Info

avatar Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 111573.30 kilometrów w tym 2133.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.41 km/h i to jest istotne
Więcej o Arnoldziku.

Arnoldzikowe batoniki

2019

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2024



baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi Arnoldzika

Zdobyte przez Arnoldzika gminy

Odwiedziny u Arnoldzika

licznik odwiedzin Tumblr

Arnoldzikowa zegarynka

Arnoldzikowa pogodynka

Wykres roczny Arnoldzika

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum Arnoldzika

  • Dystans 82.15km
  • Czas 03:02
  • Prędkość śr. 27.08km/h
  • Prędkość max. 50.99km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Wiatr 8m/s
  • Podjazdy 212m
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Po prostu pojeździć (8581)

Sobota, 13 kwietnia 2024 · dodano: 13.04.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Łąkie-Zbytowo-Gębice-Mogilno-Kołodziejewo-Trląg-Strzelce-Rzadkwin-Ciechrz-Żegotki-Markowice-Tupadły-Kruszwica




Gdyby ktoś spytał mnie dlaczego jeżdżę rowerem, to naturalną reakcją choć niewyszukaną zapewne byłaby odpowiedź, bo lubię. Raczej jakbym za tym nie przepadał, samo jeżdżenie dla jeżdżenia byłoby co najmniej pozbawione sensu. Tylko czy wyłącznie wybieram rower bo lubię ? Niewątpliwie ma to swój największy udział w tej mojej rowerowej przygodzie, choć samo lubienie starczyłoby zapewne na wiele mniej przejechanych kilometrów czy odwiedzonych miejsc. Dochodzi to tego motywacja, którą wymuszają w pozytywnym tego słowa znaczeniu wszelkie media społecznościowe czy aplikacje sportowe. Z całą pewnością też, lecz niewątpliwie idę na rower również z powodów czysto osobistych a może nawet medytacyjnych oraz co chyba najistotniejsze, że głupio byłoby tak teraz po prostu się zatrzymać i nigdzie już nie pojechać. 







Nie będę oryginalny zbytnio, ale coś w tym rzepakowych fotach jest ;)


Znajoma wieża, w którą tchnięto ostatnimi czasy drugie choć już tylko symboliczne życie. 

Nie tylko rowery psuja się od stania. Niekiedy trzeba się też upaprać nierowerowym smarem ;)

Co ty tam znowu wymyślasz ?



Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 51.64km
  • Czas 01:51
  • Prędkość śr. 27.91km/h
  • Prędkość max. 45.26km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Podjazdy 101m
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Między wiatrem a ciszą (8632)

Wtorek, 9 kwietnia 2024 · dodano: 09.04.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Rzeszyn-Jeziora Wielkie-Kuśnierz-Prószyska-Wronowy-Młyny-Strzelno-Stodólno-Kruszwica



Tyle dobrego z tej wyjątkowej i iście letniej jak na pierwszą dekadę kwietnia pogody, a przeto przygotowania do wyjścia na rower znacznie krótsze. Mniej czasu zajmują i szybsze zapadają decyzje, a i dnia jasnego już spory kawał. Często bywa i tak, co chęci na przejażdżkę dopiero po pracy przychodzą a te, które na ten przykład od rana po głowie chodziły raczą czasami z tej głowy ulecieć niespodziewanie i nie wiedzieć czemu. Jutro chłodniej, jeżeli można kwietniowe naście stopni tak nazwać, ale już w czwartek cieplej... 
Taaa... Miało, dziś nie być o pogodzie... ale o czym pisać jak nie o tym co wiernie towarzyszy mi podczas każdej rowerowej przejażdżki, czy to zima, czy to lato, noc ciemna, dzień jasny. I tak od lat... 





Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 102.28km
  • Czas 03:54
  • Prędkość śr. 26.23km/h
  • Prędkość max. 53.05km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Podjazdy 243m
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Tour de Bruk, czyli Paris - Roubaix po Kujawsku (8615)

Niedziela, 7 kwietnia 2024 · dodano: 07.04.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Tupadły-Inowrocław-Batkowo-Dziarnowo-Kościelec-Gorzany-Janikowo-Trląg-Strzelce-Bronisław-Jeziorki-Łąkie-Zbytowo-Ostrowo-Przyjezierze-Nowa Wieś-Miradz-Strzelno-Dąbek-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Tupadły-Kruszwica




Co to się stanęło ? To właśnie pomyślałem dojeżdżając na miejsce naszej dzisiejszej zbiórki, bowiem mym oczom ukazała się całkiem spora rzesza rowerzystów wszelkiej maści. Czyżby informacja o naszym Coffee Ride w jakiś sposób wyciekła poza kręgi zainteresowanych wydarzeniem, czy jaki czort ? Była ich podejrzewam dobra setka, nawet jakaś miła pani podeszła do nas z zapytaniem czy może jedziemy z nimi. Niestety my w innej intencji a w dodatku w kierunku przeciwnym, z brukowaną nawierzchnią w planach, coby symbolicznie nawiązać do jednego z najsłynniejszych klasycznych wyścigów kolarskich Paris - Roubaix. Mieliśmy zatem dziś swój Tour de Bruk, taki mały Paris - Roubaix w Kujawskim wydaniu. 






Muza na dziś


Kategoria SZOSA TOWARZYSKA


  • Dystans 49.39km
  • Czas 01:47
  • Prędkość śr. 27.70km/h
  • Prędkość max. 41.53km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 180 ( 98%)
  • HRavg 132 ( 72%)
  • Wiatr 3m/s
  • Podjazdy 104m
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bliżej, a jednak dalej (8320)

Sobota, 6 kwietnia 2024 · dodano: 06.04.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Sukowy-Młynice-Strzelno-Jeziorki-Bronisław-Rzadkwin-Ciechrz-Wymysłowice-Markowice-Tupadły-Kruszwica



Nie samym rowerem człowiek żyje, choć w dniu nawet jak na sobotę mało rowerowym i tak było go nadto. Dzień sobotni jako gospodarczy kojarzony często, bo trzeba i należy, to nic z tych rzeczy. W miarę możliwości robię to co lubię, albo co mi spokój ducha daje. Nie zawsze jest to takie proste i oczywiste, lecz zwyczajnie często to się mi udaje. Po co bowiem robić coś co frustracji i niechęci przyczyną, a co z rzeczy mniej przyjaznych zrobić i tak trzeba, to lepiej polubić niż z tym walczyć. 
Skoro świt wstałem, jak w dzień powszedni a nie sobotni wolny, bowiem wtedy dnia więcej dobie wyrwać można. Tak i w domu, od południa i w warsztacie do obiadu zeszło. Rezultatem co rumak zastojały odświeżony został i gotowy wnet do jazdy, bowiem części dlań na paczkomat przyszli. Potem jeszcze sprawozdawcze zebranie stowarzyszenia "Wodnik", co też poza rowerowym światem dla mnie ważne i istotne, by na słońca zachód czasu nieco jednak na rowerze spędzić... No bo jak tak. 








Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 53.05km
  • Czas 01:42
  • Prędkość śr. 31.21km/h
  • Prędkość max. 46.23km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 175 ( 96%)
  • HRavg 140 ( 76%)
  • Wiatr 3m/s
  • Podjazdy 97m
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ach, jakże było wspaniale (8220)

Piątek, 5 kwietnia 2024 · dodano: 05.04.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Krzywe Kolano-Nożyczyn-Kuśnierz-Wronowy-Młyny-Strzelno-Stodólno-Kruszwica


Tak jak z jednym rowerem dylematu co do wyboru nie ma, to już przy większej ich gromadce może być z tym różnie. Każdej porze roku odpowiedni rower dedykowany a i do rodzaju przejażdżki inny wybrać można. Zimowo-jesienną porą, kiedy mokro i ciemno BORSUK temat zamyka, to już po asfaltach suchych wybór większy a przeto trudniejszy bywa. Istotne coby nie faworyzować i nie zaniedbywać, w miarę możliwości przynajmniej od wiosny do jesieni wszystkie rumaki od zastania i zapomnienia chronić. Dziś pierwszy raz wyjechał ścigant TREK, który ze snu zimowego, serwisem szybkim na koła w dniu wczorajszym postawiony został. Zatem jedziemy dalej, nieco szybciej i bardziej szosowo, coffee ride'owo, ale w dalszym ciągu rekreacyjnie, poznawczo, dla radości i miłości. 





Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 52.49km
  • Czas 01:47
  • Prędkość śr. 29.43km/h
  • Prędkość max. 39.92km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Wiatr 3m/s
  • Podjazdy 82m
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zazielenił się świat (8367)

Poniedziałek, 1 kwietnia 2024 · dodano: 01.04.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Bródzki-Wolany-Wola Wapowska-Papros-Pieranie-Sobiesiernie-Radojewice-Pławinek-Dulsk-Sikorowo-Inowrocław-Tupadły-Markowice-Przedbojewice-Kruszwica


Przyznać muszę, iż tak zróżnicowanych świąt jak sięgam pamięcią to jeszcze nie miałem. Zarówno pod kątem, emocjonalnym, przemyśleniowym, egzystencjalnym, materialnym, duchowym, celebracyjnym, żywieniowym, sportowym i sam nie wiem jeszcze jakim. Odczuwalnie święta minęły wyjątkowo szybko, jak to ze świętami bywa, kiedy to zawsze brakuje dnia lub dwóch, coby po nich i tak stwierdzić, że przydałby się kolejny. Co istotne i podobno naturalne już, tudzież od anomalii dalekie, pogoda dopisała nadto, a i przez to dni upłynęły aktywnie. Spacerowo, rowerowo, na świeżym powietrzu, co wręcz uwielbiam. W lodówce, tylko sałatka z ananasem i konserwowym selerem, a na świąteczne śniadanie tortellini z grzybami. Natomiast kot Bąbisław niemalże całe święta spędził w kartonie, świat się zazielenił a potem była burza. 









Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 82.89km
  • Czas 03:07
  • Prędkość śr. 26.60km/h
  • Prędkość max. 42.87km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Podjazdy 249m
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

I już więcej nic (8338)

Sobota, 30 marca 2024 · dodano: 30.03.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Rzeszyn-Krzywe Kolano-Skulska Wieś-Czartowo-Lisewo-Koszewo-Noć-Kalina-Broniszewo-Przewóz-Połajewo-Piotrków Kujawski-Radziejów-Chełmce-Janocin-Tarnowo-Bródzki-Kruszwica-Kobylniki-Kruszwica



Mętne dziś niebo, przez które z trudem przebijało się przygrzewające już dość mocno słoneczko, wrażenie dawało dziwne i tajemnicze poniekąd. A to za sprawą saharyjskiego pyłu, którego to zapowiadana chmura dotarła dziś nad Polskę. Co prawda zjawisko nie było zbyt odczuwalne, znaczy piasek między zębami nie trzeszczał, ale błękitu nieba a przeto widoków po horyzont trudno było uświadczyć. Wraz z pustynnym piaskiem, co akuratnie pożądane dotarło również ciepłe afrykańskie powietrze, na tyle sympatyczne co można było krótkie gacie przywdziać. Zatem z iście letnią temperaturą marcowy miesiąc przechodzi do mojej rowerowej historii z wynikiem 811 kilometrów, co może nie robi już na mnie wrażenia, ale jeszcze przed dekadą było co najmniej trudne w realizacji. Niemniej zważywszy na, było nie było jeszcze bardziej zimowy miesiąc i fakt ( takie moje wrażenie ) jakbym, może nie rzadziej, ale krótsze przejażdżki czynił. Aczkolwiek statystycznie to dobry miesiąc i w miarę dobry kwartał, kolejnego sezonu rowerowego, w pełni udokumentowanego w blogowej przestrzeni już siedemnastego.







ITT - Notojadzim 1 kwietnia 2024 r.



Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 63.26km
  • Czas 02:22
  • Prędkość śr. 26.73km/h
  • Prędkość max. 44.45km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Wiatr 4m/s
  • Podjazdy 123m
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Święta, święta i przed świętami (8092)

Piątek, 29 marca 2024 · dodano: 29.03.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Rzeszyn-Krzywe Kolano-Nożyczyn-Kuśnierz-Prószyska-Wronowy-Młyny-Strzelno-Żegotki-Markowice-Tupadły-Przedbojewice-Kruszwica



Mówić się zwykło zgoła odmiennie w sensie co to święta, święta i po świętach. Różnicy dla mnie większej to nie robi czy to już po, czy przed jeszcze, a to z uwagi na fakt, iż święta jakie one by nie były, mało mnie interesują. Nie celebruje, nie przeżywam i psychozom nie ulegam, przynajmniej się staram... Jest mi z tym nawet dobrze, czerpiąc z tego jedynie tyle co dzień wolny daje zwłaszcza jak pogoda akuratna. Święta Wielkiej Nocy, skąd się wzięły ? Tak naprawdę to kościół katolicki przywłaszczył sobie to było nie było pogańskie święto triumfu światła nad ciemnością. Jedno z najbardziej radosnych świąt obchodzonych co roku na cześć końca zimy i powrotu słońca, kojarzone zostało z jezusowym zmartwychwstaniem, które podobno miało miejsce na wiosnę właśnie. Potem jeszcze ukradziono koncepcję jajka, jako symbolu nowego życia, co szybko zaadoptowano również na potrzeby zmartwychwstania. Zatem święto wielkiej nocy, to najzwyczajniej zmodyfikowane przez religię katolicką pogańskie święto wiosny... A wiosna przyszła, czegom dziś wizualnie i węchowo doświadczył... Było miło, czyli jeszcze przed świętami ;) 






Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 51.26km
  • Czas 01:58
  • Prędkość śr. 26.06km/h
  • Prędkość max. 40.15km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Podjazdy 115m
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Jak nie wczoraj, to dziś (8013)

Środa, 27 marca 2024 · dodano: 27.03.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Giżewo-Baranowo-Włostowo-Kościeszki-Rzeszynek-Lubstówek-Jeziora Wielkie-Dobsko-Włostowo-Kruszwica-Kobylniki-Sławsk Wielki-Kruszwica


Dni wiosenne niewątpliwie cieszą, bowiem dnia jasnego kawał spory po pracy zostaje, a godzinkę jeszcze po zmianie wskazań zegarów zyskać przyjdzie. Pora roku przyjemna nadto i optymizmem trącająca również, niemniej problematyczna pod względem doboru odzienia rowerowego. Ni to ciepło, ni to zimno i nie lada sztuką jest precyzyjnie z nim trafić, coby chłodu nie zaznać a i też potów nieprzyjemnych nie dostąpić. Tak jak dziś, można było się pokusić nawet by krótkie gacie odziać, jednak i na to czas niebawem przyjdzie. Wiatry południowe cieplejsze prądy niosą i marcowy miesiąc iście letnią pogodą swoje panowanie zakończy. 
Lubię rowerowe zachody słońca oglądać, ten sam zachód a w różnych ujęciach, z miejsc różnych. Dziś na mętnym od chmur niebie a też uroczy i niepowtarzalny.




Muza na dziś




Kategoria SZOSA SAMOTNIE


  • Dystans 53.02km
  • Czas 01:51
  • Prędkość śr. 28.66km/h
  • Prędkość max. 47.92km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Wiatr 5m/s
  • Podjazdy 98m
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

W przeciwnym kierunku i poniewczasie (8078)

Niedziela, 24 marca 2024 · dodano: 24.03.2024 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Włostowo-Rzeszyn-Krzywe Kolano-Nożyczyn-Kuśnierz-Wronowy-Młyny-Strzelno-Stodólno-Kruszwica


Był deszcz, nie było żurku. Był deszcz i był żurek. W końcu nie było deszczu i był żurek. Było Coffee zaplanowane z żurkiem w tle właśnie, czyli Coffee Żur Ride, nie było Arnoldzika. Nie żebym zaspał, czy nie zdążył, tudzież nie wyrobił się zwyczajnie. Może tylko mi się tak wydaje jakoby czas w niedzielny poranek szybciej mijał odczuwalnie rzecz jasna. Przeca rumakiem ubłoconym po wczorajszym wiosennym rajdzie w deszczu jechać nie wypada a czyszczenie nawet takie pobieżne wraz ze smarowaniem, chciał nie chciał, ze dwa kwadranse zajmuje, no to zeszło się nieco. Potem jeszcze ciuch przywdziać i na miejsce zbiórki dojechać, że o konieczności wcześniejszego powrotu nie wspomnę. Zatem później, krócej i w kierunku przeciwnym rumaka poniosło, drogami znanymi nadto, gdzie kontemplacji szeroko pojętej oddać się mogłem. 





Muza na dziś





Kategoria SZOSA SAMOTNIE