Info

avatar Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 117549.09 kilometrów w tym 2227.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.42 km/h i to jest istotne
Więcej o Arnoldziku.

Arnoldzikowe batoniki

2019

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2024



baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi Arnoldzika

Zdobyte przez Arnoldzika gminy

Odwiedziny u Arnoldzika

licznik odwiedzin Wordpress

Arnoldzikowa zegarynka

Arnoldzikowa pogodynka

Wykres roczny Arnoldzika

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum Arnoldzika

  • Dystans 69.52km
  • Czas 03:01
  • Prędkość śr. 23.05km/h
  • Prędkość max. 39.40km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 154 ( 83%)
  • HRavg 124 ( 67%)
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCLXXXV etap -...czas na pociąg...

Piątek, 28 lipca 2017 · dodano: 29.07.2017 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Markowice-Górki-Balice-Janikowo-Broniewice-Wierzejewice-Kołodziejewo-Dąbrówka-Szczeglin-Czarnotul-Strzelce-Sławsk Wileki-Kruszwica

Kończy się lipcowy miesiąc ustępując miejsca kolejnemu i nie ma w tym nic nadzwyczajnego, ot po prostu taka kolej rzeczy. Czas biegnie jakby szybciej a przecież tak samo odkąd ktoś zaczął się nad tym zastanawiać. 
Jeżeli słońce by nie zaszło w sensie jakby planeta nasza kręcić się przestała to czy czas by się zatrzymał ? A gdybym jechał ku zachodzącemu słońcu z prędkością obrotu Ziemi wokół swojej osi i cały czas widział nie zachodzące słońce ? Skoro słońce zachodzi dajmy na to o godzinie 20:34 to czy pędząc w jego kierunku na zegarze była by cały czas ta godzina ? Oczywiście, że nie... Czas ma wszystko gdzieś, żyje swoim życiem. Nawet jeśli jakimś sposobem zdołamy uczynić, że słońce nie schowa się za horyzontem to czasu nie zatrzymamy, nie przyśpieszymy ani też nie cofniemy. Genialne, ale to już pewnie zdążono zauważyć setki tysięcy lat temu. 
Zatem, dni stają się coraz krótsze co na przestrzeni lipca nie niepokoi tak bardzo jeszcze, lecz w sierpniu będzie już widoczne. 
Dzisiejszy wyjazd z powodów rożnych, a przede wszystkim że czas biegnie za szybko... taaa...no tak, wyjechałem po 18-tej i już ok. 20:30 światłości uruchomić w rumaku musiałem. Powrót już po zachodzie w szarościach kończącego się dnia.

J. Pakoskie i jest to chyba drugie miejsce, gdzie fotki popełniam najczęściej. Pierwsze ( tak, bo to jest drugie ) znajduje się nad J. Skulska Wieś.

Mam tu moje ulubione tematy foceń w pobliżu... i nagle jeden z nich nadjechał
 ... i odjechał

Z Janikowa w kierunku Kołodziejewa wyjechał razem ze mną ten oto "Byczek" ze składem węglarek. Spotykamy się ponownie w Kołodziejewie na przejeździe kolejowym.

Kwitnę na tym przejeździe dobre 10 minut a czas leci hihihihi. Przemyka jeszcze jakieś pomarańczowe cudo w roli osobowego zwane zespołem trakcyjnym EN57
Spotkałem też znajomego smoka 

Malownicza dróżka pomiędzy Dąbrówką i Szczeglinem

i przecinająca ją niegdysiejsza linia kolejowa nr 231 



zaszło już słońce jest wieczór na niebie






Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa niech
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]