Info

avatar Blog rowerowy Arnoldzika z miasteczka Kruszwica. Przeróżne liczniki nabiły mi 111858.20 kilometrów w tym 2133.36 po polnych dróżkach, leśnych duktach a nawet po śniegu. Jeżdżę z prędkością średnią 24.42 km/h i to jest istotne
Więcej o Arnoldziku.

Arnoldzikowe batoniki

2019

button stats bikestats.pl

2020

button stats bikestats.pl

2021

button stats bikestats.pl

2022

button stats bikestats.pl

2023

button stats bikestats.pl

2024



baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi Arnoldzika

Zdobyte przez Arnoldzika gminy

Odwiedziny u Arnoldzika

licznik odwiedzin Wordpress

Arnoldzikowa zegarynka

Arnoldzikowa pogodynka

Wykres roczny Arnoldzika

Wykres roczny blog rowerowy Arnoldzik.bikestats.pl

Archiwum Arnoldzika

  • Dystans 49.94km
  • Teren 1.70km
  • Czas 02:16
  • Prędkość śr. 22.03km/h
  • Prędkość max. 42.50km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Wiatr 2m/s
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

DCCCLXXV etap -...kiedy horyzont wyznacza blask rowerowej lampki...

Sobota, 23 czerwca 2018 · dodano: 24.06.2018 | Komentarze 0


Trasa: Kruszwica-Bródzki-Tarnowo-Janocin-Witowice-Brześć-Złotowo-Ostrówek-Łuszczewo-Borowa-Lubstówek-Rzeszyn-Włostowo-Kruszwica

Kiedy przed sobą widzisz tylko świetlną plamę rowerowej lampki, spoglądając w niebo dostrzegasz mocujący się z deszczowymi chmurami księżyc, wciągasz nosem intensywne zapachy polnych roślin. Nie da się tego doświadczyć nigdzie indziej jak tylko podczas nocnej rowerowej przejażdżki...
Godzina 19:30 - jest nas pięcioro, zbiórka u podnóża zamkowego wzgórza, gdzie wieża stoi Mysią zwana. Wyruszamy na wieczorno-nocny objazd jeziora Gopła. Po kilku kilometrach po zachodniej stronie horyzontu pojawia się złowroga chmura deszczowa. Niestety nie udaje się uniknąć bliskiego spotkania z dość obfitą ulewą i nieźle już przemoczeni znajdujemy schronienie we wiacie przystankowej na drodze Brześć - Złotowo. Przestaje padać i w chwile potem jesteśmy na promie dolnolinowym na J. Gople łączącym Złotowo z Ostrówkiem na półwyspie Potrzymiech. Krótki postój w sklepiku w Ostrówku, gdzie zostajemy uraczeni gorącą kawką przez sympatyczną właścicielkę. Trwa druga połowa meczu Niemcy - Szwecja, ale komu w drogę temu rower :) Ruszamy dalej i miło spędzamy czas przy ognisku, którego blask nastraja optymistycznie a bijące od niego ciepło suszy przemoczone gacie. 
Godzina 0:15 - wszystko szybkie co się piękne kończy hmmm :) wszystko piękne co się szybko kończy, no i ruszamy w ciemną noc, deszcz nie pada jednak asfalt tylko miejscami zdążył nieco wyschnąć. Drogi puste, mijają nas dwa może trzy auta, których kierowcy pewnie zastanawiają się kto to, co to, widząc z daleka pięć rozbłyskujących lampek. Szaleńcy, być może pasjonaci czy miłośnicy nocnych rowerowych eskapad, cóż... Ważne żeby robić to co się lubi i to co sprawia przyjemność pomimo wszystko... Zwłaszcza, że przecież prawie wcale nie padało ;)

No to jedziemy ;)

Tak było po ataku deszczowego chmurzyska na trasie Brześć - Złotowo



Przystankowe schronienie

Przeprawa promowa na Jeziorze Gople




W gościnie na Ostrówku

nocne rumaki

... i ognisko :) ach jakże było wspaniale ;)





Kategoria SZOSA TOWARZYSKA



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ciame
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]