Info

avatar Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 117465.96 kilometrów w tym 2224.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.42 km/h i to jest istotne
Więcej o Arnoldziku.

Arnoldzikowe batoniki

2019

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2024



baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi Arnoldzika

Zdobyte przez Arnoldzika gminy

Odwiedziny u Arnoldzika

licznik odwiedzin Wordpress

Arnoldzikowa zegarynka

Arnoldzikowa pogodynka

Wykres roczny Arnoldzika

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum Arnoldzika

  • Dystans 217.98km
  • Czas 08:03
  • Prędkość śr. 27.08km/h
  • Prędkość max. 50.29km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Wiatr 6m/s
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dwie setki i coś jeszcze, czyli z Solca okrężną drogą.

Niedziela, 5 lipca 2020 · dodano: 05.07.2020 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Rybitwy-Łącko-Tuczno-Leszcze-Dźwierzchno-Jordanowo-Lisewo Kościelne-Pęchowo-Nowa Wieś-Chrośna-Solec Kujawski-Chrośna-Nowa Wioska-Tarkowo Dolne-Tarkowo Górne- Rucewko-Lisewo Kościelne-Jordanowo-Krężoły-Tuczno-Łącko-Rybitwy-Giebnia-Janikowo-Broniewice-Sahara-Kołodziejewo-Dąbrówka-Świerkówiec-Bystrzyca-Gębice-Ostrowo-Przyjezierze-Wójcin-Siedlimowo-Wtórek-Radwańczewo-Skulska Wieś-Krzywe Kolano-Włostowo-Kruszwica

Zaplanowany dziś był wyjazd do Solca Kujawskiego nad Wisłę z grupą pod wezwaniem ~notojadzim~, to fakt. Natomiast przemierzony dziś kilometraż ewoluował z kilometra na kilometr począwszy mniej więcej od 130-ego. Ale po kolei. O godzinie 6:50 wygodnie zasiadam w rumaczym siodle i na miejsce ustalonego spotkania jadę. Jest przyjemnie rześko i z początkiem dnia pochmurno nawet znacznie. W sile bodajże 15-stu chłopa wyruszamy nieco po godzinie 8-mej ze stacji Orlen pod Pakością na podbój Solca Kujawskiego, no i żeby Wisłę przy tej sposobności zobaczyć, tudzież odwiedzić. Idzie gładko, rzec by można zbyt łatwo, bowiem wiatr prawie nie wieje, a jak wieje to od dupy strony w sumie. Pamiątkowa fota na nabrzeżu niegdysiejszego promu rzecznego przy stanicy WOPR-u, W chwilę po tym towarzystwo cyklistów choć zacne, to się jakoś rozpierzchło, rezultatem czego było, zgubienie drogi wraz z dwoma kompanami niedoli i niepotrzebne ( oficjalnie potrzebne bardzo i specjalnie nawet ) nadłożenie ok. 8 km. Potem już poszło gładko, że nawet wzmożony wiatr nie stanowił przeszkody. Oficjalne zakończenie eskapady na Orlenie pod Pakością i browar rzecz jasna. W chwilę po opuszczeniu stacji rodzi się myśl jazdy do domu okrężną drogą, lecz w zamyśle ma to być dodatkowe 20 może 30 km. Będzie 170 km albo lepiej, bowiem jedzie mi się wyjątkowo dobrze, mimo że pod wiatr dość mocny w sumie. Psie krwie, zaopatrzony na stacji paliw na krajowej DK-15 za Mogilnem celuję w 200 km i zmierzam w kierunku Przyjezierza. Masakrą przyjechać było przez tą letniskową mieścinkę. Ludź na ludziu, auto na aucie... Współczuję tym nieszczęśnikom, lecz większość z nich jak nie wszyscy zapewne uważają to za wypoczynek, stojąc dajmy na to za torebką frytek w 30-sto metrowej kolejce ;) Co tam, to ich problem a może właśnie przyjemność... Za Przyjezierzem zastanawiam się, na cholerę mi te 200 km ? Skromny bądź co bądź, ale mój dotychczasowy rekord dziennego kilometrażu, to coś ok. 211 km TU ;) Więc wypadałoby zrobić te chociażby 212 km a wyszło prawie 218 km okraszone dosłownie na ostatniej prostej ukąszeniem w łepetynę przez owada podłego błonkoszkrzydłego paskuda. Facjata opuchnięta, lek antyhistaminowy zapodany i czekam co przyniesie jutro... Muszę przeżyć, bo kto nad morze rumakiem popatata :)


A tu już samotnie, 145-ty kilometr 

Potem było już tylko lepiej, nie licząc owada ;)



Kategoria SZOSA TOWARZYSKA



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nychc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]