Arnoldzikowyblog rowerowy

avatar Arnoldzik
Kruszwica

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(25)

Moje rowery

Trek 30247 km
Mont Ventoux 41415 km
Merida 41368 km
Dolan 90 km
Borsuk 9552 km
Rosomak 786 km
Admiral 706 km
Bianchi 536 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum

Linki

CMVIII etap -...w kroplach dżdżu i w słońca promieniach...

Sobota, 8 września 2018 | dodano: 08.09.2018Kategoria SZOSA SAMOTNIE

Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Jeziorki-Kwieciszewo-Goryszewo-Mogilno-Padniewko-Wieniec-NIestronno-Bełki-Oćwieka-Gąsawa-Łysinin-Folusz-Laski Małe-Laski Wielkie-Obudno-Słaboszewko-Mokre-Dąbrowa-Mierucin-Wierzejewice-Broniewice-Trląg-Strzelce-Strzelno-Sławsk Wielki-Kruszwica

Choć przeważnie nie planuję celu wycieczki, to tym razem przyznać muszę, iż zamiar pewien miałem. Jako, że w Trzemesznie w tym roku nie byłem... Nie byłem ? No faktycznie, tak wyszło, że nie... Jadę zatem około godziny 10-tej w kierunku miasta słynącego niegdyś z azbestowych klimatów. Zaciesz z panującej aury takiej jaką lubię zmącają dziwne chmury zdążające z kierunku, gdzie słońce zwykło spać chodzić. Myślę, że może chmury się rozpiechrzną i jakoś to będzie... Skądże znów i pierwszych kropli deszczu doświadczam pod Strzelnem. Około 2 km za miastem padało już na tyle uczciwie, że schronienie w przystankowej wiacie przy krajowej 15-tce pod Jeziorkami znalazłem na szczęście. Przemoczon już nieco czekając, aż deszcz z mniejszą intensywnością padać będzie rozważałem powrót możliwie najkrótszą drogą do domu. Słuchając bębniącego deszczu o trapezową blachę przystankowej wiaty zdążyłem wystygnąć i zrobiło mi się niezbyt komfortowo bo chłodno. Jednak po jakimś czasie bębnienie zrobiło się delikatniejsze a na horyzoncie ujrzałem jasności nieba. Była nadzieja, jednak z uwagi na mokry asfalt zdecydowałem się kontynuować jazdę DK-15 ze względu na to, iż takie drogi przeważnie szybciej wysychają po deszczu. Cel z Trzemesznem związany zniknął z powodu wiatru, który jakby bardziej z północy powiewać zaczął, a że staram się podczas powrotu mieć go w plecy na zmianę trasy żem się zdecydował. Zatem Mogilno a potem po Pałuckich góreczkach poskakać... W międzyczasie zdążyłem zupełnie przeschnąć a i wrześniowe słonko coraz mocniej przygrzewać zaczęło. Zatem Pałuki po raz wtóry odwiedziłem podziwiając piękne widoki, których uroku za nic w świecie żadne zdjęcie oddać nie jest w stanie. 

Słuchając bębnienia 

kropla po kropli z okapu zlatuje a muzyka deszczowa bębnieniem ujmuje ;)

Oczywiście, że tak... Jezioro Wienieckie ;)


... i słynna wśród rowerowej braci Wieniecka hopka

Okolice Łysinina i wody Jeziora Gąsawskiego




Rower:Mont Ventoux Dane wycieczki: 117.29 km (0.00 km teren), czas: 04:53 h, avg:24.02 km/h, prędkość maks: 46.34 km/h
Temperatura:20.0 HR max:162 ( 83%) HR avg:121 ( 62%) Kalorie: 4 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa oscsi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]