Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Arnoldzik z miasteczka Kruszwica. Mam przejechane 124952.74 kilometrów w tym 2306.66 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.39 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 66703 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 82.52km
  • Czas 03:20
  • VAVG 24.76km/h
  • VMAX 48.98km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 7kcal
  • Podjazdy 232m
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Ciepło, ale za szybką (7993)

Sobota, 9 marca 2024 · dodano: 09.03.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Rzeszynek-Lubstówek-Borowa-Łuszczewo-Mielnica-Koszewo-Noć-Kalina-Broniszewo-Przewóz-Piotrków Kujawski-Radziejów-Przemystka-Broniewo-Szostka-Zaborowo-Bachorce-Bródzki-Kruszwica-Kobylniki-Kruszwica

]\\\\\\nm aqw <--- to napisał kot Bąbel, który często towarzyszy mi podczas redagowania blogowych wpisów ;)
Wydawać by się mogło, że promień słoneczny swoje już robi, lecz wschodnim wiatrem niesione kontynentalne powietrze jeszcze o zimie zapomnieć nie pozwala. Zimno dziś było, przez tak zwany czynnik chłodzenia wiatrem. Czemuż tak się dzieje, że nawet jak ciepło i wieje to zimno, albo przynajmniej chłodniej. Mianowicie stworzenia stałocieplne, rzecz oczywista wytwarzają wokół siebie cienką otoczkę nieco wyższej temperatury, która bardziej odczuwalna pomiędzy warstwą odzienia a naszą skórą. Wiatr łobuz, jeśli mocniej zawieje to otoczkę tę wywieje i wówczas odczucia chłodu doświadczyć można. Zjawisko miejsce ma przez rok cały, czy to zima czy lato, choć w dzień letni nierzadko ulgę podczas skwaru przynosi a w dzień chłodny niezbyt przyjemnym bywa.  
Tak też i dziś było, bowiem w zaciszu podwórkowym w słońca promieniach iście, no nie jeszcze nie letnia, ale wiosennie miło odczuwalna temperatura. Mylnie można byłoby uniform nieodpowiedni przywdziać co poniekąd dziwnie by wyglądało a i też przejażdżki zbytnio przyjemnej by nie uczyniło. Pętelka ot tak, z cyklu gdzie koła poniosą, choć z samego rana pomysłów kilka było. Niemniej słońce i endorfin krzta dały radę i dzień do udanych rowerowo pomimo wszystko zaliczam ;)

Jezioro Gopło, tu chwilę posiedziałem i o dniach letnich pomyślałem...


Na właściwym torze, a właściwie na szynie ;)

Poobiednia drzemka :)





Kategoria SZOSA SAMOTNIE



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa losis
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]