Info

avatar Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 117465.96 kilometrów w tym 2224.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.42 km/h i to jest istotne
Więcej o Arnoldziku.

Arnoldzikowe batoniki

2019

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2024



baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi Arnoldzika

Zdobyte przez Arnoldzika gminy

Odwiedziny u Arnoldzika

licznik odwiedzin Wordpress

Arnoldzikowa zegarynka

Arnoldzikowa pogodynka

Wykres roczny Arnoldzika

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum Arnoldzika

  • Dystans 31.43km
  • Czas 01:20
  • Prędkość śr. 23.57km/h
  • Prędkość max. 23.44km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Merida
  • Aktywność Jazda na rowerze

DXCIX etap -...mglisty nocnik...

Środa, 4 listopada 2015 · dodano: 04.11.2015 | Komentarze 2


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Sławsk Wlk.-Kruszwica

W czasie każdej przejażdżki o czymś myślę czy też coś wymyślam o czym potem mógłbym napisać. Przeważnie jest tak, że zapomnę o czym myślałem lub najzwyczajniej mi się nie chce. Często te niekiedy dziwne tematy uznaję za nieciekawe dla potencjalnego czytelnika i po prostu ich tu nie zamieszczam. 
Ogólnie uznawane za ciekawe są fotorelacje z odpowiednią proporcją tekstu w stosunku do zdjęć. Jak jest za dużo tekstu jeszcze taką drobniutką czcionką to istnienie duże prawdopodobieństwo że nikt tego w całości nie przeczyta...
Ale do rzeczy... Dziś nie będzie żadnej fotki, bo nic nie było widać ze względu na mgłę i szerokopojętą ciemność. W czasie przejażdżki zastanawiałem się ile wspólnego ma nocna jazda we mgle z jazdą a w zasadzie staniem w miejscu na rowerku stacjonarnym. Jeżeli zamgloną nocą nic nie widać, to rowerowanie takie staje się nader monotonne. Podobnie bywa na rowerku stacjonarnym kiedy przez godzinę czy dłużej widzi się podłogę, ścianę, jakiś mebel czy kręcące się pedały. Tak też dziś widziałem w sumie tylko mleczne smugi rzucane przez lampkę i światła mijających aut. Nawet jak pogoniły mnie wiejskie burki to tylko po szczekaniu wiedziałem gdzie są. Dziwne uczucie kiedy nie widzi się goniącego psa i nagle się okazuję że jest pół metra od przedniego koła. No to tyle i nawet jak nikt tego nie przeczyta z różnych powodów to nic. Sam sobie kiedyś ten wpis przeczytam może za miesiąc a może za rok...

TRASA





Komentarze
Tata z Ewą | 16:31 niedziela, 8 listopada 2015 | linkuj Oj czytamy, wszystkie wpisy podziwiamy i pozdrawiamy.
maniek1981
| 21:05 środa, 4 listopada 2015 | linkuj Też mnie dzisiaj burek pogonił pod lasem jak z pracy wracałem. I podobnie, nie widziałem go, ale słyszałem. Depnąłem mocniej i burek dał sobie spokój :-D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wiata
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]