Info

avatar Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 111858.20 kilometrów w tym 2133.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.42 km/h i to jest istotne
Więcej o Arnoldziku.

Arnoldzikowe batoniki

2019

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2024



baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi Arnoldzika

Zdobyte przez Arnoldzika gminy

Odwiedziny u Arnoldzika

licznik odwiedzin Wordpress

Arnoldzikowa zegarynka

Arnoldzikowa pogodynka

Wykres roczny Arnoldzika

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum Arnoldzika

  • Dystans 38.76km
  • Czas 01:57
  • Prędkość śr. 19.88km/h
  • Prędkość max. 33.00km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Aktywność Jazda na rowerze

CXCII etap -...kto poznał koleje...

Czwartek, 17 listopada 2011 · dodano: 17.11.2011 | Komentarze 0

Trasa: Kruszwica-Kobylniki-Szarlej-Szymborze-Inowrocław-Tupadły-Kruszwica

Oto historia, którą opowiedział mi szwagier, gdy wrócił z podróży pociągiem, kompletnie zalany... yo

Jest poranek wczesny, siedzę w pospiesznym,
do Warszawy jadę załatwić sprawy, ważne sprawy.
Już piękny brzask, budzi nas słońca blask,
Pociąg ma zryw, wypijam kilka piw

Mamy szybki start, choć tłok jak czad,
jest pełno, zupełnie brak miejsc,
nie mam farta do tej trasy, wszędzie masy bez kasy,
na bilet pierwszej klasy nie mam szans.

Mijamy dwie stacje, upojny szum trakcji,
ale piwo już w akcji, czas do ubikacji.
Oceniam sytuację, full plecaków z wakacji,
wymijam je z gracją - bo ludzi są zacni.

Wszędzie pełno dzieci, lampka kibla się świeci i świeci,
czas leci - w kolejce jestem trzeci,
kiedy ledwo trzymam - jeszcze dziewczyna,
wreszcie wchodzę, kolej na mnie - i wtedy się zaczyna...

Kto poznał koleje ten wie jak się leje,
gdy buja i faluje wkoło,
byle podskok i klapa spada w dół,
muszę łokciem trzymać skubaną zgięty wpół!
Gdy wreszcie swą płynną wypełniam powinność,
bujnęło i szarpnęło, spada klapa, oj!
To zwrotnicę chyba Pruszcz,
złowieszcze fatum, bo nie mogę przerwać już...

Leję na ścianę, spodnie mam zalane,
istny potop, lustro spryskane, ale wstyd!
Nierówne złącza, kurtkę nasączam,
leję w okno, buty mokną - mam przechlapane!

Fala naciera, tańczę wzorem Mastera,
w kałużę się zanurzam, na płacz mi się zbiera,
olewam sufit, lampę, klamkę, cholera
i pasażera, który drzwi otwiera!

Kto poznał koleje ten wie jak się leje,
gdy buja i faluje wkoło,
byle podskok i klapa spada w dół,
muszę łokciem trzymać skubaną zgięty wpół!
Gdy wreszcie swą płynną wypełniam powinność,
bujnęło i szarpnęło, spada klapa, oj!
To zwrotnicę, wagon drży, a pociąg pędzi, mknie maszyna
w dal po szczyn... znaczy szczyt... że po szynach...cholera jasna...


Lokomotywa parowa towarowa Tkt48 "tendrzak"

Nasza stara znajoma EU06

Czy byłeś u nas na dworcu w nocy?
Jest tak brudno i brzydko, że pękają oczy...





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa owrac
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]