Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Arnoldzik z miasteczka Kruszwica. Mam przejechane 124952.74 kilometrów w tym 2306.66 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.39 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 66703 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 56.26km
  • Czas 02:04
  • VAVG 27.22km/h
  • VMAX 43.77km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • HRmax 165 ( 89%)
  • HRavg 132 ( 71%)
  • Kalorie 6kcal
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jedno życie, szans wiele...

Poniedziałek, 27 czerwca 2022 · dodano: 27.06.2022 | Komentarze 1


Trasa: Kruszwica-Bródzki-Tarnowo-Janocin-Chełmce-Radziejów-Przemystka-Bronisław-Papros-Pieranie-Radojewice-Łąkocin-Góra-Witowy-Karczyn-Szarlej-Kobylniki-Kruszwica

To, że kolejny rowerowy wyjazd może być tym ostatnim wie chyba każdy cyklista, niemniej nie powoduje to psychozy czy też maniakalnej obsesji. Bowiem jak to w życiu, nie wiadomo gdzie i kiedy nasza świeczka zgaśnie. Refleksje i przemyślenia o nieuchronności ludzkiego żywota nachodzą mnie kiedy emocje nieco opadną w chwilę po tym, kiedy kostucha w oczy spojrzy, strachu napędzi. Choć sytuacji bardziej lub mniej groźnych na drogach doświadczyłem sporo to na szczęście niektóre tylko dreszcz emocji powodują niemały. 
Sytuacja dziś miała miejsce na kilometrze dwunastym trasy, co to ciężarówka z nieodpowiedzialnym kierowcą "zgarnąć" mnie próbowała podczas manewru wyprzedzania. No i gdybym w porę w rów nie uciekł to marnie mógłbym dzień a i żywot zakończyć. Tak się złożyło, iż metrów kilkaset po tym ów niedoszły zabójca, do pobliskich magazynów cebulowych lokalnego przedsiębiorcy zajechał. Co prawda do konfrontacji z kierowcą nie doszło, niemniej po przedstawieniu całej sytuacji pracownikom ochrony i pozostawieniu numeru telefonu sam zainteresowany zadzwonił do mnie po niespełna godzinie. Chwil kilka porozmawialiśmy sobie a skruszony, choć sympatyczny w głosie pan kierowca przeprosił po wielokroć za czyn haniebny, może i z obawy o ewentualne konsekwencje, ale zawsze. Podobno sam lat temu kilka został potrącony przez samochód, na ironię jadąc również rowerem i z nogą w gipsie miał nieco czasu na refleksję. Cóż, być może o tym wtedy zapomniał, albo to nieprawda, nie mniej kończąc rozmowę telefoniczną życzyliśmy sobie wszystkiego dobrego i szczęścia, którego mi widać dziś nie zabrakło. Cały wróciłem do domu, jakie to wielkie szczęście, że znów żyję ;)

Znowu dziś widzę zachód słońca
Znowu udało się doczekać końca,
Mniej szczęścia mieli, ilu ich było
Wielu, nawet ich nie liczyłem...







Kategoria SZOSA SAMOTNIE



Komentarze
Tato | 20:22 poniedziałek, 27 czerwca 2022 | linkuj A nie ostrzegałem.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa uwala
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]