiętam kiedy to pod koniec lat 80-tych odwiedziłem wówczas już nieco zniszczony wiatrak koźlak w miejscowości Chrosno, który widoczny z drogi głównej od zawsze pobudzał moją wyobraźnię. Miałem okazję zwiedzić wszystkie kondygnacje oryginalnego jeszcze wtedy wiatraka, delikatnie stąpając po spróchniałych schodkach i podłogowych deskach. Do wiatraka nie prowadziła żadna droga, zatem wyzwaniem było również samo do niego dotarcie i odwrót, połączony z ucieczką przed zdenerwowanym rolnikiem, że mu jakiś intruz po polu z rowerem łazi. Pamiętam to do dziś, wiatrak na tle zachodzącego słońca i czynną linię kolejową przebiegającą w niedalekim sąsiedztwie koźlaka. Po wielu latach wiatrak ocalono, dając mu drugie życie, budując go praktycznie od podstaw, wykorzystując tylko część zachowanych oryginalnych jego elementów. Odwiedzam go systematycznie i choć nie jest to już mój wiatrak sprzed czterech dekad, niemniej nadal zachwyca i po prostu jest. 
Jedna z wcześniejszych wizyt 

 

Książka od geografii dla klas IV ocalona ze stosu szkolnej makulatury, była dla mnie również kopalnią wiedzy m. in. dotyczącej czytania map, orientowania się w terenie co dziś jest dla mnie oczywiste, naturalne i co daje niesamowitą frajdę podczas moich rowerowych bliższych czy dalszych wypraw ;) 
Ps. Książkę dziś znalazłem pośród moich strychowych skarbów. 







Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa emwog
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]